Już Maluszki są wśrod nas i do boju ruszyć czas:) listopad-grudzień 2010

[M25]

Napisane przez mimiskierka

pewnie że zrobimy tak jak uważamy, do niczego się nie będziemy zmuszać
juz myślałam że tylko ja będę rodzić bez partnera na sali
wczoraj usysząłam argument znajomej, że facet jak jest przy porodzie to potem bardziej tą kobiętę szanuję bo widział jej ból..

mimiskierka, Twoja koleżanka ma trochę racji, bo to co ona Ci powiedziała to oczywiście generalizowanie, ale to sami faceci tak mówią...

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez MILA25*

Hejka

Ja urodziłam moje gwiazdy sama. Tylko że u nas było tak że przez ten chol...y śnieg mąż nie mógł dojechać do szpitala z pracy. Poza tym od przyjazdu do szpitala do urodzenia Maji minęło 35 minut .I tak szczerze to jak wiedziałam ze jestem sama to zebrałam się w sobie pare razy poparałam i małe w super ekspresie się urodziły.

Wkleje wam opis mojego porodu z poczekalni.

W poniedziałek już nie wiedziałam jak mam leżeć tak mnie wszystko bolało.
Głównie spojenie łonowe. Wieczorem poszłam wziąść prysznic. Lałam sobie na brzuch ciepłą
wodę i masowałam gąbką . Dodatkowo zmolestowałam też w końcu męża
O 4.40 obudziłam się z zamiarem pójścia siku . W kibelku zaczoł mnie boleć brzuch .
Wróciłam do pokoju i połozyłam się do łóżka z nadzieją że przestanie.
Męża wysłałam do pracy . Mineło 10 minut a ból nie ustępował. Patrzyłam na zegarek i skórcze były co 2 minuty
Wystraszyłam się i poszłam obudzić mamę . Odrazu też zadzwoniłam do
mojego lekarza. Jak on usłyszał że bóle mam od 45 minut to kazał zaraz być w szpitalu.
Mama pomogła mi się ubrać . I dawaj przez zasypane miasto .
Czułam każdą dziurę , mulde. A "pijanych policjantów " będę już zawsze nienawidzić .
O mało co nie oderwałabym uchwytu w samochodzie. O 6.10 byłam na izbie przyjęć.
Oczywiście wypełnianie głupich papierków. A ja mam skurcz za skurczem.
Windą na porodówke. Mój doktor już ich poinformował że jadę więc już czekali.
Na szczęście była na dyżurze teściowa mojego brata . Pomogła mi się szybko
przebrać w koszulę szpitalną i dawaj na łóżko porodowe. Mój doktor jeszcze nie przyjechał
więc zbadał mnie inna pani . I oświadczyła że jest już 8 cm i czuje główkę .
Po 5 minutach było 10 i był juz mój lekarz. Byłam w takim szoku że nie wiedziałam
co do mnie mówią . Kazali przeć a ja wciągam spowrotem. Przy 2 skórczu partym
załapała że trzeba tak jak na kupe . I mówię do siebie w głowie : dasz radę dasz radę .
Po 4 skurczu Majka była na świecie . W między czasie doktor przebił mi pęcherz . I nacioł krocze ale tylko maciupinkę . Po kolejnych 3 skurczach
Łucja juz się wyślizgneła.
Najgorsze było urodzenie łożyska . Takiego bólu to ja nigdy nie przezyłam jeszcze .
Gdy ze mnie wyleciało rozłozyli je między moimi nogami i zaczeli komentować
że takiego jeszcze nie widzieli. 2 łozyska były zrośnięte razem . Odchodziły od
niego 2 pępowiny i 2 worki. Nieciekawy widok. Straciłam dużo krwi.
Aby mniej bolało dostałam po tym maseczke na nos z głupim Jasiem.
I oczywiście zastrzyki w miejscu pęknięcia . Było mi tak wesoło że poganiałam
doktora aby szybciej mnie szył bo mi się nudzi Polewkę mieli ze mnie.
Po tym wszystkim musiałam leżeć tam jeszcze 2 godziny. Zaczeło robić mi się zimno. Przykryli mnie kocami. I macica zaczeła się odkurczać . Ból straszny. Położna probowała ją masować ale bolało jeszcze bardziej. Dostałam odrazu kroplówkę z czymś przeciwbólowym .
Przewieżli mnie na sale i przynieśli małe do karmienia. Każdą na 5 minut.
Po tym przekręciłam się na plecy i zaóważyłam że mój brzuch jest strasznie twardy.
Zadzwoniłam po pielęgniarkę. Nadusiła ona mi na brzuch a ze mnie wychlusneło tyle krwi
i skrzepów że całe łóżko zalałam.
Wystraszyli się wszyscy i podłączyli mnie do kolejnych kroplówek przeciwbólowych i nawadniających.
Po południu próbowałam wstać . Ale od razu zemndlałam. Kolejna panika.
Leżałam tak w łóżku do następnego dnia gdy podano mi 2 worki krwi.
Po tym juz było lepiej. Przenieśli mnie też z sali wieloosobowej na 1.
Dla mojego konfortu . I tak leżałam sobie tam do niedzieli.
Wyszłabym już sobotę 4.12 ale Łucja miała podwyższony wskaźnik Crp i dostawała antybiotyk.
Rano 5.12 miała kolejne badania i wszystko jest oki.

Majka miała 2720 g i 51 cm. A Łucja 2220 g i 49 cm.
Mój poród trwał całe 2 godziny .

MILA25 bardzo się cieszę ,że dałaś radę i że tak szybko to poszło

[Patrycja_1708]

Mój mały dzisiaj tylko króciutkie drzemki sobie robi w ciągu dnia, to normalne ze dłuzej nie chce pospac tylko po pare minut i sie budzi? Juz mnie rece rozbolały od noszenia...

[Beata_Batumi]

Moja dzisiaj tez marudzi, placze, tez musze nosic ... kupy nie bylo dobe i dalam czopka glicerynowego mnij niz polowe i za min byla mega kupa. pierwszy raz przepoiłam mała- herbatka koperkowa, ciekawe jak zareaguje...

[M25]

Napisane przez mimiskierka

czy któraś z was rodziła naturalnie bez partnera??

mój tż nie jest na to ani gotowy ani przygotowany, ja go nie mam zamiaru zmuszać, choć wiem że to jest ogromna pomoc przy porodzie i wiele z was pisało że nie dałoby rade bez swoich Tżtów... ale z drugiej strony myślę że kiedyś nasze mamusie rodziły nas bez partnerów i jak trzeba to trzeba dac sobie rade... taka presje odczuwam, że ta rodząca bez partnera i ten partner, który nie chce być przy porodzie to ktoś gorszy... bo nas w towarzystwie pytają i mnie to juz zaczyna irytować jak próbują mojego Tż przekonywać

mimiskierka, nie stresuj się tym, że będziesz rodziła sama Ja akurat cieszę się, że mój mąż był ze mną, ale bez niego też dałabym radę bo tak naprawdę to w niczym on mi nie pomógł... po prostu był, a jak parłam to obojętne było mi czy on jest czy nie Mieliśmy taka umowę, że jakby nie był w stanie być to wyjdzie, ale on jednak został. Ale była to jego samodzielna decyzja.

[kretencja]

Patrycja, to oczywiście Twoja sprawa, ale ja bym nie nosiła cały czas Mały się przyzwyczai i jak będziesz go nosić, jak będzie ważył 7-8 kg? A potem i więcej... Mój bardzo często jak nie śpi, to leży w łóżeczku sam. Często jestem wtedy w pokoju, pogłaszczę go po głowie, pogadam do niego, a jak płacze, to oczywiście ponoszę, poprzytulam. Ale absolutnie nie noszę cały czas, a nawet nie cały czas jestem z nim w pokoju. Tego się też niestety musi nauczyć moim zdaniem - że nie zawsze ktoś może być przy nim.

[vikicullen]

Napisane przez kretencja

Patrycja, to oczywiście Twoja sprawa, ale ja bym nie nosiła cały czas Mały się przyzwyczai i jak będziesz go nosić, jak będzie ważył 7-8 kg? A potem i więcej... Mój bardzo często jak nie śpi, to leży w łóżeczku sam. Często jestem wtedy w pokoju, pogłaszczę go po głowie, pogadam do niego, a jak płacze, to oczywiście ponoszę, poprzytulam. Ale absolutnie nie noszę cały czas, a nawet nie cały czas jestem z nim w pokoju. Tego się też niestety musi nauczyć moim zdaniem - że nie zawsze ktoś może być przy nim.

ja co prawda swojego nie nosze często, tylko co po jedzeniu , żeby mu sie odbiło no i czasem jak jest marudny to poprzytulam go, ale niestety jest non stop ze mną w pokoju:/ nie zostawiam go samego w łóżeczku, bo łóżeczko mamy w sypialni, a on jest ze mną w salonie cały czas, jakoś bym sie bała go samego zostawić w sypialni:/ bałabym sie, że uleje i sie zakrztusi, i nie usłyszę jak będzie płakał, strasznie przewrażliwiona jestem.

Ps. myślicie , ze jest możliwe żeby maly sie nie zarazil ode mnie? bardzo mnie boli gardlo

[Patrycja_1708]

No ja własnie nie chce zeby sie nauczył ze caly czas sie go nosi ale gdy tylko odkładam go gdy nie spi do lozeczka to zaraz płacz i krzyki niesamowite, uspokaja sie przy cycku jedynie i po jedzeniu. Całe popołudnie marudził i dopiero od 15-30 śpi wiec troszke odpoczne.

A od jutrzejszego wieczorku moi rodzice do nas przyjezdzają Juz doczekac sie nie mogą kiedy maluszka zobaczą tymbardziej ze pierwszy raz zostali dziadkami to dopiero przezywają Ale pomoc mi sie przyda, teraz mysle tylko zeby szczesliwie dojechali tyle kilometrów w taką pogode.

[olajka]

A moja ma tylee leków że mi czasu nie starcza, żeby jej podawać. Pije Nutramigen, bierze: Debridat, Fenistil, Furagin, JuvitC, witaminę D3 i krem Emolium, tyle tego A nosić musze na rękach bo inaczej bardzo się drze, poza tym do samego odbicia czasem muszę ją trzymać nawet godzinę na rękach, a i jej sie ulewa, od dwóch dni to nawet sporo. Wczoraj i dziś rano zaczęła się krztusić nawet, nie mogła przełknąć i darła się jeszcze z mlekiem w buzi. Wystraszyłam się potwornie . Boję się ją zostawiać samą w pokoju, żeby się nie zachłysnęła, z resztą ona zaraz się drze za pare minut. Gadam też do niej jak w łóżeczku leży. Wogóle to ma podwyższenia zrobione w łóżeczku z dwóch stron, żeby miała wyżej głowę.

Czy te krople SabSimplex pomagają??? Słyszałam że z Niemiec właśnie można je sprowadzic do Polski.. bo ja na kolki i wzdęcia ogólnie mam w domu jeszcze Espumisan, Plantex i czopki Viburcol od pediatry.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Moja często główkę podnosi wysoko, a jest tak ruchliwa w łóżeczku, że się potrafi do krawędzi łóżeczka doczołgać! Zdjęłam ochraniacze bo nie widziałabym jej ze swojego łóżka, a i tak łóżeckzo przysuwa się do naszego

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez Beata_Batumi

Moja dzisiaj tez marudzi, placze, tez musze nosic ... kupy nie bylo dobe i dalam czopka glicerynowego mnij niz polowe i za min byla mega kupa. pierwszy raz przepoiłam mała- herbatka koperkowa, ciekawe jak zareaguje...

my też czasem podajemy herbatke koperkową z Hippa, ale nie bardzo chce ją pić, natomiast to mleko Nutramigen to mleko, jest tak obrzydliwe, że kapota! bleee cuchnie i w smaku jest ochydne, ale Maluszek narazie takie musi pani dr mi powiedziała, że teraz skoro nie zna innych smaków to się przyzwyczai do takiego, no i rzeczywiście, nie było problemów.

Zostały Wam brzuszki? kiedy rozpoczynacie ćwiczenia, czy siłownie, a może już próbujecie to zrzucić..

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Ile macie dziennie czasu dla siebie??? Ja dziś miałam może z 15 minut.. ledwo zjadłam . A moja Skarbulka wogóle nie śpi od 4, bo nie licze że spała może z godzine

[kretencja]

Olajka, ja jestem 3,5 tygodnia po cc i nie odważyłabym się ćwiczyć jeszcze. Brzuszek sam znika z dnia na dzień, a żeby go ładnie wyrzeźbić to mam jeszcze czas

Viki, na pewno byś usłyszała, jakby płakał. Położony na bok się nie zakrztusi. Idąc tym tokiem myślenia, powinnaś nie spać całą noc, bo też się może zakrztusić i przez sen nie usłyszysz... Trzeba troszkę zluzować, bo powariujemy
Ja mojego kładę na bok (jest ulewaczek, bardzo często mu się z dziobka leje), jak zaśnie - idę pozmywać albo wziąć prysznic. A drzwi od sypialni zamykam (!) żeby kot tam nie wlazł, więc mam utrudnione słyszenie Ale muszę jakoś funkcjonować, coś w domu robić przecież. Nie wyobrażam sobie być przy nim 24 godziny na dobę.

Olajka, różnie. Są dni, że w domu jest masę rzeczy do zrobienia i Tymek jak na złość ciągle marudzi, wtedy też bywa, że mam 20 minut, akurat żeby zjeść i się wysikać Ale zdarza się też tak, że nie ma dużo do zrobienia, a mały dużo śpi (dzisiaj na przykład), to nawet czasem uda mi się (wprawdzie na raty, ale zawsze) jakiś film obejrzeć

[vikicullen]

[QUOTE=olajka;23909874]

Zostały Wam brzuszki? kiedy rozpoczynacie ćwiczenia, czy siłownie, a może już próbujecie to zrzucić..
[QUOTE]

ja mam brzuch:/ od stycznia chce isc cwiczyc a jestem wlasnie po cc, jeszcze spytam swojej dr na wizycie kiedy moge.

[olajka]

Napisane przez Patrycja_1708

Mój mały dzisiaj tylko króciutkie drzemki sobie robi w ciągu dnia, to normalne ze dłuzej nie chce pospac tylko po pare minut i sie budzi? Juz mnie rece rozbolały od noszenia...

mnie bolą tak samo i kręgosłup bo już nawet garba się można nabawić. A tak sobie obiecywałam że nie będę przyzywczajała do noszenia i do smoczka, a tu prosze no ale nie wiedziałam, że Niuńka też będzie taki charakterek miała a potrafi się nieźle wściec. Najbardziej jak jest głodna a ja nie utrafię z jej żarciem, czy je za 2,5 h czy za 3 h, bo jak się da czasem wczesniej co by wyprzedzic jej placz to nie chce jeść, a jak znowu człowieka zaskoczy to mleko za gorace lub za zimne, a jej sie nie da uspokoić! nawet noszeniem już wtedy Dziś wogóle rano to tak się zaniosła, że aż nie oddychała przez chwilę, masakra jak sie przestraszyłam. I nie wiem co jej było, ale to chyba tak przez to połykanie, bo jeszcze jadął łapczywie strasznie, no i nie mogła przełykać, musiałam butle wyjmowac z buzi i bylo darcie nieziemskie!

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

kretencja i kto by pomyslał że Ty taki człowiek, który pisze, że ma lęki jest taki opanowany Ja się boje nawet jak moja lezy na boku, bo głowę prostuje i odwraca w drugą stronę, nawet jak się jej ulewa. A odwraca mimo podkładania pod plecy czegoś żeby się nie przekręcała.

Czy Wy też jesteście takie wykończone? Czy Wasi faceci Wam pomagają jak wracają z pracy w opiece nad maluchami??

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

To Moja jak w nocy się pręży i dziwne dźwięki wydaje to ja natychmiast otwieram oczy, a ona się wierci, i albo zacznie płakać, albo się tak przekręci, że muszę poprawić, lub dać smoczylasa

[ranka]

Napisane przez olajka

A moja ma tylee leków że mi czasu nie starcza, żeby jej podawać. Pije Nutramigen, bierze: Debridat, Fenistil, Furagin, JuvitC, witaminę D3 i krem Emolium, tyle tego A nosić musze na rękach bo inaczej bardzo się drze, poza tym do samego odbicia czasem muszę ją trzymać nawet godzinę na rękach, a i jej sie ulewa, od dwóch dni to nawet sporo. Wczoraj i dziś rano zaczęła się krztusić nawet, nie mogła przełknąć i darła się jeszcze z mlekiem w buzi. Wystraszyłam się potwornie . Boję się ją zostawiać samą w pokoju, żeby się nie zachłysnęła, z resztą ona zaraz się drze za pare minut. Gadam też do niej jak w łóżeczku leży. Wogóle to ma podwyższenia zrobione w łóżeczku z dwóch stron, żeby miała wyżej głowę.

Czy te krople SabSimplex pomagają??? Słyszałam że z Niemiec właśnie można je sprowadzic do Polski.. bo ja na kolki i wzdęcia ogólnie mam w domu jeszcze Espumisan, Plantex i czopki Viburcol od pediatry.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Moja często główkę podnosi wysoko, a jest tak ruchliwa w łóżeczku, że się potrafi do krawędzi łóżeczka doczołgać! Zdjęłam ochraniacze bo nie widziałabym jej ze swojego łóżka, a i tak łóżeckzo przysuwa się do naszego

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------


my też czasem podajemy herbatke koperkową z Hippa, ale nie bardzo chce ją pić, natomiast to mleko Nutramigen to mleko, jest tak obrzydliwe, że kapota! bleee cuchnie i w smaku jest ochydne, ale Maluszek narazie takie musi pani dr mi powiedziała, że teraz skoro nie zna innych smaków to się przyzwyczai do takiego, no i rzeczywiście, nie było problemów.

Zostały Wam brzuszki? kiedy rozpoczynacie ćwiczenia, czy siłownie, a może już próbujecie to zrzucić..

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Ile macie dziennie czasu dla siebie??? Ja dziś miałam może z 15 minut.. ledwo zjadłam . A moja Skarbulka wogóle nie śpi od 4, bo nie licze że spała może z godzine

dla Ciebie to mleko jest ohydne ale dla malucha nie ma roznicy.
ja nie rozumiem dlaczego Mamy tak to przezywaja..
co do kropli - kup Bobotic to jest praktycznie to samo co Sab, chodzi mi o zawartosc simetikonu.

ja nie zamykam sypialni przed kotami bo by sie darly jak dzikie.. uwielbiaja nasza sypialnie
Milenka w ciagu dnia spi w salonie w wozeczku, a w nocy w lozeczku chociaz ostatnio to ona w ogole nie spi w dzien .. ale nie marudzi.

[79 Marta]

Dziewczyny, używała któraś z Was Esputicon ?

[kretencja]

Olajka, no bo moje lęki zupełnie czego innego dotyczą Ja się boję sama poruszać poza domem, generalnie nie lubię za bardzo być sama. Natomiast inne sprawy nie spędzają mi tak snu z powiek
Pytasz o zmęczenie. Tak, ja jestem bardzo zmęczona. Składa się na to fakt zajmowania się małym i domem, niewyspanie i dodatkowo w ostatnich dniach - stres związany z chorobą Taty. Nie ma godziny, żebym o nim nie myślała, a co gorsza są to myśli straszne, najczarniejsze... Tak jakbym starała się oswoić nieuchronne, choć oczywiście to oswoić się nie da...
Mąż ma baaardzo mało czasu, bo pracuje nie tylko poza domem, ale i w domu - jest nauczycielem, w liceach i prywatnej szkole - ma bardzo dużo w domu też do zrobienia. Ale jak może - pomaga. W nocy nieraz przewija małego, żebym nie musiała wstawać i tylko mi go podaje do karmienia. Odkurza póki co, bo ja jakoś na razie nie czuję się na siłach, czasem obiad ugotuje... Ale generalnie siedzę z Tymkiem po 8-10 godzin sama i to samo w sobie już jest męczące...

[olajka]

Napisane przez 79 Marta

Dziewczyny, używała któraś z Was Esputicon ?

ja mam, ale jeszcze nie używałam, mam tez espumisan od pediatry i mi powiedziała, że jest lepszy.

[79 Marta]

Napisane przez olajka

ja mam, ale jeszcze nie używałam, mam tez espumisan od pediatry i mi powiedziała, że jest lepszy.

ja jeszczze mam Delicol, jakaś nowośc, też z recepty od pediatry. Jak ten pierwszy nie pomoże to to mam stosować.
W ogóle nasza pediatra srednio mi pasuje, taka jakaś mało lotna,w skrócie nielot

[ranka]

Delicol to jest chyba laktaza moja pediatra cos ostatnio wspominala o tym..trawi laktoze ktora moze powodowac kolki czy zaparcia zwlaszcza u dzieci z nietolerancja laktozy

[irsin]

Napisane przez MILA25*

Mam pytanko .

Po jakim czasie od złożenia wniosku dostałyście becikowe ??

ja chyba kilka dni po zlozeniu wniosku

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez lutien

juz wczoraj jej dalam. ale ju na szczescie kupa byla choc Nika nadaj marudna i w brzuszku jej bulgocze caly dzien dzis lezymy w lozku i jej masuje brzuszek, prytulam. dobrze, ze tz zaraz wraca z pracy

mowicie o czopkach glicerynowych?

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

moja Jaga dzisiaj caly dzien ma zly humor, placzek krzyczy, wierzga itp.
Zastanawiam sie czy to po zelazie, ktore dostaje czy cos jest nie tak ;(

Mnie od wczoraj boli brzuch, tak jak na okres
I bylam na kontroli dzisiaj - goje sie dobrze

[De28]

Napisane przez M25

mimiskierka, Twoja koleżanka ma trochę racji, bo to co ona Ci powiedziała to oczywiście generalizowanie, ale to sami faceci tak mówią...

Ja mam wrazenie, ze maz mnie bardziej kocha odkad byl przy porodzie. Jest czulszy i delikatniejszy.

Napisane przez olajka

Czy te krople SabSimplex pomagają??? Słyszałam że z Niemiec właśnie można je sprowadzic do Polski..

Zostały Wam brzuszki? kiedy rozpoczynacie ćwiczenia, czy siłownie, a może już próbujecie to zrzucić..
1 ----------

Ile macie dziennie czasu dla siebie??? Ja dziś miałam może z 15 minut.. ledwo zjadłam . A moja Skarbulka wogóle nie śpi od 4, bo nie licze że spała może z godzine

Nam nie pomagaja te krople.
Brzuszek mam jak usiade, jak stoje to jest plaski Jest troche nadmiaru skory ale polozna mowi ze to moze potrwac zanim zniknie. Zaczne od stycznia troche cwiczyc ale ciezko bedzie bo maz bedzie mial duzo podrozy sluzbowych i nie bede miala z kim zostawic malego.

Ja mam troszke czasu w ciagu dnia ale to zalezy od humoru malego. Dzis jadlby co godzine i jest marudny, ma chyba jakis skok. Nie nadazam odciagac, odciagam juz co godzine i jakos nie starcza. Jestem zmeczona i zestresowana kolkami malego, i pewnie to ma wplyw na laktacje. Odciagam po 40-80ml nie da sie wiecej.A maly potrzebuje coraz wiecej mleka.

Napisane przez olajka

n

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ---------
Czy Wy też jesteście takie wykończone? Czy Wasi faceci Wam pomagają jak wracają z pracy w opiece nad maluchami??

---

Ja ledwo zyje ale w dzien nie moge odespac. Maz po pracy stara sie malym duzo zajmowac ale w nocy wstaje przewaznie sama bo ktos do pracy chodzic musi. Ostatnie nocki jednak byly dla mnie tak wyczerpujace, bo maly plakal po kilka godzin, ze maz mnie nawet w nocy zmienial bo bylam juz na granicy wyczerpania nerwowego.
Nawet nie wiecie jak ciezko jest kupic chleb do ktorego produkcji nie uzyto mleka. Ale udalo sie
Lekarka nam powiedziala ze sery owcze i kozie przy nietolerancji mleka krowiego mozna jesc, wiec dzis zakupilam.Jakie sa wasze opinie?

[Angelika16]

vikicullen - Masz Kobietko racje, ze nie zostawisz swojego malenstwa samego w pokoju.
My mielismy ostatnio taką sytuacje,maly zjadl, bekło mu sie i wszystko dobrze. lezal sobie u nas na lozku, nagle mu sie ulalo i nie bylo slychac jak sie ksztusi po prostu zaczal sie dusić! i dzieki boku ze bylismy obok! myslalam, ze umre ze strachu!takze to sa sekundy!ja wiem, ze go nie zostawie samego ani na chwilke!

Pozdrawiam

[De28]

Angelika, ale kiedys spac trzeba

[ranka]

Napisane przez irsin

ja chyba kilka dni po zlozeniu wniosku

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------


mowicie o czopkach glicerynowych?

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

moja Jaga dzisiaj caly dzien ma zly humor, placzek krzyczy, wierzga itp.
Zastanawiam sie czy to po zelazie, ktore dostaje czy cos jest nie tak ;(

Mnie od wczoraj boli brzuch, tak jak na okres
I bylam na kontroli dzisiaj - goje sie dobrze

zelazo generalnie moze powodowac zaparcia i bole brzucha..

[kretencja]

Angelika, no właśnie. Co ze spaniem? Umyciem się? Zrobieniem siusiu? Zjedzeniem kanapki? Ja siedzę w domu sama z małym po 8-10 godzin. Mam przez ten czas nie sikać, nie jeść, nie pić? Czy nosić ze sobą Synka do kuchni, do kibla?... Wypadki się zdarzają i choć byśmy na głowie stawali - wszystkiemu nie da się zapobiec.
Przykro mi, że przeżyłaś coś takiego, ale uważam, że pilnowanie dziecka 24 godziny na dobę nie tylko może rodziców szybko doprowadzić na skraj załamania nerwowego, ale też dziecku nie służy wbrew pozorom...
Takie moje zdanie, ale niech każdy robi jak uważa.

[ranka]

ja sie pod tym podpisuje

[Patrycja_1708]

Dziewczyny a czy w Wigilie bedziecie normalnie jadły?? Bo jak sobie pomysle ze miałabym nie zjesc tych przepysznych pierogów jakie mamusia robi to aż chora jestem...

[vikicullen]

Ja na noc mam monitor oddechu więc jestem spokojniejsza, ale ja też zostawiam małego i ide pozywać czy posprzątać, tylko że on leży w salonie a nie w sypialni gdzie jest łóżeczko, ponieważ, cały dzień spędzam w salonie. W sypialni tylko nocą i wolę, żeby był ze mną, wiem ze to nie dobrze ale nie zmienię tego niestety ponieważ jestem z tych przewrażliwionych.

[monana27]

Napisane przez ona1010

a ja chyba zaziebiolam cyca, nie wiem co jest, ale w nocy zaczal mnie bolec, jakbym miala tam kamien.
Pomozcie mi bo wogole nie wiem co robic, isc do lekarza ? czy dzwonic po polozna? moge karmic maluszka z tego cyca ?

Ja tez zgadzam sie z dziewczynami ze to prawdopodobnie zastoj pokarmu. On sie tworzy kiedy piers nie jest do konca oprozniana, wtedy zatykaja sie kanaliki i pomimo ze pers jest pelna, twarda i bolaca to pokarm nie wyplywa. Czasami mozna wyczuc grudki. Mnie tez sie to wlasnie dzisiaj przytrafilo. Obudzilam sie z bolaca i twarda jak skala piersia, dalam malej possac przez 15-20 min a piers w dalszym ciagu z jednej strony (pod pacha i na gorze) byla twarda i bolaca. Smiesznie to wygladalo bo reszta piersi byla miekka i pusta. Przystawialam wiec mala jak najczesciej, robilam cieple oklady (takze w trakcie karmienia) i teraz juz prawie przeszlo. Jeszcze tylo troszeczke boli jak uciskam.

Napisane przez mimiskierka

czy któraś z was rodziła naturalnie bez partnera??

mój tż nie jest na to ani gotowy ani przygotowany, ja go nie mam zamiaru zmuszać, choć wiem że to jest ogromna pomoc przy porodzie i wiele z was pisało że nie dałoby rade bez swoich Tżtów... ale z drugiej strony myślę że kiedyś nasze mamusie rodziły nas bez partnerów i jak trzeba to trzeba dac sobie rade... taka presje odczuwam, że ta rodząca bez partnera i ten partner, który nie chce być przy porodzie to ktoś gorszy... bo nas w towarzystwie pytają i mnie to juz zaczyna irytować jak próbują mojego Tż przekonywać

Ja rodzilam naturalnie bez partnera. I nie ma co sie stresowac ze jego wtedy przy tym nie bedzie, zgadzam sie z tym ze nie mozna nikogo do tego zmusic. Ja rodzilam zupelnie sama i jakos nie odczuwalam potrzeby bycia kogos przy mnie.

Napisane przez MILA25*

Hejka

Wkleje wam opis mojego porodu z poczekalni.

Mój poród trwał całe 2 godziny .

Dobrze ze mialas krotki porod ale wspolczuje tego co mialas po nim. Ale cale szczesie juz po wszystkim i ze dajesz sobie swietnie rade. Tak na marginesie to bardzo ci zazdroszcze blizniaczek, zawsze o nich marzylam. Niestety ani u mnie ani u TZa w rodzinie nigdy nie bylo. A jak w ogole dajesz sobie z nimi rade? Jak to jest z karmieniem, glodne sa w tym samym czasie czy kazde kiedy indziej?

Napisane przez olajka

Zostały Wam brzuszki? kiedy rozpoczynacie ćwiczenia, czy siłownie, a może już próbujecie to zrzucić..

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Ile macie dziennie czasu dla siebie??? Ja dziś miałam może z 15 minut.. ledwo zjadłam . A moja Skarbulka wogóle nie śpi od 4, bo nie licze że spała może z godzine

Ja bylam raz cwiczyc w zeszlym tygodniu. Troche pocwiczylam na biezni i troche na wzmocnienie nog. Jednak na biezni to mialam wiecej marszu jak biegu Kondycje mam do bani ale jakos mi brakuje czasu aby robic to regularnie. Na brzuchu mam opone chociaz jeszcze tragedii nie ma. Jednak waga nie spada mi juz od 5 tygodni, podobnie splaszczanie brzucha sie zatrzymalo od tego czasu.
Wczoraj spotkalam sie z kolezanka ktora urodzila 9 dni temu. Jest chuda jak modelka, a brzuch ma plasciutki jak nastolatka. Nikt by nie uwierzyl ze zaledwie pare dni temu rodzila

[kretencja]

My monitora nie mamy

Patrycja, ja w związku z Taty szpitalem miałam już wigilię w niedzielę. Zjadłam: 3 kawałki śledzika w oleju, barszczyk z trzema małymi uszkami z grzybami, dosłownie jedną małą łyżkę kapusty z grzybami - na spróbowanie, malutki kawałek smażonego karpia, do tego wszystkiego pieczywo oczywiście. Na deser spróbowałam pierniczka i zjadłam wcale nie taki mały kawałek sernika polanego czekoladą. Nie zauważyłam, żeby małemu coś było

[monana27]

Napisane przez Patrycja_1708

Mój mały dzisiaj tylko króciutkie drzemki sobie robi w ciągu dnia, to normalne ze dłuzej nie chce pospac tylko po pare minut i sie budzi? Juz mnie rece rozbolały od noszenia...

Moja mala tez miala kilka podobnych dni i tez sie dziwilam ze tak krotko spi. Na szczescie ja nie musze jej nosic bo zwykle grzeczniutko sobie lezy i obserwuje wszystko dookola.

Napisane przez vikicullen

Ps. myślicie , ze jest możliwe żeby maly sie nie zarazil ode mnie? bardzo mnie boli gardlo

Jest mozliwe aby maly sie nie zarazil, zalezy pewnie co cie dopadlo Moja kolezanka od soboty jest chora z goraccka 38 st, katarem itp a jej 6 tygodniowej coreczce nic nie dolega. Dodam ze karmi ja piersia/

---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:39 ----------

Napisane przez Patrycja_1708

Dziewczyny a czy w Wigilie bedziecie normalnie jadły?? Bo jak sobie pomysle ze miałabym nie zjesc tych przepysznych pierogów jakie mamusia robi to aż chora jestem...

Ja bede jesc normalnie, zreszta caly czas jem wszystko wlacznie z kapusta, grzybami (w niewielkich ilosciach) i smazonym. Juz nie moge sie doczekac wigilii i slinka mi cieknie na sama mysl o polskich potrawach. Dzisaij udalo mi sie nawet kupic polska kapuste kiszona Krakusa. Strasznie sie ucieszylam bo juz myslalam ze bede musiala improwizowac do golabkow.

[De28]

Ja po porodzie sie rozchorowalam.I to powaznie. Goraczka i kaszel prawie dwa tygodnie.Maly sie na szczescie nie zarazil.