Pierwsza świeczka, pierwszy kroczek NO BO PRZECIEŻ MAM JUŻ ROCZEK ! III-IV 2010r.

[anakazar]

Napisane przez minka26

zmieniłam bo w klubie sie nie wyświetlał i jak weszłam w ustawienia to mi tamten zniknął nie wiem czemu

ale dziwnie mi z nim... jakbym to nie ja pisała. a już nawet nie pamiętam jaki miałam...

Minka wizaż miał mega awarię-nie było go parę dni.Części zdjeć,avków nie dało się już odzyskać.3/4 z nas tutaj avki musiało pozmieniać.

[Ferrou]

napisałam wczesiej że jedziemy do szpitala, potem skasowałam... bo nie potrafię podjąć decyzji.... wkurza mnie to cholernie...

Mały się zbudził, w dość dobrej kondycji.. spał 2h. nie chciał butli, więc mleko zaczęłam podawać strzykawką i pił, wiec dałam butlę do dzioba i wsiorbał całe 120 ml, po czym większość zwymiotował... ale coś tam zostało w brzuszku...
wiec na razie nie jedziemy, obserwujemy...

[anakazar]

Izazula hmm wejdziesz do klubu to zobaczysz

[Ferrou]

szpital czynny cała dobę jest, więc jak się jakoś pogorszy to tam pojedziemy...

Sprawdzałam czy jest odwodniony tak jak Pl Madzia napisała i brzuszek ma gładki, ciemiączko ok... teraz tęsciowa go wzięła to wypił trochę od niej herbatki...
chyba jest lepiej z nim...
mam taki mętlik że masakra jakaś...

[mrowak]

Napisane przez cigi

jeszcze pytanie co do marchewy mam- czym toto spieracie ; nie na swiezo?

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

mrowak, pop; ale jakie papiery jezykowe? chodzi mi o jakies certyfikaty, bo romanistyki nie mam;

zależy od szkoły, czego wymaga no i kogo chcesz uczyć-musiałabys z jakąś szkoła konkretną pogadać bo nie da się wymyśleć czego mogą wymagać


Ferrou, może za dużo na raz to 120 było? Brzuszek pusty i tak nagle dużo wleciało to zwymiotował biedaczek. Coś mnie tak tknęlo, że chyba szukałabym pediatry przyjeżdżającego na wizyty domowe-może jacyś znajomi mają kontakt do kogoś? Ja pewnie bym osiwiała dopóki ktoś nie powiedziałby mi wachowy, że mam siedzieć i obserwować. Może ten mętlik by Ci trochę złagodził lekarz? Ale ja panikuję w takich sytuacjach a to niedobrze.

[Ferrou]

Mrowak,... ja prawie cały czas ryczę, wczoraj to oczu zamknąć nie moglam...

Dobrzy lekarze, tzn ci o których myślałam że są dobrzy to wysłali małego do spzitala bo nie dali za wczasu antybiotyku... a ta lekarka ordynator z tego co wiem to nie jezdzi na wizyty domowe tylko każe przyjechać do niej do szpitala bo w sumie tam prawie cały dzień i noc jest...
może też wymiotuje bo jednak od wczoraj dostaje antybiotyk na pusty żołądek....

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

własnie zrobił kupę normalną papkowatą kupę bez śluzu

[mloda1989]

ferrou mam telefon do pediatry z wroclawia, ona jest pediatrom i gastrologiem dzieciecym, moze ona cos wam doradzi?? bardzo rzeczowa i konkretna babka

[pl_madzia]

Ferou jak mój synek miał problemy żołądkowe to zawsze trzymaliśmy się zasady picie co chwile ale po około 5 ml, nie więcej i nawet jak chciał to nie dawaliśmy tylko za chwile znowu żeby wlasnie nie wymiotował. jak antybiotyk bierze jeszcze to jednak lepiej jakby cos jadł bo wtedy żołądek lepiej chroniony.

Ja wczoraj kupilam sobie szampon koloryzujacy palet, bo fryzjerka za krótko chyba mi farby trzymala, i taki mam rudy odcien blondu. I chciałam tym szamponem sprawidz że kolor nie bedzie żółty. No i ten z palet "gołebi" wyglądał na taki popielaty to sobie wypróbowałam. I teraz mam piękne platynowo, szaro filetowe włosyMam nadzieje że jak za kilka dni umyje to troche zejdzie, bo teraz to tylko moherowy beret i do kościoła, bo te starsze panie lubują się w takich fioletach

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

jakby co to bardzo dobrze wiem o tych błędachjak za szybko piszę to jakoś nietaka ta pisownia

[Ferrou]

Młoda, możesz podać namiary jak dalej bedzie wymiotował to na pewno jutro się skontaktujemy z lekarzem

Madzia, własnie jak dalismy wiecej picia to wymiotował, dajemy co chwilę po 10ml tego orsalitu, ale przyssał się do butli, byłam w szoku, że w końcu po prawie tygodniu na jawie je z butli to mu pozwoliłam i było blee, ale bez płaczu i kaszlu tak jak wczesniej, tylko blee

mam nadzieję że już teraz naprawdę będzie z górki

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Madzia... szamponetki palette są bardzo trwałe, trwalsze niż innych firm i może kiepsko iść zejście koloru... Dawaj fotę fioletu na głowie :P

[yoonka]

Napisane przez izazula

Ja bym poszła do pracy gdyby tylko mnie chcieli przyjąć. Jak słyszą że mam maledziecko to mówią że niestety ale nie mogą ryzkować, ze będę ciagle na L4. Moje zapewnienia o opiece do dziecka nie działają. Pracodawcy mają dziwną moc przepowiadania przyszłości (trchę im si nie dziwię).
Efekt - mamy jedną wypłatę Tż i starcza nam praktycznie na opłaty

a po co mowisz, ze masz dziecko? oni nie maja prawa zapytac, Ty nie musisz mowic. ja sie na rozmowach nei przyznaje, z reszta rozmowy nie sa o zyciu prywatnym ale o zawodowym!

Napisane przez P0P70

Yoonka - popatrz jakbyś szybko kredyt spłaciła

ehh za mloda jestem na taka stawke, ale Ty bys sie juz nadala, tylko z obu nas slabe dziewice
[QUOTE=cigi;24776968]jeszcze pytanie co do marchewy mam- czym toto spieracie ; nie na swiezo?

QUOTE]
podpinam sie pod to pytanie! czym czym?? i banana czym? ace kupic? vanish nie daje rady

Napisane przez pl_madzia

Ja wczoraj kupilam sobie szampon koloryzujacy palet, bo fryzjerka za krótko chyba mi farby trzymala, i taki mam rudy odcien blondu. I chciałam tym szamponem sprawidz że kolor nie bedzie żółty. No i ten z palet "gołebi" wyglądał na taki popielaty to sobie wypróbowałam. I teraz mam piękne platynowo, szaro filetowe włosyMam nadzieje że jak za kilka dni umyje to troche zejdzie, bo teraz to tylko moherowy beret i do kościoła, bo te starsze panie lubują się w takich fioletach

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

jakby co to bardzo dobrze wiem o tych błędachjak za szybko piszę to jakoś nietaka ta pisownia

hehehe pomieszalas zimny odcien z cieplym. jeszcze mogly zielone wyjsc :P

[mloda1989]

wyslalam na priva

dziewczyny a co sie dzieje z drcron?

[Ferrou]

Dzięki za namiary

A drcron z tego co któraś pisała to u siostry w Niemczech jest

[mrowak]

możecie polecic kogoś na all kto sprzedaje porządne paczki ciuszków? Ale takiego wypróbowanego ludzia u którego z jakością jest OK

[aneczkkaa]

Napisane przez mloda1989

wyslalam na priva

dziewczyny a co sie dzieje z drcron?

czasem ją widze na facebooku pisałam nawet do niej ale nic nie odpisała moze któras wie cos wiecej

a co z IZUMI ?

[gusinek]

witam

Napisane przez anakazar

Ciekawe gdzie znowu gusinek zniknęła?

jestem jestem dzieki za pamięć nie było mnie przez weekend i nadrabiam wielkie zaległosci

ASIULEK Wercia przeurocza
FERROU juz miałam pisac ze super ze z kubusiem ok a tu znowu pogorszenie, kurcze ja jestem panikara i pewnie jechałabym juz do szpitala, alemam nadzieje ze sie w koncu na dobre polepszy
duzo zdrówka dla małego i ogromnej siły dla Ciebie

[ania p]

Napisane przez Darusiaaaa

ja mam sasiadke ktora jest po 6 operacjach, na cukrzyce wazy ponad 100 kg ,nie ma odplywu wody, musi schodzic i wchodzic po wyskoich schodach , ma bajpasy, no tragedia jej maz tez schorowany czlowiek i prosila chociaz o jednopokojowe mieszkanie bo ona ledwo co chodzi, nogi ma pociete i zalezy im na odplywie to juz 3 razy przyszlo ze nie, babka przyszla z jakiegos biutra powiedziala ze takich warunkow dla tak chorych osob nie widziala jeszcze ale co z tego....
masakra;/ pijak dostanie mieszkanie, ale schorowani starsi ludzie nie.

zależy od miasta moja przyjaciółka mając dwoje dzieci a ma 5 ridzeństwa zameldowana była u mamy ( gdzie mają jeden pokój ) dostała odremontowane mieszkanie z dotacją na czynsz w pół roku

Napisane przez mrowak

no i od razu jest jak w domu, prawda?



Ania, tylko weź pod uwagę też to, że Ty będąc w domu z maluchami masz spokojną głowę jeśliu chodzi o finanse (przynamniej takie mam wrażenie po tym, co piszesz o swoim TZcie- jeśli się mylę, to mnie popraw), natomiast zupełnie inaczej siedzi się w domu z dzieckiem gdy z tyłu głowy masz ciągłe wyliczania pieniędzy, czy starczy od pierwszego do pierwszego, co kupić w pierwszej kolejności, a co sobi podarować i do tego poczucie, że jakbym jeszcze ja zarabiała porządnie to byloby o tyle łatwiej ze wszystkim. Przykład ze stycznia: Gabrysia wyrosła już definitywnie z pierwszego fotelika, a ten miesiąc tak nas zeżarł finansowo, że z braku kasy musieliśmy przesunąć w czasie kupno większego- efekt: nie jeździliśmy z nią właściwie wcale samochodem, tylko jak była konieczność, żeby się nie męczyła w tym za małym. Jak dzisiaj TZ zobaczył wpływy na swoim koncie to zrobiliśmy jedno wielkie UF i dziś wieczorem zamawiamy fotelik. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Gdybym mogła z zupełnie spokojną o finanse głową zostać w domu z mała to kto wie czy bym tego nie zrobiła.




CUDNA JEST!!!!!!!!

Co racja to racja ale ja też bym chętnie pomiała swoją pensje Wtedy miałam na swoje zakupy np których teraz praktycznie nie robię oprócz przecen . raz jest lepiej raz gorzej źle nie jest ale wiadomo że z dwoma pensjami jest lepiej niż z jedną bo mozna było np coś odłożyć a teraz nie odkładamy nic

Napisane przez Darusiaaaa

Czasami fajnie jest doceniac to co sie ma, czego wam brakuje??? bo ja nie zauwazylam zeby ktorejsc z was tak na prawde czegokolwiek potrzebnego do zycia brakowalo!
Za przeproszeniem patrzcie na to od supy strony :P pewnie ze fajnie miec ambicje i piac sie coraz wyzej ale od razu nikt Krakowa nie wybudowal.
A czesc miejsc o ktorych wy piszecie to co najwyzej moge sobie w tv poogladać , no i tyle musi mi wystarczyc, mam fajny tv wiec moge sobie patrzec

Fajn3e Twoje podejście ale ja bym nie chciała żyć od pierwszego do pierwszego , ogladać wakacje tylko w katalogach a na nieprzewidziane wydatki nie mieć pieniędzy itp. Bo dla mnie to nie jest życie tylko brzydko nazywając wegetacja od pensji do pensji. sory jak kogoś uraziłam ale ja tak myślę i nic na to nie poradze

Napisane przez cigi

Ferrou, super , ze juz lepiej;

Dziewczyny oswiecone w temacie, (mrowak, baobabek?) czy orientujecie sie, co trzeba miec, tzn jaki papier, zeby np byc lektorem w szkole jezykowej , albo moze w szkolach jakichs prywatnych (takich dzieciowych), albo moze zeby dawac kursy w firmach; Bo, ze w szkolach trzeba miec studia pedagogiczne zdaje sie, to wiem, ale interesuja mnie te inne miejsca; ???

w prywatnym przedszkolu np nie musisz mieć papierów typu studia pedagogiczne żeby uczyć w państwowym trzeba , tyle wiem bo uczy angielskiego u szymka w przedszkolu baba co ma tylko certyfikaty językowe .

Napisane przez cigi

jeszcze pytanie co do marchewy mam- czym toto spieracie ; nie na swiezo?

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

mrowak, pop; ale jakie papiery jezykowe? chodzi mi o jakies certyfikaty, bo romanistyki nie mam;

Normalnym proszkiem tylko wcześniej namoczyć . TYlko nie takim dzieciowym

Napisane przez Gmyrelka

machaj w chwili wolnej napiszę więcej na priv
A studia da się skończyć jak się tylko chce Pierwszy rok Hania była z moją mamą w kielcach. My w wawie więc jeździliśmy do Niej na każdy weekend. Na drugim roku już Ją do siebie wzięliśmy - ustawiliśmy sobie tak zajęcia żeby się opieką nad Nią wymieniać (oboje studiowaliśmy dziennie) Mieszkaliśmy 5 lat w akademiku (dwa pokoje, kuchnia i łazienka - SGGW) więc pod ręką masa cioć Hania na każdą naszą sesję jechała do babci albo babcia do nas przyjeżdżała I tak oto przebrnęliśmy przez 5 lat Hania akademickie dziecko zaśnie w każdych warunkach, jest bardzo otwarta i wygadana Marci to śpi jak mysz pod miotłą - wejde do Niego cichaczem do pokoju i już ma oczy jak 5zł

szacun super byliście zoorganizowani

Napisane przez Ferrou

kur... ja juz nie wiem czy tak lepiej... Kuba był chętny do jedzenia, coś zje z pare łyżeczek, bo naprawdę nie dużo mu dajemy... i wymiotuje... bez kaszlu... i już nie wiem czy nie jechać do szpitala, aby go zobaczyli.. czy kogoś wezwać do niego aby zobaczył... niby chiwlkę się pobawi, pouśmiecha i zaraz się kładzie taki osłabiony.. plus że ten orsalit pije bez wmuszania, otwiera dziubek i pije... oszaleję chyba przez to wszystko... nie wiem co mam robić, niby dobrze by było aby lekarz go zobaczył, ale boję się że zostanie znowu tam w szpitalu, a chcę jemu i sobie to zaoszczędzić... z drugiej strony najważniejsze jest zdrowie... niby lepiej ale... może za dużo oczekuję ?

dawaj mu po kilak łyżeczek a jedzenia proponuję mu zrobić chudy rosołek z lanymi kluseczkami, ew jakiś ryżyk z marchewką . nie dawaj póki co owoców bo one wbrew pozorom są cieżkostrawne . ważne że pije

[P0P70]

Napisane przez Ferrou

Megi, sił brak, ale jak będzie trzeba to coś z siebie jeszcze wykrzesam...

A ktoraś z Was tak miała że dziecko takie snięte było, nie chciało jeść, pić, spałoby ciągle, nie miało sił żeby wstać, czasami tak się dziwnie zapatrzy na coś tępym wzrokiem??

Wiesz mnie wcale nie dziwi że on taki śnięty, każdy by był na jego miejscy. faszerowany jest antybiotykami, nie je i wymiotuje, jest chory. Dobrze że pije. I zdecydowanie mniejsze dawki jedzenia. Pomalutku nie śpiesz się. JA bym i tak spróbowała się skontaktować z jakimś lekarzem. Najlepiej ściągnąć kogoś do domu. Szpital to ostateczność

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

IzaZula - a AniaP to juz przysłała ci zaproszenie do klubu? Bo nie widzę Cię jeszcze.

[machaj]

Napisane przez anakazar

No Machaj przecież mamy na pierwszej stronie podany wiek

no faktycznie! dopiero teraz tam zajrzałam:P

Napisane przez P0P70

Machaj - ja jak byłam nastolatką to krowę doiłam u babci. Nie powiem ciekawe przeżycie i przydało się na później chociaż to technika trochę inna i dwie ręce na raz zajęte Kurcze chyba nie tu powinnam o tym pisać

w takim razie dojenie krowy powinno mi pójść nienajgorzej:P

Napisane przez Gmyrelka

machaj w chwili wolnej napiszę więcej na priv
A studia da się skończyć jak się tylko chce Pierwszy rok Hania była z moją mamą w kielcach. My w wawie więc jeździliśmy do Niej na każdy weekend. Na drugim roku już Ją do siebie wzięliśmy - ustawiliśmy sobie tak zajęcia żeby się opieką nad Nią wymieniać (oboje studiowaliśmy dziennie) Mieszkaliśmy 5 lat w akademiku (dwa pokoje, kuchnia i łazienka - SGGW) więc pod ręką masa cioć Hania na każdą naszą sesję jechała do babci albo babcia do nas przyjeżdżała I tak oto przebrnęliśmy przez 5 lat Hania akademickie dziecko zaśnie w każdych warunkach, jest bardzo otwarta i wygadana Marci to śpi jak mysz pod miotłą - wejde do Niego cichaczem do pokoju i już ma oczy jak 5zł

podziwiam! i jestem w szoku! my z tż raczej nie dalibyśmy rady... nie jesteśmy aż tak zorganizowani...
co to za akademiki 2pokoje kuchnia łazienka?? u nas to jeden mały pokój dla 3osób łazienka 1a na 2 pokoje a kuchnia jedna na piętro! i jeszcze chcą 450zl od osoby! mnie taniej wyszło mieszkanie w centrum Bytomia
ja chciałam wrócić na dzienne ale nie umiałabym rozstać się z mała na 5dni;/ a mąż pracy by nie rzucił żeby się z nami przenieść...

[tylkooliwka]

Napisane przez Ferrou

Megi, sił brak, ale jak będzie trzeba to coś z siebie jeszcze wykrzesam...

A ktoraś z Was tak miała że dziecko takie snięte było, nie chciało jeść, pić, spałoby ciągle, nie miało sił żeby wstać, czasami tak się dziwnie zapatrzy na coś tępym wzrokiem??

Ferrou daj mu jeszcze chwilkę on na pewno jest bardzo osłabiony tą chorobą,a jakie on leki bierze,poczytaj ulotki czy one nie działają sennie,ważne,że pije co nie co zje musi byc juz tylko lepiej,miej pod ręką jakiś numer do lekarza gdyby cos się działo i z dnia na dzien musi byc lepiej,zamieniłabym Cie chociaz na trochę żebyś pospała zobaczysz jeszcze jutro czy jest jakas chociaz minimalna poprawa
wysyłam moc Kubusiowi

Asiulek śliczna jest Wercia-cudeńko malutkie

[mrowak]

Napisane przez ania p

Co racja to racja ale ja też bym chętnie pomiała swoją pensje Wtedy miałam na swoje zakupy np których teraz praktycznie nie robię oprócz przecen . raz jest lepiej raz gorzej źle nie jest ale wiadomo że z dwoma pensjami jest lepiej niż z jedną bo mozna było np coś odłożyć a teraz nie odkładamy nic



Fajn3e Twoje podejście ale ja bym nie chciała żyć od pierwszego do pierwszego , ogladać wakacje tylko w katalogach a na nieprzewidziane wydatki nie mieć pieniędzy itp. Bo dla mnie to nie jest życie tylko brzydko nazywając wegetacja od pensji do pensji. sory jak kogoś uraziłam ale ja tak myślę i nic na to nie poradze

tak, tylko widzisz co innego "pomieć" sobie pensję, a co innego musieć iść do pracy bez względu na to czy w domu zostaje dziecko małe, czy lubi się tę pracę, czy chce się tam wracac, czy ma się normalnego szefa, czy nie
W naszym pięknym kraju niestety często jest tak, że wraca kobieta po macierzyńskim do pracy i musi sie na nowo odnaleźć, wgryźć, zaskarbić zaufanie szefa, ze nie ucieknie zaraz na opiekę czy jakieś L4, wyjść z siebie, zostawić małe dziecko z kimś, oddać do złobka, urobić się w pracy, która spełnieniem marzeń nie jest i.... i tak liczyć od pierwszego do pierwszego!
"wegetacja', jak to nazwałaś jest niestety dla wielu Polaków codziennością. Ja rozumiem o co Tobie chodzi i niczego Ci nie wytykam, ale nasz przykład z fotelikiem jest tu dobry: Ty piszesz, że nie chciałabyś nie mieć kasy na nieprzewidziane wydatki, a my w styczniu musieliśmy odwiesić na kołku kupno czegoś tak istotnego, a TZ nie ma wcale tak niskiej pensji. Kredyt na mieszkanie, końcówka kredytu samochodowego (to u Was np. odpada, prawda?) w grudniu poszło kupę kasy na mechanika i parę innych spraw i nagle okazało się, że musieliśmy pożyczać kasę od mamy TZta co się chyba zdarzyło po raz 2 w naszej prawie 9 letniej "karierze".

[Ferrou]

Kubuś już smacznie śpi dałam mu na noc 60ml mleka i nie zwymiotował Zjadłby więcej, ale bałam się że będzie powtórka z rozrywki W nocy jak się zbudzi to jeszcze dostanie Taką czuję ulgę że pogodził się z butelką, nie ma płaczu, wyginania się, ładnie otwiera buzię i ssie Pewnie już mniej pleśniawek ma, bo od rana mu smarowaliśmy co chwilę no i też orsalit na pewno pomógł. Powinno być lepiej no musi być

[yoonka]

Napisane przez mrowak

tak, tylko widzisz co innego "pomieć" sobie pensję, a co innego musieć iść do pracy bez względu na to czy w domu zostaje dziecko małe, czy lubi się tę pracę, czy chce się tam wracac, czy ma się normalnego szefa, czy nie
W naszym pięknym kraju niestety często jest tak, że wraca kobieta po macierzyńskim do pracy i musi sie na nowo odnaleźć, wgryźć, zaskarbić zaufanie szefa, ze nie ucieknie zaraz na opiekę czy jakieś L4, wyjść z siebie, zostawić małe dziecko z kimś, oddać do złobka, urobić się w pracy, która spełnieniem marzeń nie jest i.... i tak liczyć od pierwszego do pierwszego!
"wegetacja', jak to nazwałaś jest niestety dla wielu Polaków codziennością. Ja rozumiem o co Tobie chodzi i niczego Ci nie wytykam, ale nasz przykład z fotelikiem jest tu dobry: Ty piszesz, że nie chciałabyś nie mieć kasy na nieprzewidziane wydatki, a my w styczniu musieliśmy odwiesić na kołku kupno czegoś tak istotnego, a TZ nie ma wcale tak niskiej pensji. Kredyt na mieszkanie, końcówka kredytu samochodowego (to u Was np. odpada, prawda?) w grudniu poszło kupę kasy na mechanika i parę innych spraw i nagle okazało się, że musieliśmy pożyczać kasę od mamy TZta co się chyba zdarzyło po raz 2 w naszej prawie 9 letniej "karierze".

Doskonale Cie rozumiem! u nas jest teraz to samo a sa 2 pensje... to przez to, ze ja mam system prowizyjny - podstawe plus prowizje i zanim te prowizje wypracuje, to jest cienko. tez pozyczalismy od tesciowej

Napisane przez Ferrou

Kubuś już smacznie śpi dałam mu na noc 60ml mleka i nie zwymiotował Zjadłby więcej, ale bałam się że będzie powtórka z rozrywki W nocy jak się zbudzi to jeszcze dostanie Taką czuję ulgę że pogodził się z butelką, nie ma płaczu, wyginania się, ładnie otwiera buzię i ssie Pewnie już mniej pleśniawek ma, bo od rana mu smarowaliśmy co chwilę no i też orsalit na pewno pomógł. Powinno być lepiej no musi być

[minka26]

Napisane przez anakazar

Minka wizaż miał mega awarię-nie było go parę dni.Części zdjeć,avków nie dało się już odzyskać.3/4 z nas tutaj avki musiało pozmieniać.

no to wszystko wyjaśnia to pewnie było wtedy jak ciężko zakuwałam

Napisane przez Ferrou

Kubuś już smacznie śpi dałam mu na noc 60ml mleka i nie zwymiotował Zjadłby więcej, ale bałam się że będzie powtórka z rozrywki W nocy jak się zbudzi to jeszcze dostanie Taką czuję ulgę że pogodził się z butelką, nie ma płaczu, wyginania się, ładnie otwiera buzię i ssie Pewnie już mniej pleśniawek ma, bo od rana mu smarowaliśmy co chwilę no i też orsalit na pewno pomógł. Powinno być lepiej no musi być

jutro już pewnie będzie lepiej


ja pierdziuuuu a ja znów zaczęłam was czytać i du... jeszcze ochrona środowiska mnie w sobote czeka a mi się uczyć nie chce

[cigi]

dzis mam dzien drobnych pytan

Do mam chuderlakow i nie tylko: Czy sa jakies dzieci/ ew. co sadzicie w tej kwestii) ktore na miesiac od paru miesiecy przybieraja max 200 g?

Czy waszym maluchom jeszcze sie odbija po jedzonku?

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

minka, a co studiujesz?

[libra777]

Ferrou dobrze że już nie zwymiotował , a przeczytałaś skutki uboczne antybiotyku , może też po tym wymiotować albo być ospały ale pewnie też nie ma siły biedaczek .
Dawaj mu po troszeczkę jak dziewczyny radzą, zdrówka życzę.
------------------------
A ja rozumiem Darusię to chyba lepiej że cieszy się z tego co ma zamiast siedzieć z nosem na kwintę i być złą na cały świat że nie jedzie "pod palmy"
Ja też w tym roku nie pojadę na wakacje ani pewnie w następnym , nie rozpaczam z tego powodu , pojadę za 2 lata albo za 3 i na pewno nie pod palmy , w polsce jest tyle ciekawych miejsc gdzie nie byłam,więc jeśli będą wakacje to na pewno w polsce.
Ja myślę że przez takie narzekanie i gadanie jak wam źle i w ogóle możecie skłonić swoją podświadomość aby wam pokazała że może być jeszcze gorzej żebyście zobaczyły jak miałyście dobrze oby nie tfu tfu .
Nie na darmo się mówi bo sobie wykraczesz.
Zróbcie tak jak Gmyrelka mówi do córki powiedzcie o trzech fajnych rzeczach które się wydarzyły w ciągu dnia
A jeśli to depresja to może do specjalisty trzeba , tylko że jedna specjalistka tu siedzi i marudzi

[P0P70]

Cigi - tak są takie dzieci co mało przybierają. Tak moją dalej po jedzeniu biorę do odbicia i odbija.

[minka26]

Napisane przez cigi

dzis mam dzien drobnych pytan

Do mam chuderlakow i nie tylko: Czy sa jakies dzieci/ ew. co sadzicie w tej kwestii) ktore na miesiac od paru miesiecy przybieraja max 200 g?

Czy waszym maluchom jeszcze sie odbija po jedzonku?

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

minka, a co studiujesz?

moja chuderlak chyba nie jest, ale wolniutko przybiera, mojej sie nie odbija tak jak kiedys.

studiuję Gospodarkę przestrzenną

[mrowak]

Napisane przez libra777

A ja rozumiem Darusię to chyba lepiej że cieszy się z tego co ma zamiast siedzieć z nosem na kwintę i być złą na cały świat że nie jedzie "pod palmy"

ależ oczywiście, że tak!!! ja mogę jej tylko pozazdrościć takiego nastawienia, bo ja z tych fatalizujących raczej


Ferrou, wreszcie możesz wziąć głęboki oddech! BEdzie dobrze!

[cigi]

Napisane przez minka26

moja chuderlak chyba nie jest, ale wolniutko przybiera, mojej sie nie odbija tak jak kiedys.

studiuję Gospodarkę przestrzenną

o, to ciekawe; to cos w rodzaju architektury, tak?

[libra777]

Mrowak bo takiego nastawienia trzeba się po prostu nauczyć , nawet wmawiając sobie afirmacjami codziennie rano przed lustrem
Cigi ja nie daję do odbicia ,a co do przybierania to nie wiem , wiem tylko że mój waży 12,5 kg ale teraz moze trochę waga spaść jak już chodzi