Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ VII

[NibyNic]

Jak odbierałam dyplom to dziekan powiedział, że synek też powinien dostać, w końcu pewnie trochę mamie pomógł przy pisaniu pracy
czasami żartujemy sobie z TŻ, że Hubert to edukację od końca zaczął

[oliwka__]

My spędzamy czas wolny hmm na leniuchowaniu Po pracy robię obiad tż mi nieraz pomaga albo sporadycznie to on gotuje, później jak się najem zawsze mi się spać chce więc idę sobie drzemkę zrobić, często jest tak że jak ja wstaje to tż się zachciewa sprać :P gramy na xboxie lub ps, niedawno dostał tż na imieniny ode mnie monopol więc sobie czasem gramy, wieczorami czytamy książki w łóżku, ogólnie nuda.
Na weekendy spotykamy się ze znajomymi, albo u nas lub u nich, albo jeździmy do moich rodziców i wtedy siedzimy z nimi i rodzeństwem. Czasami wychodzimy teraz bardzo rzadko kiedyś bardzo często.
Do kina nie chodzimy bo nie chce nam sie jeździć do Poznania 40 km a jeszcze jak trzeba jechać np. 3 dni w tygodniu coś załatwić to w piątek lub w sobotę to się nie chce totalnie jechać.

A ja się pochwalę bo normalnie mam takiego banana na buzi dzisiaj od południa mój tż to normalnie ma taką główkę, że szok Najlepszy poniedziałek od x czasu. Powiem tyle ma głowę do interesów jejq jaka ja szczęśliwa jestem z miłą chęcią bym sobie coś kupiła ale muszę się powstrzymać, coś bardzo dobrze zaczął się nam nowy rok.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Napisane przez NibyNic

Jak odbierałam dyplom to dziekan powiedział, że synek też powinien dostać, w końcu pewnie trochę mamie pomógł przy pisaniu pracy
czasami żartujemy sobie z TŻ, że Hubert to edukację od końca zaczął

U mnie na studiach zazwyczaj mamy z dziećmi przychodziły po wpisy, a tak to na zajęcia raczej nie widziałam, ale wiem że nie było przeciwwskazań i nikomu to nie przeszkadzało.
Natomiast jak byłam w szkole średniej o wysokiej renomie liceum technicznym i jak byłam w 4 klasie to dołączyli do nas szkołę krawiecką którą przerzucano po całym mieście to do samochodówki, to do zawodówki itp. itd. aż skończyły u nas wtedy to dosłownie co 2 lub co 3 z dzieckiem do szkoły przychodziła no to już było przegięcie i na nieszczęście mojej klasy pamiętam przydzielono nam ich katechetkę, no kobieta tak samo głupia jak one. Nie dość, że katechetka rozwódka sypiająca z księdzem , to na pierwszych zajęciach stwierdziła, że ona przygarnie każdą dziewczynę jak się okaże że jest w ciąży do siebie do domu byle by nie usuwała ciąży po 3 3/4 klasy zrezygnowało z lekcji religii.

[201604250957]

Aaby taki mamy ten panel prysznicowy:

http://www.hansgrohe.pl/pl_pl/122706_32343734395F34305F 3731313935.htm

kupowaliśmy w Leroy Merlin, cena mniej więcej taka jak na stronie

tak zaczęłam teraz liczyć i obawiam się, że koszt tego remontu jest chyba bliższy 15 niż 10tyś sam prysznic (kabina, brodzik i panel) to już jest 3tyś, a gdzie dalej

[senioritta19]

Napisane przez kashmirka

Aaby taki mamy ten panel prysznicowy:

http://www.hansgrohe.pl/pl_pl/122706_32343734395F34305F 3731313935.htm

kupowaliśmy w Leroy Merlin, cena mniej więcej taka jak na stronie

tak zaczęłam teraz liczyć i obawiam się, że koszt tego remontu jest chyba bliższy 15 niż 10tyś sam prysznic (kabina, brodzik i panel) to już jest 3tyś, a gdzie dalej

Oj zgadzam się remont łazienki jest baaardzo kosztowny, my przy wyborze panela zdecydowaliśmy się na taki z deszczownicą i nie żałuję

[NibyNic]

Jak wychodziłam za mąż, to planowaliśmy dziecko, jak już skończę studia, wtedy mieliśmy rozpocząć starania - jednak los chciał inaczej i drugie serduszko zaczęło bić we mnie wcześniej, jak się dowiedziałam że nie mogę brac dziekanki to chciałam rezygnowac ze studiów, ale w dziekanacie usłyszałam, że to nie do pomyślenia żeby rezygnować na 4 roku, że jakoś da się wszystko zorganizować - no i dało się.
Ja studiowałam automatykę (nie wiem Marcia jak u Ciebie jest teraz) byłam jedyną dziewczyną na roku, wykładowcy to sami mężczyźni - w budynku spotkać kobietę to rzadkość była, a w ciąży czy z dzieckiem to już całkiem nie do pomyślenia - po prostu taka wyjątkowa sytuacja to była dla wszystkich. Jakoś nikt nie wpadł na to że mogłabym jedynie po wpisy przychodzić, oczywiście bywało, że wykładowca np mówił, że nic ciekawego nie będzie i że mogę iść do domu, czasami po sprawdzeniu obecności mówili - to Pani może iść. Ale na ćwiczeniach i laborkach to obecność obowiązkowa.

Koszt remontu łazienki jest powalający, remont kuchni również bardzo drogi - pokoje to już pikuś przy tych pomieszczeniach

[201604250957]

to prawda z tym remontowaniem łazienki i kuchni, ja to tak przeżywam jakby to conajmniej moje pieniądze były, a tu chodzi o to że to dla kogoś kto zarabia tyle co ja to są naprawdę spore sumy, latami bym musiała odkładać żeby uzbierać na ten remont natomiast mieliśmy to szczęście, że ponieważ nasze mieszkanie było kupione za dość niską kwotę (właśnie przez to że bylo tak zapuszczone m.in) to teściowa zdeklarowała się od początku że sfinansuje remont kuchni i łazienki, kuchnia była zrobiona już w zeszłym roku i gotowa na naszą przeprowadzkę a łazienka dopiero teraz ale opłacało się czekać generalnie jesteśmy oboje bardzo wdzięczni Mamie P. za tą pomoc bo sami w życiu byśmy nie byli w stanie za to zapłacić, chyba że wzielibyśmy kredyt dziewczyny w jakich czasach my żyjemy sorry za mój wywód, ale tak się chciałam tylko wytłumaczyć co by która nie pomyślała że na pieniądzach śpimy i że tej podwyżki to dostałam 2000 a nie 200zł

[ssnowdrop]

kash ja Ci tam życzę nawet 20000 podwyżki
właśnie przez cały czas się zastanawiałm czy to jest Wasze mieszkanie, ale już wiem że wasza własność... super macie
i przychylam się do tego co piszesz... trudne czasy mamy. ja się tak czasem zastanawiam czy kiedyś w Polsce będziemy kiedys mieli komfort wchodzenia do sklepu i kupowania jezenia, ciuchów czy kosmetyków nie patrząc na cene? albo możliwości odłożenia kilku stówek miesięcznie, a nie wiązania końca z końcem ledwo co?

[Paulunia8713]

TŻ niedawno wrócił z pracy. Przygotowałam mu parówki w cieście francuskim i tak się najadł, że poprosił mnie żebym dzisiaj wykapała małą bo on się ruszyć nie może

[oliwka__]

Napisane przez kashmirka

to prawda z tym remontowaniem łazienki i kuchni, ja to tak przeżywam jakby to conajmniej moje pieniądze były, a tu chodzi o to że to dla kogoś kto zarabia tyle co ja to są naprawdę spore sumy, latami bym musiała odkładać żeby uzbierać na ten remont natomiast mieliśmy to szczęście, że ponieważ nasze mieszkanie było kupione za dość niską kwotę (właśnie przez to że bylo tak zapuszczone m.in) to teściowa zdeklarowała się od początku że sfinansuje remont kuchni i łazienki, kuchnia była zrobiona już w zeszłym roku i gotowa na naszą przeprowadzkę a łazienka dopiero teraz ale opłacało się czekać generalnie jesteśmy oboje bardzo wdzięczni Mamie P. za tą pomoc bo sami w życiu byśmy nie byli w stanie za to zapłacić, chyba że wzielibyśmy kredyt dziewczyny w jakich czasach my żyjemy sorry za mój wywód, ale tak się chciałam tylko wytłumaczyć co by która nie pomyślała że na pieniądzach śpimy i że tej podwyżki to dostałam 2000 a nie 200zł

kashmirka to nie trzeba się tłumaczyć każdy wie jakie czasy są, my np. gdyby nie to że też własnie rodzice tż zrobili właściwie tż mieszkanie to by nie było nas stać na remont żaden, fakt było coś odłożone ale w sumie wyszłoby to tylko na remont kuchni ba same meble i sprzęt by wystarczyło na nic więcej. A dzięki nim, mamy mieszkanko zrobione i nie musimy o nic się martwić więc możemy sporo sobie odłożyć właśnie czy na ślub, wesele, czy na to by zapewnić dobra przyszłość dla dzieci.
Mój brat przykładowo zarabia tyle samo co my razem z tż tyle że on pracuje za granicą, ma żonę i dziecko teraz i nie ma mowy o jakimś spaniu na kasie bo po prostu wystarczy na bieżące wydatki może odłoży po te parę złotych, ale to nie jest takie beztroskie życie i myśli co dalej jak długo będzie miał tą pracę. Ja niby też mam umowę na czas nieokreślony ale w dzisiejszych czasach niczego to nie gwarantuje.
Po prostu jak już kiedyś pisałam żyjemy w du...nych czasach. O wszytsko trzeba się martwić pogoń za pieniądzem.
Teraz nawet jak byłam w domku to tak rozmawiałam z mama i mama mówi że koleżanki syn po maturze zamiast na studia bo dobrze się uczył to on do pracy przy łopacie. No takie życie coraz trudniej do czegokolwiek dojść a jak nie ma się osób które by nas wspierały wtedy jak najwcześniej myślimy o tym by zarabiać.
A prawda też jest taka, że większość zarobków naszych rodaków to pensje na przetrwanie. Bo o żadnych nadwyżka ba o luksusach nie ma mowy.

[alazkrainy]

kash spokojnie raczej nikt tak nie pomyśli, że spisz na pieniądzach i szastasz nimi na prawo i lewo.
A remont jakby nie było był konieczny i będzie na lata.

Nam też wszyscy zazdroszczą, że mamy nowe mieszkanie. Najgorsze jest to, że praktycznie najbliższa rodzina zazdrości. Nie mówię o rodzicach naszych. Ale nie biorą juz pod uwagę tego, że musimy spłacać kredyt, bo inaczej nie stać by bas było na nic. A jakby nie było rata miesięczna nie jest mała.

I uważam, że w Polsce już lepiej młodym nie będzie. I jeżeli ktoś ma szansę to niech próbuje w innym kraju szukać szcześcia. Bo tu u nas to będa wiecznie z nas kasę zdzierać

[oliwka__]

Napisane przez Paulunia8713

TŻ niedawno wrócił z pracy. Przygotowałam mu parówki w cieście francuskim i tak się najadł, że poprosił mnie żebym dzisiaj wykapała małą bo on się ruszyć nie może

To może Paulunia zrobisz mi jutro na obiad Jak taka pychotka

[ssnowdrop]

Napisane przez alazkrainy

I uważam, że w Polsce już lepiej młodym nie będzie. I jeżeli ktoś ma szansę to niech próbuje w innym kraju szukać szcześcia. Bo tu u nas to będa wiecznie z nas kasę zdzierać

a ja się Alu nie zgodzę wydaje mi się że jesli wszyscy stą wyjedziemy to na pewno nic się nie poprawi. po to jesteśmy młodzi żeby coś zmienić, żeby pokazać innym że można inaczej życ. wiem,ze taka zmiana nie będzie trwać 5 lat, a znacznie dłużej... jednak do nas nalezy decyzja czy zaczniemy cokolwiek zmieniac.

[Paulunia8713]

Oliwka z chęcią tylko ta odległość Ale mogę kurierem wysłać

TŻ jednak poszedł kąpać małą a ja pozmywałam
Zrobię mu jeszcze kanapki do pracy i będziemy czas spędzac z Juleńką.

[wiznatalka]

Witajcie dziołszki

U mnie dziś dzień podsumowania miesięcznego, suma wydatków powalająca dużo opłat no i naprawa autka nas nieźle trzepnęły po kieszeni.. mam nadzieję że luty będzie lepszy

Paulinko, dużo zdróweczka dla córy i żeby oglądała tylko uśmiechniętą mamę

Aaby, też mam elektroluxa, raptem od września, jestem zadowolona, owszem trochę huczy przy wirowaniu, ale nie jest to żaden mega hałas,
ja używam głównie skróconych programów, ale po przeczytaniu mądrych wywodów Golden , mam teraz wątpliwości czy dobrze czynię

Alazkrainy, też kiedyś muszę zaserwować takiego kurczaka w krakersach, bo duuużo się nasłuchałam jakie to pycha wychodzi

Napisane przez golden_eye

aaaaaa mam neta darmowego i mogę szaleć i hulać cały dzień z hot spota oczywiście był tu jak się wprowadziliśmy rok temu ale że człowiek nic nie wiedział, to wziął sobie haracz z pleja na plecy i dawaj płacić (za 5 gb jak jak potrafię nabić 8 w jeden wieczór na samym przeglądaniu blogów i picasy, wiecie jak mnie to ograniczenie wnerwiało... )
P. kupił w czwartek antenkę (oczywiście zakup nadprogramowy nieprzewidziany w budżecie i teraz się zastanawiam, w którym miejscu i kiedy mi braknie te 50 zł) i całe 4 dni od rana do rana siedział i ściągał. ja się dorwałam teraz bo on jest w pracy

ale Ci dobrze z tym netkiem my się niestety męczymy z playem.. ten limit transferu jest dobijający

Napisane przez marcia45

Heja Po pierwsze witam i chwale sie 5 z dzisiejszego egzaminu Jeszcze tylko 3 przede mna. Zaliczyłam też fizykę na 3, ale patrząc na średnią ocen(maks 4) i ilość osób, które zaliczyły to jestem z niej bardzo dumna

[NibyNic]

ja uważam że nie możemy po prostu osiąść i biadolić że jest źle i lepiej nie będzie, może naiwna jestem, ale wydaje mi się że nadzieję mieć trzeba, ona umiera ostatnia i (uwaga, polecę po bandzie teraz) nie po to nasi dziadkowie walczyli żebyśmy młodzi wszyscy wybywali za granicę, ktoś musi zostać i chociażby zgasić światło (prawda Dudi?) taki nasz kraj już jest, nigdy w nim dobrze nie było bo jak nam wróg zewnętrzny nie zagraża to sami siebie wykańczamy ale to nie znaczy że mamy załamać ręce

[dudipopka]

nie wiem ,ja sie już raz przeprowadzałam postawiłam na 1 karte,chyba 2 raz by mi sie nie chciało jeszcze tym bardziej za granicę
i powiem wam ze ja sie tu do końca nie zadomowiłam czuje sie obco i zle mi z tym,za granicą byłoby chyba jeszcze gorzej bo tu chociaż jest rodzina małza a tam bylibyśmy sami...
jedyna wyprowadzka wchodzi w gre spowrotem do mojego rodzinnego miasta bo jedyny błąd jaki zrobiłam to to ze nie namawiałam mojego zeby on do mnie przyjechał a nie ja do niego

wyprawiłam małżonka do pracy,młoda myje zęby i zaraz chyba w końcu usnie
głowa mnie boli tak sie stresuje jutrzejszą wizytą w UP

[Haniula]

jestem blondynką wrocilam od fryzjera i jestem o dziwo baaardzo zadowolona warto było siedzieć te 4godziny
Tylko 160zl nie moje, swoja drogą ile wy płacicie? bo mi sie wydaje ze dużo, tymbardziej ze miałam tylko pasemka bez cięcia i wielkiego modelowania
Tz zrobił mi zdjecie ale musze ocenić czy sie nadaje i dodam do albumu
No i ide was nadrabiac

[oliwka__]

Ja ogólnie nie narzekam na to jak żyję i zarobki, bo nie jedna osoba zazdrości mi i chciała by być na moim miejscu ( nie to żebym się chwaliła ale taka prawda póki jesteśmy sami z tż i nie mamy żadnych zobowiązań to wstyd by było narzekać wiedząc jak ciężko mają inni chociaż by patrząc na naszych najbliższych znajomych prawie że przyjaciół).
Narzekam na to co się dzieje u nas w kraju i jakie młodzi ludzie mają realia/perspektywe czyli prawie żadne. Nie mówię o ludziach młodych którym rodzice pomagają i mają kase bo to już inna bajka. Ale wkurza mnie sam fakt tyrania niektórych ludzi po 12 godzin na dobę 6 dni w tygodniu i wypłatą 1600 zł albo tak jak moja mama po pawie 30 latach pracy zarabia niespełna 1200 zł miesięcznie na rękę jako przedszkolanka a jeszcze zrównają ja z nauczycielem w szkole i powiedzą, że ona ma lajtową pracę, a ma grupę 30 dzieciaczków w wieku 3 latek i jedną panią do pomocy. Wczoraj mi mówiła że kiedyś tak nie było a teraz ma w grupie dzieci 3 letnie którym musi pieluchy zmieniać bo rodzice nie mają czasu nauczyć dzieci robić na nocnik i kibelek
A przyjdzie jakaś baba bo ona kimś jest i jeszcze jedzie po takim człowieku ręce opadają.
Wkurza mnie wyzysk, w naszych firmach, zatrudnienia na czarno i rolowanie takich ludzi poprzez niepłacenie im należnej kwoty za wykonaną pracę. Krętactwo i machlojki Wkurzają mnie nasi politycy i uważam, że jeśli ktoś chce coś zrobić dla kraju zrobił by to za darmo albo za najniższą krajową. Ciekawe ile wtedy by było chętnych do naszego rządu
Kończę temat bo tylko się denerwuję. A dużo by pisać.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez Haniula

jestem blondynką wrocilam od fryzjera i jestem o dziwo baaardzo zadowolona warto było siedzieć te 4godziny
Tylko 160zl nie moje, swoja drogą ile wy płacicie? bo mi sie wydaje ze dużo, tymbardziej ze miałam tylko pasemka bez cięcia i wielkiego modelowania
Tz zrobił mi zdjecie ale musze ocenić czy sie nadaje i dodam do albumu
No i ide was nadrabiac

Ja już pisałam że nie ważne co robię pasemka czy farbuję włosy płacę max 70 zł a 80zł jak sobie zażyczę dodatkowe ampułki pod saunę dla regeneracji włosów. Ostatnio płaciłam 60 zł Fryzjerkę mam bardzo tanią, nawet koleżanka z Poznania do mnie przyjerza jak ma czas żeby do niej iść bo się bardzie jej opłaca dojechać i zapłacić za bilet niż iść w Poznaniu. A jest max zadowolona do tego miła atmosfera.

Haniula czekamy na fotki w nowym fryzie

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Kręciłam hula prawe jakieś 17 minut

[Caroline_88]

Napisane przez oliwka__

Ja ogólnie nie narzekam na to jak żyję i zarobki, bo nie jedna osoba zazdrości mi i chciała by być na moim miejscu ( nie to żebym się chwaliła ale taka prawda póki jesteśmy sami z tż i nie mamy żadnych zobowiązań to wstyd by było narzekać wiedząc jak ciężko mają inni chociaż by patrząc na naszych najbliższych znajomych prawie że przyjaciół).
Narzekam na to co się dzieje u nas w kraju i jakie młodzi ludzie mają realia/perspektywe czyli prawie żadne. Nie mówię o ludziach młodych którym rodzice pomagają i mają kase bo to już inna bajka. Ale wkurza mnie sam fakt tyrania niektórych ludzi po 12 godzin na dobę 6 dni w tygodniu i wypłatą 1600 zł albo tak jak moja mama po pawie 30 latach pracy zarabia niespełna 1200 zł miesięcznie na rękę jako przedszkolanka a jeszcze zrównają ja z nauczycielem w szkole i powiedzą, że ona ma lajtową pracę, a ma grupę 30 dzieciaczków w wieku 3 latek i jedną panią do pomocy. Wczoraj mi mówiła że kiedyś tak nie było a teraz ma w grupie dzieci 3 letnie którym musi pieluchy zmieniać bo rodzice nie mają czasu nauczyć dzieci robić na nocnik i kibelek
A przyjdzie jakaś baba bo ona kimś jest i jeszcze jedzie po takim człowieku ręce opadają.
Wkurza mnie wyzysk, w naszych firmach, zatrudnienia na czarno i rolowanie takich ludzi poprzez niepłacenie im należnej kwoty za wykonaną pracę. Krętactwo i machlojki Wkurzają mnie nasi politycy i uważam, że jeśli ktoś chce coś zrobić dla kraju zrobił by to za darmo albo za najniższą krajową. Ciekawe ile wtedy by było chętnych do naszego rządu
Kończę temat bo tylko się denerwuję. A dużo by pisać.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------



Ja już pisałam że nie ważne co robię pasemka czy farbuję włosy płacę max 70 zł a 80zł jak sobie zażyczę dodatkowe ampułki pod saunę dla regeneracji włosów. Ostatnio płaciłam 60 zł Fryzjerkę mam bardzo tanią, nawet koleżanka z Poznania do mnie przyjerza jak ma czas żeby do niej iść bo się bardzie jej opłaca dojechać i zapłacić za bilet niż iść w Poznaniu. A jest max zadowolona do tego miła atmosfera.

Haniula czekamy na fotki w nowym fryzie

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Kręciłam hula prawe jakieś 17 minut

Ciężki temat poruszyłyście. Nie wiem jak mieszka i żyje się w Polsce bo póki tam byłam to mieszkałam z rodzicami więc to co zarobiłam to było na moje wydatki. Teraz mieszkam w UK z Tż, oboje pracujemy, sami się utrzymujemy itd. za darmo tutaj też nic nie ma. Bardzo drogie jest utrzymanie czyli rachunki, wynajem i jedzenie. Tańsze od jedzenie są nawet ubrania tak bym powiedziała. Kiedy ja nie pracowałam prawie rok czasu to nie było zaciekawie ale gdy oboje teraz znowu pracujemy to jets dobrze na wsyztsko starcza i można jeszcze coś odłożyć. Niestety nie mam porównania z utrzymywaniem się i domu w PL.

[oliwka__]

Napisane przez Caroline_88

Ciężki temat poruszyłyście. Nie wiem jak mieszka i żyje się w Polsce bo póki tam byłam to mieszkałam z rodzicami więc to co zarobiłam to było na moje wydatki. Teraz mieszkam w UK z Tż, oboje pracujemy, sami się utrzymujemy itd. za darmo tutaj też nic nie ma. Bardzo drogie jest utrzymanie czyli rachunki, wynajem i jedzenie. Tańsze od jedzenie są nawet ubrania tak bym powiedziała. Kiedy ja nie pracowałam prawie rok czasu to nie było zaciekawie ale gdy oboje teraz znowu pracujemy to jets dobrze na wsyztsko starcza i można jeszcze coś odłożyć. Niestety nie mam porównania z utrzymywaniem się i domu w PL.

Caroline a tak z ciekawości się spytam czy nie próbowałaś kupować np. jakiś rzeczy po wyprzedażach i sprzedać np. na allegro?? Wiem, że ciuszki dla dzieci są ponoć za śmieszne pieniądze szczególnie na wyprzedażach i to nawet te "markowe". Nie wiem na ile to prawda wiem tylko od znajomych którzy przywozili ciuszki dla innych znajomych rodziny. Albo Perfumy na bezcłowym koleżanka swego czasu jak latała do męża często kupowała bo mówiła, że takie perełki szkoda przepuścić. Możesz opisać z doświadczenia ile w tym prawdy.

[Caroline_88]

Napisane przez oliwka__

Caroline a tak z ciekawości się spytam czy nie próbowałaś kupować np. jakiś rzeczy po wyprzedażach i sprzedać np. na allegro?? Wiem, że ciuszki dla dzieci są ponoć za śmieszne pieniądze szczególnie na wyprzedażach i to nawet te "markowe". Nie wiem na ile to prawda wiem tylko od znajomych którzy przywozili ciuszki dla innych znajomych rodziny. Albo Perfumy na bezcłowym koleżanka swego czasu jak latała do męża często kupowała bo mówiła, że takie perełki szkoda przepuścić. Możesz opisać z doświadczenia ile w tym prawdy.

Zastanawiam się nad wyprzedażą swoich ciuchów heh dzisiaj na to wpadłam ale tak żeby na allegro wystawiać to nie chce mi się w to bawić, kupuje tylko i wysyłam jak ktoś mnie o to prosi z rodziny a tak to nie, nie mam też za bardzo czasu na to. A z ciuszkami dla dzieci to tutaj jest tak jak i zresztą dla dorosłych. Jest taki sklep PRIMARK bardzo znany, każdy o nim słyszał na pewno i tam można kupić wszystko za pół darmo ale gatunkowo te ciuchy nie są za dobre, podobny sklep do tego jest też PEACOCKS to tam trochę już lepiej jest z gatunkiem i też tanio jest. Jeśli ktoś np. lubi jednosezonówki to jak najbardziej. Jeśli pójdziemy do sklepu NEXT czy RIVER ISLAND to wiadomo, że ceny tam są już normalne tylko, że przeliczone u mnie na funty a u Was na zł i jakby nie patrzeć wartość ta sama. Ale jeśli chodzi o wyprzedaże w sieciówkach np w NEXCIE to prawda dla dzieciaczków można kupić ciuszki nawet za 1f więc się opłaca. Ale też nie ma co przeliczać tak bo wiadomo inne zarobki są zupełnie, ja np. ze swojej tyg. wydaję mniej więcej ok 100f na ciuszki i przeliczając to na polskie dla nie których może to być bardzo dużo, więc tym sie też nie ma co sugerować. Ale wyprzedaże polecam jak najbardziej każdemu szczególnie w Nexcie

A perfumy kupuję normalnie w Bootsie czy House of Fraser, ale bardziej w Bootsie bo tam mam kartę na której zbieram punkty i później można to wymienić na zakupy u nich

[Haniula]

dodałam fote
Uciekam pod prysznic bo jakoś zimno dziś u nas dobranoc SPD

[marcia45]

Ale mi sie uczyć nie chcę i co chwila na wizaz zagladam jutro mam do przerobienia matematyke, ale z tym łatwiej pójdzie, bo już się w temacie orientuje i chociaż wiem czego beda wymagac, a nie jak teraz nawet materiałów sensownych nie ma.

Napisane przez niniona

Gratuluję
z tym zakupoholizmem to nie jest u mnie tak źle, jak wiem , że nie mogę wydać pieniędzy to nie wydaje, to co kupiłam było za pieniążki z urodzin (tylko, że wcześniej się zarzekałam, że ich nie wydam tak prędko)

ja nie sikoreczka, ale wydaje mi się, że przy weselu na taką dużą ilość osób i 30 tys będzie mało
my będziemy mieli na ok 70 osób a jak zmieścimy się w 25 tys to będzie naprawdę dobrze - przy czym nie płacimy nic za fotografa, bo mamy znajomą która zrobi nam zdjęcia w kościele, na weselu i w plenerze w ramach prezentu ślubnego, no i zrezygnowaliśmy z kamerzysty, a jedyna dodatkowa 'rozrywka' na którą się zdecydowaliśmy to jest zespół do kościoła ( na weselu będzie dj)- za który płacimy 800 zł, wszystko inne to podstawy z których nie da się zrezygnować i raczej nie da się obciąć kosztów

Tak obstawiałam mniej wczesniej po doswiadczeniach kolezanki, bo mimo, że tanio fajne wesele mieli. Ale wszystko drożeje i niby 3 lata a mamy duzo drozej

Napisane przez ssnowdrop

a macie jakieś filmiki albo ksiązki z krokami? pytam, bo może i my z tż byśmy zaczęli tańcować?:d

TU
konkurs dla mamusiek

A my uczymy sie narazie z filmików z you tuba. Podpatrujemy kroki i odtwarzamy Zeby nie stac jak ciołki jak na kurs tańca pójdziemy we wrześniu. Myśle, czy jakies plyty tez nie kupic, ale to po sesji.

Napisane przez NibyNic

Nie wiem, może dalej automatykę, albo jakieś podyplomowe pedagogiczne, jeszcze geografia mnie ciekawiła, ale w moim mieście nie ma tego kierunku
U mnie wyszło tak że urodziłam w czasie studiów, akurat poszczęściło mi się z terminem porodu - wakacje, więc całą ciążę przechodziłam studiując, później 5 rok się zaczął to Hubert miał dwa miesiące, więc chodziłam z nim na zajęcia. Na obronie mały też ze mną był


Czas spędzany z TŻ - no cóż u mnie podobnie jak u Pauliny - no bo jest dziecko, życie wygląda wtedy inaczej

A na obiad proponuję skrzydełka na ryżu

Podziwiam Cie, że sobie poradziłaś. A ja marudzę, że nie mam siły. Nie wyobrazam sobie, zebym sobie poradziła z nauką na każde laborki, kolokwia, pisaniem sprawek będąc mamą. Wielkie Ci się należą.

Napisane przez sikoreczka111

my mamy 2 dniową imprezę ...wiesz wszystko zależy... jesli weźniemy catering to 35-40 tys zaplacimy za samą salę ... do tego dochodzi zespoł, kamerzysta, fotograf, stroje, auto, obrączki, wódka ...
jeśli weźniemy salę z kucharą, to w 40 tys zmieścimy się ze wszystkim...

Przerażają mnie te sumy, już 30 tys mnie przerażało. Mam nadzieje, że może jednak trochę uda nam się zaoszczędzić. Jeszcze wyjazd w góry, chrzciny a później ostro zaciskamy pasa.

Napisane przez NibyNic

Jak wychodziłam za mąż, to planowaliśmy dziecko, jak już skończę studia, wtedy mieliśmy rozpocząć starania - jednak los chciał inaczej i drugie serduszko zaczęło bić we mnie wcześniej, jak się dowiedziałam że nie mogę brac dziekanki to chciałam rezygnowac ze studiów, ale w dziekanacie usłyszałam, że to nie do pomyślenia żeby rezygnować na 4 roku, że jakoś da się wszystko zorganizować - no i dało się.
Ja studiowałam automatykę (nie wiem Marcia jak u Ciebie jest teraz) byłam jedyną dziewczyną na roku, wykładowcy to sami mężczyźni - w budynku spotkać kobietę to rzadkość była, a w ciąży czy z dzieckiem to już całkiem nie do pomyślenia - po prostu taka wyjątkowa sytuacja to była dla wszystkich. Jakoś nikt nie wpadł na to że mogłabym jedynie po wpisy przychodzić, oczywiście bywało, że wykładowca np mówił, że nic ciekawego nie będzie i że mogę iść do domu, czasami po sprawdzeniu obecności mówili - to Pani może iść. Ale na ćwiczeniach i laborkach to obecność obowiązkowa.

Koszt remontu łazienki jest powalający, remont kuchni również bardzo drogi - pokoje to już pikuś przy tych pomieszczeniach

Ja też jestem jedyna Choć u nas raczej z nastawieniem do kobiet jest pół na pół. Połowa jest miła i mówi,że miło jak kobiety też chcą być inżynierami i są w tym dobre, drudzy zawsze mimo wyników i wszystkiego twierdzą, że kobieta na polibudzie to jak świnka morska. Może w przyszłym semestrze więcej dziewcząt będzie, bo koleżanka się broni i chcę się przenieść z robotów do nas.

Napisane przez dudipopka

nie wiem ,ja sie już raz przeprowadzałam postawiłam na 1 karte,chyba 2 raz by mi sie nie chciało jeszcze tym bardziej za granicę
i powiem wam ze ja sie tu do końca nie zadomowiłam czuje sie obco i zle mi z tym,za granicą byłoby chyba jeszcze gorzej bo tu chociaż jest rodzina małza a tam bylibyśmy sami...
jedyna wyprowadzka wchodzi w gre spowrotem do mojego rodzinnego miasta bo jedyny błąd jaki zrobiłam to to ze nie namawiałam mojego zeby on do mnie przyjechał a nie ja do niego

wyprawiłam małżonka do pracy,młoda myje zęby i zaraz chyba w końcu usnie
głowa mnie boli tak sie stresuje jutrzejszą wizytą w UP

Trzymam kciuki, żeby wszystko po Twojej myśli poszło.

Napisane przez Haniula

jestem blondynką wrocilam od fryzjera i jestem o dziwo baaardzo zadowolona warto było siedzieć te 4godziny
Tylko 160zl nie moje, swoja drogą ile wy płacicie? bo mi sie wydaje ze dużo, tymbardziej ze miałam tylko pasemka bez cięcia i wielkiego modelowania
Tz zrobił mi zdjecie ale musze ocenić czy sie nadaje i dodam do albumu
No i ide was nadrabiac

160 to dużo moim zdaniem. Ale jeśli efekt fajny i włosy nie zniszczone, to lepiej nie ryzykować szukając fryzjera. A poza tym Haniula, przecież Ty byłaś blondynką

[dodaja]

Hej

Wyłączyli dzis w niemal cały mieście prąd. Siedzieliśmy z tż przy świeczkach i popijaliśmy kawkę Na szczęście szybko go "oddali".
Potem zakupce, zrobiłam pastę z makreli (bo Kash narobiła mi smaku , zjedliśmy i teraz się byczymy

Ide się wyspowiadać i pod prysznic
Dobrej nocy

[Haniula]

marcia ja byłam blondynką potem zeszłam do swojego koloru a teraz do ślubu chce iśc jako blondynka

[marcia45]

Napisane przez Haniula

marcia ja byłam blondynką potem zeszłam do swojego koloru a teraz do ślubu chce iśc jako blondynka

I masz racje, bo blond bardzo pasuje do Twojego typu urody Aż nie wyobrażam sobie Ciebie nie blondynki

A ja tez chcę blond Potrzebuje dużej zmiany, nie wiem czemu.

[kraven]

Oj dzisiaj męczacy dzień. Do pracy powinno się chodzić co drugi dzien

Idę spać. Mam nadzieje że jutro będzie spokojniej. Dobranoc

[Haniula]

Wzielam prysznic i czytamy z Tztem pytania z protokołu przedmałżenskiego bo musimy do ksiedza sie jednego dnia wybrać
Dla męzatych, jak wspominacie ten protokół?

[Paulunia8713]

Haniula u nas tego nie było. Żadnych nauk itp
Chociaż jak raz byliśmy u księdza coś tam ustalać to zadawał nam bardzo dużo pytań i notował więc chyba tak wyglądał ten protokół Wspominam bardzo dobrze.
Byłam w ciąży i było już trochę widać. Ksiądz pyta się czy chcemy mieć dzieci. My na niego on na nas i mówi "te pytanie kochani ominiemy bo widzę, że już mały aniołek jest". Od razu zaczął wypytywać o termin porodu, o płeć imię. O to czy będziemy chrzcili itp
Było miło

Moja już śpi. Dzisiaj tak dała mi popalić, że jestem wykończona.
Pytam się jej dzisiaj ile ma latek a ona, że "tsi" i wszystko jasne
Dzisiaj o 4.25 skończyła dwa latka

Lecę spać kobietki bo jutro kolejny ciężki dzień

[NibyNic]

protokół przedmałżeński?
to tam te pytania o używki, o to czy chce się dzieci i ile? o o czy się kogoś nakłaniało do aborcji? jeśli tak to później te same pytania ksiądz zadawał w czasie ostatniej spowiedzi przedmałżeńskiej jeszcze