Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane) - Strona 165 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-02-03, 18:41   #4921
magnunaa
Przyczajenie
 
Avatar magnunaa
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Wczoraj dowiedziałam się, że mój narzeczony ma też drugą narzeczoną. My wstępnie ustaliliśmy termin na sierpień 2012, z nią żeni się w kwietniu tego roku.
Nie wnikam, jak chciał to rozwiązać. Powiedział mi o tym jego kumpel, stwierdzając, że nie może już patrzeć jak mu ślepo wierzę.
__________________

magnunaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 18:47   #4922
rapunzel8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 111
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez magnunaa Pokaż wiadomość
Wczoraj dowiedziałam się, że mój narzeczony ma też drugą narzeczoną. My wstępnie ustaliliśmy termin na sierpień 2012, z nią żeni się w kwietniu tego roku.
Nie wnikam, jak chciał to rozwiązać. Powiedział mi o tym jego kumpel, stwierdzając, że nie może już patrzeć jak mu ślepo wierzę.
w kwietniu ożeni się z drugą narzeczoną, po paru miesiącach się rozwiedzie i w sierpniu będzie gotowy na drugi ślub. albo może jest Mormonem..
rapunzel8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 18:54   #4923
magnunaa
Przyczajenie
 
Avatar magnunaa
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

w każdym bądź razie świetnie to sobie wykombinował.
__________________

magnunaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 18:54   #4924
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez magnunaa Pokaż wiadomość
Wczoraj dowiedziałam się, że mój narzeczony ma też drugą narzeczoną. My wstępnie ustaliliśmy termin na sierpień 2012, z nią żeni się w kwietniu tego roku.
Nie wnikam, jak chciał to rozwiązać. Powiedział mi o tym jego kumpel, stwierdzając, że nie może już patrzeć jak mu ślepo wierzę.
Może chciał się szybo rozwieść z tą 2?


A tak całkiem na poważnie - najbardziej zainteresowane sytuacją osoby przeważnie dowiadują się na samym końcu. W podobny sposób moja mama dowiedziała się, że ojciec przez prawie całe małżeństwo miał kochankę. Ona sama (kochanka) miała męża, więc również zależało jej, by ukryć ich "związek". Tak wiec wiem, jak możesz się czuć. Miłość potrafi zaślepić. No i Twoja sytuacja jest kolejnym dowodem na to, że twierdzenie "trzeba sobie ufać" nie jest argumentem, gdy pojawiają jakieś podejrzenia, co do wierności faceta. A bardzo często właśnie z czymś takim wyskakują tzw. "doradcy". Co z tego, że komuś ufamy, wierzymy, itd, skoro dana osoba wykorzystuje nasze zaufanie? Bardzo Ci współczuję. Z czasem (jeśli nie teraz) będziesz wdzięczna koledze, że końcu Ci powiedział, co i jak. Ruszyło go sumienie (?)
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 18:55   #4925
pamfilia
Zakorzenienie
 
Avatar pamfilia
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Ś.Ś.
Wiadomości: 5 815
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez magnunaa Pokaż wiadomość
Wczoraj dowiedziałam się, że mój narzeczony ma też drugą narzeczoną. My wstępnie ustaliliśmy termin na sierpień 2012, z nią żeni się w kwietniu tego roku.
Nie wnikam, jak chciał to rozwiązać. Powiedział mi o tym jego kumpel, stwierdzając, że nie może już patrzeć jak mu ślepo wierzę.
o matko... ja nie wiem gdzie on ma mózg :|
pamfilia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-03, 19:02   #4926
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez pamfilia Pokaż wiadomość
o matko... ja nie wiem gdzie on ma mózg :|
Raczej serce i sumienie...
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 01:04   #4927
m0nia1986
Wtajemniczenie
 
Avatar m0nia1986
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bytom PL / Belfast UK :)
Wiadomości: 2 575
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ania z wzgórza marzeń Pokaż wiadomość
ze Ty mu pilniczkiem głowy nie odciełas
leze noralnie
Cytat:
Napisane przez NotreDame Pokaż wiadomość
Ja po prostu jestem doskonały przykładem na to ,że miłość jest ślepa. Jak się zakocham w facecie to klapki na oczy i "bo ja go kocham". Koniec kropka. Awantury i tak nic nie pomagały, tłumaczenia to wolałam się dostosować.
Jakbym czytala o sobie
Najgorsze, ze stara i glupia jestem, bo za kazdym razem daje sobie wejsc na glowe, echhhh

Dobrze zrobilas, ze od niego odeszlas
__________________
нαя∂cσяє 2 ∂α вσиez !
emigracyjnie ...
wizazowe powroty
m0nia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 03:27   #4928
ingula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 103
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

a mnie jeszcze boli jedna rzecz tyle że w moim obecnym facecie... ogólnie cieszę się z tego w jakim związku jestem ale... rzeczą która drażni mnie najbardziej w tym związku są jego rodzice... (zresztą niewiele młodsi od moich dziadków) i ich instynkt rodzicielski jest tak ogromny że nie zdają sobie sprawy z tego że on ma 22 lata i własne życie a nie tylko ich. często ma awantury że go prawie w domu nie ma bo się ze mną włóczy, że nie pomaga w domu co jest oczywiście bzdurą (kiedyś kazali mu posprzątać mieszkanie no więc postanowiłam mu pomóc a że strasznie zagracone mają to mieszkanie więc było dużo roboty. zaczęłam sprzątać w szafkach, wyrzucać przeterminowane rzeczy i dostałam ochrzan od jego ojca że jakim prawem ja grzebię w ich rzeczach-wspomnę tylko że z Ł jestem prawie 3 lata...) oni ciągle nie mogą zaakceptować faktu że w jego życiu pojawił się ktoś komu poświęca dużo więcej czasu niż im. ponadto traktują go jak dziecko! jego ojciec każe mu się stawiać najpóźniej na godzinę 20 w domu-jak przychodzi później to jest awantura (oczywiście praktycznie codziennie jest awantura bo wraca ode mnie koło 22-23) żeby wyjść na imprezę musi dostać zgodę ojca bo inaczej awantura (mimo tych awantur i tak wychodzi ale jego ojciec się jeszcze nie nauczył chyba że te jego awantury nic nie dają) on się w końcu czasem zaczyna podporządkowywać rodzicom bo jego mama nie wytrzymuje już (jest po wylewie) i ma dość tych awantur ciągłych i chce trafić na własne życzenie do domu starców więc mojego Ł ta perspektywa przeraża (nic dziwnego-to w końcu jego matka) i zaczyna się dostosowywać do ojca żeby nie ciągnąć dalej tej wojny pomiędzy nimi. śmiać mi się chciało jak pierwszy raz do niego przyszłam. przyszedł w końcu jego ojciec i jak na policji zaczął się drzeć do mnie "kto ty jesteś? dlaczego tutaj jesteś? gdzie mieszkasz? jak się nazywasz? twoi rodzice wiedzą że tu jesteś?" później chciał numer telefonu do moich rodziców bo chciał do nich zadzwonić.jak odmówiłam to mnie wyrzucił z domu. Kolejna sprawa dotycząca jego rodziców- obwiniają mnie za każde niepowodzenie Ł. jak go poznałam miał mieć poprawkę z niemieckiego. załatwiłam mu korki u koleżanki-studentki germanistyki (nie wzięła od nas ani grosza za korki) siedziałam z nim i tłukłam codziennie przez miesiąc aż do poprawki ten niemiecki.zdał. teraz(znaczy w kwietniu) oblała go matematyczka w technikum więc niestety nie dostał się do matury (będzie pisał w tym roku) moja mama jest matematykiem i goniłam go do nauki ale on nie chciał i na własne życzenie oblał tą matmę... oczywiście za każde jego niepowodzenie w oczach jego rodziców odpowiadam ja... no bo ze mną spędza najwięcej czasu...tyle że nie wiedzą, że ja robiłam wszystko żeby mu pomóc w nauce...kolejna sprawa-jego rodzice myślą że kasą i prezentami go na tyle przekupią żeby on więcej czasu w domu spędzał. kupili mu samochód za 20tysięcy , ciągle mu jakieś prezenty robią- na mikołajki dostał laptopa nowego a na gwiazdkę wieżę (wiecie, taką muzyczną :P ) dostaje co miesiąc sporo kasy od rodziców na konto i zawsze robi mi dość drogie prezenty co mnie cieszy bo są piękne ale też bardzo krępuje bo często dostaję prezenty bez okazji których ja mu niestety nie mogę robić bo mnie na to nie stać (kupując mu perfumy na gwiazdkę musiałam oszczędzać 3 miesiące) teraz Ł wymyślił sobie dokładki do samochodu w stylu japońskiego tuningu+malowanie auta na inny kolor. całość będzie go kosztowała 7tysięcy a mamusia już mu zapowiedziała że mu za to zapłaci toteż dzisiaj jak się o tym dowiedziałam zrobiłam mu awanturę że w taki sposób nie dojdzie do niczego nigdy sam i że zapewne jak będzie mi się chciał oświadczyć to też mamusia mu da pieniądze na pierścionek zaręczynowy bo przecież syneczkowi rączki się poniszczą jak sam popracuje (jego mama uważa że on nie powinien pracować tylko się uczyć a praca to dopiero po studiach) Facet jest ogólnie cudowny, kochany i troskliwy...gwiazdkę by mi z nieba zdjął...ale jego rodzice...szkoda gadać...boli mnie to że czasem muszę mu wytłumaczyć różne rzeczy (np że chciałabym żeby sam na siebie zarabiał a nie brał tylko od rodziców-ale ciężko jest to przetłumaczyć skoro i tak ciągle w niego rodzice forsę wpychają)

sorry...trochę out of topic bo miało być numery wykręcone przez faceta a wyszło że przez jego rodziców ale musiałam się wygadać
ingula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 09:51   #4929
lus_i
Rozeznanie
 
Avatar lus_i
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 992
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Boże, jesteście cudowne!!
Jak dobrze, że powstał taki wątek... tak sobie go czytam i powoli poprawia mi się humor .
Wiem, że to egoistyczne, ale czytam te historie i jakoś mi się lżej na sercu robi...
Wczoraj rozstałam się z chłopakiem po 3 latach bycia razem (!)
Na pewno Wam o tym opowiem, bo też niezłe numerki mi wykręcił, ale to innym razem bo jeszcze nie jestem gotowa

Opowiem Wam w ramach rekompensaty moją historię sprzed X lat.

W pewien piątkowy wieczór postanowiłyśmy z przyjaciółką zaszaleć w jakimś klubie. Wystroiłyśmy się więc nawzajem i ruszyłyśmy w miasto. Zebrała się duża paczka naszych znajomych. Już szykujemy się do wyjścia, patrzymy a naszych kolegów ochrona `wyprowadza` z klubu - wywiązała się jakaś bójka... Cała ta bójka przeniosła się na pole, chłopaki się szarpali więc obie z kumpelą zaczęłyśmy ich uspokajać i wtedy podszedł do mnie jakiś przystojny nieznajomy który zaczął rozmowę od słów:
"Ty źle zrobiłaś" - i tyle
ja sobie myślę: o co chodzi? ;| i pytam nieznajomego: "ale co źle zrobiłam?" i zanim pozwoliłam mu odpowiedzieć, puściłam mu całą wiązankę w stylu "kim Ty człowieku w ogóle jesteś, co Ty możesz o mnie wiedzieć, skąd Ty mnie znasz, w ogóle kultura wymaga tego, że na początku rozmowy wypada się przedstawić a nie podchodzić o oskarżać kogoś o coś, szczególnie, że ja Ciebie pierwszy raz na oczy widze bla bla bla..." :P
On na to: "no chodzi o Pana X (wtedy mojego exa) że tak go zraniłaś, on teraz przez ciebie cierpi"
żeby nie było, ze jestem taką wredną s** ą to mój ex mnie zdradzał, kręcił ma wszystkie możliwe sposoby etc a opowiadał bzdury, jak to ja go skrzywdziłam ;|.
Ciąg dalszy opowiadania o nieznajomym
jakoś tak od słowa do słowa w końcu doszliśmy do porozumienia, przeprosił mnie że się nie przedstawił (), uwierzył w moją wersję na temat mojego związky z ex-em, powiedział, że od dłuzeszego czasu już mu sie podobałam i tak gadaliśmy ze sobą ze 4 godziny (na mrozie siedzieliśmy!!) koleżanka gdzieś mi się `zgubiła` ;p
Wymieniliśmy się nr telefonu, miał się odezwać na drugi dzień (w sobotę) . No to ja czekałam na jakiś kontakt, jakiegoś smsa chociaż (ja oczywiście pierwsza nie napiszę, a co! ;P ) Minęła sobota, później niedziele, i prawie cały poniedziałek aż piękny nieznajomy zadzwonił do mnie i oznajmił, że nie mógł się odezwać, bo.........
był w więzieniu i zabrali mu telefon.
Mi kopara opasła !!
a On jeszcze mówi "to co, spotkamy się dzisiaj?" ;D
Rozłączyłam się najszybciej jak tylko mogłam ;p


Tak mi się przypomniało o Nim, bo dzisiaj zagadał do mnie na gg.

Edytowane przez lus_i
Czas edycji: 2011-02-04 o 09:53
lus_i jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 10:01   #4930
ogwiazdka
Wtajemniczenie
 
Avatar ogwiazdka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 831
GG do ogwiazdka
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Wspomniałaś o więzieniu i mi też się coś przypomniało

18 urodziny, razem z koleżanką wynajęłyśmy klub i urządzamy sporą imprezę. Wszystko na mojej głowie, no ale w końcu nadchodzi dzień imprezy, wszystko jest gotowe, będzie wspaniała zabawa, szczególnie z moim A. Dzień imprezy - cisza. Ja dzwonię co 5 minut biegając między znajomymi, rodzicami i dworem gdzie był zasięg. W końcu telefon wyłączony. Daję sobie spokój na parę godzin, ale to cały czas we mnie siedzi. Minął czas zabiegania podczas zabawy, już każdy wie co i jak, już po torcie więc do mnie to znowu wróciło. Kolejne 3h imprezy spędziłam w toalecie klubu płacząc z bezsilności i nie wiedząc dlaczego A. się nie odzywa.
Nie dał znaku życia prze kolejne 1,5 tygodnia. Potem się odezwał i okazało się, że w dniu mojej imprezy zgarnęła go policja na 48 lub 72h (już nie pamiętam dokładnie). A potem się do mnie nie odzywał, bo się bał mi to powiedzieć.
Cudowne świętowanie 18 urodzin
__________________
Mój blog --> http://fashionable-lady.blogspot.com/
Zapraszam

Blog zawieszony





ogwiazdka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 10:25   #4931
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez NotreDame Pokaż wiadomość
(...)
A z przypadków mojej współlokatorki- robiła obiad swojemu już na szczęście też ex (gość ogólnie chory na głowę, cały wątek by się należał), zaniosła obiad do pokoju, za chwilę słyszę trzaskanie drzwiami, wrzaski, awantura, chłopiec sobie poszedł. Idę do niej pytam, co się stało. Okazało się, że dziecko nie potrafi sobie obrać nóżki z kurczaka z kostek, bo jemu to zawsze mamusia robiła i współlokatorka mu tego obrała
(...)
I pomyśleć, że o ludziach na wózkach inwalidzkich mówią "kaleka". A tak naprawdę prawdziwe "kaleki" są gdzie indziej.

Ps. Fajnie, że Ci się wszystko dobrze ułożyło. Pewnie wyciągnęłaś sporo wniosków z tamtego "związku" i teraz nie dajesz się tak traktować (oczywiście przy okazji trafiłaś na normalnego, fajnego faceta, ale wiadomo - i dobrego faceta można "rozwydrzyć").

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość

(...)
No i Twoja sytuacja jest kolejnym dowodem na to, że twierdzenie "trzeba sobie ufać" nie jest argumentem, gdy pojawiają jakieś podejrzenia, co do wierności faceta. A bardzo często właśnie z czymś takim wyskakują tzw. "doradcy". Co z tego, że komuś ufamy, wierzymy, itd, skoro dana osoba wykorzystuje nasze zaufanie?
(...)
Dokładnie, ufać to sobie trzeba, ale tylko do momentu, w którym nie zaczynają występować jakieś dwuznaczne sytuacji, dziwne akcje, nie docierają z dosyć pewnych źródeł "ciekawe" opowieści o tym, co on/ona wyczynia za naszymi plecami. Tu się z Tobą zgadzam.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-04, 10:30   #4932
lus_i
Rozeznanie
 
Avatar lus_i
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 992
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez magnunaa Pokaż wiadomość
Wczoraj dowiedziałam się, że mój narzeczony ma też drugą narzeczoną. My wstępnie ustaliliśmy termin na sierpień 2012, z nią żeni się w kwietniu tego roku.
Nie wnikam, jak chciał to rozwiązać. Powiedział mi o tym jego kumpel, stwierdzając, że nie może już patrzeć jak mu ślepo wierzę.
okropne... jak można tak na 2 fronty kręcić, nie pojmuję tego
ciekawa jestem, czy "ta druga" dalej żyje w kłamstwie...

Trzymaj się Kochana i ciesz się, że kolega powiedział Ci o tym teraz a nie po fakcie - ślubie ;*
lus_i jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 10:45   #4933
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ingula Pokaż wiadomość
a mnie jeszcze boli jedna rzecz tyle że w moim obecnym facecie... ogólnie cieszę się z tego w jakim związku jestem ale... rzeczą która drażni mnie najbardziej w tym związku są jego rodzice... (zresztą niewiele młodsi od moich dziadków) i ich instynkt rodzicielski jest tak ogromny że nie zdają sobie sprawy z tego że on ma 22 lata i własne życie a nie tylko ich. często ma awantury że go prawie w domu nie ma bo się ze mną włóczy, że nie pomaga w domu co jest oczywiście bzdurą (kiedyś kazali mu posprzątać mieszkanie no więc postanowiłam mu pomóc a że strasznie zagracone mają to mieszkanie więc było dużo roboty. zaczęłam sprzątać w szafkach, wyrzucać przeterminowane rzeczy i dostałam ochrzan od jego ojca że jakim prawem ja grzebię w ich rzeczach-wspomnę tylko że z Ł jestem prawie 3 lata...) oni ciągle nie mogą zaakceptować faktu że w jego życiu pojawił się ktoś komu poświęca dużo więcej czasu niż im. ponadto traktują go jak dziecko! jego ojciec każe mu się stawiać najpóźniej na godzinę 20 w domu-jak przychodzi później to jest awantura (oczywiście praktycznie codziennie jest awantura bo wraca ode mnie koło 22-23) żeby wyjść na imprezę musi dostać zgodę ojca bo inaczej awantura (mimo tych awantur i tak wychodzi ale jego ojciec się jeszcze nie nauczył chyba że te jego awantury nic nie dają) on się w końcu czasem zaczyna podporządkowywać rodzicom bo jego mama nie wytrzymuje już (jest po wylewie) i ma dość tych awantur ciągłych i chce trafić na własne życzenie do domu starców więc mojego Ł ta perspektywa przeraża (nic dziwnego-to w końcu jego matka) i zaczyna się dostosowywać do ojca żeby nie ciągnąć dalej tej wojny pomiędzy nimi. śmiać mi się chciało jak pierwszy raz do niego przyszłam. przyszedł w końcu jego ojciec i jak na policji zaczął się drzeć do mnie "kto ty jesteś? dlaczego tutaj jesteś? gdzie mieszkasz? jak się nazywasz? twoi rodzice wiedzą że tu jesteś?" później chciał numer telefonu do moich rodziców bo chciał do nich zadzwonić.jak odmówiłam to mnie wyrzucił z domu. Kolejna sprawa dotycząca jego rodziców- obwiniają mnie za każde niepowodzenie Ł. jak go poznałam miał mieć poprawkę z niemieckiego. załatwiłam mu korki u koleżanki-studentki germanistyki (nie wzięła od nas ani grosza za korki) siedziałam z nim i tłukłam codziennie przez miesiąc aż do poprawki ten niemiecki.zdał. teraz(znaczy w kwietniu) oblała go matematyczka w technikum więc niestety nie dostał się do matury (będzie pisał w tym roku) moja mama jest matematykiem i goniłam go do nauki ale on nie chciał i na własne życzenie oblał tą matmę... oczywiście za każde jego niepowodzenie w oczach jego rodziców odpowiadam ja... no bo ze mną spędza najwięcej czasu...tyle że nie wiedzą, że ja robiłam wszystko żeby mu pomóc w nauce...kolejna sprawa-jego rodzice myślą że kasą i prezentami go na tyle przekupią żeby on więcej czasu w domu spędzał. kupili mu samochód za 20tysięcy , ciągle mu jakieś prezenty robią- na mikołajki dostał laptopa nowego a na gwiazdkę wieżę (wiecie, taką muzyczną :P ) dostaje co miesiąc sporo kasy od rodziców na konto i zawsze robi mi dość drogie prezenty co mnie cieszy bo są piękne ale też bardzo krępuje bo często dostaję prezenty bez okazji których ja mu niestety nie mogę robić bo mnie na to nie stać (kupując mu perfumy na gwiazdkę musiałam oszczędzać 3 miesiące) teraz Ł wymyślił sobie dokładki do samochodu w stylu japońskiego tuningu+malowanie auta na inny kolor. całość będzie go kosztowała 7tysięcy a mamusia już mu zapowiedziała że mu za to zapłaci toteż dzisiaj jak się o tym dowiedziałam zrobiłam mu awanturę że w taki sposób nie dojdzie do niczego nigdy sam i że zapewne jak będzie mi się chciał oświadczyć to też mamusia mu da pieniądze na pierścionek zaręczynowy bo przecież syneczkowi rączki się poniszczą jak sam popracuje (jego mama uważa że on nie powinien pracować tylko się uczyć a praca to dopiero po studiach) Facet jest ogólnie cudowny, kochany i troskliwy...gwiazdkę by mi z nieba zdjął...ale jego rodzice...szkoda gadać...boli mnie to że czasem muszę mu wytłumaczyć różne rzeczy (np że chciałabym żeby sam na siebie zarabiał a nie brał tylko od rodziców-ale ciężko jest to przetłumaczyć skoro i tak ciągle w niego rodzice forsę wpychają)

sorry...trochę out of topic bo miało być numery wykręcone przez faceta a wyszło że przez jego rodziców ale musiałam się wygadać
Jedyna rada: jego jak najszybsze uniezależnienie się w sensie finansowym i lokalowym, bo na razie mieszka z nimi (co oni pewnie rozumieją jako "mieszka u nas", "pod naszym dachem), a nie chce dostosowywać się (już nie chce) do zasad i wartości jakie oni wyznają. Konflikt nieunikniony i pewnie obydwie ze stron mają swoje "za uszami". Kasy niech po prostu nie bierze, prezentów nie przyjmuje informując ich dlaczego - że np. czuje iż to jest rodzaj "łapówki", aby siedział grzecznie i nie miał swojego zdania. Bo trochę to wygląda tak, że "nie słucham Was, ale samochód w prezencie? Chętnie, biorę".

Rodziców ma nie tyle może strasznych (bo na swój sposób bardzo o niego dbają - tak, jak ich kiedyś nauczono), co - brzydko mówiąc - starych (w negatywnym znaczeniu tego słowa), bardzo konserwatywnych, nie rozumiejących, że to nie lata 50-te. Może sobie dziecko "na stare lata" "fundnęli" z myślą "będzie się miał nami kto opiekować na starość"? Różnie bywa.

Ale i Twój TŻ popełnia błędy, sam im do tego daje prawo, więc wysil się na chociażby trochę obiektywizmu. Nie możesz go cały czas usprawiedliwiać, bo skończy się na tym, że on się całkowicie im podporządkuje, a Ty będziesz widziała winę głównie w jego rodzicach. Dorosły jest, musi zacząć podejmować dorosłe decyzje (a potem spijać miód lub nawarzone piwo, trudno). Nie bądź zbyt pobłażliwa dla niego - to z nim jesteś w związku. Widziałam już coś takiego "kocham go, ale jego rodzice". Miłość miłością, kończyło się coraz większymi nieporozumieniami i rozstaniem.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-02-04 o 10:53
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 11:32   #4934
anabell91
Przyczajenie
 
Avatar anabell91
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 15
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

ingula:
Oj, rozumiem Cię. Mój obecny facet nie jest ideałem, i byłoby zupełnie super, gdyby nie jego starzy, a właściwie mama i babcia, bo to one wiodą prym w ich domu...w każdym razie, dopóki nie przeprowadziliśmy się do innego miasta, mogliśmy zapomnieć o imprezach, kinie po godz. 20 itp. Najgorsze wakacje w moim życiu, to te tuż po maturze. Mieliśmy kilka miesięcy spokoju, ale A. mimo 19 lat, musiał meldować się w domu nie później niż po godzinie 21. Kiedy raz spóźnił się na obiad pół godziny, matka wyrzuciła go z domu! W ogóle nie dostawał żadnego kieszonkowego, najwyżej 5 złotych na kilka dni, chociaż kto jak kto, ale jego starzy na brak kasy naprawdę nie mogą narzekać, mają trzy samochody,duży piętrowy dom, co kilka miesięcy wyjeżdzają na wakacje itd..Nie mogliśmy chodzić na żadne imprezy, ogniska, bo przeważnie zaczynały się ok 20 a on musiał być na chacie godzinę później. Chciał dorobić klucze-nie ma mowy, bo zgubi i im się włamią do domu jakby na kluczach był podany adres...kiedy siedzieliśmy u mnie na stancji co pół godziny dzwoniła jego stara kiedy przyjdzie do domu. W niedzielę idziemy na spacer, zaraz dzwoniła jego matka, że za godzinę obiad i ma natychmiast być w domu, bo trzeba jeszcze pójść do kościoła..Teoretycznie wakacje, które powinny być nafajniejsze, było do bani. Kiedy buntowałam mojego faceta, żeby się postawił, to albo się kłóciliśmy albo on miał w domu przekichane, wieczne wymówki typu : bo my cię utrzymujemy i basta...
W ogóle cała rodzicielska miłość spadła nie na mojego faceta ale jego młodszego brata. Mój facet zawsze był izolowany od rodziny, starzy mu nigdy nie okazywali, że go kochają itd. Sam mi o tym powiedział, bo jego matka bardzo lubiła przy mnie go przytulać i mówić jak do małego dziecka: Mój syneczek kochany(facet 19 lat) wiesz, że ja Cię bardzo kocham? itd. Najlepsze, że on sam sobie zdawał sprawę, że ze strony matki to tylko gra. Bardzo ingerowała w nasz związek, mówiła mi jak mam się zachowywać, chodzić na imprezy, dawać się podrywać na oczach A., żeby był o mnie bardziej zazdrosny Czasem miałam wrażenie że ta kobieta ma rozdwojenie jaźni: raz była naprawdę super babką, taką z którą można napić się piwa a raz miałam ochotę za przeproszeniem kopnąć ja w d... Później miała fazę na nazywanie mnie swoją córeczką i przedstawiała mnie znajomym jako swoją córkę(!!!). Nie miała oporów, żeby najeżdzać przy mnie na A. Raz się popłakała bo A.kupił jej bombonierkę na Dzień Matki(żeby nie było, to nie taką najtańszą) i we dwie ze swoją matką obrzucały go błotem, że: co to za syn! No doprawdy, może powinien jej kupić czwarty samochód albo futro...Nie pozwala mu zmienić kierunku studiów ani uczelni,bo A. studiuje na prestiżowej uczelni, więc co ona powie znajomym??że był za słaby na tą uczelnię? Przecież to wstyd! Ja mam za dwa lata urodzić dziecko i wziąść z A. ślub, bo dziecko najlepiej jest mieć na drugim roku studiów...Na szczęście teraz jak się wyprowadziliśmy do innego miasta to sobie może pogadać, ale przez telefon...


Wiem., że temat nie pasuje do wątku, ale tak jak Ingula, musiałam się wygadać! a żeby nie offtopować, to sytuacja z wczoraj:
Ja:A. mógłbyś mi pomasować plecy(Pryz okresie mnie strasznie kręgosłup boli)
On: A niby z jakiej racji?
Ja:No wiesz, okres mam...
On:A mnie się chce!(wiadomo czego)
Ja:Ale mnie naprawdę boli kręgosłup..
On:A mnie bolą jajka i nic z tym nie robisz!!!


Kurczę, wkurzyłam się! Ale potem to mi się śmiać chciało...I tak mnie w końcu nie wymasował i usnął

Edytowane przez anabell91
Czas edycji: 2011-02-04 o 11:33
anabell91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 11:43   #4935
Almariel
Zakorzenienie
 
Avatar Almariel
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez anabell91 Pokaż wiadomość
ingula:
Oj, rozumiem Cię. Mój obecny facet nie jest ideałem, i byłoby zupełnie super, gdyby nie jego starzy, a właściwie mama i babcia, bo to one wiodą prym w ich domu...w każdym razie, dopóki nie przeprowadziliśmy się do innego miasta, mogliśmy zapomnieć o imprezach, kinie po godz. 20 itp. Najgorsze wakacje w moim życiu, to te tuż po maturze. Mieliśmy kilka miesięcy spokoju, ale A. mimo 19 lat, musiał meldować się w domu nie później niż po godzinie 21. Kiedy raz spóźnił się na obiad pół godziny, matka wyrzuciła go z domu! W ogóle nie dostawał żadnego kieszonkowego, najwyżej 5 złotych na kilka dni, chociaż kto jak kto, ale jego starzy na brak kasy naprawdę nie mogą narzekać, mają trzy samochody,duży piętrowy dom, co kilka miesięcy wyjeżdzają na wakacje itd..Nie mogliśmy chodzić na żadne imprezy, ogniska, bo przeważnie zaczynały się ok 20 a on musiał być na chacie godzinę później. Chciał dorobić klucze-nie ma mowy, bo zgubi i im się włamią do domu jakby na kluczach był podany adres...kiedy siedzieliśmy u mnie na stancji co pół godziny dzwoniła jego stara kiedy przyjdzie do domu. W niedzielę idziemy na spacer, zaraz dzwoniła jego matka, że za godzinę obiad i ma natychmiast być w domu, bo trzeba jeszcze pójść do kościoła..Teoretycznie wakacje, które powinny być nafajniejsze, było do bani. Kiedy buntowałam mojego faceta, żeby się postawił, to albo się kłóciliśmy albo on miał w domu przekichane, wieczne wymówki typu : bo my cię utrzymujemy i basta...
W ogóle cała rodzicielska miłość spadła nie na mojego faceta ale jego młodszego brata. Mój facet zawsze był izolowany od rodziny, starzy mu nigdy nie okazywali, że go kochają itd. Sam mi o tym powiedział, bo jego matka bardzo lubiła przy mnie go przytulać i mówić jak do małego dziecka: Mój syneczek kochany(facet 19 lat) wiesz, że ja Cię bardzo kocham? itd. Najlepsze, że on sam sobie zdawał sprawę, że ze strony matki to tylko gra. Bardzo ingerowała w nasz związek, mówiła mi jak mam się zachowywać, chodzić na imprezy, dawać się podrywać na oczach A., żeby był o mnie bardziej zazdrosny Czasem miałam wrażenie że ta kobieta ma rozdwojenie jaźni: raz była naprawdę super babką, taką z którą można napić się piwa a raz miałam ochotę za przeproszeniem kopnąć ja w d... Później miała fazę na nazywanie mnie swoją córeczką i przedstawiała mnie znajomym jako swoją córkę(!!!). Nie miała oporów, żeby najeżdzać przy mnie na A. Raz się popłakała bo A.kupił jej bombonierkę na Dzień Matki(żeby nie było, to nie taką najtańszą) i we dwie ze swoją matką obrzucały go błotem, że: co to za syn! No doprawdy, może powinien jej kupić czwarty samochód albo futro...Nie pozwala mu zmienić kierunku studiów ani uczelni,bo A. studiuje na prestiżowej uczelni, więc co ona powie znajomym??że był za słaby na tą uczelnię? Przecież to wstyd! Ja mam za dwa lata urodzić dziecko i wziąść z A. ślub, bo dziecko najlepiej jest mieć na drugim roku studiów...Na szczęście teraz jak się wyprowadziliśmy do innego miasta to sobie może pogadać, ale przez telefon...


Wiem., że temat nie pasuje do wątku, ale tak jak Ingula, musiałam się wygadać! a żeby nie offtopować, to sytuacja z wczoraj:
Ja:A. mógłbyś mi pomasować plecy(Pryz okresie mnie strasznie kręgosłup boli)
On: A niby z jakiej racji?
Ja:No wiesz, okres mam...
On:A mnie się chce!(wiadomo czego)
Ja:Ale mnie naprawdę boli kręgosłup..
On:A mnie bolą jajka i nic z tym nie robisz!!!


Kurczę, wkurzyłam się! Ale potem to mi się śmiać chciało...I tak mnie w końcu nie wymasował i usnął
Ja mam kolegę, który ma 23 lata i też musi się meldować w domu o 22, bo inaczej mama mu drzwi zamyka na wszystkie spusty. Jak my gdzieś wychodzimy dopiero,to on już musi do domu wracać, paranoja
Almariel jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-02-04, 13:26   #4936
NotreDame
Zakorzenienie
 
Avatar NotreDame
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 5 056
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
I pomyśleć, że o ludziach na wózkach inwalidzkich mówią "kaleka". A tak naprawdę prawdziwe "kaleki" są gdzie indziej.

Ps. Fajnie, że Ci się wszystko dobrze ułożyło. Pewnie wyciągnęłaś sporo wniosków z tamtego "związku" i teraz nie dajesz się tak traktować (oczywiście przy okazji trafiłaś na normalnego, fajnego faceta, ale wiadomo - i dobrego faceta można "rozwydrzyć").
Mój obecny facet w porównaniu z poprzednim jest cudowny Oczywiście, jak to facet trochę narozrabiał, ale po wytłumaczeniu wszystkiego dochodzi do odpowiednich wniosków i stara się tak nie robić. Kiedyś np. wykręcił mi akcję, jak za dużo wódki wypił. Po rozmowie stwierdził, że jak mu się tak dzieje po wódce to on już pić jej nie będzie. I od listopada, wypił tylko raz, jeden kieliszek, jak nasza wspólna koleżanka wróciła z Anglii i nie chciała słyszeć odmowy
Poza tym strasze go, ze jak nie będzie dobry to trafi na ten wątek ;P
__________________

28 września 2014
6 sierpnia 2016
NotreDame jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 13:39   #4937
cynamonowe
Zadomowienie
 
Avatar cynamonowe
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 280
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez NotreDame Pokaż wiadomość
Tak, dziewczyny, jestem masochistką i mimo, że z gościem nie jestem już rok to się zastanawiam, gdzie ja miałam oczy?
Też byłam taką masochistką. Na szczęście zerwałam z tym gburem i to już dobrych siedem lat temu. Czasem jednak sobie "gdybam" i gdy pomyślę, jak blisko byłam małżeństwa z tym bucem, gromadki dzieciaków i życia podporządkowanego jego zachciankom... nadal mam ciarki.
__________________

cynamonowe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 13:50   #4938
talkshit
Zakorzenienie
 
Avatar talkshit
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: bawimy się powietrzem.
Wiadomości: 16 564
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez cynamonowe Pokaż wiadomość
Też byłam taką masochistką. Na szczęście zerwałam z tym gburem i to już dobrych siedem lat temu. Czasem jednak sobie "gdybam" i gdy pomyślę, jak blisko byłam małżeństwa z tym bucem, gromadki dzieciaków i życia podporządkowanego jego zachciankom... nadal mam ciarki.
i bardzo dobrze ze zerwalas z nim zazdroszcze tyle sily mimo wszystko na pewno nie bylo lekko po rozstaniu, tez bym chciala sie zebrac w sobie ...
__________________
Dopiero gdy ulegamy pasji, jesteśmy naprawdę sobą.
Ze wszystkich naszych namiętności
najbardziej określają nas te,
których nie potrafimy okiełznać.

Motocykl
- mój sposób na życie.



talkshit jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 15:23   #4939
lokiss
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 31
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

To może i ja się wypowiem
Ex nr1: Mieliśmy po 16 lat, moje pierwsze zauroczenie. Chodziliśmy razem za rączki, jakieś nieśmiałe buziaki, razem spotykaliśmy się ze znajomymi, ale przy naszych znajomych udawał, że absolutnie nic nas nie łączy. Tak się kiedyś ,,wczuł" w rolę mojego ,,tylko kolegi", że na moich oczach zaczął obściskiwać się z panną, która baardzo na niego leciała. Oczywiście płacz i histeria z mojej strony była, ale to już inna historia. Eksio opamiętał się po ponad dwóch latach i stwierdził, że byłam miłością jego życia. A w międzyczasie śledził mnie, przychodził w nocy pod mój dom i takie tam. W końcu zaczęłam bać się wychodzić z domu bo nie wiedziałam co mu może odbić. Czasami ciął się przy mnie gdy jeszcze byliśmy razem i bałam się, że potnie się u mnie na klatce i krwią będzie mi wypisywał jakieś wyznania. A poza tym przerażający był fakt, że chodził za mna przez dwa lata. W końcu nie wytrzymałam strachu i przeniosłam się do innego miasta.
Ex nr2: Z nim straciłam dziewictwo. Jak twierdził nie znosił materializmu kobiet w stylu ,,no skoro jesteśmy w barze to już możesz postawić mi drinka". W dniu kobiet jego najlepszy przyjaciel musiał mu przypominać o tym, że powinien mnie gdzieś zabrać. Ponadto zdradzał mnie ze wszystkim co miało cycki i się nim zainteresowało, ale ja oczywiście ignorowałam wszelkie ,,życzliwe" osoby, które jawnie mówiły mi że jest babiarzem. Kiedyś, gdy zaspokajałam go oralnie i coś poszło nie tak uderzył mnie w twarz i zapytał ,,dlaczego wypuściłaś go z buzi?" Poza tym lubił ostry seks (a ja już trochę mniej, no ale kochałam go i jakby nie patrzeć był silniejszy). No ale uwolniłam się już dawno od toksycznego dupka, który żerował na mojej naiwności.
Ex nr3: Był spokojnym facetem, miłym, kolegą mojej siostry. Był zakompleksionym (nadwaga) maminsynkiem. Przez rok nie raczył poinformować swoich rodziców, że z kimś się spotyka. Ważniejsi byli kumple, komputer, praca, no wszystko tylko nie ja, a teoretycznie powinnam była być jedną z najważniejszych osób w jego życiu. Gdy mówił mi, że odezwie się później to nigdy tego nie robił, smsy raz na jakiś czas, spotkania 2-3 razy w miesiącu (dla mnie nie miał czasu ale dla kolegów to zawsze miał). Ach i przez cały czas jak byliśmy razem to zwodził mnie, że weźmie rozwód. O tym, że już nie jesteśmy razem dowiedziałam się od mojej matki
A takich historii to mam cała masę, ale za długo w jednym poście to opisywać. Będę dorzucała swoje cegiełki co jakiś czas a teraz wracam do czytania wątku
lokiss jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-04, 15:42   #4940
ingula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 103
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez anabell91 Pokaż wiadomość
ingula:
Oj, rozumiem Cię. Mój obecny facet nie jest ideałem, i byłoby zupełnie super, gdyby nie jego starzy, a właściwie mama i babcia, bo to one wiodą prym w ich domu...w każdym razie, dopóki nie przeprowadziliśmy się do innego miasta, mogliśmy zapomnieć o imprezach, kinie po godz. 20 itp. Najgorsze wakacje w moim życiu, to te tuż po maturze. Mieliśmy kilka miesięcy spokoju, ale A. mimo 19 lat, musiał meldować się w domu nie później niż po godzinie 21. Kiedy raz spóźnił się na obiad pół godziny, matka wyrzuciła go z domu! W ogóle nie dostawał żadnego kieszonkowego, najwyżej 5 złotych na kilka dni, chociaż kto jak kto, ale jego starzy na brak kasy naprawdę nie mogą narzekać, mają trzy samochody,duży piętrowy dom, co kilka miesięcy wyjeżdzają na wakacje itd..Nie mogliśmy chodzić na żadne imprezy, ogniska, bo przeważnie zaczynały się ok 20 a on musiał być na chacie godzinę później. Chciał dorobić klucze-nie ma mowy, bo zgubi i im się włamią do domu jakby na kluczach był podany adres...kiedy siedzieliśmy u mnie na stancji co pół godziny dzwoniła jego stara kiedy przyjdzie do domu. W niedzielę idziemy na spacer, zaraz dzwoniła jego matka, że za godzinę obiad i ma natychmiast być w domu, bo trzeba jeszcze pójść do kościoła..Teoretycznie wakacje, które powinny być nafajniejsze, było do bani. Kiedy buntowałam mojego faceta, żeby się postawił, to albo się kłóciliśmy albo on miał w domu przekichane, wieczne wymówki typu : bo my cię utrzymujemy i basta...
W ogóle cała rodzicielska miłość spadła nie na mojego faceta ale jego młodszego brata. Mój facet zawsze był izolowany od rodziny, starzy mu nigdy nie okazywali, że go kochają itd. Sam mi o tym powiedział, bo jego matka bardzo lubiła przy mnie go przytulać i mówić jak do małego dziecka: Mój syneczek kochany(facet 19 lat) wiesz, że ja Cię bardzo kocham? itd. Najlepsze, że on sam sobie zdawał sprawę, że ze strony matki to tylko gra. Bardzo ingerowała w nasz związek, mówiła mi jak mam się zachowywać, chodzić na imprezy, dawać się podrywać na oczach A., żeby był o mnie bardziej zazdrosny Czasem miałam wrażenie że ta kobieta ma rozdwojenie jaźni: raz była naprawdę super babką, taką z którą można napić się piwa a raz miałam ochotę za przeproszeniem kopnąć ja w d... Później miała fazę na nazywanie mnie swoją córeczką i przedstawiała mnie znajomym jako swoją córkę(!!!). Nie miała oporów, żeby najeżdzać przy mnie na A. Raz się popłakała bo A.kupił jej bombonierkę na Dzień Matki(żeby nie było, to nie taką najtańszą) i we dwie ze swoją matką obrzucały go błotem, że: co to za syn! No doprawdy, może powinien jej kupić czwarty samochód albo futro...Nie pozwala mu zmienić kierunku studiów ani uczelni,bo A. studiuje na prestiżowej uczelni, więc co ona powie znajomym??że był za słaby na tą uczelnię? Przecież to wstyd! Ja mam za dwa lata urodzić dziecko i wziąść z A. ślub, bo dziecko najlepiej jest mieć na drugim roku studiów...Na szczęście teraz jak się wyprowadziliśmy do innego miasta to sobie może pogadać, ale przez telefon...


Wiem., że temat nie pasuje do wątku, ale tak jak Ingula, musiałam się wygadać! a żeby nie offtopować, to sytuacja z wczoraj:
Ja:A. mógłbyś mi pomasować plecy(Pryz okresie mnie strasznie kręgosłup boli)
On: A niby z jakiej racji?
Ja:No wiesz, okres mam...
On:A mnie się chce!(wiadomo czego)
Ja:Ale mnie naprawdę boli kręgosłup..
On:A mnie bolą jajka i nic z tym nie robisz!!!


Kurczę, wkurzyłam się! Ale potem to mi się śmiać chciało...I tak mnie w końcu nie wymasował i usnął
o to to to dokładnie! też tak mam że raz jego rodzice mnie kochają i uważają za cudowną a raz mnie traktują jak wroga numer 1... :/

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Jedyna rada: jego jak najszybsze uniezależnienie się w sensie finansowym i lokalowym, bo na razie mieszka z nimi (co oni pewnie rozumieją jako "mieszka u nas", "pod naszym dachem), a nie chce dostosowywać się (już nie chce) do zasad i wartości jakie oni wyznają. Konflikt nieunikniony i pewnie obydwie ze stron mają swoje "za uszami". Kasy niech po prostu nie bierze, prezentów nie przyjmuje informując ich dlaczego - że np. czuje iż to jest rodzaj "łapówki", aby siedział grzecznie i nie miał swojego zdania. Bo trochę to wygląda tak, że "nie słucham Was, ale samochód w prezencie? Chętnie, biorę".

Rodziców ma nie tyle może strasznych (bo na swój sposób bardzo o niego dbają - tak, jak ich kiedyś nauczono), co - brzydko mówiąc - starych (w negatywnym znaczeniu tego słowa), bardzo konserwatywnych, nie rozumiejących, że to nie lata 50-te. Może sobie dziecko "na stare lata" "fundnęli" z myślą "będzie się miał nami kto opiekować na starość"? Różnie bywa.

Ale i Twój TŻ popełnia błędy, sam im do tego daje prawo, więc wysil się na chociażby trochę obiektywizmu. Nie możesz go cały czas usprawiedliwiać, bo skończy się na tym, że on się całkowicie im podporządkuje, a Ty będziesz widziała winę głównie w jego rodzicach. Dorosły jest, musi zacząć podejmować dorosłe decyzje (a potem spijać miód lub nawarzone piwo, trudno). Nie bądź zbyt pobłażliwa dla niego - to z nim jesteś w związku. Widziałam już coś takiego "kocham go, ale jego rodzice". Miłość miłością, kończyło się coraz większymi nieporozumieniami i rozstaniem.

hmm no zdaję sobie z tego sprawę że musi się uniezależnić finansowo ale nie tak łatwo znaleźć pracę od razu po zakończeniu szkoły a jeśli już się znajdzie to nie stać nawet na wynajęcie mieszkania więc i tak jest zdany na mieszkanie z rodzicami którzy go będą musztrować. Wiesz, to nie tak że jestem pobłażliwa dla niego bo wiem że w tym jest też sporo jego winy ale jak raz mu kazałam odmówić przyjęcia jednego prezentu to się na niego śmiertelnie obrazili i przy okazji na mnie że ja go nastawiam przeciwko nim i był wielki spazm z ich strony i wielkie dramatyzowanie i jego ojciec później zabrał mu kluczyki do samochodu bo stwierdził że jest niewdzięczny bo oni tyle mu dają a on nie chce przyjąć... chora sytuacja...
ingula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 16:23   #4941
enex
Zakorzenienie
 
Avatar enex
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 11 419
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Mówiliśmy z Tż o przyszłości, mieszkaniu, dzieciach...5dni przed najtrudniejszym państwowym egzaminem na medycynie odemnie odszedł...powód - "już nie umię sobie wyobrazić wspólnej przyszłości z Tobą..." ... 2-3tygodnie wcześniej mi pisał jak ogromnie cieszy się aż za pół roku zamieszkamy razem i będziemy spędzać maksimum czasu, jak mnie kocha i jaka jestem fenomenalna......
Mam ochotę zniknąć...
enex jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 17:48   #4942
ania_z_wzgorza_marzen
Zakorzenienie
 
Avatar ania_z_wzgorza_marzen
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez enex Pokaż wiadomość
Mówiliśmy z Tż o przyszłości, mieszkaniu, dzieciach...5dni przed najtrudniejszym państwowym egzaminem na medycynie odemnie odszedł...powód - "już nie umię sobie wyobrazić wspólnej przyszłości z Tobą..." ... 2-3tygodnie wcześniej mi pisał jak ogromnie cieszy się aż za pół roku zamieszkamy razem i będziemy spędzać maksimum czasu, jak mnie kocha i jaka jestem fenomenalna......
Mam ochotę zniknąć...
trzymaj się

jeszcze powiesz

Jakie to dziwne
tak bolało
nie chciało się żyć
a teraz takie nieważne
niemądre
jak nic

ks. J. Twardowski
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia...

Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę
Zanim powiesz, zrozum, bądź
Nigdy nie burz, buduj, twórz
Smakuj, milcz, myśl i czuj
ania_z_wzgorza_marzen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 18:01   #4943
enex
Zakorzenienie
 
Avatar enex
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 11 419
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ania z wzgórza marzeń Pokaż wiadomość
trzymaj się

jeszcze powiesz

Jakie to dziwne
tak bolało
nie chciało się żyć
a teraz takie nieważne
niemądre
jak nic

ks. J. Twardowski


Minęły ponad 2miesiące a ja kocham tak samo jak wtedy i tęsknię...bo najgorsze, że odszedł najprawdopodobniej z powodu mojego zachowania...przed państwówką zżerały mnie takie nerwy i takie mną szargały emocje, że byłam jak z łańcucha urwana, plus walczę z depresją, czyli napady aż agresji były przeplatane totalnym nihilizmem i beznadzieją...najtrudniej sobie zawsze wybaczyć własny błąd...teraz nienawidzę swoich studiów za to, że zabrały mi kogoś za kim bym poszła przez pół świata...jednak nigdy chyba nie zrozumiem, że nie usiadł ze mną na spokojnie po państwówce, nie porozmawialiśmy o tym co nas danarwuje na zachowaniu tego drugiego...wspierał, wspierał, czasami coś z niego w afekcie wyleciało jak żeśmy się sprzeczali, potem się zaczął odciągać (myślałam, że to dlatego, bo już nie wie jak ze mną przez egzaminem komunikować), do ostatniej chwili dawał nadzieję i nagle nóż w plecy...a teraz jak z łańcucha urwany momentami, nonstop łazi po akcjach, zaczął mówić niecenzuralnie, jest zawsze tym najgłośniejszym, najdowcipniejszym, najbardziej free i spoko, kupił snb...a ja beczę głupia po nocach ...
enex jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 18:10   #4944
ania_z_wzgorza_marzen
Zakorzenienie
 
Avatar ania_z_wzgorza_marzen
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

a nie da się teraz porozmawiac? wyjasnic? juz za pozno?
moze jest jeszcze jakas szansa porozumienia?
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia...

Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę
Zanim powiesz, zrozum, bądź
Nigdy nie burz, buduj, twórz
Smakuj, milcz, myśl i czuj
ania_z_wzgorza_marzen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-04, 18:49   #4945
enex
Zakorzenienie
 
Avatar enex
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 11 419
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ania z wzgórza marzeń Pokaż wiadomość
a nie da się teraz porozmawiac? wyjasnic? juz za pozno?
moze jest jeszcze jakas szansa porozumienia?
Przez pierwszy miesiąc wyglądał jakoby mu było smutno, ale kiedykolwiek spróbowałam ten temat nadgryźć to usłyszałam to same, że to już bez sensu, że nie mam żywić jakichkolwiek nadziei, żeby było tak jak kiedyś, że to koniec amen...nie potrafiłam go nigdzie wyciągnąć żeby na spokojnie pomówić.
Teraz przez ostatnie 2-3tygodnie jak jest z łańcucha urwany, ale w taki aż niemiły sposób. Zawsze był taki domowy. Zaradny, chłopak kochający góry, pracujący z dziećmi, który zarobił już na studiach na dobry samochód, cieszyliśmy się razem na przyszłość, może kiedy dzieci, dom...potem moja depresja, jak na huśtawce z humorami prawie rok, byłam jak ostatnia furia, potem lepiej, przed państwówką znowu dno...zaczął być jak baba z PMS, drażliwy, widziałam, że coś nie tak i zczęłam być podwójnie nerwowa i robić głupoty, zaczęłam mówić o rzeczach o jakich się na głos nie mówi, ostatnie 3tygodnie przed państwówką były przeważnie pod znakiem nieudanej nauki, beznadziei, uczucia dna, bo jest w służbie zdrowia jak jest w Czechach, lekarze odchodzą, przeplatane to wszystko kilkoma kłótniami...
Teraz jest jak by przechodził drugi okres dorastania (a ma 28lat...), momentami niemiły styl humoru, takie przykre docinki, jakby w nim była jakaś skryta agresja, złość, zupełnie się zmienił, trudno większość czasu doszukać w nim tego dawnego chłopaka cieszącego się na przyszłość rodzinną...wygląda na szczęśliwego jak nigdy dotąd, ale ludzie znający go dłużej sami mówią, że jest..dziwny....
Jestem w kontakcie z jego mamą, sama mi pisała bo zerwaniu, że chce nadal ze mną utrzymywać kontakt, bo mnie lubi i fajnie nam się gada, próbowała nadgryźć temat nas dwu wielokrotnie jednak bez skutku. Na ten temat absolutnie nie chce rozmawiać. Przez pierwszy miesiąc był aż agresywny, zły, niemiły wobec rodziny a przy tym zawsze o wszystkim gadali, mieli super układ. Teraz niby lepiej, jednak temat naszego zerwania to tabu...koniec kropka
enex jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-05, 07:04   #4946
lokiss
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 31
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Enex, nie powinnaś się o nic obwiniać. Twoje zachowanie wynikało z choroby (depresji). Uważam, że on nie powinien był cię zostawić dlatego, że nagle nawarstwiło Ci się kilka problemów. Bo jeśli się kogoś kocha, to jest się z nim na dobre i na złe. Ponadto jego zachowanie już po rozstaniu jest naganne. Nie rozumiem jak można się tak zachowywać w stosunku do osoby, którą się kochało i planowało wspólną przyszłość. Facet się zachowuje jak szczeniak.
lokiss jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-05, 09:11   #4947
anabell91
Przyczajenie
 
Avatar anabell91
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 15
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Byłam wczoraj z moim facetem na koncercie, przy czym prosiłam go, żeby mnie nie zostawiał samej, bo nikogo tam nie znałam, owszem, byli jego znajomi, ale rozmawiali głównie w swoim gronie, ja nie odzywałam się prawie nic...przy czym, zamiast zatroszczyć się czy nikt mnie nie zaczepia czy coś(ja niestety często, jak idę do baru, to musi mnie ktoś zaczepić), ten mnie ostentacyjnie łapie za biust albo za tyłek, albo wsadza łapy pod bluzkę, niemalże zadzierając mi ją na szyję, chociaż nie raz mu mówiłam, żeby nie robił tego przy ludziach, na ulicy, przy znajomych itd. Potem to jakby zupełnie o mnie zapomniał, tak jakbyśmy byli tylko znajomymi na tym koncercie. Więc kiedy dodałam sobie też to, że nie mam z kim pogadać to złapałam kurtkę i powiedziałam, że idę do domu. I poszłam, nawet mnie nie odprowadził, nie zadzwonił zapytać się czy dotarłam, nic, a sam wrócił kilka godzin po mnie.
Chyba go opierniczę.
anabell91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-05, 09:43   #4948
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez anabell91 Pokaż wiadomość
Chyba go opierniczę.

Tylko? Nie ma to jak troska o swoją połówkę i zainteresowanie własną dziewczyną. Dla mnie byłby to powód do baaaardzo poważnej rozmowy o związku. Chodzi mi głównie o ten brak zainteresowania, czy dotarłaś.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-05, 10:48   #4949
enex
Zakorzenienie
 
Avatar enex
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 11 419
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez anabell91 Pokaż wiadomość
.
Chyba go opierniczę.
Należy mu się. Ja bym zrozumiała może, że nie odprowadził, bo sama byłam w takiej sytuacji, odebrał to jako foch, bo przecież jaki w tym problem, że on tam ma znajomych a ja nie i zagryzam się, bo nie za wiele z kim i o czym pogadać, więc niech sobie idę i bla bla bla, ale że nawet później nie interesował się czy dotarłaś cała i zdrowa...kubeł zimnej wody na takiego
enex jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-05, 11:10   #4950
Eloska
Wtajemniczenie
 
Avatar Eloska
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 2 159
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

fajny watek
Eloska jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.