My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[karolca]

Napisane przez roxi1980

dzięki dziewczyny

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

a jeszcze tak tylko nadmienię, że deko przeraża mnie póki co parkowanie i inne manewry do tyłu tą 4,5 metrową machiną - widoczność jest marna, mimo, że ja wysoka jestem, trzeba się posiłkować MOCNO lusterkami i "czujem". Mam nadzieję, że wprawa pomoże.

eee.. w lagunie całkiem dobrze widać, kwestia wyczucia długości samochodu Dasz sobie radę, trzymam kciuki.
w Lanku widoczność przez tylną szybę jest zerowa i nawet posiłkowanie się lusterkami nic nie daje (bo nie widać dupy auta). Więc wszystko na czuje (raz parkowałam na odbicie w szybie po drugiej stronie ulicy).

[Vivienne]

Napisane przez karolca

w Lanku widoczność przez tylną szybę jest zerowa i nawet posiłkowanie się lusterkami nic nie daje (bo nie widać dupy auta). Więc wszystko na czuje (raz parkowałam na odbicie w szybie po drugiej stronie ulicy).

Takie są też uroki sedanów Jak ostatnio jeździłam autem ojca i wyjeżdżałam z garażu to pilnie obserwowałam tył, żeby nie stuknąć w garaż z tyłu. Patrzyłam, a to w tył, a to w lusterka i myślę: dobra już, bo zaraz przywalę. Wysiadlam by zamknąć garaż, zerknęłam w tył i ... z metr jeszcze mogłam podjechać

[PannaCola]

Ja to czasem otwieram drzwi i się wychylam żeby zobaczyć czy mogę jeszcze do tyłu podjechać

[isa666]

Jejciu, znowu mnie pod biurem dziś spotkała niemiła niespodzianka. Przyjeżdżam rano, wysiadam z auta żeby sobie blokadę odblokować, patrzę a ona cała pogięta jakby ktoś w nią uderzył samochodem I nie da się jej ruszyć żeby ją schować. Musiałam zaparkować obok na miejscu, które chyba jest niczyje, bo blokady nie ma. Zadzwoniłam do właściciela parkingu, mają mi ją wymienić na nową.
Ciekawe kto mi zepsuł blokadę, podejrzewam takiego jednego delikwenta, który ma miejsce obok mnie. Przyjeżdża taką dość sporą terenówką i zawsze, ale to zawsze staje lekko ze skosa i ja mam nieraz problem wycofać z miejsca żeby mu o tę wystającą nie zawadzić. Tak czy siak z zepsutej blokady mała szkoda, ale jak on sobie tył zniszczył to ma za swoje

[_Lenka]

Napisane przez PannaCola

Ja to czasem otwieram drzwi i się wychylam żeby zobaczyć czy mogę jeszcze do tyłu podjechać

Ja robie dokładnie tak samo. Niby toyka krótka ale widoczność też marna. W dodatku lusterko wsteczne przesadnie przybliża. Nie raz myślałam, że dzielą mnie milimetry od innego auta / latarni.. wysiadam a tu kupę miejsca. Mój TŻ jak czasem pozwolę mu prowadzic mój wehikuł to zawsze sie wkurza przez to

[paulinaizabela]

Napisane przez roxi1980

No to ja już się tu mogę w pełni dołączyć - autko kupione, zarestrowane i już śmigamy
Finalnie kupiliśmy Renaulta Lagunę kombi z 1997 r., 1,8+sekwencja, 90KM (o ile pamięć mnie nie myli) - dość fajna wersja, bo ma wspomaganie, klimę, el. lusterka i szyby, 2xświatła przeciwmgielne, poduszki dla kierowcy i pasażera, alarm. Jak to przy tak wiekowym aucie - coś tam trzeba będzie dołożyć: trzeba zrobić rozrząd, pogmerać przy centralnym (bagażnik się nie zawsze zamyka, jedne drzwi nie zawsze się otwierają), kupić letnie opony... Mam nadzieję, że sprawować się będzie dobrze
Dziś już wyruszyłam na trasę (prawie) sama, bo niestety mam pasażera, który w gratisie daje 100% stresu więcej, czyli mojego dwulatka. Ale są i plusy - przez to, że nie jestem sama staram się podwójnie uważać

Gratulacje - niech się dobrze sprawuje

Ja w sobotę byłam u koleżanki za miastem...masakra co za droga wogóle w Irlandii drogi dojazdowe do małych miasteczek/wsi to porażka...strasznie wąskie a dozwolona prędnkość to 80 na dodatek po bokach murki i nie ma gdzie zjechać w razie "w" a nigdy nie wiadomo co za wariat wyjedzie z naprzeciwka...
do tego jak jechałam było ciemno jak w na szczęście powolutku dojechałam i wróciłam

W niedzielę byłam z mężem na małej przejażdżce i też droga wąziutka, ale w dzień to całkiem dobrze się jedzie...
Także jestem zadowolona z weekendu - trochę pośmigalam

[paulinaizabela]

Byłam dziś na myjni z brudaskiem i teraz jest piękny i lśniący
aż mnien korciło, żeby fotkę wkońcu jakąś zrobić, ale jakos tak mi glupio było

[karolca]

rano daję auto do mechanika, mam do uszczelnienia kopułkę zapłonu i pokrywę zaworów. Przy okazji zostawię auto do przeglądu rej. Nie chcę na to patrzeć

[Vivienne]

A ja już mam moją żabę wstrętną do dyspozycji, ależ jestem szczęśliwa

[deyminka]

A ja jestem bogatsza o nowe doświadczenie pojechałam do centrum handlowego no i szukałam intensywnie miejsca do zaparkowania, wjechałam w uliczkę i z naprzeciwka jechał samochód ale miałam wrażenie że się nie miniemy, nie zmieścimy się i zestresowałam się że może wjechałam w jednokierunkową(a dobrze wjechałam) i zjechałam na prawo tak że otarłam się o zaparkowany samochód odpadła mu tablica rej. i ten plastik.. akurat jakiś pracownik się napatoczył, wezwał kierowcę. On przyszedł stwierdził że myślał, że będzie gorzej i powiedział że 100zł i po sprawie..Ja go oczywiscie przepraszałam ale to mu niestety nie wystarczyło heh..zadzwoniłam do taty i mi powiedział że 50 zł za to i tyle facetowi dałam. Moje samopoczucie spadło masakrycznie a jutro jadę do domu 180 km i się tak jakoś boję.. a przecież nie pierwszy raz jadę..
aa ten pan powiedział mi jeszcze że miesiąc temu jakaś kobitka wjechała mu w tyłek..poczułam się jak gorszy gatunek heh

[roxi1980]

Napisane przez karolca

eee.. w lagunie całkiem dobrze widać, kwestia wyczucia długości samochodu Dasz sobie radę, trzymam kciuki.

to ja chyba mam odstresowe zaburzenia widzenia mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej

Napisane przez paulinaizabela

Gratulacje - niech się dobrze sprawuje

dzięki

Napisane przez Vivienne

A ja już mam moją żabę wstrętną do dyspozycji, ależ jestem szczęśliwa

licz się ze słowami jak się dowie jak ją nazywasz może w ramach buntu zrobić przykrą niespodziankę...

Napisane przez deyminka

A ja jestem bogatsza o nowe doświadczenie pojechałam do centrum handlowego no i szukałam intensywnie miejsca do zaparkowania, wjechałam w uliczkę i z naprzeciwka jechał samochód ale miałam wrażenie że się nie miniemy, nie zmieścimy się i zestresowałam się że może wjechałam w jednokierunkową(a dobrze wjechałam) i zjechałam na prawo tak że otarłam się o zaparkowany samochód odpadła mu tablica rej. i ten plastik.. akurat jakiś pracownik się napatoczył, wezwał kierowcę. On przyszedł stwierdził że myślał, że będzie gorzej i powiedział że 100zł i po sprawie..Ja go oczywiscie przepraszałam ale to mu niestety nie wystarczyło heh..zadzwoniłam do taty i mi powiedział że 50 zł za to i tyle facetowi dałam. Moje samopoczucie spadło masakrycznie a jutro jadę do domu 180 km i się tak jakoś boję.. a przecież nie pierwszy raz jadę..
aa ten pan powiedział mi jeszcze że miesiąc temu jakaś kobitka wjechała mu w tyłek..poczułam się jak gorszy gatunek heh

wiem, że to łatwo powiedzieć, ale nie przejmuj się Ja znam wielu facetów, którzy są marnymi kierowcami i wiele już nabroili za kółkiem, ale wiesz.... jakoś nigdy nie ponoszą konsekwencji - mam wrażenie, że facetom wiele się odpuszcza (bo przecież faceci TO TACY WSPANIALI KIEROWCY...), a po drugie najczęściej są bagatelizującymi pewne sprawy cwaniakami i jak im się coś takiego przydarza to umieją się szybko wyłgać - szczególnie jak poszkodowana jest kobieta - i o sprawie zapomnieć. Nie chcę generalizować, ale z moich doświadczeń taka konkluzja wynika. Kobiety bardziej się przejmują i są bardziej odpowiedzialne i stąd pewnie jakieś poczucie winy i niesmak po takiej sytuacji. Zachowaj się jak w/w "wspaniały kierowca" i puść to w niepamięć

[_Lenka]

Napisane przez roxi1980

wiem, że to łatwo powiedzieć, ale nie przejmuj się Ja znam wielu facetów, którzy są marnymi kierowcami i wiele już nabroili za kółkiem, ale wiesz.... jakoś nigdy nie ponoszą konsekwencji - mam wrażenie, że facetom wiele się odpuszcza (bo przecież faceci TO TACY WSPANIALI KIEROWCY...), a po drugie najczęściej są bagatelizującymi pewne sprawy cwaniakami i jak im się coś takiego przydarza to umieją się szybko wyłgać - szczególnie jak poszkodowana jest kobieta - i o sprawie zapomnieć. Nie chcę generalizować, ale z moich doświadczeń taka konkluzja wynika. Kobiety bardziej się przejmują i są bardziej odpowiedzialne i stąd pewnie jakieś poczucie winy i niesmak po takiej sytuacji. Zachowaj się jak w/w "wspaniały kierowca" i puść to w niepamięć

Zgadzam się. Kobiety z racji przyklejonej im wizytówki - gorszego kierowcy - mają większe poczucie winy.
W takiej sytuacji facet kierowca powie: mam gorszy dzień. A kobieta będzie mieć wyrzuty i będzie się zastanawiać czy w ogóle nadaje sie na kierowcę.
Deyminka nie przejmuj się, głowa do góry! Może to jest kwestia tego, że jeszcze nie wyczuwasz gabarytów swojego auta.

[karolca]

Napisane przez _Lenka

Zgadzam się. Kobiety z racji przyklejonej im wizytówki - gorszego kierowcy - mają większe poczucie winy.
W takiej sytuacji facet kierowca powie: mam gorszy dzień. A kobieta będzie mieć wyrzuty i będzie się zastanawiać czy w ogóle nadaje sie na kierowcę.
Deyminka nie przejmuj się, głowa do góry! Może to jest kwestia tego, że jeszcze nie wyczuwasz gabarytów swojego auta.

Nie mam i nigdy nie miałam wyrzutów, gdy zrobiłam coś źle jadąc autem. Najpierw zwalałam, że przecież nie mam doświadczenia a teraz na to, że każdy ma prawo do popełnienia błędu. I póki cierpi na tym tylko portfel i czasem delikatnie auto to dla mnie nie w ogóle sprawy

[_Lenka]

Napisane przez karolca

Nie mam i nigdy nie miałam wyrzutów, gdy zrobiłam coś źle jadąc autem. Najpierw zwalałam, że przecież nie mam doświadczenia a teraz na to, że każdy ma prawo do popełnienia błędu. I póki cierpi na tym tylko portfel i czasem delikatnie auto to dla mnie nie w ogóle sprawy

No i masz bardzo dobre podejście
Ja na początku mojej przygody z autem byłam przekonana, że nie nadaję się na kierowcę i napewno zaraz zaliczę stłuczkę. Teraz mi trochę przeszło i bardziej wierzę w swoje umiejętności i możliwości

[deyminka]

dziękuje dziewczyny za wsparcie już jestem w domu czyli tak jak pisałam przejechałam 180km, nic się na drodze nie działo, poradziłam sobie więc może nie jest ze mną tak najgorzej
ale dokładnie tak jest jak piszecie, kobieta ma od razu poczucie winy i rozmyśla i wszystko rozkłada na czynniki pierwsze ( wyjątek Karolca- zazdroszczę podejścia i mam nadzieję że kiedyś też tak będę podchodziła do sprawy bo póki co nawet nie zwaliłam tego na to że jestem niedoświadczona no a portfel to moich rodziców cierpi.. i chyba dlatego jest mi jeszcze bardziej głupio..)

[paulinaizabela]

Napisane przez deyminka

dziękuje dziewczyny za wsparcie już jestem w domu czyli tak jak pisałam przejechałam 180km, nic się na drodze nie działo, poradziłam sobie więc może nie jest ze mną tak najgorzej
ale dokładnie tak jest jak piszecie, kobieta ma od razu poczucie winy i rozmyśla i wszystko rozkłada na czynniki pierwsze ( wyjątek Karolca- zazdroszczę podejścia i mam nadzieję że kiedyś też tak będę podchodziła do sprawy bo póki co nawet nie zwaliłam tego na to że jestem niedoświadczona no a portfel to moich rodziców cierpi.. i chyba dlatego jest mi jeszcze bardziej głupio..)

No widzisz dobry kierowca z Ciebie, a jakieś drobne przetarcia każdemu mogą sie zdarzyć
Mam nadzieję, że szybko zapomnisz o tym zdarzeniu

[karolca]

Napisane przez deyminka

dziękuje dziewczyny za wsparcie już jestem w domu czyli tak jak pisałam przejechałam 180km, nic się na drodze nie działo, poradziłam sobie więc może nie jest ze mną tak najgorzej
ale dokładnie tak jest jak piszecie, kobieta ma od razu poczucie winy i rozmyśla i wszystko rozkłada na czynniki pierwsze ( wyjątek Karolca- zazdroszczę podejścia i mam nadzieję że kiedyś też tak będę podchodziła do sprawy bo póki co nawet nie zwaliłam tego na to że jestem niedoświadczona no a portfel to moich rodziców cierpi.. i chyba dlatego jest mi jeszcze bardziej głupio..)

No.. czasem strach skompromitować mi się w oczach TŻ, ale jak coś gada to przypominam, że sam kiedyś uczył się jeździć

[PannaCola]

Poczucie winy,znam bardzo dobrze.
Ogólnie to jakoś straciłam zapał do jazdy. Jakieś takie 'niechcenie' mnie dopadło... :/

[karolca]

autko ma już uszczelniony wyciek

[Vivienne]

Napisane przez roxi1980

licz się ze słowami jak się dowie jak ją nazywasz może w ramach buntu zrobić przykrą niespodziankę...

Ona wie, że to tak z miłości

[deyminka]

Napisane przez paulinaizabela

No widzisz dobry kierowca z Ciebie, a jakieś drobne przetarcia każdemu mogą sie zdarzyć
Mam nadzieję, że szybko zapomnisz o tym zdarzeniu

oby mi się już takie sytuacje nie zdarzały bo strasznie to przeżywam i mój samochodzik na tym cierpi, biedaczysko ma teraz takie krechy z boku

Napisane przez PannaCola

Poczucie winy,znam bardzo dobrze.
Ogólnie to jakoś straciłam zapał do jazdy. Jakieś takie 'niechcenie' mnie dopadło... :/

z jakiegoś powodu, czy tak po prostu? jak się przejedziesz i będziesz z siebie zadowolona to minie

[PannaCola]

Napisane przez deyminka

z jakiegoś powodu, czy tak po prostu? jak się przejedziesz i będziesz z siebie zadowolona to minie

Jakoś tak,po prostu...
Nawet na uczelnię mi się jeździć autem nie chce...
Mam nadzieję,że przyjdzie wiosna i będzie lepiej...

[paulinaizabela]

Napisane przez deyminka

oby mi się już takie sytuacje nie zdarzały bo strasznie to przeżywam i mój samochodzik na tym cierpi, biedaczysko ma teraz takie krechy z boku

pewnie to pierwszy i ostatni raz
bidulek ucierpiał będziesz to naprawiać??

Napisane przez PannaCola

Jakoś tak,po prostu...
Nawet na uczelnię mi się jeździć autem nie chce...
Mam nadzieję,że przyjdzie wiosna i będzie lepiej...

Wiosna przyjdzie i zapał do autka wróci
wszystkie tu czekamy na wiosnę, żeby z radością śmiagać

[PannaCola]

Napisane przez deyminka

oby mi się już takie sytuacje nie zdarzały bo strasznie to przeżywam i mój samochodzik na tym cierpi, biedaczysko ma teraz takie krechy z boku

A te krechy to może da się spolerować ;>

Napisane przez paulinaizabela

Wiosna przyjdzie i zapał do autka wróci
wszystkie tu czekamy na wiosnę, żeby z radością śmiagać

No ja mam nadzieję
Tym bardziej,że na wymianę czekają klamki i będziemy próbować przyciemnić szybki Folia już czeka

[blondi1041]

Napisane przez PannaCola

A te krechy to może da się spolerować ;>

sa takie specjalne kredki dopasowane pod kolor lakieru... mielismy kiedys czarne auto, tez niestety przerysowane z boku, po zamalowaniu kredka prawie nie bylo widac, ale to dla takich delikatnych rys, nie wiem jaka twoja jest (deyminka )

[PannaCola]

No,albo pastą Tempo... Też pomaga

[Vivienne]

A mi dzisiaj mija 2 lata z prawkiem

[karolca]

Napisane przez Vivienne

A mi dzisiaj mija 2 lata z prawkiem

a mi 2 marca miną 4 lata od egzaminu

[_Lenka]

To ja się też pochwalę mi 13 lutego miną 3 lata od egzaminu (i od tego momentu 13 zawsze przynosi mi szczęście
a 6 lutego miną 4 miechy z moją toyką

[paulinaizabela]

Gratulacje takich stażów

U mnie ponad 2 miesiące po zdanej teorii a w lato będę chciała jazdę zdać...