Czego byście nie zrobiły przy swoim facecie?

[kaczkadziwaczka1]

Haha świetny wątek

1. Dłubanie w nosie, pierdzenie (nie raz bolał mnie przy nim mocno brzuch, ale nie! Nie dałam się i chodziłam jak ten balon po całym domu )

2.Depilacja

3.Wpieprzanie ciastek jak świnia - szybko i niechlujnie (tylko gdy jesteśmy sam na sam - ja i ciastka )

4. Włączanie pewnych stron internetowych (nie nie, żadne damskie porno)

5.Pokazanie się bez grama makijażu. Muszę mieć chociaz głupi tusz na rzęsach. Niechcący kiedyś wyskoczyłam z łazienki bez niczego na twarzy a po wodzie jak zawsze miałam czerwone plamy. A on nie wiem skąd się wziął przede mną. Jego zdębiała mina - bezcenna........

6.Zmiana podpaski

7.No i ta druga rzecz... Bo siusiać mogę

8. Wkładanie rak do stanika żeby poprawić sobie cycki

[lutien]

Nie ma takiej rzeczy Za długo razem mieszkamy, żebym się wstydziła (wiadomo - widział mnie w chorobie, był przy porodzie, więc widział już wszystko )
Ale na codzień nie praktykuję robienia przy nim "dwójeczki", zmieniania podpasek czy tamponów, nie dłubię w nosie itp.

[dobra_wróżka]

Mogę zadać głupie pytanie
Co to jest "dwójka", bo nie mam pojęcia

[blackamor]

Napisane przez dobra_wróżka

Mogę zadać głupie pytanie
Co to jest "dwójka", bo nie mam pojęcia

kupka

[tipsiara]

Hmm, na samym początku wszystko było obciachem ale teraz? nie wiem, i sikałam przy nim i pierdziałam i żygałam nawet
hmmm , sory ale nie ma takiej rzeczy

[dobra_wróżka]

Napisane przez blackamor

kupka

Tak se domyślałam, dziękuję

[shiava]

Napisane przez lutien

Nie ma takiej rzeczy Za długo razem mieszkamy, żebym się wstydziła (wiadomo - widział mnie w chorobie, był przy porodzie, więc widział już wszystko )
Ale na codzień nie praktykuję robienia przy nim "dwójeczki", zmieniania podpasek czy tamponów, nie dłubię w nosie itp.

Ja mam tak samo

Nie mam problemu z jednoczesnym korzystaniem z lazienki (nie WC)
z TZ. On sie goli, ja sie kapię czy na odwrót.

[actriz]

Napisane przez rnm

wspólne kupkanie jest niesmaczne i niepraktyczne (nie wyobrażam sobie pachnącej kąpieli, olejków, świeczek i tż rozluźniającego się na sedesie obok ). może gdyby sytuacja naprawdę zmusiła...

czynności związane z miesiączką go nie obrzydzają, co nie znaczy że macham mu zużytymi tamponami przed nosem. zdarzyło mu się zobaczyć to i owo, ale generalnie w tej kwestii preferuję izolację.

podsumowując - wyznaję zasadę, że nic co ludzkie nie jest mi obce, ale nie oznacza to że mamy sobie radośnie popierdywać pod kołdrą, czy wycierać gile w oparcia foteli

uśmiałam się lepiej niż przy niejednym kabarecie

co ja się będę powarzać w sumie to to samo co większość z was wymieniła. są takie sytuacje po prostu kiedy człowiek musi być sam na sam i już

[Inkarnatka]

Napisane przez awia

Nie korzystam z łazienki przy nim - tj nie sikam, nie robie...dwojki, nie kąpię się gdy TŻ jest w lazience i jemu tez nie wchodzę.
Dla mnie to są zdrowe granice i nie widze zadnych slusznych arguemntow by to przy nim robic.
Ni dlubie tez w nosie, o glosnych bąkach nie wspominajac i tego samego oczekuje od niego.
Nie wyciskam tez JEMU pryszczy, a wiem ze sporo osob to praktykuje - dziewczyny wyciskaja swoim chlopakom pryszcze i wagry np na plecach.
Dla mnie jest to obrzydliwe i totalnie nie wiem czemu mialoby sluzyc.

Wychodzi na to, ze jestem bardzo pruderyjna, ale po prostu cenie sobie swoją intymnosc. z Tż mieszkamy razem juz dosc dlugo i nie mamy problemu z tymi granicami.

Napisane przez immortal_92

Ja przy swoim facecie nie załatwiam potrzeb fizjologicznych i nie ma też opcji zmiany podpaski czy tampona. Nie ogoliłabym się też przy nim w miejscach intymnych. Nie wzięłabym też na razie prysznica ani nie wykąpała.
Za to z bekaniem nie mam problemu i zdarzyło się też puścić bąka :P

Rozumiem te sprawy związane z wydalaniem i defekacją, ale wspólna kąpiel czy prysznic są bardzo przyjemne Skoro jest się razem, bliskość nie jest krępująca - nie wstydzić się całkowicie oddać swojemu mężczyźnie (bardziej blisko juz nie można ) a wstydzić się z nim wykąpać?

[90agnieszka90]

Przy TŻcie unikam korzystania z toalety, zmieniania podpasek itp. Natomiast jeśli chodzi o wspólne kąpiele to nas to absolutnie nie krępuje

[Empirical]

Napisane przez kaczkadziwaczka1

Haha świetny wątek



5.Pokazanie się bez grama makijażu. Muszę mieć chociaz głupi tusz na rzęsach. Niechcący kiedyś wyskoczyłam z łazienki bez niczego na twarzy a po wodzie jak zawsze miałam czerwone plamy. A on nie wiem skąd się wziął przede mną. Jego zdębiała mina - bezcenna........

Rozumiem, że kiedy razem zamieszkacie to będziesz spać w makijażu?

[wsiowy_gupek]

Nie zrobiłabym kupy, ani nie puściłabym bąka kiedy jest w tym samym pomieszczeniu co ja

Pozatym chyba nie ma rzeczy, której wstydziłabym się az tak, że NIGDY bym tego nie zrobiła.

[monius9]

Napisane przez kaczkadziwaczka1

5.Pokazanie się bez grama makijażu. Muszę mieć chociaz głupi tusz na rzęsach. Niechcący kiedyś wyskoczyłam z łazienki bez niczego na twarzy a po wodzie jak zawsze miałam czerwone plamy. A on nie wiem skąd się wziął przede mną. Jego zdębiała mina - bezcenna........

troszkę przegięcie moim skromnym zdaniem

chyba nie ma takiej rzeczy której bym nigdy pod żadnym pozorem nie zrobiła przy tżcie; to, że niektóre sprawy lepiej zachować dla siebie to inna sprawa , ale zarzekanie się że nigdy przenigdy raczej jest mi obce
było parę sytuacji w których chciałam żeby on ze mną poszedł jak musiałam siusiu :P z reguły jak spaliśmy pod namiotem w jakiejś ciemnej d*pie i bałam się że mnie albo coś z lasu zje albo co gorsza jakiś zagubiony grzybiarz mnie znajdzie :P

[kaczkadziwaczka1]

Napisane przez monius9

troszkę przegięcie moim skromnym zdanie

Dlaczego? Niestety natura nie obdarzyła mnie ładną twarzą więc nie chcę pokazywać się z tej najgorszej strony ukochanemu... Nie chodzi mi o spanie w pełnym makijażu ale sypiam przy nim w tuszu na rzęsach bo bez tego wygladam ohydnie. Jeszcze biedak by się rano przestraszył, że jestem chora. Tusz chyba da sie przeżyć?

[monius9]

Napisane przez kaczkadziwaczka1

Dlaczego? Niestety natura nie obdarzyła mnie ładną twarzą więc nie chcę pokazywać się z tej najgorszej strony ukochanemu... Nie chodzi mi o spanie w pełnym makijażu ale sypiam przy nim w tuszu na rzęsach bo bez tego wygladam ohydnie. Jeszcze biedak by się rano przestraszył, że jestem chora. Tusz chyba da sie przeżyć?

...ja tam bym się czuła dziwnie będąc z facetem, który nie wie, jak wyglądam jak się ma ciebie przestraszyć rano to co będzie za 40 lat? zgroza

[Corvette]

Nigdy, p-r-z-e-n-i-g-d-y nie zalatwialabym fizjologicznych potrzeb w obecnosci zadnej osoby, zeby mi tylek mialo roztrzaskac.
Nie jestem pruderyjna i wiem ze kazdy ma fizjologiczne potrzeby ale predzej wyszlabym na dwor lub nasiusiala w ...kubek. I nie chce takowych ogladac ani sluchac.
Gdy mam siedziec w lazience, nikt nie ma tam wstepu.
To jest moj czas na pielegnacje swojego ciala.
Nikt nie wie gdzie trzymam podpaski itp, nie mowiac by takie byly widac w koszu na smieci.
Moj TZ robi dokladnie tak samo (minus podpaski)
Od poczatku (kilunastu lat) nie ma "bakow" bekania itp. Nie strawilabym tego.
Wyciskanie pryszczy?
Wspolne kapiele czy prysznice jak najbardziej
Przy swoim dzieciaku mnie to nie rusza(minus kibelek), ale przed swoim TZ, po prostu wstydzilbym sie.

[lutien]

Napisane przez Corvette

Nigdy, p-r-z-e-n-i-g-d-y nie zalatwialabym fizjologicznych potrzeb w obecnosci zadnej osoby, zeby mi tylek mialo roztrzaskac.

To w jaki sposób przeżyłaś poród

Poza tym dziwią mnie poglądy niektórych wizażanek, że nigdy, przenigdy czegoś nie zrobią przy TŻ Ja rozumiem, że unikamy niektórych sytuacji, ale czasem życie nas zmusza do wyjątków. Czasem mam wrażenie, że niektóre kobiety mają dziwne wyobrażenie o życiu, np. że ludzie nigdy nie chorują. I na prawdę trzeba mieć duże szczęście, żeby przez x lat nie być zmuszonym do zrobienia siusiu/kupy przy TŻ

[awia]

Napisane przez Inkarnatka

Rozumiem te sprawy związane z wydalaniem i defekacją, ale wspólna kąpiel czy prysznic są bardzo przyjemne Skoro jest się razem, bliskość nie jest krępująca - nie wstydzić się całkowicie oddać swojemu mężczyźnie (bardziej blisko juz nie można ) a wstydzić się z nim wykąpać?

Nie no, kąpiemy sie czasem razem, ale nie wyobrazam sobie ze ja bym byla pod prysznicem a on w tym czasie sikal. czy wyciskal sobie pryszcze.
Tu nie chodze o to ze sie wstydze - po prostu lubie byc w lazience sama

Napisane przez lutien

To w jaki sposób przeżyłaś poród

Poza tym dziwią mnie poglądy niektórych wizażanek, że nigdy, przenigdy czegoś nie zrobią przy TŻ Ja rozumiem, że unikamy niektórych sytuacji, ale czasem życie nas zmusza do wyjątków. Czasem mam wrażenie, że niektóre kobiety mają dziwne wyobrażenie o życiu, np. że ludzie nigdy nie chorują. I na prawdę trzeba mieć duże szczęście, żeby przez x lat nie być zmuszonym do zrobienia siusiu/kupy przy TŻ

Taak, bo my wszystkie jesteśmy ą ę bułkę przez bibułkę.
Nie ma jak sobie pooceniać, co?
Nie rozumiem co jest takiego ciezkiego w zrozumieniu ze niektorzy lubia i cenią sobie swoją intymność?Nie chodzi tu o chorobe, bo nie krepuje mnie ze tz widzi mnie cala mokra, z goraczka, z potem plynacym po twarzy czy wymiotującej (bo trzyma mnie wtedy za wlosy)
To jest stan odmienny, tymczasowy i kazdy to rozumie.
Ale na porządku dziennym chce moc porobic sobie z sobą sama.

Oczywiscie okolicznosci sie zdarzaja rozne i nie zarzekam sie ze nigdy przenigdy tego nie zrobie przy Tż. ale na pewno nie zamierzam.

[hauuu]

Napisane przez kaczkadziwaczka1

Dlaczego? Niestety natura nie obdarzyła mnie ładną twarzą więc nie chcę pokazywać się z tej najgorszej strony ukochanemu... Nie chodzi mi o spanie w pełnym makijażu ale sypiam przy nim w tuszu na rzęsach bo bez tego wygladam ohydnie. Jeszcze biedak by się rano przestraszył, że jestem chora. Tusz chyba da sie przeżyć?

Ło matko. Ja rozumiem, że natura nie wszystkich obdarzyła gładką skóra i długimi czarnymi rzęsami ale to chyba przegięcie. Jak można ukrywać swoje niedoskonałości przed facetem z taką determinacją? Proponuję hennę na rzęsy bo wydaje mi się że spanie w tuszu może im tylko zaszkodzić.

A w temacie:
Myślę że gdybym byłą zmuszona to zrobiłabym wszystko i nie wpłynęło by to negatywnie na nasze relacje. Na dzień dzisiejszy kupa (dwójeczka to okropne określenie) odpada. Puszczanie bąków raczej też chyba że mam pewność, że śpi

Nie rozumiem ukrywania podpasek. Ktoś napisał, że nikt nie wie gdzie trzyma podpaski. To już jakieś dziwne. Toż to zwykły materiał higieniczny taki jak waciki czy patyczki do uszu.


aaaa zapomniałabym, ja jestem chyba jakąs niespełnioną kosmetyczką bo uwielbiaaam wyciskac pryszcze zarowno sobie jak i TŻ ( ale nie robię tego publicznie).

[lutien]

Napisane przez awia

Nie no, kąpiemy sie czasem razem, ale nie wyobrazam sobie ze ja bym byla pod prysznicem a on w tym czasie sikal. czy wyciskal sobie pryszcze.
Tu nie chodze o to ze sie wstydze - po prostu lubie byc w lazience sama

Taak, bo my wszystkie jesteśmy ą ę bułkę przez bibułkę.
Nie ma jak sobie pooceniać, co?
Nie rozumiem co jest takiego ciezkiego w zrozumieniu ze niektorzy lubia i cenią sobie swoją intymność?Nie chodzi tu o chorobe, bo nie krepuje mnie ze tz widzi mnie cala mokra, z goraczka, z potem plynacym po twarzy czy wymiotującej (bo trzyma mnie wtedy za wlosy)
To jest stan odmienny, tymczasowy i kazdy to rozumie.
Ale na porządku dziennym chce moc porobic sobie z sobą sama.

Oczywiscie okolicznosci sie zdarzaja rozne i nie zarzekam sie ze nigdy przenigdy tego nie zrobie przy Tż. ale na pewno nie zamierzam.

Chyba się trochę zagalopowałaś, bo pisałam o osobach, które NIGDY-PRZENIGDY nie wyobrażają sobie czegoś zrobić przy TŻ Zresztą post taki zacytowałam Ja też nei mam hobby w postaci oglądania TŻ robiącego kupę

[rnm]

Napisane przez lutien

To w jaki sposób przeżyłaś poród

Poza tym dziwią mnie poglądy niektórych wizażanek, że nigdy, przenigdy czegoś nie zrobią przy TŻ Ja rozumiem, że unikamy niektórych sytuacji, ale czasem życie nas zmusza do wyjątków. Czasem mam wrażenie, że niektóre kobiety mają dziwne wyobrażenie o życiu, np. że ludzie nigdy nie chorują. I na prawdę trzeba mieć duże szczęście, żeby przez x lat nie być zmuszonym do zrobienia siusiu/kupy przy TŻ

zgadzam się z resztą już ktoś napisał wyżej, że woli siusiać przy tż niż przy zbłąkanym grzybiarzu ja swojego tż często biorę "na czaty", właśnie w lesie. zdarza mi się nocować w hostelach, gdzie łazienki są wspólne i nie mają zamków.

inna sprawa jest taka, że to własnie z tż chcę budować tę bliskość. właśnie z nim. bo kiedy nie daj boże któreś z nas będzie chore, to wolę się obnażyć przed tż niż kimś obcym. i wolę osobiście dbać o tż, niż powierzać to obcemu. z tż przeżyliśmy już niejedną grypę jelitową, kiedy któreś leżało z miską pod twarzą, a drugie przytrzymywało mu głowę/włosy. oczywiście jako nastolatka zarzekałam się: "zwymiotować przy faecie?! w życiu!". przeżyliśmy też niejedną imprezę do rana, na której któreś z nas zaniemogło. nie ma się wtedy co cackać, tylko podajemy osobie worek pod nos i ładnie pomagamy posprzątać przeżyliśmy też wspólnie wypadek tż, po którym był przykuty do łóżka przez 3 tyg. można sobie wyobrazić z czym się to wiąże...

życie jest ładne w serialach. nie wyobrażam sobie żyć tak, jakby problem sikania, kupkania, depilacji, okresu, chorób mnie nie dotyczył. przecież w przyszłości zamierzam być w ciąży, zamierzamy wychować dziecko...

co do dziecka - ja jestem właśnie z takiej rodziny, co to "nie sika, nie sra (za przeproszeniem), a nagość i seks jest tylko dla wyuzdanych aktorów porno i prostytutek". nie będę wam opisywać jak to masakruje psychikę. jak mocno wpływa na postrzeganie siebie, na okres dojrzewania, na późniejsze życie seksualne.

i nie mówię tu o skrajnościach. chodzi mi o zwyczajne, ludzkie sprawy, do których czasami trzeba podejść z dystansem. całe szczęście, że mój tż myśli podobnie.

[orzeszek01]

nie wiem co jest obrzydliwego w wyciskaniu syfków nawet swojemu TŻ

bączka mi sie czasem zdarzy puścić,nie powiem,ale cichacza

sikać też mi sie nieraz zdarzyło przy nim,i też nie wiem co w tym dziwnego
dwójki (BTW,pierwszy raz takie określenie słyszę nie załatwiam przy TŻ.

Wie,gdzie trzymam podpaski,bez przesady

[Kohnelia20]

my sobie do łazienki nie wchodzimy ale np kiedy ja wiem że on tam się goli czy pierze to wejde zrobić siku ale on przy mnie nie zrobi hehe wygania mnie

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

moj tż też wie gdzie mam podpaski co więcej nawet mi je kupi

[muszynianka]

życie jest ładne w serialach. nie wyobrażam sobie żyć tak, jakby problem sikania, kupkania, depilacji, okresu, chorób mnie nie dotyczył. przecież w przyszłości zamierzam być w ciąży, zamierzamy wychować dziecko...

OCH NAPRAWDĘ? a ja myślałam że jednak jest jak w serialach

nie wiem do kogo te truizmy, oczywiście my jesteśmy głupie i nieświadome gąski

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

acha jak leżałam sobie w szpitalu po operacji i zachciało mi się siczku, mama zrozumiała aluzję i wyszła z sali na czas mojego radosnego sikania gdy siostra przyniosła basen. nie rozumiem czemu tż miałby tego nie zrobić.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

a co do wymiotowania to jest to na tyle specyficzna czynność często zdarzająca się na na przykład imprezach że widziałam, on mnie widział, nawet widziałam jego kolegę i jako jedyna trzymająca się na nogach... specyfika rzygania

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez arrabbiata

* na pewno nie skorzystam z toalety
* nie zmienię żadnego damskiego środka czystości przy nim
* nie depilowałabym sobie pewnych części ciała Chociaż z nogami nie ma problemu
* nie piłuję paznokci przy nim- ale to dlatego, że nie cierpi tego dźwięku
* aha no i oczywiście nie puszczam gazów i nie bekam ani nie dłubię w nosie przy nim

jak coś mi się przypomni to dopiszę

A mieszkacie razem? Pytam w kontekścietego ostatniego, bo mimo wszystko mieszkajac razem czasem tego nie da się uniknąć.

Napisane przez YipYip

Błagam, tylko nie kupka

kupsztalek? kupemon?

Napisane przez lutien

Nie ma takiej rzeczy Za długo razem mieszkamy, żebym się wstydziła (wiadomo - widział mnie w chorobie, był przy porodzie, więc widział już wszystko )
Ale na codzień nie praktykuję robienia przy nim "dwójeczki", zmieniania podpasek czy tamponów, nie dłubię w nosie itp.

Dokładnie

Rodziłam przy mężu, zaciągał mnie półżywą po cc pod prysznic, więc...
Zdarzało mi się wymiotować przy nim, sikać też (jedna łazienka, czasem się tego nie uniknie), aczkolwiek kupy nie robiłam i nie zamierzam. Kiedy czasem któreś akurat jest zajęte tą pasjonującą czynnością a nie ma papieru, drugie podaje, aczkolwiek wsadzając tylko rękę w szparę w drzwi.

Bez makijażu czy wymiętoszonych po nocy widujemy się codziennie Czynności okresowych przy nim nie wykonuję, nie widzę takiej potrzeby ale też nie chowam pudełka podpasek czy tamponów, a on spokojnie mi to kupi.

Napisane przez lutien

To w jaki sposób przeżyłaś poród

Poza tym dziwią mnie poglądy niektórych wizażanek, że nigdy, przenigdy czegoś nie zrobią przy TŻ Ja rozumiem, że unikamy niektórych sytuacji, ale czasem życie nas zmusza do wyjątków. Czasem mam wrażenie, że niektóre kobiety mają dziwne wyobrażenie o życiu, np. że ludzie nigdy nie chorują. I na prawdę trzeba mieć duże szczęście, żeby przez x lat nie być zmuszonym do zrobienia siusiu/kupy przy TŻ

Dokładnie - taki poród na przykład, decydując się na wspólny nie masz pewności, że nie walniesz kupy rodząc Miałam fuksa akurat, cieszę się niezmiernie, że mnie to ominęło ale gdyby nie = no cóż, jakoś byśmy musieli oboje żyć po takiej tragedii

podsumowując: jeśli da się unikać czynności fizjologicznych przy drugiej osobie - robimy to i tyle, ale naprawdę świat nie zawaliłby się, gdyby była wyjątkowa sytuacja.

Pamiętajcie, że możecie zachorować - i co, facet zobaczy was zasmarkane, bez makijażu, wymiotujące... Lepiej mieć świadomość, że to się MOŻE zdarzyć, niż przeświadczenie, że nigdy na pewno nie, a potem załamka

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Aaa, i jeszcze w zaawansowanej ciąży golenie się jest.... powiedzmy, utrudnione. Mocno z reguły jak kto woli więc - zarastacie na nogach czy gdzie tam buszem, czy goli was mąż/tż?

[rnm]

Napisane przez muszynianka

OCH NAPRAWDĘ? a ja myślałam że jednak jest jak w serialach

nie wiem do kogo te truizmy, oczywiście my jesteśmy głupie i nieświadome gąski

Muszynianko, dlaczego uważasz, że mój post skierowany był bezpośrednio do Ciebie?

nie był

[Kasiulka22]

Ja z tż chyba już wszystko przerabiałam , choć oczywistym jest że pewnych spraw przy sobie się unika ale 5 lat po ślubie cywilnym i prawie 5 po kościelnym robi swoje - straszne co?

[cerveza]

Napisane przez kaczkadziwaczka1

Dlaczego? Niestety natura nie obdarzyła mnie ładną twarzą więc nie chcę pokazywać się z tej najgorszej strony ukochanemu... Nie chodzi mi o spanie w pełnym makijażu ale sypiam przy nim w tuszu na rzęsach bo bez tego wygladam ohydnie. Jeszcze biedak by się rano przestraszył, że jestem chora. Tusz chyba da sie przeżyć?

Jest to bardzo niezdrowe dla rzęs. Jak musisz, zrób sobie może hennę.

Nie wyobrażam sobie, żeby mój mężczyzna nie wiedział jak wyglądam bez makijażu Zresztą sam mi powiedział, że dla niego czy w mejkapie czy bez wyglądam tak samo ładnie i myślę, że większość mężczyzn zgodnie orzeknie, że dla nich makijaż nie ma znaczenia. Współczuję, jeżeli na którejkolwiek dziewczynie partner wymusza makijaż.

[Kohnelia20]

Napisane przez cerveza

Jest to bardzo niezdrowe dla rzęs. Jak musisz, zrób sobie może hennę.

Nie wyobrażam sobie, żeby mój mężczyzna nie wiedział jak wyglądam bez makijażu Zresztą sam mi powiedział, że dla niego czy w mejkapie czy bez wyglądam tak samo ładnie i myślę, że większość mężczyzn zgodnie orzeknie, że dla nich makijaż nie ma znaczenia. Współczuję, jeżeli na którejkolwiek dziewczynie partner wymusza makijaż.

zgadzam się

[esfira]

tak się zastanawiam: jak się śpi z TŻ, to czasem nie da się uniknąć puszczenia bąka, nawet przez sen ;P- i co wtedy?