|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1231 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 854
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Anka ale się cieszę że do nas napisałaś, czekałam!!!
I zazdroszczę, że masz już to za soba i jesteście już z córą w domu. Napisz nam jaka jest mala no i oczywiście wstaw nam jakieś zdjęcie Ali Czekamy
__________________
10.02.2011.
|
|
|
|
#1232 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
czesc laski. nie odzywalam sie bo wisielczy humor mialam przez kilka dni, ale widze nikt nie tesknil
Cytat:
pierwsze dziecko zawsze sie inaczej chowa, ja mlodej nawet wszystko wyparzalam do roku, a potem przez kolejne pol roku wrzatkiem (butle i smoki)... potem olałam sprawe... heh wstyd sie przyznac az, ale jak czlowiek sie naczyta to potem robi takie bzdury ![]() ![]() Cytat:
![]() najlepiej korzystac z promocji np w carrefourze jak robią takie mega paki z pieluszek, np 120 pieluszek za 79 zł chyba kiedys bylo (mowie o duzych, bo te mniejsze drozsze sa chyba)mysmy teraz kupili w teso rozm 2 w promocji, ale nie pamietam ile zaplacilismy, chyba cos ok 40...kilku zł.i chusteczki pampers byly w promocji tez, Cytat:
a lewatywe tobie robili po czy przed?? Muron pisala, ze po.... trzeba poprosic o lewatywe po? ja pamietam, ze szpitalu sama zrobilam co trzeba chyba na 3 dzien... pierwsze siku bardzo boli, bo ten cewnik to nic fajnego wiecie co.... wiem, ze hemoroidy czesto sie zdarzaja wciazy. az glupio mi pisac no ale kogo mam spytac jak nie was dzis mi sie zrobilo TO. i bolalo... zerknelam w lusterko.... nie wiedzialam co mam zrobic, bo nawet usiasc nie moglam. maz kazal to "wepchnac" spowrotem, nastraszyl mnie operacja i ze to boli potem jak peknie,ze mozna jakiegos krwotoku dostac itp.... poratujcie, co mam zrobic w sobote ide juz do szpitala glupie to i krepujace ale naprawde nie wiem co robic mozna chodzic z tym czyms...??? miala ktoras z was...?? wogole mam juz dosc. jeszcze na koniec zaczynaa mi sie rozstepy robic na brzuchu, jakbym miala chodzic do terminu z brzuchem to by chyba eksplodowal, taki napiety jest i twardy jak skała... boli mnie az w kazdej pozycji. Poki sa rozowe to hcyba jest szansa ze znikna? mam ten krem serum z musteli... wezme go do szpitala... a za odp o lewatywie dziekuje agape piekna sesja, fajnie w ciazy wygladasz zazdroszcze figury trzymajcie sie laseczki. Edytowane przez gosiaczek071 Czas edycji: 2011-01-06 o 16:21 |
|||
|
|
|
#1233 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 249
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
a ja spałam ponad 3 godziny.. co godzię się z mezem budziliśmy i znowu zasypialiśmy...
teraz trochę przymulona jestem, ale ogólnie fajnie było dziś na wizycie. Lekarz miał dobry humor i chciał mi nawet pokazać twarzyczkę syneczka.. ale mój uparty synuś pokazał nam swoją łapkę.. policzyłam paluszki i tyle widziałam... Maz moj jest kłębkiem nerwów. On był przekonany, że mały się urodzi 25 i to go trzymało przy życiu.. no cóż zobaczymy kiedy mały postanowi wyjść..
|
|
|
|
#1234 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 345
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
#1235 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: tęczowe miasto/deszczowy kraj
Wiadomości: 7 604
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
tak lewatywa także po, napewno przy cesarce. Ponieważ w wynkiu znieczulenia zwalnia praca jelit i nie da się właściwie wypróznić;-) Choć robi się lewatywę przed.
Ale jedynie co niemiłe, to to, że się wypinsasz. To nawet minuty nie trwa;-) Fajnie czytam, ze anka bzzz marzyła o CC. Nie wie co mówi;-) A przypomnijcie sobie, że zawsz mówiłam, że woolałabym cc, jeśli ona lepsza niż Sn, to ja nie chcę sobie go wyobrażać. Każdy inaczej przechodzi dla mnie cc to trauma. A wyglądało to tak: 27 przyjęli mnie na oddział. Skurcze były, bólu nic. Byłam 1 pacjentka na położnictwie!!! 4 piętro niżej dopiero rodziły. Inaugurowałyśmy prace nowego oddziału. Przyszedł wieczorem ordynator i pieprznął nie będziemy raczej czekać dłużej, bo są skurcze a tętno za wysokie. Zapytałam, co to dokładnie oznacza. A on: że coś jest nie tak. Zaje... sama i z takim newsem. Zaczęłam buczeć i wydzwaniać i sprawdzać;-) Następnego dnia podsłuchałam jak mówią na korytarzu, ze tu leżę i chyba trzeba dziś ciąć. Potem wizyta i pytanie czy piłam. Ja -no tak. No ale dziś może tniemy! Przyszła położna i wzięła mnie na KTG na łóżko porodowe, gdzie obok rodziła jakaś. Nic nie widać to takie boksy, takie jak w biurowcu, ale słyszałam;-) Zrobili mi KTG 50 min i podali dożylnie oksytocynę w tescie. Potem trzech lekarzy i hasło: to co? sala za pół godziny wolna to niemy? Dziś???Nie czekamy. Skurcze mega, wszyscy się dziwią, że nie czuję. Podali mi ponownie okso. już normalną, antybiotyk, weflon. Przyszedł lekarz i zrobił megabolesne badanie, b głęboko, żeby główkę sprawdzić. Bolało!!!! Byłam w stresie bo oddział się przeprowadził i siostryy cały czas czegoś szukały. Na szczęście postanowiono mnie kroić na chirurgii, na starym bloku, bo nowa sala była jeszcze nie gotowa. Poszłam na lewatykę, zadzwoniłam do TŻ- to dziś!!! Tak się zdenerwował, że zapomniał torby z rzeczami dla małej;-) Potem było do naga, prześcieradełko i cewnik. Zabolało, ale myśłałam, ze będzie gorzej. Miałam wrażenie, że się posikam;-). No i wjechało łóżko i tak sobie jechałam patrząc jak na filmie w lamy na suficie zziębnieta.Ale dowiedziałam się, że szpital ma wewnętrzne korytarze;-) Podjeżdżamy na Blok Operacyjny, a tam kotłowanina. Tyle ludzi! Przerażająco bo oni byli na czerwono już w maskach. Około 15 osó: anestezjolog+zespól ginekolodzy+zespól neonatolog+zespół instrumentariuszki. Przerzucili mnie na kolejne łóżko, potem na nastepne już na sali. Gdzie na środku stół, lampy właczone, monitory, a ja w tym prześcieradełu. Super zespól! Pielęgniarka coś tam do mnie gdała, a ja dostałam zastrzyk. A jadąc jeszce anestezjolog dał mi do podpisu zgodę na zniecz. przewodowe. Super lekarz. Przemiły No i zaczęło robić mi się ciepło i drętwo. Za chwilę nic nie czułam, zaczęłam się strasznie bać, robiło mi się duszno. Rozebrali mnie, co sprawiło, że było mi jeszce gorzej. Czułam mrowienie aż w dłoniach, po biust. Przywiązali nogi pasami, rękę jedną wyciągnięta-założyli pulsoksymetr, na drugą ciśnieniomierz i ona ood pupę, potem zasłonka na stelażu zaraz za brodą, czepek, maska tlenowa. Chcało mi się płakać, było mi duszno i czułam, ze nie mam już wpływu na NIC. Wszystko działa się bardzo szybko. Skrocony oddech i te sprawy. Anest. kazał zamknąć oczy jak powie, bo czasem wody chlustają. Dziewczyny, byłam przerażona.I się zaczęło...Czułam jedynie takie szturchanie jak powłoki poszły na hak i przepychali dziecko do dołu macicy. Anestezjolog stał za głową i tłumaczył terapeutycznym głosem;-) A ja z moją klaustrofobią i przerażeniem czekałam na koniec. Mała wyciągnęli może po max 10 min, słóychać było stłumiony płacz, pól godziny we mnie babbrali i mnie szyli. Potem dziewczyny pokazały od tyłu głowy mała, ale nie bardzoo widzę bez okularów;-) A potem przerzucanie mojego bezwładnego cielska na wózki i mnie wywieźli. Było mi strasznie zimno. Miałam mega dreszcze, od razu mnie ubrały i zaczęły podawać butle elektrolitów i glukozy, antybiotyki. Mną telepało. Jak zniecz. zaczęło schodzić przynieśli na chwilkę mała. Ale do mnie to jeszcze nie docierało. Potem zaczęło już definitywnie schofzić zastrzyg oi zaczęly się 48 godziny z potwornym bólem, rana piekła, macica się kurczyła- b boolesne. Niestety mogę leki tylko na bazie paracetamolu, a ten źle uśmierza ból. W 2 dobie doszły potworne koli, noospa troche pomogła, a najbardziej lewatywa w 3 dobie. Jak Mała przynosili było cięzko, bo trzymanie jej sprawiało mi ból. TŻ cieszył się dzidzią a ja płakałam. w 3 dobie była jeszcze pionizacja. Nie wiedziałam, ze może tak boleć, zawyłam z bólu, a pierwsze kroki to był płacz. Tak naprawdę dopiero w domu mogłam swobodniej wstawac. No ale zmuszałam si edo spacerów, bo rozchodzenie znacznie ułatwia rehabilitację.
__________________
Flora by Gucci https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=890431
|
|
|
|
#1236 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
Cytat:
No to teraz mamy w miarę klarownie opisane i taką i taką formę porodu...czyli to, co nas za kilka dni/tygodni czeka Ja też sobie pospałam, a teraz wcinam jabłecznik babci - a co . Dziś się narobiłam w chałupie z mężem, także należy mi się .
|
||
|
|
|
#1237 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 6 977
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Witam dziewczynki późno popołudniowo...ależ dziś mam dzień lenia
mój TŻ też..tyle, że on ma usprawiedliwienie, bo zaraził się ode mnie, mi całkiem przeszło przeziębienie Ja wczoraj w nocy przeżyłam pierwszego stresa pt. "chyba rodzę"...mały tak koszmarnie kopał, miałam skurcze całego brzucha, plecy mnie bolały masakrycznie...no więc poszłam się wykąpać- napuściłam ciepłej wody po brzegi, jakiegoś płynu ładnie pachnącego i siedziałam z półtorej godziny w wodzie...co się zanurzyłam- spokój. Co się wynurzyłam- znów mały mnie okładał z każdej strony i na dodatek strasznie boleśnie tak więc wolałam siedzieć w tej wannie, bo przynajmniej sie dziecko spokojne w wodzie robiło...Kurcze ten mój syn to chyba będzie taki wodo-lubny jak ja ![]() no jak już całkiem mi woda wystygła to się z łazienki ewakuowałam i poszłam spać gdzieś ok.3 rano... DZieczynki, tak cudnie przespanej nocy to jeszcze nie miałam od początku ciąży...w ogóle- dawno tak doskonale sie nie wyspałam. Nad ranem ...hm...znaczy około południa to nawet wiem co mi się śniło- mianowicie miałam najbardziej relaksujący sen z możliwych- śniło mi się że pływam...eh...uwielbiam takie sny piękna czysta lazurowa woda, ciepła, ja sobie pływam pod wodą-wiadomo jak to we śnie- nie muszę wynurzać się żeby zaczerpnąć powietrza, taki spokój, cisza, delikatne ruchy- nigdzie się nie spieszę, woda przyjemnie obmywa skórę...słońce przebija promieniami wodę i widać takie smugi światła...no poezja po prostu- obudziłam się po 13 wyspana, rześka i taaaaka szczęśliwa ![]() ![]() idę w sobotę na basen!!! Choćby nie wiem co...no muszę i koniec. teraz próbuję nadgonić to co napisałyście od wczoraj...ale łatwo nie jest Cytat:
widzę jak mu zależy...więc nawet jak sie pokłócimy, czy mamy zgoła inne zdanie na jakiś temat- to widzę, że on doczytuje, dowiaduje się i naprawdę chce w tym wszystkim uczestniczyć jakoś... a twój mąż..kurcze- przydało by się nim mocno potrząsnąć ![]() Bo kobieta, szczególnie jeśli oficjalnie niby ma to wsparcie w postaci męża- powinna je dostawać też w rzeczywistości, a nie tylko mieć męża na papierze , ewentualnie po to, zeby mu zupę ugotować ![]() Nie umiem doradzić w takiej sprawie...bo u mnie wystarczy pogadać z TŻEm i jakoś tam dojdziemy do porozumienia...wiem, ze dla ciebie to trudny moment ale moze spróbuj jeszcze z nim pogadać, tak na spokojnie...szkoda żebyście mieli tak żyć obok siebie, jeśli dało by się żyć razem trzymam za was kciuki...jeśli nie za waszą trójkę, to za dwupak Doczytałam relacje z porodów! JA NIE CHCĘ RODZIĆ!!! ZAPŁACĘ, niech ktoś urodzi za mnie i poda dziecko oknem to co opisujecie to masakra jakaś...przy tym relacje mojej mamy (gdzie naprawdę miałam traumę po jej opowieściach) to pan pikuś...oj...oj..panikara
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
Edytowane przez la'Mbria Czas edycji: 2011-01-06 o 17:17 Powód: PANIKA |
|
|
|
|
#1238 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
anka_bzz - witamy Ciebie i małą
![]() Cytat:
muron - po Twoim opisie już mi się nie podoba cc
__________________
|
|
|
|
|
#1239 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
. Ja też z jednej strony już się nie mogę doczekać, ale z drugiej cieszę się, że jeszcze mam trochę czasu...bo boję się, co to będzie .Lilijko, wybudził się Twój niedźwiedź w końcu?? A to Ci zafundował dzień pełen wrażeń, z mężowską czułością włącznie .
|
|
|
|
|
#1240 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 214
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
ja tez się boję porodu
.no dobrze że od czasu do czasu jest jakiś wolny dzień typu niedziela czy tak jak dziś święto bo można nadrobić szybko co naskrobałyście. Mnie się od czasu do czasu mocno spina brzuch, boję się porodu ale z drugiej strony chciałabym mieć go już za sobą bo cały czas w tej niepewności jestem czy wszystko ok z małą. |
|
|
|
#1241 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
no te relacje z porodów zachęcające, nie ma co
![]() trudno. I tak każda z nas będzie musiała jakoś to przeżyć i tak.A co najlepsze, wszystkie moje znajome po cc bardzo ją sobie chwaliły...
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
|
|
|
#1242 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 661
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Relacje z porodów super
![]() Najbardziej ciekawiła mnie ta z CC,z bardzo prostego powodu-zawsze rodziłam SN ![]() Moja malutka harcuje,i tak śmiesznie się wypięła-miałam taki spiczasty brzuch,aż zdjęcie chciałam zrobić-no,to się nie udało,bo ta mała pluskwa wróciła na swoje miejsce ![]() Ale zrobiłam dziś 2 nowe,w sumie w podobnej konwencji jak wczorajsze-potem zrzucę na kompa,to Wam pokażę. |
|
|
|
#1243 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 6 977
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
ja też jak pierwszym razem usłyszałam to miałam wizualizację...ehehe...mo ja babcia starowinka, pomarszczona i ze złotym zębem, na łóżku porodowym+ anastezjolog, położne, ginekolog i cała świta innych lekarzy (i taka stara porodówka-nawet nie w kolorach ale jak ze zdjęcia czarno-białego) a z boku malutkie okienko i mama moja za tym okienkiem, babcia ciach- urodziła, a lekarze zanim pępowine podwiązali to siuuup rzutem na taśme dzieciaka za okno, prosto w ręce mojej mamy i taaaaaka długa iluśtam metrowa pępowina sie za nim ciągnie. Zamykają okno, pępowina się przecina o framugę i dopiero obraz nabiera kolorów, i znów moja mama na porodówce, ale nie rozebrana, tylko sobie stoi z dzieckiem golusieńkim na rękach, jeszcze umazanym krwią, z takim długim kikutkiem pępowiny wiszącym aż do tego okienka, no bo przecież babcia rodziła nie ona...a dookoła tłum lekarzy i położnych gratuluje porodu "okienkowego" zakończonego pełnym sukcesem, wiążą pępowinę, myją dziecko, ważą a mama stoi na środku porodówki, w zielonej koszuli do porodu, boso i na zielonych kafelkach (nie wiem czemu, ale to ważne), patrzy ogłupiała na całą scenę...i mówi niepewnym głosem "ale na biologi nas uczyli inaczej" wiem...grunt to wyobraźnia...ja bym się nie sprzeciwiała jakby mi tak okienkiem podali
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|
|
|
|
#1244 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
la'Mbria - leżę i kwiczę
__________________
|
|
|
|
#1245 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Muron to co opisujesz to dla mnie jakaś masakra... Ja myślałam ze miałam traumatyczne doświadczenia po tamtej cc a ty opisujesz jAkies historie jak z horroru... No ale każda kobieta inaczej odczuwa takie rzeczy, bol... Uważam ze cc jest okropne ale nie aż tak. Wszystkie procedury jak u mnie, telepawka tez ale nie miałam żadnej maski tlenowej
Ja wstalam na drugi dzień i tez było słabo i krew się lala a z mąż prawie zemdlal jak zobaczył. Kupę zrobiłam sama bez lewatywy... Ehh jednak trochę mnie zdolowalas bo teraz inny szpitalbedzie i Moze być zupełnie inaczej |
|
|
|
#1246 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 6 977
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
no dobra...to teraz ważne pytanie- może już gdzieś było..ale podpowiedzcie dziewczyny o co pytać w szpitalu? jedziemy jutro z TŻEm do Wołomina do szpitala, dopytać o poród do wody...tylko, ze jak się zastanowiłam to tak naprawdę nie wiem o co pytać...no dobra, pojadę, obejrzę sale, zapytam o badania które muszę mieć ze sobą i...co? no własnie co jeszcze...podpowiedzcie plizzzz
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|
|
|
#1247 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 1 258
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
po porodzie uzywalam masci chyba posterisan bo niestety do przyjemnych ta dolegliwosc nie nalezy .rezultatow nie bylo wiec przestalam zwracac na to uwage i choc hemoroidy mam do dzis bo czasem widze krew i mnie boli kiedy korzystam z toalety to ten hemoroid jakos sam sie tam wepchnal bo go juz nie wyczuwam.obawiam sie aby po porodzie mi nie wypadl .Ja marzylam o cc ale juz teraz nie jestem pewna po opisie Muron.Tzn i tak cc nikt mi tutaj nie ma zamiaru robic wiec wiem ze na pewno czeka mnie sn ,ale na wejsciu bede krzyczec ze chce zzo.bez tego powiem ze nie rodze .zreszta jak sie mnie pytali jak rodzilam w PL i jakie znieczulenie mi podano a ja powiedzialam ze zadne to polozna zrobila wielkie oczy i wymienila mi wszystkie dostepne mozliwosci i kazda dostane bez problemu wiec oby tak bylo.ale ja pisze ze swojej perspektywny bo mam slaby prog bolu choc musze przyznac ze po przezytym pierwszym porodzie psychicznie podchodze do bolu juz lepiej. teraz wychodze z zalozenia niech sie dzieje co ma byc ,jak mus to mus ![]() ale boje sie jak niewiem ![]() Ja jak wstaje to mam brzuch twardy jak kamien doslownie ,wy tez tak macie??
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...2_1_Amelka.png[/image][/link] http://s8.suwaczek.com/201102274965.png |
|
|
|
|
#1248 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: tęczowe miasto/deszczowy kraj
Wiadomości: 7 604
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
__________________
Flora by Gucci https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=890431
Edytowane przez muron Czas edycji: 2011-01-06 o 18:17 |
|
|
|
|
#1249 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
|
|
|
|
#1250 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: tęczowe miasto/deszczowy kraj
Wiadomości: 7 604
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
też tak miałam pod koniec- to były skurcze.
Dobra 3 majcie kciuki bo na 9 jedziemy do szpitala bo mała nadal żółta a to 9 doba już:-( Powinno minąc, a tu nic. Zeby nas nie zostawili na naświetlaniu.
__________________
Flora by Gucci https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=890431
|
|
|
|
#1251 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 854
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
no to kciukasy zaciśniete i dużo dobrego dla Was
__________________
10.02.2011.
|
|
|
|
#1252 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 661
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Oto moja dzidzia dzisiaj,nie wiem,czy udało mi się tak dobrze uchwycić tą zmianę pozycji
![]() Przepraszam za tą jasną plamę na zdjęciu
Edytowane przez Jelly37 Czas edycji: 2011-01-06 o 18:47 |
|
|
|
#1253 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
No ale mi sie spina tylko jak stoję... jak leżę albo siedzę to nie. To tez skurcze? To w takim razie KTG tego nie wyłapie... ![]() Jelly, brzuszek bomba!
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
|
|
|
|
#1254 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 661
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
![]() Niestety,jak brzuszek był bardzo spiczasty to nie udało mi się pstryknąć fotki,ale gdy robiłam to zdjęcie to dzidzia co rusz wypychała rączki,nóżki..a mój brzuch miał dziwny kształt ![]() Już nie mogę się doczekać,kiedy zobaczę moję akrobatkę ![]() Muron,trzymam kciuki
|
|
|
|
|
#1255 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 500
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytat:
__________________
Dominik 20.01.2006 Karolinka 11.02.2011 ![]() ![]() Galeria pazurkowa https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=215208&page=23 |
|
|
|
|
#1256 | ||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 390
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Ja mimo wszystko chciałabym rodzin sn, ale jeśli nie będzie wyjścia - trudno, przeżyję wszystko
A my w końcu wybraliśmy się na spacer - nawet cieplutko jest na dworzu .Cytat:
Cytat:
- oby wszystko z Kalinką było w porządku!Cytat:
.Cytat:
|
||||
|
|
|
#1257 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Muron to was wypisali z ziltaczka? A wysoka? Nas wypisali z wysoka ze wzgl na brak miejsc i pediatra się zgodziła (prywatna) na drugi dzień po wypisie poszliśmy na wizytę do niej i pożyczają nam przez miesiąc lampy do naswietlania w domu. Moze poszukaj pediatry który ma lampy i udałoby się zostać z Kalina w domu (matko jak mi się podoba to imię!!!!!)
Zawsze to lepiej niż w szpitalu... Trzymam kciuki strasznie mocno! Dzięki za odp w tej krepujacej sprawie. Póki co nie wrócił jak go tam wcisnelam, ale boje sie zrobić kupke... Muron ja fostalam tramal i ketonal i chyba coś na d...wtedy... Moze dlatego było znosnie...? Edytowane przez gosiaczek071 Czas edycji: 2011-01-06 o 19:02 |
|
|
|
#1258 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Anka_bzzz i Muron dwa opisy porodu, a jakie różne
Jelly śliczny brzuszek ![]() Hawea zdjęcie piękne ![]() Muron trzymam kciukasy, na pewno będzie wszystko dobrze la'Mbria żyjemy zupełnie osobno, a rozmowy, to tylko monolog z mojej strony............. A mąż się obudził, zjadł i poszedł, teraz ja sobie spałam, bo strasznie tego potrzebowałam dzisiaj. Jakiegoś lenia mam totalnego, tylko sen, sen, sen.... |
|
|
|
#1259 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 661
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
Cytrynko,jak ja ci zazdroszczę...
Nie musisz leżeć,możesz robić,co chcesz,spacerki sobie robisz ![]() Dziękuję ![]() Ahh,kiedy ja ją zobaczę Lilijko,dziękuję
|
|
|
|
#1260 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011
cytrynko zgadzam się z Tobą, każda z nas inaczej będzie wszystko wspominać.
Ja po wczorajszej wizycie u gina odniosłam wrażenie, że najpierw wymęczą mnie SN, a na koniec zrobią CC. Ja tak nie chcę............ albo to albo to, nie lubię takich niewiadomych. Następna wizyta 27 stycznia u gina, wtedy przycisnę go do muru...... niech facet się zdecyduje---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ---------- agape ja dostałam potwierdzenie wpłynięcia pieniędzy na konto i jutro będzie to wysłane Tak więc spotkanko bliskie jest
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:33.



Czekamy 



).
dzis mi sie zrobilo TO. i bolalo... zerknelam w lusterko.... nie wiedzialam co mam zrobic, bo nawet usiasc nie moglam. maz kazal to "wepchnac" spowrotem, nastraszyl mnie operacja i ze to boli potem jak peknie,ze mozna jakiegos krwotoku dostac itp.... poratujcie, co mam zrobic
tak więc wolałam siedzieć w tej wannie, bo przynajmniej sie dziecko spokojne w wodzie robiło...
jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...





.




