Ostatnio testowałam - cz. III - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-12-28, 10:48   #91
Trzy_Ryby
Zakorzenienie
 
Avatar Trzy_Ryby
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Wczoraj testowałam Molinardowską Habanitę.
Tak, trochę jestem zapóźniona jako że ten zapach to poważny klasyk sprzed prawie dziewięćdziesięciu lat. Wąchając swój spryskany Habanitą nadgarstek miałam wrażenie, że naprawdę cofnęłam się w czasie ale nie do pierwszej połowy dwudziestego wieku ale do wieku szesnastego, do czasów krwawej księżny Elżbiety Batory.
Tak mogłaby pachnieć ta okrutna dama, w tym zapachu zdaje się przewijać jej życie, od słodkiego losu młodej arystokratki karmionej truskawkami i nacierającej się szlachetnymi olejkami, z głową pełną trochę romantycznych a trochę rozpustnych marzeń, przez świadomą swojej władzy i seksualności, piękną, ciemnowłosą kobietę, w ciężkiej, aksamitnej sukni, o zimnym, przenikliwym spojrzeniu, która, gdy przechodzi szybko zamkowymi korytarzami zostawia za sobą smugę gęstego zapachu róży i krwi dziewic, w której zwykła się kąpać aż po zmierzch zapachu, starą, zniszczoną kobietą, żywcem zamurowaną w pałacowej baszcie, bez przyszłości, nadziei, w kurzu i duchocie, splendorze dawnej chwały, urody i w oczekiwaniu śmierci.
Zapach umiera wraz z okrutną księżną słodkawo pachnąc starym ciałem.
Niezwykłe spotkanie, pewnie nie ostatnie.
Trzy_Ryby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-28, 22:13   #92
dzika truskawa
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
 
Avatar dzika truskawa
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Trzy_Ryby Pokaż wiadomość
Wczoraj testowałam Molinardowską Habanitę.
Tak, trochę jestem zapóźniona jako że ten zapach to poważny klasyk sprzed prawie dziewięćdziesięciu lat. Wąchając swój spryskany Habanitą nadgarstek miałam wrażenie, że naprawdę cofnęłam się w czasie ale nie do pierwszej połowy dwudziestego wieku ale do wieku szesnastego, do czasów krwawej księżny Elżbiety Batory.
Tak mogłaby pachnieć ta okrutna dama, w tym zapachu zdaje się przewijać jej życie, od słodkiego losu młodej arystokratki karmionej truskawkami i nacierającej się szlachetnymi olejkami, z głową pełną trochę romantycznych a trochę rozpustnych marzeń, przez świadomą swojej władzy i seksualności, piękną, ciemnowłosą kobietę, w ciężkiej, aksamitnej sukni, o zimnym, przenikliwym spojrzeniu, która, gdy przechodzi szybko zamkowymi korytarzami zostawia za sobą smugę gęstego zapachu róży i krwi dziewic, w której zwykła się kąpać aż po zmierzch zapachu, starą, zniszczoną kobietą, żywcem zamurowaną w pałacowej baszcie, bez przyszłości, nadziei, w kurzu i duchocie, splendorze dawnej chwały, urody i w oczekiwaniu śmierci.
Zapach umiera wraz z okrutną księżną słodkawo pachnąc starym ciałem.
Niezwykłe spotkanie, pewnie nie ostatnie.
Ale fajna recenzja

La Prairie Silver Rain Shimmer Mist - wygląda bajernie, mieni się i opalizuje jak plama benzyny w kałuży Po rozpyleniu zostawia na skórze mnóstwo maleńkich, migoczących srebrnych drobinek. Zapach w porównaniu z klasykiem okrutnie spłaszczony i wykastrowany, nie ma tej głębi i niezwykłego splotu nut, pachnie wręcz średniopółkowo

Annayake pour Femme Light
- po cudownej Miyako zapałałam chęcią poznania innych zapachów tej firmy, ale Femme Light nieco mój zapał ostudziło. Na początku jeszcze mamy zmysłowy zapach rozgrzanej kąpielą skóry, ale po dwóch-trzech godzinach zostaje juz tylko ledwie wyczuwalny swieżak
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości"
Coco Chanel

Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki
:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest

Edytowane przez dzika truskawa
Czas edycji: 2010-12-28 o 22:21
dzika truskawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-28, 22:15   #93
201605090956
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Trzy_Ryby Pokaż wiadomość
Wczoraj testowałam Molinardowską Habanitę.
Tak, trochę jestem zapóźniona jako że ten zapach to poważny klasyk sprzed prawie dziewięćdziesięciu lat. Wąchając swój spryskany Habanitą nadgarstek miałam wrażenie, że naprawdę cofnęłam się w czasie ale nie do pierwszej połowy dwudziestego wieku ale do wieku szesnastego, do czasów krwawej księżny Elżbiety Batory.
Tak mogłaby pachnieć ta okrutna dama, w tym zapachu zdaje się przewijać jej życie, od słodkiego losu młodej arystokratki karmionej truskawkami i nacierającej się szlachetnymi olejkami, z głową pełną trochę romantycznych a trochę rozpustnych marzeń, przez świadomą swojej władzy i seksualności, piękną, ciemnowłosą kobietę, w ciężkiej, aksamitnej sukni, o zimnym, przenikliwym spojrzeniu, która, gdy przechodzi szybko zamkowymi korytarzami zostawia za sobą smugę gęstego zapachu róży i krwi dziewic, w której zwykła się kąpać aż po zmierzch zapachu, starą, zniszczoną kobietą, żywcem zamurowaną w pałacowej baszcie, bez przyszłości, nadziei, w kurzu i duchocie, splendorze dawnej chwały, urody i w oczekiwaniu śmierci.
Zapach umiera wraz z okrutną księżną słodkawo pachnąc starym ciałem.
Niezwykłe spotkanie, pewnie nie ostatnie.
Pięknie - dzięki tobie jeszcze bardziej pragnę tego zapachu. To zapach w 100% mój.
201605090956 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-29, 04:34   #94
Małgosia791
spin doctor
 
Avatar Małgosia791
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 515
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Dotarły moje wzięte w ciemno zapachy:
Alien Sunessence-klasyk Alien jest mi w zasadzie obojętny, nie wywołuje żadnych emocji, "taki sobie nawet ładny", że tak powiem. Sunessence to jego ciut złagodzona wersja, niestety dodano sztuczną plastikowo-oranżadkową cytrynę. Moim zdaniem w ogóle nie pasuje do tego zapachu, na szczęście po dłuższym czasie zostaje tylko klasyk. Na razie oswajam, ale chyba nic z tego nie będzie Może ktoś reflektuje?

Versace Versus, te najnowsze 2010-świeżuch z gatunku tych, które uwielbiam. Nie ma w nim wanilii ani słodyczy na szczęście. Zapach bardzo świeży z taką charakterystyczną "goryczką" jak w Zen i My Givenchy Dream. Cudo, a do tego niesamowicie wręcz trwały
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem."

Edytowane przez Małgosia791
Czas edycji: 2010-12-29 o 12:17
Małgosia791 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-29, 10:29   #95
Maja102
Zakorzenienie
 
Avatar Maja102
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Trzy_Ryby Pokaż wiadomość
Wczoraj testowałam Molinardowską Habanitę.
Tak, trochę jestem zapóźniona jako że ten zapach to poważny klasyk sprzed prawie dziewięćdziesięciu lat. Wąchając swój spryskany Habanitą nadgarstek miałam wrażenie, że naprawdę cofnęłam się w czasie ale nie do pierwszej połowy dwudziestego wieku ale do wieku szesnastego, do czasów krwawej księżny Elżbiety Batory.
Tak mogłaby pachnieć ta okrutna dama, w tym zapachu zdaje się przewijać jej życie, od słodkiego losu młodej arystokratki karmionej truskawkami i nacierającej się szlachetnymi olejkami, z głową pełną trochę romantycznych a trochę rozpustnych marzeń, przez świadomą swojej władzy i seksualności, piękną, ciemnowłosą kobietę, w ciężkiej, aksamitnej sukni, o zimnym, przenikliwym spojrzeniu, która, gdy przechodzi szybko zamkowymi korytarzami zostawia za sobą smugę gęstego zapachu róży i krwi dziewic, w której zwykła się kąpać aż po zmierzch zapachu, starą, zniszczoną kobietą, żywcem zamurowaną w pałacowej baszcie, bez przyszłości, nadziei, w kurzu i duchocie, splendorze dawnej chwały, urody i w oczekiwaniu śmierci.
Zapach umiera wraz z okrutną księżną słodkawo pachnąc starym ciałem.
Niezwykłe spotkanie, pewnie nie ostatnie.
świetnie opisane
Coś w tym musi być, bo ja też porównałam Habanitę do Batory
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu
Maja102 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-29, 15:55   #96
itaka
DobraRada-NieGłaszczGada.
 
Avatar itaka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Opolszczyzna
Wiadomości: 11 417
GG do itaka
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Małgosia791 Pokaż wiadomość

Versace Versus, te najnowsze 2010-świeżuch z gatunku tych, które uwielbiam. Nie ma w nim wanilii ani słodyczy na szczęście. Zapach bardzo świeży z taką charakterystyczną "goryczką" jak w Zen i My Givenchy Dream. Cudo, a do tego niesamowicie wręcz trwały
Ja się bardzo cieszę, że to kolejny zapach brany w ciemno ode mnie, z którego jesteś zadowolona

A z Alienem - jak to z Alienem.... jedni kochają, inni wyrzucają

Dziś testowałam Lady Milion - po raz kolejny, bo pierwszy test był jakoś pod koniec września, ale był szybki i raptem to była jedna kropelka.
Oj dziś bardziej go poczułam - ciężki, gorący i gęsty jak ściekający z plastra miód.
Na mrozie był ładny. Natomiast po powrocie do domu okazało się, ze stał się męczący. Cały czas ten sam, uparcie trzymający się nadgarstka, nie mający zamiaru się ode mnie odkleić.
Gorący ciekły miód , w którym znaleźć można kawałki zatopionych zasuszonych malin i drzewa sandałowego.
Za dużo, za gorąco, za gęsto..... za słodko, za duszno - jak dla mnie, nawet na ostrą zimę. Nie takiego "ciepła" oczekiwałam, przydałaby się nutka czegoś kwaskowatego, bo ta słodycz po prostu aż mnie boli.
__________________



B
ądź dobry! Każdy, kogo spotykasz, prowadzi ciężki bój...

Fragrantica

Mój wątek wymiankowy : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1260976

Edytowane przez itaka
Czas edycji: 2010-12-29 o 16:00
itaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-29, 18:24   #97
Daffodilka
Zakorzenienie
 
Avatar Daffodilka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 043
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Dawno temu, kiedy zdobycie alkoholu graniczyło z cudem popularna była wódka robiona ze spirytusu i skarmelizowanego cukru, tzw. przepalanka. Kiedyś się zagapiłam i udało mi się spalić ten karmel prawie na węgiel. Tak na mojej skórze pachną początkowe nuty Smell Bent Hungry Hungry Hippies Jak zapach się rozwija nie będę miała szansy się przekonać bo w obawie o stan mojego żołądka poleciałam wyszorować rękę.
Daffodilka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-12-29, 20:47   #98
LillyS
Zadomowienie
 
Avatar LillyS
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Marc Jacobs Daisy.
No cóż... nie powalił mnie na kolana, choć przyznaję, że zapach jest bezpieczny i przyjemny. Z początku malusia delikatna stokrotka razem z trawą, ziemią nawet, a potem ze stokrotki robi się stokrota czyli zapach z delikatnego robi się mocny. Dalej stokrotkowy.
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75
Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml
i próbki
tu
LillyS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 13:14   #99
Trzy_Ryby
Zakorzenienie
 
Avatar Trzy_Ryby
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Wczoraj spryskałam nadgarstek Five O'Clock Serge Lutensa zamknęłam na chwilę oczy i niespodzianie znalazłam się w parku albo na leśnej polanie letnim popołudniem. Poczułam ciepło słonecznych promieni przesączających się przez gałęzie drzew, delikatny wiatr na twarzy, usłyszałam śpiew ptaków i zorientowałam się, że jestem ubrana w starodawną, długą suknię, rozkloszowaną i sztywną. Siedzę na trawie, na kocu a obok mnie oparty o drzewo siedzi brodaty gentleman w surducie i uprzejmie bawi mnie rozmową.
Ot, śniadanie na trawie jak u pana Moneta. Ze stojącej na kocu filiżanki unosi się cudowny zapach herbaty Earl Grey i miesza z dobiegającą z dzbanka wonią kakao. Czuję jeszcze zapach jakichś słodkości zamkniętych w piknikowym koszyku, wanilii, skórki pomarańczowej a wszystko to miesza się ze świeżym, letnim powietrzem i wonią wetiweru bijącą od mojego brodatego kawalera.
Piękna reminiscencja dawno mienionego lata w środku zimy.
Mistrz Lutens znów mnie zauroczył.



Dziękuję Wam za miłe słowa.
__________________
Jedynie skóra rozlicza zapach...

Edytowane przez Trzy_Ryby
Czas edycji: 2010-12-30 o 13:24
Trzy_Ryby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 13:24   #100
LillyS
Zadomowienie
 
Avatar LillyS
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Ten Jacobs to dla mnie porażka, a tyle pozytywnych recenzji zebrał...
Marc Jacobs - Lola.
Dopuszczający plus. Spodziewałam się czegoś fajniejszego. Fajne jest tylko otwarcie, a potem wieje nudą.
Otwarcie jest gumowo - balonowe, taką fajną, miłą w zapachu gumę balonową czuć. Za początek dałabym 4 pkt. Potem wręcz 2 albo 1,5 pkt. Nuda, kwiatkowo -pikantna, kwiatki mdłe i bez wyrazu. Trzyma się blisko mojej skóry.
Flakon o niebo fajniejszy od zawartości. Zapach bezpieczny, przyjemny, ale monotonny. Tyle
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75
Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml
i próbki
tu
LillyS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 14:16   #101
kamena
ʞɐɯǝuɐ
 
Avatar kamena
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: powązki
Wiadomości: 6 987
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Trzy_Ryby Pokaż wiadomość
Wczoraj testowałam Molinardowską Habanitę.
Tak, trochę jestem zapóźniona jako że ten zapach to poważny klasyk sprzed prawie dziewięćdziesięciu lat. Wąchając swój spryskany Habanitą nadgarstek miałam wrażenie, że naprawdę cofnęłam się w czasie ale nie do pierwszej połowy dwudziestego wieku ale do wieku szesnastego, do czasów krwawej księżny Elżbiety Batory.
Tak mogłaby pachnieć ta okrutna dama, w tym zapachu zdaje się przewijać jej życie, od słodkiego losu młodej arystokratki karmionej truskawkami i nacierającej się szlachetnymi olejkami, z głową pełną trochę romantycznych a trochę rozpustnych marzeń, przez świadomą swojej władzy i seksualności, piękną, ciemnowłosą kobietę, w ciężkiej, aksamitnej sukni, o zimnym, przenikliwym spojrzeniu, która, gdy przechodzi szybko zamkowymi korytarzami zostawia za sobą smugę gęstego zapachu róży i krwi dziewic, w której zwykła się kąpać aż po zmierzch zapachu, starą, zniszczoną kobietą, żywcem zamurowaną w pałacowej baszcie, bez przyszłości, nadziei, w kurzu i duchocie, splendorze dawnej chwały, urody i w oczekiwaniu śmierci.
Zapach umiera wraz z okrutną księżną słodkawo pachnąc starym ciałem.
Niezwykłe spotkanie, pewnie nie ostatnie.
piękny opis

choć ja Habanitę odbieram zupełnie inaczej, mniej metafizycznie a bardziej spożywczo, jak to ja

Cytat:
Napisane przez Daffodilka Pokaż wiadomość
Dawno temu, kiedy zdobycie alkoholu graniczyło z cudem popularna była wódka robiona ze spirytusu i skarmelizowanego cukru, tzw. przepalanka. Kiedyś się zagapiłam i udało mi się spalić ten karmel prawie na węgiel. Tak na mojej skórze pachną początkowe nuty Smell Bent Hungry Hungry Hippies Jak zapach się rozwija nie będę miała szansy się przekonać bo w obawie o stan mojego żołądka poleciałam wyszorować rękę.





co mi przypomniało, że nie napisałam o swoich Smell Bentach

Hungry Hungry Hippies - hipis pożerający wege szarlotkę z Green Waya i przegryzający to czekoladą
to taki kakofoniczny miks spożywczy, jabłka, bardzo czekoladowa paczula, polane to wszystko gęstym ulepkowatym syropem, ale jakoś całość wychodzi mniej słodka a bardziej brudna, jeszcze jakiś gryzący dymek w tym jest, genialnie przerysowany zapach, bardzo mój

Bi-Polar Express
- gorzka rumiankowa herbatka doprawiona miodem do ulepkowatości, znowu ulepkowatość która mi sie podoba bo jednak gorycz rumianku wychodzi na wierzch..
komplementogenny na maxa, aż dziwne, może ulepy do mnie pasują?

o Dr. Dreidel napiszę po kolejnych testach, po pierwszym niuchu zupełnie w stylu kadzideł CdG

acha, Smell Benty mam w olejkach, trwałość olejków na skórze bardzo dobra, nie wiem jak normalne edt
__________________
"This is a ticket for the bus that inkubi, suckubi, and serialbi ride to work. There's only one bus, because otherwise it'd be a bi, and then it'd be too busy exploring dating options to pick anyone up."

EVERY WOMAN IS A STAR
kamena jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-30, 19:48   #102
LillyS
Zadomowienie
 
Avatar LillyS
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

She Wood Crystal Creek Wood
Crystal Creek odbieram jako niebieską wersję klasycznego She Wood, jest podobna do niego w odbiorze, tylko że niebieska a nie bladoróżowa czyli mniej "drewniana" a bardziej wodna. Ogólnie bardzo udany zapach, lecz chyba jednak będę wolała She Wood różowe, gdyż tam jest więcej drewna.
Początek jest nieco jak guma balonowa (ciut czegoś w tym stylu wyczuwam) a trochę ma też z Moschino Light Clouds, ale subtelniej, bo Light Clouds jest takie jakieś trochę chemiczne w moim odbiorze. Mech, woda, fiołki, słodycz. Potem zapach się jeszcze bardziej wysładza, jest tak... niebiesko, słodko, fiołkowo, wodnie, nawet leciutko pudrowo i leciutko drzewnie.
Z wszystkich 3-ch: She Wood, She Wood Crystal Creek Wood i She Wood Velvet Forest chyba najbardziej lubię to ostatnie, z minimalną przewagą. Przy czym Velvet Forest nieco odstaje od pozostałych, w pozytywnym sensie, bo jest najbardziej drzewne, przyrodnicze i nie jest typowo kobiece (pastelowe kolory, słodycz).
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75
Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml
i próbki
tu
LillyS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 20:17   #103
Kota
Zakorzenienie
 
Avatar Kota
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Trzy_Ryby Pokaż wiadomość
Wczoraj spryskałam nadgarstek Five O'Clock Serge Lutensa zamknęłam na chwilę oczy i niespodzianie znalazłam się w parku albo na leśnej polanie letnim popołudniem. Poczułam ciepło słonecznych promieni przesączających się przez gałęzie drzew, delikatny wiatr na twarzy, usłyszałam śpiew ptaków i zorientowałam się, że jestem ubrana w starodawną, długą suknię, rozkloszowaną i sztywną. Siedzę na trawie, na kocu a obok mnie oparty o drzewo siedzi brodaty gentleman w surducie i uprzejmie bawi mnie rozmową.
Ot, śniadanie na trawie jak u pana Moneta. Ze stojącej na kocu filiżanki unosi się cudowny zapach herbaty Earl Grey i miesza z dobiegającą z dzbanka wonią kakao. Czuję jeszcze zapach jakichś słodkości zamkniętych w piknikowym koszyku, wanilii, skórki pomarańczowej a wszystko to miesza się ze świeżym, letnim powietrzem i wonią wetiweru bijącą od mojego brodatego kawalera.
Piękna reminiscencja dawno mienionego lata w środku zimy.
Mistrz Lutens znów mnie zauroczył.



Dziękuję Wam za miłe słowa.
Ach, z kolei u Maneta w Śniadaniu na trawie sukienka poszłaby w kąt i świeciłoby się gołą dupinką....
Muszę przypomnieć sobie F.OC, kiedyś mi się spodobał.
__________________
Kot najgorszego sortu
Kota jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 20:56   #104
naiat
Zakorzenienie
 
Avatar naiat
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 630
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

CK Beauty - nastawiłam się na wiosenną łąkę i świeżość natury, a dostałam Ajax floral w opcji konwaliowej do mycia podłóg. No niby to świeży zapach, ale sztuczny, nierzeczywisty i chemiczny. Nie chce pachnieć jak podłoga po sobotnim sprzątaniu.

CD Hypnotic Poison Sensuelle - dopiero zaczynam poznawać Posiony, naczytałam się jakie to trucizny, a to wydanie to żadna trucizna. Słodki, lekki budyń waniliowy z odrobiną migdałów. W tle gdzieś czuję coś jak cynamon.
naiat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:08   #105
Maja102
Zakorzenienie
 
Avatar Maja102
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez naiat Pokaż wiadomość
CD Hypnotic Poison Sensuelle - dopiero zaczynam poznawać Posiony, naczytałam się jakie to trucizny, a to wydanie to żadna trucizna. Słodki, lekki budyń waniliowy z odrobiną migdałów. W tle gdzieś czuję coś jak cynamon.
bo jedyną naprawdę trującą trucizną jest klasyczna Trucizna
I to jaka
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu
Maja102 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-12-30, 21:18   #106
pin3ska
Zakorzenienie
 
Avatar pin3ska
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 999
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Maja102 Pokaż wiadomość
bo jedyną naprawdę trującą trucizną jest klasyczna Trucizna
I to jaka
wlasnie ostatnio testowalam i jakos nie mam wrażenia wielkiej kilerowatości i truciznowatości (mozna tak powiedziec?). Ale zapach piekny, ewidentny muszmieć
__________________
It's so important to say these things when you can because when it's over, it's over


...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. (Coco Chanel)
pin3ska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-30, 21:49   #107
Maja102
Zakorzenienie
 
Avatar Maja102
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez pin3ska Pokaż wiadomość
wlasnie ostatnio testowalam i jakos nie mam wrażenia wielkiej kilerowatości i truciznowatości (mozna tak powiedziec?). Ale zapach piekny, ewidentny muszmieć
zależy co komu w głowie siedzi
w moim chorym łbie Poison od razu wywołuje wizje wiedźm i upiornie bladych wampirzyc snujących się pomiędzy świecami podczas jakiś mrocznych rytuałów
To ten dymek z wędzonej śliwki kojarzy mi się z dymem czarnych świec
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu
Maja102 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-31, 12:04   #108
caffe ristretto
Rozeznanie
 
Avatar caffe ristretto
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 552
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

W tematach wampirzych

Une Rose FM - od zawsze i na wieki wieków to bohaterka "Pani Domu Miłości" A.Carter

A E.Batory kojarzy mi się klasyczną Palomą P - zima, futra podżarte przez robaki i zastygła kropla krwi Oraz wieczny strach przed utratą młodości i metaliczny posmak Straszliwej Dziewicy z Joo

Test wczoraj--
Lolita Lempicka Eau Desir - frezje w szklanych wazonach i kwiaciarnia lata 80

Narciso Rodriguez - w czarnym flakonie. Trochę kwiatów, pudru, rozmytego koloru blady róż. Ale flakon przepiękny
caffe ristretto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-12-31, 21:09   #109
LillyS
Zadomowienie
 
Avatar LillyS
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Escentric Molecules Molecule o1
Ogólnie polecam, przede wszystkim osobom lubiącym Kashminę Maxa Mary, gdyż są do siebie nieco podobne. Ale, ale!
Molekuły mają cenę straszną i jest tu chwyt marketingowy, dać nowatorski składnik, nazwać zapach "Molekuły" i już mamy chemię, coś futurystycznego, no kurcze ani chybi Matrix :P Wg mnie zapach jest naprawdę fajny, ale kurcze, słabo wyczuwalny - zbyt słabo! W Kashminie jest zabawa w "pojawiam się i znikam", ale jest o wiele bardziej wyczuwalna, gdy się pojawi, iskrząca, Molekuły czają się blisko skóry, czasem coś doleci do nosa, ale cena za taki efekt jest zbyt wysoka.

Co do samego zapachu Molekuł jeszcze: bardzo mi się podoba, jak już go poczuję, słodko - drzewny i najbardziej wyczuwalny tuż po aplikacji. Seksowny to on jest, oj tak...
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75
Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml
i próbki
tu
LillyS jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-01, 10:15   #110
agnes_bdg
perfumowy zawrót głowy
 
Avatar agnes_bdg
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 045
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Kenzo, Amour Florale EDT

hmm spodobał mi się, dla mnie to troszkę mix między Flower a Amour, fiatki owszem, ale ja nie mam nic przeciwko kfiatkom
trwałość przyzwoita, jak trafię na małą używkę to czemu nie?

Cytat:
Napisane przez Małgosia791 Pokaż wiadomość
Dotarły moje wzięte w ciemno zapachy:
Alien Sunessence-klasyk Alien jest mi w zasadzie obojętny, nie wywołuje żadnych emocji, "taki sobie nawet ładny", że tak powiem. Sunessence to jego ciut złagodzona wersja, niestety dodano sztuczną plastikowo-oranżadkową cytrynę. Moim zdaniem w ogóle nie pasuje do tego zapachu, na szczęście po dłuższym czasie zostaje tylko klasyk. Na razie oswajam, ale chyba nic z tego nie będzie Może ktoś reflektuje?
Mam takie same odczucia, mam mały atomek z tym zapachem, lubię czasem użyć, ale moim zdaniem to popłuczyny po klasycznym edp.

Cytat:
Napisane przez naiat Pokaż wiadomość
CK Beauty - nastawiłam się na wiosenną łąkę i świeżość natury, a dostałam Ajax floral w opcji konwaliowej do mycia podłóg. No niby to świeży zapach, ale sztuczny, nierzeczywisty i chemiczny. Nie chce pachnieć jak podłoga po sobotnim sprzątaniu.

CD Hypnotic Poison Sensuelle - dopiero zaczynam poznawać Posiony, naczytałam się jakie to trucizny, a to wydanie to żadna trucizna. Słodki, lekki budyń waniliowy z odrobiną migdałów. W tle gdzieś czuję coś jak cynamon.
CK BEAUTY to porażka

Moja droga, trochę od d... strony poznajesz Poisony i nie dziwię się, że tak je oceniasz.
Najbardziej charakterne to Poison klasyczny, potem Midnight - który na mnie jakiś taki bardzo męski jest, ale i tak jest niezły.
__________________

Rozpaczliwie poszukuję choć kropli Byzantine Rochas i AA Winter Delice



agnes_bdg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-01, 15:53   #111
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez kamena Pokaż wiadomość
piękny opis

choć ja Habanitę odbieram zupełnie inaczej, mniej metafizycznie a bardziej spożywczo, jak to ja
I ja- bardzo piękne krople żołądkowe, takie, co się je łyka na lyżeczce cukru (dodam, że Habanita już do mnie idzie)

Cytat:
Napisane przez Maja102 Pokaż wiadomość
bo jedyną naprawdę trującą trucizną jest klasyczna Trucizna
I to jaka
Mam starą i nową wersję- jest różnica, choć znam większe killery, z tym, że u mnie tuciznowatość w tym wypadku nie polega na mocy, lecz na przewrotności kompozycji- którą można odbierać jako niezbyt przyjemny zapaszek, innym razem nawet nie kontrowersyjny konfiturkowaty przyjemniak, innym razem znów jako niezwykłego indywidualistę wśród zapachów

Cytat:
Napisane przez pin3ska Pokaż wiadomość
wlasnie ostatnio testowalam i jakos nie mam wrażenia wielkiej kilerowatości i truciznowatości (mozna tak powiedziec?). Ale zapach piekny, ewidentny muszmieć
No właśnie!
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-01, 16:09   #112
201605090956
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Maja102 Pokaż wiadomość
zależy co komu w głowie siedzi
w moim chorym łbie Poison od razu wywołuje wizje wiedźm i upiornie bladych wampirzyc snujących się pomiędzy świecami podczas jakiś mrocznych rytuałów
To ten dymek z wędzonej śliwki kojarzy mi się z dymem czarnych świec
Maja.. znowu przez ciebie mi się zachciało Trucizny klasycznej (HP to waniliowy ulep, PP to jaśmin zabójczy, MP nie ma charakteru, ale też zabija). Ostatnio się staje miłośniczką zapachów wampirów, czarownic, femme fatale, kadzideł z mroków, morderczyń, zapachów noc BDSM a czasem przypraw - czarna uwodzicielką jestem? (bo i kocham się malować jak femme fatale).

Edytowane przez 201605090956
Czas edycji: 2011-01-01 o 16:12
201605090956 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-01, 16:43   #113
Maja102
Zakorzenienie
 
Avatar Maja102
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez slodka_kicunia_17_wera Pokaż wiadomość
Maja.. znowu przez ciebie mi się zachciało Trucizny klasycznej
a bo klasyk jest piękny
Cytat:
Napisane przez slodka_kicunia_17_wera Pokaż wiadomość
(HP to waniliowy ulep,
słodziak jak budyń
Cytat:
Napisane przez slodka_kicunia_17_wera Pokaż wiadomość
PP to jaśmin zabójczy,
lekkie i delikatne kwiatki
Alien albo A la Nuit - te dopiero mają moc iście upiornego jaśminu
Cytat:
Napisane przez slodka_kicunia_17_wera Pokaż wiadomość
MP nie ma charakteru, ale też zabija).
z tym, że nie ma charakteru, to się zgadzam
Cytat:
Napisane przez slodka_kicunia_17_wera Pokaż wiadomość
Ostatnio się staje miłośniczką zapachów wampirów, czarownic, femme fatale, kadzideł z mroków, morderczyń, zapachów noc BDSM a czasem przypraw -
no to
w kategorii zapachów mroku, wampirów i czarownic rządzą dla mnie Poison, BC i Avignon

Kolejne podejście do Black Tourmaline - i znów jest
I znów po kilku godz. na mojej skórze wyłazi paskudnie drażniąca mydłowata nutka (podobna jak ta, co mnie wnerwia w Incense Extreme)
Nie mój Ci on... a szkoda, bo pięknym jest
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu
Maja102 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-01, 21:35   #114
fergieunia
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 697
GG do fergieunia
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

U by Angaro – Avon: Pierwsze wrażenie baaardzo pozytywne! Przez myśl przeszło mi: a może to będzie mój ideał?” Już wiem , że nie będzie. I nie koniecznie jest to kwestią zapachu, jak kwestią trwałości 3 godziny w domu, a zapach praktycznie niewyczuwalny. Nie rozwijał się też zanadto. Początkowo byłam oszołomiona niezwykłą świeżością i wyrazistością tego bukietu kwiatów. bergamotka, frezja akacja, lotos, osmantus no i baza irys, drzewo sandałowe, piżmo stworzyły cudowną mieszankę. Być może pieprz o którym nie wspomniałam dodał pazurka, a może lepsze będzie określenie pazureczka temu zapachowi. Moje podekscytowanie tym zapachem malało z każdą chwilą. Po niecałej godzine wydał mi się mdły, a te wszystkie kwiatki zlały się w nijaką jedność. A potem? A potem to już nic nie wyczułam bo zapach się ulotnił.
__________________
Kto powiedział, że muszę być taka jak inni? Indywidualność jest piękna.

Oszczędzam na PERFUMY!!
fergieunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-02, 14:31   #115
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Mam starą i nową wersję- jest różnica
Ju, napisz coś więcej o tych wersjach, bo jakoś wcześniej się tym nie zainteresowałam. Skąd mam wiedzieć, że to stara albo nowa wersja?

Smell Benty:
Never Never Land - ja tam nie wiem, ale dla mnie to podsuszone jabłka i kadzidło w wydaniu Tauera. Szybko się ulatnia, a globalnie użyte, nawet w sporej ilości, jest dla mnie niewyczuwalne.

Reindeer Games - początek to pieprzowe kadzidło, ale delikatne, później lekka ambra i inne bazowe dodatki. I znowu ta sama historia co z poprzednikiem - opisuję to co wyczuwam z nadgarstka, bo globalnie nie czułam absolutnie nic.
Edit:
Zapach z atomizera nabiera nut Sam początek to nadal mocny pieprz (szybko ulatuje) i kadzidło zmieszane z zapachem igliwia i żywicy. Pod spodem czai się miła ambra i paczula. Trwałość porządna. Zapach bardzo mi się podoba

Chile Vanilli - dziwny początek, wanilia z czymś o dziwnym aromacie (jakby szafran?), po 10-15 minutach robi się coraz bardziej czysto waniliowo, a później dochodzą jeszcze pyszne dodatki; dziwne - na nadgarstku to taka mleczna wanilia, a globalnie wyczuwam klona Shalimara. Tak czy tak - podoba mi się

Sexy Turtleneck - ładny początek, kremowy i dzrzewno-waniliowy, słodkawy, później wychodzi piżmo, a później niestety robi się jakoś bezpłciowo (i w sensie, że ani damsko ani męsko, jak i w tym, że nijako), znika słodycz, nie mam pojęcia co to za składniki o mizernym zapachu.
__________________

Joga z rana jak śmietana.

Edytowane przez agnyska81
Czas edycji: 2011-01-10 o 18:08
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-02, 15:38   #116
LillyS
Zadomowienie
 
Avatar LillyS
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

La Perla, J'aime edp.
Kurcze. Dziwny ten zapach. Odrzucił mnie z początku, gdyż po ok. 15 min. od rozpylenia, miałam przed oczami taką oto scenę:
siedzę na fotelu dentystycznym, dentystka wierci mi zęba - znacie ten zapach śliny, lekko nadpsutego, rozwiercanego zęba? - a potem oczyszcza mi świeżo wyborowaną dziurkę jakimś środkiem do dezynfekcji przed zaplombowaniem. Zapach lekarstwowo-ziołowo-słodkawy na mnie wyszedł. I było po ptokach. Nie mój ci on.
W kolejnej fazie przypomina mi nieco Oriens Van Cleef&Arpels, ale bardziej rozwodniony, mniej ciekawy. 3 pkt za to, że trochę intryguje.
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75
Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml
i próbki
tu
LillyS jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-02, 16:33   #117
201605090956
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Maja102 Pokaż wiadomość
a bo klasyk jest piękny
Ja jestem trucizną
Cytat:
słodziak jak budyń
Jak bardzo mocny budyń (podobna jest Lola Lempickiej - klasyczna - też mam po niej traumę - jak Sabb ) - wolę dymną wanilię - Tobacco Vanilie Toma Forda Albo Wanilię Lutensa
Cytat:
lekkie i delikatne kwiatki
Alien albo A la Nuit - te dopiero mają moc iście upiornego jaśminu
A la Nuit - weź mi lepiej nie przypominaj - tylko czułam fekalia - Jaśmin od Armaniego też taki jest A ja kocham jaśmin
Cytat:
z tym, że nie ma charakteru, to się zgadzam
I jeszcze dali cudowną Evę Green (urodę ma cudowną - kocham bladą skórę) do takiej nudy.. nic tu po tajemnicy nocy
Cytat:
no to
w kategorii zapachów mroku, wampirów i czarownic rządzą dla mnie Poison, BC i Avignon

Kolejne podejście do Black Tourmaline - i znów jest
I znów po kilku godz. na mojej skórze wyłazi paskudnie drażniąca mydłowata nutka (podobna jak ta, co mnie wnerwia w Incense Extreme)
Nie mój Ci on... a szkoda, bo pięknym jest
BC mam nadzieję tylko w kamyczku - nowa wersja jest mydlanym byle czym (oddałam flaszkę Belli coby się nie męczyć) Avignon (choć dla mnie ideałem jest Bois d'Encens - to jest kadzidło imperialne - kojarzy mi się z tą katedrą w Beauvais (ale w wydaniu ukończonym)). A co do Czarnego Turmalinu to szkoda, u mnie na szczęście tego nie ma... jest jedynie cudne kadzidło.

Edytowane przez 201605090956
Czas edycji: 2011-01-03 o 07:19
201605090956 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-03, 01:20   #118
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Ju, napisz coś więcej o tych wersjach, bo jakoś wcześniej się tym nie zainteresowałam. Skąd mam wiedzieć, że to stara albo nowa wersja?
Tego to nie wiem, kupiłam Poison w plaskatej, lekko wydłużonej buteleczce, ze szklanym korkiem, bez atomizera- dawniej, czytałam, takie się zdarzały.
Co do odczuć- stara jest, o dziwo, dla mnie łagodniejsza, śliwka bardziej wyczuwalna, nie ma ostrości, ale taką wszechogarniającą dziwaczną woń, nawet trochę "babciowatą" w najlepszym tego słowa znaczeniu. Stara wersja ma gęstość, duszność, której w nowej wersji brak, bo jest zapachem mimo wszystko przejrzystym...
Czy coś rozjaśniłam?
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-03, 07:30   #119
kamena
ʞɐɯǝuɐ
 
Avatar kamena
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: powązki
Wiadomości: 6 987
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Smell Bent Dr. Dreidel
Kiedy już pozbędziemy się pierwszego skojarzenia z CgG, drugie skojarzenie to słoneczniki. Oleisto-brudny zapach słoneczników, zielone łęty ociekające ostrym sokiem a obok dogasające ognisko. Spalone pole słoneczników. A jeszcze późniejsze, trzecie skojarzenie to Coze. I tak kozowato zostaje już do końca.
__________________
"This is a ticket for the bus that inkubi, suckubi, and serialbi ride to work. There's only one bus, because otherwise it'd be a bi, and then it'd be too busy exploring dating options to pick anyone up."

EVERY WOMAN IS A STAR
kamena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-01-03, 09:46   #120
Maja102
Zakorzenienie
 
Avatar Maja102
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Tego to nie wiem, kupiłam Poison w plaskatej, lekko wydłużonej buteleczce, ze szklanym korkiem, bez atomizera- dawniej, czytałam, takie się zdarzały.
Co do odczuć- stara jest, o dziwo, dla mnie łagodniejsza, śliwka bardziej wyczuwalna, nie ma ostrości, ale taką wszechogarniającą dziwaczną woń, nawet trochę "babciowatą" w najlepszym tego słowa znaczeniu. Stara wersja ma gęstość, duszność, której w nowej wersji brak, bo jest zapachem mimo wszystko przejrzystym...
Czy coś rozjaśniłam?
bez atomizera? A to nie jest przypadkiem ta wersja Esprit de Parfum czy jakoś tak, a nie zwykłe edt?
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu
Maja102 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-21 14:21:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.