Pierwsza świeczka, pierwszy kroczek NO BO PRZECIEŻ MAM JUŻ ROCZEK ! III-IV 2010r.

[Gmyrelka]

Napisane przez lutien

Witam Mamusie
Bardzo proszę o głosy na moją Nikę:
https://wizaz.pl/akcje/rossmann/rossmanniaczki/karta-podarunkowa-profil-513568.html

Dziękuję

Zagłosowałam na ślicznotkę

A ja dzisiaj nie wyprzytulałam Marciego przed wyjściem do pracy bo spał

[libra777]

Napisane przez cigi

A, ktoras pisala o ciuchach z lidla, ania chyba; nie ma sie tez co nabijac tak za bardzo; wiadomo,ze eleganckiej garsonki, czy spodnicy sie tam nie kupi, ale mozna tam znalezc ubrania dobrej jakosci; porzadne, jakas bielizne, podkoszulki, czy dres. Dla takiej starszej osoby to moze wystarczac;

potwierdzam ciuchy z lidla są bardzo dobre jakościowo , zawsze staram się coś upolować ale zapomnij ludzie jak sępy się rzucają

Napisane przez cigi

A moja Basia jest pierwszy raz zakatarzona i pokasluje leciutko. Ja z reszta tez jestem troche zakatarzona. No, mam nadzieje, ze jej przejdzie szybko, bo ja nawet gruszki nie mam; ucze ja smarkac noska.

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------


czekam na fote; a mozesz zrobic tez antykow; ja tez zmykam spac;

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

kurka, nie moze mi dziecko spac przez katar, a ja razem z nia; nie moge sie isc umyc; ranno musze chyba po gruche zasuwac, tylko jak noc przetrwamy

Cigi jak to uczysz ją smarkać oszalałas kobieto , przecież ona tego nie wydmucha bo nie umie , nie da rady , jak jej nie wyciągniesz tych glutów to to wszystko jej niżej zejdzie i jeszcze sobie jakichś problemów narobisz, gruszkę to możesz dodać do lamusowych rzeczy Machaj co najwyżej

Pl_Madzia no ja właśnie pisałam i Oliwka , to koszmar jakis mój tez się tak w róg wciśnie zaklinuje i koniec albo na kolanach plecy na wirzchu , dupa do góry ja praktycznie w ogóle nie śpię albo tak na jedno oko, jestem juz tak skonana , rano to sie zwlokam z łóżka a nie wstaję ile jeszcze
Baobabku , wyobraziłam sobie biednego Kubusia jak patrzy na zabawki z otwarta buźką i tak mi się szkoda zrobiło, masz rację siostra sobie nie da rady jak tak dalej pójdzie i najgorzej że nie da sobie wytłumaczyć.
Mój starszy syn był tak nauczony że o nic nie prosił w sklepie na zakupach jak byliśmy , bo nigdy mu nie uległam i on już był
przyzwyczajomy, małego też tak będę uczyć.
Ja zaczęłam zakładać butki bo mi się wydaje że tak mu lepiej
Machaj , no nie zazdroszcze Ci tej sytuacji , nie wiem jak można grzecznie z niej wybrnąć, ta Twoja teściowa to sama sobie zaprzecza
Ja bym mojej powiedziała że gratów to mi nie potrzeba bo to nie muzeum , człowiek im starszy to się odważniejszy robi
Megi to są właśnie sytuacje że wymiękamy , nie wiem co Ci poradzić, jeśli nie będziesz konsekwentna to nic z tego nie będzie.
Ja już wiem że u mnie będzie ryk przy zabraniu smoczka , ale wiem że trzeba to będzie zrobić raz i już koniec więcej nie dać

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Gmyrelka dobrze wiem o czym mówisz co tam rzadkie kupki i nie przespane noce.Mój syn też nalezy do dzieci raczej delikatnych i niesmiałych i niejednokrotnie musiałam interweniować bo były różne sytuacje że był gnębiony w szkole, pani w szkole nic nie zrobiła w tej sprawie, rozmowa z rodzicami tez by nic nie dała bo to patologia, raz jak nie wytrzymałam pojechałam pod szkołę i zaczekałam na takiego jednego złapałam go za fraki i mu powiedziałam że jak nei zostawi mojego syna w spokoju to tak mu wpier....... ze da dupie nie siadzie .Pomogło.
Wiem że to niezbyt wychowawcze ale to dziecko innego języka nie rozumiało a chodzenie do szkoły nic nie dało. Dzieci bywają na prawdę okrutne i bezwzględne.
Zawsze mojego uczyłam że nie wolno bić , wyzywać itd. ale teraz mówię , sam nie zaczynaj , ale jak ktoś cię zacznie albo bije to bij po mordzie, musi umieć się bronić.
Mój na pytanie jak tam w szkole zawsze i niezmiennie odpowiada "dobrze" dopiero jak powiem , czy możesz jakoś rozwinąć swoją wypowiedź to zaczyna opowiadać

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Lutien zagłosowane

[ania p]

cigi - to było żartem sama dla dzieciaków kupuje z lidla piżamy czy bielizne .

baobabek czemu chcecie kupować dzieciakom buty za kostke ?
W jakim celu ?
Z kapci moge polecić tego typu
http://allegro.pl/kapcie-pantofle-do...379217174.html
mają sztywny zapietek , szerokie noski i przez te zapisnki fajnie się trzymają na nodze , SZymkowi takie cały czas kupuje , u mnie są w granicach 20 zeta . jak było ciepło to nie raz tez w takich ganiał po dworzu

Darusiaa- akurat bartka buty nie sa jakieś rewelacyjne . do tego po co za kostkę ?

Machaj - ja też mieszkam z teściową i jak coś mi nie pasi to jej mówie i tyle , nie rozumiem takiego krycia się po kątach żeby nie zrobić przykrości , po co ? Jak nie chcesz tych rzeczy powiedz jej grzecznie że nie chcesz bo to Twoje pierwsze dziecko i chcesz mieć nowe . i tyle . Ja swojej mówie jak mi coś nie pasi i jakoś się nie obraża

[gusinek]

witam
my juz po pobraniu krwi małemu och bałam sie strasznie ale w sumie nie było tak zle, strasznie sympatyczna pani i rozładowała troche stres
niestety z zyły sie nie dało pobrac Bartuś za bardzo sie ruszał wiec poszło z 2 paluszków, teraz tylko czekac na wyniki oby wszystkie dobre były

machaj twoja tesciowa niesamowita ale starsi ludzie maja to do siebie ze lubia wszystko trzymac bo"sie przyda napewno"

co do bucików to ostatnio zaczełam temat do tż-ta ze niedługo trzeba małemu butki kupic a ja nie mam pojecia co i jak wiec fajnie ze temat ruszył
obiad juz ugotowany dla nas i dla Bartusia, teraz spi wiec chwila luzu ale zaraz znowu lecimy na usg główki tylko ta pogoda gr brzydko szaro i pada

anakazar a gdzie Ty? zawsze od rana a dzis strajk? czekamy na fote
lutien zagłosowane

kurcze ja jeszcze sie boej myslec co bedzie za kilka lat kochanm to moje dziecko ponad zycie i nie wyobrazam sobie co zrobie jesli mu sie krzywda stanie, ja mam schize jak jade z nim w aucie, jak slisko a debile niektórzy na letnich jezdza i zawsze mam stresa ze ktos w nas walnie a wtedy wyjde i zabije normalnie
wiem ze nie uchronie go przed całym złem, ale az dreszcze przechodza na sama mysl
libra "bij po mordzie" dobre musze zapamietac na przyszłosc

[Darusiaaaa]

ania kiedys sie mowilo, ze dziecko uczace sie chodzic, stawiające pierwsze kroczki itd powinno miec buty za kostke zeby kostka byla usztywniona, moj ojciec np poginal w takich buciorach a jego brat nie i podczas nauki chodzenia pierwszy raz mial jakis tam problem z kostka i boryka sie z tym do teraz.
Chodzi niby o to usztywnienie.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

ania to czy sie ktos obrazi czy nie zalezy od osoby, ty wiesz ze swojej tesciowej mozesz powiedziec i przyjmie to na luzie " ok, nie to nie" a ja tak jak machaj bym wziela i swojej nie powiedziala, bo od razu by jej sie przykro zrobilo albo by sie pokazala po sobie za bardzo ale by sie obrazila.

[Ficca]

https://wizaz.pl/akcje/rossmann/rossm...il-223311.html
proszę oddajcie głosy na moja Julie

za wszystkie głosy dziekuje

[Darusiaaaa]

moja mala po domu jak juz teraz stoi non stop przy czyms to tez w butkach.
Latwiej jej raczej.

[libra777]

Ania ja właśnie kupuję takie kapcie jak pokazałaś z tą etykietką zdrowa stopa, u nas też są po ok.20zł

Co do zbierania różnych rzeczy , to to jest jakaś choroba, u nie których może sie zanadto rozwinąć , ostatnio oglądałam taki program nie wiem na którym że babki zbierały wszystko dosłownie wszystko nawet śmieci bo wszystko im cos przypominało albo szkoda im było wyrzucić, tak zagraciły chaty ze masakra nie było jak przejść.
Ja mam zasadę że jeśli czegoś nie uzywam i nie da się tego spieniężyć to idzie na śmietnik nie zostawiamy nic na zasadzie że może się przyda.
To samo z ubraniami , jeśli przez rok czegoś nie załozyłam idzie do wora i albo komuś oddaję albo na spalonkę.

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Gusinek zapamiętaj bo dziecko musi się umieć bronic ale niech sam rozróby nie wszczyna

A mój syn właśnie sie dobrał do szfki w kuchni i wysypuje chrupki

[ASIULEK_23]

Napisane przez Darusiaaaa

moja mala po domu jak juz teraz stoi non stop przy czyms to tez w butkach.
Latwiej jej raczej.

A moja ma skarpety z tymi sztywniejszymi podeszwami z ABS-ami. W zwykłych skarpetach strasznie sie śliska na panelach i próbując wstac ciągle sie przewracala. A teraz jest ok. A ona już teraz mozna powiedzieć TYLKO stoi
Normalnych bucikow nie kupuję bo uważam, że jeszcze nie ma po co... apo drugie jakichkolwiek sztywniejszych butów od skarpetowych ona nie toleruje . Od razu je sciąga albo leżąc na brzuchu kręci się w kółko chcąc je pochwycić jak pies za ogonem jej po prostu przeszkadzają, bo ona niemal non stop kręci stópkami, więc musi mieć luz

[Darusiaaaa]

ja dostalam od kuzynki z Anglii takie fajne, skarpetkobuty, sa troche sztywniejsze ale nie nie wiadomo jak sztywne i mala w tym pogina, ala takie balerinki ze skarpetkami z materialu one sa.

[gusinek]

to się moje dziecko naspało... całe 30 min

ja widziałam kiedys taki reportaz gdzie babka zbierała dosłownie wszystko łącznie ze smieciami do mieszkania nie dało sie wejsc nie pozwalała nic wyrzucic- to juz choroba
ja ogólnie tez przywiazuje sie do rzeczy, ubran ale jak cos wisi w szafie pół roku czy rok i tego nie ubieram to zaciskam zeby i oddaje

mój jeszcze nie wstaje ale póki co tez tylko w skarpetkach smiga, ma 2 pary bucików do wózka ale ma je na nogach 2 minuty i zaraz zrzuca przeszkadzaja mu po prostu
kupie jakies buty dopiero na wiosne jak na spacerach bede go wyciagała z wózka na pierwsze kroki a po domu w skarpetkach abs lub takich z podeszwami

libra wiem ze musi sie umiec bronic bo dzieci bywają okrutne, moja mama pracuje w przedszkolu i juz takie 3-4 latki potrafia słowami doprowadzic inne dziecko do płaczu

[libra777]

Gusinek no właśnie to jest przerażające że już takie małe dzieci bywaja agresywne i wylgarne

Dziewczyny a nie wydaje wam się że jak nie będziecie zakładać butów to później jak już będzie trzeba to będzie problem z tym?

Dopiero posprzątane

[ASIULEK_23]

Napisane przez gusinek

to się moje dziecko naspało... całe 30 min

Ciekawe ile moje pośpi, bo dziś coś strajkowała. Zawsze śpi od 10 a dziś dopiero zasnęło i to musiałam ją w wózku uśpić. Mimo, że śpiąca była jak nie wiem co...

anakazar- wzywamy!! Nie chowaj się

[Darusiaaaa]

libra oliwii nawet skarpetki przeszkadzaly!
ale juz sie przyzwyczaila

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

moja tez juz kima, ciekawe jak dlugo;/ dopiero usnela;/
wczoraj bylam z nia 4 godziny ponad na dworze myslalam ze sie kimnie to w ciazgu 2spacerow kimnela sie 40 min a wstala o 4:30 wczoraj.

[ASIULEK_23]

Napisane przez libra777

Dziewczyny a nie wydaje wam się że jak nie będziecie zakładać butów to później jak już będzie trzeba to będzie problem z tym?

Dopiero posprzątane

Hehe, niezły rozbujnik Moja robi podobnie ale z tymi krążkami ryzowymi z hippa. Chrupki kupuję jej takie długie, proste wiec ciężko jej je tak rozsypać. Zawsze takie przekąski mam w tej siatce na dole co jest pod krzesełkiem do karmienia. A ona sie tam wspina, staje i wszystko wywala

Co do butów to nie wiem jak będzie. Ale nie myślę o tym co będzie jutro a dziś nie chcę jej męczyć w sztywnych butach. Mój ortopeda też odradza na razie.
U mnie już teraz nie lubi butów a co będzie potem... się okaże

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

libra oliwii nawet skarpetki przeszkadzaly!
ale juz sie przyzwyczaila

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

moja tez juz kima, ciekawe jak dlugo;/ dopiero usnela;/
wczoraj bylam z nia 4 godziny ponad na dworze myslalam ze sie kimnie to w ciazgu 2spacerow kimnela sie 40 min a wstala o 4:30 wczoraj.

darusia- ale Ty pamiętam od poczatku prawie zakladalaś jej jakieś tam buciki na spacery. Pamiętam np zdjecie w koszyku z marketu tam wiem, ze miala jakieś buciki. Tak wiec jest pewnie trochę przyzwyczajona.
A moja od samego poczatku miala nerwa. Raz tylko zalożylam jej takie male adidaski ale jak widzialam jak wierci tymi nogami i się wkurza to zdjelam.

Ja czasem myślę, ze rodzice patrza na to zeby dziecko pieknie wygladało wśród ludzi a nie na ich wygodę.

pamiętam jak byłam na pierwszej wizycie u neurologa- to było lato. mala miala tylko bodziaka ze spódniczką (razem) i leciutkie skarpeteczki. I kobieta mnie pochwaliła, ze wreszcie normalnie ubrane dziecko. Móila, ze jak widzi te matki jak przychodzą z malusimi dzieciatkami w sodenkach, kurteczkach dżinsowych, bucikach (ubrane jak dorosły człowiek) to ma ochotę takiej matce dokopać... ja się z nia zgadzam osobiscie

Moja np. ma sporo sukieneczek, spódniczek a miała na sobie może ze 4-5 razy. Bo ja mam wrazenie, ze jej po prostu w tym niewygodnie... moze jestem jakaś nawiedzona ale tak mam. I ja wolę jej założyć rajtki, jakies spodnie dresowe itp...

[libra777]

Darusia mój kapci nie ściąga ale skarpetki jak mu zakładam do piżamki to natychmiast są zdjete.
Asiulek ja tez kupuje te długie ale nie było akurat u nas w sklepie , a kładę mu na ten podnóżek od krzesełka i on z tamtąd oczywiście najpier wywali a później zbiera z podłogi i je.

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Asiulek z ubraniami to też tak myslę , patrzę w czym wygodnie , mam dzinsy i takie jeszcze inne bojówki ale nie zakładam bo wydaje mi się że źle mu będzie raczkować w tym niewygodnie i sztywno i pomyka albo w rajtach albo w dresach

[pl_madzia]

Napisane przez Gmyrelka

Teraz czytam książkę superniani i stwierdzam że sporo cennych uwag tam jest - np błaha sprawa "jak było w szkole?" czy "co robiłaś w szkole" zawsze pada odp "nic" to teraz mówię "córciu opowiedz 3 najfajniejsze rzeczy jakie dzisiaj robiłaś/pisałaś/czytałaś/usłyszałaś" itp i Ona z zapałem mi opowiada

wypróbuje dzisiaj na Eryku, chyba sam się zdziwi jak tak spytam
Ale prawda jest, i sie tego nie dopuszcza do swego myślenia ale małe dzieci małe problemyNarazie to tylko fizycznie nas wykańczają, potem fizycznie będzie ok, ale psychicznie jest ciężko U Eryka najbardziej działa na złe zachowanie ignorowanie(oczywiście jak już pare razy mówię że źle zrobił i nie działa) no i staram się z nim spędzać dużo czasu. Jutro powinna mi dojść kolejna gra na ferie klocki jenga. Zobaczę czy mu się spodoba.

[ASIULEK_23]

Cicho tu jakoś... zawsze jak mała mi śpi to Wy uciekacie... a jak się budzi to ja nie mam szans na siedzenie przy kompie wrrrr...

[megi-megi]

Napisane przez pl_madzia

wypróbuje dzisiaj na Eryku, chyba sam się zdziwi jak tak spytam
Ale prawda jest, i sie tego nie dopuszcza do swego myślenia ale małe dzieci małe problemyNarazie to tylko fizycznie nas wykańczają, potem fizycznie będzie ok, ale psychicznie jest ciężko U Eryka najbardziej działa na złe zachowanie ignorowanie(oczywiście jak już pare razy mówię że źle zrobił i nie działa) no i staram się z nim spędzać dużo czasu. Jutro powinna mi dojść kolejna gra na ferie klocki jenga. Zobaczę czy mu się spodoba.

Moja siostrzenica ma te Jenge i zawsze jak jestem u siostry, to gramy sobie (a może graliśmy, bo teraz Igor nie da sobie pograć) i wszyscy się świetnie bawili - mali i duzi. Bardzo fajna gra. A mała ma 10 lat.

[pl_madzia]

Napisane przez libra777

raz jak nie wytrzymałam pojechałam pod szkołę i zaczekałam na takiego jednego złapałam go za fraki i mu powiedziałam że jak nei zostawi mojego syna w spokoju to tak mu wpier....... ze da dupie nie siadzie .Pomogło.
Wiem że to niezbyt wychowawcze ale to dziecko innego języka nie rozumiało a chodzenie do szkoły nic nie dało. Dzieci bywają na prawdę okrutne i bezwzględne.

ja raz jednego staranowalam wózkiem na korytarzu, bo Eryka zaczepiał, a on był z 3 klasy. Dyrektorką nastraszylam, i teraz jak jest na korytarzu to z podkulonym ogonem za kolegów się chowa
Dobrze człowiek dziecko wychowa, na uczuciowe i grzeczne, a tacy z domu nic pozytywnego nie wyniosą, i dochodzi do takich sytuacji.

[ASIULEK_23]

Ostatnio był podjęty temat wózków i coś przycichło... czy doszłyście do jakiś konkretów?? Bo ja juz się zakręciłam.
Moze aniap Ty mi cos doradzisz... ja nie mam dużych wymagań. Ważne by były skrętne koło, wygodnie się prowadził (raczej nie spaceruję po wybojach, tak więc nie musi być na ekstremalne warunki), byl wygodny dla dziecka (to najwazniejsze bo moja to wygodnicka), rozkladał się do lezenia i... był ładny aaa... i cena przystępna (do 500 zł)
Pomożesz??

[agnieszka09]

czesc
wczoraj bylismy zobaczyc mieszkanko.bardzo fajen,ale trzy poziomy ma...jak dla nas odpada ze wszgledu na mala...szkoda bo przytulna i bardzo czysta...a za godz znow idziemy zobaczyc...


LIBRA hahha ale agent tylko sie zakochac w rozbojniku...





GUSINEK trzymam mocno kciuki za wynikioby wyszly super




stwierdzam...mam chorobe zbierania.uwielbiam kupowac...i nienawidze wyrzucac starego.wszystko mi sie przydaje jak cos wyrzucam to serce mnie boli...choc czasami jak zrobie czystki w domu to wszystko leci...a wtedy tz sie cieszy i wielkie torby wyrzuca smieci...
uwielbiam zakupy.dzien bez zakupionej rzeczy to dzien stracony.walcze z tym...ale jest ciezko i dostaje dolki.najgorezj jest z Kariny ciuchami mam ich bardzo duzo...ale nie potrafie sie powstrzymac

[pl_madzia]

Napisane przez megi-megi

Moja siostrzenica ma te Jenge i zawsze jak jestem u siostry, to gramy sobie (a może graliśmy, bo teraz Igor nie da sobie pograć) i wszyscy się świetnie bawili - mali i duzi. Bardzo fajna gra. A mała ma 10 lat.

w razie co wydatek nieduży, bo wczoraj doszły spadające małpki i szału nie ma

[P0P70]

Napisane przez cigi

A, ktoras pisala o ciuchach z lidla, ania chyba; nie ma sie tez co nabijac tak za bardzo; wiadomo,ze eleganckiej garsonki, czy spodnicy sie tam nie kupi, ale mozna tam znalezc ubrania dobrej jakosci; porzadne, jakas bielizne, podkoszulki, czy dres. Dla takiej starszej osoby to moze wystarczac;

Ania to w żartach napisała. A w Lidlu można kupić coś fajnego ale tam największy rozmiar to XL a ta nosi XXL.

Ale teraz codziennie lata na platformę wibracyjną to może schudnie trochę

Napisane przez cigi

A moja Basia jest pierwszy raz zakatarzona i pokasluje leciutko. Ja z reszta tez jestem troche zakatarzona. No, mam nadzieje, ze jej przejdzie szybko, bo ja nawet gruszki nie mam; ucze ja smarkac noska.

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

kurka, nie moze mi dziecko spac przez katar, a ja razem z nia; nie moge sie isc umyc; ranno musze chyba po gruche zasuwac, tylko jak noc przetrwamy

Gruszką to mozesz najwyżej jej w nos dmuchnąć ale glutków to nią nie wyjmiesz.

Napisane przez Baobabek

heloł, no ja jak z rana to zazwyczaj pierwszawczoraj mnie daria wyprzedziła hehe Już nie miałam siły wczoraj napisać, przeczytałam tylko wsio i poszłam spać. Pokłóciłam się z tż, wkurzył mnie...poszłam prasować do drugiego pokoju a on pilnował małego i nagle słyszę płacz straszny, lecę biegiem, Kubuś płacze okropnie, a tż zabawki z dywanu chowa do pudła i mruczy, że ich za dużo na dywanie i mały się poślizgnął - zamiast go ku....a wziąć na ręce i utulić no tak mnie wkurzył, baran jeden
Poza tym po szkole pojechałam z Kubusiem do mojej siostry i pocykałyśmy fotki dzieciom, ojciec wziął do ewentualnej obróbki. Strasznie mnie irytuje ta moja siostrzenica...ja wiem, że ona ma dopiero nie całe 2 latka i nie wiele rozumie, choć wg mnie dużo, ale jest tak złośliwa, tak samolubna, wszystko płaczem wymusza i moja siostra od razu jej na wszystko pozwala co ona w danej chwili chce Kubusia trzeba strasznie pilnować, bo ona mu lubi palca w oko wbić, kopnąć g, pchnąć, że już nie powiem jak mu żadnej zabawki nie pozwoli ruszyća on taki biedny tylko buźkę otworzy i patrzy z politowaniem żeby mu dała Mówię mojej siostrze, że sobie nie da z nią rady później...już teraz jest horror jak z nią idzie np do sklepu, nie wiem co będzie za pół roku to ona mi na to, że mała ma taką naturę i ona uż sobie z nią nie radzi i nie będzie dziecka stresować

A ja nie uważam że zawsze jak dziecko tylko krzyknie czy zacznie płakać to należy do niego lecieć i go przytulać. Moje dziecko też się wywraca i na początku zawsze się darła ale to bardziej ze strachu niż z bólu. Ja do niej mówiłam "Oliwka przecież nic się nie stało" i podawałam jej jakąś zabawkę (odwracałam uwagę). Teraz jak się przewróci to nie płacze tylko idzie dalej. Oczywiście jak wiem że coś się naprawdę stało to przytulam. Ale wiem też że takie przytulania czasami nakręcają dziecko i wtedy ono jeszcze bardziej płacze i nie można go uspokoić.

A jeżeli chodzi o tą drugą część to niestety ale dziecko w wieku 2 lat właśnie przechodzi taki okres zazdrości i buntu. To normalne.

Napisane przez Gmyrelka

Oj megi nawet nie wiesz ile w tym prawdy ... Im starsze dziecko tym trudniej. Ciężko jest nauczyć dziecko pewności siebie a jednocześnie nie wychować samoluba i egoisty ... do tego Hania chodzi do pierwszej klasy - dla Niej to stres. Jest oceniana, kłóci się z koleżankami (w poniedziałek jedna obcięła Jej trochę włosów - jak to usłyszałam to myślałam że zabiję Hania ma piękne długie włosy i ta mała jest zazdrosna) Wczoraj miałam pół godzinną rozmowę z jedną mamą bo miarka się przebrała - to chore jak jedno dziecko jest w stanie manipulować drugim, a Hania jest delikatna i aż za uprzejma. Ta mama stwierdziła smutna że nie wie gdzie popełniła błąd że jej dziecko takie jest, że nie ma pomysłu jak to teraz zmienić. Także mówie Wam laski - im dalej tym ciężej ... i co tam nieprzespane noce i rzadkie kupki Teraz czytam książkę superniani i stwierdzam że sporo cennych uwag tam jest - np błaha sprawa "jak było w szkole?" czy "co robiłaś w szkole" zawsze pada odp "nic" to teraz mówię "córciu opowiedz 3 najfajniejsze rzeczy jakie dzisiaj robiłaś/pisałaś/czytałaś/usłyszałaś" itp i Ona z zapałem mi opowiada

Ogólnie ostatnio mam kryzys że nie umiem Hani wychować i że jestem za młoda na takie duże już dziecko i najzwyczajniej sobie nie radzę, że mój wiek jako matki pasuje aktualnie do kupek i wstawania w nocy, a nie pierwszej klasy, przekazywania mądrości życiowych itp Ale cóż zrobić - trzeba walczyć

Ja jetem gotowa na matkę właśnie takiego dziecka w wieku Hani. Mogę więc Ci ją ukraść.

[gusinek]

Napisane przez ASIULEK_23

Moja np. ma sporo sukieneczek, spódniczek a miała na sobie może ze 4-5 razy. Bo ja mam wrazenie, ze jej po prostu w tym niewygodnie... moze jestem jakaś nawiedzona ale tak mam. I ja wolę jej założyć rajtki, jakies spodnie dresowe itp...

ja mam to samo cała komoda "wyjsciówek" ale zawsze mam wrazenie ze mu niewygodnie, wiec na codzien czy po domu przewazają u nas dresy, rajstopki, bluzeczki z długim, albo jakes smieszne kolorowe pajacyki bo ja lubie małe dzieci w tym

Napisane przez agnieszka09

\




GUSINEK trzymam mocno kciuki za wynikioby wyszly super

dzieki,
wyniki juz w komplecie powinny byc w poniedziałek, a teraz my juz po usg przezciemiączkowym i jest ok wszystko w normie, przestrzenie sie zmniejszyły i jest ok

Napisane przez ASIULEK_23

Ostatnio był podjęty temat wózków i coś przycichło... czy doszłyście do jakiś konkretów?? Bo ja juz się zakręciłam.
Moze aniap Ty mi cos doradzisz... ja nie mam dużych wymagań. Ważne by były skrętne koło, wygodnie się prowadził (raczej nie spaceruję po wybojach, tak więc nie musi być na ekstremalne warunki), byl wygodny dla dziecka (to najwazniejsze bo moja to wygodnicka), rozkladał się do lezenia i... był ładny aaa... i cena przystępna (do 500 zł)
Pomożesz??

ja nie aniap ale jesli do 500 to ja znalazłam fajny i sama sie nad nim zastanawiam inglesina trip widziałam na zywo, fajnie lekko sie prowadzi i ogólnie bardzo lekki http://allegro.pl/wloska-spacerowka-...410294213.html

madziapl polecała tez delti dot

libra masz super pomocnika w kuchni fajne meble bez klamek

[ania p]

Baobabek - niektóre dwulatki takie sa Pop ma rację i czasem cięzko z tym walczyć - 2 latek przechodzi okres buntu .
Ja tez małej nie podnosze jak upadnie .

Pop - ja tak z SZymkiem robiłam i z Olą też że jak upadną a wiem ze nic się nie dzieje nie reaguje i SZymek naprawdę rzadko płacze jak gdzieś spadnie a jak już go naprawdę boli to nie jest to nie wiadomo jaka histeria tylko sam przybiegnie przytuli się na chwilkę i już leci dalej .

Napisane przez Darusiaaaa

ania kiedys sie mowilo, ze dziecko uczace sie chodzic, stawiające pierwsze kroczki itd powinno miec buty za kostke zeby kostka byla usztywniona, moj ojciec np poginal w takich buciorach a jego brat nie i podczas nauki chodzenia pierwszy raz mial jakis tam problem z kostka i boryka sie z tym do teraz.
Chodzi niby o to usztywnienie.

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

ania to czy sie ktos obrazi czy nie zalezy od osoby, ty wiesz ze swojej tesciowej mozesz powiedziec i przyjmie to na luzie " ok, nie to nie" a ja tak jak machaj bym wziela i swojej nie powiedziala, bo od razu by jej sie przykro zrobilo albo by sie pokazala po sobie za bardzo ale by sie obrazila.

Ja bym swojej powiedziała nawet jakby się miała obrazić , teściowa to nie rodzina tylko gratis do mężą . Ja stawiam swoje warunki i nie mam zamiaru się podporządkowywać , bo jestem dorosła i kazda z nas ma swoje życie . A mimo czesto odmiennego zdania ze swoją się nie kłóce wogóle , ona mnie się pyta o rózne rzeczy ja jej też i ona szanuje moje zdanie i tak samo ja jej .
Co do butów , to sami lekarze doszli do tego ze taki but nie ma racji bytu u zdrowego dziecka , dopiero jakby się coś działo kupuje się specjalne buty więc po co dziecko męczyć . Tym bardziej że nasze zaczną chodzić na wiosne i lato i nie wyobrażam sobie ubrania Oli w buty za kostkę

Napisane przez libra777

Gusinek no właśnie to jest przerażające że już takie małe dzieci bywaja agresywne i wylgarne

Dziewczyny a nie wydaje wam się że jak nie będziecie zakładać butów to później jak już będzie trzeba to będzie problem z tym?

Dopiero posprzątane

Szymek długo nie nosił i w kilka dni zaakeceptował bo wiedział że jak na spacer za rączkę koło domu to musi mieć butki . i potem sam je przynosił żeby mu założyć .

Napisane przez ASIULEK_23

Ostatnio był podjęty temat wózków i coś przycichło... czy doszłyście do jakiś konkretów?? Bo ja juz się zakręciłam.
Moze aniap Ty mi cos doradzisz... ja nie mam dużych wymagań. Ważne by były skrętne koło, wygodnie się prowadził (raczej nie spaceruję po wybojach, tak więc nie musi być na ekstremalne warunki), byl wygodny dla dziecka (to najwazniejsze bo moja to wygodnicka), rozkladał się do lezenia i... był ładny aaa... i cena przystępna (do 500 zł)
Pomożesz??

Może te espiro wózki co linki wklejałam o ile Ci się podobvają ?
Dziewczyny tu coś chyba też o chicco pisały , one chyba też w takich cenach są .

[izazula]

Napisane przez cigi

no to kiszeczka; no, musi sie pospieszyc z tym chodzeniem, ma jeszcze 3 tyg. do konca wyprzedazy ; Ona juz stoi, ale pochodzic nie pochodzi; ja to w ogole sobie nie wyobrazam, taki maluch sie przeciez nie poskarzy, ze mu niewygodnie, jak to wyczaic... Zaczyna sie.


Wiecie co, dostalam masc na te nadgarstki od ogolnego, typu rozgrzewajaca, jak voltaren; no i w ulotce napisane, ze przenikac moze do mleka matki, wiec niewskazane; a lekarza sie pytalam i stwierdzil, ze przez skore to ze przenika to wazne na poczatku, jak niemmowle jest malenkie; ja nie wiem, albo ja nie zakumalam po fr co on chcial mi powiedziec, albo co, bo to jakies dziwne, co tu ma wiek dziecka, skoro przenika przez skore i do mleka sie dostaja substancje, to niewskazane dla dziecka i tyle, nie uwazacie?

Jak będzie miała niewygodne buty to na 100% da Ci o tym znać. Możesz być tego pewna.
Na początek lepiej daj sobie spokój z butami (przeczytałam że już Ci przeszło)

Maści bym nie stosowała mimo "uspokojenia" lekarza.

Napisane przez P0P70

Oliwka nie chodzi w butach. Jak na razie to tylko skarpetki. Ale w niedzielę ubrałam jej buciki jak wyszliśmy do sklepu i ja bardzo one denerwowały. I nie potrafiła w tym chodzić. Niemniej ja stwierdziłam że dopóki mała nie zacznie sama swobodnie i samodzielnie chodzić to będzie biegała w skarpetach. Problem jest tylko wtedy jak ona poza domem.

Z tego co dotychczas słyszałam i przeczytałam to właściwe podejście. Też tak będę robiła. Teraz też mamy tylko skarpetki. Nie będę Zosi męczyła butami jak sama wolę chodzić boso.

Napisane przez machaj

ja tego na Wyczółkowskiego nie znam!!;/ nawet nie wiedziałam gdzie to jest... już sprawdziłam na mapie gdzie to... tamtej str Bytomia nie zwiedziłam... jeszcze musisz mała zostawić z Tz i wyruszyć na łowy...



a co do butów.. to u nas będzie z tym ciężko... bo siostra męża ma 5 letniego syna i ona się ciągle upiera przy tych butach nad kostkę... i mały w lecie chodził w ortopedycznych wysokich butach... (a i tak ma płaskostopie i krzywe kostki że musi ćwiczyć... )
więc teściowa też pewnie będzie kazała mi kupować dla małej buty nad kostkę żeby nie miała płaskostopia... a co gorsza będzie mi kazała ubierać Kalinie buty po kuzynie... bo oni wszytko trzymają dla następnych dzieci... a przecież buciki się dostosowują do stópek dziecka.. i na pewno nie będę jej zakładać zdeptanych butków!

a jeszcze... co do trzymania rzeczy dla następnych dzieci... to ostatnio teściowa przyniosła mi pełno sweterków i spodni po mężu!! a to nawet nie są rzeczy które były kupione dla niego tylko jeszcze po jakiś dzieciach... więc te ciuchy mają ok 30 lat!! i co ja jej miałam powiedzieć;/ te co teoretycznie pasują teraz na mała wzięłam a za duże wyniosła na strych i ma znieść na wiosne.. a ja mojemu dziecku nie będę ubierać takich starych jak starych, brzydkich rzeczy! pisałyście kiedyś o tym że ktoś daje w prezencie dla dziecka stare ciuszki... ale wy przynajmniej możecie je wywalić.. a co ja mam z nimi zrobić... nie chce robić teściowej przykrości ale małej nie będę w te ciuchy ubierać...

Niestety mogłabym tylko w sobotę Tż małą zostawić bo w tygodniu wraca za późno żebym się wybrała na zakupy do lumpka. Ostatnio soboty mamy takie przeładowane że nie ma szans się wybraća czasem poprostu mi się nie chce.

Z tego co niedawno usłyszałam od ortopedy nie można powiedzieć że 5-cio latek ma płaskostopie. W tym wieku jeszzce się tego nie ocenia. Dopiero jak pójdzie do szkoły. Można mieć skłonności ale nie samo schorzenie.

Teściowa trochę przegieła . Tak sobie myśle - dlaczego moja mama nie zostawiła mojej szydełkowej sukienki ? Za -4 lata byłaby w sam raz.

Napisane przez P0P70

Machaj - ja mam pomysł. Ja ukatrupię twoją teściową a Ty ukatrupisz matkę mojego TZ-ta.

Super pomysł

Napisane przez Baobabek

Poza tym po szkole pojechałam z Kubusiem do mojej siostry i pocykałyśmy fotki dzieciom, ojciec wziął do ewentualnej obróbki. Strasznie mnie irytuje ta moja siostrzenica...ja wiem, że ona ma dopiero nie całe 2 latka i nie wiele rozumie, choć wg mnie dużo, ale jest tak złośliwa, tak samolubna, wszystko płaczem wymusza i moja siostra od razu jej na wszystko pozwala co ona w danej chwili chce.Kubusia trzeba strasznie pilnować, bo ona mu lubi palca w oko wbić, kopnąć g, pchnąć, że już nie powiem jak mu żadnej zabawki nie pozwoli ruszyća on taki biedny tylko buźkę otworzy i patrzy z politowaniem żeby mu dała.Mówię mojej siostrze, że sobie nie da z nią rady później...już teraz jest horror jak z nią idzie np do sklepu, nie wiem co będzie za pół roku to ona mi na to, że mała ma taką naturę i ona uż sobie z nią nie radzi i nie będzie dziecka stresować

To jest niestety zachowanie większości dzieci w tym wieku. Poza tym Wy "wkroczyłyście" na teren tej dziewczynki. Rolą rodzica jest neutralizować takie zachowania żeby później nie było problemu. Nie ma bezstresowego wychowania.

Napisane przez libra777

Gusinek no właśnie to jest przerażające że już takie małe dzieci bywaja agresywne i wylgarne

Dziewczyny a nie wydaje wam się że jak nie będziecie zakładać butów to później jak już będzie trzeba to będzie problem z tym?

Dopiero posprzątane

Może i będzie ale trudno. Zaleca się żeby dzieci chodziły boso (w skarpetach) żeby dobrze kształtować stopę itd(guru Zawitkowski). Ja też wolę w skarpetach ale chodzę w kapciach bo mnie denerwuje jak się wszystko czepia do skarpetek

[P0P70]

Napisane przez ania p

Ja bym swojej powiedziała nawet jakby się miała obrazić , teściowa to nie rodzina tylko gratis do męża .

Co do butów , to sami lekarze doszli do tego ze taki but nie ma racji bytu u zdrowego dziecka , dopiero jakby się coś działo kupuje się specjalne buty więc po co dziecko męczyć . Tym bardziej że nasze zaczną chodzić na wiosne i lato i nie wyobrażam sobie ubrania Oli w buty za kostkę

to pierwsze to

A co do butów to ja nie znam się na butach dla dzieci ale płaskostopie to choroba cywilizacji i coraz więcej dzieci je ma. Kiedyś dzieci latały na boso i wtedy stopa się rozwijała prawidłowo. Do mnie też nie przemawiają buty za kostkę bo nie rozumiem po co ma byś usztywniany staw skokowy. Ja teraz chodzę w opasce do usztywnienia tego stawu i nie jest to wygodne.
Więc jeżeli dziecko jest zdrowe to powinno jak najbardziej swobodnie poruszać stopą.

[ania p]

Co do dwulatków to takei zachowania są też charakterystyczne dla dzieci co mają mały kontakt z innymi , mój ma i dzieli się raczej z dziećmi no chyba że jakąs ulubioną zabawkę to wtedy nie da ,ale ja też nie dam zeby mu ktoś brał jego ulubione rzeczy , bo nie wszystkim się musi dzielić Oli też nie wszystko daje i ja to rozumiem , on ma swoje rzeczy , ona ma swoje i dziecko ma prawo mieć coś tylko swojego czym się dzielić nie musi z nikim . a rzeczy które lubi mniej chętnie dzieciom daje do zabawy . Nie kopie też i nie bije innych dzieci czasem popchnie lekko ale po to żeby dziecko go goniło , taki ma dziwny sposób na zaczepkę

[izazula]

Napisane przez ania p

Co do dwulatków to takei zachowania są też charakterystyczne dla dzieci co mają mały kontakt z innymi , mój ma i dzieli się raczej z dziećmi no chyba że jakąs ulubioną zabawkę to wtedy nie da ,ale ja też nie dam zeby mu ktoś brał jego ulubione rzeczy , bo nie wszystkim się musi dzielić Oli też nie wszystko daje i ja to rozumiem , on ma swoje rzeczy , ona ma swoje i dziecko ma prawo mieć coś tylko swojego czym się dzielić nie musi z nikim . a rzeczy które lubi mniej chętnie dzieciom daje do zabawy . Nie kopie też i nie bije innych dzieci czasem popchnie lekko ale po to żeby dziecko go goniło , taki ma dziwny sposób na zaczepkę

No i jeszcze zabawa w pokazywanie oka u mniejszego dziecka. Prawie pewne że palec wyląduje w oku malucha. Moja koleżanka ma 2,5 dzieczynkę i zachowuje się dokładnie jak piszesz z dodatkiem tego że czasem płacze (ale to już wina mamy)