Już Maluszki są wśrod nas i do boju ruszyć czas:) listopad-grudzień 2010

[De28]

U nas maly zaczyna byc niespokojny od 19 i jezeli ma kolke to do 01-02.

Naszego malego wystarczy wlozyc do maxi cosi i juz spi. Ale przy ubieraniu kombinezonu ryczy jak opetany. Spacery zawsze przesypia, po przejechaniu wozkiem kilku metrow juz spi.
Dzis spal prawie caly dzien. W sumie budzil sie tylko na jedzenie.Ciekawe jaka bedzie noc. Narazie jest u meza na rekach i troche marudzi.

[JOANNA16]

hej dziewczyny

powiedzcie jak ubieracie swoje maluszki?
mój ma kaftanik i śpioszki, i albo jest w rożku albo owinięty w kocyku
zastanawiam się czy dać mu dodatkowo body czy nie?

przeziębiony jest i Bartoszek i Wiktoria kaszlą ;/ byłam w poniedziałek w lekarza jutro mamy znowu do kontroli

[mallinka]

kurcze, to masakra z kolką od 20 do 2 chyba bym zostawiła TZta samego... a nic na te kolki nie pomaga?

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Joanna ja ubieram w body i śpiochy albo body i pajac, jak śpi przykrywam kocykiem

[JOANNA16]

Napisane przez mallinka

kurcze, to masakra z kolką od 20 do 2 chyba bym zostawiła TZta samego... a nic na te kolki nie pomaga?

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Joanna ja ubieram w body i śpiochy albo body i pajac, jak śpi przykrywam kocykiem

kurcze to może go za chłodno ubieram?
a ile macie temp. w pokoju? u mnie ok 20-22

[mallinka]

mamy ok 22-23 stopnie, ale ubierasz tak samo jak ja a dodatkowo ten rożek ja zawsze sprawdzam rączki, nóżki i karczek a poza tym mój Bart często płacze a wtedy jest cały mokry, to wolę lżej go ubrać

[JOANNA16]

Napisane przez mallinka

mamy ok 22-23 stopnie, ale ubierasz tak samo jak ja a dodatkowo ten rożek ja zawsze sprawdzam rączki, nóżki i karczek a poza tym mój Bart często płacze a wtedy jest cały mokry, to wolę lżej go ubrać

aaa to dobrze bo dręczyło mnie to hehe nie wiedziałam sama, mąż mówił ubierz ja że za gorąco mu będzie hehe
aaa Wy trzymacie bobaski w rożkach? czy już nie?
na mojego szczerze powiedziawszy rożek już przymaławy

mój Bartoszek wczoraj skonczył 6 tygodni
waży 5800

to moje dwa szkraby
córcia ma 3,5 roku

[kretencja]

My mamy 21 stopni na ogół. Mały jest ubrany w kaftanik i śpioszki lub w sam pajacyk i praktycznie zawsze jest owinięty w "becik" z flanelki. To na dzień, a na noc dodatkowo okrywam go kocykiem do pasa, a jak czuję, że jest chłodniej, to z kocyka robię też becik, żeby był bardziej otulony. Gotowego rożka na początku nie używaliśmy bo był za duży i jakoś się rozeszło i nie pamiętam nigdy, żeby sprawdzić, czy teraz byłby dobry. Ale i tak nie wiem czy byśmy używali rożka do spania, bo Tymek bardzo ulewa i zawsze kładziemy go do spania na boczku, a w tym sztywnym rożku to chyba by się nie dało

[lutien]

Dziewczyny - na ile zostawiłybyście dziecko pod opieką kogoś, kogo dziecko niezbyt zna?
Bo miałam spięcie z TZ i się zastanawiam, czy nie przesadzam. Chodzi o to, że TZ chce iść w piątek na jakieś 6 godzin połazić po górach. A ja jakoś nie wyobrażam sobie iść na taki czas. Choć bardziej mnie przeraża, że w razie czego nie można szybko wrócić - no bo wiadomo - jak gdzieś się pójdzie, to nie da rady szybko wrócić do kwatery No i boję się tego, że w razie czego nie będę w stanie pomóc. A teściowa jeszcze się małą nigdy nie zajmowała - widziały się kilka razy po 1-2godz tylko.

[Artystka23]

Napisane przez mallinka

Dziewczynki a czy to możliwe że moją Bartolinkę boli brzuszek przez żelazo które zażywam? ja mam trudności z wypróżnianiem, może on też z tego powodu? chociaż robi ładne kupki ale od 2 dni musi się bardzo przy tym napracowac no i płacze, dopiero jak zrobi jest spokój...
ja sobie pomagam śliwkami suszonymi, a na niego to nie działa?

czeka nas dziś kąpiel...już się boję

Dzasta ja jem ser żółty codziennie

a jakie zelazo bierzesz?Bo ja Sorbifer i tez obserwuje czy mala zaprze czy bedzie ok

Napisane przez JOANNA16

aaa to dobrze bo dręczyło mnie to hehe nie wiedziałam sama, mąż mówił ubierz ja że za gorąco mu będzie hehe
aaa Wy trzymacie bobaski w rożkach? czy już nie?
na mojego szczerze powiedziawszy rożek już przymaławy

mój Bartoszek wczoraj skonczył 6 tygodni
waży 5800

to moje dwa szkraby
córcia ma 3,5 roku

5800?????heh sporoSłodka parka

Moj rozek jest juz niestety za maly,a zreszta mi w lozeczku lezy przyszla pilkarka-pare dni temu ja zawinelam w kocyk i sie rozkopala,a potem zaczela marudzic ze jej zimnowiec teraz ma kolderke na cale lozeczko-sobie moze kopac,na razie jest za mala by sie spod niej wykopac

M25,zapomnialam Ci ostatnio odpisac,tak biore mini pigulke i to krwawienie tez mnie wkurza,slabnie co prawda ale to juz 4 dziena nie wiadomo ile to jeszcze potrwa..biedny tz rzucic sie na mnie nie moze

Tak w ogole to zostal z mala na pare godzin ostatnio i spuscil z tonu jesli chodzi o porzadki i inne sprawy-mala mu wylaa w piatek biedak zostanie z nia SAM,bo ma urlop a ja jade nerki przebadac(a tesciowa przyklasnela-niech sie tatus uczy zamiast narzekac)..i to zostanie z nia w czasie gdy Emi cisnie kupe i nieziemsko marudziale wcale mi go nie zal

[JOANNA16]

Napisane przez Artystka23

5800?????heh sporoSłodka parka

no ważony wczoraj

[anankee]

dziewczyny co robie nie tak?
mam laktator ręczny avent i on w ogóle nie zasysya...
za pierwszym razem zassał a teraz już nie....... części są dobrze zmontowane a w ogóle nie wciąga sutka.....


aha aha oki już załapałam
po prostu muszę kilka razy szybko nacisnąć rączkę żeby zassało
no i zassało i ściągnęłam 70ml z jednej piersi i to godzinę po karmieniu.
Ta elektryczna medela mini niech się schowa. Ręczny avent górą!!!
to teraz będę mogła robić zapasy do zamrażarki

[ranka]

nie poleca sie zawijania w rozki ze wzgledu na bioderka.

a my zostajemy do piatku sami - TZ plynie w proby morskie

[De28]

Napisane przez Artystka23

Tak w ogole to zostal z mala na pare godzin ostatnio i spuscil z tonu jesli chodzi o porzadki i inne sprawy-mala mu wylaa w piatek biedak zostanie z nia SAM,bo ma urlop a ja jade nerki przebadac(a tesciowa przyklasnela-niech sie tatus uczy zamiast narzekac)..i to zostanie z nia w czasie gdy Emi cisnie kupe i nieziemsko marudziale wcale mi go nie zal

no i prawidlowo. Ja mojemu tez malego zostawiam i on wie co to znaczy
dziecko.
Nasz maly wczoraj nie mial kolki, po masazu i kapieli puscil tyle baczkow Wiec ti chyba nie od mleka a od pomidorow, bo poraz pierszy zjadlam. Wysypka tez juz normalna. I placki juz nie takie suche- uzylam zelu mocno nawilzajacego z avene a potem kapiel w wodzie z oliwa.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Napisane przez ranka

nie poleca sie zawijania w rozki ze wzgledu na bioderka.

a my zostajemy do piatku sami - TZ plynie w proby morskie

Dacie rade my co chwila zostajemy sami, maz ma podroze sluzbowe.

lutien- moj maly juz 3 razy zostal na pare godzin z tesciowa.Zostawilam swoje mleczko i bylo ok. W koncu tesciowe wychowaly naszych mezow. Malemu bylo obojetnie kto go karmi. A poza tym co ma sie stac?

[kotek81]

mi mała wczoraj dała tak popalić, ze szok - tak się darła, że aż z jednego oka zaczęły jej łzy płynąć no i bądź tu człowieku mądry - nakarmiona, przewinięta, brzuszek miękki, kupki ładnie robi, bączki puszcza bez problemu, beka też ładnie a już któryś wieczór z kolei cyrki urządza...

[Weronisia]

Coś mi się poprzestawiało. Wczoraj i dziś nie śpię od 6 rano Zamiast wykorzystać, że mały śpi, to ja się męczę w łóżku, a potem w ciągu dnia jestem nieprzytomna ze zmęczenia.

Napisane przez melabn

kolki mamy masakryczne, zaczynaja sie jak w zegarku o 20 i trwaja do 2 w nocy albo do 5 zalezy od dnia

Ojeju, współczuję. Pascal nie miał ani razu kolki. Thomas też nie. Za to Oliwia miała non stop przez 3 miechy i płakałam razem z nią.

Napisane przez kotek81

jeny jak ja wam zazdroszczę - moja całymi dniami nie śpi - nawet na spacerze jest tylko ok 15 minutowa drzemka

Uuu... na spacerze Pascal śpi tyle ile trwa spacer A więc mimo że je co 3 godziny, to jak jest na spacerze, to potrafi spać dłużej, nie budzi się w porze karmienia
A gdy wrócę ze spaceru np. po godzinie, to śpi dalej, nawet nie obudzi się podczas rozbierania go z kombinezonu

Napisane przez JOANNA16

Wy trzymacie bobaski w rożkach? czy już nie?
na mojego szczerze powiedziawszy rożek już przymaławy

mój Bartoszek wczoraj skonczył 6 tygodni
waży 5800

Ja nie używałam rożka przy żadnym moim dziecku.

A co do wielkości twojego synka... łał Mój Pascal skończył 3 m-ce i tyle nie waży

Napisane przez lutien

Dziewczyny - na ile zostawiłybyście dziecko pod opieką kogoś, kogo dziecko niezbyt zna?
Bo miałam spięcie z TZ i się zastanawiam, czy nie przesadzam. Chodzi o to, że TZ chce iść w piątek na jakieś 6 godzin połazić po górach. A ja jakoś nie wyobrażam sobie iść na taki czas. Choć bardziej mnie przeraża, że w razie czego nie można szybko wrócić - no bo wiadomo - jak gdzieś się pójdzie, to nie da rady szybko wrócić do kwatery No i boję się tego, że w razie czego nie będę w stanie pomóc. A teściowa jeszcze się małą nigdy nie zajmowała - widziały się kilka razy po 1-2godz tylko.

Lutien ja bym nie zostawiła dziecka Może dziwna jestem... ale jeśli teściowa widziała dziecko tylko parę razy, nigdy się nie zajmowała, to nie zostawiłabym. Mam stracha zostawić dziecko nawet z mężem, który przecież jest z małym na codzień, a co dopiero z teściową, która nie zajmowała się nigdy.

A nie możesz wziąć małego ze sobą? Ja poszłam w góry na cały dzień , gdy Thomas miał 2 m-ce. Było jeszcze bardzo zimno. Ale przecież są na szlakach jakieś miejsca, gdzie można się schronić, rozgrzać, nakarmić dziecko.
Thomas był w nosidełku parę godzin i słodko spał.

De28 czy ty nadal mieszkasz w Essen? Miałaś się przeprowadzać, ale jakoś nie kojarzę, żebyś o tym ostatnio pisała.

[79 Marta]

U nas ciężka noc już jestem GŁUPIA. Teraz się nakręcam, że ten kaszel co pozostał to alergia jakaś. Wywaliłam wszystkie pluszaki, nawet karuzelkę ( zamówiłam właśnie taką chamską plastikową). Mała kaszle po jedzeniu... O CO CHODZI??? Za dużo łyka? ( teraz dałam jej mleko pomieszane z syropem na łyżeczce i też był kaszel)

[ranka]

Marta spokojnie.
jest cos takiego - po infekcji wirusowej ktora byc moze Mala miala, oskrzela niestety dalej pozostaja w stanie tzw. nadreaktywnosci i kazda rzecz np. wysilek fizyczny, czy inne czynniki czesto blahe powoduja wlasnie kaszel. niestety taki stan moze utrzymywac sie dosc dlugo - nawet ok. 1,5 miesiaca takze u dzieci.nie jest to nic zlego w sensie chorobowym.

alergia chyba nie teraz, jest za wczesnie.
oczywiscie jest to jedna z teorii ze to moze byc u twojej corci - czesto to zjawisko obserwuje sie u ludzi a lekarze wiedomo - wola antybiotyk zaserwowac a nawet wiecej niz jeden jak kaszel nie mija

my Mamy jestesmy czesto przewrazliwione - to jest zrozumiale, czesto wywieramy presje na lekarza zeby dal nam antybiotyk a w efekcie ladujemy z antybiotykiem x4 bo kazel nie mija.. on mija samoistnie ale troszke pozniej.
wiem to z autopsji

[JOANNA16]

Napisane przez Weronisia

Ja nie używałam rożka przy żadnym moim dziecku.

A co do wielkości twojego synka... łał Mój Pascal skończył 3 m-ce i tyle nie waży

hehe
śliczny ten Twój Pascalek widziałam fotki pare stron wstecz urósł



mój biedaczek przeziębionny jadę dzisiaj do kontroli
miłego dnia laseczki

[79 Marta]

Napisane przez ranka

Marta spokojnie.
jest cos takiego - po infekcji wirusowej ktora byc moze Mala miala, oskrzela niestety dalej pozostaja w stanie tzw. reaktywnosci i kazda rzecz np. wysilek fizyczny, czy inne czynniki czesto blahe powoduja wlasnie kaszel. niestety taki stan moze utrzymywac sie dosc dlugo - nawet ok. 1,5 miesiaca takze u dzieci.nie jest to nic zlego w sensie chorobowym.

alergia chyba nie teraz, jest za wczesnie.
oczywiscie jest to jedna z teorii ze to moze byc u twojej corci - czesto to zjawisko obserwuje sie u ludzi a lekarze wiedomo - wola antybiotyk zaserwowac a nawet wiecej niz jeden jak kaszel nie mija

moja lekarka jest przeciwna antybiotykom u maluszków. Z racji karmienia piersią w ogóle stwierdziła, że organizm powiniem to coś sam zwalczyć. Mała dostała tylko syrop i wit. C

[ranka]

moze sprobujcie homeopatii? jest taki fajny srodek dla dzieci ale nie pamietam nazwy

[rptrbj1978]

Napisane przez kotek81

mi mała wczoraj dała tak popalić, ze szok - tak się darła, że aż z jednego oka zaczęły jej łzy płynąć no i bądź tu człowieku mądry - nakarmiona, przewinięta, brzuszek miękki, kupki ładnie robi, bączki puszcza bez problemu, beka też ładnie a już któryś wieczór z kolei cyrki urządza...

moze ma kolke od wczorajszej bułki z budyniem dziecko jak ma kolke moze tez miec ładne wzorcowe kupki albo pokazuje kto rzadzi

znlazłam przepsy z magiczna kaszka sinlac

Puree owocowe (od 5 miesiąca)
Jabłko obrać ze skórki pokroić i dusić w niewielkiej ilości wody. Kiedy będzie
już papka dodać 2,5 łyżki sinlac i zamieszać. Można dodać sok jabłkowy lub
koperek.

Puree marchewkowe (od 5 miesiąca)
Marchewkę zetrzeć na drobnej tarce i ugotować w wodzie (120 ml) do konsystencji
papki. Dodać 1,5 łyżki sinlac i zamieszać. Można dodać oliwę, koperek i sól.

Zupka z brokułów (od 6 miesiąca)
Ugotować brokuły, wyjąć i rozetrzeć, dolać wodę, w której były gotowane i
wsypać łyżkę sinlac.

Lane kluski (od 8 miesiąca)
50 ml wody rozmieszać z 2 płaskimi łyżkami sinlac, dodać 30 ml mąki
bezglutenowej niskobiałkowej z "PPK" i wymieszać. Wlewać kluski na wrzącą,
osoloną wodę cieńkim strumieniem, co jakiś czas mieszając, gotować 2 mmin. i
wylać na sitko.

Kluseczki ziemniaczane (od 10 miesiąca)
Ugotowany ziemniak starannie rozgnieść lub utrzeć na tarce. Do małego kubka
wlać 2 łyżeczki wody, dodać 1 łyżeczkę sinlac i wymieszać. Masę połączyć z
roztartym ziemniakiem i solą. Z gotowej masy robić małe kulki ok. 1,5 cm. Kulki
obtoczyć w mące ryżowej i smażyć na gorącym oleju na złoty kolor.

Kluseczki bananowe (od 10 miesiąca)
Nestle Sinlac (2 łyżeczki) rozmieszaj z wodą (5 łyżeczek), dodaj 3 łyżeczki
tartego banana, 2 łyżeczki mąki ryżowej, 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej i
wymieszaj. Wlewaj kluski na rzącą, osoloną wodę, co jakiś czas mieszając. Gotuj
2 min. Wylej na sitko.

Kluski z owocami (od 10 miesiąca)
50 ml wody
15 ml sinlac (1 płaska łyżka)
15 ml kleiku ryżowego (1 płaska łyżka)
45 ml mąki ryżowej (3 płaskie łyżki)
1 ml oleju, sól
5 wiśni lub innych owoców
Wymieszaj sinlac z wodą, dodaj pozostałe składniki i zagnieć ciasto. Kawałki
ciasta zagnieć na placuszki, połóż na nie wiśnie i zrób kulki (jak knedle)

Placuszki ryżowe
3 łyżki wody
2 płaskie łyżki sinlac
1,5 płaskiej łyżki mąki ryżowej
0,5 łyżeczki cukru
olej do smażenia
Sinlac wymieszaj z wodą, dodaj pozostałe składniki i wymieszaj. Na oleju smaż
placki na złoty kolor. Można smażyć bez tłuszczu na “nieprzywierającej” patelni.

Placki ziemniaczane (powyżej roku)
1 ziemniak utrzyj na tarce, dodaj łyżkę sinlac, dosól do smaku i wymieszaj.Smaż
na gorącym oleju na złoty kolor.

Paluszki mięsne (powyżej roku)
2 łyżki wody
1 łyżka sinlac
3 czubate łyżki gotowanego, mielonego indyka
Połącz sinlac z wodą, dodaj mięsa i zagnieć. Z masy formuj małe paluszki. Można
obtoczyć je w mąc ryżowej. Smażyć na złoty kolor lub upiec w piekarniku.

Naleśniki (powyżej roku)
30 ml mąki ryżowej (2 płaskie łyżki)
25 ml sinlac ( 5 płaskich łyżeczek)
5 ml oleju
60 ml wody
sól
Sinlac wymieszaj z wodą, dolej olej, mąkę ryżową, sól i wymieszaj. Olej do
smażenia dodaje się tylko do pierwszego naleśnika.

Ciasteczka
0,5 szklanki mąki kukurydzianej
0,5 szklanki mąki ryżowej
50 g margaryny bezmlecznej
1/3 szklanki wody
3 czubate łyżki sinlac
Do margaryny dodać mąkę i posiekać nożem. Sinlac wymieszaj z wodą i dodaj do
mąki imargaryny. Zagnieć ciasto. Uformowaną kulkę włóż do zamrażalnika na 15
min. Na posmarowaną olejem blachę układaj uformowane z ciasta kulki – placuszki
gr. 1 cm. Piecz w piekarniku w temp. 200 przez ok. 15 min.

Budyń bez mleka

Składniki:

* 150ml soku owocowego dla niemowląt
* 1 - 2 łyżki mąki ziemniaczanej
* 1 - 2 łyżki Nestlé Sinlac
* łyżka wody

Sposób przygotowania:

* Soczek zagotuj.
* Dodaj mąkę ziemniaczaną, wymieszaną z wodą. Gotuj aż zgęstnieje. Odstaw na 15 minut.
* Wymieszaj dokładnie z Nestlé Sinlac. Podawaj na zimno.

Kotlety panierowane

0,5 kg mięsa np. piersi indyczej
sól
kilka łyżek kleiku kukurydzianego

Mięso umyć i pokroić w cienkie plasterki (ok. 1 cm). Każdy plasterek zanurzyć w naczyniu z wodą, oprószyć solą, obtoczyć w kleiku i od razu kłaść na patelnię na rozgrzany tłuszcz. Kotlety nie mogą "czekać" obtoczone na talerzu, bo panierka się do niego przykleja.
_________________________ _________________________ __

Kotlety mielone

0,5 kg mięsa z indyka
3 łyżki wody
2 czubate łyżki kleiku kukurydzianego
szczypta soli
2-3 łyżki kleiku do obtoczenia kotletów

Mięso, wodę i sól wymieszać, do wyrobionej masy dodać kleik kukurydziany i znów wymieszać. Uformowane z masy kotleciki obtoczyć w kleiku. Smażyć po obu stronach na złoty kolor, lub upiec. Można też uformować małe kulki (bez obtaczania) i ugotować w wodzie.
_________________________ _________________________ __

Krem owocowy

200 ml przegotowanej wody
kleik kukurydziany
łyżka masła lub, dla dzieci uczulonych na mleko, margaryny bezmlecznej
130-160 g przecieru owocowego
0,5 szklanki cukru pudru

Do naczynia wlać wodę, dodać kleiku - tyle, aby masa była bardzo gęsta. Do malaksera włożyć tłuszcz i cukier i ucierając dodawać na przemian kleik i przecier owocowy. Gotowy krem trzymać w lodówce.
_________________________ _________________________ __

Zapiekanka z serem z kleiku kukurydzianego
(dla dzieci nie uczulonych na mleko)

0,5 szklanki wody
0,5 szklanki kleiku kukurydzianego
0,5 szklanki białego sera mielonego

Kleik wymieszać z wodą - powinien być bardzo gęsty. Połączyć z białym serem i dokładnie wymieszać. Piec w nagrzanym piekarniku przez 15 minut.
_________________________ _________________________ __

Pizza bezglutenowa

0,5 szklanki kleiku kukurydzianego
2,5 szklanki mąki bezglutenowej z PPK
szklanka wody
2 dkg drożdży
4 łyżki oleju
sól

Drożdże rozetrzeć z cukrem i odstawić do wyrośnięcia. Kleik wymieszać z wodą, dodać pozostałe składniki i zagnieść ciasto. Ciasto wyłożyć na posmarowaną olejem blachę. Na wierzchu ułożyć dowolne dodatki dobrze tolerowane przez dziecko. Piec w temperaturze 250 stopni przez ok. 30 minut.
_________________________ _________________________ __

Pierogi bezglutenowe

0,5 szklanki kleiku kukurydzianego
ok. 1,5 szklanki mąki bezglutenowej z PPK
łyżeczka oleju
sól
woda

Kleik uzupełnić wodą do pełnej szklanki, wymieszać, dodać olej, sól i mąkę. Zagnieść ciasto. Mąki dodać tyle, żeby ciasto nie kleiło się za bardzo do rąk. Uformować grubszy wałek. Pokroić na równe kawałki, z każdego uformować placuszek, włożyć dowolny farsz i zakleić. Wrzucać na wrzącą wodę i gotować od wypłynięcia ok. 5-8 minut.
_________________________ _________________________ __

Placki ziemniaczane

1 średni ziemniak
1 łyżeczka Sinlac'u
sól

Ziemniaka obrać, umyć, utrzeć na tarce o bardzo małych otworach. Dodać Sinlac i starannie wymieszać. Smażyć na gorącym oleju po obu stronach na złoty kolor.
_________________________ _________________________ __

Placki ziemniaczane II

4 średnie ziemniaki
2-3 łyżki kleiku kukrydzianego
sól
1 łyżka oleju

Ziemniaki obrać, umyć, zetrzeć na tarce lub zmiksować w malakserze. Masę wymieszać z kleikiem i olejem. Smażyć na nieprzywierającej patelni bez tłuszczu lub piec w nagrzanym piekarniku przez 20-30 minut.
_________________________ _________________________ __

Paluszki mięsne

2 łyżki wody
1 łyżka Sinlac'u
3 czubate łyżki mielonego gotowanego indyka

Rozmieszać Sinlac z wodą, dodać mięso i zagnieść. Z masy formować małe paluszki. Można obtoczyć je w mące ryżowej. Smażyć na złoty kolor na gorącym oleju lub piec w piekarniku.

[79 Marta]

moja Plujka dziś ma 2 miesiące i dodatkowo imieniny życzyłam jej z samego rana SAMYCH spokojnych nocy

[anankee]

Od nocy boli mnie po lewej stronie brzucha tak nisko, nizej niż pępek... co to może być? jajnik??? nigdy mnie jajniki nie bolały więc nie wiem. tak kłuje

[kotek81]

Napisane przez rptrbj1978

moze ma kolke od wczorajszej bułki z budyniem dziecko jak ma kolke moze tez miec ładne wzorcowe kupki albo pokazuje kto rzadzi

nie od bułki bo to już któryś wieczór z kolei - kolka raczej nie bo brzuszek ma mięciutki...

Napisane przez 79 Marta

moja Plujka dziś ma 2 miesiące i dodatkowo imieniny życzyłam jej z samego rana SAMYCH spokojnych nocy

to wszystkiego naj... naj... dla Plujki

[rptrbj1978]

naj dla plujki
kotek81 a moze jakas inna dolegliwosc, tylko jaka?
a ja mam inny problem 8 tydzien a ja krwawie...i to dosc mocno
kiedy i w jaki sposob naprawde wykrywa sie skaze białkowa??/

[ranka]

w Dzien dobry TVn mowia teraz o infekcjach ukladu oddechowego - warto poogladac

[79 Marta]

Napisane przez ranka

w Dzien dobry TVn mowia teraz o infekcjach ukladu oddechowego - warto poogladac

oglądam

[De28]

Napisane przez Weronisia

De28 czy ty nadal mieszkasz w Essen? Miałaś się przeprowadzać, ale jakoś nie kojarzę, żebyś o tym ostatnio pisała.

Maz od stycznia zaczal czesciowo pracowac w innym miescie- tzn. ma podroze sluzbowe- 1-2 dniowe.Od lutego ma pracowac polowe tu, polowe tam. Od kwietnia zaczynamy tam cos szukac i prawdopodobnie od czerwca tam zamieszkamy. Jak narazie oferta domow czy mieszkan jest tam gorzej niz mizerna. Mam nadzieje, ze jednak szybko cos znajdziemy.

Moj maly smial sie dzisiaj do pluszakow. Wlaczalam mu muzyczke a ten sie do zabawek usmiechal. Maly ma na koszulce napis: matura 2028 .-)
No i nasz nowy pojazd!

[Weronisia]

Napisane przez rptrbj1978

a ja mam inny problem 8 tydzien a ja krwawie...i to dosc mocno
kiedy i w jaki sposob naprawde wykrywa sie skaze białkowa??/

U mojej córki wykryto skazę jak miała 2 tygodnie. Wymiotowała, miała zieloną biegunkę, byla totalnie odwodniona. A na skórze miała delikatną wysypkę, taką drobnoplamistą, ale tylko na początku. Jak wprowadziłam dietę bezbiałkową, to wszystko zniknęło.

A jeśli chodzi o krwawienie... to biegiem do lekarza. Podejrzewam, że nie poszłaś jeszcze od porodu Na innym wątku dziewczyna też krwawiła/plamiła tyle czasu i się okazało, że źle ją wyczyścili po porodzie i musiała iść na łyżeczkowanie.

Napisane przez De28

Maz od stycznia zaczal czesciowo pracowac w innym miescie- tzn. ma podroze sluzbowe- 1-2 dniowe.Od lutego ma pracowac polowe tu, polowe tam. Od kwietnia zaczynamy tam cos szukac i prawdopodobnie od czerwca tam zamieszkamy. Jak narazie oferta domow czy mieszkan jest tam gorzej niz mizerna. Mam nadzieje, ze jednak szybko cos znajdziemy.

Moj maly smial sie dzisiaj do pluszakow. Wlaczalam mu muzyczke a ten sie do zabawek usmiechal.

Mój też się śmieje do zabawek

A o twoje miejsce zamieszkania pytam, bo mnie tak coś naszło, żeby może się spotkać, skoro mieszkamy niedaleko od siebie

[lutien]

Widzę, że co osoba to zdanie

Napisane przez De28

lutien- moj maly juz 3 razy zostal na pare godzin z tesciowa.Zostawilam swoje mleczko i bylo ok. W koncu tesciowe wychowaly naszych mezow. Malemu bylo obojetnie kto go karmi. A poza tym co ma sie stac?

Na pewno obojętne? Moja ma 2,5 mies i chyba już kuma co nie co

Napisane przez Weronisia

Lutien ja bym nie zostawiła dziecka Może dziwna jestem... ale jeśli teściowa widziała dziecko tylko parę razy, nigdy się nie zajmowała, to nie zostawiłabym. Mam stracha zostawić dziecko nawet z mężem, który przecież jest z małym na codzień, a co dopiero z teściową, która nie zajmowała się nigdy.

A nie możesz wziąć małego ze sobą? Ja poszłam w góry na cały dzień , gdy Thomas miał 2 m-ce. Było jeszcze bardzo zimno. Ale przecież są na szlakach jakieś miejsca, gdzie można się schronić, rozgrzać, nakarmić dziecko.
Thomas był w nosidełku parę godzin i słodko spał.

No właśnie boję się tego, że ona nie zna Dziamdziołki - nie wie, co ona lubi, czego nie, kiedy śpi, jak się z nią bawić.
Boję się, że Nika będzie tęsknic i będzie się bać

Co do wzięcia jej w góry to TZ na pewno się nie zgodzi - on się boi, że upadnie z mała i jej się coś stanie. W ogóle ten mój TZ nie jest chętny do wyjść z nią - póki co był na spacerze z nami 2 razy - oba po pół godziny, bo to już dla niego za długo (ja staram się chodzić na min 1godz).

Ale jak przyjdzie dziś chusta to planuję się jutro gdzieś z nią przejść. Jeśli nie przyjdzie to chociaż mam plan posiedzieć z nią codziennie po 2 godz na świeżym powietrzu.

Co do wyjścia to stanęło na tym, że jednak gdzieś pójdziemy. Choć to na ile to będzie zależało od ilości mleka w zapasie.

_________________________

Teraz się trochę pożalę na TŻ Ostatnio doszłam do wniosku, że mój mąż nie poczuwa się do obowiązków odnośnie opieki nad Niką w sposób mi odpowiadający Oczywiście ją przewinie, nakarmi, zabawi. Ale już kąpać mu się codziennie nie chce, pomimo tego że kąpiel sprawia Nice ogromną frajdę (od pewnego czasu to ja kąpię). Na spacer z nią nie wyjdzie Jak ogląda mecz, a mała płacze to się denerwuje, że nie może sobie pooglądać, a mi się serce kraje, że małą coś boli. Zresztą, jak proszę, żeby się nią pozajmował to on ją kładzie na leżaczek i ogląda tv, zamiast się z nią pobawić
Chodzi mi o różniece w priorytetach - ja staram się robić tak, żeby moje dziecko było szczęśliwe, a on na pierwszym miejscu stawia siebie.
Nawet w kwestii wychodzenia jest inaczej - ja uważam, że możemy robić wiele ciekawych rzeczy z dzieckiem, choć wymaga to zmiany przyzwyczajeń albo dostosowania warunków do dziecka. A on chyba uważa, że z dzieckiem to tylko na d**** w domu trzeba siedzieć. Tak jak to nieszczęsne wyjście w góry - można przecież zabrać Nikę ze sobą, choć wiadomo, że trzeba by wybrać inną trasę, przemyśleć karmienia itp. Ale on się już nie dostosuje - ma być albo po jego mysli albo w ogóle. Co tak czy inaczej wiąże się z tym, że dziecka nigdzie nei weźmiemy
Zresztą taki domator sie z niego zrobił - tylko by przed tv siedział. A kiedyś to on mnie wyciągał na miasto