Nasze mamusie to MĄDRE babeczki, jednak nie damy im przejąć pałeczki - III/ IV 2010r.

[sidorcia]

no sama byłam w szoku jak zobaczyłam jak moje dziecko się zmieniło, tak szczerze.
trafiliśmy na lekarza, który operował Natalkę - anioła.!!! nie chciał przyjąć bombonierki, bo powiedział, że on malutkiej tylko pomógł. ale po namowach przyjął ją od nas!. lekarz - cud.

dziękuję w imieniu Natalki, która sobie smacznie śpi wymęczona katarem, za komplementy.

[sara 85]

Napisane przez sidorcia

no sama byłam w szoku jak zobaczyłam jak moje dziecko się zmieniło, tak szczerze.
trafiliśmy na lekarza, który operował Natalkę - anioła.!!! nie chciał przyjąć bombonierki, bo powiedział, że on malutkiej tylko pomógł. ale po namowach przyjął ją od nas!. lekarz - cud.

dziękuję w imieniu Natalki, która sobie smacznie śpi wymęczona katarem, za komplementy.

Sirodca malutka sliczna jest my na katar dawalismy syrop lipomal mozna bez recepty kupić i krople nasivin, ale na początku nic nie działały, jeszcze miała jakiś jeden syrop ale nie pamiętam nazwy. Ręczniki mokre na grzejniki i na łózeczku pieluchy mokre porozwieszane spryskane amolem. Tak nam poradziła nasza pani pediatra i rzeczywiscie jej sie lepiej spało. No i pryskanie soli morskiej do noska i katarek to wyciągania z noska, super.

My dzisiaj u babci pozniej do drugiej. Tak sie najadłam masakra. Ruszać się nie moge. Mała wczoraj jeździk dostała, taka zadowolona, od rana na nim jezdzi i niechce zejsc.

[Darusiaaaa]

u mnie pieluchy porozwieszane na lozeczku nie dalyby rady bo mala pierwsze co by zrobila to sciagla sie ja siebie i na buziaka.

My zaraz na obiad smigamy, czekam az tz sie wyszykuje a jak zwykle dylemat ktore spodnie od garniaka zalozyc.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

nie wspomne o koszuli.........

[Ferrou]

Witam

Dołączam do objedzonych To ja przez te święta jeszcze z 10kg przytyję i pęknę chyba Wczoraj jak się ubierałam na wigilię to się załamałam - wszystko na mnie za małe... wyciągnęlam nawet spodnie które zawsze były na mnie za duże i zlatywały mi z tyłka, ubieram je a tu zapiąć się nie mogę Masakra jakaś

Moje dziecię też dostałam fajne prezenty, ale i tak nimi się nie interesuje. Przy otwieraniu to jasne oglądał, ale zaraz czymś innym się zajął...dla niego to najlepsza zabawka to by była drzwiczki do szafki bo uwielbia otwierać, zamykać, otwierać, zamykać i kuferek na kosmetyki - lubi się nim bawić Jak się maluję to mam spokój przynajmniej na 30min, bo otwieram i on się bawi tymi wszystkimi moimi bzdetami
Szopka z moją siostrą w roli głównej na wigilii była u moich rodziców, opowiadać nie będę bo to dość długo by było a szybko piszę bo korzystam z tego że mały śpi, tylko powiem że uważa mnie za "złą osobę i się za mnie modli bo jestem opętana przez złe duchy" u rodziny tżta troszkę smutno bo jednak pierwsze święta bez babci..... Ale w miarę fajnie było

Teraz idziemy znowu w trasę, najpierw do babci tżta a później do mojej babci... Wiecie co mnie najbardziej wkurza? Że wszyscy oczekują ze natychmiast już przyjdziemy do kogoś i najlepiej żeby siedzieć z 5h.... Jakby nie rozumieli że wyprawa z dzieckiem to tak nie jest łatwo, mały zaraz maruda, płacz i kto nosi dziecko - ja.. wczoraj to mi plecy wysiadły... I też chcę przez te święta wszystkich odwiedzić ale oczywiście już wiem że będą dąsy. Do babci tżta idziemy na 14 i na 14 też babcia moja mówiła żeby przyjść. no ale kurcze w dwóch miejscach nie potrafię być...Więc moja babcia to napewno jakiś głupi tekst walnie... błe.... się wyżaliłam ok, mały się zbudził zbieramy się


Aaaa...Sidorcia, Natalki to ja nie poznałam, nic nie widać

[dusiaka]

Cześć Kochane!
Pisać wcześniej nie mogłam, zaraz się wytłumaczę, ale z okazji Świąt także Wam życzę wszystkiego dobrego, zdrówka dzieciom, mamom i tatusiom pociechy z maluchów, jak najmniej sporów w Nowym Roku i wogóle pomyślności.

Wieczorem w czwartek, zdarzyła nam sie historia jak z marnego filmu.
Po pracy - na szybko cycuś dla Oli, która nadal miała gorączkę, potem biegusiem pieczenie: pierniczki, piernik i sernik ( przypomnijcie komu powinnam dziękować za przepis - cudo nie ciasto, mniam). I już TŻ miał odwieźć nasze mamy do domów, jak się okazało, że nasze auto ma przebite wszystkie opony i jest dookoła przerysowane!!! Auto stało na ulicy obok bloku, zawsze tam parkujemy, nie ma tam miejsc zarezerwowanych dla kogokolwiek, poza tym na noce nasze auto odprowadzamy na parking strzeżony, a pod blokiem stoi tylko chwilę, np. jak wracamy z marketu. Fajny prezent tuż przed Świętami, co?
Zadzwoniliśmy na Policję, przyjechali o 22ej, po oględzinach auta weszli na spisywanie raportu do domu, siedzieli do 24ej. O 1ej w nocy przyjechała pomoc drogowa, zabrali moje autko na lawetę i do serwisu. To nie koniec- o 3ej nad ranem wezwaliśmy do Oli lekarza, poza gorączką, która po czopku i syropie nie schodziła, zaczęły jej ropiec oczka, ale jak przemywałam je sola fizjologiczną, żeby je odkleić, to nie był żółty kolor ropy, tylko jakby z krwią Lekarz przyjechał przed 4tą, zbadał małą i powiedział, że za góra dwa dni przejdzie, a ta brunatna ropka to się czasem zdarza- a Ola zainfekowała sobie oczka i ma zapalenie spojówek. Tak oto po nie przespanej nocy poszłam rano do kochanej pracy
Co by nie zanudzać - dostaliśmy wczoraj auto zastępcze, Chevroleta - nówkę, z salonu, z przebiegiem 300km. Aż strach nim jeździć, pachnie nowością.
W Wigilię siedzieliśmy sami z dziećmi, dzieciaki miały radochę z prezentów. Oli pod choinkę daliśmy Gawędziarkę i komplet FP do kąpieli http://www.swiat-zabawek.pl/index.ph...y-fisher-price , starszy dostał fajną książkę, grę na PS3, i model do składania, sobie kupiliśmy drobiazgi: rękawiczki, portfel, fajne kubki, pendrive.Wieczorem odsypialiśmy tę felerną wcześniejszą noc.

Dziś też siedzimy w domku, siedzimy, odpoczywamy i jemy, i tak w kółko. Ja jestem za tym, żeby jeśli musi, to jednak wlazło w cycki.
Zmykam bo po obiadku spodziewamy się gości.
Miłych Świąt

[Darusiaaaa]

dusiaczku to niezle!!!! przezycia przed samymi swietami mieliscie "extra"

my wrocilismy od tesciowej, mloda kima, tz gra ja weszlam troche na kompa bo kolo 20 przychodzi chrzestna malej wiec pewnie znow do jakiejs 3 bedziemy siedziec jak dzisiaj i gadac , szampaniki sie chlodza:P

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

w nowy rok na obiad do babci tezeta dzieki bogu bo po sylwestrze pewnie bedziemy miec "opozniony zaplon" aaa wlasnie chwalcie sie gdzie sie wybieracie bo my to az do domu na przeciwko ale przynajmniej posiedzimy, pogadamy, posmiejemy sie

[Baobabek]

Napisane przez Ferrou

Witam

Dołączam do objedzonych To ja przez te święta jeszcze z 10kg przytyję i pęknę chyba Wczoraj jak się ubierałam na wigilię to się załamałam - wszystko na mnie za małe... wyciągnęlam nawet spodnie które zawsze były na mnie za duże i zlatywały mi z tyłka, ubieram je a tu zapiąć się nie mogę Masakra jakaś

Moje dziecię też dostałam fajne prezenty, ale i tak nimi się nie interesuje. Przy otwieraniu to jasne oglądał, ale zaraz czymś innym się zajął...dla niego to najlepsza zabawka to by była drzwiczki do szafki bo uwielbia otwierać, zamykać, otwierać, zamykać i kuferek na kosmetyki - lubi się nim bawić Jak się maluję to mam spokój przynajmniej na 30min, bo otwieram i on się bawi tymi wszystkimi moimi bzdetami
Szopka z moją siostrą w roli głównej na wigilii była u moich rodziców, opowiadać nie będę bo to dość długo by było a szybko piszę bo korzystam z tego że mały śpi, tylko powiem że uważa mnie za "złą osobę i się za mnie modli bo jestem opętana przez złe duchy" u rodziny tżta troszkę smutno bo jednak pierwsze święta bez babci..... Ale w miarę fajnie było

Teraz idziemy znowu w trasę, najpierw do babci tżta a później do mojej babci... Wiecie co mnie najbardziej wkurza? Że wszyscy oczekują ze natychmiast już przyjdziemy do kogoś i najlepiej żeby siedzieć z 5h.... Jakby nie rozumieli że wyprawa z dzieckiem to tak nie jest łatwo, mały zaraz maruda, płacz i kto nosi dziecko - ja.. wczoraj to mi plecy wysiadły... I też chcę przez te święta wszystkich odwiedzić ale oczywiście już wiem że będą dąsy. Do babci tżta idziemy na 14 i na 14 też babcia moja mówiła żeby przyjść. no ale kurcze w dwóch miejscach nie potrafię być...Więc moja babcia to napewno jakiś głupi tekst walnie... błe.... się wyżaliłam ok, mały się zbudził zbieramy się


Aaaa...Sidorcia, Natalki to ja nie poznałam, nic nie widać

dokładnie...Kubuś nam dzisiaj wstał po 10ej, tż zadzwonił do teściów, żeby nie czekali ze śniadaniem, to teść na to, że jeszcze z 10 min zaczekają dotarliśmy przed 12 tą kurcze takie wyjście to taka wyprawa...mnie jeszcze wkurza, jak mówię, że jedziemy do domu, albo idę uśpić małego bo marudzi i mruczy to teść mi go wyrywa i upiera się, że on jest już na tyle duży, że wystarczy mu jak w nocy śpi, poza tym wstał po 10 ej to jak może być o 14ej śpiący

Napisane przez dusiaka

Cześć Kochane!
Pisać wcześniej nie mogłam, zaraz się wytłumaczę, ale z okazji Świąt także Wam życzę wszystkiego dobrego, zdrówka dzieciom, mamom i tatusiom pociechy z maluchów, jak najmniej sporów w Nowym Roku i wogóle pomyślności.

Wieczorem w czwartek, zdarzyła nam sie historia jak z marnego filmu.
Po pracy - na szybko cycuś dla Oli, która nadal miała gorączkę, potem biegusiem pieczenie: pierniczki, piernik i sernik ( przypomnijcie komu powinnam dziękować za przepis - cudo nie ciasto, mniam). I już TŻ miał odwieźć nasze mamy do domów, jak się okazało, że nasze auto ma przebite wszystkie opony i jest dookoła przerysowane!!! Auto stało na ulicy obok bloku, zawsze tam parkujemy, nie ma tam miejsc zarezerwowanych dla kogokolwiek, poza tym na noce nasze auto odprowadzamy na parking strzeżony, a pod blokiem stoi tylko chwilę, np. jak wracamy z marketu. Fajny prezent tuż przed Świętami, co?
Zadzwoniliśmy na Policję, przyjechali o 22ej, po oględzinach auta weszli na spisywanie raportu do domu, siedzieli do 24ej. O 1ej w nocy przyjechała pomoc drogowa, zabrali moje autko na lawetę i do serwisu. To nie koniec- o 3ej nad ranem wezwaliśmy do Oli lekarza, poza gorączką, która po czopku i syropie nie schodziła, zaczęły jej ropiec oczka, ale jak przemywałam je sola fizjologiczną, żeby je odkleić, to nie był żółty kolor ropy, tylko jakby z krwią Lekarz przyjechał przed 4tą, zbadał małą i powiedział, że za góra dwa dni przejdzie, a ta brunatna ropka to się czasem zdarza- a Ola zainfekowała sobie oczka i ma zapalenie spojówek. Tak oto po nie przespanej nocy poszłam rano do kochanej pracy
Co by nie zanudzać - dostaliśmy wczoraj auto zastępcze, Chevroleta - nówkę, z salonu, z przebiegiem 300km. Aż strach nim jeździć, pachnie nowością.
W Wigilię siedzieliśmy sami z dziećmi, dzieciaki miały radochę z prezentów. Oli pod choinkę daliśmy Gawędziarkę i komplet FP do kąpieli http://www.swiat-zabawek.pl/index.ph...y-fisher-price , starszy dostał fajną książkę, grę na PS3, i model do składania, sobie kupiliśmy drobiazgi: rękawiczki, portfel, fajne kubki, pendrive.Wieczorem odsypialiśmy tę felerną wcześniejszą noc.

Dziś też siedzimy w domku, siedzimy, odpoczywamy i jemy, i tak w kółko. Ja jestem za tym, żeby jeśli musi, to jednak wlazło w cycki.
Zmykam bo po obiadku spodziewamy się gości.
Miłych Świąt

kurcze, współczuję przeżyć z autem, zazdroszczę zastępczego. Jeju oby małej szybko przeszło...takie ropiejące oczka to chyba bolą, zwłaszcza jak otworzyć się nie da...ja miałam do późnego dzieciństwa wiecznie ropiejące oczy i pamiętam ten płacz i ból jak np po nocy ich otworzyć nie mogłam

Ja pękam...oczywiście z przejedzenia
aaa jeszcze wam powiem jak bratowa tż jest zazdrosna o moje dziecko - oni mają 3 letniego syna, który dotąd był oczkiem w głowie dziadków, teraz wiadomo - Kubuś malutki to z rąk go nie spuszczają, ale nie zauważyłam, żeby jakoś tamtego odtrącali, wręcz przeciwnie...za to bratowa patrzy na moje dziecko jak na intruza....nawet do niego nie zagadnie, nie dotknie za raczkę...a najlepiej jak szwagier go na moment wziął (dodam, że tż z bratem nie gadają od 5 lat przez bratową właśnie), to tamta go tak zdzieliła wzrokiem, aż jej broda latała ze złości no i szwagier oddał małego dziadkowi i poszli na rozmowę do drugiego pokoju...potem już dopóki nie wyszliśmy z domu to siedzieli w kuchni sami we trójkę - co za ludziea jeszcze jak dziadek powiedział, że Kubuś tak garnie się do każdego, nie płacze i wogóle takie dziecko - ideał,to bratowa tylko dodała pod nosem "ciekawe jak długo" co za menda...a, ja jak weszłam do pokoju to mnie tak wzrokiem zmierzyła...no cóż, nie moja wina, że ona się w żadne kiecki nie mieści i jeszcze, żeby ją wkurzać to wciągałam ciągle brzuch co by na płaski wyglądał

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

w nowy rok na obiad do babci tezeta dzieki bogu bo po sylwestrze pewnie bedziemy miec "opozniony zaplon" aaa wlasnie chwalcie sie gdzie sie wybieracie bo my to az do domu na przeciwko ale przynajmniej posiedzimy, pogadamy, posmiejemy sie

ja się nie mam czym chwalić, my jedziemy do mojej siostry - całe 7 km , będziemy my z małym, ona z tż i dominisią ( 21 mcy) i jej znajomi z 2 dzieci 3 i 7 lat. Będziemy u nich spać, odstępują nam swoją sypialnię i łóżeczko małej, więc chyba jakoś damy radę. Tż nie bardzo chce iść żeby mały się nie męczył,no ale nie ma wyboru hehehe. Posiedzimy, pojemy, pogadamy, pewnie jakiś film będzie, ja jak zwykle będę szaleć z dzieciakami - ot taki sylwester w ty roku

[libra777]

Witajcie
Dusiaka no rzeczywiście historia , nie do pozazdroszczenia
Darusia ja nie toleruję alkoholu przy dzieciach ew. jakieś piwo przy grilu czy jakiegoś szampana ale nic poza tym kojarzy mi się to z meliną patologią , no sorry nie chce nikogo obrazić ale mamy w rodzinie taką patologię pijacką i tak mi się kojarzy a na świętach należących do dzieci absolutnie.
Baobabek no co za franca , ale los jej odpłąci pięknym za nadobne
Ferrou no niektórzy niestety nie rozumieją że z dzieckiem to nie ma za bardzo jak się rozjeżdżać i przesiadywać w gościach
____________________
Mi po wczorajszej wigilii przybyło 800g
Po świętach się ostro biorę za siebie

[Darusiaaaa]

ja nie widze nic zlego w tym zeby raz na jakis czas napic sie drinka czy szampana , jedno z nas oczywiscie nie tyka alkoholu ale nie robie z tego jakiegos problemu, ze jak przyjdzie tezeta kolega i np przyniesie piwo to tz ma go nie ruszac bo jest dziecko....
na roczek tez na stole jakis dobry likier postawimy.

[tylkooliwka]

Hallo Kochane

Natalka jaka zmiana,bardzo ładnie jej to zrobili,śliczna dziewczynka

Dusiaka ale się porobiło i to przed samymi świętami,zdróweczka dla Oleńki Danielek tez jest delkiatnie przeziębiony,byłam u lekaraza ale na płuckach nic nie ma.
Wigilia sięudała super wszystko było pyszne,nie wiem czy macie taką tradycję ale my wkładamy w pieroga pieniążka i kto znajdzie to będzie miał przypływ gotówki przez cały rok znalazł mój brat.

Danio dostał mnóstwo prezentów,chyba pochowam i co miesiąc będę wyciągała po 1 bo tak to niczym sie nie bawi najfajniejsze były kartony i papiery do rwania
prawie wszystko jest grające i wielkie,mam cały pokój kolorowy.
Teraz odpoczywamy a jutro do rodzinki.

Dla tych co lubią bardzo śledzie,zrobiłam pierwszy raz baaardzo pyszne są:śledzie w oleju ze śliwką suszoną(niech nie zniechęca bo nadaje delikatny smak a wygląda bajecznie)
śledzie kupuje już te w oliwie,wyciągam i płuczę,kroje w grubsze paski
śliwki namoczyć,cebulkę pokroić w pół-plastry,do oleju dodaję paprykę słodką i trochę pieprzu
teraz w słoiku na przemian układać:śledzie,cebulę i śliwki aż do końca i zalać przyprawionym olejem,jak postoi ze 2 dni to pychotka

[anakazar]

Witam
My już też w domku i na zmiene prąd i woda jest i nie ma.W zachodniopomorskim bez prądu siedzi 5 tysięcy osób-masakra jakaś.My od wczoraj od 22 nie mieliśmy nic i dzisiaj pojechaliśmy na święta do rodziców i pierwsze co to całą trójką się kąpaliśmy

Tyle dobrego,że jak już wracaliśmy to okolica była pięknie oświetlona.

Nina zadowolona bardzo z jezdzika,można ją wozić i wozić i spokój jest przynajmniej,bo tż tak ją wynosił i rozpieścił,że jest straszna
Oboje na widok 19.30- siadamy szczęśliwi,że już mamy czas tylko dla siebie

Ninka też dostała furę prezentów:pluszaka dużego,pchacza,garnuszek, dres i pełno innych ubranek,2-gą gąsienice,a i tak ma to wszystko w nosie.Tata i mama to jej najlepsze zabawki


właśnie w faktach powiedzieli,że nie 5 tysięcy osób siedzi bez prądu tylko 20!

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Napisane przez Baobabek

Ja pękam...oczywiście z przejedzenia
aaa jeszcze wam powiem jak bratowa tż jest zazdrosna o moje dziecko - oni mają 3 letniego syna, który dotąd był oczkiem w głowie dziadków, teraz wiadomo - Kubuś malutki to z rąk go nie spuszczają, ale nie zauważyłam, żeby jakoś tamtego odtrącali, wręcz przeciwnie...za to bratowa patrzy na moje dziecko jak na intruza....nawet do niego nie zagadnie, nie dotknie za raczkę...a najlepiej jak szwagier go na moment wziął (dodam, że tż z bratem nie gadają od 5 lat przez bratową właśnie), to tamta go tak zdzieliła wzrokiem, aż jej broda latała ze złości no i szwagier oddał małego dziadkowi i poszli na rozmowę do drugiego pokoju...potem już dopóki nie wyszliśmy z domu to siedzieli w kuchni sami we trójkę - co za ludziea jeszcze jak dziadek powiedział, że Kubuś tak garnie się do każdego, nie płacze i wogóle takie dziecko - ideał,to bratowa tylko dodała pod nosem "ciekawe jak długo" co za menda...a, ja jak weszłam do pokoju to mnie tak wzrokiem zmierzyła...no cóż, nie moja wina, że ona się w żadne kiecki nie mieści i jeszcze, żeby ją wkurzać to wciągałam ciągle brzuch co by na płaski wyglądał

Co za ropucha
No baobabkuprawidło wo-tak z francami trzeba robić.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez Ferrou

Teraz idziemy znowu w trasę, najpierw do babci tżta a później do mojej babci... Wiecie co mnie najbardziej wkurza? Że wszyscy oczekują ze natychmiast już przyjdziemy do kogoś i najlepiej żeby siedzieć z 5h.... Jakby nie rozumieli że wyprawa z dzieckiem to tak nie jest łatwo, mały zaraz maruda, płacz i kto nosi dziecko - ja.. wczoraj to mi plecy wysiadły... I też chcę przez te święta wszystkich odwiedzić ale oczywiście już wiem że będą dąsy. Do babci tżta idziemy na 14 i na 14 też babcia moja mówiła żeby przyjść. no ale kurcze w dwóch miejscach nie potrafię być...Więc moja babcia to napewno jakiś głupi tekst walnie... błe.... się wyżaliłam ok, mały się zbudził zbieramy się

No co Ty!!!Ferrou nie potrafisz?to coś z Tobą chyba nie tak jest

dusiaczku eee nie cykaj jezdzić nową furą,w razie czego dadzą kolejny
zdrówczka dla Oluni

[ania p]

Napisane przez Darusiaaaa

u nas na chrzcinach byl alkohol ale tylko dlatego ze mielismy slub i mala byla w domu a my balowalismy.
Na komunii pewnie jakis likier cos w tym stylu bedzie, na roczek szampan i tez pewnie jakis likierek sie postawi.Juz zarezerwowalam to miejsce gdzie mielismy slyb na roczek.

U nas na chrzcinach była beczka piwa taka 5l a zeszło z tego moze litr i dwie butelki wina do obiadu i też wszystko nie poszło .

Napisane przez sara 85

Sirodca malutka sliczna jest my na katar dawalismy syrop lipomal mozna bez recepty kupić i krople nasivin, ale na początku nic nie działały, jeszcze miała jakiś jeden syrop ale nie pamiętam nazwy. Ręczniki mokre na grzejniki i na łózeczku pieluchy mokre porozwieszane spryskane amolem. Tak nam poradziła nasza pani pediatra i rzeczywiscie jej sie lepiej spało. No i pryskanie soli morskiej do noska i katarek to wyciągania z noska, super.

My dzisiaj u babci pozniej do drugiej. Tak sie najadłam masakra. Ruszać się nie moge. Mała wczoraj jeździk dostała, taka zadowolona, od rana na nim jezdzi i niechce zejsc.

Ja jeszcze na katar używam olbas ten olejek eteryczny chyba już o tym pisałam ale tutaj nie polecam bo niby eterycznych nie powinno się dla maluchów stosować ja jednak używam . ze dwie kropelki gdzieś na pieluche i w łóżeczku zostawić i dziecku sie super oddycha . ew można dodać do nawilżacza

Napisane przez Ferrou

Szopka z moją siostrą w roli głównej na wigilii była u moich rodziców, opowiadać nie będę bo to dość długo by było a szybko piszę bo korzystam z tego że mały śpi, tylko powiem że uważa mnie za "złą osobę i się za mnie modli bo jestem opętana przez złe duchy" u rodziny tżta troszkę smutno bo jednak pierwsze święta bez babci..... Ale w miarę fajnie było

Teraz idziemy znowu w trasę, najpierw do babci tżta a później do mojej babci... Wiecie co mnie najbardziej wkurza? Że wszyscy oczekują ze natychmiast już przyjdziemy do kogoś i najlepiej żeby siedzieć z 5h.... Jakby nie rozumieli że wyprawa z dzieckiem to tak nie jest łatwo, mały zaraz maruda, płacz i kto nosi dziecko - ja.. wczoraj to mi plecy wysiadły... I też chcę przez te święta wszystkich odwiedzić ale oczywiście już wiem że będą dąsy. Do babci tżta idziemy na 14 i na 14 też babcia moja mówiła żeby przyjść. no ale kurcze w dwóch miejscach nie potrafię być...Więc moja babcia to napewno jakiś głupi tekst walnie... błe.... się wyżaliłam ok, mały się zbudził zbieramy się


Aaaa...Sidorcia, Natalki to ja nie poznałam, nic nie widać

Opetana
No tak to jest niby święta czas pojedniania , a tu zawsze ktoś się boczy a bo nie przyszli a bo nie zjedli , a za krótko siedzieli itp.

Napisane przez dusiaka

Cześć Kochane!
Pisać wcześniej nie mogłam, zaraz się wytłumaczę, ale z okazji Świąt także Wam życzę wszystkiego dobrego, zdrówka dzieciom, mamom i tatusiom pociechy z maluchów, jak najmniej sporów w Nowym Roku i wogóle pomyślności.

Wieczorem w czwartek, zdarzyła nam sie historia jak z marnego filmu.
Po pracy - na szybko cycuś dla Oli, która nadal miała gorączkę, potem biegusiem pieczenie: pierniczki, piernik i sernik ( przypomnijcie komu powinnam dziękować za przepis - cudo nie ciasto, mniam). I już TŻ miał odwieźć nasze mamy do domów, jak się okazało, że nasze auto ma przebite wszystkie opony i jest dookoła przerysowane!!! Auto stało na ulicy obok bloku, zawsze tam parkujemy, nie ma tam miejsc zarezerwowanych dla kogokolwiek, poza tym na noce nasze auto odprowadzamy na parking strzeżony, a pod blokiem stoi tylko chwilę, np. jak wracamy z marketu. Fajny prezent tuż przed Świętami, co?
Zadzwoniliśmy na Policję, przyjechali o 22ej, po oględzinach auta weszli na spisywanie raportu do domu, siedzieli do 24ej. O 1ej w nocy przyjechała pomoc drogowa, zabrali moje autko na lawetę i do serwisu. To nie koniec- o 3ej nad ranem wezwaliśmy do Oli lekarza, poza gorączką, która po czopku i syropie nie schodziła, zaczęły jej ropiec oczka, ale jak przemywałam je sola fizjologiczną, żeby je odkleić, to nie był żółty kolor ropy, tylko jakby z krwią Lekarz przyjechał przed 4tą, zbadał małą i powiedział, że za góra dwa dni przejdzie, a ta brunatna ropka to się czasem zdarza- a Ola zainfekowała sobie oczka i ma zapalenie spojówek. Tak oto po nie przespanej nocy poszłam rano do kochanej pracy
Co by nie zanudzać - dostaliśmy wczoraj auto zastępcze, Chevroleta - nówkę, z salonu, z przebiegiem 300km. Aż strach nim jeździć, pachnie nowością.
W Wigilię siedzieliśmy sami z dziećmi, dzieciaki miały radochę z prezentów. Oli pod choinkę daliśmy Gawędziarkę i komplet FP do kąpieli http://www.swiat-zabawek.pl/index.ph...y-fisher-price , starszy dostał fajną książkę, grę na PS3, i model do składania, sobie kupiliśmy drobiazgi: rękawiczki, portfel, fajne kubki, pendrive.Wieczorem odsypialiśmy tę felerną wcześniejszą noc.

Dziś też siedzimy w domku, siedzimy, odpoczywamy i jemy, i tak w kółko. Ja jestem za tym, żeby jeśli musi, to jednak wlazło w cycki.
Zmykam bo po obiadku spodziewamy się gości.
Miłych Świąt

Dusiaka - brak słów pewnie za dobre auto macie . My jak czymś dobrym podjeżdzaliśmy pod blok to dwa razy starciliśmy lusterka ( same wkłady ) w tym raz w aucie którym mieliśmy wieźć do ślubu znajomych
Pojechali bez lusterek na szczęscie jak się lekko złożyło nie było nic widać. jakbym takiego dorwała

Napisane przez Baobabek

dokładnie...Kubuś nam dzisiaj wstał po 10ej, tż zadzwonił do teściów, żeby nie czekali ze śniadaniem, to teść na to, że jeszcze z 10 min zaczekają dotarliśmy przed 12 tą kurcze takie wyjście to taka wyprawa...mnie jeszcze wkurza, jak mówię, że jedziemy do domu, albo idę uśpić małego bo marudzi i mruczy to teść mi go wyrywa i upiera się, że on jest już na tyle duży, że wystarczy mu jak w nocy śpi, poza tym wstał po 10 ej to jak może być o 14ej śpiący

kurcze, współczuję przeżyć z autem, zazdroszczę zastępczego. Jeju oby małej szybko przeszło...takie ropiejące oczka to chyba bolą, zwłaszcza jak otworzyć się nie da...ja miałam do późnego dzieciństwa wiecznie ropiejące oczy i pamiętam ten płacz i ból jak np po nocy ich otworzyć nie mogłam

Ja pękam...oczywiście z przejedzenia
aaa jeszcze wam powiem jak bratowa tż jest zazdrosna o moje dziecko - oni mają 3 letniego syna, który dotąd był oczkiem w głowie dziadków, teraz wiadomo - Kubuś malutki to z rąk go nie spuszczają, ale nie zauważyłam, żeby jakoś tamtego odtrącali, wręcz przeciwnie...za to bratowa patrzy na moje dziecko jak na intruza....nawet do niego nie zagadnie, nie dotknie za raczkę...a najlepiej jak szwagier go na moment wziął (dodam, że tż z bratem nie gadają od 5 lat przez bratową właśnie), to tamta go tak zdzieliła wzrokiem, aż jej broda latała ze złości no i szwagier oddał małego dziadkowi i poszli na rozmowę do drugiego pokoju...potem już dopóki nie wyszliśmy z domu to siedzieli w kuchni sami we trójkę - co za ludziea jeszcze jak dziadek powiedział, że Kubuś tak garnie się do każdego, nie płacze i wogóle takie dziecko - ideał,to bratowa tylko dodała pod nosem "ciekawe jak długo" co za menda...a, ja jak weszłam do pokoju to mnie tak wzrokiem zmierzyła...no cóż, nie moja wina, że ona się w żadne kiecki nie mieści i jeszcze, żeby ją wkurzać to wciągałam ciągle brzuch co by na płaski wyglądał

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------


ja się nie mam czym chwalić, my jedziemy do mojej siostry - całe 7 km , będziemy my z małym, ona z tż i dominisią ( 21 mcy) i jej znajomi z 2 dzieci 3 i 7 lat. Będziemy u nich spać, odstępują nam swoją sypialnię i łóżeczko małej, więc chyba jakoś damy radę. Tż nie bardzo chce iść żeby mały się nie męczył,no ale nie ma wyboru hehehe. Posiedzimy, pojemy, pogadamy, pewnie jakiś film będzie, ja jak zwykle będę szaleć z dzieciakami - ot taki sylwester w ty roku

Brak słów na babe ja nie wiem co w ludziach takiego siedzi że taka zawiść nie wiadomo skąd . ale cóż są ludzie i parapety.


A u nas dziś był wujek ( ten co lubi wypić ) dzieci dostały prezenty UWAGA - używane maskotki ...... brak mi słów normalnie , nie pozwoliłam Oli tykac tej maskotki bo nie wiem nawet skąd to jest
Jutro spakuje i dam na Pck. JUż mogli się nie wysilać i nic nie dawać dzieciakom Ugryzłam się z język żeby nie rzucić komentarza .
Szymek oczywiście olał zabawkę i poleciał do tej którą dostał od nas mądry synek

[aneczkkaa]

sidorcia wow fantastycznie jej to zrobili a blizny prawie nie widać Cudwonie się uśmiecha

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez anakazar

aneczka na Maciusia można jeszcze głosować czy to już koniec konkursu?

głosować można do końca roku
plis o głosiki plis plis
może akurat

[Darusiaaaa]

ania wujek jak wujek ale jak przyjechal tesc do nas jego baba( o ktorej wam pisalam) przywiozla oliwce stara gąsiennice maskotke brudną w dodatki i to jest HIT! Skarpetki z koronką aż szare zamiast bialych byly.... twierdzila ze sa takie piekne....!

[aneczkkaa]

Napisane przez sidorcia

pomocy!!! czy któraś z was może mi poradzić, co mogę dać małej na katar? tak jej się tam nazbierało w pewnym momencie gdzieś głęboko w nosku, że tak ciężko jej się oddycha, że szok!!! gruszką odciągałam trochę, ale z tej jednej dziurki (ma tam szwy i boję się, że się zerwą) nie odciągałam, zapuszczałam już ze dwa razy (przez sen oczywiście) zakraplaczem nasivin, ale nadal to samo - nie wiem co mam zrobic, do poniedziałku w domu czymś ją podleczę, później do lekarza, ale czym tu ją podleczyc?!

polecam "katarek" rewelacja http://allegro.pl/katarek-odciagacz-...370560216.html

dodam tylko że nie potrafiłabym teraz bez niego funkcjonowac

kto potwierdzi ?

[Darusiaaaa]

mloda bije rekordy w dzien godzine snu i jeszcze nie spi.... nie chce za cholere usnac, smieje sie, bawi , gada czyli wszystko oprucz snu.

[aneczkkaa]

Napisane przez Ferrou

uważa mnie za "złą osobę i się za mnie modli bo jestem opętana przez złe duchy"

dobre

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

dusiaka ale mieliście pecha a tego co to zrobił to powiesiłabym za j..ca

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

mloda bije rekordy w dzien godzine snu i jeszcze nie spi.... nie chce za cholere usnac, smieje sie, bawi , gada czyli wszystko oprucz snu.

moj śpi cud normalnie cud

[ania p]

Napisane przez Darusiaaaa

ania wujek jak wujek ale jak przyjechal tesc do nas jego baba( o ktorej wam pisalam) przywiozla oliwce stara gąsiennice maskotke brudną w dodatki i to jest HIT! Skarpetki z koronką aż szare zamiast bialych byly.... twierdzila ze sa takie piekne....!

Na drugi raz to im powiem żeby sobie w tyłek wsadzili swoje prezenty

[anakazar]

Napisane przez aneczkkaa

sidorcia wow fantastycznie jej to zrobili a blizny prawie nie widać Cudwonie się uśmiecha

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------



głosować można do końca roku
plis o głosiki plis plis
może akurat

Ania ja głosuje za każdym razem jak Ciebie widzę,ale tam chyba jakoś często nie można?bo mi czasami nie pozwalają

[Darusiaaaa]

rozmawialam z przyjaciolką, mówie jej pokaz mi karte ciazy a ta ze nie ma zalozy jej pod skoniec stycznia ( teraz idzie jej 10 tydzien teraz) ja mowie a termin na kiedy masz a ta ze nie wyliczyl jej dopiero jej w styczniu powie bo mial za duzo ludzi RECE MI OPADLY!

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez ania p

Na drugi raz to im powiem żeby sobie w tyłek wsadzili swoje prezenty

Ja nie bo nie potrafie komus tak powiedziec, rozumiem ze ktos kasy nie ale chociaz mogla ta zabawke wyprac;/ ja wypralam i mala sie nia bawi.

[ania p]

Napisane przez Darusiaaaa

rozmawialam z przyjaciolką, mówie jej pokaz mi karte ciazy a ta ze nie ma zalozy jej pod skoniec stycznia ( teraz idzie jej 10 tydzien teraz) ja mowie a termin na kiedy masz a ta ze nie wyliczyl jej dopiero jej w styczniu powie bo mial za duzo ludzi RECE MI OPADLY!

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------


Ja nie bo nie potrafie komus tak powiedziec, rozumiem ze ktos kasy nie ale chociaz mogla ta zabawke wyprac;/ ja wypralam i mala sie nia bawi.

niech sobie w necie wyliczy he he .

A ja czegoś takiego nie rozumiem a wyprac sama nie mogła?
dla mnie to brak szacunku do dziecka taki syf dawać . jak ktoś nie ma kasy niech kupi czekolade za 2 zeta albo nie kupuje nic
Ja od tego wujka nie wymagam żeby coś moim dzieciom kupował zwisa mi to więc niech mi nie przysnosi takich rzeczy

[Darusiaaaa]

ania to raczej nie o to chodzi czy ty wymagasz czy nie, bo raczej nikt nie wymaga, tez nie chcialabym przyjechac bez niczego i nie raz kombinowalam pieniadze fakt ze po to zeby cos kupic, ale nie zawsze sie da i doceniam kazdy gest , dlatego uwazam ze mogla chociaz wyprac bo wiem ze kasy nie miala, nie wiem jak teraz ale wtedy prace stracila , maz jej zmarl i sama 2 dzieci wychowywala w tym w domu jedna mala wnuczka jeszcze wiec na bank nie jest latwo. Czasami staram sie postawic w sytuacji tego kogos, mnie tez nie zalezy na zabawkach i na tym zeby mlodej ktos cos przynosil bo zabawek i innych rzeczy ma full ale mimo to gest doceniam.
Co do przyjaciolki nie chodzi o to zeby sama sobie wyliczyla tylko o podejscie lekarza do sprawy.

[libra777]

Napisane przez aneczkkaa

polecam "katarek" rewelacja http://allegro.pl/katarek-odciagacz-...370560216.html

dodam tylko że nie potrafiłabym teraz bez niego funkcjonowac

kto potwierdzi ?

potwierdzam

Napisane przez Darusiaaaa

mloda bije rekordy w dzien godzine snu i jeszcze nie spi.... nie chce za cholere usnac, smieje sie, bawi , gada czyli wszystko oprucz snu.

a mój dzisiaj pobił rekord drzemek aż 4 i to dwie dośc długie godzinne

Napisane przez Darusiaaaa

rozmawialam z przyjaciolką, mówie jej pokaz mi karte ciazy a ta ze nie ma zalozy jej pod skoniec stycznia ( teraz idzie jej 10 tydzien teraz) ja mowie a termin na kiedy masz a ta ze nie wyliczyl jej dopiero jej w styczniu powie bo mial za duzo ludzi RECE MI OPADLY!

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------


Ja nie bo nie potrafie komus tak powiedziec, rozumiem ze ktos kasy nie ale chociaz mogla ta zabawke wyprac;/ ja wypralam i mala sie nia bawi.

niech lepiej lekarza zmieni , bo to jakiś konował
ja też brałam ubranka uzywane (mało powiedziane -zużyte, z plamami, porozciągane) od szwagierki ona mi od swojej siostry przynosiła po jej dzieciach całe torby , też nie potrafiłam jej powiedzieć że ich nie chcę.Brałam i oddawałam komuś innemu komu się przydały
____________________
Masakra z tą awarią prądu w zachodniopomorskiem , w zeszłym roku tez była taka wielka awaria i nic nie robią a prąd co rusz drożeje , tylko sobie gmachy stawiają łapciuchy jedne.
U nas w wigilie też ze 2 godziny nie było , już się wściekałam bo chleb miałam do pieczenia i musiałam go przyduszać , ale na szczęście włączyli.
To chyba nie żarty , trzeba w końcu w agragat zainwestować , żeby choć centralne chodziło i jaką żarówczyne zaświecić.
U nas dzisiaj na podwórku taką zaspę nawiało prawie do pasa, chłopaki musieli za łopaty złapac bo byśmy nie wyjechali.
Jechaliśmy do teściowej i jakiś wypadek gdzieś musiał być bo wszystko na sygnale jechało straż , policja , karetka masakra jakaś, ale tak to jest jeżdżą ludzie na letnich i nie dość że sami się zabiją to jeszcze kogoś , co za bezmózgi nie rozumiem jak można na tym oszczędzać.

[Ferrou]

Napisane przez dusiaka

Wieczorem w czwartek, zdarzyła nam sie historia jak z marnego filmu.
Po pracy - na szybko cycuś dla Oli, która nadal miała gorączkę, potem biegusiem pieczenie: pierniczki, piernik i sernik ( przypomnijcie komu powinnam dziękować za przepis - cudo nie ciasto, mniam). I już TŻ miał odwieźć nasze mamy do domów, jak się okazało, że nasze auto ma przebite wszystkie opony i jest dookoła przerysowane!!! Auto stało na ulicy obok bloku, zawsze tam parkujemy, nie ma tam miejsc zarezerwowanych dla kogokolwiek, poza tym na noce nasze auto odprowadzamy na parking strzeżony, a pod blokiem stoi tylko chwilę, np. jak wracamy z marketu. Fajny prezent tuż przed Świętami, co?
Zadzwoniliśmy na Policję, przyjechali o 22ej, po oględzinach auta weszli na spisywanie raportu do domu, siedzieli do 24ej. O 1ej w nocy przyjechała pomoc drogowa, zabrali moje autko na lawetę i do serwisu. To nie koniec- o 3ej nad ranem wezwaliśmy do Oli lekarza, poza gorączką, która po czopku i syropie nie schodziła, zaczęły jej ropiec oczka, ale jak przemywałam je sola fizjologiczną, żeby je odkleić, to nie był żółty kolor ropy, tylko jakby z krwią Lekarz przyjechał przed 4tą, zbadał małą i powiedział, że za góra dwa dni przejdzie, a ta brunatna ropka to się czasem zdarza- a Ola zainfekowała sobie oczka i ma zapalenie spojówek. Tak oto po nie przespanej nocy poszłam rano do kochanej pracy
Co by nie zanudzać - dostaliśmy wczoraj auto zastępcze, Chevroleta - nówkę, z salonu, z przebiegiem 300km. Aż strach nim jeździć, pachnie nowością.
W Wigilię siedzieliśmy sami z dziećmi, dzieciaki miały radochę z prezentów. Oli pod choinkę daliśmy Gawędziarkę i komplet FP do kąpieli http://www.swiat-zabawek.pl/index.ph...y-fisher-price , starszy dostał fajną książkę, grę na PS3, i model do składania, sobie kupiliśmy drobiazgi: rękawiczki, portfel, fajne kubki, pendrive.Wieczorem odsypialiśmy tę felerną wcześniejszą noc.

Dziś też siedzimy w domku, siedzimy, odpoczywamy i jemy, i tak w kółko. Ja jestem za tym, żeby jeśli musi, to jednak wlazło w cycki.
Zmykam bo po obiadku spodziewamy się gości.
Miłych Świąt

Wam to się należy odpoczynek, nie zazdroszczę nocy

Napisane przez Darusiaaaa

" aaa wlasnie chwalcie sie gdzie sie wybieracie bo my to az do domu na przeciwko ale przynajmniej posiedzimy, pogadamy, posmiejemy sie

na chwilę obecną to nigdzie. Niby mamy propozycję aby do siostry z małym pójść ale sobie nie wyobrażam powrotu do domu gdzieś o 2 razem z nim, mimo że mamy od siebie może z 200metrów. Ale to rozbudzanie, ubieranie itp itd... nie wiem, jeszcze myślę nad tym, ale mi się to nie uśmiecha. no chyba że tam zostaniemy, bym musiała swój stary pokój wysprzątać

Napisane przez Baobabek

dokładnie...Kubuś nam dzisiaj wstał po 10ej, tż zadzwonił do teściów, żeby nie czekali ze śniadaniem, to teść na to, że jeszcze z 10 min zaczekają dotarliśmy przed 12 tą kurcze takie wyjście to taka wyprawa...mnie jeszcze wkurza, jak mówię, że jedziemy do domu, albo idę uśpić małego bo marudzi i mruczy to teść mi go wyrywa i upiera się, że on jest już na tyle duży, że wystarczy mu jak w nocy śpi, poza tym wstał po 10 ej to jak może być o 14ej śpiący


Ja pękam...oczywiście z przejedzenia
aaa jeszcze wam powiem jak bratowa tż jest zazdrosna o moje dziecko - oni mają 3 letniego syna, który dotąd był oczkiem w głowie dziadków, teraz wiadomo - Kubuś malutki to z rąk go nie spuszczają, ale nie zauważyłam, żeby jakoś tamtego odtrącali, wręcz przeciwnie...za to bratowa patrzy na moje dziecko jak na intruza....nawet do niego nie zagadnie, nie dotknie za raczkę...a najlepiej jak szwagier go na moment wziął (dodam, że tż z bratem nie gadają od 5 lat przez bratową właśnie), to tamta go tak zdzieliła wzrokiem, aż jej broda latała ze złości no i szwagier oddał małego dziadkowi i poszli na rozmowę do drugiego pokoju...potem już dopóki nie wyszliśmy z domu to siedzieli w kuchni sami we trójkę - co za ludziea jeszcze jak dziadek powiedział, że Kubuś tak garnie się do każdego, nie płacze i wogóle takie dziecko - ideał,to bratowa tylko dodała pod nosem "ciekawe jak długo" co za menda...a, ja jak weszłam do pokoju to mnie tak wzrokiem zmierzyła...no cóż, nie moja wina, że ona się w żadne kiecki nie mieści i jeszcze, żeby ją wkurzać to wciągałam ciągle brzuch co by na płaski wyglądał

U mnie jeszcze chcieli abyśmy o 18 poszli do tżta rodziny, tia... mały zasnął o 17 ledwo jak przyszliśmy, a ja jeszcze mam go ciągać... zbudził się dopiero przed 19 tak był wymęczony. I musieliśmy go trochę dłużej przetrzymać, dopiero zasnął

Nie wiem co kieruję ludzi do takiego zachowania, że są tak zawistni i tak ... dziwni.... W sumie miałam podobną sytuację.. z moją starszą siostrą. Ja pierwsza byłam w ciąży, mimo że się nie staraliśmy, a oni się starali dopiero 3 miesiące i jak usłyszała że jestem w ciązy to się popłakała, żaliła się mojej mamie, w ogóle mnie unikała. Wtedy to zdecydowaliśmy się że będzie ślub, więc w ciagu 2 miesięcy musieliśmy wszystko zorganizować, więc pomoc by się przydała... to ona ciągle to co robiliśmy porównywała do swojego wesela... już myślałam że w czarnej kiecce pójdę żeby mieć inaczej no i oczywiście potrafiła minąć mnie u rodziców bez żadnego słowa, a pytania o dziecko czy jak się czuję to nie było... masakra... Odmieniło jej się jak 3 miechy później sama zaszła w ciążę i już było wg niej wszystko w porządku... jak za dotknięciem magicznej różdżki...

Napisane przez anakazar

No co Ty!!!Ferrou nie potrafisz?to coś z Tobą chyba nie tak jest

No jakoś jeszcze nie nabyłam tej wielce ciekawej umiejętności

[Darusiaaaa]

Napisane przez ania p

UWAGA - używane maskotki ...... brak mi słów normalnie , nie pozwoliłam Oli tykac tej maskotki bo nie wiem nawet skąd to jest
Jutro spakuje i dam na Pck.

ja powinnam 3/4 ciuchow mlodej wyniesc:P kupuje w lumpie tez nie wiem skad sa w dodatku spryskane chemią a jednak w nich cieka, dlatego jakos staram sie na wszystko inaczej patrzec niz z gory kogos oceniac, bez wzgledu na to czy ten ktos ma kase czy jej nie ma.

[libra777]

Napisane przez ania p

niech sobie w necie wyliczy he he .

A ja czegoś takiego nie rozumiem a wyprac sama nie mogła?
dla mnie to brak szacunku do dziecka taki syf dawać . jak ktoś nie ma kasy niech kupi czekolade za 2 zeta albo nie kupuje nic
Ja od tego wujka nie wymagam żeby coś moim dzieciom kupował zwisa mi to więc niech mi nie przysnosi takich rzeczy

masz rację , też zawsze mówię żeby nic nie przynosili jak wiem że się komuś nie przelewa , albo czekoladę niech kupia jak już chcą (to mama zje)
Darusia ale czekolada to taki symboliczny podarek i tez będzie się liczył gest i pamięć
Moja sąsiadka jak przyszła małego zobaczyc to kilo cukru przyniosła żeby miał słodkie zycie i ok.

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Darusia Ani pewnie o to chodzi że nie wyprane , brudne.
Ja oddawałam ciuszki uzywane co dostawałam dalej bo po prostu ich nie potrzebowałam

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

My tez nigdzie nie idziemy na sylwestra i jakoś mi to nie przeszkadza

[Darusiaaaa]

zgadza sie, ale ja mimo wszystko nie umialabym powiedziec np "jak masz przynosic cos uzywane to lepiej wcale" no sorki ale jak to w ogole brzmi... zawsze staram sie milo na wszystko odpowiedziec ze dziekuje bardzo itd. a co sobie mysle zostawiam dla siebie....
nie mam tez czegos takiego ze sie brzydze , tak jak wtedy co prawda raz sie taka sytuacja zdarzyla , dala nam ta gasiennice to ja wypralam wyczyscilam i mloda ja swojego czasu bardzo lubila.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

ja wiem ze o to chodzilo, my tez wtedy ta gasiennice dostalismy jakas taka dziwna;/ na poczatku myslalam ze to nowe ale pozniej widac bylo ze nie. Polozylam na parapecie a jak tylko ta Danusia wyszla z pokoju udalam ze mala ja cala obrzygala i polecialam wyprac;p

[Ferrou]

Napisane przez ania p

Opetana
No tak to jest niby święta czas pojedniania , a tu zawsze ktoś się boczy a bo nie przyszli a bo nie zjedli , a za krótko siedzieli itp.

Napisane przez aneczkkaa

dobre

toż to nie wiecie że ja to sam lucyfer jestem

A ja tam uważam, że lepiej nie dać nic niż coś brudnego itp... przecież to nie jest żaden obowiązek dawać za każdym razem dziecku prezent, wkurza mnie że nieraz wygląda to tak że trzeba i już. Przecież jesteśmy ludźmi i rozumiemy że nie każdy ma kasę, czy kazdy pamięta itp. Np wczoraj u rodziny tżta mały dostał prezent od dwóch ciotek, od trzeciej nie, i jakoś nie mam do niej żadnego żalu czy coś w tym stylu, bo to nie obowiązek, a np jak byliśmy dzisiaj u mojej rodziny to nic nie dostał. I tyle


Co tam jeszcze chcialam napisac. aaaa.. dzisiaj normalnie szok Jakoś w lipcu mój wujek pojechał do Francji razem z żoną i Tosią (ma 2 latka) - czyli mieszkają tam od pół roku. Niestety nie mogli przyjechać do polski więc u mojej babci zorganizowali konferencję przez skype'a I wiecie że ta mała po francusku już gada?? Po polsku też ale chętniej po francusku, skubana A kontakt z tym językiem to ma jedynie u niani bo rodzice polakami są


I jeszcze muszę się pożalić, Kuba dzisiaj zaliczył dość poważny upadek Bawił się przy mnie na podłodze i jakoś tak dziwnie zahaczył o gąsienicę i upadł na twarz i zdarł sobie skórę z nosa. Krzyk i płacz był nieziemski. A teraz wygląda jak clown bo nosek czerwony jest

[Darusiaaaa]

dobrze ze nic powazniejszego sie nie stalo.

Ja tez bym wolala nic nie dostac niz uzywane , ale jesli juz ktos cos daje to i to staram sie docenic.

[Ferrou]

I Darusia... mi się wydaje że Ani też chodzi o to że nie powinno się dawać używanych rzeczy w prezencie tak oficjalnie typu urodziny/imieniny, gwiazdka itp... Tak nie wypada.. Tu już nie chodzi o tą sytuację u Ciebie czy U Ani i nie dotyczy tych konkretnie osób, ja po prostu nie mogłabym dać czegoś używanego w prezencie. Natomiast nic nie widzę na przeszkodzie np dać używaną rzecz bez okazji, np siostrzeńcowi ciągle podrzucam jakieś ciuszki po Kubie, ale już w prezencie daję mu nowego ciucha z metką, Tak mam

I