Sexy kocice, Pmki zauroczone, przez Mężów zostały już ujarzmione. cz.18

[asiulek1705]

Napisane przez agawoo

Asiulku, my to jakieś zaginione siostry jesteśmy

A widzisz, możliwe Zawsze coś mi nie pasowało w tym, że jestem jedynaczką Co do omawianej kwestii....my i tak zawsze "musimy" się tam wysiedzieć, nawet tylko przy kawie, wiesz zanim teściowa nas wymagluje, zanim opowie wszystkie dziwne plotki (o ludziach których nie znam, i mnie to nie interesuje) to trwa i trwa. A i tak zazwyczaj jak chcemy jechać, to mówi że nam przecież w domu dzieci nie płaczą. No bo nie ważne że może mamy jakieś swoje sprawy..
dziewczyneczka masz rację Tylko faceci jednak się od nas różnią...Doceniam w TŻ to, że mimo tego jaka jest jego matka, myślał o mnie i już kilka razy odmówił stanowczo. Jest mi tylko przykro, że nie potrafi tak za każdym razem...A ona wg mnie postapiła perfidnie, bo wiedząc że on będzie u niej po pracy, kazała córce zrobić ulubione pierogi TŻta. To mnie w****iło, a drugie to to, że mój mąż mi skłamał. Mam nadzieję jednak, że powoli i zrozumie pewne rzeczy. Ja jeszcze będę cierpliwa. Stawiam się też na jego miejscu i tak po prawdzie, gdybym nie mieszkała z mamą a u niej była i proponowała mi jakieś pyszne danie, to szczerze mówiąc pewnie też bym nie odmówiła. Tyle, że ja bym tego nie ukrywała, a moja mama z pewnością zapakowała by mi jeszcze dla TŻta porcję.
Ja się trochę lepiej czuję, ale muszę jeszcze się wygrzewać.

[gospella]

Napisane przez agawoo

Gospella, no i jak tam dzionek minął?

a dziekuję całkiem udany

nadrobiłam wieści

Asiulku, Agawo Certi jak ja was rozumiem teściową swoja jakoś udalo mi się opanować, tylko fakt jest faktem, że ja mam ok 10 lat więcej niz wy i po prostu moja teściowa nie może mnie traktowac jak gówniary- a na pewno chciałaby- heheh, niestety baby są okropne i nie ma na nie rady, tżci nie moga sobie poradzic z tym, bo to sa ich matki w końcu, mój wie, ze ja za nią nie przepadam, ale sam widzi jak ona sie zachpwuje itp, natmoiast ja mu mówie, że ona mi nie przeszkadza pod warunkiem, że się nie wtrąca. z tym jedzeniem to masakra- ale może zaproście swoich teściów do was na obiad, ja tak zorbiłam, oczywiście popisowe jedzonko przy super nakrytym stole i co? i jakoś teściówka zobaczyła że mozna smaczniej niz ona. moja jedyna rada, olewać sytuacje, bo nerwy nie mają sensu, a jak tż zje u matki nie gotowac przez tydzien hihihi, ale nie robić z teog probelmu, bo będziecie się kłocic o takie sytuacje bez sensu.

[certina4]

wróciłam teraz krótkie wypracowanko

u mnie akurat nie o gotowanie chodzi, bo mama TŻ wręcz się cieszy, że nie musi mu gotować bo to było dla niej strasznie ciężkie, bo TŻ dużo jje i teraz spadło to na mnie ( tak powiedziała kiedyś jak bylismy z zaproszeniami u jego rodziny ). Ja jakoś tego ciężaru nie odczuwam. Ale u mnie sytuacja dotyczy wścibstwa mojej teściowej. Tego, że musi wszystko wiedzieć i to nie tylko o sytuacji rodzinnej, o tym ile TŻ teraz zarabia, ale też o wszystkich moich zakupach i ich cenach co doprowadza mnie do szaleństwa, bo strasznie nie lubię jak ktoś mnie tak o wszystko wypytuje. Najgorsze, że ona taka jest bo nie pracuje i po prostu chyba nie ma co robić. Zajmuje sie młodszym bratem TŻ i z nudów wie co się u kogo dzieje itp. Wkurza mnie też że mam wrażenie, że ona wszystko obserwuje, ostatnio, jak byliśmy z TŻ to była rozmowa o mojej cioci, a ona mówi że no tak myślała, bo ona to się zna na ludziach itp. Wiecie, że jak oglądaliśmy wesele nasze to ona pytała o każdego naszego gościa, kim jest, od kogo i jak się nazywa w sumie kiedyś mi to nie przeszkadzało, bo było mało szkodliwe, a ja jestem grzeczna więc zawsze odpowiadałam na jej tysiące pytań, ale teraz zaczęło mnie to wkurzać, tym bardziej, że jak przyszliśmy niedawno do dziadków TŻ to jego babcia mówi:" o to ten kożuszek sobie kupiłaś, no bardzo ładny, a wiesz skąd wiem, że masz nowy? - twoja teściowa do mnie zadzwoniła i mi powiedziała" Moja mina- bezcenna. Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Mama TŻ zadzwoniła do swojej teściowej której z resztą nie lubi i naśmiewa się z niej i wiecznie obgaduje i powiedziała, że jej synowa- czyli ja kupiła sobie kożuch Zapewne nie omieszkała powiadomić też o cenie, bo przecież mnie też o to wypytywała. No i już wtedy miałam dosyć, a kumulacja była w niedzielę, bo prosiłam TŻ żeby nie mówił swojej mamie że na wyjeżdzie kupiłam sobie dwie pary kozaczków i ile kosztyowały. No i siedzimy sobie w niedzielę na obiedzie, nagle teściowa wstaje i mówi" no idę obejrzeć te twoje kozaki, no ładne, jaka fajna skórka, ile kosztowały" wiecie nie wiedziałam co powiedzieć, popatrzyłam na TŻ z takim wyrzutem jak mało kiedy. Później mi tłumaczył, że ciocia jego pytała co kupiliśmy na wyjeździe i że ona za butami chodzi i gdzie ja kupiłam swoje ( a nawet ich nie wiadziła ) i TŻ powiedział a była tam też mama jego, no to co miał skłamać? No i o to była cała kłótnia, poprosiłam go o jedną jedyną rzecz a on swojej mamusi wypaplał oczywiście. A na wyjeździe to pisał takie smsy- normalnie wypracowania dla mamy, żeby ta czuła się zaspokojona informacjami, mi tłumaczył, że ona się martwi, no ale sorry trochę ją już znam i wiem, że ona umrze chyba jak się nie dowie co i jak. No ale TŻ zrozumiał swój błąd i już tak nigdy nie zrobi, w ogóle zaproponował,że porozmawia z matką, ale wiem, że ona zrobi z siebie ofiarę i będzie obrażona do końca życia, tak jak na to co mi dzien przed ślubem odwaliła i się popłakała, więc wiem co by mnie czekało...

[bezaczek7]

certina a masz konto na nk? mam tam dwa albumy po ponad 60 zdjęć moich dzindzibołków i uzupełniam na bieżąco mogę ci dać namiary na moje konto na pw i wszystkim zainteresowanym biżu
śliczne zdjątka. najbardziej mi się podoba to z TŻtem na tle gór
ale wywód.
ale wiecie co? bardzo dobrze was rozumiem. też bym była zła, głównie o to, że nie powiedział mi. co prawda ja nie mam takiego problemu, ale mam za to inny-mieszkam z teściami

a do mamy to ja bym chciała jeździć co tydzień, nawet częsciej, bo mi jakoś tak okropnie smutno, tęskno za nią, a widzę ją czasem nawet 2 razy w miesiącu. a nie mieszkamy daleko, ale się zrobiłam wygodna i autobusem mi się nie chce

acelinka teraz się nie możesz denerwować więc porozmawiaj z szefową

więc dziś drugi dzień z piecem trzymajcie kciuki

[metkaa]

czesc i czolem

wspolczuje Wam dziewczynki, ja swoja tesciowa chyba juz ustawilam do pionu, tzn potrafi byc wkurzajaca ale nie tak jak na poczatku i na szczescie tz nie staje po jej stronie

[certina4]

bezaczek to daj namiary na Twoje wyroby

metka jak samopoczucie?

[bezaczek7]

Napisane przez certina4

bezaczek to daj namiary na Twoje wyroby

poszło

właśnie zmniejszam i dodam nowe zdjęcia. bo złapałam słońce

[certina4]

Napisane przez bezaczek7

poszło

właśnie zmniejszam i dodam nowe zdjęcia. bo złapałam słońce

zaprosiłam Cię do siebie bo nie mogę niestety zobaczyć galerii inaczej

[metkaa]

Napisane przez certina4

metka jak samopoczucie?

a dziekuje dobrze, troche stres mnie zjada ale ogolnie ok

ide robic obiadek

[bezaczek7]

Napisane przez metkaa

a dziekuje dobrze, troche stres mnie zjada ale ogolnie ok

ide robic obiadek

smacznego

certi no nie wiem jak to zrobić. niektórzy tak mają, że część zdjęć udostępniają, a część nie. ja nie umiem

[certina4]

bezaczek ale masz ogromną kolekcję biżu powiedz czy robisz coś ostatnio więcej ze szkłem weneckim albo z biz od svarowskiego?
Bardzo ładna i delikatna jest bransoletka z nocą kairu, robisz rozmiary uniwersalne? Wiesz tak pytam, bo swego czasu, tj jakieś 5 lat temu też miałam zajawkę i robiłam kolczyki i korale

[bezaczek7]

Napisane przez certina4

bezaczek ale masz ogromną kolekcję biżu powiedz czy robisz coś ostatnio więcej ze szkłem weneckim albo z biz od svarowskiego?
Bardzo ładna i delikatna jest bransoletka z nocą kairu, robisz rozmiary uniwersalne? Wiesz tak pytam, bo swego czasu, tj jakieś 5 lat temu też miałam zajawkę i robiłam kolczyki i korale

jej, ale komplementów
to nawet nie połowa moich dzieł
z weneckim nie bardzo, swarovski troszkę, np moja biżu ślubna
no mam jedynie te zielone wiszące co teraz dodałam i te baroque z aukcji. aktualnie krucho z pieniążkami, nie planuję na razie zakupów, niestety
rozmiary branso robię pod "wymiary" klientek praktycznie każdy rozmiar zrobię, tylko potrzebuję info jaka długość.
a branso z nocą kairu właśnie rano dałam koleżance mam materiały na jeszcze jedną, ale z pojedynczymi kamyczkami.

jej, wciągnęło mnie to straszliwie. potrafię siedzieć kilka godzin i dziubać

[acelinka]

Napisane przez certina4

Acelinko z TŻ ok, był troszkę chory, ale teraz mam wrażenie, że coraz lepiej się czuje, dziękuję

zdjęcia wysłane

ale masz nauki taki ciężki tydzień, ale dasz na pewno radę, logika to dla mnie był dziwny przedmiot na studiach

Co do pracy to niech sobie dyrektorka poszuka kogoś do użerania się z dziećmi, swoją drogą to jak CI rodzicie te dzieci wychowują
wiecie najprawdopodobniej sprzedam swoją suknię ślubną Jedna Pani jest zaiteresowana, tylko w środę ma mi dać znać, bo troszkę przymała jest na nią suknia i musiałaby wstawić wiązanie, ale nie wiadomo czy przy 10-15 cm będzie to dobrze wyglądało, wiadomo każda z nas chciała się czuć dobrze w dniu swojego ślubu więc nie zdziwię się jeśli zrezygnuje, ale fajnie byłoby po poł roku od ślubu w końcu sprzedać suknię

Ale fatalna pogoda za oknem, ledwo podniosłam się z łóżka, a dzisiaj ambitne plany: angielski, a potem nauka, bo jutro do pracy. Żeby się chociaż na chwilkę słoneczko pokazało

fotki cudowne dziękuję
Dobrze że z tż ok no strasznie dużo ja tez jak zwykle wszystko sobie zostawiłam na ostatni moment i w ogóle nie wiem dlaczego myślałam ze ma zjadz dopiero za tydzień na szczęście dzisiaj mnie spanie nie męczy, wczoraj się wystraszyłam że jak tak mnie będzie nękała senność to nie dam rady z wszystkim, ale dziś znowu jestem optymistką w tej kwestii
za suknie, Ja moją tez musiałabym w końcu oddac do komisu albo wystawić gdzieś na stronce
No właśnie chyba ich nie wychowują, na wszystko pozawaklają to potem są efekty. Dzisiaj nawet ich wychowawczyni powiedziała że już przy nich wysiada

moja mama też czasmi tak wypytuje, ja czasami z wredności mówie jej że np. coś kosztowało więcej, a niech wie że mnie stać kiedyś moja mama była bardziej wścibska i bardziej nalegała, żeby przychodzić itd., teraz chyba już się przyzwyczaiła że lubimy np. niedzielę spędzać razem i po prostu poleniuchować a nie siedziec i sie obżerać oglądając sport w tv (bo partner mamy ciągle ogląda sport ) a teściowa to jak już mówiłam ogólnie olewa nas i mało się interesuje, jak już przyjedziemy to się zainteresuje ... ciekawa jestem jak będzie gdy dzidzi się pojawi, no bo przeciez już jednej swojej wnuczki nie widuje bo nie rozmawia z synem ani synową, niepojmuję tego i nigdy nie pojmę

bezaczku, ja musze luknąć Twoje biżu na nk i może sobie coś wybiorę Fajnie że masz takie zajęcie ja tez się chciałam za to wziąc, ale cierpię na niedobór czasu

[dziewczyneczka89]

Napisane przez asiulek1705

A widzisz, możliwe Zawsze coś mi nie pasowało w tym, że jestem jedynaczką Co do omawianej kwestii....my i tak zawsze "musimy" się tam wysiedzieć, nawet tylko przy kawie, wiesz zanim teściowa nas wymagluje, zanim opowie wszystkie dziwne plotki (o ludziach których nie znam, i mnie to nie interesuje) to trwa i trwa. A i tak zazwyczaj jak chcemy jechać, to mówi że nam przecież w domu dzieci nie płaczą. No bo nie ważne że może mamy jakieś swoje sprawy..
dziewczyneczka masz rację Tylko faceci jednak się od nas różnią...Doceniam w TŻ to, że mimo tego jaka jest jego matka, myślał o mnie i już kilka razy odmówił stanowczo. Jest mi tylko przykro, że nie potrafi tak za każdym razem...A ona wg mnie postapiła perfidnie, bo wiedząc że on będzie u niej po pracy, kazała córce zrobić ulubione pierogi TŻta. To mnie w****iło, a drugie to to, że mój mąż mi skłamał. Mam nadzieję jednak, że powoli i zrozumie pewne rzeczy. Ja jeszcze będę cierpliwa. Stawiam się też na jego miejscu i tak po prawdzie, gdybym nie mieszkała z mamą a u niej była i proponowała mi jakieś pyszne danie, to szczerze mówiąc pewnie też bym nie odmówiła. Tyle, że ja bym tego nie ukrywała, a moja mama z pewnością zapakowała by mi jeszcze dla TŻta porcję.
Ja się trochę lepiej czuję, ale muszę jeszcze się wygrzewać.

jak juz jemu dawala ten obiad to powinna Tobie tez dac cos. Z reszta tz nie powinien klamac, ze niby nie jadl u niej .Przeciez bys go nie zbila

Napisane przez certina4

wróciłam teraz krótkie wypracowanko

u mnie akurat nie o gotowanie chodzi, bo mama TŻ wręcz się cieszy, że nie musi mu gotować bo to było dla niej strasznie ciężkie, bo TŻ dużo jje i teraz spadło to na mnie ( tak powiedziała kiedyś jak bylismy z zaproszeniami u jego rodziny ). Ja jakoś tego ciężaru nie odczuwam. Ale u mnie sytuacja dotyczy wścibstwa mojej teściowej. Tego, że musi wszystko wiedzieć i to nie tylko o sytuacji rodzinnej, o tym ile TŻ teraz zarabia, ale też o wszystkich moich zakupach i ich cenach co doprowadza mnie do szaleństwa, bo strasznie nie lubię jak ktoś mnie tak o wszystko wypytuje. Najgorsze, że ona taka jest bo nie pracuje i po prostu chyba nie ma co robić. Zajmuje sie młodszym bratem TŻ i z nudów wie co się u kogo dzieje itp. Wkurza mnie też że mam wrażenie, że ona wszystko obserwuje, ostatnio, jak byliśmy z TŻ to była rozmowa o mojej cioci, a ona mówi że no tak myślała, bo ona to się zna na ludziach itp. Wiecie, że jak oglądaliśmy wesele nasze to ona pytała o każdego naszego gościa, kim jest, od kogo i jak się nazywa w sumie kiedyś mi to nie przeszkadzało, bo było mało szkodliwe, a ja jestem grzeczna więc zawsze odpowiadałam na jej tysiące pytań, ale teraz zaczęło mnie to wkurzać, tym bardziej, że jak przyszliśmy niedawno do dziadków TŻ to jego babcia mówi:" o to ten kożuszek sobie kupiłaś, no bardzo ładny, a wiesz skąd wiem, że masz nowy? - twoja teściowa do mnie zadzwoniła i mi powiedziała" Moja mina- bezcenna. Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Mama TŻ zadzwoniła do swojej teściowej której z resztą nie lubi i naśmiewa się z niej i wiecznie obgaduje i powiedziała, że jej synowa- czyli ja kupiła sobie kożuch Zapewne nie omieszkała powiadomić też o cenie, bo przecież mnie też o to wypytywała. No i już wtedy miałam dosyć, a kumulacja była w niedzielę, bo prosiłam TŻ żeby nie mówił swojej mamie że na wyjeżdzie kupiłam sobie dwie pary kozaczków i ile kosztyowały. No i siedzimy sobie w niedzielę na obiedzie, nagle teściowa wstaje i mówi" no idę obejrzeć te twoje kozaki, no ładne, jaka fajna skórka, ile kosztowały" wiecie nie wiedziałam co powiedzieć, popatrzyłam na TŻ z takim wyrzutem jak mało kiedy. Później mi tłumaczył, że ciocia jego pytała co kupiliśmy na wyjeździe i że ona za butami chodzi i gdzie ja kupiłam swoje ( a nawet ich nie wiadziła ) i TŻ powiedział a była tam też mama jego, no to co miał skłamać? No i o to była cała kłótnia, poprosiłam go o jedną jedyną rzecz a on swojej mamusi wypaplał oczywiście. A na wyjeździe to pisał takie smsy- normalnie wypracowania dla mamy, żeby ta czuła się zaspokojona informacjami, mi tłumaczył, że ona się martwi, no ale sorry trochę ją już znam i wiem, że ona umrze chyba jak się nie dowie co i jak. No ale TŻ zrozumiał swój błąd i już tak nigdy nie zrobi, w ogóle zaproponował,że porozmawia z matką, ale wiem, że ona zrobi z siebie ofiarę i będzie obrażona do końca życia, tak jak na to co mi dzien przed ślubem odwaliła i się popłakała, więc wiem co by mnie czekało...

juz chyba lepiej jakby do konca zycia byla obrazona , bylby spokoj heheh. Ale rzeczywiscie tz sie wygadal i powinien Cie za to przeprosic. Dobrze ,ze mu wytlumaczylas o co Ci chodzi

[magolina]

Dziewczyny aleście tempo narzuciły

Napisane przez sjoanna

No to sie chyba operacja plastyczna szykuje jak leki nie pomoga. Podobno jak jest skierowanie lekarza to mozna ja zrobic za darmo a nie placic ciezkie pieniadze.
Moze znajdziesz jeszcze cos w swoim nosie do poprawki - zbyt duzy- za maly - za gruby - za cienki ...

Lubię swój nosek więc się nie poddam operacji wole smarkać do końca życia niż wycinać jaką przegrodę

Napisane przez bezaczek7

dziewczyny, nie wiem jak to zrobiłam.
na piecu było jakieś 40 stopni, jak TŻ szedł do pracy. potem mi tak malało i malało aż do 32, teraz jest ponad 50 może nie jest ze mną tak źle. ale miałam moment załamania.
uff aż mi gorąco z tego wszystkiego. oj, moje mielone!!
uff, nie przypaliły się

No proszę, zdolniacha z Ciebie gratulacje

Napisane przez certina4

Kochana wysłałam

co do usuwania przegrody to się nie daj, mi mówiła to samo lekarka, jeśli dostałaś od laryngologa avamys - lek beznadziejny - to Ci nic nie pomoże. Spróbuj pożyczyć albo kupić lampę taką czerwoną i nagrzewać czoło i nos. Mi trochę pomogło, chociaż teraz ponownie po miesiącu męczenia się z zatokami - mam katar Ale lepiej skonsultuj z innymi lekarzami to czego się dzisiaj dowiedziałaś

Certi śliczna z Ciebie dziewczyna i włoski masz ładne, mimo tego że ja za blondem nie przepadam

Napisane przez acelinka

magolinko, oby te lekarstwa pomogły

w piatek egzamin z logiki musze wykuć wszystko na cacy z teorii bo przy zadaniach na pewno coś poknoce chociaz w sumie to je kapuje, ale zawsze jakąś jedną cyferke pomyle no i potem to już klops. I jeszcze mam do dokończenia referat z filozofii też na piątek, a na niedzielę musze zrobić scenariusz na ped. przedszkolną i nauczyć się na zaliczenie. Tyle dobrze że zjazd mam w piątek a sobota wolna, więc będe miała czas na tą przedszkolną a od dzisiaj się biore za logike.

acelinko oby pomogły
Ja też mam szkołę w ten weekend, na szczęście aż tyle nauki nie mam. A co do egzaminu z logiki to ja miałam zaliczenie i na szczęście same zadania.Dla mnie to jest głupie

Napisane przez certina4

wróciłam teraz krótkie wypracowanko

u mnie akurat nie o gotowanie chodzi, bo mama TŻ wręcz się cieszy, że nie musi mu gotować bo to było dla niej strasznie ciężkie, bo TŻ dużo jje i teraz spadło to na mnie ( tak powiedziała kiedyś jak bylismy z zaproszeniami u jego rodziny ). Ja jakoś tego ciężaru nie odczuwam. Ale u mnie sytuacja dotyczy wścibstwa mojej teściowej. Tego, że musi wszystko wiedzieć i to nie tylko o sytuacji rodzinnej, o tym ile TŻ teraz zarabia, ale też o wszystkich moich zakupach i ich cenach co doprowadza mnie do szaleństwa, bo strasznie nie lubię jak ktoś mnie tak o wszystko wypytuje. Najgorsze, że ona taka jest bo nie pracuje i po prostu chyba nie ma co robić. Zajmuje sie młodszym bratem TŻ i z nudów wie co się u kogo dzieje itp. Wkurza mnie też że mam wrażenie, że ona wszystko obserwuje, ostatnio, jak byliśmy z TŻ to była rozmowa o mojej cioci, a ona mówi że no tak myślała, bo ona to się zna na ludziach itp. Wiecie, że jak oglądaliśmy wesele nasze to ona pytała o każdego naszego gościa, kim jest, od kogo i jak się nazywa w sumie kiedyś mi to nie przeszkadzało, bo było mało szkodliwe, a ja jestem grzeczna więc zawsze odpowiadałam na jej tysiące pytań, ale teraz zaczęło mnie to wkurzać, tym bardziej, że jak przyszliśmy niedawno do dziadków TŻ to jego babcia mówi:" o to ten kożuszek sobie kupiłaś, no bardzo ładny, a wiesz skąd wiem, że masz nowy? - twoja teściowa do mnie zadzwoniła i mi powiedziała" Moja mina- bezcenna. Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Mama TŻ zadzwoniła do swojej teściowej której z resztą nie lubi i naśmiewa się z niej i wiecznie obgaduje i powiedziała, że jej synowa- czyli ja kupiła sobie kożuch Zapewne nie omieszkała powiadomić też o cenie, bo przecież mnie też o to wypytywała. No i już wtedy miałam dosyć, a kumulacja była w niedzielę, bo prosiłam TŻ żeby nie mówił swojej mamie że na wyjeżdzie kupiłam sobie dwie pary kozaczków i ile kosztyowały. No i siedzimy sobie w niedzielę na obiedzie, nagle teściowa wstaje i mówi" no idę obejrzeć te twoje kozaki, no ładne, jaka fajna skórka, ile kosztowały" wiecie nie wiedziałam co powiedzieć, popatrzyłam na TŻ z takim wyrzutem jak mało kiedy. Później mi tłumaczył, że ciocia jego pytała co kupiliśmy na wyjeździe i że ona za butami chodzi i gdzie ja kupiłam swoje ( a nawet ich nie wiadziła ) i TŻ powiedział a była tam też mama jego, no to co miał skłamać? No i o to była cała kłótnia, poprosiłam go o jedną jedyną rzecz a on swojej mamusi wypaplał oczywiście. A na wyjeździe to pisał takie smsy- normalnie wypracowania dla mamy, żeby ta czuła się zaspokojona informacjami, mi tłumaczył, że ona się martwi, no ale sorry trochę ją już znam i wiem, że ona umrze chyba jak się nie dowie co i jak. No ale TŻ zrozumiał swój błąd i już tak nigdy nie zrobi, w ogóle zaproponował,że porozmawia z matką, ale wiem, że ona zrobi z siebie ofiarę i będzie obrażona do końca życia, tak jak na to co mi dzien przed ślubem odwaliła i się popłakała, więc wiem co by mnie czekało...

Certi będę szczera: strasznie wścibska ta Twoja teściowa i nie dziwię Ci się że się denerwujesz bo ja bym ją chyba rozszarpała.Współczuję

W ogóle to jak tak czytam Wasze przejścia z teściowymi to swoją powinnam na rękach nosić z nią to bardziej jak z koleżanką a nie teściową. Baardzo ją lubię, a teścia chyba jeszcze bardziej

a gdzie ultra się podziała??

[acelinka]

magolinko, bo logika jest głupia :P po co to komu to nie wiem, tym bardziej na studiach pedagogicznych
Właśnie zniknęła nam ultra

[bezaczek7]

bo ultra nie nadąża za wami, takie tempo narzuciłyście
nie było mnie godzinkę na stronie i już tyle do czytania

magolina nie chwal, przede mną jeszcze dziś do dwudziestej z hakiem i do piątku.
a już widzę, że dobrze że tam poszłam, bo już mało żaru. a jak wychodziłam, to było ponad pół pieca pełne i ponad 50 stopni. gdzie to się podziało za te 2 godziny??

[dziewczyneczka89]

bezaczek: bardzo ładna robisz ta bizuterie

[certina4]

Napisane przez magolina

Certi śliczna z Ciebie dziewczyna i włoski masz ładne, mimo tego że ja za blondem nie przepadam



Certi będę szczera: strasznie wścibska ta Twoja teściowa i nie dziwię Ci się że się denerwujesz bo ja bym ją chyba rozszarpała.Współczuję

W ogóle to jak tak czytam Wasze przejścia z teściowymi to swoją powinnam na rękach nosić z nią to bardziej jak z koleżanką a nie teściową. Baardzo ją lubię, a teścia chyba jeszcze bardziej

a gdzie ultra się podziała??

dziękuję za komplement trochę rozjaśniłam włosy w połowie grudnia

zazdroszczę CI teściowej

właśnie dzisiaj się zastanawiałam co z ultrą. Chyba uczy się bo ma sesję?

acelinko dziękuję

[gospella]

Napisane przez metkaa

czesc i czolem

Metka i tak trzeba pokaząc miejsce i trzymac zasieki

Napisane przez magolina

W ogóle to jak tak czytam Wasze przejścia z teściowymi to swoją powinnam na rękach nosić z nią to bardziej jak z koleżanką a nie teściową. Baardzo ją lubię, a teścia chyba jeszcze bardziej

a gdzie ultra się podziała??

Ty sie kochana nie ciesz, bo możesz się przkonać, że tez twoja teściowka da ci popalic

Certi faktycznie masz dziwnie, ale po prostu pogadaj z tżtem, że pewne sprawy trzyma sie w małżenstwie i już, może powoli chłopak odetnie pepowine

[magolina]

bezaczku już wiem że niebawem coś kupię masz talenta dziewczyno podoba mi się taki zestaw co jest bransoletka i kolczyki czarno - czerwone z kulek czy jakoś tak oczywiście nie omieszkałam zobaczyć innych zdjęć aha normalnie skarpety do sukni ślubnej rozwaliły mnie na łopatki rewelacja

gospella nie strasz he he

idę na meczyk....

[agawoo]

Napisane przez asiulek1705

A widzisz, możliwe Zawsze coś mi nie pasowało w tym, że jestem jedynaczką Co do omawianej kwestii....my i tak zawsze "musimy" się tam wysiedzieć, nawet tylko przy kawie, wiesz zanim teściowa nas wymagluje, zanim opowie wszystkie dziwne plotki (o ludziach których nie znam, i mnie to nie interesuje) to trwa i trwa. A i tak zazwyczaj jak chcemy jechać, to mówi że nam przecież w domu dzieci nie płaczą. No bo nie ważne że może mamy jakieś swoje sprawy..

Asiulku, no ja też jestem jedynaczką, a jeszcze do tego spod znaku bliźniąt, więc brakuje mi chyba siostry bliźniaczki
No nasza się np. dziwiła, dlaczego chcemy zjeść obiad w drugi dzień swiąt u mojej mamy Bo co my niby będziemy tam robić? No bezczelna jest, tak jakby wizyta u niej była największą rozrywką dla nas

Napisane przez certina4

dziękuję no i widziałaś moją grzywkę którą sobie niedawno sprawiłam

bezaczek, acelinko proszę o maile na pw to prześlę fotki

No super wygląda

Napisane przez bezaczek7

certina a masz konto na nk? mam tam dwa albumy po ponad 60 zdjęć moich dzindzibołków i uzupełniam na bieżąco mogę ci dać namiary na moje konto na pw i wszystkim zainteresowanym biżu
śliczne zdjątka. najbardziej mi się podoba to z TŻtem na tle gór
ale wywód.
ale wiecie co? bardzo dobrze was rozumiem. też bym była zła, głównie o to, że nie powiedział mi. co prawda ja nie mam takiego problemu, ale mam za to inny-mieszkam z teściami

Bezaczku, ja też poproszę linka

Napisane przez certina4

wróciłam teraz krótkie wypracowanko

u mnie akurat nie o gotowanie chodzi, bo mama TŻ wręcz się cieszy, że nie musi mu gotować bo to było dla niej strasznie ciężkie, bo TŻ dużo jje i teraz spadło to na mnie ( tak powiedziała kiedyś jak bylismy z zaproszeniami u jego rodziny ). Ja jakoś tego ciężaru nie odczuwam. Ale u mnie sytuacja dotyczy wścibstwa mojej teściowej. Tego, że musi wszystko wiedzieć i to nie tylko o sytuacji rodzinnej, o tym ile TŻ teraz zarabia, ale też o wszystkich moich zakupach i ich cenach co doprowadza mnie do szaleństwa, bo strasznie nie lubię jak ktoś mnie tak o wszystko wypytuje. Najgorsze, że ona taka jest bo nie pracuje i po prostu chyba nie ma co robić. Zajmuje sie młodszym bratem TŻ i z nudów wie co się u kogo dzieje itp. Wkurza mnie też że mam wrażenie, że ona wszystko obserwuje, ostatnio, jak byliśmy z TŻ to była rozmowa o mojej cioci, a ona mówi że no tak myślała, bo ona to się zna na ludziach itp. Wiecie, że jak oglądaliśmy wesele nasze to ona pytała o każdego naszego gościa, kim jest, od kogo i jak się nazywa w sumie kiedyś mi to nie przeszkadzało, bo było mało szkodliwe, a ja jestem grzeczna więc zawsze odpowiadałam na jej tysiące pytań, ale teraz zaczęło mnie to wkurzać, tym bardziej, że jak przyszliśmy niedawno do dziadków TŻ to jego babcia mówi:" o to ten kożuszek sobie kupiłaś, no bardzo ładny, a wiesz skąd wiem, że masz nowy? - twoja teściowa do mnie zadzwoniła i mi powiedziała" Moja mina- bezcenna. Myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Mama TŻ zadzwoniła do swojej teściowej której z resztą nie lubi i naśmiewa się z niej i wiecznie obgaduje i powiedziała, że jej synowa- czyli ja kupiła sobie kożuch Zapewne nie omieszkała powiadomić też o cenie, bo przecież mnie też o to wypytywała. No i już wtedy miałam dosyć, a kumulacja była w niedzielę, bo prosiłam TŻ żeby nie mówił swojej mamie że na wyjeżdzie kupiłam sobie dwie pary kozaczków i ile kosztyowały. No i siedzimy sobie w niedzielę na obiedzie, nagle teściowa wstaje i mówi" no idę obejrzeć te twoje kozaki, no ładne, jaka fajna skórka, ile kosztowały" wiecie nie wiedziałam co powiedzieć, popatrzyłam na TŻ z takim wyrzutem jak mało kiedy. Później mi tłumaczył, że ciocia jego pytała co kupiliśmy na wyjeździe i że ona za butami chodzi i gdzie ja kupiłam swoje ( a nawet ich nie wiadziła ) i TŻ powiedział a była tam też mama jego, no to co miał skłamać? No i o to była cała kłótnia, poprosiłam go o jedną jedyną rzecz a on swojej mamusi wypaplał oczywiście. A na wyjeździe to pisał takie smsy- normalnie wypracowania dla mamy, żeby ta czuła się zaspokojona informacjami, mi tłumaczył, że ona się martwi, no ale sorry trochę ją już znam i wiem, że ona umrze chyba jak się nie dowie co i jak. No ale TŻ zrozumiał swój błąd i już tak nigdy nie zrobi, w ogóle zaproponował,że porozmawia z matką, ale wiem, że ona zrobi z siebie ofiarę i będzie obrażona do końca życia, tak jak na to co mi dzien przed ślubem odwaliła i się popłakała, więc wiem co by mnie czekało...

Certi, no to faktycznie Ja też bym się wkurzyla na TZta o coś takiego. Zresztą on lubi paplać wszystko mamusi i tatusiowi Ostatnio wypaplał, że zaczęłam studia, chociaż nie chciałam na początku o tym mówić, a jak już to powiedzieć sama Ale się wkurzyłam jak się wydało Ale dobrze, że mu wszystko wyjaśniłaś, mam nadzieję, że będzie ok

Ja dziś padam na pyszczek przez tą pogodę. Wypiłam trzy kawy dzisiaj A i tak niewiele to dało. Mega ponury dzień Pewnie niedługo pójdziemy spać

[bezaczek7]

dziewczyneczka, magolina dziękuję

a o skarpetach to czemu tak na biało?
to była wieczorna przymiarka sukni dzień przed, czy mama ze świadkową dają radę mnie ubrać. poszło elegancko, co zostało uwiecznione

agawoo wysłałam na PW teraz już powinno się dać bez zapraszania do znajomych. daj znać czy się udało

[certina4]

Napisane przez gospella

Metka i tak trzeba pokaząc miejsce i trzymac zasieki

Ty sie kochana nie ciesz, bo możesz się przkonać, że tez twoja teściowka da ci popalic

Certi faktycznie masz dziwnie, ale po prostu pogadaj z tżtem, że pewne sprawy trzyma sie w małżenstwie i już, może powoli chłopak odetnie pepowine

no mam taką nadzieję

Napisane przez agawoo

Asiulku, no ja też jestem jedynaczką, a jeszcze do tego spod znaku bliźniąt, więc brakuje mi chyba siostry bliźniaczki
No nasza się np. dziwiła, dlaczego chcemy zjeść obiad w drugi dzień swiąt u mojej mamy Bo co my niby będziemy tam robić? No bezczelna jest, tak jakby wizyta u niej była największą rozrywką dla nas



No super wygląda



Bezaczku, ja też poproszę linka



Certi, no to faktycznie Ja też bym się wkurzyla na TZta o coś takiego. Zresztą on lubi paplać wszystko mamusi i tatusiowi Ostatnio wypaplał, że zaczęłam studia, chociaż nie chciałam na początku o tym mówić, a jak już to powiedzieć sama Ale się wkurzyłam jak się wydało Ale dobrze, że mu wszystko wyjaśniłaś, mam nadzieję, że będzie ok

Ja dziś padam na pyszczek przez tą pogodę. Wypiłam trzy kawy dzisiaj A i tak niewiele to dało. Mega ponury dzień Pewnie niedługo pójdziemy spać

dziękuję a co do Twojej sytuacji to widzę, że była podobna do tej mojej Twoja też pewnie skończyła się poważną rozmową z TŻ?

no straszny dzień, nie mogłam podnieść się z łóżka, a cały dzień nic mi się nie chce i nic się nie nauczyłam, nawet się nie zabrałam za naukę

[agawoo]

Napisane przez bezaczek7

dziewczyneczka, magolina dziękuję

a o skarpetach to czemu tak na biało?
to była wieczorna przymiarka sukni dzień przed, czy mama ze świadkową dają radę mnie ubrać. poszło elegancko, co zostało uwiecznione

agawoo wysłałam na PW teraz już powinno się dać bez zapraszania do znajomych. daj znać czy się udało

Bezaczku,działa Właśnie zdjęcia przeglądam

Certi, Magolina, zaprosiłam Was na nk Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko

[magolina]

Napisane przez bezaczek7

dziewczyneczka, magolina dziękuję

a o skarpetach to czemu tak na biało?
to była wieczorna przymiarka sukni dzień przed, czy mama ze świadkową dają radę mnie ubrać. poszło elegancko, co zostało uwiecznione

Nie wiem jakoś tak mi się na biało zrobiło w razie czego wolisz żebym zamówiła na allegro czy ,,na gębę"

Napisane przez agawoo

Certi, Magolina, zaprosiłam Was na nk Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko

agawoo absolutnie nie mam nic przeciwko tylko że nie mam żadnego zaproszenia dawaj jeszcze raz

wkurzyłam się bo jednego paznokcia nie moge sobie prosto pomalować już chyba ze 4 razy go poprawiałam. Idę na serial a potem lulu, sama i jak tu dzieci płodzić

Dobrej nocki

[certina4]

Agawoo przyjęłam

a ja oglądam vampire diaries, a TŻ robi kosztorys

zaraz trzeba zmykać spać bo rano jakoś trzeba do pracy dotrzeć

[bezaczek7]

Napisane przez magolina

Nie wiem jakoś tak mi się na biało zrobiło w razie czego wolisz żebym zamówiła na allegro czy ,,na gębę"


agawoo absolutnie nie mam nic przeciwko tylko że nie mam żadnego zaproszenia dawaj jeszcze raz

jak wolisz

agawoo mnie też możesz, nie obrażę się

uzależnienie od pogawędki z osobami, których się praktycznie nie zna, a którym mówi się o wszystkim- bezcenne

[certina4]

Napisane przez bezaczek7

uzależnienie od pogawędki z osobami, których się praktycznie nie zna, a którym mówi się o wszystkim- bezcenne

dokładnie

chociaż ja wiem jak większość z Was wygląda, więc przynajmniej wiem z kim rozmawiam

[bezaczek7]

Napisane przez certina4

dokładnie

chociaż ja wiem jak większość z Was wygląda, więc przynajmniej wiem z kim rozmawiam

jak wyglądamy. no też dobrze. znaczy wyglądamy bardzo dobrze

to co, idziemy spać, coby naszej piękności nie szkodzić?