Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[Honey7]

a ja dziś miałam bardzo ambitny wieczór z TŻtem oglądaliśmy jak sobie nasze nowe rybki pływają w akwarium

plany na jutro:
-angielski
-kurs
-rozdział książki przeczytać
-obiad (tata sobie grochówkę zażyczył ;/ )
-pewnie spotkanie z TŻtem
-umyć podłogi w całym domu oraz lustra w łazience

Aerith sama nuggetsy robisz czy z pomysłem na.. ? ;D bo ja robiłam sama tylko coś raczej w tym stylu co robią w KFC, że takie chrupiące jest czyli a'la nuggetsy w wersji Klaudii

[verda]

Mi sie dzisiaj udało:
+ pouczyć slówek z ang
+ pouczyć gramatyki z ang
+ napisać egzamin
+ przerobić wykład i lab z kursu komputerowego

Plan na jutr
- praca przejściowa , trzeba to kiedyś skończyć
- nauka ang. słówka
- nauka ang. dział z gramatyki
- wykład+lab z kursu komp.

[chryja_bez_ryja]

Napisane przez Honey7

a ja dziś miałam bardzo ambitny wieczór z TŻtem oglądaliśmy jak sobie nasze nowe rybki pływają w akwarium

plany na jutro:
-angielski
-kurs
-rozdział książki przeczytać
-obiad (tata sobie grochówkę zażyczył ;/ )
-pewnie spotkanie z TŻtem
-umyć podłogi w całym domu oraz lustra w łazience

Aerith sama nuggetsy robisz czy z pomysłem na.. ? ;D bo ja robiłam sama tylko coś raczej w tym stylu co robią w KFC, że takie chrupiące jest czyli a'la nuggetsy w wersji Klaudii

jakie rybki macie? bo my tez mamy

[Rarita]

No i spotkanie z dawną przyjaciółką wyszło całkiem nieźle a już się bałam, że jak zwykle nic z tego nie będzie, na szczęście spotkałyśmy się i całkiem fajnie się gadało, jednak pomimo upływu czasu i braku kontaktu ze sobą, wciąż mamy o czym rozmawiać
Dzisiaj zaczęłam kurs niemieckiego na Super Memo, przerobiłam 50 stron i trochę się obawiam, czy nie wybrałam sobie zbyt wysokiego poziomu, bo trochę się gubię i nie do końca rozumiem dłuższe teksty ale tłumaczę sobie, że lepiej się bardziej wysilić i popracować ciężej nad czymś trudniejszym, niż marnować czas na powtarzanie czegoś co już się przerabiało, jednak takie ciągłe szukanie czegoś w słowniku jest nieco irytujące... mam nadzieję, że jednak mi się uda przez to jakoś przebrnąć.

[zakrecona_pozytywka]

Widzę, że miałyście udany dzień dziewczyny. Cieszę się i oby takich więcej.
Dziś chyba jakaś dobra aura sprzyjała wszędzie bo i ja nie narzekam.

Wyspałam się, zrobiłam naukę hiszpańskiego i angielskiego i zanim się obejrzałam już był czas żeby wychodzić z domu. Pojechałam się spotkać z koleżanką. Wreszcie! Już dość długo się nie widziałyśmy bo miała multum nauki ale dzisiaj napisała ostatni egzamin i znalazła trochę czasu. Zamówiłyśmy sobie pizzę ale okazała się niewypałem. jak sobie teraz przypominam jej smak to aż chce mi się wymiotować. Naprawdę była jakaś dziwna i coś z nią było nie tak. I nie ja pierwsza to zauważyłam. Jak jakieś pomyje... Z resztą nie ma co opisywać. Czasem tak się zdarza.

Poza tym kupiłam sobie zeszyt, w którym mam zamiar prowadzić zapiski związane z rozwojem osobistym, przejawami intuicji, ważnymi wydarzeniami czy innymi przemyśleniami. Jak zawsze medytowałam nad wyborem okładki. Niby taka głupota a nie potrafię przejść obok niej obojętnie i wybrać pierwszej lepszej. Ostatecznie zdecydowałam się na żółtą z napisem "happyness" i ma być to myśl przewodnia.
Kiedyś już jeden tego typu zeszyt miałam ale skończył jako obiekt do wyżywania się. Jakby ktoś poczytał to by chyba nie uwierzył, że to ja w nim pisałam.

No i najdziwniejsza rzecz jaka mnie dziś spotkała to pewne spotkanie. Kiedy już wyszłam od koleżanki i stanęłam na przystanku w oczekiwaniu na autobus nagle patrzę a tam podchodzi pewien kolega z podstawówki, z którym zawsze tylko i wyłącznie byłam na "cześć", a który za czasów gimnazjum i liceum mi się podobał i strasznie wtedy chciałam nawiązać z nim bliższy kontakt ale byłam zbyt nieśmiała. Poza kilkoma smsami, w których nigdy nie przyznałam się, że ja to ja, nic nie było. No i na tym przystanku mnie zagadnął i okazało się, że jedziemy tym samym autobusem. Potem w środku sobie pogadaliśmy aż do momentu kiedy musiałam wysiadać. Pożyczyliśmy sobie wszystkiego dobrego i tyle. Serce waliło mi jak młotem i byłam w takim szoku, że jak weszłam do domu to myślałam, że się przewrócę tak mi nogi drżały. Śmieszna sprawa.

A jeszcze się dowiedziałam po powrocie do domu, że dziś podobno jest dzień pizzy.

[witch_18]

Ja dziś odkryłam sposób na dobry humor i motywację do działania - wstawanie o 8 rano zamiast o 10 No i jeszcze trochę słonka za oknem się przydaje Niby oklepany sposób,ale coś w tym jest.I nawet mi nie szkoda tego spania mimo,że na urlopie jestem,więc powinnam korzystać.

Dziś siadam do nauki,bo przede mną 2 egzaminu popołudniu.W międzyczasie robię sobie plany na jutro i weekend

[sommer]

Moje drogie
Przyłączam się do was! Nawet nie widziałam, że znajdę taki świetny wątek na wizażu!
I ja też nie chcę już stać w miejscu, więc od stycznia walczę Walczę z nieśmiałością( wręcz chorobliwą), walczę z lenistwem ( ogromnym!), walczę z tym, by nie brać wszystkiego co mówią do siebie. I idzie mi coraz lepiej!

Dziś zrobię sobie listę rzeczy, z których mogę być dumna, które mnie cieszą. I podczas napadów "nie chcę mi się" albo "życie jest ble!" będę ją sobie czytała jak mantrę

Trzymajcie się cieplutko!

[Little brown]

Coma_ jak dawałaś sobie radę z pogodzeniem studiów dziennych z pracą? Praca była na pół etatu, czy może jakieś elastyczne godziny?

Za oknem piękna pogoda, ale niestety moje dzisiejsze ciśnienie... ehhh. Mimo dwóch kaw i 8 godzin snu wciąż ziewam i nie mam na nic siły.

[janee90]

Napisane przez Aerith

kupilam duzo piersi z kurczecia na nuggetsy

Wczoraj rozeslalam CV + list na staz do Biura Nieruchomosci i na praktyki d firmy pozyskujacej fundusze z UE.

ja dziś będę robić nuggetsy
a mogę się spytać co studiujesz ? bo muszę znaleźć praktyki w tym semestrze i myślałam właśnie o firmach pozyskujących fundusze z UE

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez Honey7

a ja dziś miałam bardzo ambitny wieczór z TŻtem oglądaliśmy jak sobie nasze nowe rybki pływają w akwarium

haha ważne, że razem to robiliście

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez Rarita

No i spotkanie z dawną przyjaciółką wyszło całkiem nieźle a już się bałam, że jak zwykle nic z tego nie będzie, na szczęście spotkałyśmy się i całkiem fajnie się gadało, jednak pomimo upływu czasu i braku kontaktu ze sobą, wciąż mamy o czym rozmawiać

to fajnie, że spędziłaś z nią miło czas ja wczoraj też widziałam się z trzema dawnymi przyjaciółkami ( tworzyłyśmy taką paczkę :P), ale wyjechałam na studia i wszystko sie posypało. one nadal się przyjaźnią.. właśnie jedna wychodzi za mąż no i eh smutno mi było, bo niestety nei dostałam zaproszenia.. wczoraj miałam przez to jednego wielkiego doła. bo uświadomiłam sobie, że moi znajomi na studiach istnieją tylko w ich trakcie, obecnie mam ferie i znow nie mam z nikim kontaktu, czasami coś na FB piszemy.. ale tak to nic.. a tu w moim mieście też już nie mam nikogo.. znaczy mam koleżanki eh.. ale nikogo bliskiego..

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Zamówiłyśmy sobie pizzę ale okazała się niewypałem. jak sobie teraz przypominam jej smak to aż chce mi się wymiotować. Naprawdę była jakaś dziwna i coś z nią było nie tak. I nie ja pierwsza to zauważyłam. Jak jakieś pomyje... Z resztą nie ma co opisywać. Czasem tak się zdarza.

Poza tym kupiłam sobie zeszyt, w którym mam zamiar prowadzić zapiski związane z rozwojem osobistym, przejawami intuicji, ważnymi wydarzeniami czy innymi przemyśleniami. Jak zawsze medytowałam nad wyborem okładki. Niby taka głupota a nie potrafię przejść obok niej obojętnie i wybrać pierwszej lepszej. Ostatecznie zdecydowałam się na żółtą z napisem "happyness" i ma być to myśl przewodnia.
Kiedyś już jeden tego typu zeszyt miałam ale skończył jako obiekt do wyżywania się. Jakby ktoś poczytał to by chyba nie uwierzył, że to ja w nim pisałam.

ja w niedziele też taką okropna jadłam ... :/

a co do zeszytu to chyba też sobie taki kupię ! świetny pomysł
plan na dziś:
- iść do dermatologa
- obejrzeć jakiś film
- spotkać się z bratem ciotecznym - zrobione
- spędzić czas z TŻ

[Honey7]

Chryja a dwa welonki (jedna złota druga czarna), dwa neonki i dwa gupiki i jeden glonojad, bo za dużego akwarium to nie mamy

Super pogoda za oknem i dlatego szkoda marnować tak piękny dzień na spanie, szkoda tylko, że późno wstaje bo zasnąć nie potrafię i idę spać dopiero o 3 w nocy ;/

a w tym kursie to excel chyba jest najgorszy trzeba się będzie bardziej przyłożyć

[Aerith]

Napisane przez Honey7

a ja dziś miałam bardzo ambitny wieczór z TŻtem oglądaliśmy jak sobie nasze nowe rybki pływają w akwarium

plany na jutro:
-angielski
-kurs
-rozdział książki przeczytać
-obiad (tata sobie grochówkę zażyczył ;/ )
-pewnie spotkanie z TŻtem
-umyć podłogi w całym domu oraz lustra w łazience

Aerith sama nuggetsy robisz czy z pomysłem na.. ? ;D bo ja robiłam sama tylko coś raczej w tym stylu co robią w KFC, że takie chrupiące jest czyli a'la nuggetsy w wersji Klaudii

nuggetsy robilam sama tzn kupilam kg kurczaka przesadzilam z iloscia ale coz;D kupilam przyprawe Chrupiacy kurczak Kamisa... No i w domu mialam reszte skladnikow.
Wiec robie tak, ze do jednej miseczki mleko, druga jajka x 2, trzecia ten Chrupiacy Kurczak+ bulka tarta+ troche swoichg wlasnych przypraw ... i mocze te kurczaczki we wszystkim, zostawiam na 15 minut i smaze na dosc glebokim oleju

a Ty jak robisz?
bo chetnie skorzystam z innych przepisow
a i z nuggetsow Pomysl na ... tez korzystalam i ogolnie dla mnie za malo tej panierki, ale sos meksykanski nam smakowal. Chetnie bym zrobila taki sama, ale nie spojrzalam na ziola jakie byly w skladzie:/
musze poszukac na internecie jakiegos przepisu.

Napisane przez verda

Mi sie dzisiaj udało:
+ pouczyć slówek z ang
+ pouczyć gramatyki z ang
+ napisać egzamin
+ przerobić wykład i lab z kursu komputerowego

Plan na jutr
- praca przejściowa , trzeba to kiedyś skończyć
- nauka ang. słówka
- nauka ang. dział z gramatyki
- wykład+lab z kursu komp.

Napisane przez Rarita

No i spotkanie z dawną przyjaciółką wyszło całkiem nieźle a już się bałam, że jak zwykle nic z tego nie będzie, na szczęście spotkałyśmy się i całkiem fajnie się gadało, jednak pomimo upływu czasu i braku kontaktu ze sobą, wciąż mamy o czym rozmawiać
Dzisiaj zaczęłam kurs niemieckiego na Super Memo, przerobiłam 50 stron i trochę się obawiam, czy nie wybrałam sobie zbyt wysokiego poziomu, bo trochę się gubię i nie do końca rozumiem dłuższe teksty ale tłumaczę sobie, że lepiej się bardziej wysilić i popracować ciężej nad czymś trudniejszym, niż marnować czas na powtarzanie czegoś co już się przerabiało, jednak takie ciągłe szukanie czegoś w słowniku jest nieco irytujące... mam nadzieję, że jednak mi się uda przez to jakoś przebrnąć.

dziewczyny uczycie sie slowek z jezykow same dla siebie, czy na egzaminy jakies? bo mi brakuje samozaparcia do uczenia sie samej w domu jesli mysli o jezykach, a chcialabym nauczyc sie chinskiego u ruskiego to tylko pod katem kursow

Napisane przez janee90

ja dziś będę robić nuggetsy
a mogę się spytać co studiujesz ? bo muszę znaleźć praktyki w tym semestrze i myślałam właśnie o firmach pozyskujących fundusze z UE

pewnie studiuje prawo. Planuje tez odbyc praktyki w sadzie i kancelariach, ale zanim wysle Cv do jakiejs kancelarii wole miec doswiadczenie w innej instytucji, coby mnie nie wysmiali No i fundusze unijne mnie zainteresowaly, a na wakacje chcialbym jechac na praktyki do Brukseli, wiec tak jakos stwierdzilam, ze to dobry pomysl.

A ty co studiujesz?


Kurcze dziewczyny ja juz jestem po egzaminach i niby dobrze,a jednak zle. PRzyzwyczailam sie odkad studiuje, ze ucze sie dopiero podczas sesji i mimo, ze wiem, ze mam 5 egzaminow w najblizszym semestrze, to za nic w swiecie nie wiem jak sie do tego zabrac teraz i cholernie nie chce mi sie uczyc, choc wiem, ze powinnam. Ale boje sie ze i tak wszystko zapomne

Ja nie mam zbyt duzo planow na dzis:
- wstawic pranie
- posprzatac w szafie
- chcialabym skonczyc gre
- joga o 19
i to wszystko obiad jest z wczoraj jeszcze, wstalam za pozno znow i jest blada.

Mam w planach zrobic praktyki w Urzedzie Marszalkowski, podeszlam wczoraj pod budynek i wygladal tak strasznie, ze nie weszlam
Co za sierota ze mnie

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez Honey7

Chryja a dwa welonki (jedna złota druga czarna), dwa neonki i dwa gupiki i jeden glonojad, bo za dużego akwarium to nie mamy

Super pogoda za oknem i dlatego szkoda marnować tak piękny dzień na spanie, szkoda tylko, że późno wstaje bo zasnąć nie potrafię i idę spać dopiero o 3 w nocy ;/

a w tym kursie to excel chyba jest najgorszy trzeba się będzie bardziej przyłożyć

no wlasnie ja tez tak mam, jak sie poloze spac to zanac nie moge nawet jesli wczesnie wstane nie wiem o co chodzi. Wczoraj zasnelam przed 2 a dzis sie obudzilam przed 12 zapomnialam budzik nastawic i jestem znow zla na siebie.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

a dzis mam jeszcze w planie jak wroce z jogi zrobic sobie peeling migdalowy.

[theoneandonly]

Napisane przez witch_18

Ja dziś odkryłam sposób na dobry humor i motywację do działania - wstawanie o 8 rano zamiast o 10 No i jeszcze trochę słonka za oknem się przydaje Niby oklepany sposób,ale coś w tym jest.I nawet mi nie szkoda tego spania mimo,że na urlopie jestem,więc powinnam korzystać.

Dziś siadam do nauki,bo przede mną 2 egzaminu popołudniu.W międzyczasie robię sobie plany na jutro i weekend

O ja to od zawsze wstaję o 7 czy 8 nawet jak mam wolny dzień. Nawet nie wiedziałam, że to poprawia humor

Napisane przez sommer

Moje drogie
Przyłączam się do was! Nawet nie widziałam, że znajdę taki świetny wątek na wizażu!
I ja też nie chcę już stać w miejscu, więc od stycznia walczę Walczę z nieśmiałością( wręcz chorobliwą), walczę z lenistwem ( ogromnym!), walczę z tym, by nie brać wszystkiego co mówią do siebie. I idzie mi coraz lepiej!

Dziś zrobię sobie listę rzeczy, z których mogę być dumna, które mnie cieszą. I podczas napadów "nie chcę mi się" albo "życie jest ble!" będę ją sobie czytała jak mantrę

Trzymajcie się cieplutko!

A ile masz latek? Bo w pewnym wieku nieśmiałość jest normalna i sama z czasem przechodzi

Napisane przez Aerith

nuggetsy robilam sama tzn kupilam kg kurczaka przesadzilam z iloscia ale coz;D kupilam przyprawe Chrupiacy kurczak Kamisa... No i w domu mialam reszte skladnikow.
Wiec robie tak, ze do jednej miseczki mleko, druga jajka x 2, trzecia ten Chrupiacy Kurczak+ bulka tarta+ troche swoichg wlasnych przypraw ... i mocze te kurczaczki we wszystkim, zostawiam na 15 minut i smaze na dosc glebokim oleju

a Ty jak robisz?
bo chetnie skorzystam z innych przepisow
a i z nuggetsow Pomysl na ... tez korzystalam i ogolnie dla mnie za malo tej panierki, ale sos meksykanski nam smakowal. Chetnie bym zrobila taki sama, ale nie spojrzalam na ziola jakie byly w skladzie:/
musze poszukac na internecie jakiegos przepisu.






dziewczyny uczycie sie slowek z jezykow same dla siebie, czy na egzaminy jakies? bo mi brakuje samozaparcia do uczenia sie samej w domu jesli mysli o jezykach, a chcialabym nauczyc sie chinskiego u ruskiego to tylko pod katem kursow



pewnie studiuje prawo. Planuje tez odbyc praktyki w sadzie i kancelariach, ale zanim wysle Cv do jakiejs kancelarii wole miec doswiadczenie w innej instytucji, coby mnie nie wysmiali No i fundusze unijne mnie zainteresowaly, a na wakacje chcialbym jechac na praktyki do Brukseli, wiec tak jakos stwierdzilam, ze to dobry pomysl.

A ty co studiujesz?


Kurcze dziewczyny ja juz jestem po egzaminach i niby dobrze,a jednak zle. PRzyzwyczailam sie odkad studiuje, ze ucze sie dopiero podczas sesji i mimo, ze wiem, ze mam 5 egzaminow w najblizszym semestrze, to za nic w swiecie nie wiem jak sie do tego zabrac teraz i cholernie nie chce mi sie uczyc, choc wiem, ze powinnam. Ale boje sie ze i tak wszystko zapomne

Ja nie mam zbyt duzo planow na dzis:
- wstawic pranie
- posprzatac w szafie
- chcialabym skonczyc gre
- joga o 19
i to wszystko obiad jest z wczoraj jeszcze, wstalam za pozno znow i jest blada.

Mam w planach zrobic praktyki w Urzedzie Marszalkowski, podeszlam wczoraj pod budynek i wygladal tak strasznie, ze nie weszlam
Co za sierota ze mnie

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------



no wlasnie ja tez tak mam, jak sie poloze spac to zanac nie moge nawet jesli wczesnie wstane nie wiem o co chodzi. Wczoraj zasnelam przed 2 a dzis sie obudzilam przed 12 zapomnialam budzik nastawic i jestem znow zla na siebie.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

a dzis mam jeszcze w planie jak wroce z jogi zrobic sobie peeling migdalowy.

Oj, to zazdroszczę umiejętności kulinarnych. Ja sama się przymierzam do zrobienia czegoś dobrego, mam książki kucharskie z fajnymi przepisami, ale kurczę do każdej proponowanej potrawy potrzeba jest kilkanaście i więcej składników( niektóre to jakieś dość egzotyczne i drogie) i nawet się nie mogę za to zabrać
Co do tego, że zapomnisz o egzaminach to załóź sobie kalendarz( jak nie masz) i tam wszystko zapisuj. Ja teraz si tak wycwaniłam, że teraz nawet jak na studiach wykładowca wspomina, że może za kilka tygodni będzie jakaś kartkóweczka to ja zaraz otwieram kalendarz i zapisuję, coby się przygotować i nie zdziwić, że nic nie wiedziałam/zapomniałam.

[Aerith]

Napisane przez theoneandonly

O ja to od zawsze wstaję o 7 czy 8 nawet jak mam wolny dzień. Nawet nie wiedziałam, że to poprawia humor



A ile masz latek? Bo w pewnym wieku nieśmiałość jest normalna i sama z czasem przechodzi



Oj, to zazdroszczę umiejętności kulinarnych. Ja sama się przymierzam do zrobienia czegoś dobrego, mam książki kucharskie z fajnymi przepisami, ale kurczę do każdej proponowanej potrawy potrzeba jest kilkanaście i więcej składników( niektóre to jakieś dość egzotyczne i drogie) i nawet się nie mogę za to zabrać
Co do tego, że zapomnisz o egzaminach to załóź sobie kalendarz( jak nie masz) i tam wszystko zapisuj. Ja teraz si tak wycwaniłam, że teraz nawet jak na studiach wykładowca wspomina, że może za kilka tygodni będzie jakaś kartkóweczka to ja zaraz otwieram kalendarz i zapisuję, coby się przygotować i nie zdziwić, że nic nie wiedziałam/zapomniałam.

Eee zadne tam umiejetnosci lubie gotowac i majstrowac przy garach
Tzn chdozilo mi o to, ze nie tyle, co zapomne o egzaminach, ale np jak teraz zaczne sie uczyc na cos z czego mam egzamin np w czerwcu, to zapomne i po porstu nie chce mi sie cholernie zabrac za nauke do egzaminow w sesji letniej, odzwyczailam sie odkad studiuje regularnego uczenia.

[theoneandonly]

Napisane przez Aerith

Eee zadne tam umiejetnosci lubie gotowac i majstrowac przy garach
Tzn chdozilo mi o to, ze nie tyle, co zapomne o egzaminach, ale np jak teraz zaczne sie uczyc na cos z czego mam egzamin np w czerwcu, to zapomne i po porstu nie chce mi sie cholernie zabrac za nauke do egzaminow w sesji letniej, odzwyczailam sie odkad studiuje regularnego uczenia.

Dla mnie umięjetnośc gotowania to duża umiejętność tym bardziej, że u mnie w rodzinie nikt nigdy porządnie nie potrafił gotować, więc nawet nigdy nie miałam i nie mam się od kogo uczyć i z tego powodu pojęcia o gotowaniu nie mam
A skoro egzaminy masz w czerwcu to ja bym teraz sobie tym głowy nie zawracała, jak już po 2 dniach nauki nie pamiętam czego się uczyłam a co dopiero gdybym miała się uczyć do egzaminów, które mam za kilka miesięcy

[Aerith]

Napisane przez theoneandonly

Dla mnie umięjetnośc gotowania to duża umiejętność tym bardziej, że u mnie w rodzinie nikt nigdy porządnie nie potrafił gotować, więc nawet nigdy nie miałam i nie mam się od kogo uczyć i z tego powodu pojęcia o gotowaniu nie mam
A skoro egzaminy masz w czerwcu to ja bym teraz sobie tym głowy nie zawracała, jak już po 2 dniach nauki nie pamiętam czego się uczyłam a co dopiero gdybym miała się uczyć do egzaminów, które mam za kilka miesięcy

rozumiem. ja sie sama nauczylam gotowac jak poszlam na studia jak mieszkalamz rodzicami, to babcia zawsze chciala mnie zmusic do nauki gotowania (przyjdz do mnie nauczysz sie gotowac tego i tamtego) i dopiero jak przestala odczuwac naciski, pokochalam gotowanie choc to nie to samo, keidy clzowiek mieszkam sam i ma duza kuchnei, urzadzona jak mu sie podoba. My w kawalerce mamy macipuka kuchnie, nawet nie ma zadnej szafki, tylko lodowka, piekarnik i umywalka wiec zbyt duzo pola do popisu nie ma

to dobrze, bo juz myslalam, ze tylko ja zapominam wszystkiego czego sie nauczylam
w ogole w trakcie uczenia zawsze zaczynam sie zloscic na siebie, ze ejstem jakas glupia, bo i tak zapomne wiekszosc czego sie nauczylam
a po studiach planuje aplikacje

[theoneandonly]

Napisane przez Aerith

rozumiem. ja sie sama nauczylam gotowac jak poszlam na studia jak mieszkalamz rodzicami, to babcia zawsze chciala mnie zmusic do nauki gotowania (przyjdz do mnie nauczysz sie gotowac tego i tamtego) i dopiero jak przestala odczuwac naciski, pokochalam gotowanie choc to nie to samo, keidy clzowiek mieszkam sam i ma duza kuchnei, urzadzona jak mu sie podoba. My w kawalerce mamy macipuka kuchnie, nawet nie ma zadnej szafki, tylko lodowka, piekarnik i umywalka wiec zbyt duzo pola do popisu nie ma

to dobrze, bo juz myslalam, ze tylko ja zapominam wszystkiego czego sie nauczylam
w ogole w trakcie uczenia zawsze zaczynam sie zloscic na siebie, ze ejstem jakas glupia, bo i tak zapomne wiekszosc czego sie nauczylam
a po studiach planuje aplikacje

No widzisz, mam naprawdę nadzieję, że kiedyś nauczę się fajnie, dobrze gotować i to nie tylko te przysłowiowe schabowe
A ja ostatnio doszłam do wniosku, że nienawidzę się uczyć( i co tu z tym fantem zrobić?), a na dzisiaj zaplanowałam sobie oczywiście naukę.
Eh, będę dobrej myśli

[Aerith]

Napisane przez theoneandonly

No widzisz, mam naprawdę nadzieję, że kiedyś nauczę się fajnie, dobrze gotować i to nie tylko te przysłowiowe schabowe
A ja ostatnio doszłam do wniosku, że nienawidzę się uczyć( i co tu z tym fantem zrobić?), a na dzisiaj zaplanowałam sobie oczywiście naukę.
Eh, będę dobrej myśli

schabowe sa ponadczasowe:brzyda l: i trzymam kciuki podczas nauki gotowania
ja mialam z kolei kryzys podczas IIgo roku studiow, ze zle studia wybralam, zupelnie nie dla mnie. Pewnie rpzez to ze ucichlam i nabralam jakiegos strachu przed spoleczenstwem mam nadzieje, ze do konca studiow mi to minie...

lece posprzatac w szafie

trzymajcie sie dziewczyny

[janee90]

Napisane przez Aerith

pewnie studiuje prawo. Planuje tez odbyc praktyki w sadzie i kancelariach, ale zanim wysle Cv do jakiejs kancelarii wole miec doswiadczenie w innej instytucji, coby mnie nie wysmiali No i fundusze unijne mnie zainteresowaly, a na wakacje chcialbym jechac na praktyki do Brukseli, wiec tak jakos stwierdzilam, ze to dobry pomysl.

A ty co studiujesz?

a dzis mam jeszcze w planie jak wroce z jogi zrobic sobie peeling migdalowy.

ja europeistykę dlatego pytam jestem na II roku, a na III mam właśnie przedmiot ' pozyskiwanie funduszy ue ' i dlatego pytam, bo planuję znaczy zastanawiam się nad magisterką na SGH coś związanego z zarządzaniem , ale chciałabym zobaczyć jak taka praca wygląda mniej więcej przed ostatecznym wyborem. a tego typu firmy mają jakieś specjalne wymagania odnośnie praktyk ?
ja ostatnio byłam w Przedstawicielstwie Komisji UE w Wawie i nam mówili o różnych stażach, praktykach, ale głównie w Komisji, ale są tylko na 6 miesięcy.. trzeba by było pół roku studiów zawalić .. a Ty gdzie byś chciała w Brukseli ?

[verda]

Napisane przez Aerith

dziewczyny uczycie sie slowek z jezykow same dla siebie, czy na egzaminy jakies? bo mi brakuje samozaparcia do uczenia sie samej w domu jesli mysli o jezykach, a chcialabym nauczyc sie chinskiego u ruskiego to tylko pod katem kursow

.

Ja uczę się sama dla siebie, niestety moja uczelnia bardzo luźno podchodzi do kwestii języków, miałam angielski tylko 3 semestry i był traktowany perz wykładowców raczej "z buta" więc teraz kształcę się sama Bardzo sobie chwalę samodzielna naukę, chociaz prawde mówiac zaczełam uczyc się sama bo z kasa na kurs byłoby krucho. Jedyny minus jest taki że nie ma z kim pogadać po angielsku (ale coś wymyślę)

[Aerith]

Napisane przez janee90

ja europeistykę dlatego pytam jestem na II roku, a na III mam właśnie przedmiot ' pozyskiwanie funduszy ue ' i dlatego pytam, bo planuję znaczy zastanawiam się nad magisterką na SGH coś związanego z zarządzaniem , ale chciałabym zobaczyć jak taka praca wygląda mniej więcej przed ostatecznym wyborem. a tego typu firmy mają jakieś specjalne wymagania odnośnie praktyk ?
ja ostatnio byłam w Przedstawicielstwie Komisji UE w Wawie i nam mówili o różnych stażach, praktykach, ale głównie w Komisji, ale są tylko na 6 miesięcy.. trzeba by było pół roku studiów zawalić .. a Ty gdzie byś chciała w Brukseli ?

aha rozumiem chyba nei maja szczegolnych wymagan, z tego co rozmawialam tylko z babka, ktora mi doradzala roznego rodzjau praktyki, to mowila mi, ze jakbym odbyla sobie jakies z funduszy UE, to moglabym spokojnie starac sie o jakies praktyki w Brukseli, znam i francuski i angielski

Napisane przez verda

Ja uczę się sama dla siebie, niestety moja uczelnia bardzo luźno podchodzi do kwestii języków, miałam angielski tylko 3 semestry i był traktowany perz wykładowców raczej "z buta" więc teraz kształcę się sama Bardzo sobie chwalę samodzielna naukę, chociaz prawde mówiac zaczełam uczyc się sama bo z kasa na kurs byłoby krucho. Jedyny minus jest taki że nie ma z kim pogadać po angielsku (ale coś wymyślę)

u mnie lektoraty na uczelni to parodia i gdyby nie to, ze wybralam jezyk ktory juz umiem, to bym sie nic nie nauczyla

eh tez musze sie zmobilizowac do samodzilenej nauki tylko nie wiem jak

[theoneandonly]

Napisane przez Aerith

schabowe sa ponadczasowe:brzyda l: i trzymam kciuki podczas nauki gotowania
ja mialam z kolei kryzys podczas IIgo roku studiow, ze zle studia wybralam, zupelnie nie dla mnie. Pewnie rpzez to ze ucichlam i nabralam jakiegos strachu przed spoleczenstwem mam nadzieje, ze do konca studiow mi to minie...

lece posprzatac w szafie

trzymajcie sie dziewczyny

Dziękuję,a co do kryzusu jestem pewna, że wszystko będzie dobrze
A ja jestem niezwykle ucieszona, bo okazało się, że nie mam jednak 2 egzaminów i nie muszę się uczyć
Zaraz lecę coś zjeść dobrego i do pracy

[selena1616]

Mnie się wczoraj udało:
-zmienić pościel w pokoju
-iść do biblioteki i wypożyczyć Alchemika
-przeczyta całą książkę, z czego jestem naprawdę dumna,bo zazwyczaj czytałam wyłącznie lektury
-iść do kościoła
A no i jeszcze wczoraj system mi w laptopie padł,wgrałam od nowa ale wszystkie programy i dokumenty jakie miałam przepadły

dzisiaj nie wiele zrobiłam,bo jestem chora i cały czas mnie boli gardło i głowa ale może jutro będzie lepiej

[verda]

Napisane przez verda

Plan na jutr
- praca przejściowa , trzeba to kiedyś skończyć
- nauka ang. słówka
- nauka ang. dział z gramatyki
- wykład+lab z kursu komp.

Niestety przejściówki nie ruszyłam, i chyba już nie zdążę bo uciekam na imprezę. Od poniedziałku ferie (właściwie to do dzisiaj)

[makeupnotwar]

selena1616 - nie czytaj Paulo Coehlo, to jest tak żenująca lektura... :|

a ja dostałam pracę, czego chcieć więcej

[chryja_bez_ryja]

Napisane przez Honey7

Chryja a dwa welonki (jedna złota druga czarna), dwa neonki i dwa gupiki i jeden glonojad, bo za dużego akwarium to nie mamy

A to fajnie, my mamy molinezje (ale to błąd, będziemy oddawać, bo podgryzaja welony), welony właśnie, dwa glonojady, jeden maleńki tygrysi, a jeden syjamski, bardzo stary i leniwy i dlatego mamy dwa, bojownika, mieczyki, skalary

DZIEWCZYNY IDŹCIE NA BLACK SWAN DO KINA JEŚLI JESZCZE NIE BYŁYŚCIE!!

[beoneself]

Napisane przez verda

Ja uczę się sama dla siebie, niestety moja uczelnia bardzo luźno podchodzi do kwestii języków, miałam angielski tylko 3 semestry i był traktowany perz wykładowców raczej "z buta" więc teraz kształcę się sama Bardzo sobie chwalę samodzielna naukę, chociaz prawde mówiac zaczełam uczyc się sama bo z kasa na kurs byłoby krucho. Jedyny minus jest taki że nie ma z kim pogadać po angielsku (ale coś wymyślę)

To jak coś wymyślisz to daj znać, bo mam taki sam problem

[chryja_bez_ryja]

Napisane przez makeupnotwar

a ja dostałam pracę, czego chcieć więcej

gratuluję

[Rarita]

Napisane przez chryja_bez_ryja

DZIEWCZYNY IDŹCIE NA BLACK SWAN DO KINA JEŚLI JESZCZE NIE BYŁYŚCIE!!

Ja już byłam, też mi się bardzo podoba
Ehhh ledwo się ferie zaczęły a już jutro wracam do akademika... co prawda jedziemy z moim TŻ zrobić sobie romantyczny weekend , no ale i tak szkoda że tak mało czasu w domu spędziłam. Za to przerobiłam sporo nowych zagadnień z angielskiego i niemieckiego, tak że mam kilkaset powtórek wyznaczonych na weekend, a pewnie nic nie zrobię więc zacznę tydzień od nadrabiania sporych zaległości

[Honey7]

Napisane przez Aerith

nuggetsy robilam sama tzn kupilam kg kurczaka przesadzilam z iloscia ale coz;D kupilam przyprawe Chrupiacy kurczak Kamisa... No i w domu mialam reszte skladnikow.
Wiec robie tak, ze do jednej miseczki mleko, druga jajka x 2, trzecia ten Chrupiacy Kurczak+ bulka tarta+ troche swoichg wlasnych przypraw ... i mocze te kurczaczki we wszystkim, zostawiam na 15 minut i smaze na dosc glebokim oleju

a Ty jak robisz?
bo chetnie skorzystam z innych przepisow
a i z nuggetsow Pomysl na ... tez korzystalam i ogolnie dla mnie za malo tej panierki, ale sos meksykanski nam smakowal. Chetnie bym zrobila taki sama, ale nie spojrzalam na ziola jakie byly w skladzie:/
musze poszukac na internecie jakiegos przepisu.






dziewczyny uczycie sie slowek z jezykow same dla siebie, czy na egzaminy jakies? bo mi brakuje samozaparcia do uczenia sie samej w domu jesli mysli o jezykach, a chcialabym nauczyc sie chinskiego u ruskiego to tylko pod katem kursow

ja robię tak, że te piersi z kurczaka traktuję solą, pieprzem i ostrą papryką następnie moczę w jajku a potem w bułce tartej z zmiażdzonymi płatkami kukurydzanymi (takimi do mleka Cornflakes) wtedy są fajne chrupiące ;D

a jeśli chodzi o mój niemiecki to tak sama dla siebie się uczę i tak nie studiuję i pracy nie mam (jeszcze) więc mogę jakoś wykorzystać ten czas

theoneandonly ja mam 20 lat a i tak jestem nieśmiała, to nei chodzi o wiek tylko o znajomych i jakich ma się rówieśników ;]



co do gotowania to niestety ja sama się musiałam nauczyć ze względu na odejście matki, a tata nie jest dobrym kucharzem, no i tak teraz co jakieś nowe danie próbuję zrobić to siędzę z książką kucharską i czytam przepisy xD

selena a ja znów polecam Coelha, pisze bardzo fajne książki, dla mnie były bardzo wciągające, ale wiadomo każdemu co innego się podoba

[sommer]

Napisane przez theoneandonly

A ile masz latek? Bo w pewnym wieku nieśmiałość jest normalna i sama z czasem przechodzi

Latek mam już całkiem sporo, rocznikowo 21