Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. III

[Martolek]

Napisane przez Eroll

5. Cały plac bezbłędnie.

Napisane przez Eroll

7. Gwałtownie zatrzymałam się na przejściu dla pieszych. Nie obyło się bez uwag. Myślałam, że oblałam.
8. Komentarze typu "Jezu Chryste", "Boże", "Kto Was uczy tak jeździć", "co pani robi" wcale nie podnoszą na duchu.

co za zas**ny patafian dawać mi go tu
pewnie, że jak takie głupoty pieprzył to coraz mniej w siebie wierzyłaś... yyych co za fajfus

Napisane przez LunatyczkaBB

[/COLOR][/SIZE][/B]A po za tym muszę się Wam dziewczyny pochwalić :
(12/22/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

moje gratulejszyn Lunatyczko oby szybko poszło

Napisane przez Eroll

Nie byłam zestresowana przed egzaminem. Nakręciłam się w trakcie. Przez ten płyn chłodniczy. Cały czas o nim myślałam i na niego trafiłam.

Napisane przez mala zmiana

O rany ale wy piszecie. Jak tam u was swieta widac?, ja wlasnie upieklam murzynka, ale pachnie...

makowce dwa zrobione, śledzie i zrazy

Napisane przez Eroll

Mąż instruktor to chyba nie jest taki dobry pomysł. A te napalone kursantki? Ta mała przestrzeń w samochodzie? Mylenie gałki do biegów z kolanem? I interwencje z kierownicą kończące się na jej rękach? Nieee...

dokładnie o nie nie, to nie dla mnie

Napisane przez sylwiszon757

dziewczyny katastrofa!...ostatnie 3h, a ja nie potrafiłam zaparkowac, jazda bardzo fajnie, chwalił, ale reszta...to jest chyba jakis kryzys ostatniej jazdy czy co? normalnie myślałam, że się rozpłaczę w tej eLce...

nie przejmujemy się tak? będzie oki

Napisane przez agniesikk

Ogólnie facet bardzo fajny, młody, sympatyczny i ludzie są z niego zadowoleni. Już się nie mogę doczekać rozpoczęcia kursu

bardzo dobre podejście, to Ci się chwali

Napisane przez jomic

I najlepsi kierowcy to ci.... (konczyć nie będę bo znów będą mi grozić)

[jomic]

podobno najlepiej smakuje. I juz przetestowany jako mąż i ojciec.

[princeseczka]

Napisane przez jomic

podobno najlepiej smakuje. I juz przetestowany jako mąż i ojciec.

to też miałam na myśli tylko dzieci szkoda

[jomic]

dlatego napisałam ,ze stracony dla świata
Brata też nie ma

[milvunia83]

Dziewczyny, czy Wy musicie tyle pisać kiedy ja nie mam czasu czytać

Przygotowania do Świąt idą pełną parą, porządki, porzadki... i mala choineczka już u mnie stoi Słucham świątecznych piosenek i coraz bardziej mam świąteczny nastrój

Eroll - Następnym musi się udać !
Kurcze jednak musze jeszcze dziś wieczorkiem znaleźć chwilę, żeby doczytać co tam u Ciebie się działo na egz.

Trzymajcie się ciepło!

[princeseczka]

jomic,pytałaś?

[jomic]

o brata? Niee. Ale ma siostrę. A ja swoje źródło informacji w pracy
Princeseczka, nie dotarłaś i wniosek leży... i czeka na chęci. A ja chęci moze i ma ale sily niee

U mnie z pachnących rzeczy dzis upiekłam makowca.Jutro będzie pachniał sernik. I nawet świąteczne posenki nie mogą mnie wpędzić w odpowiedni nastrój. Okazało się, ze nie wszyscy dojadą na świeta i zrobiło się trochę smutno

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Teraz mi się przypomniało - zamiast eLek sniło mi się forum. Ze kolezankę z liceum tu spotkałam

[Martolek]

Napisane przez jomic

podobno najlepiej smakuje.

podobno

Napisane przez jomic

U mnie z pachnących rzeczy dzis upiekłam makowca.Jutro będzie pachniał sernik. I nawet świąteczne posenki nie mogą mnie wpędzić w odpowiedni nastrój. Okazało się, ze nie wszyscy dojadą na świeta i zrobiło się trochę smutno

a jaki makowiec? bo u mnie dwa takie "roladowe"
za sernikiem nie przepadam
znam ten ból, moj siostra też nie dojedzie bo loty odwołane... a już 1,5 roku jej nie widziałam i siostrzeńca

Napisane przez milvunia83

Słucham świątecznych piosenek i coraz bardziej mam świąteczny nastrój

milvunia masz jakąś ulubioną? ja lubię Rockin Around the Christmas Tree i od zeszłego roku Eartha Kitt- Santa Baby no chyba, że o kolędach pisałaś czy polskich piosenkach to przepraszam

[jomic]

nie będę próbować
makowiec roladowy na kruchym ciescie drozdzowym
mam przepis na sernik puszysty jak ptasie mleko
u mnie tylko w Polsce, ale tez nie wyszlo - a mialy być pierwsze wspolne świeta od 5 lat

[princeseczka]

Napisane przez jomic

Princeseczka, nie dotarłaś i wniosek leży... i czeka na chęci. A ja chęci moze i ma ale sily niee
U mnie z pachnących rzeczy dzis upiekłam makowca.Jutro będzie pachniał sernik. I nawet świąteczne posenki nie mogą mnie wpędzić w odpowiedni nastrój. Okazało się, ze nie wszyscy dojadą na świeta i zrobiło się trochę smutno

no nie dotarłam, bo czekam na okazje aż mnie ktoś podrzuci tam do Ciebie i nic chyba muszę się pospieszyć i wtedy sama będę się podrzucać
(mojemu bratu przyznali 200zł)
co do makowca- moja mamuśka ma zamiar jutro zrobić tylko,że kiedyś wyszła jej jakaś rzadka ta masa,ciekawe jak będzie tym razem
mam nadzieję,że u mnie wszyscy dotrą

[sylwiszon757]

a moja mama kupi jutro ciasto, ona nie ma talentu do pieczenia

[kar0link4]

Dziewczyny, jestem załamana
Byłam na chwilę w swoim samochodzie, bo zaniosłam wszystkie artykuły, które sobie kupiłam i korzystając z okazji postanowiłam się kawałek przejechać.
To był jakiś koszmar Po pierwsze nie potrafiłam wyjechać, ale tym aż tak się nie przejmuję, bo stałam w lekkim dołku i miałam lód pod kołami i z pomocą siostry i mamy udało mi się wyjechać, ale to co było potem, to była jakaś masakra W ogóle nie potrafiłąm jechać. Nie potrafię zmieniać biegów, ta skrzynia jest jakaś dziwna, zupełnie inna niż w Grande Punto Poza tym nie wiem czy dawałam za dużo gazu czy co, ale tak śmierdziało i się dymiło, jakby coś się paliło A kompletnym uwieńczeniem moich zdolności, a raczej ich braku było dwukrotne zgaśnięcie silnika i stanięcie na środku drogi, nie mogąc ruszyć

Ja chcę do mojej eLki!

Napisane przez princeseczka

Karolink4,klikam; )

Dziękować!

Napisane przez LunatyczkaBB

Karolink4, klikam i postaram się to w miarę regularnie robić

A po za tym muszę się Wam dziewczyny pochwalić :
(12/22/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

Dziękuję!

Super wiadomość! Gratuluję

[jomic]

sylwiszon - sama upiecz

kar0link4 spokojnie. Niestety tak to jest z samochodami - kazdy inny. Niestety to 30-40h w eLce przyzwyczaja nas do jednego. Zdecydowanie wole biegi toyoty niz mojego autka. A układ ten sam. Tylko skrzynia inna. Ale to jest do ogranięcia. Tylko spokojnie

[princeseczka]

karolink4, to kwestia wyczucia samochodu. Nie ma się co przejmować trening czyni mistrza

[sylwiszon757]

jomic, upiekłabym coś ale czasu nie mam jutro jade sie zapisac na egz a pozniej po prezenty, bo nic jeszcze nie mam, a o sprzataniu juz nie wspominam...

[jomic]

jeszcze są dłuuugie noce. Moj makowiec zajął mi max 10 minut. a piekł się sam bo ja się rozbijałam po polskich drogach z prędkoscia max (zobaczyło dziecko asfalt nie snieg i nozka sama opadła na pedał gazu)

[sylwiszon757]

w nocy to ja spie, a przynajmniej próbuje, bo mój psiak mi nie pozwala

[princeseczka]

tak w ogóle to mnie dzisiaj brat zdołował..pojechałam z nim na miasto,póżniej na takie większe osiedle a ten do mnie,że jak na egzaminie tu trafie to mi wspolczuje( nigdy tam nie byłam moją eL) pytam czemu? a on-- bo tu nie ma żadnych znaków, każdy jeździ jak chce i są co chwila równorzędne których nie widać
pytam-a Ciebie wziął tu na egzaminie? a on-nie, tylko na jazdach na C+E tutaj byłem i zrobiłem masę błędów
pytam-a egzaminacyjną na B widziałeś? on-nie,ale czort ich tam wie
tak mnie trochę zestresował

[jomic]

princeseczka, nie słuchaj go. On się nie zna
Ile ja dzis elek egz widzialam. I jeździli tam gdzie ja - podejrzewam, ze z moim egz. Podobno każdy z nich ma swoje trasy. Nie widzialam egz ale te same uliczki co moje

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

sylwiszon - jak Ci będzie bardzo przeszkadzał to zrób ciacho. A najlepiej 2.

[kar0link4]

Napisane przez jomic

kar0link4 spokojnie. Niestety tak to jest z samochodami - kazdy inny. Niestety to 30-40h w eLce przyzwyczaja nas do jednego. Zdecydowanie wole biegi toyoty niz mojego autka. A układ ten sam. Tylko skrzynia inna. Ale to jest do ogranięcia. Tylko spokojnie

Dzięki
Ale naprawdę nie jest mi wesoło Nie wiem jak to będzie, wiem tylko, że jak na razie nie mam zamiaru nigdzie jechać

Napisane przez princeseczka

karolink4, to kwestia wyczucia samochodu. Nie ma się co przejmować trening czyni mistrza

Dzięki
Trening czyni mistrza, ale ja jak na razie na żaden trening się nie wybieram

[jomic]

Dziewczyny, dlaczego jesteście tak pesymistycznie nastawione? Karolina, ktoś musi dojechać do Instruktora. Przecież wstępnie umówiłaś się z nim na jazdę twoim autkiem. I nie ma nie jadę. Jedziesz. Po osiedlowej uliczce, po polnej drodze, po parkingu - gdziekolwiek, gdzie nie bedzie Cię stresowało, to ze zgasł i próbujesz. To Twój samochód. I to TY masz nim rządzić a nie on Tobą. Dzisiaj mu się udało. Miejmy nadzieję, ze pierwszy i ostatni raz.

[Martolek]

Napisane przez kar0link4

Dzięki
Ale naprawdę nie jest mi wesoło Nie wiem jak to będzie, wiem tylko, że jak na razie nie mam zamiaru nigdzie jechać
Trening czyni mistrza, ale ja jak na razie na żaden trening się nie wybieram

hola hola... nie poddajemy się tak?
chyba nie chcesz mi powiedzieć, że taki cudowny prezent będzie stał odłogiem?
skombinuj jakiegoś kolegę i jedź gdzieś na boczne drogi oswoić się z czerwoną strzałą-takie jest moje zdanie
tj dziewczyny mówią, 30 godzin kursu nie zrobi z Ciebie kierowcy... po to właśnie kupiłaś samochód żeby dochodzić do wprawy, wiadomo każdy samochód jest inny
następne jazdy mogą być już tylko lepsze
a to co możesz zrobić w takiej chwili najgorszego to właśnie poddać się...
no przepraszam, tak daleko zajść i teraz rezygnować?
więc proszę mi tu się doprowadzić do porządku i nie opowiadać głupot

[jomic]

Głupie myśli dziś tu dominują. I smutne.
Karolina, tylko odśnieżone drogi wybierz jutro. Chociaż moze jak pomachasz łopatą to optymistyczniej spojrzysz na świat i "czerwoną strzałę".
Uciekam, dobranoc.
I proszę mi się tu nie smutasić. Święta idą

Znalazłam wątek o kursantkach zauroczonych instruktorami. Na to jest jakieś profesjonalne psychologiczne określenie. Ale, ze ja psychologię tylko liznęłam to musiałabym poszukać. Moze jutro.

[kar0link4]

Napisane przez jomic

Dziewczyny, dlaczego jesteście tak pesymistycznie nastawione? Karolina, ktoś musi dojechać do Instruktora. Przecież wstępnie umówiłaś się z nim na jazdę twoim autkiem. I nie ma nie jadę. Jedziesz. Po osiedlowej uliczce, po polnej drodze, po parkingu - gdziekolwiek, gdzie nie bedzie Cię stresowało, to ze zgasł i próbujesz. To Twój samochód. I to TY masz nim rządzić a nie on Tobą. Dzisiaj mu się udało. Miejmy nadzieję, ze pierwszy i ostatni raz.

Napisane przez Martolek

hola hola... nie poddajemy się tak?
chyba nie chcesz mi powiedzieć, że taki cudowny prezent będzie stał odłogiem?
skombinuj jakiegoś kolegę i jedź gdzieś na boczne drogi oswoić się z czerwoną strzałą-takie jest moje zdanie
tj dziewczyny mówią, 30 godzin kursu nie zrobi z Ciebie kierowcy... po to właśnie kupiłaś samochód żeby dochodzić do wprawy, wiadomo każdy samochód jest inny
następne jazdy mogą być już tylko lepsze
a to co możesz zrobić w takiej chwili najgorszego to właśnie poddać się...
no przepraszam, tak daleko zajść i teraz rezygnować?
więc proszę mi tu się doprowadzić do porządku i nie opowiadać głupot

Napisane przez jomic

Głupie myśli dziś tu dominują. I smutne.
Karolina, tylko odśnieżone drogi wybierz jutro. Chociaż moze jak pomachasz łopatą to optymistyczniej spojrzysz na świat i "czerwoną strzałę".

Dzięki dziewczyny

Ale jak na razie naprawdę nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać Boję się, a poza tym mama mi nie pozwala Wiem, jestem już dorosła, ale wolę posłuchać mamy, która po raz n-ty oczywiście ma rację.
Właśnie najgorsze jest to, że w moim mieście nie ma odśnieżonych dróg, wszystko pozasypywane i na dodatek wszędzie pod górkę Poczekam aż ten śnieg i lód trochę stopnieją.
A do Słupska, do Instruktora jadę 2. stycznia, ale na pewno nie jako kierowca Ktoś będzie musiał mi zawieść to moje autko

Tęsknię za moją eLką i panem Markiem

[Martolek]

Napisane przez jomic

Znalazłam wątek o kursantkach zauroczonych instruktorami. Na to jest jakieś profesjonalne psychologiczne określenie. Ale, ze ja psychologię tylko liznęłam to musiałabym poszukać. Moze jutro.

poproszę o link, bo nie mogę znaleźć

Napisane przez kar0link4

Ale jak na razie naprawdę nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdżać Boję się, a poza tym mama mi nie pozwala Wiem, jestem już dorosła, ale wolę posłuchać mamy, która po raz n-ty oczywiście ma rację.
Właśnie najgorsze jest to, że w moim mieście nie ma odśnieżonych dróg, wszystko pozasypywane i na dodatek wszędzie pod górkę Poczekam aż ten śnieg i lód trochę stopnieją.
A do Słupska, do Instruktora jadę 2. stycznia, ale na pewno nie jako kierowca Ktoś będzie musiał mi zawieść to moje autko

kurde no faktycznie może być kiepsko jak takie warunki
ale proszę Cię, nie przejmuj się, jakoś sobie poradzisz z tym wszystkim ja w Ciebie wierzę
lecę spać bo jutro prac ciąg dalszy...
dobranoc

[kar0link4]

Dobranoc, spokojnych snów!

Też kładę się spać w nadziei, że obudzę się w nieco lepszym nastroju

[Martolek]

Napisane przez kar0link4

Też kładę się spać w nadziei, że obudzę się w nieco lepszym nastroju

nosek do góry

Napisane przez jomic

Znalazłam wątek o kursantkach zauroczonych instruktorami. Na to jest jakieś profesjonalne psychologiczne określenie. Ale, ze ja psychologię tylko liznęłam to musiałabym poszukać. Moze jutro.

jomic, chyba już znalazłam
tak się zainteresowałam, że musiałam parę stron przed snem przeczytać

[eyo]

kar0link4 - klikam ci zawsze jak zaglądam i kibicuję !
poza tym nic się nie martw
każde auto jest inne, teraz jeszcze warunki ciężkie - pojeździsz trochę i je wyczujesz
ja ciągle się nie mogę do gazu przyzyczaić, z bezynką sobie radzę z dieslekiem sobie radzę - a w gazie.. a to zgaśnie, a to zwyje ;P

Napisane przez Eroll

Nie jestem w stanie pisać takiej długiej relacji jak poprzednio. Jestem na siebie cholernie zła. Jestem za głupia na to prawko. Tym razem w 45 minucie na skrzyżowaniu przed ośrodkiem pojechałam sobie pod prąd. Od wczoraj i od pierwszej minuty egzaminu widziałam, że to obleje.

nic się nie martw, na nic nie jesteś za głupia
przecież to o niczym nie świadczy

zresztą - z placem sobie poradziłaś, tak długo jeździłaś więc dajże spokój z takimi słowami - to o czymś świadczy
błagam Cię tylko nie zadręczaj sie kolejnym razem co chwila tym, że nie zdasz! Musisz w siebie wierzyć. Przecież znasz wszystkie zasady, zrobisz coś nieidealnie to bierz szybciutko głęboki oddech i jedź dalej - przecież wiesz że te wszystkie rzeczy (złe wyjście z parkowania etc.) nie sprawiają że dostajesz negatywa. Trzeba do tego tak podejść jak egzaminator do nas - "służbowo". Nie daj się emocjom tylko korzystaj z tego co wiesz bo wiesz wystarczająco żeby zdać.

Napisane przez LunatyczkaBB

(...)

[/COLOR][/SIZE][/B]A po za tym muszę się Wam dziewczyny pochwalić :
(12/22/10) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.

Napisane przez mala zmiana

O rany ale wy piszecie. Jak tam u was swieta widac?, ja wlasnie upieklam murzynka, ale pachnie...

u mnie powoli ;P
na jutro planuje upiec sernik i jakieś ozdobne ciasteczka (jutro wymyśle jakie ) a reszte piecze mamusia (kupnych ciast się w u mnie w domu na święta nie uznaje ;P)

ja to musze wziąc się za myślenie o pracy inż. którą muszę napisać...

Napisane przez Eroll

Przy następnej możliwej okazji sobie to sprawdzę. Zostawiam go, zostawiam, ale i tak będzie mi się śnił po nocach.
Przynajmniej pojeżdżę sobie w eLce, nie to co Wy!

Mąż instruktor to chyba nie jest taki dobry pomysł. A te napalone kursantki? Ta mała przestrzeń w samochodzie? Mylenie gałki do biegów z kolanem? I interwencje z kierownicą kończące się na jej rękach? Nieee...

oj też bym nie chciała być z instruktorem, podziwiam kobiety która są

zresztą mój TZ świra dostawał jak się dowiedział, że ja w eLce sprawdzałam czy drzwi toyotki są pozamykane jak I siedział w środku - no bo wiecie, przepisowo jego drzwi też sprawdzałam więc musiałam się lekko przybliżyć

Napisane przez sylwiszon757

dziewczyny katastrofa!...ostatnie 3h, a ja nie potrafiłam zaparkowac, jazda bardzo fajnie, chwalił, ale reszta...to jest chyba jakis kryzys ostatniej jazdy czy co? normalnie myślałam, że się rozpłaczę w tej eLce...

a na egz jadę się jutro zapisac, bo dzisiaj tylko zapłaciłam, a nie chciało mi się czekac w kolejce, a była ogromna!

jedyny plus to taki, że odzyskałam telefon a I. do mnie: 'ja już go chciałem przez okno wyrzucic!', ja tam patrzę a tu 35 nieodebranych połaczen i 20 wiadomosci

Eroll: ojeji nastepnym razem sie uda!

nic się nie martw
kryzysy chodzą po kursantkach, to o niczym nie świadczy
z jazdami tak już jest, czy na kursie czy po, że raz idzie idealnie a innym razem no zwyczajnie coś nie gra - człowiek nie jest robotem, różne rzeczy na to mają wpływ
nie ma w tym nic a nic dziwnego

zapisuj się szybciutko na egzamin i nic się nie martw, będzie dobrze


===edit:
widzę, że mój dzisiejszy post sponsoruje literka "S" oraz słowko "świadczy"

[sylwiszon757]

dzień doberek

zaraz (taka mam nadzieje) jade sie zapisac na egz hmm...moze spotkam mojego I. normalnie juz za nim tesknie, i ta perspektywa ze juz nie bedzie jazd...

[Eroll]

Napisane przez jomic

Eroll no tak... Matko... Zależy co to za granica. Musisz sama poczuć
Mój był nietykalny:
1. żonaty
2. znajomy znajomej znajomej

Przecież ja nie mam zamiaru tego robić.
Mówię Ci, już prędzej wezmę się za jakiegoś egzaminatora

Napisane przez Martolek

co za zas**ny patafian dawać mi go tu
pewnie, że jak takie głupoty pieprzył to coraz mniej w siebie wierzyłaś... yyych co za fajfus

Ej, na koniec było najlepsze! "No widzi pani, a jeszcze jeden zakręt w lewo i już ośrodek. A mógłby być taki fajny prezent na święta, bo było dobrze." Ha ha ha.

Nie śnił mi się płyn chłodniczy!

Karolina, spokojnie, do nowego autka trzeba się przyzwyczaić. Trochę jazd i będzie dobrze
Poklikałam Ci już kilka razy (;

Napisane przez princeseczka

tak w ogóle to mnie dzisiaj brat zdołował..pojechałam z nim na miasto,póżniej na takie większe osiedle a ten do mnie,że jak na egzaminie tu trafie to mi wspolczuje( nigdy tam nie byłam moją eL) pytam czemu? a on-- bo tu nie ma żadnych znaków, każdy jeździ jak chce i są co chwila równorzędne których nie widać
pytam-a Ciebie wziął tu na egzaminie? a on-nie, tylko na jazdach na C+E tutaj byłem i zrobiłem masę błędów
pytam-a egzaminacyjną na B widziałeś? on-nie,ale czort ich tam wie
tak mnie trochę zestresował

Autentyczne słowa jednego z egzaminatorów "Gdy mam zły (było gorsze określenie) humor to zabieram zdających w to miejsce, żeby ich oblać". "Tym miejscem" są uliczki tuż przed Galerią Krakowską i tam naprawdę ludzie jeżdżą jak chcą.

Napisane przez eyo

nic się nie martw, na nic nie jesteś za głupia
przecież to o niczym nie świadczy

zresztą - z placem sobie poradziłaś, tak długo jeździłaś więc dajże spokój z takimi słowami - to o czymś świadczy
błagam Cię tylko nie zadręczaj sie kolejnym razem co chwila tym, że nie zdasz! Musisz w siebie wierzyć. Przecież znasz wszystkie zasady, zrobisz coś nieidealnie to bierz szybciutko głęboki oddech i jedź dalej - przecież wiesz że te wszystkie rzeczy (złe wyjście z parkowania etc.) nie sprawiają że dostajesz negatywa. Trzeba do tego tak podejść jak egzaminator do nas - "służbowo". Nie daj się emocjom tylko korzystaj z tego co wiesz bo wiesz wystarczająco żeby zdać.

Właśnie wychodzi na to, że nie znam tych zasad... jechać pod prąd? Coś nie tak. Okej, okej, następnym razem mam w głowie tylko jedno słowo "zdam" i nie będzie pesymizmów. Jak będą to mnie zatłuczcie.


Na egzamin pójdę się zapisać w poniedziałek (teraz jeszcze boję się tam w biurze im na oczy pokazać), więc pod koniec stycznia termin mam nadzieję, że już będzie.

Instruktor mnie wczoraj zapytał czy mam zamiar poznać wszystkich egzaminatorów w ośrodku. Chyba tak, a jak już poznam ich wszystkich, to przeniosę się do innego ośrodka egzaminacyjnego.