W Nowym Roku wielkie zmiany - zamiast brzuszków dzieci mamy! Styczeń-Luty 2011 cz.V

[lilijka3]

gabishing zgadzam się z Tobą. Ja też się pytałam o to tutaj, bo zdawało mi się, dziewczyny doradziły, spytałam się lekarza i wiem już na 100%
A Twój opis Weroo wskazywał zupełnie na coś innego, coś poważnego.....

[olbka]

Napisane przez gabishing

WERA jeśli wg Ciebie popadamy w skrajność to pisz może dokładnie że lecą ci 2 krople a nie że "stalam i lecialo, lezalam i tez lecialo... Bylo tak, ze poczulam, ze cos ze mnie leci, wytarlam i za jakies 30 sek jak znowu wytarlam to tez juz bylo mokro" - przeczytaj swoje posty i to jak opisujesz co się z Tobą dzieje a potem miej pretensję że ktoś się o Ciebie martwi i chce dla Ciebie dobrze

zgadzam się w 100%

[make_up_istka]

O rany, no to mamy trzy klony: ja, mysiopez i cytrynka
Ja tam już nawet porodu się tak nie boję, więc niby nie blokuję mojego dziecka, ale ono samo się zablokowało

lilijko też dzisiaj o tym pomyślałam. To na pewno o tę pełnię chodzi

justine co do liści malin - nie zaszkodzi na pewno, a nóż pomoże - cały czas sobie wmawiam że może będzie łatwiejszy poród

wera podzielam zdanie dziewczyn - opisałaś to dużo bardziej dramatycznie niż teraz piszesz, więc nie dziw się że byłyśmy zdziwione że nic z tym nie robisz.

Mnie znowu dopadły te cholerne silne skurcze przepowiadające

[weraa11]

Napisane przez gabishing

WERA jeśli wg Ciebie popadamy w skrajność to pisz może dokładnie że lecą ci 2 krople a nie że "stalam i lecialo, lezalam i tez lecialo... Bylo tak, ze poczulam, ze cos ze mnie leci, wytarlam i za jakies 30 sek jak znowu wytarlam to tez juz bylo mokro" - przeczytaj swoje posty i to jak opisujesz co się z Tobą dzieje a potem miej pretensję że ktoś się o Ciebie martwi i chce dla Ciebie dobrze

Nie mam pretensji o to ze sie martwicie tylko o to ze robicie ze mnie wyrodna matke ktora juz w ciazy nie dba o zdrowie i zycie swojego dziecka
Lecialo mi wczoraj tak jak to opisywalam...moze nie liczylam ile kropli dokladnie... Po prostu czulam ze leci jak stoje czy leze i mimo, ze wytarlam, to za chwile bylo mokro znowu tak samo... A ze mam ostatnio jakies rozne dziwne objawy to podciagnelam to pod to ze moga to byc wody... Gdybym byla np.w 30tc to pewnie by mi nawet takie cos przez glowe nie przeszlo...

[make_up_istka]

Napisane przez weraa11

Nie mam pretensji o to ze sie martwicie tylko o to ze robicie ze mnie wyrodna matke ktora juz w ciazy nie dba o zdrowie i zycie swojego dziecka
Lecialo mi wczoraj tak jak to opisywalam...moze nie liczylam ile kropli dokladnie... Po prostu czulam ze leci jak stoje czy leze i mimo, ze wytarlam, to za chwile bylo mokro znowu tak samo... A ze mam ostatnio jakies rozne dziwne objawy to podciagnelam to pod to ze moga to byc wody... Gdybym byla np.w 30tc to pewnie by mi nawet takie cos przez glowe nie przeszlo...

To ja już nic nie rozumiem - leci z Ciebie (czyt. sporo tego w takim razie) czy pojawiły się 2-3 kropelki? bo to całkiem spora różnica...

[mysiopez]

Napisane przez make_up_istka

To ja już nic nie rozumiem - leci z Ciebie (czyt. sporo tego w takim razie) czy pojawiły się 2-3 kropelki? bo to całkiem spora różnica...

właśnie.. pogubiłam się!


make_up_istka - mogę się założyć o dużo ze pewnie ktoś nas wyprzedzi i urodzi przed nami. Ja mam ciągle skurcze przepowiadające i lipa...

gapishing - cudowny tekst moje dziecko będzie musiało wytrzymać depilacje zrobioną przez meża. Ten się nawet stara....

[make_up_istka]

Ja dalej nie śpię Mała tak mocno się rusza, ze nie jestem w stanie leżeć, bo tak strasznie wszystko boli. Mam już łzy w oczach normalnie. Ciut się uspokaja jak chodzę ale ile można chodzić o tej godzinie? Co się dzisiaj dzieje...?

mysiopez też coś tak czuję... Lutówki urodzą a my zostaniemy na koniec

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez weraa11

Z tego co zauwazylam to juz niejedna dzis napisala, ze nie wie czy to wody, ale cos im leci i to raczej sluz...i do nich sie oczywiscie nie doczepilyscie... A akurat mam ciaze na tym samym etapie co one. Poza tym przeciez jakby cos sie ze mnie lalo czy chociaz nawet saczylo, to oczywiste jest dla mnie, ze bym pojechala na IP. A to mi po prostu polecialo, nie wiem...w postaci 2-3 kropli...potem jak lezalam 1 kropla...wiec nie sadze ze to powod do paniki, ze to wody... Nie mozna tez popadac w skrajnosc... Widocznie wczoraj bylam jakas przewrazliwiona ze pomyslalam w ogole, ze to moga byc wody plodowe. Dzis juz mi nic takiego nie leci wiec to na pewno nie bylo to.

Ja jakoś odebrałam to że Ci więcej poleciało...niż 2-3 krople czegoś, nie doradzamy Ci ze złej intencji tylko się martwimy więc nie złość się na nas.

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

ale bym sobie wtrząchnęła jakiś deser owocowy albo mus;
szkoda, że zamknęli na zimę bar koktajlowy aaaaaaaaa!
a mam takiego lenia że samej mi się nie chce robić nic



Prawie całą noc nie przespałam, obudziłam się o 3 i miałam mokre prześcieradło pod sobą, panika... i okazało się że z piersi mi poleciało ale tyle ... że bym uzbierała porcję do karmienia chyba bo aż prawie ciekło z prześcieradła a plama mega wielka
TŻ marudził że nie bedzie wstawal zmieniac przescieradła to przykryłam to ręczniczkiem i od spodu i poszliśmy spać a potem o 5 znów powtórka to się znerwiłam i wstałam już.

Poza tym wkurzają mnie już znajome które po 10x się pytają kiedy rodzę iczy już może rodzę...tak - na pstryk
Ja tu liczę że mały posiedzi jak najdłużej a one NIECIERPLIWE.

---------- Dopisano o 08:03 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

Wiadomość od E-rosa :

Hej wita sie z wami Tomaszek. Urodzil sie wczoraj czyli 14.01. o 20.20, porod SN. Wazy 3200 i mierzy 57cm. Pozdrawiamy wszystkie ciotki.

[mysiopez]

Cudowna wiadomość z rana!!! Kolejna mamusia rozpakowana!!!!!


Ja dziś też słabo spałam. Do 3.30 męczyły mnie skurcze. a pożniej o 6.30 obudził mnie taki mega bolący.. a pózniej to już mąż mnie obudził.. Teraz poszedł na zajęcia a ja już spać jakoś nie mogę..

kolejny skurcz...robią się już boleśniejsze.. ale to nie to co ma być..

[cytrynka3002]

Witam w dwupaku i w skończonym 38tc:ju pi:!!

Ja nockę miałam spokojną, nie licząc bólu krzyża, dopadł mnie, bo spałam na jednym boku za długo. Poza tym luzik, liczę, że do końca stycznia spokojnie dociągnę.

Napisane przez JeSuisUnPapillon

[CENTER]Wiadomość od E-rosa :

Gratulacje - nareszcie się rozpakowałaśkl aski:!!
Życzę zdrówka dla Ciebie i Tomaszka!

Napisane przez mysiopez

kolejny skurcz...robią się już boleśniejsze.. ale to nie to co ma być..

A moze jednak to te skurcze, skoro tak bolą. Ja wczoraj posłuchałam Waszych rad, przestałam się stresować i wsłuchiwać w ciało i jakoś tak przeszedł mi strach, a przyszło przekonanie, że dociągnę spokojnie do tego 28 stycznia.

Zapomniałam napisać, że Mały wczoraj jakiś maraton zaliczał - kopał mnie i przeciągał się od 21 do24, cały czas, bez przerwy - mąż się śmiał, że chce wyjść, ale nie wie, którędy :P.

[JeSuisUnPapillon]

jeszcze sąsiad sadysta... mam go już dość,
CODZIENNIE od 8.25 - 11 wierci coś wiertarą... potem od 12-13 młotkiem coś robi i potem przerwa na jakiś czas, a następnie od 16 znów wiertara w ruch na godzinę.

i nie ma dnia bez takiego rytuału już od ponad tygodnia jak nie lepiej, szlag mnie trafia bo jak słyszałam to on sobie mini warsztat w domu robi!!! SUPER!!!!!!

A mi łeb pęka bo tak codziennie z rana to samo to już udręka dla głowy a ja mam masę nauki, co za cep.

[vilya]

Napisane przez make_up_istka

J

mysiopez też coś tak czuję... Lutówki urodzą a my zostaniemy na koniec

Jej, ja mam to samo dzisiaj mam termin porodu wyznaczony z @ a tutaj nic. Byłam w czwartek u gin i wszystko zamknięte. Co prawda ona wychodzi z założenia że nic się nie stanie jak urodzę do 3 tygodni (bo ciąża niby troszkę młodsza z usg). Powiedziałam TŻ że łazimy dzisiaj i jutro po sklepach. Dzisiaj chcę do ikei jechać i kupić taki mały regalik żeby go postawić koło łóżeczka, żeby na nim móc postawić te wszystkie monitory, nianie i lampkę a myślę że półeczki będą na zabawki małej. Chciałabym taką nieduży i nie wysoki regał.

Być może z tym opóźnieniem porodu przez strach coś jest, ja na przykład mam ataki paniki przed porodem zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam nie załatwiając sobie CC ale z drugiej strony wstydziłabym się przed kuzynkami które niedawno urodziły SN. Powiem Wam, że widzę w oczach jednej która rodziła w październiku jak się rozmawia o moim terminie porodu to widzę takie współczucie. Niby mówi, że już nie pamięta bóli ale wiem że to tylko i wyłącznie ze względu na mnie, bo w głosie jest takie wahanie. Też zastanawiam się nad znieczuleniem, no bo z jednej strony bym to chciała przejść bez bo też wszystkie moje znajome rco rodziły SN rodziły bez no i boję się konsekwencji ZZO ale chyba zzdecyduję sie powiedzieć, że byłabym skłonna je wziąć ale nie będę go brała jak dam radę.

[mysiopez]

Napisane przez cytrynka3002

A moze jednak to te skurcze, skoro tak bolą. Ja wczoraj posłuchałam Waszych rad, przestałam się stresować i wsłuchiwać w ciało i jakoś tak przeszedł mi strach, a przyszło przekonanie, że dociągnę spokojnie do tego 28 stycznia.

Zapomniałam napisać, że Mały wczoraj jakiś maraton zaliczał - kopał mnie i przeciągał się od 21 do24, cały czas, bez przerwy - mąż się śmiał, że chce wyjść, ale nie wie, którędy :P.

mój już się bardziej ospały zrobiłi czuje,że się mniej rusza.

Czy Ty jak masz skurcze, to masz wrażenie, że zołądek też CI się kurczy?

[ligotka]

Witam sie i ja z rana, calkiem wyspana, wczoraj ledwo polozylam glowe do poduszki to padlam Pewnie bym spala dluzej, ale glodna bylam..... Wczoraj chyba olbka wspomniala o nutelli i mi sie zamarzyly buleczki z bialym serkiem i nutella..... ech musialam obejsc sie smakiem
Supernovaja zapamietam gdzie ten kebab i jak bede juz tam na porodowce to bede wiedziala gdzie sie dozywyc
cytrynko dokladnie jak najmniej myslec o objawach! Ja sie staram, ale wiem jakie to trudne, jak wczoraj poczulam mokro i jakies takie bole to znow panika, a kilka dni spokoju mialam.... a to zapewne wszystko zasluga malej bo wczoraj wieczorem rozszalala sie jak nie wiem co, kopala, przewracala sie i takie tam, skad ona czerpie tyle energii!!!
erosa wielkie gratulacje dla Was! Duzo zdrowka i powrotu do domku.
A wszystkim przeterminowanym i tym co juz maja termin zycze szybkich porodow, dzieciaczki uparciuchy wychodzic nie chca, ale nie tam siedza, zle im nie jest! Trzymam kciuki

Milego dnia zycze, my dzis mamy kolede trzeba posprzatac i do biedronki wyskoczyc... a popoludnie raczej na kanapie! Buziaki

[cytrynka3002]

Napisane przez vilya

Być może z tym opóźnieniem porodu przez strach coś jest, ja na przykład mam ataki paniki przed porodem zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam nie załatwiając sobie CC ale z drugiej strony wstydziłabym się przed kuzynkami które niedawno urodziły SN. Powiem Wam, że widzę w oczach jednej która rodziła w październiku jak się rozmawia o moim terminie porodu to widzę takie współczucie. Niby mówi, że już nie pamięta bóli ale wiem że to tylko i wyłącznie ze względu na mnie, bo w głosie jest takie wahanie. Też zastanawiam się nad znieczuleniem, no bo z jednej strony bym to chciała przejść bez bo też wszystkie moje znajome rco rodziły SN rodziły bez no i boję się konsekwencji ZZO ale chyba zzdecyduję sie powiedzieć, że byłabym skłonna je wziąć ale nie będę go brała jak dam radę.

Ja niby szczerze rozmawiałam z przyjaciółkami, jak przebiega poród, jak to boli, co się czuje etc., ale wiem doskonale, ze starały się oszczędzić mi "pikantnych" szczegółów i tak na 100% szczerze pogadamy o tym, jak ja już też będę "po".

Napisane przez mysiopez

mój już się bardziej ospały zrobiłi czuje,że się mniej rusza.

Czy Ty jak masz skurcze, to masz wrażenie, że zołądek też CI się kurczy?

Mój należy do tych, którzy nie tracą aktywności przed porodem...moja mama, babcia i teściowa mówiły mi, że ona też nie zaobserwowały mniej ruchów przed porodem, także widać aktywość ma w genach.

No jak mam skurcz to tak się wszystko napina, że faktycznie jest wrażenie, że żołądek się kurczy...macica pewnie napiera na niego i stąd to głupie uczucie...ja czuję, ze u mnie będę raczej te krzyżowe bóle, skoro już teraz ból pleców potrafi mnie w nocy zbudzić.

Napisane przez ligotka

Witam sie i ja z rana, calkiem wyspana, wczoraj ledwo polozylam glowe do poduszki to padlam Pewnie bym spala dluzej, ale glodna bylam..... Wczoraj chyba olbka wspomniala o nutelli i mi sie zamarzyly buleczki z bialym serkiem i nutella..... ech musialam obejsc sie smakiem
Supernovaja zapamietam gdzie ten kebab i jak bede juz tam na porodowce to bede wiedziala gdzie sie dozywyc
cytrynko dokladnie jak najmniej myslec o objawach! Ja sie staram, ale wiem jakie to trudne, jak wczoraj poczulam mokro i jakies takie bole to znow panika, a kilka dni spokoju mialam.... a to zapewne wszystko zasluga malej bo wczoraj wieczorem rozszalala sie jak nie wiem co, kopala, przewracala sie i takie tam, skad ona czerpie tyle energii!!!
erosa wielkie gratulacje dla Was! Duzo zdrowka i powrotu do domku.
A wszystkim przeterminowanym i tym co juz maja termin zycze szybkich porodow, dzieciaczki uparciuchy wychodzic nie chca, ale nie tam siedza, zle im nie jest! Trzymam kciuki

Milego dnia zycze, my dzis mamy kolede trzeba posprzatac i do biedronki wyskoczyc... a popoludnie raczej na kanapie! Buziaki

Ja niedługo startuję z mężem do Jyska, chce kupić jakiś kosz na bieliznę większy...potem jakiś spacerek, zakupy, a popołudniu przyjeżdża moja mama z ojczymem na kawkę.

[ligotka]

Moja kolezanka to mi taki opis szczegolowy strzelila, ale ona nie tak ze ze zlego serca, ale musiala sie biedna wygadac, bo nie miala komu... a porod miala straszny ale mnie jakos to nie porazilo, wmowilam sobie ze nie kazdy tak ma a ona miala pecha po prostu, taka jej uroda byla, ze skurczy nie czula, szyjka ponoc jakas dziwna - tak jej lekarze powiedzili, no wiec nie ma co sie przerazac. Ale potem mnie dlugo przepraszala ze mnie pewnie przestraszyla

[amarcia]

Witam pięknie, mamusia czerwcowa z tej strony. Spójrzcie na link pod podpisem i jeśli podoba się Wam zdjęcie mojej córeczki - prosimy o gwiazdeczki

Pozdrawiam i trzymam za ekspresowe i bezbolesne rozpakowania

[lilijka3]

Witam się z ranka Oj nocny marek był dzisiaj ze mnie, ale czuję się ciut wyspana......
Mąż pojechał do mamuśki i razem z nią na zakupy.......... więc jestem sama

e_rosa GRATULACJE uratowałaś honor styczniówek, bo my lutówki chciałyśmy już się wtryniać w kolejkę
JeSuis współczuję tego ekstra sąsiada, żyć nie umierać

Kobitki 3 dni do pełni...... która następna make_up_istka, cytrynka, mysiopez??

moje dziewczyny z roboty poopowiadały mi o porodzie, ale jakoś nie przestraszyły mnie. Jedna miała SN, druga CC po ciężkim SN. I powiedziały mi jedno, że powiedzą mi jak to jest, jak już sama urodzę, bo opowieści nic nie dają. I tego się trzymam.

cytrynko gratulacje 38 tc.
vilya pewnie jest tak jak piszesz

weroo przecież nikt nie robi z Ciebie wyrodnej baby w ciąży i przyszłej matki, po prostu raz opisujesz tak, drugi raz inaczej, trzeci znowu....... a my chcemy tylko dobrze dla Was i nic więcej...........

[cytrynka3002]

Napisane przez lilijka3

Kobitki 3 dni do pełni...... która następna make_up_istka, cytrynka, mysiopez??

moje dziewczyny z roboty poopowiadały mi o porodzie, ale jakoś nie przestraszyły mnie. Jedna miała SN, druga CC po ciężkim SN. I powiedziały mi jedno, że powiedzą mi jak to jest, jak już sama urodzę, bo opowieści nic nie dają. I tego się trzymam.

cytrynko gratulacje 38 tc.

To może idźmy zgodnie z kolejką. Czyli ja grzecznie na koniec sobie podrepczę.
Dziękuję, też się cieszę, że już tyle za mną...teraz tylko czekać, aż Małemu się zachce wychodzić.

Miłej i spokojnej soboty w takim razie, skoro mężulek od rana nieobecny.


Ja już po śniadaniu, trzeba by się było ruszyć i chałupę nieco ogarnąć.

[vilya]

e-rosa gratuluję i czekam na wieści, co i jak. Chyba że zdążę urodzić zanik przeczytam.

[olbka]

e-rosa, gratulacje, super wieści, Tomaszek spory!!! Oby coś się ruszyło w naszej kolejce!!!

a ja dzisiaj miałam chyba jakiś znak czy co... Przed 3 w nocy spadł z półki, zupełnie sam z siebie, ogomniasty słownik. Żeby go w ogóle ruszyć, to trzeba włożyć sporo siły, a tutaj śpimy sobie grzecznie i łup.... Stał pionowo, ale z jednej strony opierał się o pozostałe słowniki, więc nie wiem, jakim on cudem spadł, ostatnio wcale go nie ruszałam... Ja oczywiście odbieram to jako "znak", może od Babci... W każdym razie do jakiejś 5 miałam delikatne skurcze no ale to jeszcze nie TO...

[s_a_j]

Dzień dobry dwupaczki

Ogromne gratulacje dla e-rosy i synka

Dużo zdrówka życzę i czekam oczywiście na zdjęcie, bo mało chłopców obfotografowanych mamy


Ja dzień zaczynam od tej mojej szarlotki i kawki a potem znów pranie, pranie, pranie i obiadek. Reszty planów brak. Sprząta dziś mąż

[Justine1988]

Napisane przez gabishing

WERA jeśli wg Ciebie popadamy w skrajność to pisz może dokładnie że lecą ci 2 krople a nie że "stalam i lecialo, lezalam i tez lecialo... Bylo tak, ze poczulam, ze cos ze mnie leci, wytarlam i za jakies 30 sek jak znowu wytarlam to tez juz bylo mokro" - przeczytaj swoje posty i to jak opisujesz co się z Tobą dzieje a potem miej pretensję że ktoś się o Ciebie martwi i chce dla Ciebie dobrze

Dokładnie

Ja sie witam w sobotni poranek. Dzisiejsza noc do najlepszych nie należała..budziałam się co chwile i często wstawałam na siusiu...i jaki miałam sen nad ranem.Opowiem Wam.
Zaczęłam rodzić, dotarłam na IP a tam na porodówce jedno łózko w dodatku zajęta ( jakas rodziła), zawieźli mnie do pczekalni, uwaga ..połozyli na podłodze, bo łożko w poczekalni było zajete przez naszą Kma1982 u niej tez juz sie poród zaczął,,,a darła sie niesamowicie, wyzywała położne, krzyczała, ze ich zaskarzy , ze ona rodzi a porodówka zajeta, że nikt sie nia nie opiekuje, krzyczała, ze chce pic.. a ja leżałam spokojnie, spanikowana..nic sie nieodzywałam bo widziałam ze te połozne im wiecej sie na ie krzyczało tym wredniejsze i olewcze były, lezałam grzecznie, poprosiłam o cos do picia, nikt mnie nie słuchal, powiedzieli, że trzeba było sobie kupic( dzis dopisałam do listy zakupow mezowi wode do picia na porodówke;-)ale pojawiła sie moja koleżanka w fartuchu, miała tam jakąs praktykę podała mi wody ale miała dosłownie na łyka..ja mówie, że bardzo mnie boli i pytam jak długo mam czekac, ona podniosła moją koszule i mówi, że widać głowke...ja dotknełam i faktycznie juz wychodziła, czułam włoski..bałam sie, że dziecko się udusi i wpadłam w panike..a ona mnie uspokajała al widziałam ze sama tez uwaza ze trzeba szybko interweniować bo źle sie to skonczy...i obudziłam sie...z płaczem..aż mąż sie obudził opowiedziałam mu, przytulił mnie..ale jakaś nadal jestem rozstrzęsiona..boje się czy bede miała fachowa opieke..zaczynam panikowac, że beda jakies komplikacje

Jak takie sny beda mnie teraz dreczyc to ja zwariuje...zaczęlosie...o raz blizej


A jest dobra wiadomość, dziś meżus rozkłada łożeczko, dał sie przekonac, najpierw mówił ze rozłoży jak ja bede w szpitalu, by sie wczesniej nie kurzyło..ale jakoś go przkonała i juz dziś zrobimy przemeblownko i je postawimy..a najpierw jeszcze mąz musi naokoło okien pomalowac..i potem bierzemy sie za rozkładanie łożeczka naszej księzniczki i juz bedziesobie na nia czekało..

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez JeSuisUnPapillon

Ja jakoś odebrałam to że Ci więcej poleciało...niż 2-3 krople czegoś, nie doradzamy Ci ze złej intencji tylko się martwimy więc nie złość się na nas.

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

ale bym sobie wtrząchnęła jakiś deser owocowy albo mus;
szkoda, że zamknęli na zimę bar koktajlowy aaaaaaaaa!
a mam takiego lenia że samej mi się nie chce robić nic



Prawie całą noc nie przespałam, obudziłam się o 3 i miałam mokre prześcieradło pod sobą, panika... i okazało się że z piersi mi poleciało ale tyle ... że bym uzbierała porcję do karmienia chyba bo aż prawie ciekło z prześcieradła a plama mega wielka
TŻ marudził że nie bedzie wstawal zmieniac przescieradła to przykryłam to ręczniczkiem i od spodu i poszliśmy spać a potem o 5 znów powtórka to się znerwiłam i wstałam już.

Poza tym wkurzają mnie już znajome które po 10x się pytają kiedy rodzę iczy już może rodzę...tak - na pstryk
Ja tu liczę że mały posiedzi jak najdłużej a one NIECIERPLIWE.

---------- Dopisano o 08:03 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------




[CENTER]Wiadomość od E-rosa :

Serdeczne gratulacje dla e-rosy i witamy Tomaszka

Make_Up_istka i mysiopez...spokojnie ja tam nie zamierzam się wpychac przed Was...apeluje do waszych pociech by wreszcie pojawiły się na tym świecie i trzymam kciuki...Make_uP_Istko ty juz swoje wycierpiałaś...i wyczekałas...

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez vilya

Jej, ja mam to samo dzisiaj mam termin porodu wyznaczony z @ a tutaj nic. Byłam w czwartek u gin i wszystko zamknięte. Co prawda ona wychodzi z założenia że nic się nie stanie jak urodzę do 3 tygodni (bo ciąża niby troszkę młodsza z usg). Powiedziałam TŻ że łazimy dzisiaj i jutro po sklepach. Dzisiaj chcę do ikei jechać i kupić taki mały regalik żeby go postawić koło łóżeczka, żeby na nim móc postawić te wszystkie monitory, nianie i lampkę a myślę że półeczki będą na zabawki małej. Chciałabym taką nieduży i nie wysoki regał.

Być może z tym opóźnieniem porodu przez strach coś jest, ja na przykład mam ataki paniki przed porodem zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam nie załatwiając sobie CC ale z drugiej strony wstydziłabym się przed kuzynkami które niedawno urodziły SN. Powiem Wam, że widzę w oczach jednej która rodziła w październiku jak się rozmawia o moim terminie porodu to widzę takie współczucie. Niby mówi, że już nie pamięta bóli ale wiem że to tylko i wyłącznie ze względu na mnie, bo w głosie jest takie wahanie. Też zastanawiam się nad znieczuleniem, no bo z jednej strony bym to chciała przejść bez bo też wszystkie moje znajome rco rodziły SN rodziły bez no i boję się konsekwencji ZZO ale chyba zzdecyduję sie powiedzieć, że byłabym skłonna je wziąć ale nie będę go brała jak dam radę.

Ja sama spanikowana ale postanowiłam Cie pocieszyć mimo wszystko Nie martw się na zapas, bedzie dobrze, nie my pierwsze i nie ostatnie, poród sn to naturalna rzecz,a bólu faktycznie się nie pamieta,wszystkie moje znajome co rodziły tak mówia. Poboli, poboli i przestanie a jak nagroda bedzie...bedziemy miały swoje skarby przy sobie na rekach...:lov e:

I skoro juz Ci minął termin to zycze by sie cos ruszyo i akcja się zaczeła, szybko sparwnie i bez bólu

[madelinem]

witam z rana

E-rosa, gratuluje

u mnie nadal nic...cisza... daje jej czas do jutra, może się zdecyduje na wyjście

[zosik]

Poradzicie coś na spuchnięte stopy?
Pije dużo, sikam normalnie. Jestem więźniem swojego domu, bo do żadnych butow się nie mieszczę. Mam jedne stare rozwalające się klapki i w nich tylko chodzę

[Katarina89]

Witam się sobotnio
Oczywiście nadal w dwupaku... Heh, mała właśnie czkawki dostała... A ja miałam wczoraj nadzieję, że coś się zacznie dziać, bo miałam wieczorem bóle, ale jak zwykle wszystko ustało :/
Vilya, jak dziś się nie rozpakujesz, to witaj na liście przeterminowanych Ja się nie mogę doczekać aż mała wyjdzie, w ogóle się nie słucha, jeśli o ten aspekt chodzi...
A wczoraj poszłam z TŻtem na długi spacer, spacerować mogę sporo, ale wrócić to masakra (mieszkamy na 3 piętrze), schody pokonałam. Wzięłam miotełkę i pozamiatałam cały pokój (nie lubię odkurzać), pomyłam podłogi, naczynia i nic. Klaudii nic na razie nie rusza...
Mieliśmy wczoraj zadzwonić do gina, ale jakoś tak zapomniałam. Mam pytanko, na KTG można się wybrać, jeżeli nie ma większego wyraźnego powodu? Bo chciałabym wiedzieć jak tam mała, czy wszystko z nią ok i czy jakiekolwiek skurczyki są...
Jeśli zaś chodzi o zmniejszenie ruchliwości przed porodem, to moja chyba nie ma zamiaru w najbliższym czasie wyjść, bo jest ruchliwa. Teraz np nie odpowiada jej, że siedzę lekko pochylona przed komputerem i się strasznie wierci :P

e-rosa GRATULUJĘ, Tomaszek sporawy
Teraz jestem na szczycie listy :/

[agape]

Napisane przez Stokrotka81

o i jeszcze powiedzcie mi czy ktos daje dzieciom tran do picia- bo generalnie kamil ma zatwardzenia, i daje mu olej z oliwy i od 5 dni jest super... tyle ze wmuszenie w niego tego oleju jest niezlym wysilkiem, nie wiecie czy tran moglby rozluzniac kupe, a jesli jak czy te smakowe(owocowe czy cytrynowe ) sa smaczne tak zeby nie bylo problemow z piciem go??

ja biore tran ale w kulkach, takiego do picia bym nie przełknęła a problemy z zaparciami mam niestety ciągle...

Napisane przez Supernovaja

w sosnowcu najlepsze na głownej koło przystanku u tzw. turasa jak pójdzie wszystko po mojej myśli, jutro będę jeść

taaak, ten jest najlepszy, właśnie tam TŻ zaciągnęłam w środe w Katowicach i Dąbrowie też mają siedzibę

justine myśle że maść do brodawek jest bardzo ważna bo nawet zaleca się smarować przed popękaniem żeby zapobiec...

kupiłam dziś krem f18 na dwór (brzydko pachnie swoją drogą) w tej aptece co odbieram zamówienie z doz i kosztował 7,50 a w dozie 6,12 więc jest różnica jak się robi większe zakupy...

ooo, a wizyty w wc... szkoda gadać... ledwo wyjde a już wracam najgorzej w pracy bo czasem ledwo zdąże wrócić do pokoju a już bym najchętniej wyszła spowrotem na siku

telefonów na razie nie mam ale przede mną jeszcze miesiąc ale za to dzwoni ostatnio babcia i pyta się czy się jeszcze kochamy? żebym czasem za wcześnie nie urodziła a ja nie wiedziałam co powiedzieć a to przez tą listopadową wizyte w szpitalu jak po seksie dostałam plamień

e-rosa ogromne gratulacje

[ligotka]

Katarina a ile dni po terminie jestes? Moze zadzwon do szpitala i zapytaj czy mozesz przyjechac, bo jestes po terminie... Moja kolezanka tak zrobila i kazali jej w 3 dniu po terminie przyjechac, a w tydzien po przyjeli do szpitala...
No wlasnie czy Wam lekarze mowili w ktorym dniu po terminie macie sie zglosci??

[agape]

Napisane przez Katarina89

A wczoraj poszłam z TŻtem na długi spacer, spacerować mogę sporo, ale wrócić to masakra (mieszkamy na 3 piętrze), schody pokonałam. Wzięłam miotełkę i pozamiatałam cały pokój (nie lubię odkurzać), pomyłam podłogi, naczynia i nic. Klaudii nic na razie nie rusza...

ja też to wchodzenie na 3 piętro... a wczoraj weszłam, już klucze wyciągałam do mieszkania i zadzwonił tata że czeka na mnie na dole... i znów na dół...

[lilijka3]

Napisane przez zosik

Poradzicie coś na spuchnięte stopy?
Pije dużo, sikam normalnie. Jestem więźniem swojego domu, bo do żadnych butow się nie mieszczę. Mam jedne stare rozwalające się klapki i w nich tylko chodzę

leżeć, leżeć, leżeć, do tego unikać soli, uważać na picie i nie mieć przegrzanego pomieszczenia, bo temperatura wpływa na obrzęki....... doświadczyłam tego u teściowej......