Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 62 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-02-17, 08:31   #1831
verda
Inkwizytor
 
Avatar verda
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: zabita dechami...
Wiadomości: 2 452
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Jezu jak mi się chce spać... Położyłam się chwilę po 22, a o 6 nie byłam w stanie wstać.
Ja już nie mam na siebie siły, od 40 minut jestem boleśnie aż nieprzytomna.
Muszę sobie dzisiaj kupić lecytynę, zacząć łykać magnez i tak dalej....
Ratunkuuuu...
Wiesz to może być kwestia tego że Twój organizm dopiero sie przestawia na stałe tak wczesne wstawanie, w ogóle na nowe pory snu, aczkolwiek magnez to dobry pomysł
Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
A tak ogólnie to średnio jestem z siebie ostatnio zadowolona. Wracam z pracy - jest 17. Zjem obiad, coś sprzątnę. Biorę się za angielski (czekam na to cały dzień ), obejrzę odcinek jakiegoś serialu dla relaksu... i pora iść spać. Cudownie. Nie robię NIC poza tym.
Tak bardzo chciałabym pojechać na ścianę albo na fitness, ale muszę czekać do pierwszej wypłaty
Heh... niestety tak to jest w pracy. Na szczęście są weekendy no i ta satysfakcja jak się kasa na koncie pojawi Trzymaj sie
__________________
“Never forget what you are, for surely the world will not. Make it your strength. Then it can never be your weakness. Armor yourself in it, and it will never be used to hurt you.” Martin

wymianka książkowa
verda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 09:34   #1832
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Rarita Pokaż wiadomość
Hah, właśnie się umówiłam na rozmowę kwalifikacyjną, trzymajcie za mnie kciuki jutro o 12
trzymam

Cytat:
Napisane przez CrazyOlcia Pokaż wiadomość
Ciaaao.. Dziewczyny !!!

Jaaa.. postawiłam na metamorfozę..

Od stycznia..dieta, ćwiczenia..bieganie.. Wyrzuciłam połowę swojej szafy.. uzupełniłam ja w fajne ciuchy.. wysokie szpilki.. mmm.. postawiłam na .. zmiany w makijażu.. w.. wyglądzie..
Codziennie piję soczek marchewkowy..
Schudłam.. mam sprężyste ciało.. Jest.. tak inaczej i fajniej...

Do tego rozstałam się niestety.. z moim TŻ.. praktycznie.... nie potrafię tego zrozumieć.. i sobie poniekąd z tym wszystkim poradzić..
Jest mi mega ciężko, aczkowliek.. musze żyć dalej.. :|

Eeeh.. zaczynam nowy rozdział w życiu.. i mam nadzieje,że tym razem.. wszystko ułoży się.. tak ja tego będę chciała...
A chciałąbym już mieć.. małe dzidzi.. śpieszy mi się już do macierzyństwaaa..
woow, tez chcę metamorfozę A ile masz lat ? że Ci się śpieszy? Bo mi właśnie nie, nie lubię dzieci... Ale swoje będę kochała pewnie

Cytat:
Napisane przez verda Pokaż wiadomość
(...)

Poza tym muszę koniecznie kupić botki na wiosnę i jakieś ładne butki na obcasie na lato Jak tylko zakończe sesję to się biorę za ćwiczenia. W zeszłym roku sobie obiecałam że na przyszłe wakacje bede miała ładną, wysportowaną sylwetkę. Jeszcze mam troche czasu do lata to może zdąże
Też chcę, ale nic nie robię, bo mam uszkodzone kolano (hahaha wymówka fizjoterapeutki, słabo)

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Jezu jak mi się chce spać... Położyłam się chwilę po 22, a o 6 nie byłam w stanie wstać.
Ja już nie mam na siebie siły, od 40 minut jestem boleśnie aż nieprzytomna.
Muszę sobie dzisiaj kupić lecytynę, zacząć łykać magnez i tak dalej....
Ratunkuuuu...

(...)
Na mnie lecytyna nie działa, biore już chyba tylko z przyzwyczajenia jakiś 2 rok...
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 10:33   #1833
sommer
Raczkowanie
 
Avatar sommer
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 95
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Eh! Złapał mnie leń gigant! Siedzę przy komputerze i NIC nie robię. Czytałam tylko trochę o praktykach w banku :/ jedyne co dziś zrobiłam to powtórki z SuperMemo + nowy materiał, i powtórki z Henrego :/ A gdzie ćwiczenia? Wrrrr.....

Ha! Za to wstałam dziś wcześnie, po 8 ! <3

ok, siadam do angielskiego, muszę pogonić tego paskudnego lenia
sommer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 10:57   #1834
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Nie wiem co się za mną dzieje przez ostatnie dni - dosłowna apatia. Tak strasznie cieszyłam się z końca sesji. Myślałam, że w końcu trochę odpocznę, poświęcę czas przyjemnościom i obowiązkom, ale dopadła mnie totalna niemoc. Możliwe, że wszystkie stresy tak ze mną spływają i sprawiają iż jestem bardziej senna niż zazwyczaj.
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 12:05   #1835
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja poszłabym sobie na imprezę... od wakacji nie byłam... w sumie w ciągu ostatnich kilku lat tylko 2 razy byłam... ale nie mam z kim...
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 12:52   #1836
Rarita
Wtajemniczenie
 
Avatar Rarita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez chryja_bez_ryja Pokaż wiadomość
trzymam
dzięki heh w sumie nie było tak źle, właściwie moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna, a jakbyście zobaczył to ciacho które ze mną rozmawiało to padłybyście z wrażenia, ja prawie zapomniałam języka w gębie
no i wszystko pięknie ładnie, tylko praca codziennie od 16 do 21, jak to trochę przemyślałam to chyba jestem zbyt leniwa więc jeśli jutro oddzwonią to chyba zrezygnuję...
Rarita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 13:19   #1837
sommer
Raczkowanie
 
Avatar sommer
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 95
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Rarita, może przemyśl to jeszcze

Eh, muszę się pochwalić, nie wytrzymam! Pogoniłam lenia, zrobiłam ćwiczenia ( 7 dzień AW6) i przejechałam na rowerku 3 km. Zła jestem tylko, bo się objadłam na obiad Niepotrzebnie
sommer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 13:38   #1838
Rarita
Wtajemniczenie
 
Avatar Rarita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez sommer Pokaż wiadomość
Rarita, może przemyśl to jeszcze

Eh, muszę się pochwalić, nie wytrzymam! Pogoniłam lenia, zrobiłam ćwiczenia ( 7 dzień AW6) i przejechałam na rowerku 3 km. Zła jestem tylko, bo się objadłam na obiad Niepotrzebnie
Przemyślę, ale na obecnym etapie życie towarzyskie jest chyba dla mnie ważniejsze niż praca, ewentualnie pójdę na jakieś bezpłatne praktyki trzy dni w tygodniu w branży, która mnie naprawdę interesuje
I gratuluję zapału, mi się nie chce nigdy wykonywać żadnych ćwiczeń fizycznych, wydaje mi się to sztuczne, wolę taki naturalny ruch - jak chociażby rowerek. A ile ci zajmuje przejechanie 3 km? Bo zauważyłam, że na każdym rowerku to jakoś inaczej mierzy, u mnie w domu 10 km jadę ok. 15 min, a na siłowni na której byłam ostatnio te 10 km jechałam o wiele wiele dłużej chociaż tempo było chyba takie samo... jakieś to niemiarodajne...
Rarita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 13:48   #1839
sommer
Raczkowanie
 
Avatar sommer
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 95
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Jeśli chodzi o rowerek mój to różnie, ponieważ jeszcze nie mam na tyle siły, żeby przejechać to jednym ciągiem Zazwyczaj robię np. 1 km i trochę przerwy, bo nóżki odmawiają posłuszeństwa

Ja się musiałam wziąć za ćwiczenia, ponieważ odkąd nie mam obowiązkowego wf to strasznie się rozleniwiłam. I teraz, kiedy mam jeszcze trochę ferii postanowiłam wyrobić w sobie nawyk ćwiczenia chociaż półgodziny dziennie Kiedyś też nad tym myślałam, ale przechodziło mi po pierwszych 2,3 dniach. Teraz się zawzięłam i.. jestem zaskoczona Może to dlatego, że widzę już znaczną poprawę?

Właśnie też bym chciała takie praktyki gdzieś zrobić.. Tyle, że ja mogę tylko w czwartek i piątek, od poniedziałku do środy najwyżej do 12 tylko... I tak się zastanawiam, czy gdziekolwiek będą mnie chcieli, zwłaszcza, że moje doświadczenie jest zerowe
sommer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 16:55   #1840
CrazyOlcia
Rozeznanie
 
Avatar CrazyOlcia
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]
Wiadomości: 782
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez chryja_bez_ryja Pokaż wiadomość
woow, tez chcę metamorfozę A ile masz lat ? że Ci się śpieszy? Bo mi właśnie nie, nie lubię dzieci... Ale swoje będę kochała pewnie
Noo..więc.. mam 24 lata.. Planowałam już dzidzi.. z moim Ex TŻ.. alee.. jakiś czas temu.. się rozstaliśmy.. :| Qrdee.. strasznie chce mieć dziecko.. już teraz.. obudził się we mnie instynkt macierzyński.. poza tym, choćby dzisiaj byłam na spotkaniu z moją kumpelą i jej małą Córcią.. Noo..po prostu.. wózek.. prowadzenie.. karmienie.. nooo.. dla mnie bomba!!!
Kierunek -> Znaleźć fajnego chłopaka.. z odpowiednim..dobrym materiałem genetycznym..

Mmm.. taki właśnie był mój Ex TŻ..idealnym materiałem genetycznym..

Eeeh..

__________________
Walczę! Ma być -10kg
Miłość życia
Kurs nurkowania
Wyprawa życia -> już niedługo
Generalnie zmiany Duuuuuuuuużo zmian!

Żyjeeeeee...Kolooooorami.. !!!
CrazyOlcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 17:05   #1841
Honey7
Zakorzenienie
 
Avatar Honey7
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 4 441
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

u mnie metamorfoza w toku
włosy - zafarbowane (brąz przechodzący na rudo) ;D
make up - szukam nowych inspiracji - odważniejszych
ubiór - stawiam na kobiecość
sylwetka - staram się wyszczuplić uda, brzuch i boczki, ale z tym to już ciężej , dzisiaj tylko przez 10 minut pobiegałam
__________________
BLOGUJĘ
Honey7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 17:38   #1842
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Rarita Pokaż wiadomość
Przemyślę, ale na obecnym etapie życie towarzyskie jest chyba dla mnie ważniejsze niż praca, ewentualnie pójdę na jakieś bezpłatne praktyki trzy dni w tygodniu w branży, która mnie naprawdę interesuje
I gratuluję zapału, mi się nie chce nigdy wykonywać żadnych ćwiczeń fizycznych, wydaje mi się to sztuczne, wolę taki naturalny ruch - jak chociażby rowerek. A ile ci zajmuje przejechanie 3 km? Bo zauważyłam, że na każdym rowerku to jakoś inaczej mierzy, u mnie w domu 10 km jadę ok. 15 min, a na siłowni na której byłam ostatnio te 10 km jechałam o wiele wiele dłużej chociaż tempo było chyba takie samo... jakieś to niemiarodajne...
Rarita, a z jakich powodów szukasz pracy? (jeśli odpowiedź jest już gdzieś w wątku to przepraszam, ale ostatnio nie zawsze wszystko zdążam przeczytać)
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 18:03   #1843
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez CrazyOlcia Pokaż wiadomość
Noo..więc.. mam 24 lata.. Planowałam już dzidzi.. z moim Ex TŻ.. alee.. jakiś czas temu.. się rozstaliśmy.. :| Qrdee.. strasznie chce mieć dziecko.. już teraz.. obudził się we mnie instynkt macierzyński.. poza tym, choćby dzisiaj byłam na spotkaniu z moją kumpelą i jej małą Córcią.. Noo..po prostu.. wózek.. prowadzenie.. karmienie.. nooo.. dla mnie bomba!!!
Kierunek -> Znaleźć fajnego chłopaka.. z odpowiednim..dobrym materiałem genetycznym..

Mmm.. taki właśnie był mój Ex TŻ..idealnym materiałem genetycznym..

Eeeh..

O kuuurde, ja mam 23, może za rok też się we mnie obudzi Albo lepiej nie, nie w moim przypadku

Cytat:
Napisane przez Rarita Pokaż wiadomość
Przemyślę, ale na obecnym etapie życie towarzyskie jest chyba dla mnie ważniejsze niż praca, ewentualnie pójdę na jakieś bezpłatne praktyki trzy dni w tygodniu w branży, która mnie naprawdę interesuje
(...)
Nic na siłę, bo tylko się zniechęci, jak nie masz musu by iść a nie chcesz tego robić to po co na siłę
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 18:14   #1844
CrazyOlcia
Rozeznanie
 
Avatar CrazyOlcia
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]
Wiadomości: 782
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Qrdeee.. żeby tego źle nie nazwać.. aleee.. moja "macica" zaczyna szaleć..
Hehehe.. dlatego czas zacząć szukać.. idealnego materiału genetycznego
Noo..wiecie.. moje kumpele już mężate.. dzieciateee.. mmm.. też by się tak chciało.. ;D
__________________
Walczę! Ma być -10kg
Miłość życia
Kurs nurkowania
Wyprawa życia -> już niedługo
Generalnie zmiany Duuuuuuuuużo zmian!

Żyjeeeeee...Kolooooorami.. !!!
CrazyOlcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 19:52   #1845
Rarita
Wtajemniczenie
 
Avatar Rarita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Rarita, a z jakich powodów szukasz pracy? (jeśli odpowiedź jest już gdzieś w wątku to przepraszam, ale ostatnio nie zawsze wszystko zdążam przeczytać)
Bo w tym semestrze na studiach mam praktycznie trzy dni wolne i chciałam jakoś produktywnie wykorzystać ten czas, tak żeby po studiach nie rozpoczynać kariery z pustym CV, na szczęście nie muszę się póki co przejmować względami materialnymi więc mogę trochę pomarudzić
A dziś z moim samodoskonaleniem kiepsko, przespałam pół dnia, nawet nie zdążyłam zrobić wszystkich powtórek z Super Memo z niemieckiego i już pewnie nie zdążę, bo kroi się jakaś impreza na korytarzu na szczęście weekend spędzam w domu więc będzie czas na nadrabianie
Rarita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 21:46   #1846
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 435
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej Dawno mnie tu nie było, nie mam się czym chwalić, nic szczególnego przez ten czas nie zrobiłam ale już się zabieram za siebie
Cytat:
Napisane przez CrazyOlcia Pokaż wiadomość
Ciaaao.. Dziewczyny !!!

Jaaa.. postawiłam na metamorfozę..

Od stycznia..dieta, ćwiczenia..bieganie.. Wyrzuciłam połowę swojej szafy.. uzupełniłam ja w fajne ciuchy.. wysokie szpilki.. mmm.. postawiłam na .. zmiany w makijażu.. w.. wyglądzie..
Codziennie piję soczek marchewkowy..
Schudłam.. mam sprężyste ciało.. Jest.. tak inaczej i fajniej...

Do tego rozstałam się niestety.. z moim TŻ.. praktycznie.... nie potrafię tego zrozumieć.. i sobie poniekąd z tym wszystkim poradzić..
Jest mi mega ciężko, aczkowliek.. musze żyć dalej.. :|

Eeeh.. zaczynam nowy rozdział w życiu.. i mam nadzieje,że tym razem.. wszystko ułoży się.. tak ja tego będę chciała...
A chciałąbym już mieć.. małe dzidzi.. śpieszy mi się już do macierzyństwaaa..
Co ćwiczysz?
Cytat:
Napisane przez zakrecona_pozytywka Pokaż wiadomość

Oglądałam sobie dzisiaj stare zdjęcia z ostatnich miesięcy i doszłam do wniosku, że muszę zrzucić trochę ciałka. Niby nie jest źle ale mogłoby być znacznie lepiej. Najbardziej zależy mi na zmniejszeniu brzucha i zrzuceniu cm w pasie. Na razie kręcę hula-hop i mam nadzieję, że chociaż to trochę pomoże.
Też by mi się przydało, bo dotarłam do stanu alarmowego...
Cytat:
Napisane przez Aerith Pokaż wiadomość


mnie się też przytyło, szczególnie w brzuchu. Poza tym muszę zwalczyć cellulit od słodyczy rowniez jestem uzależniona ale od dłuższego czasu codziennie muszę coś słodkiego pochłonąć czasem mam takie dni, ze zjadłabym cale opakowanie ciastek z czekoladą, bo mój organizm się zachowuje jakby mu cukru brakowało

Kurde chciałóabym schudnąć w brzuchu. Wiem, że nie da się schudnąć w jedne partii ciała, że tłuszcz się zrzuca poprzez cwiczenia na cale cialo. Ale ja waze 58 kg, mam 178 cm wzrostu, jestem ogolnie dosc szczupla, a moj brzuch za cholere nie chce w zaden sposob schudnac, nie wiem co jest z nim nie tak. Ciagle mi odstaje, wystaje, puchnie gdy tylko cos zjem, nie dosc ze czuje sie wtedy cholernie ciezka, to wygladam jak w ósmym miesiącu ciąży

Idę poczytać jeszcze książkę i spać.

Dobranoc dziewczyny
Mamy te same problemy jeśli chodzi o słodycze i odchudzanie Na mój brzuch działało bieganie jedynie plus brzuszki i picie wody
Ja póki co planuje tylko działania na jutro, potem się muszę zastanowić nad resztą bo metamorfoza też się marzy
Jutro:
-Przypomnienie najważniejszych informacji o wszystkich epokach literackich
- Przeczytać o zwiazkach frazeologicznych o pochodzeniu biblijnym i mitologicznym
- Przypomnieć sobie wszystkie nazwy związane z liryką i analizą wiersza
- Zaanalizować 5 wierszy Miłosza, poczytać o jego poezji
- Przerobić testy z lat poprzednich z olimpiady
- dokonczyć czytać wszystkie lektury
- przypomnieć sobie jeszcze raz gramatykę
- sprzątnąć całe mieszkanie
-urządzić wieczorem mini spa
-iść wcześniej spać
Uff dużo tego... idę poczytać Norwida, miłego wieczoru;*
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 22:45   #1847
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez verda Pokaż wiadomość
Wiesz to może być kwestia tego że Twój organizm dopiero sie przestawia na stałe tak wczesne wstawanie, w ogóle na nowe pory snu, aczkolwiek magnez to dobry pomysł

Heh... niestety tak to jest w pracy. Na szczęście są weekendy no i ta satysfakcja jak się kasa na koncie pojawi Trzymaj sie
Nie przestawia się, bo wstaję wcześnie właściwie bez przerwy, w weekendy to samo bo zajęcia najczęściej mam na 8. Więc wysypiam się raz na kilka miesięcy gdy są akurat jakieś święta. Nawet jak nie pracowałam przez jakiś czas to wstawałam o 8 i wcześniej.(o ja głupia) a teraz marudzę
Więc niestety... nie mam ani weekendów ani satysfakcji
Od dwóch lat pracuję na cały etat, 1/2 wypłaty idzie na czesne na studia, 1/4 na spłatę komputera która musiałam kupić, żeby móc pracować na cholernie obciążających kompa programach...

Mam nadzieję, że w tej pracy trochę odbiję się od dna...

Dzisiaj trochę zdołowana jestem... W styczniu pracowałam trochę na zlecenie i wypłata którą wczoraj dostałam jest o ok 150zł niższa niż się spodziewałam i teraz nie wystarczy mi na ratę

Cytat:
Napisane przez chryja_bez_ryja Pokaż wiadomość
3 ----------

Na mnie lecytyna nie działa, biore już chyba tylko z przyzwyczajenia jakiś 2 rok...
Błagam nie mów mi nawet takich rzeczy, ja mam nadzieję, że lecytyna da mi mega kopa i będę mogła w miarę normalnie funkcjonować...
Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Nie wiem co się za mną dzieje przez ostatnie dni - dosłowna apatia. Tak strasznie cieszyłam się z końca sesji. Myślałam, że w końcu trochę odpocznę, poświęcę czas przyjemnościom i obowiązkom, ale dopadła mnie totalna niemoc. Możliwe, że wszystkie stresy tak ze mną spływają i sprawiają iż jestem bardziej senna niż zazwyczaj.
Znam to aż za dobrze... Pewnie po pracy też jesteś wykończona. Udaje Ci się jeszcze wcisnąć gdzieś jakieś korepetycje?
Cytat:
Napisane przez chryja_bez_ryja Pokaż wiadomość
Ja poszłabym sobie na imprezę... od wakacji nie byłam... w sumie w ciągu ostatnich kilku lat tylko 2 razy byłam... ale nie mam z kim...
Mi się nawet na imprezę nie chce iść...
Cytat:
Napisane przez Rarita Pokaż wiadomość
Bo w tym semestrze na studiach mam praktycznie trzy dni wolne i chciałam jakoś produktywnie wykorzystać ten czas, tak żeby po studiach nie rozpoczynać kariery z pustym CV, na szczęście nie muszę się póki co przejmować względami materialnymi więc mogę trochę pomarudzić
A dziś z moim samodoskonaleniem kiepsko, przespałam pół dnia, nawet nie zdążyłam zrobić wszystkich powtórek z Super Memo z niemieckiego i już pewnie nie zdążę, bo kroi się jakaś impreza na korytarzu na szczęście weekend spędzam w domu więc będzie czas na nadrabianie
Jezu, jak ja Ci zazdroszczę...
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 23:00   #1848
sommer
Raczkowanie
 
Avatar sommer
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 95
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Powiedzcie mi, dlaczego nie doceniamy tego co mamy? Dziś mam kolejnego doła- na szczęście znacznie znacznie mniejszego niż ostatnio. I tak sobie myślałam, jaka jestem beznadziejna, bo w sumie nic nie osiągnęłam do tej pory.
I nagle coś mnie oświeciło. Przecież są rzeczy, których inni mogą mi zazdrościć. Czemu więc sama ich nie potrafię docenić? I nie chodzi tu o te "normalne" sprawy, czyli zdrowie, dach nad głową itp... Nie wiem, nie rozumiem tej kwestii jeszcze...
sommer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-17, 23:59   #1849
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
(..)

Mi się nawet na imprezę nie chce iść...
Nooo weeeeź, mi się pierwszy raz w zyciu chce A nie mam z kim kurde
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-18, 01:15   #1850
theoneandonly
Wtajemniczenie
 
Avatar theoneandonly
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 275
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej
Moje plany na jutro to przede wszystkim nauka do egzaminu i ogarnięcie mieszkania.

Cytat:
Napisane przez zakrecona_pozytywka Pokaż wiadomość
Podpisuję się pod tym. Zaczynałam od "Alchemika" właśnie.
Najbardziej podobała mi się "Weronika postanawia umrzeć", "Demon i panna Prym" i "Brida".


Kiedyś przypadkiem trafiłam na tego bloga ale wtedy po przeczytaniu jakiegoś artykułu nie zatrzymałam się tam na dłużej. Teraz postanowiłam przyjrzeć się mu bardziej dogłębnie. Najpierw z pewnym sceptycyzmem czytałam niektóre rzeczy ale te wszystkie komentarze pod artykułami pełne wdzięczności do autora oraz potwierdzające, że opisane tam techniki i metody działają przekonały mnie. Dzięki Ci za tego linka. Wygląda na to, że zostanę stałą czytelniczką tego bloga.


Postanowiłam na serio zabrać się za zmianę swojego nastawienia. Każda rada w tej kwestii jest dla mnie przydatna. Technikę z lustrem już dzisiaj wypróbowałam i mam zamiar codziennie poświęcić jej kilka minut. Na początku będzie potrzebne przypomnienie żebym o tym nie zapominała ale potem pewnie wejdzie mi to już w nawyk. Mam tylko nadzieję, że w miarę naturalnie zacznie to wychodzić. Do tego prócz ćwiczeń mimicznych twarzy potrzebna będzie przemiana wewnętrzna - wydaje mi się trudniejsza. Metodę z wdzięcznością wypróbuję na pewno - w sumie nawet teraz jak przelotnie o tym myślę nasuwa mi się na myśl sporo rzeczy, które dają mi szczęście i za które jestem wdzięczna tylko na co dzień po prostu ich nie zauważam. Taka chwila zatrzymania się i spisania ich na kartce pozwoli mi je ponownie dostrzec ( bo kiedyś jednak bardziej je sobie uświadamiałam).
Do tego zaczęłam korzystać z bloga podanego przez Coffee With Milk. Na razie zaczęłam od wypisania sobie swoich przekonać, które mnie ograniczają. Zadanie polega na tym żeby je wszystkie zmienić na odwrotne i zacząć żyć zgodnie z nowymi bardziej pozytywnymi. Skoro do tej pory widziało się pewne rzeczy przez czarne okulary czas je zmienić na kolorowe. Przyznam, że samo wypisanie tych ograniczających przekonań było dla mnie mega trudne. Rozkręcałam się bardzo powoli i początkowo krążyłam ciągle wokół tego samego - stąd wyszło ich ponad 60 a i tak czuję, że to jeszcze nie wszystko. W każdym bądź razie jak na to popatrzyłam to się nieźle zdziwiłam. Uważałam się za osobę nie posiadającą kompleksów a tutaj wyszło na to, że mam ich multum. Chyba po prostu nigdy nie rozpatrywałam ich jako kompleksy i nie widziałam w nich niczego złego a jak coś było nie tak to winę zwalałam na innych a sama czułam się pokrzywdzona. Teraz widzę, że sama sobie tworzę problemy i zmartwienia. Jest dokładnie tak jak piszesz theoneandonly - człowiek sam sobie tworzy problemy jak ich nie ma. Obawiam się, że to jaki obraz siebie i świata tworzyłam do tej pory przekładało się dokładnie na to jak postrzegali mnie inni ludzie. Miałam zresztą pewne sygnały kilkakrotnie, że tak właśnie było.
Dlatego teraz czas to wszystko zmienić. Tak nie może dalej być! Koniec z wymyślaniem jakichś dziwnych rzeczy. Stopniowo je wyplenię i zastąpię nowymi przekonaniami. Grunt to zacząć myśleć pozytywnie!



Gratuluję! Teraz czas to jakoś uczcić.
O to cieszę się bardzo, że moje rady się na coś przydały.
Powodzenia

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Honey7 słyszałam dużo dobrego o tym portalu, kursach (własnie na wizażu) i mam ochotę sie skusić własnie na ten kurs informatyczny... co prawda zawsze chciałam zrobić European Computer Driving Licence, ale to kosztuje z motywacją wiadomo bywa ciężko, a jak dochodzą do tego money money money, to już w ogóle



Dziękuję
już powoli otrząsam się z marazmu... czasem wystarczą miłe słowa od kilku osób, nawet tych nieznanych i człowiekowi od razu lepiej... Na początek wezmę się za ponad 1000 zaległych powtórek w eTutorze.
w wielu miejscach możesz zrobić ten papier za darmo, sama mam i nic nie płaciłam za to

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Korzystam z cudownych dni przed rozpoczęciem nowego semestru i uczę się angielskiego ile wlezie, wczoraj spędziłam nad nim kilka godzin

Dzisiaj tak łatwo nie będzie bo czekają mnie nadgodziny w pracy (na szczęście płatne). Wczorajszy parszywy humor troszkę mi się poprawił...
Miłego dnia wszystkim życzę
Ooo to gratuluję Wam wszystkim zapału do języków.
ja to niby mam jakieś nawet uzdolnienia w tej dziedzienie , ale jestem już na takim etapie, że nie zawsze chce mi się po prostu uczyć( a kiedyś to uwielbiałam)

Cytat:
Napisane przez sommer Pokaż wiadomość
I ja też dziś wcześniej wstałam

Kolejne moje odkrycie!!
Zawsze wolne dni, które spędzałam w domu rodzinnym uciekały strasznie szybko, choć tak naprawdę ... to nic nie robiłam. Siedziałam bez sensu przy komputerze czy telewizorze. Teraz jest zupełnie inaczej! Mam tyle pomysłów i planów, że dzień trwa dwa razy dłużej niż wcześniej Tu ćwiczenia, tu angielski, tu niemiecki, tu programowanie, tu książka... Patrzę na zegarek, a tu dopiero środek dnia! WOW!

I wiecie jaką ma się satysfakcje, gdy po wylewaniu z siebie siedmiu potów podczas ćwiczeń widzi się zmniejszający się brzuch? O rany, mogłabym ćwiczyć i ćwiczyć

DOBREGO DNIA!
wow, gratuluję.
Często jest tak, że jak ma się dzień wolny to właśnie najtrudniej jest się do czegokolwiek zmobilizować

Cytat:
Napisane przez Rarita Pokaż wiadomość
A u mnie ostatnio tak jakoś nudno...
Dziś byłam na sześciogodzinnym coachingu, wróciłam, zrobiłam słówka i gramatykę, przejrzałam oferty pracy i znów nic, co mogłoby mi pasować... znalazłam co prawda jedną ofertę praktyki w HR, wysłałam CV, ale chyba wolałabym jednak jakąkolwiek pracę, nie chodzi nawet o względy finansowe, ale samo to, że praca chyba jakoś lepiej wygląda później w CV niż praktyki..ehhh zanudzę się pewnie przez ten semestr
a cóż to za 6-godzinny coaching?
Cytat:
Napisane przez verda Pokaż wiadomość
No ja już tez czuje powiew wiosny. Musze zrobić porządki w szafie. Mam dużo ciuchów które są w dobrym stanie ale jakoś nie umiem w nich zacząć chodzić. Niby nie są złe, ale jakoś tak nie umiem się zmusić. Wiem że powinnam je wywalić bo mała szansa że ubiore więcej niz raz, ale tak sobie mysle że szkoda bo przeciez jeszcze sie spokojnie do chodzenia nadaja

Poza tym muszę koniecznie kupić botki na wiosnę i jakieś ładne butki na obcasie na lato Jak tylko zakończe sesję to się biorę za ćwiczenia. W zeszłym roku sobie obiecałam że na przyszłe wakacje bede miała ładną, wysportowaną sylwetkę. Jeszcze mam troche czasu do lata to może zdąże
Heh, ja też tak mam z tymi ciuchami i chyba większość tak ma

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Jezu jak mi się chce spać... Położyłam się chwilę po 22, a o 6 nie byłam w stanie wstać.
Ja już nie mam na siebie siły, od 40 minut jestem boleśnie aż nieprzytomna.
Muszę sobie dzisiaj kupić lecytynę, zacząć łykać magnez i tak dalej....
Ratunkuuuu...

A tak ogólnie to średnio jestem z siebie ostatnio zadowolona. Wracam z pracy - jest 17. Zjem obiad, coś sprzątnę. Biorę się za angielski (czekam na to cały dzień ), obejrzę odcinek jakiegoś serialu dla relaksu... i pora iść spać. Cudownie. Nie robię NIC poza tym.
Tak bardzo chciałabym pojechać na ścianę albo na fitness, ale muszę czekać do pierwszej wypłaty
Oj nie mów tak, wracasz do domu o 17 i jeszcze codziennie siadasz do angielskiego
Większość ludzi wracając o tej porze do domu narzeka , że nie mają na nic czasu przez pracę i już w ogóle nic konkretnego po powrocie z pracy przez resztę dnia nie robią, a Ty zapewne niedługo zaczniesz dostrzegać ogromne postępy w swoim angielskim( jeśli już nie dostrzegasz)


Cytat:
Napisane przez chryja_bez_ryja Pokaż wiadomość
Ja poszłabym sobie na imprezę... od wakacji nie byłam... w sumie w ciągu ostatnich kilku lat tylko 2 razy byłam... ale nie mam z kim...
Może wypytaj się znajomych, na pewno znajdzie się ktoś kto też będzie miał ochotę iść na imprezę

Cytat:
Napisane przez sommer Pokaż wiadomość
Powiedzcie mi, dlaczego nie doceniamy tego co mamy? Dziś mam kolejnego doła- na szczęście znacznie znacznie mniejszego niż ostatnio. I tak sobie myślałam, jaka jestem beznadziejna, bo w sumie nic nie osiągnęłam do tej pory.
I nagle coś mnie oświeciło. Przecież są rzeczy, których inni mogą mi zazdrościć. Czemu więc sama ich nie potrafię docenić? I nie chodzi tu o te "normalne" sprawy, czyli zdrowie, dach nad głową itp... Nie wiem, nie rozumiem tej kwestii jeszcze...
Może po prostu masz taki czas, na pewno minie-zobaczysz !
theoneandonly jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-18, 11:09   #1851
CrazyOlcia
Rozeznanie
 
Avatar CrazyOlcia
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]
Wiadomości: 782
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez xxYashaxx Pokaż wiadomość
Co ćwiczysz?
hehee.. mam opracowany system ćwiczeń.. na miejsca, które najbardziej mnie denerwują.. a więc..na biodra, pupę.. uda.. brzuch.. ramiona.. i.. biuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuust
Do tego biegam.. ostatnio zaczęłam korzystać częściej z basenu Hehee.. no i rowerek.. I wystarczy.. żeby w ciągu 1,5 miesiąca.. dodatkowo z dietą osiągnąć wynik -7 kg..
__________________
Walczę! Ma być -10kg
Miłość życia
Kurs nurkowania
Wyprawa życia -> już niedługo
Generalnie zmiany Duuuuuuuuużo zmian!

Żyjeeeeee...Kolooooorami.. !!!

Edytowane przez CrazyOlcia
Czas edycji: 2011-02-18 o 11:10
CrazyOlcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-18, 11:14   #1852
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 435
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Dzień dobry;* wstałam dzisiaj wczesniej, żeby ze wszystkim zdązyć
Póki co
Przypomniałam sobie najważniejsze rzecyz dotyczące średniowiecza i starożytności
- Przeczytałam o zwiazkach frazeologicznych o pochodzeniu biblijnym i mitologicznym
- poodkurzałam dom (zostało jeszcze ścieranie kurzy i sprzatnięcie łazienki
Teraz biorę się za testy.
Cytat:
Napisane przez sommer Pokaż wiadomość
Powiedzcie mi, dlaczego nie doceniamy tego co mamy? Dziś mam kolejnego doła- na szczęście znacznie znacznie mniejszego niż ostatnio. I tak sobie myślałam, jaka jestem beznadziejna, bo w sumie nic nie osiągnęłam do tej pory.
I nagle coś mnie oświeciło. Przecież są rzeczy, których inni mogą mi zazdrościć. Czemu więc sama ich nie potrafię docenić? I nie chodzi tu o te "normalne" sprawy, czyli zdrowie, dach nad głową itp... Nie wiem, nie rozumiem tej kwestii jeszcze...
Może dla tego, że nie myślimy zbyt często o tym co mamy? Porównujemy się z osobami, które w jakiś sposób nam imponują, chcemy osiągać coraz więcej, planujemy przyszłość i nie myślimy o tym, że to co zrobiliśmy wcześniej jest osiągnięciem i inni nam tego zazdroszczą
Miłego dnia
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-18, 18:51   #1853
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Wiiitam co tam dziewczyny
Ja już po pracy, angielski zrobiony (1h 45minut a przed snem jeszcze coś poczytam) i zaraz jadę się trochę powspinać z dawno nie widzianym znajomym
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-18, 19:12   #1854
laza
Zakorzenienie
 
Avatar laza
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 345
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

hej dziewczyny jak też chciałabym coś w sobie zmienić a konkretniej to...
ogólnie jestem osoba nieśmiałą ale nad tym pracuje, mam kilka przyjaciółek z którymi świetnie się dogaduje, gdy spotkam się sam na sam z nowo poznaną osobą jakąś koleżanką czy facetem to staram się żeby nie było takiego momentu milczenia, czasem się udaje czasem nie, ale już jest coraz lepiej i udaje mi się zawsze coś wymyślić, przed takim spotkaniem zastanawiam się o czym mogłabym porozmawiać z drugą osoba, wtedy mi jest łatwiej...
problem w tym, że nie potrafię się dogadać z większa grupą ludzi których nie znam albo znam z widzenia czy może kiedyś tam zamieniłam z nimi parę słów..
idąc np. na miasto z przyjaciółką i kilkoma jej znajomymi prawie w ogóle się nie odzywam, słucham tylko tego co mówią, uśmiecham się itp. tak samo na imprezach kompletnie nie wiem jak zagadać, nie mam pojęcia co powiedzieć, a nie chcę wyjść na osobe dziwną, milczącą, bez życia. W ten weekend jadę na dość dużą imprezę ok 300 osób (18stka) organizuje ją 3jka ludzi , ja znam jednego solenizanta, właściwie nie za bardzo go znam, kiedyś chciał się ze mną umówić ale ja wtedy byłam zajęta kimś innym, więc go tak lekko "spławiłam" no a on mnie teraz zaprosił. Na tej imprezie będę znać część ludzi tak z widzenia, może kiedyś przez chwilę z paroma rozmawiałam. Miałam tam jechać z dwoma przyjaciółkami ale one nie mogą, wtedy nie byłoby problemu bo bawiłybyśmy się razem, poza tym one znają tam parę osób. No ale jadę sama i z jednej strony chcę pojechać, pobawić się, poznać kogoś, przełamać się ale z drugiej strasznie się boję... boję się, że wejdę tam i usiądę gdzieś sama w kącie albo przesiedzę całą imprezę w toalecie czy wyjdę wcześniej i wrócę do domu. Strasznie głupie jest dla mnie tańczenie gdzieś z boku samej albo wciskanie się do grona ludzi nieznanych/ledwo znanych, mam zawsze wrażenie, że nie chcą mnie w swoim "kółku" chociaż bardzo lubię tańczyć i z bliskimi znajomymi mogę przetańczyć całą noc. Tak samo nie wiem jak zagadać siedząc albo stojąc blisko osoby której nie znam, tak że wypadałoby coś powiedzieć, nie mam pojęcia co, a nie będziemy rozmawiać np. o szkole czy na jakieś poważne tematy bo po pierwsze to jest impreza a po drugie jest strasznie głośno, więc długiej konwersacji na jakiś ciekawy temat nie poprowadzimy tam, to można zrobić na zwykłym spotkaniu. Ech.. nie wiem co robić, mam już prawie 18ście lat i taki głupi problem. Na pewno łatwo by było gdybym się upiła, wtedy śmiałości mi nie brakuje... ale nie chcę tego robić bo zazwyczaj źle to się kończy. Jest mi ktoś w stanie pomóc?
__________________
jeśli spodziewasz się zbyt wiele,
to nic nie jest w stanie Cię zadowolić,
kiedy niczego nie oczekujesz
– wszystko może Cię uszczęśliwić.
laza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-18, 22:07   #1855
sommer
Raczkowanie
 
Avatar sommer
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 95
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cześć dziewczynki Przyszłam się pochwalić dzisiejszym dniem.
Oprócz angielskiego ( SuperMemo i Henry) zrobiłam jeszcze całkiem sporo ćwiczeń ( między innymi 8 dzień AW6! ). Pouczyłam się programowania (do czego nie mogłam się zmusić ostatnio). Skopiowałam sobie część danych na dysk zewnętrzny, żeby w razie czego mieć zapasowe kopie. I nawet pomalowałam paznokcie. Czyli ogólnie jest dobrze Plan na dziś wykonany!

ZOBACZCIE! Coś idealnie dla nas, gdy motywacja zgubi się podczas walki
http://www.motywujsie.pl

Edytowane przez sommer
Czas edycji: 2011-02-18 o 22:47
sommer jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-19, 08:12   #1856
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Beoneself, tak- udało mi się zachować na korepetycje 3 osoby , w mieszkają oni w jednym domu.

Dziewczyny, czy uważacie, że facet powinien umieć gotować? Nie mówię o jakiś wymyślnych rzeczach, ale raczej takich przy ziemskim jak np kotlety Mój Tż twierdzi, że co to za sztuka gotować, wystarczy znaleźć przepis i tyle, zero filozofii. Sam jednak gotować nie potrafi, ani się za to nie bierze (nie licząc makaronów i sosów w słoiczku). Kiedyś usłyszałam do niego, że jak pójdzie na swoje to się nauczy i guzik prawda. Wciąż wszystko zwozi z domu rodzinnego, to co specjalnie zrobiła dla niego mama. Rozumiem, że nie każdy musi lubić gotować- to inna kwestia. I rozumiem też, że rodzice, a przede wszystkim mamy lubią gotować dla swoich pociech, ale chyba wszystko do jakiegoś czasu

Wydaje mi się, że jeśli facet nie wyniósł czegoś z domu, to może poniekąd rola jego kobiety polega też na tym by go tych pewnych rzeczy nauczyć. Moja mama strasznie to zaniedbała od samego początku i teraz chodzi jak służąca koło mojego taty, a przecież tak chyba w związku być nie powinno.
W pewnym wieku i na pewnym etapie życia (według mnie) facet nie jest już małym synkiem swojej mamy tylko jednak mężczyzną swojej kobiety z która planuje przyszłość i pewne swoje zachowania i przyzwyczajenia trzeba na to ukierunkować (oczywiście kobiety też).

Nie wiem, może po prostu ja mam jakieś dziwne wyobrażenie
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-19, 10:31   #1857
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

theoneandonly wszyscy powyjeżdżali na ferie... (usprawiedliwiam lenistwo)


Skończył się remont !! Ale mamy teraz śliczne mieszkanko Sama wybierałam farby, TŻ jest ze mnie dumny, podoba mu się nasze gniazdko Tylko burdel niesamowity, od wczoraj walczymy ze sprzątaniem...

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Little brown u nas jest tak, że to TŻ gotuje, ja nie potrafię i nie chce mi się nawet, nie widzę w tym przyjemności. A TŻ lubi dla nas pichcić, więc zawsze coś dobrego zrobi jak wrócimy do domu. Tak więc-powinien jeśli nie chce bym umarła z głodu i lenistwa
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-19, 11:56   #1858
Rarita
Wtajemniczenie
 
Avatar Rarita
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 675
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Beoneself, tak- udało mi się zachować na korepetycje 3 osoby , w mieszkają oni w jednym domu.

Dziewczyny, czy uważacie, że facet powinien umieć gotować? Nie mówię o jakiś wymyślnych rzeczach, ale raczej takich przy ziemskim jak np kotlety Mój Tż twierdzi, że co to za sztuka gotować, wystarczy znaleźć przepis i tyle, zero filozofii. Sam jednak gotować nie potrafi, ani się za to nie bierze (nie licząc makaronów i sosów w słoiczku). Kiedyś usłyszałam do niego, że jak pójdzie na swoje to się nauczy i guzik prawda. Wciąż wszystko zwozi z domu rodzinnego, to co specjalnie zrobiła dla niego mama. Rozumiem, że nie każdy musi lubić gotować- to inna kwestia. I rozumiem też, że rodzice, a przede wszystkim mamy lubią gotować dla swoich pociech, ale chyba wszystko do jakiegoś czasu

Wydaje mi się, że jeśli facet nie wyniósł czegoś z domu, to może poniekąd rola jego kobiety polega też na tym by go tych pewnych rzeczy nauczyć. Moja mama strasznie to zaniedbała od samego początku i teraz chodzi jak służąca koło mojego taty, a przecież tak chyba w związku być nie powinno.
W pewnym wieku i na pewnym etapie życia (według mnie) facet nie jest już małym synkiem swojej mamy tylko jednak mężczyzną swojej kobiety z która planuje przyszłość i pewne swoje zachowania i przyzwyczajenia trzeba na to ukierunkować (oczywiście kobiety też).

Nie wiem, może po prostu ja mam jakieś dziwne wyobrażenie
Osobiście nie uważam, żeby MUSIAŁ umieć gotować, oczywiście jakieś podstawowe rzeczy typu zrobienie jajecznicy, ugotowanie ryżu czy oskrobanie ziemniaków jest wręcz konieczne, ale zrobienie samodzielnie całego obiadu już nie. Mój TŻ chyba też nie potrafi zbyt dobrze gotować, ale jak spędzamy np wspólny weekend ze sobą to zazwyczaj on robi śniadania, a ja obiad, po czym on zmywa - tak więc nawet jeśli facet nie potrafi gotować to można podzielić obowiązki inaczej.
Rarita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-19, 17:16   #1859
kokosanka89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 316
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez laza Pokaż wiadomość
hej dziewczyny jak też chciałabym coś w sobie zmienić a konkretniej to...
ogólnie jestem osoba nieśmiałą ale nad tym pracuje, mam kilka przyjaciółek z którymi świetnie się dogaduje, gdy spotkam się sam na sam z nowo poznaną osobą jakąś koleżanką czy facetem to staram się żeby nie było takiego momentu milczenia, czasem się udaje czasem nie, ale już jest coraz lepiej i udaje mi się zawsze coś wymyślić, przed takim spotkaniem zastanawiam się o czym mogłabym porozmawiać z drugą osoba, wtedy mi jest łatwiej...
problem w tym, że nie potrafię się dogadać z większa grupą ludzi których nie znam albo znam z widzenia czy może kiedyś tam zamieniłam z nimi parę słów..
idąc np. na miasto z przyjaciółką i kilkoma jej znajomymi prawie w ogóle się nie odzywam, słucham tylko tego co mówią, uśmiecham się itp. tak samo na imprezach kompletnie nie wiem jak zagadać, nie mam pojęcia co powiedzieć, a nie chcę wyjść na osobe dziwną, milczącą, bez życia. W ten weekend jadę na dość dużą imprezę ok 300 osób (18stka) organizuje ją 3jka ludzi , ja znam jednego solenizanta, właściwie nie za bardzo go znam, kiedyś chciał się ze mną umówić ale ja wtedy byłam zajęta kimś innym, więc go tak lekko "spławiłam" no a on mnie teraz zaprosił. Na tej imprezie będę znać część ludzi tak z widzenia, może kiedyś przez chwilę z paroma rozmawiałam. Miałam tam jechać z dwoma przyjaciółkami ale one nie mogą, wtedy nie byłoby problemu bo bawiłybyśmy się razem, poza tym one znają tam parę osób. No ale jadę sama i z jednej strony chcę pojechać, pobawić się, poznać kogoś, przełamać się ale z drugiej strasznie się boję... boję się, że wejdę tam i usiądę gdzieś sama w kącie albo przesiedzę całą imprezę w toalecie czy wyjdę wcześniej i wrócę do domu. Strasznie głupie jest dla mnie tańczenie gdzieś z boku samej albo wciskanie się do grona ludzi nieznanych/ledwo znanych, mam zawsze wrażenie, że nie chcą mnie w swoim "kółku" chociaż bardzo lubię tańczyć i z bliskimi znajomymi mogę przetańczyć całą noc. Tak samo nie wiem jak zagadać siedząc albo stojąc blisko osoby której nie znam, tak że wypadałoby coś powiedzieć, nie mam pojęcia co, a nie będziemy rozmawiać np. o szkole czy na jakieś poważne tematy bo po pierwsze to jest impreza a po drugie jest strasznie głośno, więc długiej konwersacji na jakiś ciekawy temat nie poprowadzimy tam, to można zrobić na zwykłym spotkaniu. Ech.. nie wiem co robić, mam już prawie 18ście lat i taki głupi problem. Na pewno łatwo by było gdybym się upiła, wtedy śmiałości mi nie brakuje... ale nie chcę tego robić bo zazwyczaj źle to się kończy. Jest mi ktoś w stanie pomóc?
Moim zdaniem powinnaś pojechać i... dobrze się bawić. Sama napisałaś, że chcesz jechać, więc wykorzystaj okazję nie myśl, że będziesz sama się bawić i inni nie będą Cię chcieli w swoim ''kółku'' bo stanie sie to takim hmm samospełniającym się proroctwem.. Będzie dużo ludzi, zabawa będzie że hejj
Jeżeli chodzi o ''zagadanie'' to moim zdaniem ani o szkole ani na poważne tematy, ja bym zapytała czy ta osoba dobrze się bawi itp. a później to już z górki usmiech, naturalność i dobry humor zabierz ze sobą a na 100 % będzie fantastycznie.
kokosanka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-19, 18:42   #1860
Bayka
Zakorzenienie
 
Avatar Bayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Norway
Wiadomości: 4 778
GG do Bayka
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

hej dziewczyny, mogę się dołączyć, bo pasuję tutaj, też mam postanowienia dotyczące zmiany mojej osoby i próbuję w nich wytrwać pozdrawiam
__________________
A że ją Pan Bóg stworzył, a szatan opętał, więc będzie na wieki i grzeszną i
świętą


Polskie literki? -Brak
Bayka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:19.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.