2010 - Wrześniowo-październikowe mamy - ze wszystkim sobie świetnie radę damy cz.II

[aaneczka1984]

Hej mamusie
witam po swietach i sylwestrze...

Miałam wesoły sylwester w 5-tkę siora mi dodatkowo pod opieke , swego 5-letniego syna przywiozła i z Domikiem szaleli do 23h...byłam wykonczona....:md leje:
Jak ja sie ciesze ze moje 2-letnie dziecie malutko mówi..bo po sesi typi 'ciociu..to, ciociu tamto..." ,miałam dość odpowiadania na tego typu pytania
Pozniej obudziły mnie fajerwerki o 24 , nast. Patryczek na jadzonko o 2 i 5.....i Domik z Dawidem o 7.30 za chwile Patryczek sie obudził

nowy rok u teściów spędzilismy..a ta nocka jakas znow koszmarna była bo i ja jakieś głupie sny miałam i dzieci....wpierw Domik sie obudził o 24 z rykiem..ledwo go uśpiąłm to Patryk na mleczko ...jak ten usnoł to znów Domik..bo znow mu sie coś złego sniło...i o 5 Patryk z płaczem bo tez przez sen płakał załosnie.... ledwo ten usnoł to znow domik- czopka mu dałam i z łaska po godzinie usnoł a Patryczek sie potarmosił ..ustrzelił kupstala i po zmianie pieluchy zadowolony odszedł w łono morfeusza:brzyda l:
ech ciekawa ta nocka była... nastepns juz w miare normalna czyli 2 pobudki na jedzonka patryka i 1 Pobudka na widzimiesie Dominisia

ktoś chce kolejne dziecko????

poodpisuje jek dojde do siebie po swietach hihi
aaa..i foty z chrzcin dodaje...okazało sie ze moj Pati to jedyny chłopak i 8 dziewczyn na chrzcie było
na zdieciech z chrzestnymi ..moim bratem i siorkom tża..

[mszu]

ycnan... nie wiem jak premium huggies bo ja kazalam bratu kupic jakies pieluszki przy przywiozl huggies classic... ale szajs słabo chlonne, jakies takie "sztuczne"... do d...

Klarissa, rzeczywiscie mąż i Natalka sa do siebie bardzo podobni... ale nie martw sie z dziecmi podobno tak jest ze maja takie okresy, ze raz sa bardziej podobne do taty raz do mamy, teraz moze rzeczyiwscie to wykapany "tata", ale jak bedzie duza to bedzie taka ładna jak JEJ mamA fajne zestawienie!

malwina... urodziwa ta Twoja Amelia

a propos prasowania ubranek... to ja tez prasuje bo... lubie prasowac

ja nadal u rodzicow... i nawet jakos nie chce mi sie wracac na swoje smieci mam tu swoj komptuer, aparat, osobista modelke, nic wiecej mi nie jest do szczescia potrzebne

[ninaad]

Napisane przez Szczęśliwa

Zdaniem mojego lekarza witaminę D podajemy niezależnie czy karminy piersią czy mm.
dzięki. Ja zapytam przy okazji
Ja mam takie krzesełko do karmienia
http://allegro.pl/krzeselko-do-karmi...388561707.html

oglądałam je ostatnio.
My pewnie wybierzemy 2 w 1, coś w tym stylu: KLIK . Tzn niekoniecznie takie dokładnie

Napisane przez cellaris

Wit D podajesz cały czas a kaszkę daję przez smoczek,ale ja taką rzadką jeszcze robię.

dzięki

Napisane przez ycnan

Mam pytanko do mam używających pieluszek Huggies Premium (konkretnie roz.3). Jak one się układają na ciałkach Waszych dzieci? Pasują?

Ja w sumie jestem z nich zadowolona, ale trochę mi zajęło, zanim doszłam do wprawy z zapinaniem tak, żeby nie przeciekały. Wydawało mi się, że gumki są za luźne i boczki jakoś tak dziwnie zachodzą. Na początku ciągle przeciekały mi bokiem, ale teraz już nauczyłam się je zakładać

[bordowa]

Napisane przez hagar1

dziewczyny, prasujecie cały czas wszystkie ciuszki swoich maluchów??? my już tak się nie chce tego robić i zastanawiam się czy można już tego męczącego procederu zaniechać

Ja prasuję, żeby je trochę zmiękczyć. Od kiedy grzejemy w mieszkaniu ubranka są strasznie sztywne po praniu. No i wolę Asię w wyprasowanych ciuszkach

Szukałam opiekunki w internecie i znalazłam 2 moje koleżanki U nas w mieście da radę znaleźć za 5 zł/h, ale jak miałaby siedzieć codziennie po jakieś 10 godzin (liczę 8 godzin pracy + dojazdy, a wiadomo, że różnie z tym bywa) to przy tej stawce i tak wychodzi 1000zł...

[naked21]

witajcie...

na początek:
Szzczęśliwa- pięknie sie prezentowałyście w Sylwka
Klarissa, Malwina, Aneczka- świetne zdjęcia

a teraz co mnie spotkało

wczoraj zachwalałam lek na poprawienie laktacji, niejaki METOCLOPRAMIDUM. w czwartek zażyłam po 1 tabletce dziennie, w piątek 2 a wczoraj 3.. Tak te leki ze mną pojechały, że nie pamiętam kiedy sie tak fatalnie czułam. Ok 20 poczułam się zmęczona i położyłam koło misia spać. A tu nagle dreszcze, wstrząsy, mega niepokój pikawa myslałam że mi wyskoczy. Ponad 20 razy siedziałam na kibelku, trzęsłam się jak galareta, musiałam iść leżeć w pokoju obok bo łóżko się dygotało po prostu jedna wielka masakra. Nie zmrużyłam oka ani na sekundę Fakt, laktacja zarąbiaszczo poprawiona- co 2 godziny max muszę ściągać pokarm bo inaczej kamloty..

Nie wiedziałam na początku, że to od tych tabletek "na laktację" dopiero jak przeczytałam ulotkę to sie przeraziłam. Lek generalnie przeczyszczający, powodujący pariknsonizm, niepokój, a u osób cierpiących np. na depresję wzmaga myśli samobójcze. Depresji raczej nie mam, ale mój układ nerwowy jest dość w lichym ostatnio stanie i pewnie dlatego tak sobie narobiłam.

Rano nadal samopoczucie fatalne, myślałam, że mnie rozsadzi, kończyny mi latały same, szok.. Wzięłam więc dość silny środek uspokajający i pomogło. Niestety nie mogę teraz karmić małego, ściągam więc i wylewam.

Inna sprawa to moje dziecko jest coraz gorsze. Marudzi, ciężko mu zasnąć czy w dzień czy w nocy. Wczoraj nie śpiąc całą noc, obserwowałam, nasłuchiwałam tego małego SZKODNIKA i strasznie niespokojnie śpi, macha rączkami, rzuca się, drapie po głowie. Cuda niewidy wyczynia w nocy. Nie wiem co mu jest.

Ok to tak ku przestrodze gdyby któaś z Was chciała poprawić laktację za jedyne 3.50 PLN ale z takimi atrakcjami, radzę się 2 razy zastanowić

[Klarissa]

Napisane przez ycnan

Klarissa, super zestawienie brzuszkowych zdjęć. Natalka ślicznie wygląda

Dziękuję

Kurcze, tak piszecie o tym, ile karmicie. Ja nadal 7-8 razy na dobę... Tak się teraz zastanawiam czy to nie jest zbyt dużo. W sumie są dni, kiedy Natalka je nawet częściej - zamiast w nocy raz to np. 3 razy.

Napisane przez malwina1204

klarissa-oczy mi z orbit wyszły całyyyyyyyy tatuś jak malowanagdzie to dziecko moze byc tak podobne,rewelacja )tata dumny,ja też widzę że Ami do ojca podobna

No ja też w szoku byłam jak zobaczyłam te fotki. Wiadomo, że ciężko mi znaleźć identyczne zdjęcia, ale chwilami Natalka robi takie same miny i wogóle...

Napisane przez IlonaN2

Wiem że nie trzeba ale ja ją podawałam
żeby oszukac małego jak chciał ciągle jeśc Pedriatr mi polecił i podziałało bo mały się unormował

Mnie pediatra herbatkę poleciła na problemy z kupką u małej - po prostu więcej płynu ułatwia wypróżnianie. Wiadomo, że zdrowemu bobasowi może nie być potrzebne jak nie ma problemu z kupką.

Klon jak nic

Ano

A na karmi zapraszam tym razem do nas

Napisane przez aaneczka1984

ktoś chce kolejne dziecko????

A co, masz na zbyciu jakieś?

Napisane przez mszu

Klarissa, rzeczywiscie mąż i Natalka sa do siebie bardzo podobni... ale nie martw sie z dziecmi podobno tak jest ze maja takie okresy, ze raz sa bardziej podobne do taty raz do mamy, teraz moze rzeczyiwscie to wykapany "tata", ale jak bedzie duza to bedzie taka ładna jak JEJ mamA fajne zestawienie!

Jak dla mnie to na razie może być podobna do taty a co z niej wyrośnie to zobaczymy.

ja nadal u rodzicow... i nawet jakos nie chce mi sie wracac na swoje smieci mam tu swoj komptuer, aparat, osobista modelke, nic wiecej mi nie jest do szczescia potrzebne

Ale ci fajnie, ja bym tak długo u moich rodziców nie wytrzymała, pewnie by mnie wszystko zaczęło wkurzać

Napisane przez ninaad

oglądałam je ostatnio.
My pewnie wybierzemy 2 w 1, coś w tym stylu: KLIK . Tzn niekoniecznie takie dokładnie

Kurcze, a nie wydaje się wam, że to straszne graty? W sensie duże gabarytowo i zajmują sporo miejsca. Takie krzesełko jak to pierwsze (tzn. podobne) ma moja bratanica - po każdym jedzeniu mycie tego cholerstwa zajmuje sporo czasu. Ja chcę kupić najzwyklejsze krzesełko z Ikei - jak mała ubrudzi to wstawię do wanny i opłukam prysznicem

----------------------------------
Ciągle łamię się nad nosidełkiem, te co wklejałyście są bardzo drogie...

[MisQa]

naked - no nieźle... ja też dostalam kiedyś lek który na jedno pomagał, ale miał bardzo podobne skutki uboczne....

heh laski łączę się w bólu z przebojami z TZ-em... mnie czeka rozwód... to tak na dobry początek nowego roku

[Klarissa]

naked21 ale numer... czyli z podkręconej laktacji nici.
Współczuję przebojów.

[NIKaP-n]

Napisane przez waniliaania2009

.

Dziewczyny co robicie jak skonczy sie macierzyski? idziecie do pracy? a dzieciaczki- opiekubnka czy zlobek. Ja rozgladalam sie za opiekunka ale ceny makabrycznie wysokie w krk. Chcca nawet 10 zl za godzine...... wiec wychodzi strasznie duzo. A rodzicow mam 300 km dalej, a tesciowie starzy (i niechetni do pomocy) wiec na nich liczyc nie moge.

10zł na godzinę, to wcale nie jest dużo- wszystko zależy od miasta/wsi. To jest niesamowita odpowiedzialność i w sumie trudno jest znaleźć odpowiednią stawkę. Ale generalnie zdarzają się oferty nawet po15zł na godzinę- wiadomo, że różnie rodziców stać.
Mnie nie stać na opiekunkę, musiałabym tylko na nią pracować i nie wyobrażam sobie, żeby jakaś obca baba miała z Pawełkiem zostać...Przy moich zarobkach, licząc skromnie 8zł za godz i 8 h dziennie- a wiadomo, że dochodzą dojazdy- do 1280zł, dojazdy do pracy i w sumie musiałabym zasuwać za 200, 300zł. Zostaję w domu, ale będziemy kombinować, żeby nie stracić comiesięcznego wpływu gotówki...


naked Bidulo ale jazda... a może dodatkowo złapała Cię jelitówka? teraz panuje, już widzę jaka przerażona byłaś

Szczęśliwa- jak zawsze laski jesteście z Dagulką

Klari super foty, szok jakie podobieństwo i jaki rewelacyjny miałaś pomysł z tym kolażem

aaneczka fajne zdjęcia, wszystko super wyszło i tyle dzieciaczków... szok

Oczywiście nie pamiętam, co chciałam odpisać.

bordowa ja też mam jubel w domu, ale mam to gdzieś. To jedyny czas dla nas i nie zamierzam tyrać kosztem czasu spędzonego z Małym.

U nas ok, ja po infekcji gardła, Pawełek trochę gardziołko miał chore, zęby idą, już 2 chyba widać naszej lekarki nie będzie przez 2 miechy, stale do kogoś innego trafiamy, więc zamierzam dobrego, niestety prywatnego pediatrę znaleźć...
Od kilku dni podajemy soczek jablkowy, a od wczoraj jabłuszka (słoik)- młody zjadł 1/3- tyle Mu dałam, bo wrąbałby cały pewnie jak za wolno dawałam, to krzyczał
Zalecenie naszej lekarki, najpierw jabłka- obserwacja, potem marchewka- obserwacja itd.

martucha super, że się wybawiliście u nas domówka była- tzn 2+1 w domku

[gabisun]

Napisane przez ninaad

jestem z nich zadowolona, ale trochę mi zajęło, zanim doszłam do wprawy z zapinaniem tak, żeby nie przeciekały. Wydawało mi się, że gumki są za luźne i boczki jakoś tak dziwnie zachodzą. Na początku ciągle przeciekały mi bokiem, ale teraz już nauczyłam się je zakładać

my też używamy przeciekły nam tylko kilka razy, na początku i przeważnie jak tż przewijał teraz mamy już 4 no i mam niezły zapas, bo kupowałam jak były w Biedro w kartonach

Napisane przez MisQa

heh laski łączę się w bólu z przebojami z TZ-em... mnie czeka rozwód... to tak na dobry początek nowego roku

oj...to wspołczuję kochana...czyli jednak z obietnic nici...ale wreszcie odzyskasz spokój i kiedyś na pewno jeszcze szczęście

U nas marchewka się przyjęła zaczynamy jabłuszko, ale i tak stwierdzam, że młoda jest jednak wielką fanką cyca

Ehhh jeszcze w pierwszy dzień świąt miałam bliskie spotkanie z glebą u mnie pod domem i coś mi się porobiło z nadgarstkiem ( próbowałam się ratować,ale i tak się nie udało ) efekt była taki: zdarte kolano, bolący nadgarstek i tż pełen troski próbujący powstrzymać śmiech nic tą ręką nie mogę zrobić

W dodatku ten mój wymarzony domek tak mi się wkręcił, że cały czas siedzę na forum muratora no i mam non stop "motyle" w brzuchu , jeść nie mogę , a spadłam już poniżej normy, więc jem jak tylko mi się przypomni

Mszu to teraz masz raj tyle ludzi do pomocy korzystaj!

Naked biedaku wspołczuję przebojów, szkoda, że lekarz cię nie uprzedził

Nikuś kiedy przeprowadzka?

[niuniuniau]

Cześć mamuśki

Co do powrotu do pracy to jeszcze nie mam pojęcia, ale do września na pewno muszę coś kombinować, zaległy urlop może uda się jakieś L4 pociągnąć a jak nie to wychowawczy. Na siedzenie mamy nie mam co liczyć bo jest zbyt chora więc zostaje opiekunka (do złobka musiałabym zapisać jak jeszcze było w planach chyba ) Jeśli się okaże że znajdę opiekunkę za jakieś 800zł na 9 godz dziennie (hehe marzenia) to wracam do pracy. Jeśli nie to sama nie wiem co zrobię.

A ja Nowy Rok zaczęłam od kłótni z mężem i nadal jestem wściekła. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Wkurza mnie jego podejście do finansów, w ogóle nie myśli o tym jak ta kasa ma starczyć do kolejnej wypłaty tylko hulaj dusza piekła nie ma, wydaje a potem się dziwi że ooo nie ma kasy to jak on ma przeżyć na wyjeździe. Do tego niedługo odejdzie moja wypłata, z której opłacamy wszystkie rachunki i z tej jednej będzie trzeba przeżyć zrobić opłaty i jeszcze żeby mieć w razie wu. Oszczędności śmieszne. Nie mam pojęcia jak mam do niego dotrzeć. On nie widzi na czym możemy oszczędzić, pali paczke dziennie albo i więcej , nie wymawiając ale wsuwa zqa dwoje i do tego u niego nie ma kanapek tylko mięso a ja już mam dość myślenia i zamartwiania się jak to będzie. Macie jakiś pomysł jak go postawić do pionu? Jakaś terapia wstrząsowa? Myślałam żeby przekazać mu całą kasę i niech się rządzi jeden miesiąc ale boję się że rachunków nie opłacimy :/ Jestem wściekła.

[gabisun]

Napisane przez niuniuniau

Cześć mamuśki

Co do powrotu do pracy to jeszcze nie mam pojęcia, ale do września na pewno muszę coś kombinować, zaległy urlop może uda się jakieś L4 pociągnąć a jak nie to wychowawczy. Na siedzenie mamy nie mam co liczyć bo jest zbyt chora więc zostaje opiekunka (do złobka musiałabym zapisać jak jeszcze było w planach chyba ) Jeśli się okaże że znajdę opiekunkę za jakieś 800zł na 9 godz dziennie (hehe marzenia) to wracam do pracy. Jeśli nie to sama nie wiem co zrobię.

A ja Nowy Rok zaczęłam od kłótni z mężem i nadal jestem wściekła. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Wkurza mnie jego podejście do finansów, w ogóle nie myśli o tym jak ta kasa ma starczyć do kolejnej wypłaty tylko hulaj dusza piekła nie ma, wydaje a potem się dziwi że ooo nie ma kasy to jak on ma przeżyć na wyjeździe. Do tego niedługo odejdzie moja wypłata, z której opłacamy wszystkie rachunki i z tej jednej będzie trzeba przeżyć zrobić opłaty i jeszcze żeby mieć w razie wu. Oszczędności śmieszne. Nie mam pojęcia jak mam do niego dotrzeć. On nie widzi na czym możemy oszczędzić, pali paczke dziennie albo i więcej , nie wymawiając ale wsuwa zqa dwoje i do tego u niego nie ma kanapek tylko mięso a ja już mam dość myślenia i zamartwiania się jak to będzie. Macie jakiś pomysł jak go postawić do pionu? Jakaś terapia wstrząsowa? Myślałam żeby przekazać mu całą kasę i niech się rządzi jeden miesiąc ale boję się że rachunków nie opłacimy :/ Jestem wściekła.

niunia weź spisz na kartce na co ile wydajecie i ile zarabiacie, prosty rachunek, może tak schematycznie jak będzie miał czarno na białym to zrozumie my teraz zaczynamy wielkie oszczędzanie i żeby zobaczyć na co ile wydajemy i czy to potrzebne to zbieram wszystkei paragony ( nawet z małych zakupów w biedronce ) i robie potem podsumowania miesiąca i nie ma potem systuacji "na co tyle kasy poszło" bo wszystko jest czarno na białym na co i kiedy

[IlonaN2]

Napisane przez naked21

a teraz co mnie spotkało

wczoraj zachwalałam lek na poprawienie laktacji, niejaki METOCLOPRAMIDUM. w czwartek zażyłam po 1 tabletce dziennie, w piątek 2 a wczoraj 3.. Tak te leki ze mną pojechały, że nie pamiętam kiedy sie tak fatalnie czułam. Ok 20 poczułam się zmęczona i położyłam koło misia spać. A tu nagle dreszcze, wstrząsy, mega niepokój pikawa myslałam że mi wyskoczy. Ponad 20 razy siedziałam na kibelku, trzęsłam się jak galareta, musiałam iść leżeć w pokoju obok bo łóżko się dygotało po prostu jedna wielka masakra. Nie zmrużyłam oka ani na sekundę Fakt, laktacja zarąbiaszczo poprawiona- co 2 godziny max muszę ściągać pokarm bo inaczej kamloty..

No to nieźle Te leki to chyba jakieś mocne...
Lepiej pij karmi na tą laktację

Napisane przez MisQa

heh laski łączę się w bólu z przebojami z TZ-em... mnie czeka rozwód... to tak na dobry początek nowego roku

Uuu czyli nie doszliście do porozumienia Smutne to Ale lepiej żebyś miała z mała spokój A za jakiś czas jakiś amorek znowu zawita


nie pojechałam na uczenie TZ chory jak nie wiem co Pojechał do lekarza Kaszle strasznie i ma gorączkę więc nie chciałam mu małego zostawiać Pewnie da mu zwolnienie i posiedzi jeszcze z nami troszku...

[hagar1]

witam,

ja nadal chora i po kolejnej ciężkiej nocy. bujaczek wczoraj nie zadziłał i mała znów zasypiała z rykiem na rękach, nie dawała się odłożyć do łóżeczka. ona już po koniec kąpieli zaczyna się drzeć. nie wiem może jej to zasypianie z jakąś traumą się kojarzy. po 21 w końcu mężowi udało się ją odłożyć, przespała 2 h. ale po 23 obudziła się z takim płaczem że myślałam że ją coś bardzo boli. ja ją przystawiam do cyca a ona drze się jeszcze bardziej, nie umiała się przyssać, na rękach się nie uspokajała, suszarka nawet nie działał, darła się wniebogłosy byłam PRZERAŻONA, dziecko jakby w jakimś transie było, jak by nie wiedziała co się z nią dzieje. w końcu udało mi się ją przystawić do cyca i uspokoiła się przy jedzeniu ale potem znów kolejna godzina usypiania i znów nie dawała się odłożyć. ostatecznie spała z nami w łóżku, po każdym karmieniu(3,4.30,7) trzeba było dawać jej smoka i tulić aby zasnęła

Napisane przez ycnan

Mam pytanko do mam używających pieluszek Huggies Premium (konkretnie roz.3). Jak one się układają na ciałkach Waszych dzieci? Pasują?

ja praktycznie tylko tych pieluch używam u nas w superfarmie są zawsze w promcji (36 zł za 84 szt.) i wychodzą najtaniej. mi pasują, choć zdarzyło mi się że przeciekło przez nie siku bo się źle pielucha założyła, ale ogólnie są ok.

Napisane przez malwina1204

Chciałam się pochwalić Amelcia ma 2 miesiące skończone


a to moje słodkie dziecie

piękna, gratuluję

mam jeszcze dwa pytanka
1. do karmiących cyckiem - jak byłyście chore to brałyście leki? ja biore apap, bo nie ma jakiejś tragedii. wiem że paracetamol można pyt tylko kiedy brać, czytałam że najlepiej od razu po karmieniu aby do kolejnego było go jak najmniej we krwi i w mleku. wiecie coś na ten temat.

2. do wszystkich mam - niby dzieci w ok 3 miesiąca mają już ustalony rytm dnia, o tych samych godzinach jedzą o tych samych śpią. jak to jest u was??? u nas co dzień jest inaczej. jedyny stały punkt programu to spacer i kąpiel ale tylko dlatego bo to ode mnie zależy kiedy do się odbędzie

[Paula SHIN]

Hej dziewczyny
Michas co prawda 4 miesiecy jeszcze nie skonczyl, ale ostatnio podajemy soczek jablkowy. Przyjal sie, ale ile przy tym ryku to glowa mala! Jak tylko sie soczek w butli skonczy to przez najblizsze 10 minut jest ryk...
Ale co mu sie dziwic jak na codzien je ten obrzydliwy nutramigen. Raz oblizalam po tym lyzeczke i nigdy wiecej! a jak smierdzi...
W tygodniu ide na bazar po marchewke i bedziemy podawac Nie moge sie doczekac

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez hagar1

2. do wszystkich mam - niby dzieci w ok 3 miesiąca mają już ustalony rytm dnia, o tych samych godzinach jedzą o tych samych śpią. jak to jest u was??? u nas co dzień jest inaczej. jedyny stały punkt programu to spacer i kąpiel ale tylko dlatego bo to ode mnie zależy kiedy do się odbędzie

U nas jest fajny rytm, poza tym ze od sylwestra maly sie przestawil i chce po 12 w nocy chodzic spac (oczywiscie budzi sie kolo poludnia ). Wczesniej punkt 22 - lozeczko, a budzil sie kolo 10-11 rano, w wyjatkowych wypadkach wczesniej, ale wtedy po butelce jeszcze sobie spal.

[Lenka*]

Witam w nowym roczku......
My sylwestra prawie przespaliśmy Wizyta teściów to był niezły cyrk... Martyna znowu piszczała i płakała na ich widok! Teściowa powiedziała, że tak ją wychowujemy że się wszystkich boi (TO NIENORMALNE, ŻEBY DZIECKO BAŁO SIĘ OBCYCH OSÓB!) no i była kłótnia, bo mój TŻ się wściekł jak to usłyszał... Teść trochę załagodził sprawę i poszli.

Następnego dnia przyszli do nas znajomi, których Martynka jeszcze nie widziała i co... była uśmiechnięta, pozwalała się brać na ręce.. a na koniec wieczoru dała czadu przy gościach - śmiała się w głos jakieś 15 minut, normalnie jak duże dziecko!!! Nagraliśmy filmik kamerką dla teściowej, żeby zobaczyła, jaka MArtynka jest przy innych obcych Ale ten jej śmiech był bezcenny........

A jak Wasze dzieciaczki reagują na obce osoby? Martynka przez cały tydzień była jak aniołek, przepłakała może 5 minut, a jak przyszli teściowie, to ryk jakiego nigdy nie słyszałam... Czy ona się naprawdę ich boi

Dzięki za porady odnośnie smoczka, daję małej jak jest śpiąca i w chwilę zasypia.

Napisane przez IlonaN2

Hahah ja myślałam że to tylko w Opocznie takie średniowiecze Jak zajechałam do Krakowa i mama moja się dowiedziała ze Franek wyje i wyje kazała mi go i UWAGA cytuję "polizać trzy razy w czoło i trzy razy splunąć przez lewe ramię " : hahaha: to jest zdejmowanie uroków. A u Ciebie pomogło???? hihih

No TŻta babcia tak zrobiła, ale jak widzisz nie pomogło, bo na widok teściów dalej ryk

Napisane przez bordowa

Jeśli wybieracie się z maluchami na wakacje, to kiedy? Chciałam w lipcu, ale boję się, że może być za gorąco, pamiętam jak męczyłam się w ciąży... Myślę, że lepszy byłby wrzesien, Asia będzie miała już 13 miesięcy, co o tym myślicie? (Ja tak sobie o wakacjach rozmyślam, a urlopu pewnie nie dostanę jak będę nowym pracownikiem )

My chyba nie pojedziemy na wakacje.. tzn. czeka nas przeprowadzka w wakacje, na drugi koniec Polski, Martynka będzie miała prawie roczek
A wy gdzie się wybieracie? Bo to czy w lipcu czy we wrześniu to zależy gdzie chyba

Napisane przez bordowa

Co sądzicie o odzwyczajaniu dzieci od jedzenia w nocy? Będziecie odzwyczajać czy poczekacie, aż dziecko samo zrezygnuje? Jak Aśka skonczy 5 miesięcy to zacznę wprowadzać stałe pokarmy, a od 6 chciałabym ją oduczać nocnego jedzenia, ale nie wiem czy to nie za szybko.

Ale czemu oduczać przetrzymywać głodne dziecko chyba samo rezygnuje z nocnych karmień jak już nie ma potrzeby jeść w nocy?

Napisane przez IlonaN2

Piszecie o 4 karmieniach na dzień Dla mnie to szok bo mały je 7 razy dziennie i 2 w nocy

Moja je ok. 6 razy między 8 rano a 19, ale bardzo mało.. W nocy budzi się zwykle 2 razy, czasem 3. Boję się czy nie będę miała coraz mniej pokarmu bo przedtem w dzień ściągałam 130ml, teraz 80

Napisane przez Klarissa

Widzę, że piszecie o sprzątaniu - wg mnie to kwestia organizacji. Ja zawsze mam w domu posprzątane, poprane, poprasowane, ugotowane i zrobione zakupy, można mieć czas na wszystko nawet przy malutkim dziecku, niestety wymaga to trochę wysiłku.

Ja też sobie nie wyobrażam mieć bałaganu, bardzo lubię sprzątać i łatwiej mi sprzątać jak Martynka nie śpi, bo wtedy leży w bujaczku i patrzy co robię. A jak śpi, to ja odpoczywam przy kompie, albo się uczę. Nie ma mowy o sprzątaniu, bo ona śpi jak zając i każdy hałas ją budzi Zakupy robi TŻ, ja gotuję (też z Niunią w kuchni)

Napisane przez hagar1

dziewczyny, prasujecie cały czas wszystkie ciuszki swoich maluchów??? my już tak się nie chce tego robić i zastanawiam się czy można już tego męczącego procederu zaniechać

Ja prasuję, bo bardzo lubię, swoje rzeczy tak samo. Za to pieluch nie cierpię prasować, więc zawsze je wciskam TŻtowi

[waniliaania2009]

Napisane przez Lenka*

A jak Wasze dzieciaczki reagują na obce osoby? Martynka przez cały tydzień była jak aniołek, przepłakała może 5 minut, a jak przyszli teściowie, to ryk jakiego nigdy nie słyszałam... Czy ona się naprawdę ich boi

moj lubi obce osoby, reaguje tak samo jak na nas

Co do prasowania- ja nie prasuje ubranek malego ani pieluch prasowalam tylko te pierwsze do szpitala. Bo po prostu mi sie nie chce


A ja dzis mam urodziny 29 ;( buuu stara jestem.
Dopiero po dzieciach widac jak sie starzejemy.... ponizej zdjecie
1. DAwidek dwie godziny po porodzie
2. zdjecie ze swiat (jaki juz duzy)

hagar1 moj ustalil sobie rytm dnia tak dwa tygodnie temu (8 skonczy 4 miesiace). Nawet jak zdarzy mu sie wstac wczesniej o godzinke to potem pospi dluzej i zawsze o tej samej porze je

[Lenka*]

Napisane przez waniliaania2009

Dziewczyny co robicie jak skonczy sie macierzyski? idziecie do pracy? a dzieciaczki- opiekubnka czy zlobek. Ja rozgladalam sie za opiekunka ale ceny makabrycznie wysokie w krk. Chcca nawet 10 zl za godzine...... wiec wychodzi strasznie duzo. A rodzicow mam 300 km dalej, a tesciowie starzy (i niechetni do pomocy) wiec na nich liczyc nie moge.

Ja wykorzystam jeszcze zaległy wypoczynkowy i wracam do pracy od 1 marca. Z Martynką będzie mąż, bo on pracuje na nocną zmianę

Napisane przez hagar1

mam jeszcze dwa pytanka
1. do karmiących cyckiem - jak byłyście chore to brałyście leki? ja biore apap, bo nie ma jakiejś tragedii. wiem że paracetamol można pyt tylko kiedy brać, czytałam że najlepiej od razu po karmieniu aby do kolejnego było go jak najmniej we krwi i w mleku. wiecie coś na ten temat.

2. do wszystkich mam - niby dzieci w ok 3 miesiąca mają już ustalony rytm dnia, o tych samych godzinach jedzą o tych samych śpią. jak to jest u was??? u nas co dzień jest inaczej. jedyny stały punkt programu to spacer i kąpiel ale tylko dlatego bo to ode mnie zależy kiedy do się odbędzie

1. ja brałam paracetamol jak miałam zapalenie piersi, nie patrzyłam czy to przed karmieniem czy po, bo miałam taką gorączkę że byłam nieprzytomna prawie. Małej nic nie było

2. U nas dopiero się teraz normuje, a Martynka ma 4 miesiące. Jak na razie zegarki można ustawiać, tak wszystko regularnie.. Budzi się ok. 8.00 (+- 10 minut), drzemka ok. 9.30, potem drzemka przed 12, potem po 14, potem po 16, w międzyczasie karmienia, kąpiel zawsze 18, a zasypia na cycu ok. 19.30. Tylko w nocy nigdy nie wiem kiedy się obudzi.

Martucha, ty dawałaś Patowi na początku tylko marchewkę, czy owoce też?? Bo ja głupia przez tydzień dawałam Małej tylko marchewkę i jest problem z kupką, od 5 dni nie ma Dzisiaj dam jej jabłuszko.. A marchewkę tak wcina, że jest pisk, jak wyjmę łyżeczkę z buzi po następną porcję. A rzuca się na tę łyżeczkę jak na cyca

[waniliaania2009]

Napisane przez Lenka*

J
Martucha, ty dawałaś Patowi na początku tylko marchewkę, czy owoce też?? Bo ja głupia przez tydzień dawałam Małej tylko marchewkę i jest problem z kupką, od 5 dni nie ma Dzisiaj dam jej jabłuszko.. A marchewkę tak wcina, że jest pisk, jak wyjmę łyżeczkę z buzi po następną porcję. A rzuca się na tę łyżeczkę jak na cyca

oooo..... kurde to moze dwa dni marchewke i dwa jabluszko..... ja sama nie wiem ;( Bede dawac tez sliczki od 8 stycznia.

[hagar1]

Napisane przez waniliaania2009

A ja dzis mam urodziny 29

STO LAT

[martucha84]

malwina słodkaaa i gratulacje

Majka232 my stosujemy tą drugą metodę

Klarissa wowww oni są identyczni!

naked21 o cholera, jakie przeboje...

MisQa ehsss kurde nie doszliście do porozumienia? i jak to teraz wygląda? wyprowadził się? będzie płacił na Julkę? powiedział wkońcu swoim rodzicom?

hagar1 u nas jest rytm dnia, nie sztywny jakiś ale jest.. co 4 h jemy między posiłkami są drzemki, w południ sen 2 godzinny, kąpiel zawsze o 19, sen około 20, hmm jest kilka stałych punktów, no ale my już jutro kończymy 5 mc

Lenka ehsss przeboje, moje dziecko reaguje no obcych różnie, czasem się wystraszy i płacze a po 3 minutach już się cieszy, a czasem od razu uśmiech, a w ogóle na teściową zawsze reaguje płaczem, uspokaja się na rękach naszych u niej jest awantura...

a co do jedzenia jak dawałam marchewkę to też herbatkę jabłkową, bo marchew jest zapierająca, no i na zmianę z jabłkiem bo on z kolei rozluźnia.
już tu kiedyś pisałam że marchew i banana zapierają, więc jak to dajemy to trzeba podać zamiennik rozluźniający np brokuły czy jabłka ew. gruszki jak jest starsze. mam nadzieję że kupka się pojawi...

waniliaania2009 wszystkiego najlepszego a syn jak urósł gdzie się podział ten mały kurczaczek?

aneczka ale miałaś sylwester no i super na chrzcinach wyglądaliście a Pat.. rewelacja


my byliśmy na rehabilitacji i wszytsko nadrobione pięknie się obraca z pleców na brzuch teraz mamy tylko go dużo kłaść na boczki żeby przygotowywać obręcz biodrową do pełzania ale mamy na to jeszcze dużo czasu więc nie spieszymy się no i ciągle pilnujemy że rączki mają być z przodu a paluszki nie zaciśnięte

jak mi ktoś powie że na .... jeździmy na rehabilitacje to ubije nie całe 2 mce zajęć a jaka poprawa

no ale jutro jeszcze neurologopeda

[malwina1204]

Napisane przez MisQa

naked - no nieźle... ja też dostalam kiedyś lek który na jedno pomagał, ale miał bardzo podobne skutki uboczne....

heh laski łączę się w bólu z przebojami z TZ-em... mnie czeka rozwód... to tak na dobry początek nowego roku

a jaki powod rozwodu jak mozna wiedziec

Klarissa-ty chyba te zdjęcia czarno białe przerobiłas bo to nie mozliwe zeby byli jak KLONY

naked-nie zle wyszło z tym lekiem ehhh

waniliaa- sto latsliczne fotki

mszu,naked,hagar-dzięki
hagar-1)chora nie byłam jeszcze<odpukac>
2)jeszcze róznie az przeróznie jest


do kobiet karmiących piersią:Bierzecie jakieś witaminy dla siebie???

[mszu]

MisQa... a jednak...

Klarissa .. zeby nie bylo... to chodzilo mi o to zebys sie nie martwila tym ze Natalia jest do Ciebie nie podobna

wanilianania2009... NAJLEPSZEGO! ja tez z rocznika '82 i w tym roku tez koncze 29 lat

gabisun no dzis mama i tata pojechali do pracy, ale jest jeszcze w pelni sprawna (umyslowo i fizycznie) moja babcia kotra tez mi pomaga, rzeklabym ze nawet bardziej niz TZ

malwina ja mam witaminy... ale ze wzgledu na brak mojej systematycznosci... biore ja raz na pare dni.... jak mi sie przypomni

[Paula SHIN]

Waniliaania - Wszystkiego najlepszego
Co do jedzenia to tez mi sie wydaje, ze jesli podajemy marchew to tego samego dnia nalezy podac albo jablko albo chociaz soczek jablkowy.

[mszu]

Klarissa z tym kupieniem krzesłka w IKEA to dobry pomysl... strasznie dorgie te cholerne krzeselka, a ile w tym dziecko bedzieci siedziec... o ile w ogole bedzie chcialo w tym siedziec... bo wiadomo jak z dziecmi bywa

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

martucha, Lenka * mi siw wydaje ze nasze dzieci tak reaguja na swoje babcie/dziadkow bo wyczuwaja nasze emocje uczucia w stosunku do naszych tesciowych/tesciow... z drugiej strony cieszmy sie ze jeszcze nie mowią, bo jakby Nadia powtorzyla swojej babci to co czasem o niej mowie do TZta, to pewnie tesciowa by sie juz do mnie nie odezwala

[Paula SHIN]

Napisane przez mszu

Klarissa z tym kupieniem krzesłka w IKEA to dobry pomysl... strasznie dorgie te cholerne krzeselka, a ile w tym dziecko bedzieci siedziec... o ile w ogole bedzie chcialo w tym siedziec... bo wiadomo jak z dziecmi bywa

Kolezanki corka juz ponad 2 latka w tym siedzi. Uklada tam sobie bajeczki itd. To samo brata corka.
Ale ja tez zamierzam kupic jakies tanie krzeselko. Najlepiej drewniane, chociaz ciezko je dzisiaj znalezc.

[hagar1]

właśnie zarejestrowałam małą do lekarza, jutro 2 tura szczepień. mam nadzieję że mała dobrze to zniesie, trzymajcie kciuki.

moja kluska znów nie chce spać w dzień. jak zasypiają wasze dzieci w dzień i na noc? same?? macie jakieś sposoby?

[ninaad]

naked21 mam nadzieję, że już dziś lepiej się czujesz. Wywal to cholerstwo

Klarissa może i grat, ale mnie się podoba Póki co nie mam innych 'gratów'- typu leżaczków, bujaczków, koników itp. Najwyżej jak się nie sprawdzi to zostawimy na później do wersji stolik + krzesełko a kupię takie zwykłe krzesło do karmienia
gabisun wy już używacie 4? To ile mała waży?

Napisane przez hagar1

niby dzieci w ok 3 miesiąca mają już ustalony rytm dnia, o tych samych godzinach jedzą o tych samych śpią. jak to jest u was??? u nas co dzień jest inaczej. jedyny stały punkt programu to spacer i kąpiel ale tylko dlatego bo to ode mnie zależy kiedy do się odbędzie

u nas jakoś tak niespecjalnie się ustaliły godziny drzemek, jedzenia (tzn z jedzeniem staram się pilnować, bo mała czasem chciałaby co godzinę jeść)

Napisane przez Lenka*

Teściowa powiedziała, że tak ją wychowujemy że się wszystkich boi (TO NIENORMALNE, ŻEBY DZIECKO BAŁO SIĘ OBCYCH OSÓB!)

ależ owszem- normalne Dzieciaczki w tym wieku w miarę dobrze już rozpoznają twarze i głosy i często źle reagują na obcych

[waniliaania2009]

My od wczoraj tez uzywamy pampkow 4-rek. Dawidek wazy 7 kg. One sa od 7-18, ale..... no wlasnie sa identyczne jak 3-ki tylko wyzsze o centymetr. A tak to nie ma roznicy miedzy 3 a 4 oryginalnych pampersow. A ja nawet wole wyzsze troszke

[aaneczka1984]

hej mamusie

co do krzesełka to ja mam takie
http://allegro.pl/krzeselko-beebee-r...387744147.html
tylko ja mam granatowe ale kupowałam 2 lata temu i widze ze juz nie ma takiego kolorku
Domik chetniew nim siedzi i oboje jestesmy z niego zadowoleni

misQa bardzo mi przykro