Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek- cz. IV

[mooonik]

Napisane przez kar0link4

Dobry pomysł z tą książką, hehe Jesteście chętne?

no ba! jeszcze sie pytasz z Twoja umiejętnością opowiadania i trzymania w napięciu książka byłaby bestsellerem

Napisane przez jenny1234

hej wszystkim... pojawiam się na wątku po długiej nieobecności... smigam sobie elka mam już 13 h wyjeżdżonych i dziś jakaś masakra... gasł mi normalnie ciągle... jak nigdy... chyba się załamuję powoli ( dziewczyny jaka rada na to?? już sama nie wiem jak ruszać z pod świateł by nie gasł... porażkaaaaaaa

Jenny przede wszystkim spokojnie i bez nerwów ruszaj, ci z tylu zaczekają, w końcu się uczysz dopiero a skąd oni maja wiedzieć którą godzinę jeździsz
moje ruszanie wygląda tak- popuszczam sprzęgło delikatnie i jak zaczyna mi się trząść(drgać) to wtedy dodaje gazu i jadę, może Ci się przyda taka wskazówka

Napisane przez LunatyczkaBB

No ja nie słyszałam, żeby zwykle kursanci całowali się z instruktorami nawet w policzek . A może my jakieś do tyłu jesteśmy?

to chyba Karolina przeszła na wyższy stopień wtajemniczenia

[jomic]

Jeszcze raz dzięi za sukienkę

[Eroll]

Napisane przez princeseczka

Eroll, tak naprawdę matura ustna to jeden wielki pic na wodę. Jak chcesz mogę zeskanować swoją pracę i Ci ją przesłać,żebyś sobie przeczytała

Jeżeli, to nie byłby dla Ciebie problem, to będę bardzo wdzięczna Wyślę Ci mail.

Napisane przez mooonik

nooooo ci sami są na Balickiej i Nowohuckiej ale sama się zdziwiłam- powiedział mi E jak wracaliśmy, bo się śmiał, że ludzie na forach internetowych piszą, że wolą zdawać na Balickiej bo tam E są bardziej sympatyczni

W takim razie, chyba wiem z którą egzaminatorką jeździła Liwiusz. Modliłam się, żeby tylko na tą panią nie trafić.

Też problemów z kierunkami raczej nie miałam. Trudności jedynie miałam z cofaniem, albo parkowaniem równoległym i kręceniem kierownicą. Do tej pory nie wiem, w którą stronę to się robi.

[Areti]

Jesli chodzi o ruszanie to ja popuszczam sprzęgło a w tym samym czasie i z tą samą szybkością wciskam gaz
Za to ja równoległe baaaardzo lubię

[Kradziejka_]

Napisane przez liwiusz

Rozumiem Cię . Przeżywam to samo, bo jakoś ciągle nie mogę sobie darować tego wymuszenia , tym bardziej, że na kursie zawsze czekałam grzecznie na możliwość zmiany pasa, aż w końcu słyszałam "no jedź, przecież cię wpuszcza"
Domownicy omijają mnie z daleka, bo chodzę nabuzowana i tylko krzyczę z byle powodu.

O skąd ja to znam No trudno, emocje opadną i żyje się dalej. Teraz muszę wykupić dokształt 5 godzin i chyba zażądam samego placu wrrr..

[kar0link4]

Napisane przez Martolek

tęskniłyście za mną?


a nie mówiłam?


Karolina, cieszę się, że jazda się udała
a pozwól, że zapytam, Pan Marek ma żonę?

Pewnie, że tęskniłyśmy
Witaj

Strasznie się cieszę, że zaliczyłam to koło, tymbardziej, że mam już jedno inne do tyłu


Tak, ma żonę
I chyba trójkę dzieci, dorosłych dzieci

Napisane przez jomic

Książka o Karolinie i Panu Marku - może poczekajmy jeszcze trochę...

Chcecie więcej przygód?

Napisane przez LunatyczkaBB

No cóż, takie zacofane jesteśmy. Ale co poradzić

[liwiusz]

Napisane przez Eroll

W takim razie, chyba wiem z którą egzaminatorką jeździła Liwiusz. Modliłam się, żeby tylko na tą panią nie trafić.

Też problemów z kierunkami raczej nie miałam. Trudności jedynie miałam z cofaniem, albo parkowaniem równoległym i kręceniem kierownicą. Do tej pory nie wiem, w którą stronę to się robi.

Ja też się modliłam, może nie konkretnie, że nie akurat na tą panią, ale ogólnie - dużo milsze doświadczenie mam jednak z panami. Nawet obserwując pozostałych egzaminatorów, miałam wrażenie, że byli przyjemniejsi, większość uśmiechała się, rzucali jakiś żarcik.
Próbowałam wypatrzeć w tym tłumie pana Grzesia - niestety nie egzaminował wczoraj ;(

Kradziejka_ pewnie nawet godzinka na łuk to za dużo. Ja przed drugim podejściem tak bałam się, że znowu zawalę plac, że jeździłam nieustannie przez prawie pół godziny po łuku, aż mnie noga rozbolała W końcu instr. nie wytrzymał i się odezwał "długo masz zamiar jeszcze męczyć ten nieszczęsny łuk?"

[jomic]

No jasne, ze chcemy więcej...

[kar0link4]

Napisane przez mooonik

no ba! jeszcze sie pytasz z Twoja umiejętnością opowiadania i trzymania w napięciu książka byłaby bestsellerem

to chyba Karolina przeszła na wyższy stopień wtajemniczenia

Byłoby ciekawie

Jestem wyjątkowa



Kochane, muszę Was na jakiś czas opuścić, bo jadę na zakupy
Ciężko mi odejść od laptopa, ale muszę

Do później!

[liwiusz]

Karolina jasne, że chcemy więcej przygód. I udanych zakupów

[kar0link4]

Napisane przez jomic

No jasne, ze chcemy więcej...

Napisane przez liwiusz

Karolina jasne, że chcemy więcej przygód. I udanych zakupów

Też bym chciała więcej
Ale czy coś z tego wyjdzie- zobaczymy

Dzięki
W sumie to będą moje pierwsze zakupy, na które jadę autkiem


Już mnie nie ma

[jomic]

Bo jadę na zakupy - jaka to jest wygoda móc wsiąsc i pojechać. Zaczynam doceniać...

[gkruk]

Napisane przez jomic

gkruk - jak jazda po swoim mieście to możesz
Książka o Karolinie i Panu mMArku - może poczekajmy jeszcze trochę...

jomic dziękuję

Napisane przez Martolek

ale lecicie jak szalone, myślałam, że nie nadrobię

tęskniłyście za mną?

dziękuje serdecznie
chociaż ktoś się zachwycił


jomic, piękna ta sukienka, zarówno krój jak i kolor!
bardzo korzystnie w niej wyglądasz!

tęskniłyśmy, oczywiście! autko chwalę jeszcze raz, bo piękne

a sukienki jomic nie komentowałam, chociaż miałam to zrobić. Nadrabiam więc: Jomic podoba mi się Twoja kieca, ja jutro będę odwiedzać wszystkie możliwe sklepy i butiki... sukienka na ślub brata... ech... przeraża mnie to poszukiwanie

[Kradziejka_]

Napisane przez liwiusz

Kradziejka_ pewnie nawet godzinka na łuk to za dużo. Ja przed drugim podejściem tak bałam się, że znowu zawalę plac, że jeździłam nieustannie przez prawie pół godziny po łuku, aż mnie noga rozbolała W końcu instr. nie wytrzymał i się odezwał "długo masz zamiar jeszcze męczyć ten nieszczęsny łuk?"

Tylko właśnie tego łuku będę się bała teraz najbardziej.. Stres jest większy za każdym podejściem. Też nie lubiłam jeździć długo po łuku, bo z tgeo wszystkiego już po prostu mi się zaczynało mylić, więc wyjeżdżaliśmy na miasto po kilkunastu próbach. Ale widocznie coś robię źle, skoro nie wyszło. Muszę znaleźć jakieś inne sposoby, by nauczyć się to zadanie wykonywać bezbłędnie.

[Martolek]

Dziewczyny, Wy mówicie poważnie?

[jomic]

Kradziejka, robisz na sposób czy na wyczucie?

[gkruk]

Napisane przez Martolek

Dziewczyny, Wy mówicie poważnie?

Martolek o czym? mówcie blondynce dużymi literami bo ja nie wiem o czym mowa

[liwiusz]

Napisane przez Kradziejka_

Tylko właśnie tego łuku będę się bała teraz najbardziej.. Stres jest większy za każdym podejściem. Też nie lubiłam jeździć długo po łuku, bo z tgeo wszystkiego już po prostu mi się zaczynało mylić, więc wyjeżdżaliśmy na miasto po kilkunastu próbach. Ale widocznie coś robię źle, skoro nie wyszło. Muszę znaleźć jakieś inne sposoby, by nauczyć się to zadanie wykonywać bezbłędnie.

A wiesz, co konkretnie zrobiłaś źle? Może nie doczytałam, słupek czy linia?

Jakby któraś była tak miła, i podpowiedziała w okolicach której strony znajdę sukienkę jomic to też skomentuję

[gkruk]

Napisane przez liwiusz

A wiesz, co konkretnie zrobiłaś źle? Może nie doczytałam, słupek czy linia?

Jakby któraś była tak miła, i podpowiedziała w okolicach której strony znajdę sukienkę jomic to też skomentuję

Liwiusz teraz to pewnie już z 10 stron wstecz tak plus minus

[jomic]

Martolek, o czym?

[Kradziejka_]

Za wolno skręcałam.. Samochód obtarł się o słupek. Drugi raz to samo i w tym samym miejscu.

[Martolek]

Karolina przed chwilą napisała, że koleś ma żonę i trójkę dzieci a Wy oczekujecie rozwinięcia sytuacji?

faktycznie jestem zacofana

[princeseczka]

Lunatyczka, już poszło.
Eroll,czekam na adres (:

[liwiusz]

Może przeanalizujcie z instruktorem dokładnie ten błąd i na pewno dojdziecie wspólnie do jakiegoś rozwiązania. Ja tak zrobiłam, wytłumaczyłam dokładnie co i kiedy zrobiłam i oboje wywniskowaliśmy, że zawaliłam już przy wjechaniu w kopertę - na wyczucie skręciłam niewiadomą ilość razy i później zbyt słabo odkręciłam, nie wyprostowując kół. Nauczyłam się na ten słynny sposób i sprawdziło się.

O, i znalazłam sukienkę jomic! Świetny krój, miałam nawet podobną kupić sobie na studniówkę, ale ostatecznie stanęło na czymś ciut krótszym. Podoba mi się

[princeseczka]

Martolek,ale to nie wszystko o czym Ty nie wiesz, a my wiemy
otóż Pan Marek wspominał wczoraj o rozwodzie

[Kradziejka_]

A którym sposobem robiłaś ? Bo tych słynnych sposobów znalazłam wiele, a egzaminator tłumaczył mi po prostu, żebym jechała na wyczucie.. na oko 40 cm od prawej linii, obserwując w lusterku. Wątpię, czy by mi się to udało...

[mooonik]

Napisane przez Martolek

Karolina przed chwilą napisała, że koleś ma żonę i trójkę dzieci a Wy oczekujecie rozwinięcia sytuacji?

faktycznie jestem zacofana

Martolek, ale ja to traktuje w żartach cały czas

i mam nadzieje, ze Karolina i reszta dziewczyn również...

[Martolek]

Napisane przez princeseczka

Martolek,ale to nie wszystko o czym Ty nie wiesz, a my wiemy
otóż Pan Marek wspominał wczoraj o rozwodzie

wiem, nadrobiłam cały wątek
taaa wspominał, ja na pewno uwierzyłabym w każde słowo

mooonik, ja też traktowałam to cały czas w żartach, ale jak widać

[jomic]

Martolek, spokojnie. Zartujemy sobie, żartujemy
Ale było o traceniu głowy przy Karolinie, rozwodzie, całowaniu (związek z rzucaniem palenia), propozycji obiadu, obietnicy kolejnej jazdy i te cmoknięcia na dzien dobry. Pożyjemy, zobaczymy

[gkruk]

Napisane przez Martolek

Karolina przed chwilą napisała, że koleś ma żonę i trójkę dzieci a Wy oczekujecie rozwinięcia sytuacji?

faktycznie jestem zacofana

Martolek życie jest pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji...