TŻ-ów obgadujemy, lecz kochać nie przestajemy cz. III

[_polly_]

Napisane przez _groooszek_

Na facebooku jest taka fajna grupa:

facet się nie domyśli, nie zgadnie, ani nie wpadnie na to sam. jemu trzeba wszystko wyłożyć, najlepiej przeliterować, zobrazować i zaśpiewać, może wtedy zrozumie.



I powiem Wam, że coś w tym jest

A no.
A i prawda jest też w tym, że kobieta nie zawsze mowi czego chce, a pozniej ma pretensje do faceta, że tego nie dostała, że się nie domyślił.

[_groooszek_]

Prawda, im trzeba mówić wprost czego się od nich oczekuje

Lecę na uczelnię, a potem do TŻ. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu

[_polly_]

A ja lecę się dalej szykować i do sklepu.

[wwweeerka]

Napisane przez kaarooo

Werka. Ja tutaj widzę dwie "opcje".
Pierwsza to taka... Że Twój partner jest osobą skrytą i.. nie potrzebuje nadmiernej liczby uczuć, smsów, kontaktów. A przede wszystkim stroni od tego, by uczucia przekazywać przez środki komunikacji typu telefon czy internet. On się może wydawać oschły. Może też mówić, że przesadzasz, bo dla niego kontakt fizyczny (w sensie dotyk) jest ważniejszy, niż takie "paplanie" przez telefon. I tutaj ciężko się dopasować, partner myśli, tęskni (naprawdę), ale po prostu nie lubi takiego kontaktu, a zmuszanie (bo jej jest dobrze), jest po prostu nieszczere. Da się wypracować pewien "system", ale trzeba pracy. Mogło się też coś wydarzyć, co powoduje, że czuje się gorszy, a przez to też ogranicza kontakt, bo uważa, że nie zasługuje. I to jest jeszcze cięższy przypadek. Ale kocha, a to najważniejsze.

czytajac to bardziej sie sklaniam do tej opcji choc w sumie drugiej wcale nie wyklucza.... No moze nie do koncowki bo to ja czesciej czuje sie "gorsza".... choc nie powiem pracujemy nad tym i jest i tak o wiele lepiej niz bylo Zmuszac to go nie chce bo to nie ma sensu wolalabym zeby sam sie zainteresowal co sie u mnie dzieje tak szczerze.... Wiesz a z poczatkiem to chyba masz racje.

Napisane przez kaarooo

Druga "opcja" jest niestety nieprzyjemna, chociaż często się tak zdarza. Czasami człowiek idąc własną drogą spotyka kogoś i rusza z nim dalej. Ale nadchodzi moment, że te ścieżki się powolutku rozchodzą. I można stać na rozstaju dróg i bać się iść dalej, albo pomachać sobie, podziękować za wspólnie spędzony czas, i iść dalej. Bywa. Po paru latach bywa tak, że osoba, z którą wiążemy całkowicie przyszłość staje się dla nas obca. Czasami należy się rozstać. To normalne. Tylko żeby to zrobić dojrzale - bez żalów. Bo przecież "kiedyś" to była najważniejsza dla nas osoba.
I.. pamiętaj Werka - cokolwiek by nie było, jeżeli to jest ten Ci przeznaczony, ta Twoja "połówka jabłka", to prędzej czy później będziecie razem. Pokonacie zło, czy zmądrzejecie i dojrzejecie obydwoje do związku. Ale jeżeli nie, to szkoda tracić czas na rozpamiętywanie i żal.

Ja wierzę, że obydwoje dokonacie słusznego wyboru. Tylko należy zrozumieć i porozmawiać

Jesli by kogos spotkal to bym wolala sie tego od niego dowiedziec i sobie podziekowac za spedzony razem czas.... no a w takich sytucjach jak jest teraz to jakos sie troche tego obawiam no ale wierze ze nie jest takim by mnie oszukiwac. A moze juz samam nie wiem bo naprawde oddalislismy sie od siebie...

zawsze sobie to powtarzam jak mam byc z kim to bede wczesniej czy pozniej... spotkam go

Napisane przez kaarooo

A teraz zmykam do pracy. Jestem strasznie niewyspana. Pół nocy przeleżałam i rozmyślałam, bo miałam nieprzyjemny sen. I przyśnił mi się dwa razy tej samej nocy. W lekko zmienionej formie. I to wszystko... jest tak jakoś nieprzyjemnie

Np teraz byla taka sytuacja ze nie przyjechal do domu<z bratem samochodem> bo "niby" musi sie uczyc egzamin ma we wtorek bla bla bla a jak weszlam w sobote na gg to napisal ze pojechal do Plocka do kolegi z ktorym kiedys mieszkal w akademiku bo juz dlugo go zapraszal.... no to nie zrobilam mu ani awantury ani nic tylko go poprosilam zeby napisal sms jak dojedzie i przyjedzie bo bede sie martwic ze cos sie stalo.... chyba nie musze mowic ze to olal.... wiec ogolnie staram sie nie klocic a nie bede pytac czemu nie przyjechal do domu bo i tak wiem co odp.... tylko ciekawe czy byl w plocku czy lodzi....

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez _groooszek_

No to widzę, że wszystkie mamy problemy z TŻ-ami

I w związku z tym stwierdzam, że jestem żałosną idiotką, kretynką i półgłówkiem, ot co. No i nie uczę się na błędach i wymagam bóg wie czego, a potem mam pretensje nieadekwatne do sytuacji.
Ku*wa, ja już naprawdę zaczynam mieć tego dość

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez _groooszek_

Wiesz, właśnie z nim gadam i on twierdzi, że się umawialiśmy, że jak nie napisze to znaczy, że nie jedzie także widzisz... Moja wina

jak to przeczytalam to pewne zdanie mi sie przypomnialo....

"Kiedy facet zrobi źle nie powie tego . Obróci to tak żebyś Ty miała poczucie winy."

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Napisane przez _polly_

A do mnie TŻ właśnie napisał, że chcą ich przetrzymać do 15.
i nikt nie wie dlaczego.:C

jestes dzielna i wytrzymasz

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez niusiunia20

zawsze możesz się wygadać, podziwiam Cię, że tak potrafisz wytrzymać, ja mojemu zawsze "wyszczekam" wszystko jak mi tylko za skórę zajdzie. nie potrafie mileczec

No ja jestem osoba ktora wszytsko tlumi w sobie i zawsze stara sie miec usmiech na twarzy.

[asioollka]

cześć kochane, ja też się wczoraj trochę z TŻ pokłóciłam i to z mojej winy : < mam nadzieję że wszystko jest jednak ok... ale dzwonię do niego i on mówi "pogadamy za 10 min" a ja że "czemu nie teraz?" a on "jestem w sytuacji w której nie mogę rozmawiać" a ja "no ale co to za sytuacja" a on że siedzi na kiblu... : D

[wwweeerka]

Napisane przez _groooszek_

Na facebooku jest taka fajna grupa:

facet się nie domyśli, nie zgadnie, ani nie wpadnie na to sam. jemu trzeba wszystko wyłożyć, najlepiej przeliterować, zobrazować i zaśpiewać, może wtedy zrozumie.



I powiem Wam, że coś w tym jest

a ostatnio jak TŻ mi nie napisal nic ze dojechal czy ze wraca<a w wymowka byla ze tel mu padl.... szkoda tylko ze moje sms dochodzily> no ale niech bedzie ze jestem glupiutka i wierze. To od razu mi sie to przypomina.....

Jak chłopu zależy,to żeby skały srały,mury pękały,to znajdzie czas i sposób,żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten osioł z telefonem w ręce. Idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić!

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez asioollka

cześć kochane, ja też się wczoraj trochę z TŻ pokłóciłam i to z mojej winy : < mam nadzieję że wszystko jest jednak ok... ale dzwonię do niego i on mówi "pogadamy za 10 min" a ja że "czemu nie teraz?" a on "jestem w sytuacji w której nie mogę rozmawiać" a ja "no ale co to za sytuacja" a on że siedzi na kiblu... : D

nastepna co sie poklocila..... ale juz jest dobrze?

[asioollka]

Napisane przez wwweeerka

nastepna co sie poklocila..... ale juz jest dobrze?

zaraz się dowiemy, ale mam nadzieję że tak : )

[wwweeerka]

Napisane przez asioollka

zaraz się dowiemy, ale mam nadzieję że tak : )

ja tez

[asioollka]

powiedział że nie wie co ze mną zrobić. powiedziałam że mnie kochać, a on powiedział że mnie kocha. i chyba już nie będzie zły... to chyba dobrze : )

[wwweeerka]

Napisane przez asioollka

powiedział że nie wie co ze mną zrobić. powiedziałam że mnie kochać, a on powiedział że mnie kocha. i chyba już nie będzie zły... to chyba dobrze : )

a moj napisal mi sms a mowialam ze chce wszytsko przemyslec.... czyzby on juz przemyslal

[aneta_91]

Napisane przez wwweeerka

a moj napisal mi sms a mowialam ze chce wszytsko przemyslec.... czyzby on juz przemyslal

no mój póki co mysli...
bo tez chce wszystko przemysleć i się nie odzywa.
a ile sie nie odzywal Twój?

[wwweeerka]

Napisane przez aneta_91

no mój póki co mysli...
bo tez chce wszystko przemysleć i się nie odzywa.
a ile sie nie odzywal Twój?

no wczoraj mu napisalalam co czuje.... on odp to co myslalam wiec napisalam ze chce wszytsko przemyslec i zeby narazie sie nie odzywal i niech tez sobie wszytsko przemysli.... a on juz dzisiaj mnie sms atakuje juz 2 napisal szybko mysli

[aneta_91]

Napisane przez wwweeerka

no wczoraj mu napisalalam co czuje.... on odp to co myslalam wiec napisalam ze chce wszytsko przemyslec i zeby narazie sie nie odzywal i niech tez sobie wszytsko przemysli.... a on juz dzisiaj mnie sms atakuje juz 2 napisal szybko mysli

aha. u mnei jest trochę inaczej. bo to on potrzebuje czasu.
od soboty. i nic sie nie odzywa.
pewni zamaiast myśleć o tym, to mysli o czyms innym,zajmuje sie czyms innym,a ja naiwna wierze,ze mysli o nas i potrzebuje czasu...

[wwweeerka]

Napisane przez aneta_91

aha. u mnei jest trochę inaczej. bo to on potrzebuje czasu.
od soboty. i nic sie nie odzywa.
pewni zamaiast myśleć o tym, to mysli o czyms innym,zajmuje sie czyms innym,a ja naiwna wierze,ze mysli o nas i potrzebuje czasu...

napewno cos robi.... ale pewnie znajduje czas by usiasc i wszytsko na spokojnie przemyslec

[aneta_91]

Napisane przez wwweeerka

napewno cos robi.... ale pewnie znajduje czas by usiasc i wszytsko na spokojnie przemyslec

oby.

[wwweeerka]

Napisane przez aneta_91

oby.

[aneta_91]

ja nawet nie chcę myśleć co będzie jak on mi powie,że to koniec...

[olaaaa199111]

Aneta to nawet tak nie myśl Wszystko będzie dobrze!

[wwweeerka]

Napisane przez aneta_91

ja nawet nie chcę myśleć co będzie jak on mi powie,że to koniec...

to ze chce troche czasu zeby przemyslec to nie znaczy wcale ze to bedzie koniec

[aneta_91]

Napisane przez olaaaa199111

Aneta to nawet tak nie myśl Wszystko będzie dobrze!

Napisane przez wwweeerka

to ze chce troche czasu zeby przemyslec to nie znaczy wcale ze to bedzie koniec

ale najgorsze jest takie czekanie i różne myśli do głowy przychodza...
bo co mogę zrobić ? nic.

[olaaaa199111]

to musi być trudne tak czekać, ale napewno niedługo się odezwie

[aneta_91]

Napisane przez olaaaa199111

to musi być trudne tak czekać, ale napewno niedługo się odezwie

jest cholernie trudne, bo nie wiem co i jak...
nie mam siły...

[asioollka]

Napisane przez aneta_91

ale najgorsze jest takie czekanie i różne myśli do głowy przychodza...
bo co mogę zrobić ? nic.

musisz czekać. a w tym czasie zajmij się czymś kochana : *

[olaaaa199111]

Aneta dasz rade!

[wwweeerka]

Napisane przez aneta_91

ale najgorsze jest takie czekanie i różne myśli do głowy przychodza...
bo co mogę zrobić ? nic.

moze spotkaj sie z kims bo jak sie tak siedzi i mysli to rozne rzeczy przychodza do glowy....

[aneta_91]

Napisane przez asioollka

musisz czekać. a w tym czasie zajmij się czymś kochana : *

najgorsze jest to że w środę go zobaczę i mi chyba serce pęknie jak on się będzie tak zachowywał...

[olaaaa199111]

Do środy sobie wszystko napewno wyjaśnicie

[wwweeerka]

Napisane przez aneta_91

najgorsze jest to że w środę go zobaczę i mi chyba serce pęknie jak on się będzie tak zachowywał...

no chyba nie myslisz ze sie do Ciebie nie odezwie?

[aneta_91]

Napisane przez olaaaa199111

Aneta dasz rade!

Napisane przez wwweeerka

moze spotkaj sie z kims bo jak sie tak siedzi i mysli to rozne rzeczy przychodza do glowy....

nie wiem czy dam...
ale dzięki dziewczyny.
widziałam się z przyjaciółmi wczoraj, z parą.
kochani są, ale...
nikt nie umie mi pomóc ;(

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez wwweeerka

no chyba nie myslisz ze sie do Ciebie nie odezwie?

myśle, że potraktuje mnie bardzo chłodno, tak służbowo, na cześć,cześć

[wwweeerka]

Napisane przez aneta_91

nie wiem czy dam...
ale dzięki dziewczyny.
widziałam się z przyjaciółmi wczoraj, z parą.
kochani są, ale...
nikt nie umie mi pomóc ;(

kochana to moze zrob sobie dzien pieknosci?
zebys sie czyms zajela

Napisane przez aneta_91

myśle, że potraktuje mnie bardzo chłodno, tak służbowo, na cześć,cześć

a ja tak nie mysle....