TE PERFUMY, a nie "ta perfuma" czy też "ten perfum"

[Niezagrana]

Napisane przez porzeczki

M: ten woń
D: tego wonia
C: temu woniu
B: tego wonia
Ms: o tym woniu
N: z tym woniem
W: o woniu!

[skarbiatko]

Napisane przez aniahate

Skarbiatko, zapewne nie czytają. Napisałam jednej z redaktorek maila w tej sprawie.
W mailu zwrotnym stwierdziła, że błąd wynika z tego, że tak wiele osób pracuje nad tym serwisem, że ona nie ma jak ogarnąć tego typu błędów.

ano wypatrzyłam właśnie że napisałaś do nich
też mi wytłumaczenie tyle osób..

[pocokomunazwa]

Napisane przez rozważna_i_romantyczna

A ja z apelem w innej sprawie. Kochane Wizażanki Proszę , błagam i zaklinam - nie używajcie tej niepoprawnej i ohydnie wyglądającej pisowni zaimków nam, nas, nasz - dużą literą. Oto cytat z tego forum (cytuję anonimowo, bo nie chodzi o to, żeby komuś zrobić przykrość, tylko o pokazanie negatywnego zjawiska):
" zresztą jak każda z Nas chyba".
Dziewczyny, to jest straszne. Najgorsze, że ta plaga roznosi się jak wirus po całym necie

Drugie straszydło (tu znowu cytat):
"sprzedawcy, nawet Ci który zajmują się sprzedażą"
Litości, dlaczego zaimek "ci" znowu jest pisany dużą literą? Dużą literą piszemy zwracając się do kogoś: Ci = Tobie. W kontekście "ci sprzedawcy" piszemy małą literą. Podobnie przecież "tamci" a nie "tamCi".

Jeśli już mamy się czepiać... w języku polskim nie istnieje taki twór jak "duża litera". Mamy małe litery oraz wielkie litery.

[rozważna_i_romantyczna]

Napisane przez pocokomunazwa

Jeśli już mamy się czepiać... w języku polskim nie istnieje taki twór jak "duża litera". Mamy małe litery oraz wielkie litery.

Ależ nie jest to prawda. "Duża litera" w języku polskim istnieje i ma się dobrze.

Wg Słownika języka polskiego (wyd.PWN) pod hasłem Duża litera czytamy:

"litera większa od małej, np. A, B, C, stawiana na początku nazwy własnej i wyrazu rozpoczynającego nowe zdanie"

Również p.prof.Mirosław Bańko twierdzi podobnie:

"Jedni wolą pisać dużą literą, inni wielką literą – to kwestia wyłącznie upodobań, żadnych zakazów ani nakazów tu nie ma."
(cytat za Poradnią Językową PWN).

Wniosek: sprawdź pięć razy zanim się czepniesz

[Calmness7]

Moja polonistka do tej pory mi sie sni po nocach z tymi "wielkimi literami"... Szkoda ze nie wpadlam na to zeby jej tego profesora zacytowac...

[agape74]

Nie wiem, czy już ktoś wspomniał, czy jestem pierwsza , ale słowo "perfuma" w przeciwieństwie do "perfumu" jest poprawne . Po prostu to archaizm językowy. Bardzo popularny na salonach w XIX wieku, na początku XX i w okresie międzywojnia.

[beyza]

Napisane przez agape74

Nie wiem, czy już ktoś wspomniał, czy jestem pierwsza , ale słowo "perfuma" w przeciwieństwie do "perfumu" jest poprawne . Po prostu to archaizm językowy. Bardzo popularny na salonach w XIX wieku, na początku XX i w okresie międzywojnia.

Bylo sto tysiecy razy w tym watku. Wyszukiwarka nie gryzie. I nie, to slowo nie jest poprawne. Kiedys bylo w uzyciu, ale dzisiaj z poprawnoscia nie ma nic wspolnego.

[Chloestic]

zapożyczamy słowa z innego języka i jeszcze problemy sobie z nimi robimy


mój mąż jest Belgiem, w domu panuje klimat jezykowy francusko-angielski, co za tym idzie le parfum, czyli liczba pojedyncza, oczywiscie rodzaj męski (ten), jest w mojej glowie częściej, niż często......sporo wysilku mnie kosztuje, aby sie od tego odzwyczaic i co za tym idzie nie draznic innych osób

trza bylo zrobic ten parfum, te parfumy i koniec ;p


skoro juz zapożyczamy, róbmy to porządnie, ktos o tym wczesniej wspomnial ;]

les parfums - liczba mnoga ( osoba mówiaca po francusku zrozumie, iz chodzi o kilka buteleczek)

le parfum- liczba pojedyncza ( w tym przypadku, Francuz, Belg, czy Kanadyjczyk, pomyśli sobie, ze baba jest mniej zachłanna i chce tylko jedną flaszke )


natomiast my kupujac jedna buteleczke, kupujemy mimo wszystko liczbe mnoga, niezly interes :P

jestem z zawodu fizykiem, takze humanista ze mnie hm....raczej sredni, dlatego z checia bym sie dowiedziala, skad u nas liczba mnoga? przejrzalam watek, jednak nie znalazlam tego wyjasnienia, byc moze cos ominelam...czytanie o woniach, podkoszulkach, oriflejmach i niwejach spowodowalo, ze przeskoczylam co nieco


mysle, iz uzywanie slowa "perfum" ma gdzies swoje korzenie.....liczba pojedyncza
i rodzaj meski

[Anetuniaa]

Ja od kilku dni rozmyślam nad wysłaniem maila do jakiegoś językoznawcy z zapytaniem o parfum, perfum i perfumy. I dzisiaj chyba to zrobię a jak dostanę odpowiedz to się podzielę dziejami i prawidłowościami.

[Chloestic]

czekam z niecierpliwoscia

[Kiciunia88]

parfuma-naparfumowany, i perfuma(!), z franc. parfum, parfumer z łac. perfumare (por. nasze fumy), niby "przedymić".
( A. Bruckner Słownik etymologiczny języka polskiego)

Praktyczny słownik poprawnej polszczyzny z PWN podaje jednoznacznie, że perfumy są poprawne, a perfuma i perfum niepoprawne.

Co do używania formy "perfuma" i tłumaczenia, że to archaizm, więc co się czepiacie-to tak, jakby zamiast "frędzel" mówić "k*tas" i mieć pretensje, że oskarża się nas o wulgarny język, bo "przecież wieszcz Adam tak pisał!".

A tutaj kwestia Woda perfumowana-woda perfumowa- odpowiedź przewodniczącego Rady Języka Polskiego

[rozważna_i_romantyczna]

Napisane przez Kiciunia88

(...) Co do używania formy "perfuma" i tłumaczenia, że to archaizm, więc co się czepiacie-to tak, jakby zamiast "frędzel" mówić "k*tas" i mieć pretensje, że oskarża się nas o wulgarny język, bo "przecież wieszcz Adam tak pisał!".

Kiciunia88, jesteś moją idolką

[agape74]

To ja jeszcze raz z tą "perfumą" nieszczęsną . Uwagi o niepoprawności są słuszne, przyznaję. Słowo to niepoprawne jest obecnie. I nie jest to jednak archaizm, jak pisałam wyżej, tylko regionalizm wschodni... hmm.
Niegdyś jednak "perfuma" figurowała w słownikach języka polskiego (wydanie przedwojenne i starsze - sprawdzić można w bibliotekach PAN). Ponieważ ślęczę całymi dniami nad literaturą klasyczną i rozczytuję się w bardzo starych wydaniach i przekładach między innymi prozy XIX-wiecznej, stąd słowo "perfuma" mnie osobiście nie razi aż tak, jak słowo "perfum" - całkowicie niepoprawne. Słysząc tę drugą formę dostaję szczękościsku .
Natomiast, gdy ktoś użyje słowa "perfuma" w mojej obecności, to odbiorę to jako ironię, kpinę, przekąs, zawoalowaną krytykę jakiegoś pachnidła nienajlepszego gatunku.
Osobiście, żeby rzecz była jasna, używam WYŁĄCZNIE słowa "perfumy". W naszym języku - jest to jedyna poprawna forma na określenie wody zapachowej .

[Kiciunia88]

Napisane przez agape74

To ja jeszcze raz z tą "perfumą" nieszczęsną . Uwagi o niepoprawności są słuszne, przyznaję. Słowo to niepoprawne jest obecnie. I nie jest to jednak archaizm, jak pisałam wyżej, tylko regionalizm wschodni... hmm.
Niegdyś jednak "perfuma" figurowała w słownikach języka polskiego (wydanie przedwojenne i starsze - sprawdzić można w bibliotekach PAN). Ponieważ ślęczę całymi dniami nad literaturą klasyczną i rozczytuję się w bardzo starych wydaniach i przekładach między innymi prozy XIX-wiecznej, stąd słowo "perfuma" mnie osobiście nie razi aż tak, jak słowo "perfum" - całkowicie niepoprawne. Słysząc tę drugą formę dostaję szczękościsku .
Natomiast, gdy ktoś użyje słowa "perfuma" w mojej obecności, to odbiorę to jako ironię, kpinę, przekąs, zawoalowaną krytykę jakiegoś pachnidła nienajlepszego gatunku.
Osobiście, żeby rzecz była jasna, używam WYŁĄCZNIE słowa "perfumy". W naszym języku - jest to jedyna poprawna forma na określenie wody zapachowej .

Ja używam "perfuma" właśnie w takim znaczeniu
To znaczy- FM, Koko Madmłazel za 59,90/100 ml to dla mnie "perfuma" . Wśród znajomych (studentki) często spotykam się z formą "perfum"- i nie, nie jest ona wtedy używana ironiczne...

A, jeszcze coś mnie nurtuje- w KWC powszechne jest sformułowanie "produkt polecam dla osób...". Czy nie powinno być "produkt polecam osobom..."? Nie czepiam się, tylko jakoś to niepopolskiemu brzmi wg mnie.

[aileenn]

Napisane przez Kiciunia88

A, jeszcze coś mnie nurtuje- w KWC powszechne jest sformułowanie "produkt polecam dla osób...". Czy nie powinno być "produkt polecam osobom..."? Nie czepiam się, tylko jakoś to niepopolskiemu brzmi wg mnie.

polecać (w znaczeniu: zachwalać, rekomendować): ktoś poleca (komuś) coś (do czegoś)
- tako rzecze Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN

[marmota]

Podczas lektury tego wątku nasunęła mi się taka refleksja:
W opisach allegro a nawet na tym formum pojawia się "ten perfum" bądź "ta perfuma" zamiast kochanych przez nas perfum a nie spotkałam się z nożyczkiem ani nożyczką a wszyscy mają nożyczki i używają nożyczek, zamykają drzwi (nikt nawet nie kombinuje "tego drzwia" bądź "tej drzwi" a ponadto chodzą w spodniach a nie w spodniu ani w spodni. Trudno wobec tego zgadnąć czemu perfumy jako kolejny rzeczownik pozbawiony liczby pojedynczej w języku polskim są narażone na sprowadzenie do liczby pojedynczej, choć na tym forum możemy zaświadczyć, że są mnogie i mnożą się ;-)

[misianka]

Napisane przez Kiciunia88

parfuma-naparfumowany, i perfuma(!), z franc. parfum, parfumer z łac. perfumare (por. nasze fumy), niby "przedymić".
( A. Bruckner Słownik etymologiczny języka polskiego)

Praktyczny słownik poprawnej polszczyzny z PWN podaje jednoznacznie, że perfumy są poprawne, a perfuma i perfum niepoprawne.

Co do używania formy "perfuma" i tłumaczenia, że to archaizm, więc co się czepiacie-to tak, jakby zamiast "frędzel" mówić "k*tas" i mieć pretensje, że oskarża się nas o wulgarny język, bo "przecież wieszcz Adam tak pisał!".

A tutaj kwestia Woda perfumowana-woda perfumowa- odpowiedź przewodniczącego Rady Języka Polskiego

no i myślę, że to super podsumowanie
choć ... ja czasem sobie złośliwie leciutko lub dla żartu (bo niektóre smakowite są, jak choćby cytowany tu przykład ... hmm ... frędzelka), lubię użyć archaizmu jakiegoś - np. zamiast "jak Ci się podoba/smakuje ... ?" pytam "Jak znajdujesz ... ?" i z bólem zauważam, że coraz mniej osób, często legitymujących się tzw. wyższym wykształceniem rozumie co mówię:P
no ale nie w wypadku perfum, TYCH PERFUM oczywiście

[Kiciunia88]

Napisane przez aileenn

polecać (w znaczeniu: zachwalać, rekomendować): ktoś poleca (komuś) coś (do czegoś)
- tako rzecze Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN

Mój też tako rzecze, alem się zakręciła w tym słownikowym tłumaczeniu.

Napisane przez misianka

no i myślę, że to super podsumowanie
choć ... ja czasem sobie złośliwie leciutko lub dla żartu (bo niektóre smakowite są, jak choćby cytowany tu przykład ... hmm ... frędzelka), lubię użyć archaizmu jakiegoś - np. zamiast "jak Ci się podoba/smakuje ... ?" pytam "Jak znajdujesz ... ?" i z bólem zauważam, że coraz mniej osób, często legitymujących się tzw. wyższym wykształceniem rozumie co mówię:P
no ale nie w wypadku perfum, TYCH PERFUM oczywiście

Też tak robię Coś a la Trylogia Sienkiewicza (nie mogłam przebrnąć przez to w szkole, za to po maturze przeczytałam z przyjemnością, delektując się wręcz językiem).
Z kolei moja siostra składa ręce w taką "piramidkę" (nie wiem, jak to się nazywa, politycy często tak ręce składają- stykają czubki palców) i zaczyna zdania od "de facto"
Za to przyznam, że nie umiem zaakcentować prawidłowo "matematyka". Próbuję, ale nic z tego. Kiepski słuch?

[dzika truskawa]

Napisane przez Kiciunia88

Z kolei moja siostra składa ręce w taką "piramidkę" (nie wiem, jak to się nazywa, politycy często tak ręce składają- stykają czubki palców) i zaczyna zdania od "de facto"

Finger pyramid of evil contemplation

Zaczerpnięte z Simpsonów

[qrczaque]

Skoro już wątek dotyczy poprawnej polszczyzny, ja dopiszę jeszcze że niemiłosiernie wpieniają mnie dwa zjawiska:

1. twory typu "szanel(k)a" i "lakost(k)a" na określenie zarówno: kosmetyków, dodatków, czy ubrań sygnowanych przez te dwie firmy, jak i stosowane wymiennie, albo zamiast tych nazw (paaaani, przeeż to od La Kosty ta torebka jes, no nie jes tak? ). Temat był tu chyba gdzieś wałkowany i, o ile dobrze pamiętam, nawet padło, że "lakostką" nazywano koszulki Lacoste przywożone z handlu zagranicznego jeszcze za nieboszczki komuny.

2. tytułowe "orginalny," zamiast prawidłowego "oryginalny," czyli przeniesienie zjadania samogłoski z wymowy w allegro do pisowni. Nie pamiętam, czy ktoś to poruszał tak jak kwestię perfum-perfuma-perfumy, ale któryś z wątków miał tytuł, bodajże "Jak kupić 'orginalny perfum' i się nie naciąć," czy jakoś tak. Więc świadomość problemu istnieje w narodzie i niniejszym sygnalizuję go tutaj tylko tak dla porządku. Kupa mięci.

A w ogóle to witam wszystkich, bo tu mnie chyba jeszcze nie było

[Vespertine__Milo]

Za każdym razem jak wchodzę na to forum, to z wdzięcznością patrzę na przemyślną duszyczkę, która założyła ten wątek. Jak mnie nieziemsko wpienia nieodpowiednia odmiana słowa perfumy... tak jak mamy tę pomarańczę a nie ten pomarańcz (automatycznie zielenieję jak to słyszę), tak jak "nie" z przymiotnikami pisze się razem a nie osobno (nagminnie widzę ten błąd nawet w książkach wrrrrrrrrrr)

że o właściwym akcentowaniu słowa, które poruszyła przedmówczyni nie wspomnę - matematyka z akcentem nie na pierwszą sylabę tylko na trzecią, słowa polityka, wymawiania włączać a nie właaaczać itp, itd. Wszystko to takie niechlujstwo, ot co!

[vea7]

Z warzywno-kulinarnych jeszcze do furii doprowadza mnie "ta pora" - poproszę dwie pory... i "dzwonek" - poproszę dwa dzwonki z karpia/łososia...
O "dzwonki" walczę zresztą z własnym mężem - za nic nie potrafi zapamiętać, że dzwonek jest przy drzwiach, a z łososia jest dzwonko i ma poprosić o dwa dzwonka.

Aha, no i tegoroczna przedświąteczna perełka spod jednego z hipermarketów wrocławskich "Świerk kujący"...
Ciekawa jestem co też taki świerk wykuć potrafi? Bo mi przydałby się kuty wieszak do przedpokoju

[Twitter]

Napisane przez vea7

Z warzywno-kulinarnych jeszcze do furii doprowadza mnie "ta pora" - poproszę dwie pory... i "dzwonek" - poproszę dwa dzwonki z karpia/łososia...
O "dzwonki" walczę zresztą z własnym mężem - za nic nie potrafi zapamiętać, że dzwonek jest przy drzwiach, a z łososia jest dzwonko i ma poprosić o dwa dzwonka.

Aha, no i tegoroczna przedświąteczna perełka spod jednego z hipermarketów wrocławskich "Świerk kujący"...
Ciekawa jestem co też taki świerk wykuć potrafi? Bo mi przydałby się kuty wieszak do przedpokoju

Obśmiałam się Dobre! Ja też bym się zapisała u pana świerka na kute wyroby!

Z tą porą, warzywną też bezskutecznie walczę . I z "półtorej kilo" ziemniaków też

[dzika truskawa]

Napisane przez vea7

Z warzywno-kulinarnych jeszcze do furii doprowadza mnie "ta pora" - poproszę dwie pory

COOOOO?!

Omg... Dobrze, że już wiem, że to się zdarza, bo jakbym tak znienacka usłyszała to padłabym na zawał

[Emiks]

Napisane przez vea7

Z warzywno-kulinarnych jeszcze do furii doprowadza mnie "ta pora" - poproszę dwie pory... i "dzwonek" - poproszę dwa dzwonki z karpia/łososia...
O "dzwonki" walczę zresztą z własnym mężem - za nic nie potrafi zapamiętać, że dzwonek jest przy drzwiach, a z łososia jest dzwonko i ma poprosić o dwa dzwonka.

Aha, no i tegoroczna przedświąteczna perełka spod jednego z hipermarketów wrocławskich "Świerk kujący"...
Ciekawa jestem co też taki świerk wykuć potrafi? Bo mi przydałby się kuty wieszak do przedpokoju

Świerk kujący i rybie dzwonki są po prostu piękne

A do dwóch pór dodam jeszcze pięć pączek

Elegancka Pani "ą" "ę" w cukierni:
- Poproszę pięć pączek

To jak właściwie ma być:
jeden pączek czy jedna pączka

Napisane przez Twitter

Obśmiałam się Dobre! Ja też bym się zapisała u pana świerka na kute wyroby!

Z tą porą, warzywną też bezskutecznie walczę . I z "półtorej kilo" ziemniaków też :cojest:

[Twitter]

Napisane przez dzika truskawa

COOOOO?!

Omg... Dobrze, że już wiem, że to się zdarza, bo jakbym tak znienacka usłyszała to padłabym na zawał

I tym sposobem vea uratowała tru przed zawałem

Napisane przez Emiks

Świerk kujący i rybie dzwonki są po prostu piękne

A do dwóch pór dodam jeszcze pięć pączek

Elegancka Pani "ą" "ę" w cukierni:
- Poproszę pięć pączek

To jak właściwie ma być:
jeden pączek czy jedna pączka

No dobra, jakbym to na własne uszy usłyszała, to też bym padła... ze śmichu Już niedługo będzie można zjeść pyszną pączkę w tłustą czwartkę

[siarka40]

pore znalam, paczke tez (ale nie, zebym sama uzywala, oczywiscie). a znacie kontrol? rodzaju zenskiego nadal, zeby nie bylo

[vea7]

W sensie, że "kontrol przyszła" czy też "ma być kontrol w piątek" ?
Jeśli tak, to znam... nie raz, nie dwa mnie tak miła starsza pani z komisji rewizyjnej ostrzegała

[siarka40]

Napisane przez vea7

W sensie, że "kontrol przyszła" czy też "ma być kontrol w piątek" ?
Jeśli tak, to znam... nie raz, nie dwa mnie tak miła starsza pani z komisji rewizyjnej ostrzegała

ano, w tym sensie

[beyza]

Kontrol znam, kakał znam i moje ulubione, najczęściej używane przez ludzi, troszkę gorzej wykształconych niż przeciętny obywatel: ona stojała, ja się bojałam itp itd. Jeśli to regionalizm, to przepraszam za wcześniejszy komentarz, jednakże słyszałam takie hasła zawsze w dość specyficznym środowisku, które trudno byłoby mi przyporządkować do konkretnej gwary.