Odchudzanie od 28.12, zapraszam! Bądźmy zgrabne do wiosny!!

[BlueManiaczka]

ja niestety nie korzystam z żadnych ćwiczeń z youtuba, ale z 10stron temu chyba jakaś dziewczyna podawała jakieś strony

Ja nie dałam rady na Dukanie, dla mnie to koszmar :P Jem teraz z 4 posiłki dziennie, np talerz zupy, czasem jedna mała kanapka, często sama activia, i chyba przez to nie mogę jeść dużych porzadnych porcji, bo wtedy mi nie dobrze :| ale brzuch mi opadł ja od małego mam z nim problemy i nigdy w sumie w życiu nie miałam takiego prawdziwego płaskiego brzucha :/

[jolunia10]

Witam po weekendzie
Nagrzeszyłyście ? Bo ja trochę tak Ale obchodzimy z moim tż urodzinki 9 i 10 lutego i już zaczęliśmy świętować w weekend. To są moje ostatnie przed 30!!! o jaaa!! 29 lat już mi stuknie 10 lutego. (tak się dobraliśmy z moim tż że on ma urodzinki 9 lutego he he )
No i alkochol puste kalorie orzeszki ziemne solone i trochę chipsów było żadnego ciasta za to a najlepsze jest to że w następny weekend również imprezka

Ważyłam się rano w sobote waga pokazała 69 już drugi tydzień nic nie leci w dół, ale się nie poddaję - dzisiaj ćwiczenia już zaliczyłam jedzonko normalne bez grzechów chociaż nie- była rano kosteczka gorzkiej czekolady
Czyli na miesiąc wyszło mi ze 3 kilo spadło trochę mało myślałam o 4 ale dobre i to
Mama mi powiedziała w sobotę że mam mniejszy tyłek i brzuch mi spadł, ale motywacja!!!!! tylko ja chcę jeszcze!

[aga8603]

a mnie nikt nie chwali, bo pewnie nie ma za co....

[cypisek72]

Napisane przez aga8603

a mnie nikt nie chwali, bo pewnie nie ma za co....

Moja kochana ja cię pochwalę bardzo ładnie ci waga zleciała ,bardzo ładnie

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

w pracy kolega na mój widok krzyknął (nie widział mnie 3 tyg) kobieto ty schudłaś!? oooh

[malutka20068]

Napisane przez aga8603

a mnie nikt nie chwali, bo pewnie nie ma za co....

Oj.... bo Ty musisz do nas pisać wielkimi literami, że Ci waga w końcu poniżej 55kg spadła gratulacje

Napisane przez cypisek72

w pracy kolega na mój widok krzyknął (nie widział mnie 3 tyg) kobieto ty schudłaś!? oooh

Takie komentarze to dopiero motywacja gratuluje nie ma to jak widoczne efekty naszych zmagań

Tez ostatnio usłyszałam od koleżanek, które mnie codziennie widzą więc właściwie one nie powinny zauważyć większej różnicy, że "kurcze Ty się coraz chudsza w pasie robisz, uważaj bo znikniesz" a wszystko dlatego że ubrałam się w bluzkę, w której dawno nie chodziłam i od razu widać zmiany.

Ja póki co trzymam się dzielnie, moim sukcesem jest to, że od 1 stycznia nie tknęłam żadnego słodycza ani słonej przekąski ani alkoholu ani żadnej innej rzeczy, której nie przewiduje moja dieta (zabrzmiało jak modlitwa). Tak z tego mogę być dumna a głowę w piasek powinnam schować za brak chęci do ćwiczeń więcej grzechów nie pamiętam. Amen

[aga8603]

nie nie, nie w tym rzecz ze Wy nie chwalicie, tylko ze nikt z mojego otoczenia nie widzi róznicy.... tzn. ze jesli jakaś jest to niewielka.

ja ostatnio nie ćwiczyłam i dziś zrobiłam abs i kilka takich tam ćwiczeń, no i co? znowu jestem ciapowata... trzeba sie znowu rozruszać...

[malutka20068]

Napisane przez aga8603

nie nie, nie w tym rzecz ze Wy nie chwalicie, tylko ze nikt z mojego otoczenia nie widzi róznicy.... tzn. ze jesli jakaś jest to niewielka.

ja ostatnio nie ćwiczyłam i dziś zrobiłam abs i kilka takich tam ćwiczeń, no i co? znowu jestem ciapowata... trzeba sie znowu rozruszać...

Nie przejmuj się, ja myślę, że to jest tak że jedni nic nie mówią chociaż widzą że schudłaś bo zazdroszczą- to głównie płci żeńskiej się tyczy... inni w ogóle nie zwracają uwagi na masę ciała swoją a tym bardziej kogoś więc nie dostrzegają kilku kg mniej lub więcej. Z mojego otoczenia jak się okazuje to osoby, które wiedzą że się odchudzam i mnie obserwują zauważają zmiany, a Ci przed którymi to raczej ukrywam wydają się nie zauważać.

A ja ostatnio zadowolona z siebie, że już lepiej wyglądam, że schudłam trochę postanowiłam na wyjście ze znajomymi założyć krótką sukienkę do tego rajstopki- a nigdy wczesniej mi się to nie zdarzało ale pomyślałam co tam- niech zobacza że schudłam... i co??? i nic!!! ani jednego słowa tak dziwnie trochę bo mi sie wydaję że widac różnicę w wyglądzie a inni nie zauważają.....

MORAŁ: umiesz liczyc licz na siebie, twoje szczęście innych j***e

[BunnyZukino333]

Cześć dziewczynki,mam nadzieję,że mnie nie zapomniałyście hehe.Gratuluje sukcesów.Ja już nie mogę się doczekać aż wrócę do aktywności.Nie jest tak jak myślałam z moja rekonwalestencją...mam nadzieję,że za kolejne 2 tygodnie będę już w pełni gotowa do zmagań z kg.Ale teraz chciala bym bardziej na cwiczenia postawic,wiecej się ruszac.tzn o jakis ograniczeniach jedzeniowych tez mysle,ale juz nie tak radykalnych i obsesyjnych.teraz waga mi sie unormowala troche ponad 57 waże i jem co chce.od kad przestalam byc na diecie to przestalam obsesyjnie myslec o jedzeniu.Jak myslałam,że mi nie wolno tego czy tamtego to wciąż o tym myślałam,a teraz...moge ,a nie jem

[jolunia10]

BunnyZukino333 zgadzam się z toba co do tego jedzenia. Ja jak czytam te watki różne jak dziewczyny spędzaja czas na szukaniu wymyslaniu jadłospisów cały czas myslą o jedzeniu - nie rozumiem. Czy o to w dietach chodzi? żeby cały czas myślć o jedzeniu?? To przecież bez sensu

[summer girl]

Napisane przez jolunia10

Ja jak czytam te watki różne jak dziewczyny spędzaja czas na szukaniu wymyslaniu jadłospisów cały czas myslą o jedzeniu - nie rozumiem. Czy o to w dietach chodzi? żeby cały czas myślć o jedzeniu?? To przecież bez sensu

Widzisz, ja to akurat doskonale rozumiem, bo sama mam tak ze nie ma dnia, zebym nie myslala o wadze i nie analizowala tego co i kiedy jem. od 8.12.2010 licze kalorie i to jest podstawa mojej diety. ale nawet, gdy czasem robie dzien bez liczenia to i tak to podswiadomie robie. juz nie moge przestac myslec o tym, to jest jak choroba psychiczna, jestem uzalezniona od jedzenia, a moze od niejedzenia... juz nie pamietam kiedy bylo tak ze jem co chce, nie sprawdzam kalorii, w ogole nie zastanawiam sie nad tym itp.. wiekszosc ludzi tak robi -jest glodny to je na co ma ochote potem czuje sie najedzony i za kilka godz dopiero znowu pomysli o jedzeniu. ja juz tak nie potrafie..

BunnyZukino333 jak tam nosek??

[BunnyZukino333]

Ja też byłam w takim etapie,że wciaż myslałam o ejdzeniu.O tym co i ,o której zjem.wciąż i wciąż.Ciągłe myślenie o tych wspaniałych dietetycznych potrawach doprowadzało mnie do tego,że jadąłm w końcu wiecej.Normalnie szleństwo jakeis.Żyje żeby jeśc a nie odwrotnie.Nie wiem czy ta moja operacja,czy spelnienie marzenia i ogólny lepszy nastrój dzieki temu sprawily,że jakoś uwolniłam się od tego.teraz widzę to tak jakby z boku i przeraza mnei to co robiłam.Mam nadzieje,że to nie wróci.

A co do noska to jestem zachwycona.Jest jeszcze mega spuchniety i ja taka inna w nim przez ta opuchliznę jestem, wcale nie podobna.Ale nie żałuję ani tego,że wydalam oszczedności życia ani tego,że teraz może jakas nie do końca dyzponowana.To był mój kompleks od dzieciństwa,teraz już nie muszę o tym myslec

[jolunia10]

Ja nie mysle o jedzeniu. Nie mam pojęcia co jutro będę jeść jak zgłodnieje to zjem to co mam a w soboty robie większe zakupy a ze chciałam schudnąć to mam w domu musli kefir otręby mięsko z kuraka warzywa owoce i takie tam podstawy ja nawet w sobote kupuje 5 chlebów zwykłych dla męża do pracy ja też czasami zjem mam na cały tydzień ten chleb wkładam do zamrażalnika więc ja praktycznie w ogóle nie myśle o jedzeniu ani o zakupach spożywczych
wiecie zgubiły mnie słodycze dużo kupowałam tych pierduł kiedyś ej głupia byłamteraz chcę się pozbyć tego tłuszczyku

Bunny zazdroszcze ci tego spełnienia marzenia, ja mam delikatnie odstające prawe ucho nigdy nie chodze w związanych włosach także tego nie widać ale ja to wiem że to jest. Też bym chciała to naprawić kiedyś może jak będę mieć kasę - chciałabym.

[summer girl]

jakbym miala jakas operacje zrobic to odsysanie tluszczu, ale nie zrobie! cos sie schrzani i bede zalowac, lepiej pocwiczyc a poza tym chyba trzeba miec tkanke ponad 35% skladu ciala zeby sie zoperowac tak mi sie wydaje..

a co reszta dziewczyn tak milczy?? jak Wam idzie zbijanie kilo?

ja dzis bylam z obuwia na uczelni, w sumie 100min marszu wyszlo ze ok 450kcal spalilam pomyslalam ze chociaz raz w tyg bede chodzic pieszo na zajecia, choc wkurza mnie to ze jak ide takim marszem i wchodze potem do pomieszczenia o mi sie czolo poci :/ heh..
dzis bylam tez w galerii, postanowilam zrobic mojemu chlopakowi niespodzianke na Walentynki, kupilam pas do ponczoch i kabaretki do tego )) doloze jakas fajna bielizne i sie powyginam :P kurde, troche sie boje ze bede sie smiala, albo co gorsza ON bedzie sie chichral ze mnie! no a ta niespodzianke jutro juz zrobie bo za kilka dni @ to nie wypali :/ poza tym nie moge sie doczekac. ale jutro musze malo zjesc zeby miec plaski brzuch wieczorem
dzis zjedzone 1180 -duzo jak na mnie ale w tym 3 galki lodow i 2 wafle (najpierw wzielam 2, potem poszlam kupic jeszcze 1) to przed okresem, ciagle mi sie slodkiego chce! a wypite 3,7 l

[jolunia10]

summer girl mój poprzedni wątek umarł. Mam nadzieję że tu dziewczyny wytrwają. Mnie np strasznie motywują sukcesy innych!! Bo wtedy wiem że walczymy razem i jak wam idzie to mi też!! chociaż teraz wga od 2 tygodni mi stanęła może to przez @ ? zobaczymy

[fioletowa malina]

czesć dziewczyny komputer mi się zepsuł i nie miałam jak tu zajrzeć a u mnie z waga beż zmian;/ jem mniej i ćwiczę ale może przez @ to wszystko? już sama nie wiem

[summer girl]

mi tez waga stoi :/ a jem duzo mniej niz zaporzebowanie kcal i sie ruszam, ale nawet sie nie waze w ciagu nast tygodnia bo jestem wlasnie przed okresem

[malutka20068]

Napisane przez summer girl

jakbym miala jakas operacje zrobic to odsysanie tluszczu, ale nie zrobie! cos sie schrzani i bede zalowac, lepiej pocwiczyc a poza tym chyba trzeba miec tkanke ponad 35% skladu ciala zeby sie zoperowac tak mi sie wydaje..

a co reszta dziewczyn tak milczy?? jak Wam idzie zbijanie kilo?

A ja bym sobie odkroiła po kawałku moich dużych łydek, których nie cierpię
U mnie właśnie ostatnio coś zastój

Napisane przez fioletowa malina

czesć dziewczyny komputer mi się zepsuł i nie miałam jak tu zajrzeć a u mnie z waga beż zmian;/ jem mniej i ćwiczę ale może przez @ to wszystko? już sama nie wiem

Napisane przez jolunia10

summer girl mój poprzedni wątek umarł. Mam nadzieję że tu dziewczyny wytrwają. Mnie np strasznie motywują sukcesy innych!! Bo wtedy wiem że walczymy razem i jak wam idzie to mi też!! chociaż teraz wga od 2 tygodni mi stanęła może to przez @ ? zobaczymy

Napisane przez summer girl

mi tez waga stoi :/ a jem duzo mniej niz zaporzebowanie kcal i sie ruszam, ale nawet sie nie waze w ciagu nast tygodnia bo jestem wlasnie przed okresem

A więc skoro nam waga w miejscu stoi to trzeba by może się wymienić sposobami na to aby ją bujnąć? Ja tak myślę, że może powinnam coś poćwiczyć, skakanka może? ostatnio się tak jakoś zasiedziałam

[aga8603]

moja waga tez stoi, wogóle to sie tak pogubiłam że nie wiem co mam ze sobą robic. Utrzymuję te 55 kg, nie objadam się ale co zrobic zeby ruszyc w dół?

[summer girl]

mi tez kurde brakuje takiego KOPA, ale wczoraj w lozku myslalam i myslalam i wymyslilam, zeby jesc tylko gdy sie czuje glod,a nie zgubne LAKNIENIE. teraz @ wiec do tego dochodza pokusy rozne, ale przetrwam! przetrwamy razem! pomozecie? pomozemy!

[fioletowa malina]

a mi spadła;DDDDD dziś pokazałą równo 68 ale wachała się miedzy 67 a 68............ ale jestem szczęsliwa;D kurcze jak nieiwele do życia potrzeba;D

[malutka20068]

Mi teoretycznie też się zbliża @ chociaż mam jakieś takie dziwne wrażenie że w związku z moją dietą trochę mi się w organizmie poprzestawiało i będzie z opóźnieniem...

Ja ogólnie staram się trzymać zasady, żeby jeść co 3 godziny, chociaż wiadomo różnie z tym bywa.....
Myślę ze na zastoje najlepszym lekarstwem jest CIERPLIWOŚĆ

[jolunia10]

Napisane przez malutka20068

Mi teoretycznie też się zbliża @ chociaż mam jakieś takie dziwne wrażenie że w związku z moją dietą trochę mi się w organizmie poprzestawiało i będzie z opóźnieniem...

Ja ogólnie staram się trzymać zasady, żeby jeść co 3 godziny, chociaż wiadomo różnie z tym bywa.....
Myślę ze na zastoje najlepszym lekarstwem jest CIERPLIWOŚĆ

a może jest taka opcja jak u wszystkich waga stoi że to coś tam od fazy księżyca? Kiedys słyszałam takie rzeczy he he nawet babka na fizyce gadała o tym
No ale dobra księżyc księżycem ale rzeczywiście CIERPLIWOŚĆ to chyba bedzie to!!

[BunnyZukino333]

Napisane przez summer girl

jakbym miala jakas operacje zrobic to odsysanie tluszczu, ale nie zrobie! cos sie schrzani i bede zalowac, lepiej pocwiczyc a poza tym chyba trzeba miec tkanke ponad 35% skladu ciala zeby sie zoperowac tak mi sie wydaje..

a co reszta dziewczyn tak milczy?? jak Wam idzie zbijanie kilo?

ja dzis bylam z obuwia na uczelni, w sumie 100min marszu wyszlo ze ok 450kcal spalilam pomyslalam ze chociaz raz w tyg bede chodzic pieszo na zajecia, choc wkurza mnie to ze jak ide takim marszem i wchodze potem do pomieszczenia o mi sie czolo poci :/ heh..
dzis bylam tez w galerii, postanowilam zrobic mojemu chlopakowi niespodzianke na Walentynki, kupilam pas do ponczoch i kabaretki do tego )) doloze jakas fajna bielizne i sie powyginam :P kurde, troche sie boje ze bede sie smiala, albo co gorsza ON bedzie sie chichral ze mnie! no a ta niespodzianke jutro juz zrobie bo za kilka dni @ to nie wypali :/ poza tym nie moge sie doczekac. ale jutro musze malo zjesc zeby miec plaski brzuch wieczorem
dzis zjedzone 1180 -duzo jak na mnie ale w tym 3 galki lodow i 2 wafle (najpierw wzielam 2, potem poszlam kupic jeszcze 1) to przed okresem, ciagle mi sie slodkiego chce! a wypite 3,7 l

Ja właśnie też wymyśliłam,że będę częściej chodziła pieszo ,a nie autem dupę woziła.Zamiast maszerować na bieżni i jeszcze za to płacić mogę zasuwa do pracy i po Jule do przedszkola.Sa to spore odległosci,ale w sumie ja zawsze lubilam spacery.czekam tylko na poprawę pogody,bo jeszcze mi po zimnie chodzic nie wolno.

[jolunia10]

Hello
Jest tu kto?
A mój Tż ma dzisiaj urodzinki i już jestem ululana
A to dopiero środek tygodnia
Ten tydzień to chyba wogóle pod znakiem imprezek minie. A jutro będę mieć 29 lat juz ooooooooooooooo jaaaaaaaaaaaa!!!!

I chcę wyglądać tak jak jeszcze 3 lata temu!!! No !
A mój Tż mówi już o drugim dzidziusiu
Byle mała różnica była między dzieciakami oooo jaaa
dziewczyny niby to ja mam takie samo zdanie jak on - ale...
dzidziuś to fajna sprawa ale żaden facet nie zrozumie zmęczenia psychicznego kobiety kiedy maluszek potrafi rozrzucać wszystko co ma w zasięgu wzroku - bo akurat według niego to nie może leżeć na tym właśnie miejscu i już!!!
a ja dzisiaj musiałam wybudzić małą o 7.30 i odwiozłysmy męża do pracy ( zawsze z młodą wstajemy około 9) i... jaka była nieznośna!!!
Trudno to opisać ale ja wymiękałam w pewnych momentach!!! Mamuśki takich 1,5 rocznych brzdąców wiedzą o czy mówie!!!

Wiem marudze i tak jutro powiem że moja dzidzia jest przekochana ale nie mam gdzie się wygadać - dużo gadam w ciągu dnia z moja mamuśka ale ona to już z perspektywy babci się wypowiada a moja najblizsza przyjaciólka nie ma zamiaru mieć dzieci w ogóle to pozwoliłam sobie namarudzić wam

[aga8603]

w takim razie wszystkiego naaaajlepszego!!!
zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń i szczupłej sylwetki!!


a wiesz co, mój synuś tez jest czasem nieznośny, ma przeszło 2 latka, czasem za bardzo się na niego wkurzam. Doszłam do wniosku że za dużo ma kontaktu z filmami nie dla dzieci. Wiecie, jeden pokój+łóżko+telewizor+tat a po pracy = agresywne dziecko bo sie naogląda bijatyk i wrzasków a potem macha łapkami jak popadnie
Nie docierają do niego tłumaczenia, nie wiem co poradzic na te jego furie.

[BunnyZukino333]

Zobaczcie jakie puszyste może być piękne.Co o tym sądzicie,chciała bym,żeby wreszcie upadł kanon wychodzonej laskiJa jestem zachwycona tymi zdjęciami


http://curveappeal.tumblr.com/page/2

[jolunia10]

Dzięki Aga za życzenia
Robie sobie dziś prezent i idę do fryzjera
Ale miałam dzis kaca rano

Moja dzidzia też oglada telewizje jej ulubione to Majka-juz sie skończyła, teraz jest fanką na wspólnej- wszystko to ze względu na piosenki he he
No i oczywiscie bezkonkurencyjni są Rozum i Serduszko
ten kto to wymyslił to trafił !! "chapeaux bas” naprawdę według mnie czapki z głow. A nie jak cała reszta porąbanych reklam- najgłupsze wg mnie ostatnio ciastko oreo- dramat!!

Przymierzałam dzisiaj parę ciuchów i mówie wam jest mnie mniej!!!
Tylko ta głupia waga pokazuje same brednie- dzisiaj 70,5 kg- nic z tego nie rozumiem- zobaczę w sobotę czy mam zmienić mój podpisik bardzo chciałam ale nie w tą stronęęęęęęęęęę!!!!!!

Ale i tak się nie poddaję!!! NOOO
Jak mam mieć drugiego dzidziusia to muszę wystartować z dobrej wagi- w ciąży przytyłam 14 kg ważyłam 78 kg wyglądałam jak balonik zmieniałam wtedy dowód i wyobraźcie sobie że nie miałam starego zdjęcia i zrobiłam sobie wtedy to jakoś w 7 miesiącu i teraz mam w dowodzie takiego pucusia- porażka to mi przypomina jak wyglądałam na twarzy jak piłeczka ha ha. Po ciąży spadło do 65
no a potem...
ciasteczka cukiereczki no i wylądowałam z 72 kg - chyba sobie dowód oglądne zaraz- to dopiero motywuje!!!

A gdzie jest reszta dziewczyn?? mało was sie spowiada! jak wam idzie?
Wczoraj się na wieczór najadłam chipsów i orzeszków -zgrzeszyłam

[aga8603]

Napisane przez BunnyZukino333

Zobaczcie jakie puszyste może być piękne.Co o tym sądzicie,chciała bym,żeby wreszcie upadł kanon wychodzonej laskiJa jestem zachwycona tymi zdjęciami


http://curveappeal.tumblr.com/page/2

no niektóre zdjecia są prześliczne, większość z tych zdjęć. Tylko tak: nie widać na nich np. cellulitu, tylko ładną jędrną skórę. Dziewczyny są zadbane, a o to niestety nie każdy dba twierdząc ze skoro jest gruby to nic mu nie pomoze. Fajnie jeśli ktoś dobrze czuje sie w swojej skórze, a inni potrafia to docenic i zaakceptowac. Wydaje mi się jednak, ze piękne okrągłe nie przebiją niestety szkieletowych lasek.

Moje odczucia po obejrzeniu: chciałabym tak wyglądac.... tak ładnie
oraz
ja jestem szczuplejsza od wiekszosci z nich a i tak wyglądam gorzej.
oraz
i tak musze schudnąć, źle się czuje w obecnym ciele.
oraz
gdyby nie faceci.....

[jolunia10]

Ja tez oglądałam, niezłe niezłe

one siebie akceptują a ja siebie teraz to nie. Jeszcze nie

[summer girl]

Napisane przez aga8603

no niektóre zdjecia są prześliczne, większość z tych zdjęć. Tylko tak: nie widać na nich np. cellulitu, tylko ładną jędrną skórę. Dziewczyny są zadbane, a o to niestety nie każdy dba twierdząc ze skoro jest gruby to nic mu nie pomoze. Fajnie jeśli ktoś dobrze czuje sie w swojej skórze, a inni potrafia to docenic i zaakceptowac. Wydaje mi się jednak, ze piękne okrągłe nie przebiją niestety szkieletowych lasek.

Moje odczucia po obejrzeniu: chciałabym tak wyglądac.... tak ładnie
oraz
ja jestem szczuplejsza od wiekszosci z nich a i tak wyglądam gorzej.
oraz
i tak musze schudnąć, źle się czuje w obecnym ciele.
oraz
gdyby nie faceci.....

a ja nie uwazam ze to zalezy od facetow (bo przewaznie slysze opinie ze uwielbiaja jak jest za co zlapac), ale od chudych lasek, ktore sa wspolczesnym idealem piekna.. zdjecia sa super, ale w zyciu nie chcialabym nosic tyle kg na sobie.. jakos tak juz mam skrzywienie, ze patrzac na niektore zdjecia myslalam 'ale ladna dziewczyna bylaby jeszcze ladniejsza jakby troche schudla'..