Przyczajone Mamy Wizażowe :)

[19natka88]

Napisane przez koralik_1982

Dziękuję za słowa wsparcia.
Jesteście kochane!!!!!
Wieczorem jak położę dzieciaki spać napiszę coś więcej...


Właśnie dostałam sms od Karolki.
Już cytuję....


Kacper ma 3250g, 53cm.
CC miałam o 12:30. Mleko jakieś mi poleciało


WITAMY KACPERKA!!!!!!!!

Gratulacje dla Karolki

Napisane przez wojniann

Witam!!!
Też chcę się do was przyłączyć jeśli można, bo tak podczytuję i usilnie staram się czegoś nauczyć i jak najwięcej zapamiętać hehe w lutym będziemy kupowac wyprawkę, ale już nie mogę się doczekać i chociaż w teorii planuje sobie co bym chciała.
Pozdrawiam!!!!

[mamz]

Witam Was wszystkie w Nowym Roku! Trochę późno, wiem, ale niestety miałam chwilowy brak internetu.

Wielkie gratulacje dla Karoliny i buziaczki dla Kacperka a dla męża szybkiego powrotu do sił!!!

Witam też wszystkie nowe dziewczyny!

Jak znajdę chwile to wieczorkiem się odezwę, bo dziś jeszcze do pracy lecę, a mam trochę papierologi do nadrobienia

[Farahh]

Hej!

Gratulacje dla Karolci! I witamy Kacperka!!!

Ja tylko na chwilę, bo obiecałam sobie, że dzisiaj wezmę się za porządek w kuchni... no ale tak mi się nie chce, że przeciągam jak mogę

koralik co tam ze szwagrem? mam nadzieję, że już nic mu nie zagraża.

U nas brzydkiej pogody ciąg dalszy... już na łeb dostaję od tego siedzenia w domu...

[koralik_1982]

Cześć!!!

Witam nowe mamy

U mnie też pogoda taka sobie.
Nie pójdziemy na spacer z Nataleczką.
Nikosia mamy w przedszkolu
Raczej nudzimy się w domku....

Dziś Tż jedzie z naszym psiakiem na ściągnięcie szwów.
Wszystko dobrze się skończyło.
Mobi wraca do zdrowia, nabiera masy, dobrze się goi....


Słuchajcie.
Zastanawiam się jakiej pracy mogłabym szukać od września jak Natalka pójdzie do przedszkola.
Najlepsze by były same nocki mogłabym je odsypiać jak dzieciaki by były w przedszkolu, a w razie choroby zawsze bym mogła być z nimi w domu.
Nie mam nikogo z kim mogłabym je zostawić w innej sytuacji.
A jak zacznę brać opiekę to mnie z pracy wyrzucą

Napisane przez Farahh

Hej!


koralik co tam ze szwagrem? mam nadzieję, że już nic mu nie zagraża.

Nadal jest utrzymywany w śpiączce.
Może za 72h zaczną go wybudzać, wtedy będzie można coś więcej powiedzieć.
Ten proces może trwać bardzo długo, najpierw odstawią leki i będziemy czekać na jego reakcję.
Może nie mówić, nie chodzić, nie poznawać....ale ŻYJE!!!!
Może uda się to wszystko poskładać, naprawić....
Zobaczymy, czas pokaże....

[marejta]

Karolci GRATULUJĘ i WITAM KACPERKA

a jeśli chodzi o pracę, to nie wiem w jakim dużym mieście mieszkasz ale możesz rozejrzeć się za centralą w jakimś radio taxi, moja szwagierka pracuje i jest zadowolona, wprawdzie ona pracuje na zmiany ale jak kiedyś opowiadała to są też takie dziewczyny co pracują na jakieś konkretne godziny np studentki albo jak traktują prace jako dodatkową, może udałoby ci się wybrać takie żeby być w domu jak będzie potrzeba. Z tego co mówi to praca nie jest jakaś super męcząca, ale pewnia kwestia przyzwyczajenia. Wiesz jeśli chodzi o nocki to pewnie nie będzie łatwo, ale jest kilka takich rzeczy które można robić, np praca na stacji benzynowej, w sklepie nocnym.
Wiesz ludzie zazwyczaj unikają nocek więc jakbyś określiła się że ciebie interesują tylko one to pracodawca na pewno uznałby to za dodatkowy atut. Masz jeszcze trochę czasu więc możesz się porozglądać

[Farahh]

marejta a powiedz co u Ciebie? Kiedy testujesz??? Staranka już były
My z mężem poszaleliśmy w Sylwka no i teraz mam stracha... no ja w sumie chciałam, ale jak teraz przyszło co do czego to kurde jakoś tak mi dziwnie no nic, czekam do końca stycznia na @... jak przyjdzie to zaczynam łykać tabletki i na razie nie planuję dzieci... a jak nie przyjdzie, to

[koralik_1982]

Witajcie

To podobno ostatni dzień mrozu, a potem............ roztopy, plucha i plusowa temperatura!!!!!!!!!!
Oby do wiosny!!!

Mam plan na dziś. Chcę pomyć podłogi i drzwi
Popołudniu mam kolędę
Mam zamiar zaliczyć spacerek z Natalką
A jutro świętujemy 4 urodzinki Nikosia!!!!
Obowiązkowo tort ze Scooby-Doo

Napisane przez Farahh

My z mężem poszaleliśmy w Sylwka no i teraz mam stracha... no ja w sumie chciałam, ale jak teraz przyszło co do czego to kurde jakoś tak mi dziwnie no nic, czekam do końca stycznia na @... jak przyjdzie to zaczynam łykać tabletki i na razie nie planuję dzieci... a jak nie przyjdzie, to

Farahh ty ryzykantko
Czekam z Tobą na wieści... czy ktoś zamieszkuje Twój brzuch czy nie...

marejta racja, mam jeszcze trochę czasu
Aż się boję tych pierwszych dni.....samych zmian....praca, przedszkole....

[marejta]

Napisane przez Farahh

marejta a powiedz co u Ciebie? Kiedy testujesz??? Staranka już były
My z mężem poszaleliśmy w Sylwka no i teraz mam stracha... no ja w sumie chciałam, ale jak teraz przyszło co do czego to kurde jakoś tak mi dziwnie no nic, czekam do końca stycznia na @... jak przyjdzie to zaczynam łykać tabletki i na razie nie planuję dzieci... a jak nie przyjdzie, to

Farahh no niby są starania ale nie do końca bo na razie, ze tak powiem uważamy trochę. 13.01 idę do lekarza na konsultacje chce się upewnić czy nie będzie powikłań ani przeciwwskazań a wtedy to już szalej dusza A Ty widzę poszalałaś ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło czekam z niecierpliwością na informacje co i jak

Napisane przez koralik_1982

Witajcie

To podobno ostatni dzień mrozu, a potem............ roztopy, plucha i plusowa temperatura!!!!!!!!!!
Oby do wiosny!!!

Mam plan na dziś. Chcę pomyć podłogi i drzwi
Popołudniu mam kolędę
Mam zamiar zaliczyć spacerek z Natalką
A jutro świętujemy 4 urodzinki Nikosia!!!!
Obowiązkowo tort ze Scooby-Doo




Farahh ty ryzykantko
Czekam z Tobą na wieści... czy ktoś zamieszkuje Twój brzuch czy nie...

marejta racja, mam jeszcze trochę czasu
Aż się boję tych pierwszych dni.....samych zmian....praca, przedszkole....

Najgorsze są początki ale jak sobie wszystko dobrze zaplanujesz to nie powinno być problemów

[hipka80]

Dziewczyny, czy Wasze dzieci ulewają/ulewały?
Juz jestem na skraju wytrzymalości. Młody ulewa obficie są dni kiedy musze go przebierac nawet 8 razy dziennie.
Lekarze bagatelizuja ten fakt, uważaja, ze jestem panikarą bo skoro dziecko ładnie przybiera to nie ma sie czym martwic.
Filus dostawal jakis czas debridat, ale nie pomógl mu za bardzo.
Myslelismy, ze to na tle alergicznym, odstawilam go na 2 dni od piersi, ale po butli tez ulewał. Juz nie wiem co robic

[koralik_1982]

Napisane przez hipka80

Dziewczyny, czy Wasze dzieci ulewają/ulewały?
Juz jestem na skraju wytrzymalości. Młody ulewa obficie są dni kiedy musze go przebierac nawet 8 razy dziennie.
Lekarze bagatelizuja ten fakt, uważaja, ze jestem panikarą bo skoro dziecko ładnie przybiera to nie ma sie czym martwic.
Filus dostawal jakis czas debridat, ale nie pomógl mu za bardzo.
Myslelismy, ze to na tle alergicznym, odstawilam go na 2 dni od piersi, ale po butli tez ulewał. Juz nie wiem co robic

Mój synuś też tak obficie ulewał.
Wciąż był mokry i przebierany
Gdzieś w okolicach jak miał pół roku problem sam zniknął, ale lekarz mówił, że nawet tak może być do roku
Podobnie mówił, że jak dziecko się ładnie rozwija i przybiera na wadze to nie widzi problemu. Uwierzyłam mu Nie dosypywałam nic do mleka itp.
Wkurzałam się tylko wiecznym przebieraniem i ilością rzeczy do prania
Ile ma Filonek? Buziaczki dla niego



Podłogi pomyte, spacer zaliczony....
Drzwi zrobię jutro, co?


Zaraz kolęda.... nie mam na nią ochoty


Aaaaaaaaaa zapomniałam.....
Karolka mi napisała, że może w czwartek wyjdzie do domku.
Małego stara się karmić, ale też go dokarmiają mm.


Zajrzę wieczorkiem

[Farahh]

Napisane przez koralik_1982

Podłogi pomyte, spacer zaliczony....
Drzwi zrobię jutro, co?

Jesteś boska! Uwielbiam czytać Twoje posty

Co do ulewania to nie pomogę, bo nie miałam tego problemu... tzn nie ja tylko moje dzieci

marejta to szalej, szalej, żebym w razie czego sama z brzuchem nie chodziła

Idę S P R Z Ą T A Ć Nie chce mi się...................... ...........

[hipka80]

Koralik, Mlody 2 stycznia skonczyl 4 m-ce.
w optymistycznej wersji czekaja mnie jeszcze 2 m-ce z wiecznie mokrym dzieckiem o pesymistycznej wersji wole nie myslec.

kurcze, co jest z tym sprzataniem??? ja tez powinnam, ale jakos mi nie "po drodze"lepiej zajmę sie potomkiem, przeciez jego kontakt z Mamą jest ważniejszy niz czyste mieszkanie

chyba juz powinnam "rozebrac" choinke, strasznie sie sypie, ale wlasnie sobie pomyslalam, ze jeszcze kilka dni, i wystarczy że pozbieram bombki z podlogi i bedzie po sprawie
dobrze, ze wiekszosc ozdób mam "slomkowych" - przynajmniej przeżywaja upadki))

[koralik_1982]

No to po kolędzie
Nikoś paplał co mu ślina na język przyniesie, jadł z Księdzem cukierki, moja Mama mówi, że mojej najmłodszej siostry nie ma, bo jeszcze jest w szkole...a Nikodem " Babciu, nie kłam, Ada jest przecież na tańcach i kiedyś byliśmy na jej występie, a zna Ksiądz taki plac z fontanną, tam można Adę oglądać, tak ładnie tańczy...bla, bla, bla....
A nasz Ksiądz prosił, żeby na czas ich odwiedzin zrezygnować z zajęć dodatkowych i być w domu....
Dobrze, że nie powtórzył tego co powiedział mój Tata na chwilkę przed wejściem Księdza, że " po co, co roku kolęda, kopertę przy furtce i po sprawie "

Teraz oglądają "Bolka i Lolka" i zajadają kiełbaski.
Zaraz wsadzam ich do kąpieli i mam LUZ


Niedługo Tż wróci ze szpitala od szwagra.
Ciekawe czy jakieś dobre wieści przywiezie


Farahh nie możemy czekać do końca stycznia, żeby się dowiedzieć czy jesteś w ciąży?
Ja nie dam rady tyle wytrzymać
Musimy jakoś wcześniej to sprawdzić, ok?


Kamilka jak nasza Księżniczka Majeczka?

mamz jeszcze pracujesz?

[Farahh]

koralik tylko jak to sprawdzić wcześniej????

[marejta]

Koralik mówią, ze dzieci zawsze mówią prawdę więc co się dziwisz Nikusiowi przynajmniej nie kłamał, a wiadomo, że czasami takie sytuacje są śmieszne, no a co na to ksiądz?

Farahh specjalnie dla ciebie podwoje próby, ale co bedzie jak się okaże że to ja zostanę sama z brzuchem

[koralik_1982]

Napisane przez Farahh

koralik tylko jak to sprawdzić wcześniej????

Po tygodniu od zapłodnienia test z krwi...
Co Ty na to?
Czy zarządzasz czekanie do końca stycznia

Napisane przez marejta

Koralik mówią, ze dzieci zawsze mówią prawdę więc co się dziwisz Nikusiowi przynajmniej nie kłamał, a wiadomo, że czasami takie sytuacje są śmieszne, no a co na to ksiądz?

Śmiał się, śmiał i śmiał..... mam nadzieję, że w natłoku tych informacji nie zakodował wiele Księżulek

[mamba88]

Hej. Mam nadzieje że nie przeszkodze jeśli ja się też do was wkradne
Chciałam pocieszyć hipke w sprawie tego ulewania. Z moja córcią było to samo, teraz ma 5 miechów i już troszke przeszło. Mi za to doktureczka powiedziała że to z przejadania, mimo że jej powtarzałam że z ledwościa jedną pierś opróżnia! To już chyba taka przypadłość tych maluchów niektórych i zostaje pomęczyć się z tym aż samo przejdzie!

[hipka80]

Farah, wytrzymasz do końca miesiąca????popieram koralika - test

Koralik, daj znaka jak ze szwagrem. no i piątka dla Nikusia hi hi hi hi hi. Dzieciaki zawsze wiedzą co i kiedy powiedziec

dzieki Mamba za pocieszenie, ale dzisiaj to był jakis armagedon - od 19.30 do 21 przebrałam Filcia 5 razy juz nie mowie o tym, ze mycie podłóg w mieszkaniu raz dziennnie to za mało
nasza pediatra powiedziala, ze to na tle alergicznym, ale już nie wiem na co On jest uczulony - bo jem naprawde niewiele produktów - chyba, ze na ryz albo banany
aaaa, na poczatku tez slyszalam, ze chlopcy maja taki gen, który sprawia, ze jedzą do upadlego i dlatego Mlody ulewa......

juz Wam mowilam, ze odstawilam na 2 dni na próbe - ulewał, ale mniej. A ponoc, zeby pozbyc sie alergenu z organizmu potrzeba 2 tyg - i bądź tu mądra

a tak poza tym to szukamy opiekunki i musimy złożyc wniosek do żlobka, żeby Filus poszedł od wrzesnia.
zupelnie zielona jestem w tych żłobkowych procedurach, ale ponoc już najwyższy czas na skladanie papierow

dobranoc

[mamba88]

Może i być uczulenie na banany bo mi położne na początku karmienia powiedziała że banany to cytrusy Ale ja już zaczełam jeść wszystko i ulewanie mało kiedy się zdarza. Pa!!!!!

[koralik_1982]

Witajcie

Zasiadam z kubkiem herbaty i kanapką......
....i co? Nie ma co czytać


Dziś jestem sama z dzieciakami.
Mąż niestety w pracy, o 15 mamy gości na urodzinki Nikosia....
Muszę się trochę przygotować, nie wiem w co się ubrać...


Koło 16 z pracy wróci Tż, zostawię gości z nim i na chwilkę skoczę do szwagra do szpitala.
Od wczoraj ma wyłączone leki nasenne i przeciwpadaczkowe.
W każdej chwili może się wybudzić....
Podobno w śpiączce farmakologicznej człowiek słyszy....
Ciekawe czy będzie coś pamiętać.....
Tyle pytań i żadnych odpowiedzi...

[karolinaP103]

Już jestem w domu. Mały po jeździe autem śpi jak zabity.Obawiam się,że znowu prześpi prawie cały dzień a aw całą noc będzie wisiał na cycu.Zobaczymy. Nie potafie go dobudzić w dzień na karmienie i trochę boję się w wzwiązku z tym o laktację.
W pon pojechałam do szpitala.Tam dostałam skurczy-na sali przedoperacyjnej miałam KTG na stałe i skurcze były co 3min ale nie przejmowałam się wogóle bo wiedziałam ,że idę do cięcia.
Wenflon,cewnik.znieczulen ie-nie bolało bardzo ale stracha miałam okropnego!!! Trzęsłam się jak galareta! 10min i był kacperek,pół godz zszywania. Jak puściło znieczulenie to zażyczyłam sobie przeciwbólowy lek. We wt też jechałam nz przeciwbólowych. Ciężko mi wstawać,siadać, naboki obracać ale inny jest to ból od szytego krocza.
Dawali mi oxytocynę domięśniowo,więc mleko jakoś popłynęło,ale mały ma dziwne upodobania-jak jest dużo mleka to nie chce mu się ssać i zasypia-nie mogę go dobudzić. W nocy wisi nacycu godzinę a jak próbujęgo odłożyć to znowu chce cyca (otwiera buzię,widać że chce ssać) i tak przez 8 godzin.
Dziś w nocy po 7 godzinach dałam mu butlę-wypił może 10ml i zasnął na 4godz! nie wiem jeszcze o co mu chodzi z tym jedzeniem
Dziękuję za wpisy i gratulacje

[koralik_1982]

Karola!!!!!!!!!!!!!!!!

Kacperek jest cudny
I jaką ma fryzurkę!!!!

Fajnie, że już jesteście w domku.
Teraz już z górki, masz dzieciaczki przy sobie... teraz będzie dopiero wesoło


U mnie już po kawie i urodzinowej kolacji.
Nikoś dumnie przyjmował życzenia i przeżywał imprezkę


W trakcie urodzin wyskoczyłam z siorką do szwagra do szpitala.
Jesteśmy takie szczęśliwe!!!!!!!!!!!!!!! !
Był wybudzony, poznał nas, rozmawiał z nami!!!!!!!!!!
Oby tak dalej.... chociaż czeka go jeszcze długi pobyt w szpitalu.


Zaraz śmigam na kije.
Do jutra dziewczyny

[mamz]

Karolina Kacperek śliczny!!! I jakie ma długie paluszki!

Ja ostatnio nie mam na nic czasu, ale postaram się nadrobić czytanie. We wtorek dopiero idę do lekarza i pewnie pójdę na zwolnienie.

Farahh trzymać kciuki za dwie kreski, czy raczej nie?

Spadam do roboty, miłego dnia wszystkim!

[karolinaP103]

koralik to super,że szwagier z tego wychodzi. To były dla was trudne dni. Silny pewnie z niego mężczyzna i da sobie radę.Wiadomo-leczenie przed nim długie ale jak kojarzy i z wami rozmawia to już więcej niż połowa sukcesu

Wszystkiego najlepszego dla Nikosia

Babcia robi dziś urodziny martynce. Chciałm zrobić je w późniejszym terminie ale ona się zaoferowała . Jak chce to niech robi-niech córka nie czuje się odepchnięta na dalszy plan. A ja nie będę miała z tym już pracy

Mamz powodzenia u lekarza


Noc przeszła dobrze-karmienie, 1,5 godz spania,karmienie,1,5godz spania.....
Starałam się go nie wybudzać za bardzo tak by ładnie spał i udało się
Przypomniała mi się czyjaś rada o efektywnym karmieniu-słucham czy przełyka i nie trzymam go przy cycu jak tylko go memla. Jak zasypia przy jednej piersi to go delikatnie budzę i dostawiam do drugiej.Staram się by to było jak najwięcej karmienie a jak najmniej memlanie i traktowanie jak smoczek.

[marejta]

Napisane przez karolinaP103

Już jestem w domu. Mały po jeździe autem śpi jak zabity.Obawiam się,że znowu prześpi prawie cały dzień a aw całą noc będzie wisiał na cycu.Zobaczymy. Nie potafie go dobudzić w dzień na karmienie i trochę boję się w wzwiązku z tym o laktację.
W pon pojechałam do szpitala.Tam dostałam skurczy-na sali przedoperacyjnej miałam KTG na stałe i skurcze były co 3min ale nie przejmowałam się wogóle bo wiedziałam ,że idę do cięcia.
Wenflon,cewnik.znieczulen ie-nie bolało bardzo ale stracha miałam okropnego!!! Trzęsłam się jak galareta! 10min i był kacperek,pół godz zszywania. Jak puściło znieczulenie to zażyczyłam sobie przeciwbólowy lek. We wt też jechałam nz przeciwbólowych. Ciężko mi wstawać,siadać, naboki obracać ale inny jest to ból od szytego krocza.
Dawali mi oxytocynę domięśniowo,więc mleko jakoś popłynęło,ale mały ma dziwne upodobania-jak jest dużo mleka to nie chce mu się ssać i zasypia-nie mogę go dobudzić. W nocy wisi nacycu godzinę a jak próbujęgo odłożyć to znowu chce cyca (otwiera buzię,widać że chce ssać) i tak przez 8 godzin.
Dziś w nocy po 7 godzinach dałam mu butlę-wypił może 10ml i zasnął na 4godz! nie wiem jeszcze o co mu chodzi z tym jedzeniem
Dziękuję za wpisy i gratulacje

No malutki jest taki słodki, a jaką ma fajną czuprynkę, o słodkiej mince już nie wspomnę, ach

Napisane przez koralik_1982

Karola!!!!!!!!!!!!!!!!

Kacperek jest cudny
I jaką ma fryzurkę!!!!

Fajnie, że już jesteście w domku.
Teraz już z górki, masz dzieciaczki przy sobie... teraz będzie dopiero wesoło


U mnie już po kawie i urodzinowej kolacji.
Nikoś dumnie przyjmował życzenia i przeżywał imprezkę


W trakcie urodzin wyskoczyłam z siorką do szwagra do szpitala.
Jesteśmy takie szczęśliwe!!!!!!!!!!!!!!! !
Był wybudzony, poznał nas, rozmawiał z nami!!!!!!!!!!
Oby tak dalej.... chociaż czeka go jeszcze długi pobyt w szpitalu.


Zaraz śmigam na kije.
Do jutra dziewczyny

Koralik to dobrze, ze szwagier Was poznaje i rozmawia, czyli jest dobrze, wiadomo, że leczenie jeszcze długie przed nim, ale to chyba dobre znaki, bo przecież mogło być gorzej.

Powiedz mi bo ty tak wytrwale na te kije chodzisz, sama chodzisz czy z kimś? no i jakie są efekty, bo ja tak się zastanawiam, powinnam trochę zgubić tłuszczyku, ale diety już nie chce stosować, no bo dzidzia ważniejsza więc może zainwestowałabym w te kije wiadomo ruchu nigdy za wiele

Napisane przez mamz

Karolina Kacperek śliczny!!! I jakie ma długie paluszki!

Ja ostatnio nie mam na nic czasu, ale postaram się nadrobić czytanie. We wtorek dopiero idę do lekarza i pewnie pójdę na zwolnienie.

Farahh trzymać kciuki za dwie kreski, czy raczej nie?

Spadam do roboty, miłego dnia wszystkim!

mamz ja też zauważyłam że Kacperek ma takie śliczne długie paluszki, mógłby grać na pianinie od urodzenia
Nie chce żebyś uznała mnie za ciekawską albo coś jak nie chcesz to nie mów, ale interesuje mnie gdzie pracujesz, w sensie co robisz?

[Mia_Calnea]

Hej dziewczyny,
jestem na wizażu dopiero od grudnia, przyjmiecie świeżocha?
Moja Tosia 31.01 skończy 2 latka.

[koralik_1982]

Dzień dobry!!!!

Napisane przez karolinaP103

koralik to super,że szwagier z tego wychodzi. To były dla was trudne dni. Silny pewnie z niego mężczyzna i da sobie radę.Wiadomo-leczenie przed nim długie ale jak kojarzy i z wami rozmawia to już więcej niż połowa sukcesu

Też jesteśmy podobnego zdania

Napisane przez karolinaP103

Wszystkiego najlepszego dla Nikosia

Nikoś dziękuje za życzenia i mów, że mam zaprosić tą panią z laptopa na tort ze Scoob-Doo, bo jeszcze kawałek jest w lodówce

Napisane przez karolinaP103

Babcia robi dziś urodziny martynce. Chciałm zrobić je w późniejszym terminie ale ona się zaoferowała . Jak chce to niech robi-niech córka nie czuje się odepchnięta na dalszy plan. A ja nie będę miała z tym już pracy

Dla Martynki!!!!

Sto lat, sto lat.... Spełnienia małych, kolorowych, dziecięcych marzeń, dużo uśmiechu, zadowolenia z braciszka, góry prezentów i zdrówka, zdrówka i zdrówka!!!!!

Napisane przez marejta

Powiedz mi bo ty tak wytrwale na te kije chodzisz, sama chodzisz czy z kimś? no i jakie są efekty, bo ja tak się zastanawiam, powinnam trochę zgubić tłuszczyku, ale diety już nie chce stosować, no bo dzidzia ważniejsza więc może zainwestowałabym w te kije wiadomo ruchu nigdy za wiele

Na kije chodzę razem z mamą
Efekty są!!! Pojawiają się wolno i pozostają, nie ma efektu jo-jo
Nie stosuje żadnej diety, bo one nie istnieją. Kiedyś skusiłam się na dietę 13dniową. Oczywiście schudłam jakieś 9 kg, ale po kilku tyg przybyło mi z nawiązką, jakieś 13kg
Dieta to po prostu na zawsze zmiana sposobu żywienia, ja podchodzę do tego z dystansem i czasami sobie odpuszczam
Kije to też fajny sposób na odstresowanie się, dotlenienie się i świetnie się śpi po takim spacerku

[marejta]

Napisane przez koralik_1982

Na kije chodzę razem z mamą
Efekty są!!! Pojawiają się wolno i pozostają, nie ma efektu jo-jo
Nie stosuje żadnej diety, bo one nie istnieją. Kiedyś skusiłam się na dietę 13dniową. Oczywiście schudłam jakieś 9 kg, ale po kilku tyg przybyło mi z nawiązką, jakieś 13kg
Dieta to po prostu na zawsze zmiana sposobu żywienia, ja podchodzę do tego z dystansem i czasami sobie odpuszczam
Kije to też fajny sposób na odstresowanie się, dotlenienie się i świetnie się śpi po takim spacerku

A powiedz mi jeszcze jak daleko chodzicie? Macie jakiś dystans czy nie?
Kurczę może naprawdę sobie je kupie, czy kije muszą być jakieś super? Wiem że ty teraz na święta jakieś dostałaś nowe, ale czy na początek mogą być takie najzwyklejsze?

[Farahh]

hello!

Na początek składam najserdeczniejsze życzenia dla Nikosia i Martynki!!! Wizażowa ciocia całuje Was mocno i życzy dużo zdrówka i uśmiechu na twarzyczkach

Witam nową mamę! Przyjmiemy Cię pod warunkiem częstego udzielania się!!! Napisz coś o sobie

[karolinaP103]

Napisane przez koralik_1982

Dzień dobry!!!!






Nikoś dziękuje za życzenia i mów, że mam zaprosić tą panią z laptopa na tort ze Scoob-Doo, bo jeszcze kawałek jest w lodówce



Dla Martynki!!!!

Sto lat, sto lat.... Spełnienia małych, kolorowych, dziecięcych marzeń, dużo uśmiechu, zadowolenia z braciszka, góry prezentów i zdrówka, zdrówka i zdrówka!!!!!

Dziękujemy za życzenia i za zaproszenie Torcik napewno dobry ale niestety jako mama potencjalnego małego alergika muszę trzymać narazie dietę
Tatuś wybierał prezent dla córeczki. Kupił jej zestaw do sprzątania mały mop,małą szufelkę,wiadereczko