Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[janee90]

Napisane przez verda

Ja uczę się sama dla siebie, niestety moja uczelnia bardzo luźno podchodzi do kwestii języków, miałam angielski tylko 3 semestry i był traktowany perz wykładowców raczej "z buta" więc teraz kształcę się sama Bardzo sobie chwalę samodzielna naukę, chociaz prawde mówiac zaczełam uczyc się sama bo z kasa na kurs byłoby krucho.

u mnie na uczelni lektoraty też są beznadziejne.. przynajmniej jeżeli chodzi o angielski.. byłam na poziomie C1 a to może faktycznie było B1... teraz chodzę na B2 z francuskiego i jestem na szczescie bardziej zadowolona , ale też do B2 dużooo brakuje staram też się obecnie uczyć sama.

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez makeupnotwar

a ja dostałam pracę, czego chcieć więcej

gratuluję !

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez chryja_bez_ryja

DZIEWCZYNY IDŹCIE NA BLACK SWAN DO KINA JEŚLI JESZCZE NIE BYŁYŚCIE!!

ja juz byłam , baaaaardzo mi się podobał tak samo jak " jak zostać królem"

a ja dziś
- spotkałam się z TŻtem
- obejrzałam 'wilkołaka' - beznadzieja i 'fanatyka'
- zaczęłam czytać ' sniadanie u tiffaniego ' - polecam !
- załatwiłam dermatologa
- i mogę skreślić mój pierwszy cel z listy

ZALICZYŁAM WSZYSTKO W PIERWSZYM TERMINIE jestem przeszczęśliwa !

[zakrecona_pozytywka]

Napisane przez Honey7

selena a ja znów polecam Coelha, pisze bardzo fajne książki, dla mnie były bardzo wciągające, ale wiadomo każdemu co innego się podoba

Podpisuję się pod tym. Zaczynałam od "Alchemika" właśnie.
Najbardziej podobała mi się "Weronika postanawia umrzeć", "Demon i panna Prym" i "Brida".

Napisane przez Coffee With Milk

Trochę zaniedbałam się w pisaniu tutaj, ale na pewno się poprawię A tymczasem chciałam Wam pokazać stronę, którą dzisiaj odkryłam, może już ją znacie. Jest tam mnóstwo niesamowitych artykułów o rozwoju osobistym. Dużo jest przydatnych informacji jak walczyć z prokrastynacją. KLIK POLECAM

Kiedyś przypadkiem trafiłam na tego bloga ale wtedy po przeczytaniu jakiegoś artykułu nie zatrzymałam się tam na dłużej. Teraz postanowiłam przyjrzeć się mu bardziej dogłębnie. Najpierw z pewnym sceptycyzmem czytałam niektóre rzeczy ale te wszystkie komentarze pod artykułami pełne wdzięczności do autora oraz potwierdzające, że opisane tam techniki i metody działają przekonały mnie. Dzięki Ci za tego linka. Wygląda na to, że zostanę stałą czytelniczką tego bloga.

Napisane przez theoneandonly

Myślę, że tego można się nauczyć. Uśmiechania się, pozytywnego nastawienia, zaadaptować pewien wzorzec a potem już z górki.
Myślę, że bardzo ważne jest odczuwanie wdzięczności za wszystko co się ma. Spróbuj wypisać sobie wszystkie rzeczy, za które jesteś wdzięczna i zobaczysz, że na pewno będzie ich multum
Ludzie nie są szczęśliwi, bo nie zauważają tych wszystkich błogosławieństw wokół, też dlatego, bo umysł człowieka zawsze jest nastawiony na szukanie problemu, jak się ich nie ma to się te problemy częśto na siłę tworzy, dlatego często jest tak, że ludzie którym wydawać by się mogło w życiu najbardziej się poszczęściło mają najbardziej absurdalne problemy, a ludzie ciężko chorzy często mają w sobie tyle siły i radości co nie jeden zdrowy człowiek.
Generalnie ja wychodzę z założenia, że nam teraz ludziom generalnie dobrze się żyje.
Jeszcze do niedawna( za czasów PRL) człowiek się cieszył jak zjadł pomarańcz na święta Bożego Narodzenia, a teraz generalnie wszystko mamy na wyciągnięcie ręki.
Szanse,przyjemności Możliwości, rzeczy, o których kiedyś można było tylko pomarzyć, jedyny problem to to, że ludzie tego nie doceniają, a gdyby zaczęli doceniać to naprawdę lepiej by się im żyło
Szczęście jest w każdym, tylko trzeba je odkryć.
Uśmiechania też można się nauczyć, ja to czasami aż z tym przesadzam
Wystarczy zacząć od uśmiechnięcia się do lustra

Postanowiłam na serio zabrać się za zmianę swojego nastawienia. Każda rada w tej kwestii jest dla mnie przydatna. Technikę z lustrem już dzisiaj wypróbowałam i mam zamiar codziennie poświęcić jej kilka minut. Na początku będzie potrzebne przypomnienie żebym o tym nie zapominała ale potem pewnie wejdzie mi to już w nawyk. Mam tylko nadzieję, że w miarę naturalnie zacznie to wychodzić. Do tego prócz ćwiczeń mimicznych twarzy potrzebna będzie przemiana wewnętrzna - wydaje mi się trudniejsza. Metodę z wdzięcznością wypróbuję na pewno - w sumie nawet teraz jak przelotnie o tym myślę nasuwa mi się na myśl sporo rzeczy, które dają mi szczęście i za które jestem wdzięczna tylko na co dzień po prostu ich nie zauważam. Taka chwila zatrzymania się i spisania ich na kartce pozwoli mi je ponownie dostrzec ( bo kiedyś jednak bardziej je sobie uświadamiałam).
Do tego zaczęłam korzystać z bloga podanego przez Coffee With Milk. Na razie zaczęłam od wypisania sobie swoich przekonać, które mnie ograniczają. Zadanie polega na tym żeby je wszystkie zmienić na odwrotne i zacząć żyć zgodnie z nowymi bardziej pozytywnymi. Skoro do tej pory widziało się pewne rzeczy przez czarne okulary czas je zmienić na kolorowe. Przyznam, że samo wypisanie tych ograniczających przekonań było dla mnie mega trudne. Rozkręcałam się bardzo powoli i początkowo krążyłam ciągle wokół tego samego - stąd wyszło ich ponad 60 a i tak czuję, że to jeszcze nie wszystko. W każdym bądź razie jak na to popatrzyłam to się nieźle zdziwiłam. Uważałam się za osobę nie posiadającą kompleksów a tutaj wyszło na to, że mam ich multum. Chyba po prostu nigdy nie rozpatrywałam ich jako kompleksy i nie widziałam w nich niczego złego a jak coś było nie tak to winę zwalałam na innych a sama czułam się pokrzywdzona. Teraz widzę, że sama sobie tworzę problemy i zmartwienia. Jest dokładnie tak jak piszesz theoneandonly - człowiek sam sobie tworzy problemy jak ich nie ma. Obawiam się, że to jaki obraz siebie i świata tworzyłam do tej pory przekładało się dokładnie na to jak postrzegali mnie inni ludzie. Miałam zresztą pewne sygnały kilkakrotnie, że tak właśnie było.
Dlatego teraz czas to wszystko zmienić. Tak nie może dalej być! Koniec z wymyślaniem jakichś dziwnych rzeczy. Stopniowo je wyplenię i zastąpię nowymi przekonaniami. Grunt to zacząć myśleć pozytywnie!

Napisane przez janee90

ZALICZYŁAM WSZYSTKO W PIERWSZYM TERMINIE jestem przeszczęśliwa !

Gratuluję! Teraz czas to jakoś uczcić.

[janee90]

Napisane przez zakrecona_pozytywka

Kiedyś przypadkiem trafiłam na tego bloga ale wtedy po przeczytaniu jakiegoś artykułu nie zatrzymałam się tam na dłużej. Teraz postanowiłam przyjrzeć się mu bardziej dogłębnie. Najpierw z pewnym sceptycyzmem czytałam niektóre rzeczy ale te wszystkie komentarze pod artykułami pełne wdzięczności do autora oraz potwierdzające, że opisane tam techniki i metody działają przekonały mnie. Dzięki Ci za tego linka. Wygląda na to, że zostanę stałą czytelniczką tego bloga.

Gratuluję! Teraz czas to jakoś uczcić.

dziękuję

ten blog mnie zaciekawił chyba także zacznę go czytać

do zrobienia dziś :
- wizyta u lekarza z wynikami badań .. wyszedł mi niedobór żelaza...
- przeczytać chociaż 20 stron Śniadania u Tiffaniego
- zrobić obiad
- ogarnąć w pokoju
- świętować mój sukces

[Coffee With Milk]

Zakrecona_pozytywka, bardzo się cieszę, że blog Cię zainteresował

Niestety nie mogę teraz za często się udzielać i za często Was czytać, bo mam pewne problemy w życiu i nie mam po prostu czasu Ale jak wyjdę na prostą, to na pewno do Was wrócę

[sommer]

Cześć! )

Tak jak obiecywałam wczoraj zaczęłam robić listę rzeczy, z których powinnam się cieszyć i być dumna. I wiecie co? Była 00:15, miałam 9 punktów i gdyby nie to, że padałam ze zmęczenia pisałabym i pisała....

Polecam! To strasznie fajne doświadczenie! Dziś oczywiście też dodam kilka(naście?) punktów! Oczywiście do tego celu założyłam zeszycik, piękny różowy

Aha! Jeśli tak jak ja, macie masę wewnętrznych problemów, nie lubicie siebie i swojego dotychczasowego życia to gorąco polecam książki z serii "W dżungli..." Beaty Pawlikowskiej, lektura uzdrawiająca! ))

Gratuluję nowej pracy makeupnotwar !!
Gratuluję zaliczenia sametru janee90 !!

[chryja_bez_ryja]

A ja byłam u fryzjerki, naprawiła mi to co tamta schrzaniła I się cieszę

[beoneself]

A ja miałam fajny dzień w pracy, a zaraz jadę do kina z przyjaciółką, w międzyczasie powtarzam słówka z angielskiego...
Rany, jak ja się cieszę, że znalazłam tę pracę Teraz oby tylko z niczym nie nawaliła, żeby mnie nie wywalili czy coś w tym stylu... Takie dziwne fobie za mną chodzą.

[sommer]

beoneself !!
Pod żadnym pozorem nie myśl tak, odgoń złe myśli! Moim zdaniem, jak np. człowiek wyobraża sobie co się może stać niedobrego, to w jakiś sposób przyciąga to do siebie! Trzeb odrzucić te złe myśli, i cieszyć się z tego, że np. masz pracę!
To takie moje małe refleksje

[chryja_bez_ryja]

Napisane przez beoneself

A ja miałam fajny dzień w pracy, a zaraz jadę do kina z przyjaciółką, w międzyczasie powtarzam słówka z angielskiego...
Rany, jak ja się cieszę, że znalazłam tę pracę Teraz oby tylko z niczym nie nawaliła, żeby mnie nie wywalili czy coś w tym stylu... Takie dziwne fobie za mną chodzą.

Na co idziesz?

I nie myśl tak! Nie wolno Ci nawet. Dostałaś tę pracę, bo byłaś najlepsza- tak myśl!

[witch_18]

Udało mi się wykonać dzisiejszy plan dnia - byłam w końcu w firmie o której piszę pracę mgr.Straciłam pół dnia i wróciłam padnięta,ale zabrałam się jeszcze za sprzątanie Teraz trochę odpoczynku,bo plecy mnie niemożliwie rozbolały.

[janee90]

ja tak samo mam dziś kryzys i z 7 postanowień udało mi się zrobić 2.. jutro robię sobie dzień przerwy i co będzie to będzie.. w poniedziałek zaczynają mi się zajęcia więc zacznę od nowa naukę ang i franc więc pora odpocząć

[beoneself]

Dziękuję Wam dziewczyny za pocieszenie, wiem, że nie powinnam tak myśleć, wiem o prawie przyciągania... ale te obawy pozostają.

Chryja, byłam na Burlesce, gorąco polecam - jeśli ktoś lubi tego typu filmy (musical/romans). Ja byłam pod dużym wrażeniem

Dziewczyny właśnie zobaczyłam mój plan zajęć na następny semestr... mam zajęcia w KAŻDY WEEKEND DO KOŃCA CZERWCA
Przecież ja zwariuje... drugi rok tak ciągnę i już chwilami po prostu nie mam siły... Nie mam dnia, żeby się wyspać, żeby po prostu NIC NIE ROBIĆ, żeby sobie odpuścić Teraz mam jedyny wolny weekend, tzw. "ferie", ale to tylko dlatego, że wypruwałam sobie flaki przez ostatnie tygodnie, żeby zaliczyć wszystko w 0/1...
Nie mam kiedy iść na imprezę, bo w sobotę zwykle mam na 8...
Boże jak ja bym chciała sobie po prostu studiować, mieć czas na zabawę, szaleństwa i całą resztę
Potrzebuję pocieszenia...

[witch_18]

Napisane przez beoneself

Dziewczyny właśnie zobaczyłam mój plan zajęć na następny semestr... mam zajęcia w KAŻDY WEEKEND DO KOŃCA CZERWCA
Przecież ja zwariuje... drugi rok tak ciągnę i już chwilami po prostu nie mam siły... Nie mam dnia, żeby się wyspać, żeby po prostu NIC NIE ROBIĆ, żeby sobie odpuścić Teraz mam jedyny wolny weekend, tzw. "ferie", ale to tylko dlatego, że wypruwałam sobie flaki przez ostatnie tygodnie, żeby zaliczyć wszystko w 0/1...
Nie mam kiedy iść na imprezę, bo w sobotę zwykle mam na 8...
Boże jak ja bym chciała sobie po prostu studiować, mieć czas na zabawę, szaleństwa i całą resztę
Potrzebuję pocieszenia...

beoneself może coś im się pomyliło i będą to jeszcze zmieniać,przecież to niemożliwe rozumiem Cię z brakiem czasu na 'życie',bo sama jakiś czas ciągnęłam studia dzienne plus praca w weekendy,teraz w kolei zamieniłam studia na weekendowe,a pracuję od pon do pt.Tak czy tak różnie bywa z czasem.Czasem żałuję,że inni korzystają ze studiowania,chodzą na imprezy,itd a ja jak nie praca to angielski i zawsze coś No,ale jest i plus,że nie jestem świeżakiem na rynku pracy bez doświadczenia

Tak myślę na co wykorzystać dzisiejszy dzień,nie mogę się zdecydować co zrobić z tym wolnym czasem

[Honey7]

ale się rozpisałyście
zaraz was ogarnę

a moje plany na dziś:
-obiad
-pojechać na cmentarz
-laboratorium z kursu
-pomalować paznokcie
-spotkać się z TŻtem
-wykład z kursu
no i znaleźć czas na wizaż

[Little brown]

Hej dziewczyny

Ja wczoraj miałam ostatni egzamin narazie wszystko do przodu, ale czekam jeszcze na wynik jednego- tego najgorszego.

W pracy ok, ale rzecz jasna cały czas sie uczę. Wtorek był mega stresujący, ale później mimo wielu obowiązków było już ok.

czekam na wiosne

[Aerith]

hej dziewczyny ja sie tymczasowo nie odzywam, bo mam zapalenie korzonków boli mnie jak cholera i nie mam sily za bardzo siedziec przed komputerem.
Chyba mnie przewialo jak mylam okno ostatnio...:/ mam jakies plastry naklejone, ktore grzeja jak cholera jak mi nie przejdzie do poniedzialku to do lekarza.

Mam nadzieje, ze u was wszystko do przodu

[Coma_]

Cześć dziewczynki
miałam małą "deprechę" i nie zaglądałam... obraziłam się na cały świat, na wizaż też zwłaszcza, że Wy odnosicie sukcesy, dostajecie prace, a ja właśnie przeżyłam porażkę, po ubieganiu się o jedną miesiąc... no cóż
Ale sesja zdana

Napisane przez Little brown

Coma_ jak dawałaś sobie radę z pogodzeniem studiów dziennych z pracą? Praca była na pół etatu, czy może jakieś elastyczne godziny?
(...)

Było ciężko, ale dawałam radę przez 3 lata. Przede wszystkim szukałam miejsc pracy, w których pracowało się od 8 do 22 (w mojej "karierze" była to już gastronomia, sklepy w galeriach handlowych i call centre). Druga sprawa to elastyczny grafik - jeżeli miałam rano zajęcia np. do 14, to na 15 szłam do pracy i siedziałam do 22 ew. odwrotnie - praca 8-14, od 15 zajęcia. Różnie wyrabiałam od całego etatu, poprzez 3/4 do 1/2 (podczas sesji np.) wszystko w zależności od planu na studiach

Honey7 - kurs robisz stacjonarnie czy może przez internet?

[Honey7]

Coma przez internet


i przyznam się bez bicia że dzisiaj laborków nie zrobiłam, bo już nie zdążyłam

[witch_18]

Honey7 a co to za kurs jeśli można spytać?

Ja wczoraj jakoś nie mogłam sobie zajęcia znaleźć i w sumie 'przebimbałam' całą sobotę No,ale dziś już usiądę trochę do mgr (czyli żmudne przetrzepywanie strony GUSu),a potem jestem w koleżanką umówiona na bookowaniu noclegu w Sztokholmie i na kino - idziemy na Burleskę

[sommer]

Cześć!
O rany, jak mnie bolą dziś mięśnie brzucha! Obiecałam sobie, że będę codziennie przez miesiąc ćwiczyć... I na razie minęły dwa dni a ja wymiękam Ale nie dam się! Dziś zasiadłam do angielskiego też, ale pierwsza porcja materiału szła strasznie opornie ( uczę się z SuperMemo), cały czas się myliłam, nie pamiętałam słówek... MASAKRA! Zrobiłam chyba 90 porcji nowego materiału, i reszta szła już ok... Mam nadzieję, że to nie mnie zdemotywuje

Wczoraj zrobiłam przepyszne czekoladowe "cukiereczki" ! Macie ochotę na coś słodkiego? Korzystałam z tego przepisu - > http://ciasteczkowepotwory.blox.pl/2...batnikami.html
Dziś robię sałatkę gyros I bardzo powoli staram się przekonać do gotowania, co jest moją piętą Achillesową, razem z angielskim

[fioleciasto]

Napisane przez sommer

Wczoraj zrobiłam przepyszne czekoladowe "cukiereczki" ! Macie ochotę na coś słodkiego? Korzystałam z tego przepisu - > http://ciasteczkowepotwory.blox.pl/2...batnikami.html
Dziś robię sałatkę gyros I bardzo powoli staram się przekonać do gotowania, co jest moją piętą Achillesową, razem z angielskim

Pięknie wyglądają Smakują pewnie również przecudnie.

[hekateprincess95]

Widzę, że Wy wszystkie tu ciężko pracujecie , podziwiam. Ja się rozleniwiam na czas 2 tygodni z powodu ferii, ale i tak mam trochę do zrobienia :

- Nauczyć się fizyki
- Przejrzeć notatki z chemii
- Nauczyć się na polski
- Poćwiczyć (od paru dni wchodzę po schodach więc coś tam idzie do przodu muszę jeszcze dołożyć do tego rowerek )
- Zaopatrzyć się w całą resztę mojego "must have" wiosna-lato + przebrnąć przez wszystkie resztki wyprzedażowe
- Naładować mp4 ( bardzo opornie mi to idzie)
- Zrobić porządek w komputerze
- Dokończyć porządki w pokoju, wyrzucić/oddać rzeczy niepotrzebne, poukładać wg kategorii czy jakoś, żebym wiedziała co gdzie jest
- Pomalować paznokcie
- Okulista

[Honey7]

Witch kurs informatyczne prowadzony przez portal eurokobieta

Moje plany na jutro:

*isc do fryzjera (oby mieli wolny termin jutro )
*zadzwonic w sprawie pracy (może new image otworzy mi drogę do kariery<oby> )
*laborki z kursu
*niemiecki
*pomalować paznokcie
*spotkanie z tżtem

[zakrecona_pozytywka]

Ostatnio dzień w dzień chodzę tak późno spać, że potem jak się budzę następnego dnia to czuję się jakbym umierała. Potem w ciągu dnia oczywiście się rozkręcam i znów mogę siedzieć pół nocy. Dziś jednak jest chyba szczyt tego wszystkiego bo czuję, że padam a taka wczesna godzina...

Ten tydzień niech więc będzie dla mnie tygodniem normalniejszego chodzenia spać i wstawania. Przede wszystkim zależy mi na wcześniejszym wstawaniu. Realnie patrząc, na początek niech będą to dni od poniedziałku do piątku.

Plan na jutro:
- wstać o godzinie 8 rano najpóźniej
- zrobić hiszpański
- zrobić angielski
- napisać coś z pracy mgr
- pokręcić hula-hop
- zrobić coś w ramach pozytywnego myślenia

[janee90]

hej dziewczyny !

a ja dziś :
- spędziłam czas z TŻ
-kupiłam zeszyt, w którym będę zamieszczać notatki odnośnie moich celów ich realizacji itp
- kupiłam różne markery itp
- skończyłam czytać 'sniadanie u tiffaniego' - książka na luty załatwiona
- obejrzałam 'the social network' - film sam sobie fajny, ale wg mnie na Oskary nie zasługuje

jutro wracam do Warszawy.. znów będę samotna bez TŻ

a tak ps. jutro Walentynki.. co kupujecie waszym TŻ? bo my sobie dajemy prezenty w następny weekend dopiero , a nie mam pomysłu co mu mogę symbolicznego kupić tak do 30 zł

[Rarita]

Napisane przez janee90

hej dziewczyny !

a ja dziś :
- spędziłam czas z TŻ
-kupiłam zeszyt, w którym będę zamieszczać notatki odnośnie moich celów ich realizacji itp
- kupiłam różne markery itp
- skończyłam czytać 'sniadanie u tiffaniego' - książka na luty załatwiona
- obejrzałam 'the social network' - film sam sobie fajny, ale wg mnie na Oskary nie zasługuje

jutro wracam do Warszawy.. znów będę samotna bez TŻ

a tak ps. jutro Walentynki.. co kupujecie waszym TŻ? bo my sobie dajemy prezenty w następny weekend dopiero , a nie mam pomysłu co mu mogę symbolicznego kupić tak do 30 zł

Ja z moim TŻ nie kupujemy sobie prezentów, bo mamy praktycznie w ciągu dwóch miesięcy gwiazdkę, urodziny i walentynki, nie chodzi już nawet o koszta tylko same pomysły, a bez sensu jest kupowanie sobie miliona przytulanek z napisem "kocham cię" czy perfum lub książek - z okazji walentynek spędziliśmy ze sobą miły weekend, kino, koncert, wystawa fotograficzna, pyszne jedzonko, czerwone wino - przynajmniej będzie parę fajnych wspomnień, a nie kolejna rzecz do postawienia na półeczce

Mi się skończyły właśnie ferie i jutro wracam do normalnego życia. Tydzień wolnego to jednak stanowczo za mało, ale trochę się już stęskniłam za tym moim "szalonym akademikiem". Od jutra zaczynam realizację planów, mam nadzieję, że jakoś uda mi się w nich wytrwać chociaż przez miesiąc, bo są dogłębnie przemyślane i każdy z punktów jest niezwykle użyteczny i może nawet służyć ocaleniu ludzkości . Póki co, plan na jutro:
- wstać przed ósmą
- pojechać na zajęcia
- załatwić wpis do indeksu
- zrobić zakupy
- pójść jeszcze raz do szkoły językowej zapytać o kurs
- zapisać się do biblioteki obcojęzycznej (ten punkt wpisuje na tym forum chyba piąty raz i jak go w końcu nie zrealizuję to zero słodyczy do końca tygodnia)
- przerobić słówka z ang i niem
- przerobić powtórki na Super Memo z ang i niem

No, mam nadzieję że chociaż część się uda

[chryja_bez_ryja]

Coma_ Taka dzielna dziewczyna jesteś, osiągniesz wszystko co będziesz chciała, widocznie nie poznali się

Byłam 12-tego na Jak zostać królem, ale nie bardzo mi się podobało.

Od jutra zaczynamy remont mieszkania, bo blok był nowy jak pięć lat temu TŻ odbierał mieszkanie i "pracował" i się pęknięcia zrobiły... Sama wybrałam kolory Jestem z siebie dumna Tylko dziś to pakowanie wszystkiego (będzie cekolowane, dlatego ewakuuję się z moimi rzeczami). Potem pójdziemy na lody do GRYCANA (mają super promocję na Walentynki (chociaż coś pozytywnego w tym święcie)... A potem musimy zawieźć konspekt do szpitala... Także trochę polatamy...

[Coma_]

Napisane przez Honey7

Witch kurs informatyczne prowadzony przez portal eurokobieta
(...)

Honey7 słyszałam dużo dobrego o tym portalu, kursach (własnie na wizażu) i mam ochotę sie skusić własnie na ten kurs informatyczny... co prawda zawsze chciałam zrobić European Computer Driving Licence, ale to kosztuje z motywacją wiadomo bywa ciężko, a jak dochodzą do tego money money money, to już w ogóle

Napisane przez chryja_bez_ryja

Coma_ Taka dzielna dziewczyna jesteś, osiągniesz wszystko co będziesz chciała, widocznie nie poznali się
(...)

Dziękuję
już powoli otrząsam się z marazmu... czasem wystarczą miłe słowa od kilku osób, nawet tych nieznanych i człowiekowi od razu lepiej... Na początek wezmę się za ponad 1000 zaległych powtórek w eTutorze.

[beoneself]

Powtórki to wredna sprawa, czasem ciężko jest się do nich zmusić...

Paskudny humor mam dzisiaj... Okropny dzień w pracy i wogóle...

[Jello]

Napisane przez hekateprincess95

Widzę, że Wy wszystkie tu ciężko pracujecie , podziwiam. Ja się rozleniwiam na czas 2 tygodni z powodu ferii, ale i tak mam trochę do zrobienia :

- Nauczyć się fizyki
- Przejrzeć notatki z chemii
- Nauczyć się na polski
- Poćwiczyć (od paru dni wchodzę po schodach więc coś tam idzie do przodu muszę jeszcze dołożyć do tego rowerek )
- Zaopatrzyć się w całą resztę mojego "must have" wiosna-lato + przebrnąć przez wszystkie resztki wyprzedażowe
- Naładować mp4 ( bardzo opornie mi to idzie)
- Zrobić porządek w komputerze
- Dokończyć porządki w pokoju, wyrzucić/oddać rzeczy niepotrzebne, poukładać wg kategorii czy jakoś, żebym wiedziała co gdzie jest
- Pomalować paznokcie
- Okulista

ambitne !
zdradzicie mi jak robicie to wszystko i nie mówicie "nie chce mi się !" ? ?