Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek- cz. IV

[jomic]

Jak zadzwonili skontrolowac sytuację to w szoku byli, bo oni bali się takiego spotkania. A kotuś i królik maja futerko tego samego koloru i wyglądają jak z jednej rodziny.

Też nie wiem, gdzie mam koła - coraz lepiej je czuję, ale nie jest idealnie. W eLce było tak samo i zawsze po wjechaniu w dziurę, która chciałam ominąć padało hasło "królowa dziur", albo wszystkie dziury moje".

[liwiusz]

Napisane przez princeseczka

ja kiedyś próbowałam omijać dziury i zamiast je omijać to w nie wjeżdżałam, w każdą po kolei instr. robisz to specjalnie, tak? aja-niee, nie wiem gdzie są koła

Skąd ja to znam! Ale coś w tym jest, że jak powiedzą "uważaj na dziury" to tak jakoś człowieka ciągnie akurat do tych największych. Chociaż ja bardziej upodobałam sobie studzienki kanalizacyjne. Instr. oznajmił, że przed nami czekają aż cztery. W pierwszą wjechałam, drugą ominęłam, trzecią i czwartą oczywiście nie mogłam sobie darować Reakcja?
"Boże widzisz i nie grzmisz!"

[sylwiszon757]

mój jest bardzo grzeczny kochana króliczyca

[Areti]

tez jak próbuję omijać dziury to w nie wjeżdżam

[liwiusz]

Co prawda sama nie posiadam żadnego zwierzaczka, ale kocham króliczki, szczególnie te z tymi klapniętymi uszkami Świetne są.

[jomic]

Ten ma sterczące uszka

Jak czasami podbiło mi samochód do góry, to było "czy ja wjechałam na krawężnik?" "nie, na studzienkę". Albo jak coś zagrachotało - "amtko, co to?" "studzienka"

Dziur już nie o mijam, bo wiadomo, ze w nie wjadę wtedy, a poza tym jak to ominąć, jak dziura na dziurze?

[sylwiszon757]

dzisiaj jak jechałam to tata 'no omijaj te dziury!' no ale jak? jak ich tak duzo

[LunatyczkaBB]

Napisane przez Aurealia

Hey dziewczyny

Wczoraj miałam pierwszy raz jazdy na toyocie Yaris i muszę Wam się przyznać, że to autko jest cuudne. W ogóle tak miło się prowadziło, że czasami zapominałam, że to ja jadę;/ No ale ogólnie to moje obawy okazały sie bezpodstawne, bo wszytsko mi sie ładnie układało i nawet mi nie zgasł ani razu <szok> A łuk za każdym razem maiłam poprawny

Zeby tylko na egzaminie było tak kolorowo, no a ten juz w poniedziałek!!!!:mur :

Toyoty są cudowne!
Powodzenia na egzaminie

Napisane przez Eroll

To dobrze. Ja nic nikomu nie zarzucam. Żarty, żartami, ale czasem warto wiedzieć kiedy należy się zatrzymać przed znakiem stop

Przed stopem zatrzymać się trzeba bezwarunkowo

Napisane przez Kamilka54

Ps. Za tydzień studniówka!

To pochwal się sukienką!

Napisane przez sylwiszon757

Lunatyczka: mój temat maturalny to: monologi bohaterów w wybranych epokach

czyli Kordian i Konrad z Dziadów na pewno?

Napisane przez liwiusz

Stwierdził, że słowa do mnie nie docierają, więc musi przejść do czynów - i tak też było. Przykładowo jedziemy sobie 70km/h z hakiem (bo ja zawsze się wykłócałam, że przecież jest tam jakiś margines błędu, więc te dwa, trzy km/h można sobie przekroczyć, prawda? ), gdzieś tam mignęło nam ograniczenie do 40. I zawsze dawał mi kilka sekund na reakcję, jeśli nie odpuściłam nogi z gazu, z dzikim uśmiechem satysfakcji oznajmiał "Noooo to do czterdziestu" i dawał po hamulcach, a ja razem z kierownicą niemal leżałam na przedniej szybie . Nie dość, że to idiotycznie z boku wygląda, to i wcale przyjemne nie jest, dlatego kiedy tylko widziałam, że ruszył nogą w kierunku hamulca, krzyczałam "Dobra, dobra już zwalniam!"

Chciałabym to widzieć!

Napisane przez jomic

No dobra, zapakowałam się do autka, mama pyta czy ją podwiozę do ciotki. No to wsiadaj. I się zaczęło:
1. może znicz kupisz w tamtym sklepie - boi się bo muszę skręcic w lewo
2. a jak tu zawrócisz? normalnie, wykonam zadanie egzaminacyjne, któe się nazywa zawracanie z wykorzystaniem infrastruktyru - i tak w tę bramę wjechałam, ze wyszło zawracanie na 3.
3. wyjeżdżam z podporząskowanej, która jest lekko pod górkę, rećzny itp. - jak ty stąd wyjedziesz?
4. pod cmentarzem - jedź prosto i tam zawróć(kilometr dalej), bo tam jest droga w lewo i wiecej miejsca (tam się zawraca 01.11 jak wszędzie stoją samochody, ale nie dzisiaj). Zawróciłam na 3, pięknie, nawet o kierunkach pamietałam.
A co zrobisz jak nie dasz rady?
No jak to co? Zatarasuję ruch i zadzwonię po kogoś żeby mi wyjechał. Wyjechałam i reakcja mamy - łeee, dobrze jest.
5. Jak ty tu zaparkujesz, tu jest taki wysoki krawęznik?
Wjechałam na parking, wyjeżdzam - o matko, pod górkę.
6. Dojechałam do ciotki, od ciotki wyjazd tyłem dróżką - wyjechałam i czuję jak westchnęła - zapytałam tylko, czy zawsze zamierza oddech wstrzymywać w takich sytuacjach?
7. Za szybko jedziesz. Ze mną tak nie możesz.
8. Jak tata się dowiedział, ze było 80 (a mogłam 90, ale bym sinokoperkową mamę dowiozła do domu) to szoking i ja mogę najwyżej 60. Bo on nie będzie samochodu klepał jak go potłukę

posłuchajcie, nie wiem co to ma być? Brak zaufania, stres, nerwy? Instrutkorzy powinni wystawiać świadectwa z jazdy i egzaminatorzy tez. Może by uwierzyli, ze można się czegoś nauczyć

Znowu wyłazi moje gadulstwo

my lubimy to gadulstwo!
Moja mama jak wsiadam za kierownice (a jej nie uda się tego uniknąć) to trzyma się wszystkiego co popadnie. Łącznie z sufitem samochodu . I oczywiście: zwolnij!!, uważaj, tu jest zakręt itd. Bo wg niej to ja po 30 godzinach kursu nie wiem jak skręcić . Chociaż znam taki przypadek..

Napisane przez liwiusz

jomic z rodzicami to tak podobno jest. Mój ojciec w ogóle nie chciał słyszeć o tym, że ja mogłabym kiedykolwiek zasiąść po stronie kierowcy - że jak to, przecież ja jeszcze dziecko jestem, zero odpowiedzialności itd. Ile ja się go wtedy naprosiłam, żeby cokolwiek mnie podszkolił!
Później w połowie kursu pozwolił mi podjechać kawałek do przodu swoim samochodem, ale biegł za mną i krzyczał "uważaj, haaamuj"
Teraz co prawda zmienił nastawienie, chce mnie siłą do MORDu w poniedziałek zawieść no ale...

Na pocieszenie dodam, że to ponoć przechodzi z czasem. Matka mojego kuzyna przez pierwszy rok jeździła z nim i przed każdym skrzyżowaniem "hamowała" nogami, albo zaciskała kurczowo palce na klamce od drzwi

A ja się przyznam, że jak jechałam na święta do rodziny byłam świeżo po egzaminie. Nie miałam jeszcze odebranego prawka, nagle zatrzymujemy się i słyszę:
-przesiadaj się.
-ale ja nie mam jeszcze odebranego prawka
-no to co?
-przecież trzeba przez centrum przejechać.
-to przejedziesz, a jak Cię złapią to zapłacimy mandat.
No i niewiele miałam do gadania i pojechałam. A mama z tyłu cały czas gadała, że mam się zatrzymać i nie jechać dalej

[kar0link4]

Napisane przez LunatyczkaBB

Przed stopem zatrzymać się trzeba bezwarunkowo

Sugerujesz, że powinnam zaniechać wszelkim kontaktom z panem Markiem?

[jomic]

Po 30h to można jechac max 30km/h, wyłącznie prosto ewentualnie skręcic w prawo, broń Boże nie parkować jak w promieniu 100m stoi gdziej jakieś autko, do tyłu też nie wolno. Nie wolno gadać za kierownicą, radia słuchać, nic nie wolno.
Ach te eLkowe mity

Ostatnio kolega coś mówił o swojej narzeczonej, ze musiał ja uczyć jeździc od podstaw. Ja, a on do mnie "umiesz ruszac?' ja, bo nie miałam problemów z ruszaniem, a on do mnie "a ona nie umiała". Nie wiem jak zdała egzamin, ale dopytam przy okazji.

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Karolina, mgoę się wtrącić? Jeśli jesteś pewna, ze z jednej i drugiej strony to fajny (bo fajny) koleżeński układ to nie (przepraszam za formę słowa, nawet nie wiem czy jest poprawna, poprawcie mnie jakby co) zaniechuj.


Mam czerwoniaste paznokcie. podoba mi się ten kolor

[sylwiszon757]

jomic: to jak Ty sie przyznałaś to ja też tyle że ja jeszcze nie zdałam egzaminu, ale jechałam dzisiaj od babci do domu

[LunatyczkaBB]

Napisane przez kar0link4

Sugerujesz, że powinnam zaniechać wszelkim kontaktom z panem Markiem?

Nie, chodzi o to, że jakiejś granicy chyba nie powinnaś przekraczać. Ja nie twierdzę, że w tym co robisz jest coś złego, jeżeli to są po prostu bardziej koleżeńskie układy. Chociaż niektórzy widzą tu chyba już jakiś romans, skandal, czy nie wiem co. Fajnie, że utrzymujesz kontakty z instruktorem i miło spędzacie czas . Jeśli nie ma w tym nic złego to spotykajcie się dalej

[jomic]

Do czego ja się przyznałam?

[sylwiszon757]

dobra wiecie co ja chyba idę spać bo nie kontaktuje i chyba źle widze to napisała Lunatyczka sory jomic

[jomic]

aha
Mi się nie chce spać

[sylwiszon757]

ja dopije herbate i pojde

[jomic]

właśnie dopiłam. Poczekam jeszcze aż pazurki zaschną lepiej i tez się przemieszczę do sypialenki

[LunatyczkaBB]

Napisane przez sylwiszon757

dobra wiecie co ja chyba idę spać bo nie kontaktuje i chyba źle widze to napisała Lunatyczka sory jomic

Tak, to ja się przyznałam

[sylwiszon757]

ja rano bede malowac pazurki na czerwono, jak zdążę bo jadę jutro w góry a rano jeszcze chce sobie pofarbowac włosy

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez LunatyczkaBB

Tak, to ja się przyznałam

no, później doczytałam

[jomic]

Sylwiszon, ale wrócisz na 25

[sylwiszon757]

haha spoko moim rodzicom się ubzdurało, że pojedziemy na obiad tylko, bo nie chce sie mamie gotować

[liwiusz]

Napisane przez jomic

Po 30h to można jechac max 30km/h, wyłącznie prosto ewentualnie skręcic w prawo, broń Boże nie parkować jak w promieniu 100m stoi gdziej jakieś autko, do tyłu też nie wolno. Nie wolno gadać za kierownicą, radia słuchać, nic nie wolno.
Ach te eLkowe mity

To chyba trzeba po prostu przeczekać. Ja jak pewnego pięknego wieczora śmigałam sobie z tatą u boku po pasie startowym. Nie dość, że miał minę jakby zaraz miał co najmniej zejść na jakiś zawał, to jeszcze absolutnie nie pozwolił mi wbić wstecznego, jakby to jakieś narzędzie zagłady było...

Podziwiam, że dowiozłaś mamę na miejsce - ja prawdopodobnie nie wytrzymałabym i albo kazałabym jej samej zająć miejsce kierowcy, albo pokazałabym pierwszy możliwy przystanek autobusowy.

A u mnie w domu wielka afera, głównie jeśli chodzi o mojego tatę, bo oznajmiłam, że do żadnego MORDu się w poniedziałek nie wybieram.

[kar0link4]

Napisane przez jomic

Karolina, mogę się wtrącić? Jeśli jesteś pewna, ze z jednej i drugiej strony to fajny (bo fajny) koleżeński układ to nie (przepraszam za formę słowa, nawet nie wiem czy jest poprawna, poprawcie mnie jakby co) zaniechuj.

Napisane przez LunatyczkaBB

Nie, chodzi o to, że jakiejś granicy chyba nie powinnaś przekraczać. Ja nie twierdzę, że w tym co robisz jest coś złego, jeżeli to są po prostu bardziej koleżeńskie układy. Chociaż niektórzy widzą tu chyba już jakiś romans, skandal, czy nie wiem co. Fajnie, że utrzymujesz kontakty z instruktorem i miło spędzacie czas . Jeśli nie ma w tym nic złego to spotykajcie się dalej

No ja nie wiem no
Mi jest w tym układzie (koleżeńskim czy też nie- bo nie wiem czy 21-letnia dziewczyna i około 45-letni mężczyzna mogę być kolegami?) całkiem fajnie i na pewno nie będę zrywała kontaku z panem Markiem
A skąd ja mam wiedzieć, czy panu Markowi nie chodzi o coś więcej? No ale na Boga! On jest żonaty, ma dzieci. Ale wiem też, że wszystko jest możliwe i że przytulanie i buziaczki nie należą do zwyczajnej formy przywitania i pożegniania między kursantką a instruktorem.

Co do pogrubionego, to nie dziwię się tym, którzy tak myślą, bo to naprawdę tak wygląda. Jak ja bym czytała czyjeś wypowiedzi, takie jak moje, to też bym podejrzewała jakiś romans, bo to nie jest normalne.

[gkruk]

Napisane przez liwiusz

A u mnie w domu wielka afera, głównie jeśli chodzi o mojego tatę, bo oznajmiłam, że do żadnego MORDu się w poniedziałek nie wybieram.

Liwiusz! no jak się nie wybierasz skoro się wybierasz?! Nie ma że się nie wybierasz. Zapisujesz się i już, prawda dziewczyny?

[jomic]

Zazdroszczę. Nim ja bym dojechała na obiad i wróciła to trichę czasu by mi to zajęło

[3mw]

jej nie było mnie zaledwie 1,5 dnia tutaj a tu już tyleeeee stron zapisanych! ale szalejecie dziewczynki

kurdee ale ciekawy tydzien sie zapowiada...mam nadzieje ze szczęśliwy dla wszystkich zdających...

a właśnie mam taka prośbę kochane jeśli po niezdanym egzaminie bede chciala zrezygnowac z dalszego zdawania to prosze wybijcie mi to z głowy

[Trinu08]

Napisane przez liwiusz

Skąd ja to znam! Ale coś w tym jest, że jak powiedzą "uważaj na dziury" to tak jakoś człowieka ciągnie akurat do tych największych. Chociaż ja bardziej upodobałam sobie studzienki kanalizacyjne. Instr. oznajmił, że przed nami czekają aż cztery. W pierwszą wjechałam, drugą ominęłam, trzecią i czwartą oczywiście nie mogłam sobie darować Reakcja?
"Boże widzisz i nie grzmisz!"

A ja mam tak samo czasem nie zdążę ominąć i przejadę i I zwraca uwagę.
A widziałyście ten filmik?
http://www.youtube.com/watch?v=7-gsq...ture=topvideos
ja naprawdę nie wiem kto tej kobiecie dał prawo jazdy......żenada. a dziś był to najbardziej popularny filmik na jutjubie

[jomic]

Karolina
Kolegę można mieć w kazdym wieku - co to jest 20 lat (mam brata starszego o prawie 16).
Gdyby jemu chodziło o coś więcej, to nie byłb pan, to on by dzwonił, pisał i namawiał na jazdę. A przecież tak nie jest. I jaki romans? To, ze sobie pożartujemy, ze czekamy na ciąg dalszy to tylko żarty. Nie rezygnuj z tego, bo nic w tym złego.

Liwiusz - ona tylko zadawała pytania, wzdychała itp, "przecież Ci nie marudziłam" - tak powiedziała. Sama nie pojedzie, bo nie umie. Nie miała wyjścia.
I zaraz dostaniesz. Jakie "ja się do MORD nie wybieram?". Nie poddajemy się, tylko łapiemy samochód za kierownicę i jedziemy. Bez dysuksji. My tu chcemy poznać nowy termin.

3mw - masz to jak w banku

[sylwiszon757]

dobranoc

[gkruk]

Napisane przez Trinu08

A ja mam tak samo czasem nie zdążę ominąć i przejadę i I zwraca uwagę.
A widziałyście ten filmik?
http://www.youtube.com/watch?v=7-gsq...ture=topvideos
ja naprawdę nie wiem kto tej kobiecie dał prawo jazdy......żenada. a dziś był to najbardziej popularny filmik na jutjubie

kurcze... no właśnie kto jej dał to prawko? jak ona zdała?