|
|||||||
| Notka |
|
| Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3151 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Koduś wszystkiego naj naj naaaaaj
Ty wiesz, czego Ci potrzeba więc niech Ci się to spełni ![]() Dzień dobry dziewczyny
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
#3152 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: WrocLOVE
Wiadomości: 4 670
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
koooooooduś!!!!
kochana!!! Wszystkiego najlepszego! Spełnienie marzeń, wymarzonego remontu, super pracy i małego kodusiątka![]() ![]()
|
|
|
|
|
#3153 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Cytat:
Bylebyś nie brała ze mnie przykładu w życiu prywatnym ba ja ciężki człowiek jestem ![]() Dziewczyny ostatnio szwankuje mi zdrowie. Od miesiąca mam okropnie wysokie tętno, nie mogę przez to spać i generalnie źle się czuję. Być może to powikłania po przebytej chorobie. Poza tym kaszel mi nie przechodzi, byłam rano zrobić prześwietlenie klaty ale nie mogłam... poczekam jeszcze z tydzień. Najbardziej martwi mnie to tętno, na 12 idę do lekarza. O i rano nagle pojawiła mi się gorączka :/ kurde co jest?! Kode z okazji urodzin naj, naj, najserdeczniejsze życzenia wiecznej i niesłabnącej pociechy z męża miłości, żebyś zawsze była taka fajna i radosna, żeby spełniły się wszyyyyystkie Twoje marzenia |
|
|
|
|
|
#3154 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
To dosyć poważne objawy, ciśnienie jakie masz?
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
#3155 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
ciśnienie mam właśnie niskie 110/70.
|
|
|
|
|
#3156 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Ciśnienie niskie, a tętno wysokie?! Jakie tętno? Jakie objawy masz? Odczuwasz senność? Duszności?
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
#3157 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Tętno 102. Duszność i senność raczej nie. Spać nie mogę...
|
|
|
|
|
#3158 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
kode życzę Ci spełnienia najskrytszych marzeń, co dnia niezwykłych wrażeń. Pogody ducha, i uśmiechu od ucha do ucha.
a szkoda gadać... znów pokłóciłam się z mężem ![]() pracy brak, mieszkania brak... ogólnie deprecha...
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/03449facd2.png "Ciągle byłam gorsza. Zastanawiałam się, dlaczego tak jest. Może dlatego, że sama czułam, że nic nie jestem warta?" H. Opfer |
|
|
|
|
#3159 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 2 222
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Kode
Susanno to niepokojące co piszesz, nie mam żadnego doświadczenia w tym temacie. Yovi szkoda mi Cie |
|
|
|
|
#3160 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Już po 12, byłaś u lekarza ii...? Mam podejrzenia, bo z pewną sprawą się zmagam, ale wolałabym żeby to nie było to...
Cytat:
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
|
#3161 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Dostałam jakieś leki, także uspakajające. W każdym razie dziś tętno miałam 80 wiec OK.
Ja podejrzewam arytmię. Póki co mam się obserwować i przyjść jeszcze na EKG serca. |
|
|
|
|
#3162 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Też to podejrzewam. Tym bardziej, że mówisz, masz wysokie tętno i niskie ciśnienie. Ale arytmia nie bierze się z niczego. A jeszcze EKG..
Będzie dobrze!
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
#3163 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 9 810
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Sus biedactwo
Dziekuję dziewczynki za życzenia ,kochane jesteście wszystkie |
|
|
|
|
#3164 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Mi się tez wydaje ze mam to na tle nerwowym. Niestety.
|
|
|
|
|
#3165 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Wiecie że, u nas w Jaworznie już dwie osoby zmarły na świńską grypę? A przypadków w całym kraju jest więcej :/
Dzień dobry
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
#3166 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
cześć!
Uuu Karo to nieciekawie
|
|
|
|
|
#3167 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
![]() Cytat:
![]() przez to wszystko mamy z TŻem jakieś dziwne ciche dni... nie mam ochoty z nim rozmawiać... boje się że to może się zle skonczyc... czuje się jak zamknięta w klatce.. no i jest to czego się bałam... mam wrażenie jakby już nic dobrego na mnie nie czekało... ![]() ---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- u mnie w miasteczku jest narazie jedno zachorowanie i miejmy nadzieje ze więcej nie będzie...
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/03449facd2.png "Ciągle byłam gorsza. Zastanawiałam się, dlaczego tak jest. Może dlatego, że sama czułam, że nic nie jestem warta?" H. Opfer |
|
|
|
|
|
#3168 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Yovi, przepraszam, ale... nie mogę Cię pogłaskać po główce i powiedzieć, że masz rację. Tzn nie we wszystkim. Jeżeli rodzice Twojego męża nie chcą odstąpić Wam swojego domu i zamieszkać w "ruderze", to naprawdę nie jest niczym złym. Ty tam nie chcesz mieszkać, dlaczego ich wyganiasz? Czyli de facto, mielibyście tylko swój kąt, tylko Ty nie chcesz... Nie można mieć wszystkiego. Naprawdę. Brakuje Wam rozmów i... trochę pokory z Twojej strony. Małżeństwo to partnerstwo. To także kompromisy. Tobie jest dobrze z Twoimi rodzicami, jemu może być źle. Może się czuć obco, może czuć się nieakceptowany, albo co gorsza - "gorszy", bo chociaż ma możliwość zapewnienia swojej żonie domu, to ona nie chce.
Wiem, że każda z nas jest inna, ale ja bym wolała zamieszkać nawet w tej norze, bylebyśmy byli sami. Na swoim. Bez rodziny. Mieć swoje problemy, swoje plany, swoje cztery ściany. Zawsze dom można sprzedać. Jest tyle wyjść z tej sytuacji. Musicie się nawzajem wysłuchać, a nie kłócić, bo tak na dobrą sprawę kłócicie się o różne sprawy i jedno drugiego nie chce słuchać. Jak obydwoje będziecie uparci jak dwa osiołki to nic dobrego z tego nie wyniknie. Zrób sobie listę za i przeciw, dlaczego wolisz rodziców i dlaczego nie chcesz mieszkać w domu, i odpowiedz sobie w głębi serca. Bądź ze sobą szczera, to pomoże. Ja mam ostatnio takie głupie wrażenie, że Ty chcesz odseparować swojego męża od rodziny. Tak nie można, naprawdę, bo to się na Tobie zemści. Może trzeba spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć sobie, że to nie był dobry pomysł, dobry wybór i.. nie dorośliście do małżeństwa?
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
#3169 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
karo rozumiem o co ci chodzi... częściowo masz racje ale tylko częściowo... nie umiem tu przedstawić całej sytuacji bo musiałabym napisać książkę a z tych faktów co napisałam to tak masz racje...
rodzina TŻa ma 3 domu...1 to rudera sprzed 50 lat w której mieszkali jeszcze dziadkowie TŻa, drugi dom postawił teść, później i ten wydał im się za mały i wybudowali trzeci... brat TŻa dostał w prezencie ślubnym dom 2, a umowa była taka że 3 dom jest mojego męża... rodzice mieli się przenieść do domu 1, odłożyli nawet pieniądze na remont i TŻ z bratem mieli go wyremontować dla rodziców... takie są sprawy techniczne.... po naszym ślubie teść odwołał umowę i stwierdził że pomieszka jeszcze rok lub 2, a teraz teściowa dodała że dostaniemy dom jak urodzę dziecko... czyli teraz mieszkamy z moim rodzicami, mamy wyremontować dom i pójść tam powiedzmy na rok a jak urodzę dopiero dostaniemy dom... no to chyba tu jest coś nie tak jeśli mamy taki warunek? a co do odseparowania TŻa od rodziców? mylisz się... zarówno mój mąż jak i jego brat są tak przywiązani do mamy jakby jeszcze mieli pępowiny... moja szwagierka też to zauważyła i oni też się o to kłócą... jak jesteśmy u teściów to ja dla męża nie istnieje... ogóle mnie na zauważa... chodzi tylko za mamą, przytula i całuje w czółko... czy takie jest zachowanie 28 letniego faceta? aha i jeszcze apropos tego że mi jest dobrze z moimi rodzicami... moi rodzice nigdy nic złego TŻowi nie zrobili... mieszkamy jak u pana Boga za piecem, u TŻa musielibyśmy dawać na dom 800 zł miesięcznie (taki był wymóg teściów) a teraz nie dajemy nic a moi rodzice nawet nie chcą od nas brać na jedzenie czy opłaty...
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/03449facd2.png "Ciągle byłam gorsza. Zastanawiałam się, dlaczego tak jest. Może dlatego, że sama czułam, że nic nie jestem warta?" H. Opfer Edytowane przez Yovitka21 Czas edycji: 2011-01-20 o 11:53 |
|
|
|
|
#3170 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Kode przepraszam bardzo, ze dopiero dzisiaj, ale zupelnie wczoraj nie miałam czasu, dzis jestem tylko na chwilke
![]() Zycze CI wszystkiego co najlepsze, spełnienia marzen, mało zmartwien i znalezienia dobrej pracy Sus biedactwo Wpadne jutro! Pozdrawiam!
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 |
|
|
|
|
#3171 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Kurcze Yovi jak wyszłaś za mąż za maminsynka to ciężka sprawa. Potrzeba wieeele pracy i cierpliwości dla niego :/ A nie moglibyście tego domu wyremontować, wziąć jakiś nawet niewielki kredyt (Twój maż pracuje no nie). Kurcze jak nie musicie dokładać się do opłat, jedzenia to macie super sytuację! Wiesz ile to kosztuje - masakra! Więcej kasy moglibyście przeznaczyć na remont.
|
|
|
|
|
#3172 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Cytat:
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/03449facd2.png "Ciągle byłam gorsza. Zastanawiałam się, dlaczego tak jest. Może dlatego, że sama czułam, że nic nie jestem warta?" H. Opfer |
|
|
|
|
|
#3173 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Eh to faktycznie ciężka sprawa. No ale TŻ nie mógłby przypomnieć rodzicom, że jego brat dostał od nich dom a Wy nie? To jak to jest, że najpierw obiecują a potem wymyślają jakieś chore warunki?! Jeśli macie jakieś pieniążki ze ślubu to je zainwestować w remont. Nie wiem co Ci poradzić. Myślałam, że TŻ nie ma umowy na czas określony.
|
|
|
|
|
#3174 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Sus, wymagać coś od rodziców to głupota, naprawdę, i w tym przypadku absolutnie nie powinni tego robić. To dom rodziców i niech sobie rządzą jak chcą. Wiem sama po sobie, że słowo rodziców może się zmieniać w zależności od ich widzimisię.
Yovi, to tym bardziej udowadnia, że Twój chłop nie dorósł do bycia mężem i że... albo się będziesz męczyła, albo dasz sobie spokój z tym wszystkim :/
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
#3175 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Cytat:
Sus no właśnie o to chodzi... brat mojego TŻa dostał dom a my tylko puste obietnice... widzę kochana że mnie rozumiesz no niestety z wojskiem tak jest że jak pierwsza umowa to na czas określony od 1 do 1,5 roku... w sierpniu się okaże czy dostanie następną...
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/03449facd2.png "Ciągle byłam gorsza. Zastanawiałam się, dlaczego tak jest. Może dlatego, że sama czułam, że nic nie jestem warta?" H. Opfer Edytowane przez Yovitka21 Czas edycji: 2011-01-20 o 17:06 |
|
|
|
|
|
#3176 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Yovi, to nie o to chodzi, czy ja mam inne podejście do życia czy nie, ale sama piszesz, że raz czujesz się jak w klatce, dwa, że Twój mąż nie zauważa Cię, kiedy jest u rodziców i tak dalej, co nie świadczy za dobrze o nim. Jeżeli nie potrafi znaleźć chwili dla Ciebie przy rodzicach, to co będzie później? To jego obowiazkiem jest zapewnienie dachu nad głową rodzinie. Poza tym, za przeproszeniem facet z jajami powiedziałby od razu co o tym myśli, kiedy teściowie zmieniają z dnia na dzień warunki umowy i stawiają żądania "dziecko albo nic".
A teraz pomyśl - urodzisz dziecko i...? Twoja teściowa będzie chciała wychować dziecko po swojemu, a Twój małżonek nawet palcem nie kiwnie, bo przecież "mamusia ma zawsze rację". I jeżeli nie weźmiesz go ostro w obroty, to naprawdę będziesz miała problem. I to poważny problem, który będzie się nawarstwiał. Ty będziesz się z nim kłócić non stop, a nie o to w związku chodzi. A jeżeli chodzi o kulturę, to wybacz, ale nie zrobiłam niczego, co nie byłoby niekulturalne. Niestety. Podajesz takie a nie inne argumenty, i jak Ci się napisze, że po tym co Ty zawarłaś w swoich postach (a więc tak go przedstawiłaś), taki człowiek naprawdę nie dorósł do bycia partnerem w poważnym związku to nie jest kwestia kultury. Bardziej prawda w oczy kole. Bo sama nie raz nie dwa, dawałaś do zrozumienia, że jednak Twój mąż nie zachowuje się jak na męża przystało... Słuchaj, a co do żądania od rodziców wypełnienia obietnic - po pierwsze, macie gdzieś to spisane na kartce? Dwa... głupi przykład - rodzice "obiecali" mi że będą wspierać moje studia. Teraz zostawili mnie na lodzie, twierdząc że nie mają pieniędzy (ale na remonty, kupna nowych mebli i agd oraz wycieczkę za granicę, to mają) i mają pretensje do mnie, że nie kontynuuję studiów. Ba! Każą mi zwracać kasę. Dlatego mówię, że nie warto niczego żądać od rodziców, bo Wam się to jeszcze czkawką odbije. I wyjdziecie na tym najgorzej. Nie lepiej po prostu mieć coś swojego, skromnego, ale swojego? Nawet cholera iść, płacić komuś te 500 zł miesięcznie, ale być sam na sam?!
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() Edytowane przez kaarooo Czas edycji: 2011-01-20 o 17:20 |
|
|
|
|
#3177 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
mój mąż bywa różny i większość tego co piszesz to prawda ale to wina tylko jego największej wady... jest naiwny... rodzice mu obiecywali więc on im wierzył... może nawet nadal tak jest ale wiem że jeśli są takie dni kiedy zapomina o rodzicach i bracie jest cudownym mężem...
od 15 raku życia pracował na równo z ojcem przy budowie tego domu a co teraz dostał? NIC... jego braciszek się kształcił i nawet palca nie przyłożył do niczego a TŻ całe dnie pracował przy budowie i zarabiał na budowę... i mówisz że wymaganie spełnienia tamtej obietnicy jest nie sprawiedliwe? ja chcę tylko sp[rawiedliwości... 500zł mówisz? a nie wiesz skąd? ja nie mogę znaleźć pracy a TŻ zarabia tyle że starcza nam na oddawanie kredytów, gaz do samochodu i zostaje 500 zł na życie...
__________________
http://www.suwaczek.pl/cache/03449facd2.png "Ciągle byłam gorsza. Zastanawiałam się, dlaczego tak jest. Może dlatego, że sama czułam, że nic nie jestem warta?" H. Opfer |
|
|
|
|
#3178 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 589
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Dlatego Yovi nie oczekuj tego od rodziców. Ja nie mówię tego ot tak. Ja mówię/piszę to dlatego, że taką sytuację znam. To największy ból, jaki mogą zadać rodzice.
I to nawet nie naiwność, tylko w dużej mierze pragnienie akceptacji. Nie ważne co zrobi, on zawsze będzie gorszy, zawsze będzie złakniony, zawsze będzie na kiwnięcie palcem. ZAWSZE. Do póki jest blisko. Yovi, 500 zł na życie to naprawdę dużo. Skromne bo skromne, ale dużo. Ja byłam nawet na takim etapie, gdzie 100 zł starczyło mi na dwa tygodnie. Czasami wpierdzielałam suchy chleb, o ile ten chleb w domu był :/
__________________
おはよう! anna mun kaikki kestää! ![]() |
|
|
|
|
#3179 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Yh dziewczyny obie moim zdaniem macie rację ale po części. karo twardo stąpa po ziemi, Yovi troche buja w obłokach.
Rozumie złośc i rozczarowanie Yovi faktem, ze nie otrzymali obiecanego domu. To przecież bardzo ważna sprawa, rodzice sami obiecali ze otrzymają dom tak jak brat TZ Yovi. Oczywiście każdy może zmienić zdanie ale uważam że to bardzo nieładnie. Taka decyzja potrafi zdołować człowieka. Napewno znają sytuację finansową młodych, niedawno rozpoczęli wspólne życie, nie dorobili się jeszcze. Najpierw mówią jedno a potem zmieniają zdanie.Ja sama bardzo bym się zawiodła i byłoby mi przykro. I rozumiem tez Karo, która jest w malżeństwie dłużej. Ja sama się trochę boję o Yovi bo jeśli TŻ jest maminsynkiem to naprawdę nieciekawie. Trzeba nad takim facetem popracować i to szybko. 500 zł na życie to faktycznie niewiele. Nie wiem co poradzić ale szczera rozmowa z teściami by się przydała. TZ chyba powinien tutaj mocno zabrać głos, przypomnieć ze rodzice coś obiecali a tego nie dotrzymali. |
|
|
|
|
#3180 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 2 222
|
Dot.: Koziołkowe harce cz. X -JUBILEUSZOWA:)
Susanno widzę że jakiś wyjazd relaksacyjny by Ci sie przydał
Yovi hm widze że masz bolesne stracie z rzeczywistością, to co piszesz jest po prostu smutne ale też naiwne bo w życiu nie powinno sie od nikogo niczego oczekiwać, bo sie należy. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:41.



Ty wiesz, czego Ci potrzeba więc niech Ci się to spełni 
おはよう! 



A na poważnie, to kiedyś daaawno dawno temu, za siedmioma górami i tak dalej, uczyłam się robić na szydełku... I tak ostatnio sobie siedzę i myślę nad czym, czy nie przeprosić się z szydełkiem i znowu nie robić koślawych słupków
Na drutach swoją drogą też kiedyś robiłam.A co swoje, to swoje 









