Koty część II - Strona 45 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-12-26, 12:35   #1321
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Koty część II

Ryszard urodził się mniej więcej na początku sierpnia, będzie miał więc 5 miesięcy. W styczniu można by go już spokojnie wykastrować?
Póki co chodziłam z nim do takiego niewielkiego gabinetu weterynaryjnego u mnie na osiedlu, na zabieg będę musiała pomyśleć pewnie lepiej o jakiejś klinice?
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 12:37   #1322
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość
Bo nie wygląda na maine coona.
Ma rodowód?
zobaczymy, jak będzie wyglądał, jak dorośnie- i ile będzie ważył
słodki kociak, niech się zdrowo chowa ^-^
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 12:37   #1323
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Koty część II

Kasiu, ja już kilka razy zamawiałam na zooplusie i na przesyłkę czekałam minimum tydzień, mimo że kurier - paczki idą chyba z Niemiec?

Cały czas się zastanawiam nad tym nieszczęsnym Furminatorem i nie wiem co o tym myśleć...
http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwe...ekawice/186119
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 12:40   #1324
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Ryszard urodził się mniej więcej na początku sierpnia, będzie miał więc 5 miesięcy. W styczniu można by go już spokojnie wykastrować?
Póki co chodziłam z nim do takiego niewielkiego gabinetu weterynaryjnego u mnie na osiedlu, na zabieg będę musiała pomyśleć pewnie lepiej o jakiejś klinice?
Jeśli nie musisz go kastrować, to poczekaj, aż będzie miał z 7 mcy. Kastrację można spokojnie zrobić w każdym gabinecie wet., to łatwy zabieg, moim zdaniem nawet lepiej to zrobić w małym gabinecie, gdzie lekarz się bardziej postara, bo ma mniej pacjentów i więcej czasu
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 12:45   #1325
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
Jeśli nie musisz go kastrować, to poczekaj, aż będzie miał z 7 mcy. Kastrację można spokojnie zrobić w każdym gabinecie wet., to łatwy zabieg, moim zdaniem nawet lepiej to zrobić w małym gabinecie, gdzie lekarz się bardziej postara, bo ma mniej pacjentów i więcej czasu
Chciałam to zrobić odpowiednio wcześnie, zanim mu hormony zaczną szaleć, i zanim mu przyjdzie to głowy nasikać gdzieś poza kuwetą...
A co do kastracji w małym gabinecie... to faktycznie, może po prostu porozmawiam najpierw z "naszą" panią weterynarz, nie będę go po jakichś lecznicach wozić, a tu mamy 2 minuty drogi samochodem.
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 14:06   #1326
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

U nas w Swieta spokojnie bylo, Cycek wprawdzie wykazywal zainteresowanie choinka jak nigdy wczesniej ale po popsikaniu go woda z sokiem cytrynowym dal spokoj, woda byla przygotowana na kominek poniewaz dzien przed swietami jak wrocilismy z zakupow to zobaczylismy kota czarno-czarnego, przez zakupy swiateczne bawilismy sie z nim mniej niz zwykle i skutek byl taki ze wlazl do kominka, tak wiec przygotowania swiateczne zaczelam od uprania kotateraz musimy go pilnowac bo jak kominek nie jest zapalony to chce tam wlazic choc moze po tym jak maz go zrosil soczyscie ta woda z sokiem cytrynowym moze juz bedzie spokoj

zalaczam pare fotek z wczoraj, Cycus swoim zwyczajem asystowal w kuchni jak maz szykowal karczek do pieczenia, inspekcja piecyka wypadla dobrze, przy szykowaniu marynaty Cycek trzymal sie w bezpiecznej odleglosci jako ze zapach czosnka i jalowca nie przypadl mu do gustu.... ale nie popuscil i twardo asystowal mezowi do konca, ciekawosc kocia zawsze gora


nam vet wyznaczyl zabieg kastracji na koniec stycznia, Cycek bedzie mial mniej wiecej 6 miesiecy
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg piecyk.jpg (131,2 KB, 28 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg piecyk1.jpg (142,6 KB, 22 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Image00083.jpg (134,4 KB, 28 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Image00084.jpg (146,2 KB, 17 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg jalowiec.jpg (130,2 KB, 19 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Image00137.jpg (101,4 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg jalowiec1.jpg (105,6 KB, 14 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Image00142.jpg (119,0 KB, 21 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Image00143.jpg (135,5 KB, 19 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Image00147.jpg (128,5 KB, 20 załadowań)
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa

Edytowane przez Rybiorek
Czas edycji: 2010-12-26 o 14:08
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 15:11   #1327
estre
Zakorzenienie
 
Avatar estre
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 307
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
zobaczymy, jak będzie wyglądał, jak dorośnie- i ile będzie ważył
słodki kociak, niech się zdrowo chowa ^-^
Bez względu na to jak nie będzie wyglądał i ile będzie ważył, jeśli nie ma rodowodu to nie jest to maine coon.

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Ryszard urodził się mniej więcej na początku sierpnia, będzie miał więc 5 miesięcy. W styczniu można by go już spokojnie wykastrować?
Póki co chodziłam z nim do takiego niewielkiego gabinetu weterynaryjnego u mnie na osiedlu, na zabieg będę musiała pomyśleć pewnie lepiej o jakiejś klinice?
Możesz wykastrować kota wcześniej, ale to wet na podstawie wyglądu decyduje kiedy następuje ten czas.
Pomaca, obejrzy i da znać.
Czesio miał 6 miesięcy, nie znaczył jeszcze, mocz nie śmierdział, ale wspólnie uznaliśmy, że jest już czas.
Co do tego, gdzie to zrobić. Ważne, żeby to był lekarz, któremu ufasz. Który odpowiednio zajmie się kotem.
Zapytaj, w jakim stanie odbierzesz kota po zabiegu - czy będzie wybudzony z narkozy, czy nie. Lepiej, gdy wybudzi się u weta. Zawsze, gdy coś jest nie tak, może odpowiednio zareagować. W domu bywa różnie.
__________________
http://anydalla.blogspot.com
estre jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-12-26, 15:43   #1328
Kelpie
Zakorzenienie
 
Avatar Kelpie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 8 185
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość
U nas w Swieta spokojnie bylo, Cycek wprawdzie wykazywal zainteresowanie choinka jak nigdy wczesniej ale po popsikaniu go woda z sokiem cytrynowym dal spokoj, woda byla przygotowana na kominek poniewaz dzien przed swietami jak wrocilismy z zakupow to zobaczylismy kota czarno-czarnego, przez zakupy swiateczne bawilismy sie z nim mniej niz zwykle i skutek byl taki ze wlazl do kominka, tak wiec przygotowania swiateczne zaczelam od uprania kotateraz musimy go pilnowac bo jak kominek nie jest zapalony to chce tam wlazic choc moze po tym jak maz go zrosil soczyscie ta woda z sokiem cytrynowym moze juz bedzie spokoj

zalaczam pare fotek z wczoraj, Cycus swoim zwyczajem asystowal w kuchni jak maz szykowal karczek do pieczenia, inspekcja piecyka wypadla dobrze, przy szykowaniu marynaty Cycek trzymal sie w bezpiecznej odleglosci jako ze zapach czosnka i jalowca nie przypadl mu do gustu.... ale nie popuscil i twardo asystowal mezowi do konca, ciekawosc kocia zawsze gora


nam vet wyznaczyl zabieg kastracji na koniec stycznia, Cycek bedzie mial mniej wiecej 6 miesiecy
Ale ciekawski ten Twój Cycek ;]

Ja właśnie z nudów siedzę i kombinuję nad zrobieniem własnoręczne drapaka...w sumie myślę nad materiałami i wyglądem...wykona TŻ
a też jak już mnie wzięło to pomyślałam o zabawkach...ostatnio na topie był piłeczki pingpongowe, ale się szybko zagubiły ;p podejrzewam, że wszystkie inne też tak skończą...
Kelpie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 17:32   #1329
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kelpie Pokaż wiadomość
Ale ciekawski ten Twój Cycek ;]

Ja właśnie z nudów siedzę i kombinuję nad zrobieniem własnoręczne drapaka...w sumie myślę nad materiałami i wyglądem...wykona TŻ
a też jak już mnie wzięło to pomyślałam o zabawkach...ostatnio na topie był piłeczki pingpongowe, ale się szybko zagubiły ;p podejrzewam, że wszystkie inne też tak skończą...
Kot jest z nami 2 miesiace ale strasznie sie go niego przywiazalismy, Cycek jest tak ciekawski ze jak maz dzisiaj myl zeby elektryczna szczoteczka (prezent na gwiazdke) to wlazl najpierw na zlew a potem wskoczyl mezowi na plecyja mam taka szczoteczke ale do mnie sie juz przyzwyczail a maz dzisiaj pierwszy raz uzyl

co do zabaweczek...
Cycus ma pelno pileczek i raz w tygodniu sa zbierane i wrzucane do drapakaale teraz to ma wiecej zabawek na sznurkach/gumkach, na topie sa te z piorkami, wada taka ze Cycek wyrywa te piorka i walaja sie po calym domu, jak sprzatalam przed swietami to znajdywalam w roznych miejscach

moj maz mysli o zrobieniu olbrzymiej konstrukcji dla Cycka zeby mogl sie wdrapywac, mial zrobic na raz ale ze wzgledu na rozmiary bedzie robione to na 3 razy, bede wrzucac fotki na biezaco, caly problem polega na tym ze to ma byc rozbieralne bo wiadomo tu gdzie mieszkamy to nie na zawsze, maz znalazl juz sklep z drewnem i linami sizalowymi, a ja sklep z materialem obiciowym, po swietach maz chce zaczac pierwsza czesc ktora po zrobieniu bedzie gotowa do wdrapywania sie i skakania (dwie podpory z polka na taka pochyla), za miesiac bedzie druga czesc z linami i za 2 miesiace trzecia z siatka i hamakiem, sama jestem ciekawa jak to bedzie wygladac w calosci

a jeszcze sie pochwale, ja dostalam na gwiazdke kamere, jakis rok temu powiedzialam ze chcialabym miec bo pewne rzeczy to aparat fotograficzny nie uchwyci, no i dzisiaj Cycek dostal przysmak koci i jak sie bawil (zawsze sie bawi przysmakiem, rzuca nim, popycha, porzuca) to nagralam pierwszy filmik, ok. 4m
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 18:23   #1330
Kelpie
Zakorzenienie
 
Avatar Kelpie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 8 185
Dot.: Koty część II

U naszego Rewersa widać coraz bardziej jak się zadomawia...
Wcześniej siedział tylko w pokoju...Teraz już wędruje po mieszkaniu...jest coraz bardziej ciekawski...domaga się poświecenia mu czasu..
Niestety w kuchni buszuje po szafkach i nie tylko...a wiadomo jak to w kuchni...czasami nie sprzątnie się jakiegoś talerza i idzie w drobny mak...
Najlepsze jest jak się wejdzie do kuchni, a Rewers postanawia uciekać...Mieli najpierw łapkami w miejscu bo kafelki śliskie...a potem na zakrętach nie wyrabia i go zarzuca...
Zaczyna już chodzić za nami i maiuczeć o zabawę czy głaskanie...czasami aż za bardzo...
Teraz jak jestem w domu to mam zamiar przekopać kartony ze starymi maskotkami...może się dla niego coś znajdzie...Kupiłam mu też poduchę do wylegiwania się...muszę tylko jeszcze jakąś poszewkę skombinować...Chociaż znając koty pewnie i tak z niej nie skorzysta...

Co do zabawek to najlepsza jest zielona wstążeczka i piłeczki pingpongowe (jak ma faze na zabawy nimi to hałas potrafi zmęczyć)...Uwielbia jednego małego misia, tak się mu wgryza w kark jakby conajmniej mu coś zawinił
Mam zamiar zrobić sama taką wędkę z piórkami...Własnie dlatego że podejrzewałam, ze to nietrwałe jest...Tylko piórka zastąpie jakimiś wstążeczkami czy czymś w tym stylu...

A kamera rzeczywiście daje więcej możliwości...ja to zawsze jeżeli już to aparatem kręcę filmiki...ale to nie to samo...

Edytowane przez Kelpie
Czas edycji: 2010-12-26 o 18:28
Kelpie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 18:43   #1331
vikuniaa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość
Bo nie wygląda na maine coona.
Ma rodowód?
to jest maine coon, po ojcu i matce maine coonie.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość
Bez względu na to jak nie będzie wyglądał i ile będzie ważył, jeśli nie ma rodowodu to nie jest to maine coon.



Możesz wykastrować kota wcześniej, ale to wet na podstawie wyglądu decyduje kiedy następuje ten czas.
Pomaca, obejrzy i da znać.
Czesio miał 6 miesięcy, nie znaczył jeszcze, mocz nie śmierdział, ale wspólnie uznaliśmy, że jest już czas.
Co do tego, gdzie to zrobić. Ważne, żeby to był lekarz, któremu ufasz. Który odpowiednio zajmie się kotem.
Zapytaj, w jakim stanie odbierzesz kota po zabiegu - czy będzie wybudzony z narkozy, czy nie. Lepiej, gdy wybudzi się u weta. Zawsze, gdy coś jest nie tak, może odpowiednio zareagować. W domu bywa różnie.
a gdyby kot przykładowo uciekł z hodowli i znalazca nie miałby papierów, to też nie byłby maine coonem?
__________________
mom to be
vikuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-26, 19:14   #1332
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez vikuniaa Pokaż wiadomość
to jest maine coon, po ojcu i matce maine coonie.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------


a gdyby kot przykładowo uciekł z hodowli i znalazca nie miałby papierów, to też nie byłby maine coonem?
to jest niekonczaca sie dyskusja, czytalam na wizazu watek o tym i normlanie obelgi dziewczyny sobie rzucaly (naprawde, dziwie sie ze nikt nie zareagowal z administratorow)... ale podobno bez papierow to kot nie jest rasowy, pies tez....

dla mnie akurat to niewazne czy ma rodowod czy nie ale.... chcialabym maine coona ze wzgledu na charakter tych kotow wiec raczej wypadaloby zeby byl naprawde maine coonem, na razie jednak nic z tego, maz reaguje negatywnie moze jak juz zamieszkamy gdzies na stale to sie uda go namowic (Kanada tez jest brana pod uwage a maine coony sa uznane tam za koty narodowe)

na chwile obecna ma "rasowego" roofcata i bardzo go kochamy i mam kolejne fotki, ale obrobie je jutro, jak wlazl za otwarta szuflade w szafce w kuchni albo jak latal z papierowa torba na glowie

Kelpie te piorka sa cholernie nietrwale ale Cycek ma taki ubaw z nimi ze coz zrobic, ja mam poprostu dodatkowe sprzatanie
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 19:29   #1333
vikuniaa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość
to jest niekonczaca sie dyskusja, czytalam na wizazu watek o tym i normlanie obelgi dziewczyny sobie rzucaly (naprawde, dziwie sie ze nikt nie zareagowal z administratorow)... ale podobno bez papierow to kot nie jest rasowy, pies tez....

dla mnie akurat to niewazne czy ma rodowod czy nie ale.... chcialabym maine coona ze wzgledu na charakter tych kotow wiec raczej wypadaloby zeby byl naprawde maine coonem, na razie jednak nic z tego, maz reaguje negatywnie moze jak juz zamieszkamy gdzies na stale to sie uda go namowic (Kanada tez jest brana pod uwage a maine coony sa uznane tam za koty narodowe)

na chwile obecna ma "rasowego" roofcata i bardzo go kochamy i mam kolejne fotki, ale obrobie je jutro, jak wlazl za otwarta szuflade w szafce w kuchni albo jak latal z papierowa torba na glowie

Kelpie te piorka sa cholernie nietrwale ale Cycek ma taki ubaw z nimi ze coz zrobic, ja mam poprostu dodatkowe sprzatanie
Właśnie wiem, na wizażu zawsze znajdzie się 'znawca', bez sensu.
Nie wiem, czy ma rodowód, nie kupowałam go, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to maine coon. A rodowód jest potrzebny chyba tylko na wystawach, więc mi obojętne, czy go ma, czy nie.

Wielkiego psa tybetańskiego bez rowodowu nazwiesz kundlem? Gratki.
__________________
mom to be
vikuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 19:52   #1334
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez vikuniaa Pokaż wiadomość
Właśnie wiem, na wizażu zawsze znajdzie się 'znawca', bez sensu.
Nie wiem, czy ma rodowód, nie kupowałam go, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to maine coon. A rodowód jest potrzebny chyba tylko na wystawach, więc mi obojętne, czy go ma, czy nie.

Wielkiego psa tybetańskiego bez rowodowu nazwiesz kundlem? Gratki.
z rodowodem to jest cala kolomyja, koty dziela sie na wystawowe i do hodowli czasami moga byc i takie i takie (rzadko), jak sie kupuje kota z hodowli to w rodowodzie pisze czy moze byc do rozmnazania czy nie, podobno jak nie wolno a to sie robi to lamie sie jakies prawo.... tak troche kiedys czytalam, nie wiem jak to jest do konca ale czasami sie zdarza kot z hodowli z defektem ktory dla laika nie bedzie zadnym problemem, i taki kotek nie dostanie rodowodu bo wg standardow nie odpowiada wymogom rasy, no ale na tym to juz hodowcy sie znaja, ja wiem ze jak zdecyduje sie na maine coona to jak bedzie trzeba zaplacic za rodowod bo bedzie mial to zaplace, dla mnie bedzie wazne aby to kot wybral mnie, tak bylo z Cyckiem, on nas wybral, moj maz jak mial psy to tez zawsze bral te ktore same go wybieraly, z takimi zwierzakami latwiej nawiazac trwala wiez, tez do konca sie na tym nie znam ale z Cyckiem to nam wychodzi rewelacyjnie, wiec jak juz meza przekonam do maine coona to znadziemu hodowle gdzie bedzie mozliwosc poznania kociat, niewazne jak bedzie ubarwiony, charakter na pierwszym miejscu

vikuniaa nie gniewaj sie na dziewczyny za to co pisza, jakbys poczytala strony hodowcow to wyczytalabys to samo, tak ze nie ma co sie unosic, w dyskusji nie dasz im rady, za duzo tutaj elementow, prawo, licencje i inne bzdety, wazne ze masz kotka ktorego chcialas
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 20:02   #1335
strawberka
Zakorzenienie
 
Avatar strawberka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Ryszard urodził się mniej więcej na początku sierpnia, będzie miał więc 5 miesięcy. W styczniu można by go już spokojnie wykastrować?
Póki co chodziłam z nim do takiego niewielkiego gabinetu weterynaryjnego u mnie na osiedlu, na zabieg będę musiała pomyśleć pewnie lepiej o jakiejś klinice?
mój Ryszard urodził się w połowie lipca i planuję go jakoś niedługo ciachnąć- może jeszcze w tym tygodniu? może mi się wydaje, ale zaczął pachnieć kotem... wcześniej wydawało mi się, że nie pachnie wcale...
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
strawberka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 20:04   #1336
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez vikuniaa Pokaż wiadomość
Właśnie wiem, na wizażu zawsze znajdzie się 'znawca', bez sensu.
Nie wiem, czy ma rodowód, nie kupowałam go, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że to maine coon. A rodowód jest potrzebny chyba tylko na wystawach, więc mi obojętne, czy go ma, czy nie.

Wielkiego psa tybetańskiego bez rowodowu nazwiesz kundlem? Gratki.
to jest temat rzeka, jeśli nie planujesz wystaw i rozmnażania, to nie ważne, czy kociak jest maine coonem z papierami czy bez papierów, ale wg. kryteriów organizacji felinologicznych kociak bez papierów tylko przypomina maine coona
skoro jest to kotek do kochania, to mozesz mu wpisać do książeczki rasę jaka Ci się żywnie podoba i nie ma co się kłócić (problem sie zaczyna, jak ktoś chce rozmnażać takie kotki i sprzedawać na allegro jako wielce rasowe )
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-26, 20:07   #1337
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
to jest temat rzeka, jeśli nie planujesz wystaw i rozmnażania, to nie ważne, czy kociak jest maine coonem z papierami czy bez papierów, ale wg. kryteriów organizacji felinologicznych kociak bez papierów tylko przypomina maine coona
skoro jest to kotek do kochania, to mozesz mu wpisać do książeczki rasę jaka Ci się żywnie podoba i nie ma co się kłócić (problem sie zaczyna, jak ktoś chce rozmnażać takie kotki i sprzedawać na allegro jako wielce rasowe )
no wlasnie, swietnie ujete
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 15:04   #1338
popolka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: wroclove
Wiadomości: 3 523
Dot.: Koty część II

Witajcie dziewczyny
od pewnego czasu Was podczytuje i o poczynaniach Waszych kotków

jutro wybieram sie na kastracje z moim 5 i poł miesięcznym kocurkiem. I zaczynam sie troche bac
mam zaufanie do weterynarza i wierze ze krzywdy mu nie zrobi ale martwię sie jak on to przetrwa i chciałabym aby jak najmniej go potem rana bolała
popolka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 15:28   #1339
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez popolka Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny
od pewnego czasu Was podczytuje i o poczynaniach Waszych kotków

jutro wybieram sie na kastracje z moim 5 i poł miesięcznym kocurkiem. I zaczynam sie troche bac
mam zaufanie do weterynarza i wierze ze krzywdy mu nie zrobi ale martwię sie jak on to przetrwa i chciałabym aby jak najmniej go potem rana bolała
ja ufasz vetowi to nie masz sie czego bac, nasz kotek duzo przezyl, spedzil kilka dni w szpitalu gdzie mial kroplowke, pobieranie krwi do badan, byl szprycowany antybiotykami i lekami antywirusowymi, przezyl to dzielnie, nie panikuje jak jedziemy teraz do szpitala na szczepienie czy kontrol (szpital dla zwierzat rzecz jasna) choc nie lubi termometra, wtedy probuje sie ukryc przytulajac do mnie, inne rzeczy znosi bez jeku, dlatego od razu wiedzielismy ze kastracja u tych samych lekarzy, wiemy juz wszystko bo vet objasnil, zawieziemy Cycusia rano a poznym popoludniem odbierzemy wybudzonego, mamy termin na ostatni tydzien stycznia ale jakos oboje (ja i moj maz) jestesmy spokojni, jedyny 'problem' to ze oboje musimy wziac wolne tego dnia, bo nie wyobrazamy sobie ze tylko jedno z nas go zawiezie i odbierze, mamy totalnego hopla na jego punkcie
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-27, 15:43   #1340
elianka
Zakorzenienie
 
Avatar elianka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
Dot.: Koty część II

Tekst dnia:

Felek drze ryja gdzieś w kuchni myślałam, że z Guzikiem sie tłucze ( bo czasem to aż sierść lata ). Patrze a Guzik leży koło mnie (za mną, to go nie zauważyłam).
Pytam Guzika- Tu jesteś? A z kim się Felek bił?
Grzesiek ( mój mąż) odpowiada- z myślami


__________________
Nigdy się nie dowiesz jak silna jesteś, dopóki siła nie będzie Twoim jednym wyborem.
elianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 16:35   #1341
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez elianka Pokaż wiadomość
Tekst dnia:

Felek drze ryja gdzieś w kuchni myślałam, że z Guzikiem sie tłucze ( bo czasem to aż sierść lata ). Patrze a Guzik leży koło mnie (za mną, to go nie zauważyłam).
Pytam Guzika- Tu jesteś? A z kim się Felek bił?
Grzesiek ( mój mąż) odpowiada- z myślami


Się uśmiałam
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 17:02   #1342
strawberka
Zakorzenienie
 
Avatar strawberka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 260
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez popolka Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny
od pewnego czasu Was podczytuje i o poczynaniach Waszych kotków

jutro wybieram sie na kastracje z moim 5 i poł miesięcznym kocurkiem. I zaczynam sie troche bac
mam zaufanie do weterynarza i wierze ze krzywdy mu nie zrobi ale martwię sie jak on to przetrwa i chciałabym aby jak najmniej go potem rana bolała
to będziemy się wspierać, bo ja jutro będę rozmawiać z moją vetką o ciachnięciu Rysia...
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
strawberka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 18:02   #1343
estre
Zakorzenienie
 
Avatar estre
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 307
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez vikuniaa Pokaż wiadomość
to jest maine coon, po ojcu i matce maine coonie.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------


a gdyby kot przykładowo uciekł z hodowli i znalazca nie miałby papierów, to też nie byłby maine coonem?
Jeśli uciekłby z hodowli to posiadał by chip lub tatuaż.
vikuniaa, a Tobie polecam poczytać trochę o kotach.
Rodowód nie jest zwykłym papierkiem bez sensu.
Dzięki niemu masz pewność skąd pochodzi kot, że rodzice są wolni od chorób genetycznych, że kot w przyszłości nie zachoruje na typowo rasowe choroby.
Tu tego nie wiesz.
Życzę Ci, abyś nigdy nie przekonała się, co to znaczy leczyć kota rok z grzybicy, świerzbowców, ratować go z chorób genetycznych ,gdy już prawie był na tamtym świecie oraz kota mającego alergię pokarmową na prawie wszystko.
Brawo dla Ciebie, że przyczyniłaś się do handlu kotami i rozmnażania ich na prawo i lewo nie dbając wcale o ich warunki.
Nim zaczniesz kogoś nazywać "znawcą", przejdź się po schroniskach i zobacz te wszystkie pseudo maine coony czy persy, które w tych schronach umierają, bo ludzie wyrzucają je, jak tylko okazuje się, że koty są chore.
Ja kilka takich kotów uratowałam. Ty - zakupem swojego, przyczyniasz się do dalszego procederu rozmnażania kociego nieszczęścia.
Tyle z mojej strony.
__________________
http://anydalla.blogspot.com
estre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 18:16   #1344
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
Dot.: Koty część II

estre, już starczy chyba, jedyne co osiągniesz, to zniechęcisz vikunieę do naszego forum ...
przecież ona dostała kociaka, co ma z nim teraz zrobić, oddać? już po ptokach
może posiedzi z nami trochę na forum, dokształci się i następnego kociaka weźmie już ze schroniska... no chyba że ją będziemy wyzywać od pseudohodowców i oskarżać o znęcanie się nad zwierzętami
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 18:28   #1345
estre
Zakorzenienie
 
Avatar estre
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 307
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
estre, już starczy chyba, jedyne co osiągniesz, to zniechęcisz vikunieę do naszego forum ...
przecież ona dostała kociaka, co ma z nim teraz zrobić, oddać? już po ptokach
może posiedzi z nami trochę na forum, dokształci się i następnego kociaka weźmie już ze schroniska... no chyba że ją będziemy wyzywać od pseudohodowców i oskarżać o znęcanie się nad zwierzętami
Dlatego napisałam, że to tyle.
Jeśli dostała to wiadomo, że nie odda, ja tylko chciałam jej uzmysłowić o co chodzi, nie o bzdurny papierek.
Wnerwia mnie takie zachowanie strasznie, bo staram się jak mogę, wyciągam te biedne koty ze schronów, patrzę często jak umierają, bo już nie da się im pomóc, zabieram je z rozmnażalni, w stanie tragicznym i szlag mnie trafia, jak widzę, że wciąż jest popyt.
Im częściej będziemy o tym mówić, tym mniej ludzi będzie kupować koty z pseudohodowli, od ludzi, którzy wcale nie dbają o koty, traktują to tylko jak zarobek.

Chcę tylko, żeby zrozumiała, że takie zachowanie jest złe.
Bo jeśli nie zrozumie, zacznie szukać sobie za pół roku kota do pary i rozmnażać w najlepsze, bo przecież to "maine coon", wstyd nie rozmnożyć takiego pięknego kota

Nikogo z forum nie wyganiamy, ale nie będę spokojnie patrzeć na to i przyklaskiwać. Za dużo kociego cierpienia widziałam.

Już nic na ten temat nie piszę



Byłam dziś z moim Czesiem u weta, niestety ma problem z oczkiem od tygodnia. Ma krwiaka. Leczymy wciąż, ale stan się niespecjalnie poprawia
__________________
http://anydalla.blogspot.com
estre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 21:31   #1346
vikuniaa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość
Jeśli uciekłby z hodowli to posiadał by chip lub tatuaż.
vikuniaa, a Tobie polecam poczytać trochę o kotach.
Rodowód nie jest zwykłym papierkiem bez sensu.
Dzięki niemu masz pewność skąd pochodzi kot, że rodzice są wolni od chorób genetycznych, że kot w przyszłości nie zachoruje na typowo rasowe choroby.
Tu tego nie wiesz.
Życzę Ci, abyś nigdy nie przekonała się, co to znaczy leczyć kota rok z grzybicy, świerzbowców, ratować go z chorób genetycznych ,gdy już prawie był na tamtym świecie oraz kota mającego alergię pokarmową na prawie wszystko.
Brawo dla Ciebie, że przyczyniłaś się do handlu kotami i rozmnażania ich na prawo i lewo nie dbając wcale o ich warunki.
Nim zaczniesz kogoś nazywać "znawcą", przejdź się po schroniskach i zobacz te wszystkie pseudo maine coony czy persy, które w tych schronach umierają, bo ludzie wyrzucają je, jak tylko okazuje się, że koty są chore.
Ja kilka takich kotów uratowałam. Ty - zakupem swojego, przyczyniasz się do dalszego procederu rozmnażania kociego nieszczęścia.
Tyle z mojej strony.
chyba nie doczytalas-ja go DOSTALAM, nie KUPILAM. nie wiem, gdzie byl kupiony.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość
Dlatego napisałam, że to tyle.
Jeśli dostała to wiadomo, że nie odda, ja tylko chciałam jej uzmysłowić o co chodzi, nie o bzdurny papierek.
Wnerwia mnie takie zachowanie strasznie, bo staram się jak mogę, wyciągam te biedne koty ze schronów, patrzę często jak umierają, bo już nie da się im pomóc, zabieram je z rozmnażalni, w stanie tragicznym i szlag mnie trafia, jak widzę, że wciąż jest popyt.
Im częściej będziemy o tym mówić, tym mniej ludzi będzie kupować koty z pseudohodowli, od ludzi, którzy wcale nie dbają o koty, traktują to tylko jak zarobek.

Chcę tylko, żeby zrozumiała, że takie zachowanie jest złe.
Bo jeśli nie zrozumie, zacznie szukać sobie za pół roku kota do pary i rozmnażać w najlepsze, bo przecież to "maine coon", wstyd nie rozmnożyć takiego pięknego kota

Nikogo z forum nie wyganiamy, ale nie będę spokojnie patrzeć na to i przyklaskiwać. Za dużo kociego cierpienia widziałam.

Już nic na ten temat nie piszę



Byłam dziś z moim Czesiem u weta, niestety ma problem z oczkiem od tygodnia. Ma krwiaka. Leczymy wciąż, ale stan się niespecjalnie poprawia
nie mam zamiaru mu nikogo kupowac do pary i go rozmnazac, to jest kotek dla mnie do kochania, a nie do robienia interesu.
tz mi powiedzial, ze pani kiedys miala hodowlę na wielką skalę, teraz ma tylko 2 kotki-parę, i urodziły się 4ry kociaki i jednego z nich mam ja.

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Cytat:
Napisane przez estre Pokaż wiadomość
Dlatego napisałam, że to tyle.
Jeśli dostała to wiadomo, że nie odda, ja tylko chciałam jej uzmysłowić o co chodzi, nie o bzdurny papierek.
Wnerwia mnie takie zachowanie strasznie, bo staram się jak mogę, wyciągam te biedne koty ze schronów, patrzę często jak umierają, bo już nie da się im pomóc, zabieram je z rozmnażalni, w stanie tragicznym i szlag mnie trafia, jak widzę, że wciąż jest popyt.
Im częściej będziemy o tym mówić, tym mniej ludzi będzie kupować koty z pseudohodowli, od ludzi, którzy wcale nie dbają o koty, traktują to tylko jak zarobek.

Chcę tylko, żeby zrozumiała, że takie zachowanie jest złe.
Bo jeśli nie zrozumie, zacznie szukać sobie za pół roku kota do pary i rozmnażać w najlepsze, bo przecież to "maine coon", wstyd nie rozmnożyć takiego pięknego kota

Nikogo z forum nie wyganiamy, ale nie będę spokojnie patrzeć na to i przyklaskiwać. Za dużo kociego cierpienia widziałam.

Już nic na ten temat nie piszę



Byłam dziś z moim Czesiem u weta, niestety ma problem z oczkiem od tygodnia. Ma krwiaka. Leczymy wciąż, ale stan się niespecjalnie poprawia
nie mam zamiaru mu nikogo kupowac do pary i go rozmnazac, to jest kotek dla mnie do kochania, a nie do robienia interesu.
tz mi powiedzial, ze pani kiedys miala hodowlę na wielką skalę, teraz ma tylko 2 kotki-parę, i urodziły się 4ry kociaki i jednego z nich mam ja.

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

i nie wyrzuciłabym go, gdyby się okazało, że jest chory, bo jestem w nim zakochana strasznie, czuwam nawet jak śpi, gdy tylko mam czas . chcę, żeby miał się jak najlepiej i żeby był szczęśliwym kocurkiem .

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

i nie zniechęciłam się do forum, trochę już tutaj siedzę, do wątku też się nie zniechęciłam, ja nie miałam złych intencji, wydaje mi się, że Estra też nie, więc nie mamy się o co gniewać .
mój maluszek dzisiaj dostał ode mnie pierwszy raz (wcześniej dostawał w starym domku już) gotowaną pierś z kurczaka, bardzo rozdrobnioną zjadł z wielkim smakiem i teraz ma mnóstwo energii i wariuje wspina mi się po nogach jak chce usiąść, po swetrze jak chce pobawić się włosami.. dzisiaj musialam jechac z nim samochodem, bo bylismy na swieta u rodzicow moich, tak sie balam, ze bedzie sie stresowal.. rozpielam sie cala i polozylam go na swoim brzuchu i dekolcie, zasnal maluszek szybko i obudzil sie dopiero w domu . moi rodzice sa w nim zakochani, bo robi do kuwety i jest taki pocieszny-mama się cieszy, ze spi jej na kolanach, a tata bawi się z nim jak dzieciak .
ale on ma piękne oczyska... :zakochany:
__________________
mom to be
vikuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 21:39   #1347
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Koty część II

Jej, a moja Fizia ostatnio tak mnie denerwuje, że aż szok... Jest tak bardziej zmienna niż wiatr Przez chwilę siedzi grzecznie, mruczy, pieści się, sekunda i już jest na meblach i tłucz mi kolejne rzeczy Zostawiłam ją dzisiaj raptem na 0,5 godz samą w pokoju i potłukła mi śliczną figurkę, która stała na wysokiej półce. Kilka dni temu potłukła mi ramkę, która też stała w miejscu jak sądziłam dla niej nieosiągalnym. A tu zonk. Ja nie rozumiem... Co innego, gdyby siedziała cały czas zamknięta, gdybym się z nią nią bawiła, ale ona biega sobie swobodnie w ciągu dnia, bawię się z nią, a jak ja nie mogę, to ma masę swoich zabawek - myszy, mysz w kuleczce, mysz nakręcana i biegająca, piłeczki i inne cuda-niewidy, ma drapak, miejsce na parapecie. No ale nie. Ona musi na przekór - wspinać się na najwyższe półki i tłuc wszystko co się napatoczy :/
Trafił mi się naprawdę ciężki okaz. Humorzasta jest, maltretuje nas i tłucze co jej pod łapki wpadnie
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 21:54   #1348
vikuniaa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rodzynka1989 Pokaż wiadomość
Jej, a moja Fizia ostatnio tak mnie denerwuje, że aż szok... Jest tak bardziej zmienna niż wiatr Przez chwilę siedzi grzecznie, mruczy, pieści się, sekunda i już jest na meblach i tłucz mi kolejne rzeczy Zostawiłam ją dzisiaj raptem na 0,5 godz samą w pokoju i potłukła mi śliczną figurkę, która stała na wysokiej półce. Kilka dni temu potłukła mi ramkę, która też stała w miejscu jak sądziłam dla niej nieosiągalnym. A tu zonk. Ja nie rozumiem... Co innego, gdyby siedziała cały czas zamknięta, gdybym się z nią nią bawiła, ale ona biega sobie swobodnie w ciągu dnia, bawię się z nią, a jak ja nie mogę, to ma masę swoich zabawek - myszy, mysz w kuleczce, mysz nakręcana i biegająca, piłeczki i inne cuda-niewidy, ma drapak, miejsce na parapecie. No ale nie. Ona musi na przekór - wspinać się na najwyższe półki i tłuc wszystko co się napatoczy :/
Trafił mi się naprawdę ciężki okaz. Humorzasta jest, maltretuje nas i tłucze co jej pod łapki wpadnie
moj narazie jest tak kochany, ze....no kocham go :zakochany:
na sylwestra albo zostaniemy z nim w domku, zeby sie nie bal, albo zawieziemy do rodzicow (juz sie z nimi zaznajomil ), zeby nie byl sam, jak beda strzelac petardy, nie chcę, zeby sie malenstwo balo .
jestem chyba lekko zeswirowana na jego punkcie .
__________________
mom to be
vikuniaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-27, 22:06   #1349
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rodzynka1989 Pokaż wiadomość
Jej, a moja Fizia ostatnio tak mnie denerwuje, że aż szok... Jest tak bardziej zmienna niż wiatr Przez chwilę siedzi grzecznie, mruczy, pieści się, sekunda i już jest na meblach i tłucz mi kolejne rzeczy Zostawiłam ją dzisiaj raptem na 0,5 godz samą w pokoju i potłukła mi śliczną figurkę, która stała na wysokiej półce. Kilka dni temu potłukła mi ramkę, która też stała w miejscu jak sądziłam dla niej nieosiągalnym. A tu zonk. Ja nie rozumiem... Co innego, gdyby siedziała cały czas zamknięta, gdybym się z nią nią bawiła, ale ona biega sobie swobodnie w ciągu dnia, bawię się z nią, a jak ja nie mogę, to ma masę swoich zabawek - myszy, mysz w kuleczce, mysz nakręcana i biegająca, piłeczki i inne cuda-niewidy, ma drapak, miejsce na parapecie. No ale nie. Ona musi na przekór - wspinać się na najwyższe półki i tłuc wszystko co się napatoczy :/
Trafił mi się naprawdę ciężki okaz. Humorzasta jest, maltretuje nas i tłucze co jej pod łapki wpadnie
Jak czytam o Waszych kotkach to w sumie ja mam swietego kota, oczywisice czasem probuje cos zepsuc ale porownujac do tego co niektore kotki tutaj to nie jest zle, choc niestety ma na koncie zlamanie drzewka, mielismy wysokie 1,8m meksykanskie drzewo szczescia i juz nie mamy, w sensie jest tylko badyl jeden nawet bez lisci (na szczescie drzewko puscilo nowe odnogi od korzenia), drugie drzewko ktore ma tylko metr nie interesuje Cycka, drugi wyczyn to jak wlazl do kominka przed swietami, szkoda ze za pozno zaczelam stosowac woda z sokiem cytrynowym, jak obskubywal to drzewko pare dni temu to prysnelam na niego, jak probowal 2 dni temu powtorzyc wyczyn z kominkiem tez zostal popryskany, wyglada ze pamieta to i na razie jest spokoj, poza tym jednak to jest grzeczny, moj maz bawi sie z nim codziennie i potrafi zmeczyc Cycka porzadnie, jak skacza i lataja po domu to az wszystko sie trzesie

a tak w sumie to drzewko i kominek mogly byc wynikiem przygotowan do swiat, bylismy zajeci zakupami, pogoda byla fatalna i jazda po pracy na zkupy trwala bardzo dlugo, no i skutek byl taki ze Cycus siedzial sam po 12-14 godzin w domu, z tej strony patrzac to szkody nie byly duze
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-28, 06:52   #1350
Rodzynka1989
Zakorzenienie
 
Avatar Rodzynka1989
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Bremerhaven (De)
Wiadomości: 13 096
GG do Rodzynka1989
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez vikuniaa Pokaż wiadomość
moj narazie jest tak kochany, ze....no kocham go :zakochany:
na sylwestra albo zostaniemy z nim w domku, zeby sie nie bal, albo zawieziemy do rodzicow (juz sie z nimi zaznajomil ), zeby nie byl sam, jak beda strzelac petardy, nie chcę, zeby sie malenstwo balo .
jestem chyba lekko zeswirowana na jego punkcie .
W sylwestra Fizia też zostanie z rodzicami, a ja z TŻtem wybywam
Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość
Jak czytam o Waszych kotkach to w sumie ja mam swietego kota, oczywisice czasem probuje cos zepsuc ale porownujac do tego co niektore kotki tutaj to nie jest zle, choc niestety ma na koncie zlamanie drzewka, mielismy wysokie 1,8m meksykanskie drzewo szczescia i juz nie mamy, w sensie jest tylko badyl jeden nawet bez lisci (na szczescie drzewko puscilo nowe odnogi od korzenia), drugie drzewko ktore ma tylko metr nie interesuje Cycka, drugi wyczyn to jak wlazl do kominka przed swietami, szkoda ze za pozno zaczelam stosowac woda z sokiem cytrynowym, jak obskubywal to drzewko pare dni temu to prysnelam na niego, jak probowal 2 dni temu powtorzyc wyczyn z kominkiem tez zostal popryskany, wyglada ze pamieta to i na razie jest spokoj, poza tym jednak to jest grzeczny, moj maz bawi sie z nim codziennie i potrafi zmeczyc Cycka porzadnie, jak skacza i lataja po domu to az wszystko sie trzesie

a tak w sumie to drzewko i kominek mogly byc wynikiem przygotowan do swiat, bylismy zajeci zakupami, pogoda byla fatalna i jazda po pracy na zkupy trwala bardzo dlugo, no i skutek byl taki ze Cycus siedzial sam po 12-14 godzin w domu, z tej strony patrzac to szkody nie byly duze
W czasie świąt to było takie zamieszanie, że kot chodził zdezorientowany i nieco oszołomiony, że tak dużo się dzieje i nawet nie psocił specjalnie
Ale za to teraz nadrabia. No i niczym go nie można nauczyć, że nie może robić tego czy tamtego. Cały czas powtarza swoje wyczyny, choć zostanie ukarany psiknięciem... Braki mi sił na niego czasami Myślałam, że z wiekiem mu przejdzie, ale z wiekiem jest coraz gorzej...
Wybaczcie, musiałam się Wam wyżalić. Co nie znaczy, że Fizi nie kocham i że ją gdzieś oddam, bo nie oddam, tylko szukam sposobów na ujarzmienie jej
__________________
Rodzynka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.