Już Maluszki są wśrod nas i do boju ruszyć czas:) listopad-grudzień 2010

[maugoszatka]

Jestem z innych wątków ale podczytuję Was, bo w sierpniu będę rodziła drugie dziecię, chciałam sobie przypomnieć jak to jest z laktacją, połogiem itd
Gratuluję wszystkim mamom

kliwia- też tak miałam, najgorzej było od 6-12 miesiąca, myślałam, że zwariuję i z nikąd pomocy, sama z drącym się o wszystko dzieckiem. A teraz? Ma prawie 2 latka, jest samodzielna, sama się bawi, na spacerach to na własnych nogach, ja mam w dzien czas dla siebie (Panie poblogoslaw dzienne drzemki).
Pierwszą noc w całości przespała mi dopiero po roku ale póki wychodziły ząbki to mogłam sobie pomarzyć o przespanych nocach. Nie mówię, że teraz śpi super, bo nadal się wybudza w środku nocy i chce żebym z nią spała (efekt długiego karmienia cycem i spania w naszym łóżku) ale nic nie je i zasypia "prawie" sama. "prawie"-trzyma moją rękę.

Pocieszam Was, że do niespania można się przyzwyczaić, był okres kiedy dzień w dzień miesiącami budziła mi się w nocy co godzinę. I żyję, dziecko też

Damy radę!

[kretencja]

De, dzięki

Kliwia, też tak miałam w sumie od początku, przez jakieś 3 tygodnie. I teraz nadal mi się zdarza, gdy ja mam gorszy dzień albo gdy mały ma gorszy dzień i np. obrzyguje trzecie z rzędu ubranie albo wyje jak opętany...
Myślę, że to całkowicie normalne odczucia.

[M25]

Witam wszystkie mamusie w Nowym Roku Mam nadzieję, że dla nas wszystkich będzie to udany rok, a nasze dzieciaczki będą zdrowo i pięknie rosły.

My dziś skończyłyśmy dwa miesiące i z tej okazji foteczka

P.S od jutra wielki powrót na fitness, trzymajcie kciuki bo mam 8 kilo do zgubienia :/

[sylwia01485]

Witajcie w Nowym Roku- wszystkiego najlepszego ode mnie i Helenki.
Zeby wszystkie nasze dzieci zdrowo rosły i się wspaniale rozwijały.

PRzeczytałam wszystkie posty- widzę, że nadal niektóre mamy zmagają się z karmieniem. U mnie jest bezproblemowo- jem wszystko, bez zadnych ograniczen i mała jest zadowolona i kupki wali az miło.

Oglądałam wasze zdjęcia - szczególnie te, na których narzekacie na wyimaginowaną nadwagę- proponuję zainwestowac w lustro na nowy rok- wygladacie super i nie wiem, kto powinien się odchudzac na tym watku- w tym temacie lepiej poszukac jakiegos forum dla prawdziwych grubaskow

Ja muszę się pochwalić dzisiejszą wagową niespodzianką- byłam załamana swoją wagą- wczoraj minęło 2 miesiące od porodu, a u mnie na wadze bez zmian od miesiąca bylo ponad 72kg. Czułam, że zaczęłam się mieścić w spodnie sprzed ciąży , a waga cały czas pokazywała to samo. I dziś rano zważyłam sie jeszcze raz- traf chciał, że zrobiłam tuz po zmyciu podlogi i nie położyłam jeszcze chodniczka, który leży na środku łazienki i na nim zawsze stawiałam wagę- i nie mogłam oczom uwierzyć- ważę 65 kg ( 3 kg więcej niż przed ciążą).
Okazało się , że waga polozona na chodniczku dodawała okolo 6 kg ( sprawdzilam to wolajac meza, zeby sie zwazyl- jemu dodalo 6,5 kg) .

Jestem juz troche spokojniejsza o swoj powrot do formy- na razie nie robilam nic w tej kwestii, ale juz wzielam grafik ze swojego klubu fitness z noworocznym postanowieniem zadbania o kondycję.

W sumie to teraz nie wiem, ile przytylam w czasie ciazy, bo zawsze stawialam wagę na chodniczku i wyszlo mi ponad 20kg na 3 tyg przed porodem, pozniej juz sie nie wazylam, bo bylam zalamana tym przyrostem, ale mysle, ze tak spuchlam , ze spokojnie moglaby pokazac 83- 85 kg.

[dzasta110]

Cześć

maugoszatka - no ba... pewnie, że damy radę

Kliwia - chyba każda z nas ma czasami takie chwile

Mallinka - trzymaj się dzielnie...
synek mojej "sąsiadki" ze szpitala też nie chciał ssać piersi i dokarmiali go, ale pewnej nocy położna (któej chciało się pracować tak jak należy) uparła się, że nauczy go ssać i udało się... Adaś najadł się i spał do rana więc żeby i Wam się udało... wiem, że jednym sposobem jest podrażnianie palcem podniebienia dziecka

sylwia - ale się udałaś z tą wagą
u mnie jakieś 10 kg do zrzucenia

byłyśmy dziś pierwszy raz na spacerze (po tygodniowym werandowaniu) ale tyle śniegu, że na tej mojej wsi to nigdzie nie mogliśmy iść, bo tak zasypane, więc kilka kółek zrobiliśmy po posesji

od kiedy kładłyście swoje maluszki na macie edukacyjnej??

Agatka niestety śpi z nami w łóżku, bo przy każdej próbie odłożenia do łóżeczka budzi się i oczywiście płacz ale lada dzień postaram się ją odkładać, przynajmniej tak sobie obiecuje

piękne z Was mamuśki

[zenia2211]

Dziewczyny powiedzcie mi ile mozna przechowywac wlasny pokarm??w lodowce czy w temp. pokojowej??

[kretencja]

Mój ma skończone 5 tygodni i właśnie nie wiem, czy już go kłaść na macie

Co do wagi - ja przed porodem miałam 15kg na plusie, obecnie około 4kg. A że miałam przed ciążą niedowagę, to w sumie wystarczy jak zrzucę jeszcze ze 2. Tylko zadek niestety nadal szerszy niż przed ciąża, w stare spodnie się nie wcisnę Ciekawe, czy to zejdzie, czy miednica się rozszerzyła i już mi tak zostanie

[MILA25*]

Hejka

Dawno sie nie odzywałam. Ostatnio jestem padnięta .
Moje gwiazdy się rozkręcają. Na poczatku tylko spały i jadły.
A od jakiegoś tygodnia pozamieniały sobie totalnie dzień z nocą.
W dzień też potrafią już nie spać z 3 godziny. A najgorsze jest to że jak
jedna w nocy nie śpi to 2 śpi. A jak już ją uspię to ta 2 wstaje i od nowa.
Męża wywaliłam spać do 2 pokoju. A ja z małymi spię w naszym łóżku .
Nie będę do 3 minuty stawać do łóżeczka.

Przed gwiazdką byliśmy na USG bioderek . I wszystko oki.
Na pierwsze szczepienia jesteśmy umówieni na 18 stycznia.

Wklejam kilka naszych fotek.

[MILA25*]

Mi zostały do zrzucenia jakieś 4 kg .
W dzinsy normalnie już wchodzę i się dopinam .
Nawet już brzucha prawie u mnie nie widać .

[kretencja]

Ja brzucha też już prawie nie mam, tylko małą fałdkę nad cięciem.
No ale niestety zadek właśnie mi się poszerzył i w spodnie przedciążowe nie wejdę

[zenia2211]

Dziewczyny bardzo was prosze o odpowiedz

[kliwia]

zenia w lodowce 2 dni mozna przechpowywac pokarm. w temp pokojowej jak najkrocej. a w zamarazarce zalezy ile stopni Ci mrozi zamrazarka - musisz poszukac w necie wtedy.

M25 jesu wspolczuje, ja z jednym nie daje rady, a Ty ciagle musisz byc na chodzie skoro sie budza jedna po drugiej. Ale lepsze to niz obie na raz.

a my dzisiaj bylismy na spacerze 1,5h i tak sobie mysle czy to nie bylo za dlugo jak na drugi raz no ale po ptokach juz.

[dzasta110]

Napisane przez kretencja

Ja brzucha też już prawie nie mam, tylko małą fałdkę nad cięciem.
No ale niestety zadek właśnie mi się poszerzył i w spodnie przedciążowe nie wejdę

u mnie podobnie... tyłek jak szafa 5drzwiowa o spodniach sprzed ciąży mogę pomarzyć

Napisane przez MILA25*

Mi zostały do zrzucenia jakieś 4 kg .
W dzinsy normalnie już wchodzę i się dopinam .
Nawet już brzucha prawie u mnie nie widać .

zazdroszcze
fajne te Twoje córcie

my na bioderka jedziemy 13 stycznia już się boję tej wyprawy

[sylwia01485]

zenia- spokojnie parę godzin bez lodówki można trzymać- ja odciągam na uczelni i przywożę do domu po kilku godzinach i potem podaję małej.
W lodówce do 2 dni, ale ja zwykle mrożę, jeżeli wiem, że nie wykorzystam od razu. Mam zamrazarke w dwukomorowej lodowce i mysle, ze spokojnie pare miesiecy polezy. Ale jak musze wyjac , to najpierw wyciagam to starsze- mam date napisana na pojemniczku.

Mila- cudne, ale pelen szacun, ze dajesz rade z dwiema artystkami.

Kliwia- ja codziennie wychodze na taki dlugi spacer i jest w porzadku- jesli maluch nie darl sie, to znaczy , ze mu sie podobalo.

[sereniti]

mój mały robi teraz kupki co 5 dni - nie wiem czy się martwic w sumie nie widać żeby go to męczyło, same kupki są wodniste więc chyba ok

co do laktacji - mój mały nigdy nie był dokarmiany i nie zamierzam tego zmieniać. nawet nie mam w domu żadnego mleka mm i nie kupię - uważam że laktacja siedzi w głowie i po prostu nie wyobrażam sobie podać dziecku mm skoro mam mleko. myślę że takie nastawienie spowodowało że nie musiałam nawet mimo poranionych brodawek i zapalenia które ciągło sie 2 tygodnie prawie z 40 stopniami gorączki. przyznaję że miałam czasem chwile załamania ale się nie poddaję - a co ciekawe wcale dużo nie pije, odstawiłam herbatki laktacyjne a mleko wręcz tryska - mały ma teraz apetyt bo ciągnie z dwóch cycków jak smok w każdym razie mam silne postanowienie że będę karmić piersią i tego się trzymam

pomoc tżta - mój jest nieoceniony wszystko - poza karmieniem potrafi i chce zrobić, wręcz mi zabiera małego jak tylko może jest tak zaaferowany byciem tatą ze czasem jestem zazdrosna. a mały go uwielbia - w ciągu dnia jak marudzi bardzo to kładę go na poduszce tżta i zaraz się uspokaja

spanie w łóżku - niestety - albo stety - mały śpi z nami. dla mnie to wygoda przy karmieniu no i przez te okropne kolki łatwiej mi go uspokoić kładąc sobie na brzuchu. zresztą Bubuś już się wycwanił - najlepiej mu się śpi na jego żywych materacykach - czyli tżcie i mnie

[Anecka]

Hej dziewczyny! Kurde ze tez macie czas na wizaz, ja kompletnie nie mam na nic czasu

Zycze Wam zebyscie byly radosne kazdego dnia Nowego Roku!

U nas roznie, za tydzien bedziemy szly na szczepienia, ponoc to 4 klucia i doustnie. Masakra, ale trzeba dac radę.. tylko nie wiem czy trzeba wczesniej zglaszac ze sie przyjdzie na szczepienie czy nie, jutro sie dowiem.

Do tej pory nawet nie mialam czasu isc do urzedu miasta zeby pesel odebrac! masakra jednym slowem.

No i mala ma chyba alergie na mleko bo krostki dostaje, wiec pewnie zmienimy Nan na cos innego. Kolo 23 zaczyna sie kolka, ktora trwa godzine lub 1,5.. a w sylwestra to dala czadu. Od 22.30 do 23.55 ryczala i my razem z nią. W dodatku po 22 zabraklo prądu i do 1 w nocy nie bylo.. wiec siedzielismy przy swietle lamp z ulicy nie ma co, najgorszy sylwester w moim zyciu..

Ciekawa jestem ile Nina wazy i mierzy. Bo juz rozmiar 62 leci i wszystkim sie wydaje ona taka dlugaa..

Wasze dzieci tez jak sie karmi butelka to sie rzucaja na boki? bo nam jest ciezko ja karmic przez takie zachowanie :/ nigdy spokojnie nie je. Ja pije herbatke wspomagajacą laktacje i nic to nie daje. Juz jedna cala wypilam Hippa granulowana i mam jeszcze mniej pokarmu, no wczoraj sciagnelam z jednej piersi 5 kropel a z drugiej 10ml... PORAŻKA!


ahaaaa.. czy waszym maluchom pękła juz ta krosta po szczepionce spzitalnej? bo u nas to nastapi lada dzien a w tym dniu kiedy to nastapi nie mozna dziecka kapac, tak polozna mowila..

[mallinka]

Sylwia to super niespodzianka z tą wagą

Mila szczerze Cię podziwiam za to że dajesz radę klask i: nie wyobrażam sobie jeszcze jednego dziecka w domu-nawet w innym wieku

nie wiem nawet kiedy minął kolejny dzień...szok jak ten czas ucieka

chyba pójdę już spać...
dobranoc dziewczynki

[79 Marta]

u nas dalej kaszel, czasem myśle,ze przechodzi a potem atak... jutro chyba wezwiemy pediatrę, bo ta środowa wyprawa do lekarza była niefajna. Niby umówiona na godzinę , a i tak kwitnęliśmy w poczekalni.
Viki, jak Twój mały? dopiero doczytałam,że tez miał kaszel.
jeżeli chodzi o pomoc męża- mój robi wszystko oprocz karmienia. Spokojnie zmienia pieluchy, zawsze kąpie, przebiera. Tak było od samego poczatku. Jutro chyba weźmie urlop z tytułu choroby Hanusi- nie chce nas zostawiać w takim stanie. Zresztą, zobaczymy rano

[kretencja]

Anecka, ja nawet nie wiem, kiedy pękła. Jednego dnia była trochę ropna, wtedy nie moczyliśmy, a jak kąpaliśmy za 2 dni (kąpiemy co drugi dzień) to już był strupek i tez nie moczyliśmy tego. Wydaje mi się, że wszystko jest OK.

Załączam zdjęcie mojego słodziaka, uważam, że bardzo mi się udało Taki zrelaksowany wraca ze spaceru

[vikicullen]

Napisane przez essence30

Viki jak Michalek, coś się polepszyło, byliscie u lekarza?

nie bylismy, bo wczoraj bylo ok, ale dzisiaj masakra, ma taki katar ze szooook, byly chwile ze nie mogl oddychac, siedze z sola i frida i co 5minut wyciagam nowe gile, zeby mogl oddychac a on nienawidzi fridy, placze:/ juz ma taki podrazniony nosek jutro idziemy do lekarza

[Anecka]

Ja ostatnio fride kupilam ale to nic nie wyciaga.. byc moze katar? kupilam bo nie moglam gruszka wyciagnac gilkow gleboko siedzacych a czytalam ze frida wyciaga wszystko.. a ona nie daje rady z gilami ktore nie sa tak daleko :/ a mocno wciagam powietrze :/ masakra wydane 30zl i w bloto chyba.

W ogole od wczoaj wydaje mi sie ze mala ma zapchany nosek, ale jak zagladam to nic nie ma.. dziwne

[mallinka]

Anecka a może spróbuj innych herbatek? ja piłam hipp natal ale zaparzane "herbatka dla kobiet karmiących -bio" i przedwczoraj ściągałam po ok 2-3ml, wczoraj już ok 10ml, a dziś 60ml z obu piersi i już przestałam pić, bo ppiersi mam pełne i twarde więc chyba produkcja ruszyła. tylko żeby Mały zechciał jeść...

[79 Marta]

Napisane przez mallinka

Anecka a może spróbuj innych herbatek? ja piłam hipp natal ale zaparzane "herbatka dla kobiet karmiących -bio" i przedwczoraj ściągałam po ok 2-3ml, wczoraj już ok 10ml, a dziś 60ml z obu piersi i już przestałam pić, bo ppiersi mam pełne i twarde więc chyba produkcja ruszyła. tylko żeby Mały zechciał jeść...

[kretencja]

Anecka, trzeba popróbować, nauczyć się. Mnie na początku też nic nie szło tą fridą, choć słyszałam, że małemu coś w nosie przeszkadza. A wczoraj znowu mu chrobotało, pociągnęłam dwa razy i dwa wielkie glutki wyszły

[Anecka]

mallinka, no wlasnie mialam najpierw kupic ta bio i jakos wzielam jednak ta natal musze probowac bo nie chce zeby te troszke mleka mi zaniklo.

kretencja, ale co tu sie uczyc, przyklada sie tylko do nosa i ciagnie w ogole na samym poczatku jak nie widzialam jak to wyglada, to tak po opisach myslalam ze to jest jakas rurka co sie wklada do noska, bo bylo napisane ze z glebszych partii noska wyciaga glutki

No nic ide kapac małą, tz jeszcze w pracy to musze znow sama..

[kretencja]

No, o jakąś wprawę mi chodzi. Naprawdę ja na początku nie umiałam (mężowi lepiej szło, choć nie jest wcale do tego urządzenia przekonany), a po kilku próbach udało się wreszcie.

[sereniti]

a to my

[Joanna131]

Napisane przez kretencja

Mallinka, Tymek prze pierwsze 2 tygodnie gdzies też się awanturował przy przewijaniu strasznie. Teraz wręcz nieraz się uspokaja, bo najczęściej po przewijaniu dostaje cyca i już kuma co i jak
To samo z kąpielą. Na początku był ryk, teraz jest spokojny, rozgląda się zaciekawiony i przebiera w wanience nogami

A ja dawałam cyca po przewijaniu, ale wtedy przy zmianie pieluszki był taki ryk, że szok, więc zmieniłam taktykę. Karmię, odbijam i dopiero przewijam. Czasami kilka kropel się uleje, ale za to dziecko zadowolone.

Napisane przez mill

Od pewnego czasu tylko obserwuję, że tak w okolicy godziny 17 mam mniej pokarmu niż np. w nocy, kiedy to leje się strumieniami. Nie wiem od czego może to zależeć...

Ja mam podobnie. Ciekawe co jest tego powodem.

Napisane przez kretencja

Tymek urodził się długi na 57cm, więc my już w 5 tygodniu powoli zaczęliśmy wymieniać ciuszki na rozmiar 62, ale niektóre są już dobre, a niektóre jeszcze trochę za duże - różne te rozmiarówki są...

Ja się cieszę, że na Marię zaczynają pasować ubranka na 56. Jak wróciłyśmy ze szpitala to była masakra - wszystko za duże. Aktualnie z jednego rampersika już wyrosła i kilka innych ubranek jest na styk.
Podobnie z pieluchami - jedyneczka jest akurat i już widzę, że zaraz będziemy przechodzić na dwójeczkę.

Zenia, ja mrożę pokarm w zamrażalniku w lodówce na dwa tygodnie max. W lodówce chyba do 24-48 h.

Dziewczyny po połogu, a jak u Was ze zbliżeniami? U nas koszmar. Mam wrażenie, że zaszyli mnie na cztery spusty. Boli.

[kretencja]

Joanna, a u nas jest odwrotnie Jak jest głodny to ryczy, ale już zakumał, że po przewijaniu dostaje jeść, więc jak tylko się go kładzie na przewijak - uspokaja się
Twoja Maria to okruszynka była! Myśmy zużyli tylko jedną paczkę pieluszek 1, potem od razu na dwójkę przeszliśmy. Na początku były troszkę za duże, ale teraz już są OK. Ciuszki, jak już pisałam - jesteśmy na etapie przechodzenia na 62 Te większe 56 jeszcze pasują, ale już zaczynamy zakładać 62 powoli
Co do zbliżeń - u mnie teoretycznie nic się nie zmieniło (żałuję, bo zawsze byłam troszkę za ciasna...), ale nie próbowaliśmy jeszcze Jakoś nie mam odwagi, no a poza tym jeszcze troszkę ze mnie leci. Jak dotąd seks mieliśmy raz, poradziliśmy sobie inaczej

[zenia2211]

A moge trzymac w obojetnie czym,nie??Chodzi mi o to ze odciagnelam dzisiaj.Wlalam do takiego plastikowego kieliszka i chce dac mamie zeby jutro podala malej jak bede u lekarza.Czy moze byc w czyms takim przechowywane w lodowce?