Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[201610310857]

wkurza mnie to, ze teraz, kiedy nie mam zbyt dobrego czasu i czasem płaczę- na ulicy, w autobusie, podchodzi ktoś i na cały regulator pyta"czemu pani płaczę???" Po czym wszyscy obecni skłaniają ku mnie swój wzrok:P

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Generalnie, wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć i wytłumaczyć sobie, że ktoś zachowuje się akurat tak a nie inaczej, ale...
po co, zły człowieku, zajmujesz mi drogę rowerową, jak pół metra obok masz swój chodnik, równie szeroki jak moja ścieżka, w równie dobrym stanie co ścieżka, niezatłoczony itp??? No nie widzę żadnego argumentu za łażeniem po drodze dla rowerów... Nie dość, że dróg rowerowych w mojej okolicy jest tyle co kot napłakał, to jeszcze beztrosko hasają sobie po nich piesi, albo matki z dziećmi i pretensjami, że jeżdżę jak szaloooona, a tu przecież dziecko małe biedne obok idzie!

[mm444]

Treść usunięta

[Wyrak]

Napisane przez cophotis

Ale się uśmiałam z niektórych przykładów

Wracając do głównego tematu:
Nigdy nie lubiłam dzieci. Nawet mieć ich nie chciałam. Do szału doprowadzała mnie gadka pt "będziesz starsza to ci się odwidzi" na równi z "będziesz miała swoje to polubisz". No to się zestarzałam i dalej ich mieć nie chciałam (nawet nie czuję kiedy rymuję ;-P). No i kiedy już dorobiłam się (chcąc, nie chcąc) małego genotypa, który jeszcze mi siedzi w brzuchu ;-) znajomi nagle orzekli "skoro jesteś w ciąży to teraz musisz polubić dzieci". No to chciałam stwierdzić, że ja nic nie muszę i dalej nie cierpię dzieci. W każdym wieku i rozmiarze ;-) Polubię tylko swoje, no bo czy to tak trudno przyswoić czyjeś odmienne zdanie? Widać to drażliwy i nieprzyswajalny temat o jedynej, słusznej racji która nie jest po mojej stronie. Ale się te moje koleżanki-matki oburzyły. Tego, że córki nie ochrzczę wolę nie rozgłaszać publicznie, wtedy to dopiero bym się nasłuchała i dostałabym baty. Dzieci mogę dalej nie lubić, ale żeby tak bez chrztu? No no no, nie do przyjęcia przez (podejrzewam) większość.

Tez tego nie rozumiem - ze jak kochasz swoje dzieci, to musisz uwielbiac cala bachornie tego padolu lez

Napisane przez muszynianka

Męczy mnie to strasznie, sama podróż. Okropnie boję się samolotów, to jest dla mnie niesamowity stres, nigdy jeszcze nie leciałam. Ale jakaś dłuższa podróż samochodem czy autokarem to też są wielkie nerwy. Poza tym, jak jadę gdzieś na dwa tygodnie to mam zawsze problem z bagażem, nie lubię w lato nosić niewyprasowanych lnianych bluzek więc i żelazko podróżne trzeba wziąć i kupę innych rzeczy. Pamiętać o tym, dokupić... Każdy wyjazd to dla mnie ogromna nerwówka i najlepiej mi się wypoczywa jak po ciężkim dniu pracy wykąpię się i położę do łóżeczka
Z resztą nie lubię tłumów... A jak jest gorąco, ale tak naprawdę gorąco, to aż mi słabo. We Włoszech wychodziłam po godzinie 20 tylko, bo w ciągu dnia miałam wręcz duszności. Brrr

A i nie znoszę zwiedzać. Jak byłam mniejsza rodzice wspaniałomyślnie wysyłali mnie na kolonie, których nie cierpiałam. Ciągali nas po górach, bzdurach... Z wycieczki na śnieżkę pamiętam mój dziki nieskończony ryk, żadne widoki mi tego nie wynagrodzą. Z Chorwacji pamiętam zakupy imprezy i miłą atmosferę, natomiast co zobaczyłam w Puli to kompletna mgła. Zdjęć i tak nigdy się nie ogląda.
Przyjemnością dla mnie jest pojechać sobie gdzieś na rowerku, obejrzeć film, przeczytać coś... No chyba że mówimy o weekendowym spontanicznym wypadzie nad jezioro w promieniu 30 km od domu, to wtedy jeszcze w miarę. Ale jakiekolwiek wycieczki krajoznawcze nie są dla mnie, absolutnie z tych "pięknych widoków" pamiętam duszności, wycie, otarte stopy i raz udar słoneczny

---------- Dopisano o 02:21 ---------- Poprzedni post napisano o 02:13 ----------

A i w kwestii bagażu ja po prostu muszę mieć wszystko pod kontrolą. Ja nawet igłę i nitkę biorę ze sobą. Jestem przezorna w sumie nie raz mi to tyłek ratowało, ale dla innych może to być męczące. Zgromadzić lekarstwa i różne takie...

Jaaa Masarka

Napisane przez Edeldredzia

wkurza mnie to, ze teraz, kiedy nie mam zbyt dobrego czasu i czasem płaczę- na ulicy, w autobusie, podchodzi ktoś i na cały regulator pyta"czemu pani płaczę???" Po czym wszyscy obecni skłaniają ku mnie swój wzrok:P

Przynajmniej sa empatyczni Jak by sie nikt nie pytal, pewnie ktos by napisal, jacy ludzie zimni i obojetni

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Wyrak

Przynajmniej sa empatyczni Jak by sie nikt nie pytal, pewnie ktos by napisal, jacy ludzie zimni i obojetni

Też tak myślę... sama wiele razy zastanawiałam się co zrobić, gdy widzę płaczącą na ulicy osobę - raz spotkałam się z kobietą, elegancką i piękną, która lała łzy niemożliwie, ale przy okazji tak z bara pojechała bogu ducha winnemu chłopakowi, że całe współczucie prysło

Myślę, że to bardzo miłe, gdy ktoś zwraca uwagę na nasze cierpienie.

[Deede]

O, wiecie, co mnie wkurza i dziwi? Namolni sprzedawcy w sklepach z ciuchami. Wchodzę sobie do pewnej sieciówki, mam mgliste pojęcie o tym, czego szukam, nawet nie wiem, co mają na półkach, ledwo próg przekroczę, a tu już pedałuje do mnie jakiś młodziak (lub dziewczę) i z uśmiechem nr 8 radośnie szczebioce "Dzień dobry? Pomóc w czymś?". Nie, dziękuje - to nieraz pomaga, a czasami pomaga na 30 sekund, bo po chwili znowu pojawia się ta sama szczerząca się gęba - "Może coś pokazać? Mamy teraz ..bla bla". Rany Julek, czy tych ludzi nikt nie szkoli z zakresu obsługi klienta? Albo źle ich uczą. Są sklepy, do których nie wchodzę, bo ZAWSZE jest to samo - cholernie namolni sprzedawcy, którzy uwieszą się tyłka i nie rozumieją tekstu "dziękuje, chcę się rozejrzeć". Ja już nie wiem, czy oni mnie pilnują, żebym im tego cennego towaru nie wyniosła, czy może wyglądam na takiego jełopa, że nie umiem poprosić o pomoc, jeśli będę jej potrzebować?
I wiem, że nie jestem w tym odczuciu odosobniona, bo na wiele osób tacy namolni sprzedawcy działają wybitnie odstraszająco.

[Kocurasek]

mnie w tych czasach dziwią poglądy dotyczące medycyny estetycznej. I teksty "ja chcę się starzeć z godnością". Rozumiem, że osoby, które zrobiły sobie botox/ wypełniły zmarszczki to już nie starzeją się z godnością? Wszyscy muszą godnie nosić zmarszczki? A zmarszczki mimiczne? Nie są oznaką starzenia, a mogą komuś przeszkadzać...
Aaaa i jeszcze "osoby starzejące się z godnością" i ich wiedza na ten temat.
"będziesz naciągnięta, że oczu nie zamkniesz"
"czy będziesz smutna czy szczęśliwa to będziesz mieć taką samą minę"
albo gdy widzą powiększone usta: "na 100% wstrzyknęła sobie botox!!" yhhmm ... bez komentarza...

[201610310857]

Pewnie, ze to miłe!
Miałam na myśli to, że owo osoba, którą mam na myśli, zaczęła się wręcz wydzierać, co mi się dzieje i czemu płaczę, chyba chciala zwrócić na siebie uwagę w autobusie.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Edeldredzia

Pewnie, ze to miłe!
Miałam na myśli to, że owo osoba, którą mam na myśli, zaczęła się wręcz wydzierać, co mi się dzieje i czemu płaczę, chyba chciala zwrócić na siebie uwagę w autobusie.

taaaaak, no tak, to jestem w stanie zrozumieć, że to nie jest normalne.

Ja po śmierci dziadka, roniłam łzy w tramwaju, z czapą nasuniętą na ryjka, ale jakiś kloszard zwrócił na mnie uwagę i złapał za rękę, uśmiechając się. Powiem, że byłam pod wrażeniem...

[201610310857]

tylko, ze w moim przypadku jest tak, że im bardziej ktoś się mnie pyta, przytula, czy coś to jeszcze bardziej płacze i w większą histerię wpadam:P

[Dagusiac]

Napisane przez Wyrak

Tez tego nie rozumiem - ze jak kochasz swoje dzieci, to musisz uwielbiac cala bachornie tego padolu lez

Niezły tekst

Napisane przez Kocurasek

mnie w tych czasach dziwią poglądy dotyczące medycyny estetycznej. I teksty "ja chcę się starzeć z godnością". Rozumiem, że osoby, które zrobiły sobie botox/ wypełniły zmarszczki to już nie starzeją się z godnością? Wszyscy muszą godnie nosić zmarszczki? A zmarszczki mimiczne? Nie są oznaką starzenia, a mogą komuś przeszkadzać...
Aaaa i jeszcze "osoby starzejące się z godnością" i ich wiedza na ten temat.
"będziesz naciągnięta, że oczu nie zamkniesz"
"czy będziesz smutna czy szczęśliwa to będziesz mieć taką samą minę"
albo gdy widzą powiększone usta: "na 100% wstrzyknęła sobie botox!!" yhhmm ... bez komentarza...

No raczej nie, bo chcą oszukać czas, na siłę pozostać młode. Nie wmówisz mi, że po kilkunastu zastrzykach z botoksu czy kwasu twarz wygląda super naturalnie i nie zmienia się mimika twarzy. (przykładów bez liku chociażby wśród polskich "celebrytów"). Zazwyczaj szyja pomarszczona a twarz jak pupcia niemowlęcia.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Edeldredzia

tylko, ze w moim przypadku jest tak, że im bardziej ktoś się mnie pyta, przytula, czy coś to jeszcze bardziej płacze i w większą histerię wpadam:P

ło matko, beznadziejny przypadek!

[201610310857]

Nie wiem czy taki beznadziejny, ale najlpeiej żeby nikt mi nie mówił, nie płacz, czemu płaczesz, bo jeszcze bardziej to robie

[Kocurasek]

Napisane przez Dagusiac

No raczej nie, bo chcą oszukać czas, na siłę pozostać młode. Nie wmówisz mi, że po kilkunastu zastrzykach z botoksu czy kwasu twarz wygląda super naturalnie i nie zmienia się mimika twarzy. (przykładów bez liku chociażby wśród polskich "celebrytów"). Zazwyczaj szyja pomarszczona a twarz jak pupcia niemowlęcia.

a to już odbiera tym osobom coś z godności? No proszę Cię... To nie oszukujmy czasu i nie farbujmy siwych włosów, bo chcemy na siłę się odmłodzić....
Celebryci mają skłonności do przesady, \ ale ja znam takie osoby, które gdyby mi się po paru drinkach nie przyznały do zastrzyków z kwasu i botoxu to bym nigdy się nie domyśliła.
Z resztą Kylie Minogue jest świetnym przykładem, że można z tym wyglądać naturalnie.
A jak się starzejesz bez botoxu/ kwasu to mimika się nie zmienia?

[Dagusiac]

Napisane przez Kocurasek

a to już odbiera tym osobom coś z godności? No proszę Cię... To nie oszukujmy czasu i nie farbujmy siwych włosów, bo chcemy na siłę się odmłodzić....
Celebryci mają skłonności do przesady, \ ale ja znam takie osoby, które gdyby mi się po paru drinkach nie przyznały do zastrzyków z kwasu i botoxu to bym nigdy się nie domyśliła.
Z resztą Kylie Minogue jest świetnym przykładem, że można z tym wyglądać naturalnie.
A jak się starzejesz bez botoxu/ kwasu to mimika się nie zmienia?

Ta godność to przecież taka przenośnia Zastrzyki są fajne póki nie wyglądasz jak mumia, a niestety zrobisz raz, wyglądasz fajnie, po czasie przestaje działać chcesz jeszcze raz a potem rusza lawina. Nie oszukujmy się w 90% przypadków tak to się kończy.
Może i się zmienia ale przynajmniej nie zanika

[muszynianka]

trakcie podróży też i w ogóle zwiedzania też nie znoszę. Jak już to lubię poznawać ludzi, ich zwyczaje, kuchnię i takie tam. Zabytki to ja sobie mogę pooglądać w necie A organizowane wycieczki z przewodnikiem to już w ogóle nie wchodzą w grę.

Dokładnie. Byłam we Włoszech u rodziny mojego lubego i to były jedyne dobre wakacje, ponieważ poznałam prawdziwe życie. Prawdziwe domowe jedzenie, prawdziwe miejsce, realny świat a nie wakacyjny kurort. Chociaż jak mówię, przeszkadzała mi temperatura.
I też nie znoszę przewodników

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

A co do miejsc parkingowych... U mnie 3 osoby są i każdy ma swój samochód. No i generalnie parking dla mieszkańców jest wystarczający, starczy z nawiązką. NATOMIAST, pod blokiem mam
1. świetlicę socjoterapeutyczną
2. klub osiedlowyh
3. klub sportowy
4. ośrodek terapeutyczny i poradnię psychologiczną
5. z drugiej strony skład budowlany
6. siedziby kilku firm m.inn. marion

no i generalnie to jak ja wyjeżdżam o 7 rano, to oni przyjeżdżają i jest fajnie. ale i tak miejsca praktycznie nie ma, parkują na lampach bo jest niezagospodarowana przestrzeń. kort do tenisa w biednej dzielnicy, dwa wielkie boiska plus trzeci ogromny plac stoi pusty bo miasto się nie zainteresuje. a mogliby. podobają mi się parkometry, blisko fajnie tanio i zawsze odśnieżone miejsca parkingowe. no ale na blokowisku to mamy problem.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Edeldredzia

Nie wiem czy taki beznadziejny, ale najlpeiej żeby nikt mi nie mówił, nie płacz, czemu płaczesz, bo jeszcze bardziej to robie

Rozumiem

[kobietasukcesu]

Napisane przez Edeldredzia

tylko, ze w moim przypadku jest tak, że im bardziej ktoś się mnie pyta, przytula, czy coś to jeszcze bardziej płacze i w większą histerię wpadam:P

To tak jak u mnie

[Kocurasek]

Napisane przez Dagusiac

Ta godność to przecież taka przenośnia Zastrzyki są fajne póki nie wyglądasz jak mumia, a niestety zrobisz raz, wyglądasz fajnie, po czasie przestaje działać chcesz jeszcze raz a potem rusza lawina. Nie oszukujmy się w 90% przypadków tak to się kończy.
Może i się zmienia ale przynajmniej nie zanika

Nie chcę się z Tobą kłócić, ale może nie widziałaś na żywo osoby po tego typu zabiegach?
Mimika nie znika.
Po kilku razach dalej wygląda się fajnie.
Wszystko jest dla ludzi i jak ze wszystkim - jeśli się nie przesadza to wygląda się naturalnie.
Rozumiem, że te 90 % przypadków to też przenośnia? A po co mieszać do tego godność? Bo nie rozumiem tej przenośni.

[Lucka91]

Napisane przez Dagusiac

A co do psów to sie nie zgadzam. Mam nie spuszczać psa ze smyczy? Przecież musi się wybiegać, zresztą rzadko kto trzyma psa na smyczy przez cały spacer. Chodzę z moim na górki za blokiem, gdzie nie ma domów, nikt tam zazwyczaj nie chodzi. Jak biega spuszczony po osiedlu to zawsze go łapię gdy widzę, że ktoś idzie. Wszystko można pogodzić, ale bez przesady, że mam trzymać psa na smyczy bo a nuż się komuś zachce wyprowadzić kota

wiedzialam ze ktos predzej czy pozniej sie do tego przyczepi wiesz jak puszczasz psa faktycznie za blokiem to ok, nie przeszkadza mi to, chociaz tak jak mowilam z polany w lesie obok mnie chcialabym skorzystac rowniez ja i moj kot np, bo mam takie samo prawo wychodzic ze swoim kotem jak i ty z psem czyz nie? ;>
No a puszczania psow luzem na osiedlu wsrod ludzi nie toleruje i nigdy nie zrozumiem. Psu moze ufac wlasciciel, ale obca osoba moze sie po prostu bac, a korzystac z chodnika, ulicy czy czegokolwiek kazdy ma takie samo prawo. Dlatego jesli faktycznie pies musi sie wybiegac a nie masz do tego odpowiedniego ogrodka to trzeba z nim chodzic w odludne miejsca, innego wyjscia nie widze '
Wiesz ja nie mam problemow z psami, ale np moja mama bardzo, ale to bardzo sie boi. Moze sie to komus wydawac smieszne ale kazdy kontakt z psem wywoluje u niej panike, nie wiem skad jej sie to wzielo, ale naprawde jej wspolczuje, bo jak widzi psa nawet na smyczy autentycznie przechodzi za kazdym razem na druga strone chodnika, pomysl co czuje jak widzi biegajacego luzem psa zmierzajacego w jej strone.

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;24855900]Generalnie, wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć i wytłumaczyć sobie, że ktoś zachowuje się akurat tak a nie inaczej, ale...
po co, zły człowieku, zajmujesz mi drogę rowerową, jak pół metra obok masz swój chodnik, równie szeroki jak moja ścieżka, w równie dobrym stanie co ścieżka, niezatłoczony itp??? No nie widzę żadnego argumentu za łażeniem po drodze dla rowerów... Nie dość, że dróg rowerowych w mojej okolicy jest tyle co kot napłakał, to jeszcze beztrosko hasają sobie po nich piesi, albo matki z dziećmi i pretensjami, że jeżdżę jak szaloooona, a tu przecież dziecko małe biedne obok idzie![/QUOTE]

no wkurzające to jest, to racja, ale wydaje mi sie ze przyczyną tego jest po prostu bardzo mała ilość dróg rowerowych w Polsce, i ludzie nie sa po prostu do tego przyzwyczajeni...

Napisane przez Deede

O, wiecie, co mnie wkurza i dziwi? Namolni sprzedawcy w sklepach z ciuchami. Wchodzę sobie do pewnej sieciówki, mam mgliste pojęcie o tym, czego szukam, nawet nie wiem, co mają na półkach, ledwo próg przekroczę, a tu już pedałuje do mnie jakiś młodziak (lub dziewczę) i z uśmiechem nr 8 radośnie szczebioce "Dzień dobry? Pomóc w czymś?". Nie, dziękuje - to nieraz pomaga, a czasami pomaga na 30 sekund, bo po chwili znowu pojawia się ta sama szczerząca się gęba - "Może coś pokazać? Mamy teraz ..bla bla". Rany Julek, czy tych ludzi nikt nie szkoli z zakresu obsługi klienta? Albo źle ich uczą. Są sklepy, do których nie wchodzę, bo ZAWSZE jest to samo - cholernie namolni sprzedawcy, którzy uwieszą się tyłka i nie rozumieją tekstu "dziękuje, chcę się rozejrzeć". Ja już nie wiem, czy oni mnie pilnują, żebym im tego cennego towaru nie wyniosła, czy może wyglądam na takiego jełopa, że nie umiem poprosić o pomoc, jeśli będę jej potrzebować?
I wiem, że nie jestem w tym odczuciu odosobniona, bo na wiele osób tacy namolni sprzedawcy działają wybitnie odstraszająco.

Tez mnie to irytuje, jak kazdego chyba. Ale nie denerwuje sie na sprzedawcow, bo nie sadze ze oni sobie tak z przyjemnosci spedzaja 8 h pracy biegajac od czlowieka do czlowieka pytajac w czym pomoc zamiast zajac sie czyms pozyteczniejszym... Mysle ze po prostu taki maja nakaz "z góry", a w sklepach jest monitoring wiec w ten sposob wykonuja swoja prace Wystarczy podziękować, i nikt nie wmówi mi że sprzedawca nadal jest namolny i nie odejdzie

[muszynianka]

Oczywiście że pies musi się wybiegać, zwłaszcza wielki. Ale jak ktoś bierze wielkiego psa do blokowiska to chyba zdaje sobie sprawę że długie spacery na wolności to gdzieś na polanach czy w lasach a nie w parku czy na placu zabaw, wokół bloku. Pies musi się wybiegać, a ja muszę być spokojna czy jakiś stworek nie zagryzie mojego hipotetycznego dziecka. Nie lubię psów, boję się ich. Nie życzę sobie by jakiś do mnie podchodził, nie obchodzi mnie że jest taki kochany że nigdy nikogo nie ugryzł i w ogóle cud nie pies w przestrzeni publicznej gdzie jest dużo ludzi, dzieci, nie ma miejsca na wolno biegające psy według mnie no i tyle. Chwała ci że wychodzisz gdzieś na górki. Ale i tak jak ktoś ci zwroci uwagę -weź pani tego psa no to nie pozostaje ci nic jak sczepić go i odejść na wystarczającą odległość

[ratta]

Ja tam do psów nic nie mam i niech sobie brykają w jakimś większym parku nawet, tylko kupu do wora. Chociaż nie lubię psów bez kagańców, bo mnie jeden capnął dość dotkliwie, a właściciel tylko pogwizdywał.

Zdziwił mnie też dziadek, który na widok budowanej ścieżki rowerowej powiedział: Zobacz jaki piękny trakt nam niszczą.

I ludzie, którzy chcą jakiejś przysługi, ale powiadomią 30 min. wcześniej i jeszcze obraza w razie odmowy.

[Dagusiac]

Napisane przez Kocurasek

Nie chcę się z Tobą kłócić, ale może nie widziałaś na żywo osoby po tego typu zabiegach?
Mimika nie znika.
Po kilku razach dalej wygląda się fajnie.
Wszystko jest dla ludzi i jak ze wszystkim - jeśli się nie przesadza to wygląda się naturalnie.
Rozumiem, że te 90 % przypadków to też przenośnia? A po co mieszać do tego godność? Bo nie rozumiem tej przenośni.

Tak przenośnia. Nie ciągnę dalej tematu bo nie ma sensu. Niech sobie każdy robi co chce ze swoim ciałem i twarzą.

Napisane przez muszynianka

Oczywiście że pies musi się wybiegać, zwłaszcza wielki. Ale jak ktoś bierze wielkiego psa do blokowiska to chyba zdaje sobie sprawę że długie spacery na wolności to gdzieś na polanach czy w lasach a nie w parku czy na placu zabaw, wokół bloku. Pies musi się wybiegać, a ja muszę być spokojna czy jakiś stworek nie zagryzie mojego hipotetycznego dziecka. Nie lubię psów, boję się ich. Nie życzę sobie by jakiś do mnie podchodził, nie obchodzi mnie że jest taki kochany że nigdy nikogo nie ugryzł i w ogóle cud nie pies w przestrzeni publicznej gdzie jest dużo ludzi, dzieci, nie ma miejsca na wolno biegające psy według mnie no i tyle. Chwała ci że wychodzisz gdzieś na górki. Ale i tak jak ktoś ci zwroci uwagę -weź pani tego psa no to nie pozostaje ci nic jak sczepić go i odejść na wystarczającą odległość

Nie zdarzyło mi się, by ktoś mi zwrócił uwagę, ale jeśli by zwrócił to nie ma problemu, mogę złapać psa. Tam gdzie chodzę na spacery czyli w odludne miejsca można spotkać tylko innych właścicieli psów więc problemu nie ma. Nigdy nie puszczam psa koło placu zabaw czy bloków (no chyba, że wychodzę z nim ok. 1 w nocy co mi się często zdarza, a moje osiedle o tej porze jest wyludnione) bo nie toleruję kup na trawnikach i placach zabaw. Okropne to jest choć czasem, że tak powiem nie masz kontroli nad potrzebami psa


I jeszcze dopiszę, tak nawiązaniem do miejsc parkingowych. Mój sąsiad ma 3 samochody, ma manię żeby parkować jeden obok drugiego (jednym jeździ on, drugim żona, trzecim synowie), ale nie ma wykupionych żadnych miejsc, ot tak je sobie upodobał. Jak czasami moja mama stanie na miejscu tego jednego to potrafi zaczepić i powiedzieć "Nooo widzę, że mi miejsce zajęłaś, wiesz gdzie musiałem zaparkować przez Ciebie??" Dla mnie to dziwne i nie na miejscu

[aniolek19]

Ludzkie poglądy, które mnie dziwią:
Kompletnie ich nie rozumiem, nie zgadzam się z nimi. Powtarzane po tysiąc razy mogą zrobić nam krzywdę/spaczyć myślenie:

1. Lepiej być rozwódką niż starą panną.
2. Dobra praca jest tylko po znajomościach.
3. W życiu nikt niczego nie dostaje za darmo.
4. "Powinnaś.." i "Nie wypada" (użyte w każdym zdaniu, o ile autora nie proszę o radę).
5. Studia może mieć dziś każdy.
6. Homoseksualistę można wyleczyć. To taka moda. Kiedyś tego nie było.
7. Nie można pozwolić by jedzenie się zmarnowało.
8. Amerykanie to ludzie bez swojej kultury, bez wartości.
9. To nie ładnie jak kobieta pali.
10. Jest lato. Musisz wyjść na dwór!
11. Makijaż niszczy skórę.
12. Jeden cukierek jeszcze nikomu nie zaszkodził.
13. Po co głosować. Nie idę na wybory.
14. Będzie co ma być, czyli ja nie zrobię nic, poczekam aż samo się zrobi.
15. Pasowałoby mu wysłać życzenia.
16. Co to za facet co nie umie się bić/pić.
17. Wszyscy faceci są tacy sami.
18. Wiesz jak to obsługa w urzędach...
19. Płacę, wymagam.
20. Lepiej nie ufaj ludziom za bardzo.

Powyższe poglądy, są zazwyczaj opisywane właśnie takim jednym niewinnym, ale krzywdzącym zdaniem. Dla mnie to durne, skostniałe poglądy jakiegoś pesymisty/konserwatysty.Wszystkie równie mocno mnie dziwią co denerwują. O zachowaniach ludzi nie pisałam, bo to na kilkanaście stron by wyszło.Choć przyznam, że zachowanie ludzkie bywają dziwno-zabawne czasem ;-)

[201804100943]

Napisane przez aniolek19

Ludzkie poglądy, które mnie dziwią:
Kompletnie ich nie rozumiem, nie zgadzam się z nimi. Powtarzane po tysiąc razy mogą zrobić nam krzywdę/spaczyć myślenie:

1. Lepiej być rozwódką niż starą panną.
2. Dobra praca jest tylko po znajomościach.
3. W życiu nikt niczego nie dostaje za darmo.
4. "Powinnaś.." i "Nie wypada" (użyte w każdym zdaniu, o ile autora nie proszę o radę).
5. Studia może mieć dziś każdy.
6. Homoseksualistę można wyleczyć. To taka moda. Kiedyś tego nie było.
7. Nie można pozwolić by jedzenie się zmarnowało.
8. Amerykanie to ludzie bez swojej kultury, bez wartości.
9. To nie ładnie jak kobieta pali.
10. Jest lato. Musisz wyjść na dwór!
11. Makijaż niszczy skórę.
12. Jeden cukierek jeszcze nikomu nie zaszkodził.
13. Po co głosować. Nie idę na wybory.
14. Będzie co ma być, czyli ja nie zrobię nic, poczekam aż samo się zrobi.
15. Pasowałoby mu wysłać życzenia.
16. Co to za facet co nie umie się bić/pić.
17. Wszyscy faceci są tacy sami.
18. Wiesz jak to obsługa w urzędach...
19. Płacę, wymagam.
20. Lepiej nie ufaj ludziom za bardzo.

Powyższe poglądy, są zazwyczaj opisywane właśnie takim jednym niewinnym, ale krzywdzącym zdaniem. Dla mnie to durne, skostniałe poglądy jakiegoś pesymisty/konserwatysty.Wszystkie równie mocno mnie dziwią co denerwują. O zachowaniach ludzi nie pisałam, bo to na kilkanaście stron by wyszło.Choć przyznam, że zachowanie ludzkie bywają dziwno-zabawne czasem ;-)

5. Tak, studia może mieć każdy
9. Prawda

[Baby14]

aanneett: dlaczego prawda ? jest jakaś różnica między paleniem papierosów u kobiet a u mężczyzn ? Jakaś dyskryminacja czy co ?

[201610310857]

Nie lubię też, jak np. mówię, ze w niedzielę wstałam po 12 ( cały tydz. łącznie z sobotą wstaje o 5-6) i widzę wręcz oburzenie, żę jak można spać do godziny 12!że pewnie jestem totalnym leniem itp;/

[Kocurasek]

Napisane przez Dagusiac

Tak przenośnia.

a myślałam, że robiłaś jakieś badania

Napisane przez Dagusiac

Nie ciągnę dalej tematu bo nie ma sensu. Niech sobie każdy robi co chce ze swoim ciałem i twarzą.

i tu się z Tobą zgadzam. Każdy może sobie robić z twarzą co chce, dziwi mnie tylko, że komentują to osoby, które średnio są w temacie (nie, nie piszę o Tobie)

[ever-dream]

Napisane przez muszynianka

Oczywiście że pies musi się wybiegać, zwłaszcza wielki. Ale jak ktoś bierze wielkiego psa do blokowiska to chyba zdaje sobie sprawę że długie spacery na wolności to gdzieś na polanach czy w lasach a nie w parku czy na placu zabaw, wokół bloku. Pies musi się wybiegać, a ja muszę być spokojna czy jakiś stworek nie zagryzie mojego hipotetycznego dziecka. Nie lubię psów, boję się ich. Nie życzę sobie by jakiś do mnie podchodził, nie obchodzi mnie że jest taki kochany że nigdy nikogo nie ugryzł i w ogóle cud nie pies w przestrzeni publicznej gdzie jest dużo ludzi, dzieci, nie ma miejsca na wolno biegające psy według mnie no i tyle. Chwała ci że wychodzisz gdzieś na górki. Ale i tak jak ktoś ci zwroci uwagę -weź pani tego psa no to nie pozostaje ci nic jak sczepić go i odejść na wystarczającą odległość

Zgadzam się. Sama mam psa, ale spuszczam go ze smyczy dopiero w lesie, nie wyobrażam sobie z nim chodzić "między ludźmi" mimo, że jest naprawdę łagodny. Sama boję się obcych psów i po prostu wkurza mnie jak ktoś ma spuszczonego psa na ruchliwym chodniku, czy między blokami. Jeszcze nie raz taki wielki pies podleci i Cię obwącha, nie raz pobrudzi, a dużych psów się boję (kiedyś w dzieciństwie mnie pogryzł) i zawszę w takiej chwili "obwąchiwania" przez psa się boję.

Napisane przez Kocurasek

a to już odbiera tym osobom coś z godności? No proszę Cię... To nie oszukujmy czasu i nie farbujmy siwych włosów, bo chcemy na siłę się odmłodzić....
Celebryci mają skłonności do przesady, \ ale ja znam takie osoby, które gdyby mi się po paru drinkach nie przyznały do zastrzyków z kwasu i botoxu to bym nigdy się nie domyśliła.
Z resztą Kylie Minogue jest świetnym przykładem, że można z tym wyglądać naturalnie.
A jak się starzejesz bez botoxu/ kwasu to mimika się nie zmienia?

No proszę Cię, Kylie Minogue Twoim zdaniem wygląda naturalnie?

[Kocurasek]

Napisane przez ever-dream

No proszę Cię, Kylie Minogue Twoim zdaniem wygląda naturalnie?

jej mimika jak najbardziej śmieją jej się oczy podczas gdy sama się śmieje. Ok, ma coś z brwiami nie tak, ale ona chyba tak ma od urodzenia
Dziewczyny, wierzcie albo nie, ale teraz sporo osób sobie to robi nikomu nic nie mówiąc i nikt tego nie zauważa, bo zrobione z umiarem (nie jak Krzysiu Ibisz) jest całkowicie niewidoczne. Wyglądasz jak wypoczęta, śmiejesz się, smucisz, dziwisz i wszystkie inne miny robisz normalnie. Ale nie mrużysz bezwiednie oczu siedząc przed kompem, nie masz 24h na dobę zmarszczonego czoła (mój kolega np ciągle ma uniesione brwi).