DIETA 1200 KCAL :) najzdrowsza i najlepsza kto chetny ?

[julitta17]

poissonivy kurcze dopiero teraz do mnie doszło że Ty schudłaś ponad 7kg w 6 tygodni wow to mobilizujące
mariolcia - może namów go na jakiś sport, np biegajcie razem? jakiś karnet na siłkę?

[karmiii]

Napisane przez Mariolcia =P

Tz je to samo co ja, tylko te slodycze, chipsy jak mu mowie ze ma brzuch to sie zlosci i obraza i jemu to nie przeszkadza. A ze slodyczy zrezygnowac nie chce i pewnie nie umie

u mnie jest odwrotnie mój TŻ jest maniakiem cwiczeń ciągle mnie gdzieś wyciąga, do tego cwiczenia siłowe 3xtydzien. To ja jestem leniuchem i szczerze gdyby mi powiedział, że mam za duży brzuch lub że mu się nie podobam to straciłabym motywację do diety i złościłabym się strasznie (wiem że to głupie ale tak działam).
Więc może spróbuj delikatnie, właśnie wyciągając go np na basen, lub powiedz że jest jakaś promocja w fitness klubie dla dwojga(zazwyczaj są, możesz popytac) i możesz dodac ze super byłoby chodzic we dwoje, możesz wyciągac go na snowboard, lub zaczęcac do wspólnego biegania zależy co lubisz. Dodatkową motywacją byłoby komentowanie filmów że podoba Ci się kratka na brzuchu tego pana, lub wspomnienie o koledze który ma fajny brzuszek ale to zależy jak jest zazdrosny Twój TŻ.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Mój jadłospis wygląda jak na razie dobrze ale mam miesiączke zjadłabym konia z kopytami i leżę obolała
Do tego muszę pracowac napewno dziś zero cwiczen mam nadzieje że kaloriowo będzie dobrze.

[julitta17]

Napisane przez karmiii

Mój jadłospis wygląda jak na razie dobrze ale mam miesiączke zjadłabym konia z kopytami i leżę obolała
Do tego muszę pracowac napewno dziś zero cwiczen mam nadzieje że kaloriowo będzie dobrze.

jakbym czytała o sobie... leżę obolała, głodna jest mi zimno nie mam ochoty na ćwiczenia i trzymam się z dala od słodyczy..
łączmy się w cierpieniu


edit.
co sądzicie o ćwiczeniu podczas okresu? kiedy już brzuch nie boli.

[poissonivy]

Napisane przez karmiii

gratuluję spadku 7kg to pewnie już zupełnie inna osoba i jeszcze w 6 tygodni jestem pod wrażeniem
Chciałam dodac że Twoje jadłospisy są piękne, ja zawsze gotuję dla dwojga więc nie jem aż tak zdrowo tyle że zamieniam makaron zwykły na pełnoziarnisty, ryż biały na brązowy itp. no i staram nie wsuwac się pieczywa tylko wasę lub wafle ryżowe(tych drugich mniej)

najfajniejsze jest to, że tym razem chudnę proporcjonalnie, w każdym punkcie ciała prawie równocześnie. Płaszcz zimowy, już na mnie wisi, a wczoraj włożyłam bluzkę, którą ostatni raz miałam na sobie, kiedy jeszcze miałam te 7kg i wtedy była obcisła, a teraz zwisa sobie

Nie no co Ty są zwykłe, staram się jeść to co lubię, ale w wersji light.

Myślę, że nic odkrywczego nie napiszę dlaczego mam takie spadki... brak ziemniaków, ryż brązowy jadłam dwa razy w ciągu tych 3 tygodni, a makaron 1 raz. Nie mam wcale ciągot żadnych w kierunku węglowodanów, pieczywo raz lub 2 razy dziennie (i to od tygodnia dopiero), do tego uniki w postaci cieniutkich kromek (pomaga krajalnica).
No i rano dodaję sobie energii owocami.

Napisane przez julitta17

poissonivy kurcze dopiero teraz do mnie doszło że Ty schudłaś ponad 7kg w 6 tygodni wow to mobilizujące

No jeszcze mi 7 zostało , ale nie powiem, jestem zmotywowana .
Najgorsze jeszcze przede mną... stabilizacja

Napisane przez karmiii

Mój jadłospis wygląda jak na razie dobrze ale mam miesiączke zjadłabym konia z kopytami i leżę obolała
Do tego muszę pracowac napewno dziś zero cwiczen mam nadzieje że kaloriowo będzie dobrze.

Staraj się jeść,wybierając niskokaloryczne przekąski. I dużo pić

Lecę cukinię pitrasić. Może nie zjem wszystkiego i fotkę pstryknę

[karmiii]

Napisane przez julitta17

jakbym czytała o sobie... leżę obolała, głodna jest mi zimno nie mam ochoty na ćwiczenia i trzymam się z dala od słodyczy..
łączmy się w cierpieniu


edit.
co sądzicie o ćwiczeniu podczas okresu? kiedy już brzuch nie boli.

Słyszałam aby za bardzo się nie forsowac ale np ja moge cwiczyc normalnie jak miną mi 2 dni udręki

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez poissonivy

Myślę, że nic odkrywczego nie napiszę dlaczego mam takie spadki... brak ziemniaków, ryż brązowy jadłam dwa razy w ciągu tych 3 tygodni, a makaron 1 raz. Nie mam wcale ciągot żadnych w kierunku węglowodanów, pieczywo raz lub 2 razy dziennie (i to od tygodnia dopiero), do tego uniki w postaci cieniutkich kromek (pomaga krajalnica).
No i rano dodaję sobie energii owocami.

Ja nie mogę życ bez węglowodanów jak się nie napcham makaronem,ryżem lub pieczywem to chodzę głodna. Muszę to zmienic...

Napisane przez poissonivy

Staraj się jeść,wybierając niskokaloryczne przekąski. I dużo pić

Lecę cukinię pitrasić. Może nie zjem wszystkiego i fotkę pstryknę

właśnie jak mi tak napisałaś to przypomniałam sobie że nie wypiłam nawet szklanki wody tylko rano kawę a później witaminki rozpuszczalne ze zdrowitu w szkl. wody(p.s. jak myślicie ile tam jest kalorii w jednej tabletce niby bez cukru to nie będę wliczac w dietę).

I pochwal się cukinią akurat mam w lodówce chyba też coś z niej przyrządzę

[florencja16]

Ja podczas miesiączki ćwicze normalnie,nie wiem dlaczego niektóre dziewczyny tak wyolbrzymiają, to tylko okres:p
Dziś spacerek do kościoła w tą i z powrotem razem 4 km. I tylko tule z ćwiczen , wiem że mało ale mam dużo nauki i nie mam czasu;/ Jutro wcześnie kończę lekcje więc na 100% idę biegać

[poissonivy]

Napisane przez karmiii

Ja nie mogę życ bez węglowodanów jak się nie napcham makaronem,ryżem lub pieczywem to chodzę głodna. Muszę to zmienic...

No ja za pierwszym razem, też nie mogłam żyć bez węglowodanów z makronów, czy ryżu... tym razem jest inaczej czerpię je z warzyw, ale nie ziemniaków. I powiem szczerze, że mi ich nie brakuje zbytnio.

Napisane przez karmiii

właśnie jak mi tak napisałaś to przypomniałam sobie że nie wypiłam nawet szklanki wody

Jak to pisałam, to też przypomniałam sobie, że dzisiaj mało piłam, też poleciałam po wodę

Napisane przez karmiii

I pochwal się cukinią akurat mam w lodówce chyba też coś z niej przyrządzę

Uwaga chwalę się , porcja na talerzu ma 200kcal, drugą pozostawiłam na kolację.

[julitta17]

Napisane przez florencja16

Ja podczas miesiączki ćwicze normalnie,nie wiem dlaczego niektóre dziewczyny tak wyolbrzymiają, to tylko okres:p

ja podczas okresu też ćwiczę tzn tylko basen ale pytałam bo pierwszego dnia zawsze jest masakra (przynajmniej u mnie) i wiem że niektórzy odradzają ćwiczenia pierwsze dnia właśnie dlatego się zastanawiam czy warto?
ale skoro wcozraj wzięłam się w garś i wkońcu poszłam na bieżnię to może dziś też pójdę żeby iść za ciosem.

poissonivy- smakowo wyglądają te cukinie aż zgłodniałam, mam dziś na koncie ok 700kcal ale nie jestem z nich zadowolona...w limicie znalazł się wafelek i 4 kawałki gorzkiej czekolady czyli 150 kcal mogło nie być ale no cóż zjadłam teraz kiwi idę jeszcze po banana bo głodna jestem i musze coś wymyślić na kolację
w moim przypadki jest podobnie jak u kamii nie mogę żyć bez węglowodanów

[zelki]

Też lecę po wodę, dziś wypiłam tylko małą kawę i herbatkę ziołową- ale to rano:-( Niestety jak sobie nie przypomnę, to zwykle kawa jest jedynym napojem w ciągu dnia, a przecież odwadnia...

Już po kolacji, miałam dziś jazdę na słodkie, więc wymieszałam chudy twaróg 100g z jogurtem naturalnym ze słodzikiem i już mi lepiej...
Limit już wykorzystany.

[poissonivy]

Napisane przez julitta17

poissonivy- smakowo wyglądają te cukinie aż zgłodniałam, mam dziś na koncie ok 700kcal ale nie jestem z nich zadowolona...w limicie znalazł się wafelek i 4 kawałki gorzkiej czekolady czyli 150 kcal mogło nie być ale no cóż zjadłam teraz kiwi idę jeszcze po banana bo głodna jestem i musze coś wymyślić na kolację
w moim przypadki jest podobnie jak u kamii nie mogę żyć bez węglowodanów

Ja mam ochotę na słodkie, więc chyba będzie serek z owocami, ale muszę policzyć ile kalorii zjadłam dzisiaj.

śniadanie (249kcal):
- serek, kiwi, mandarynki, słodzik
- kawa z dodatkami

II śniadanie (140kcal):
- chleb żytni
- wędlina drobiowa
- serek

przekąska (100kcal):
- pestki słonecznika (20g) (a to wszystko przez męża kusiciela )

obiad (200kcal):
- dwie porcje cukinii, mięso indycze, czosnek, jogurt, serek, pietruszka

Na razie jest: 689kcal. Więc spokojnie mogę jeszcze zjeść serek z owocami, najwyżej cukinia zostanie na jutro.

[julitta17]

kurcze cuda działasz tymi twoimi jadłospisami tak to wszystko fajnie wygląda a tak mało kcal

[201611220859]

Mi się też bardzo podoba ta cukinia... I składniki smaczne
A zdradzisz, jak przyrządzasz farsz? Jakieś przyprawy?

Dziewczyny wybaczcie, że nie odpisuję na wszystko i nie komentuję wszystkiego co przeczytam, po prostu brakuje mi na to czasu...
Właściwie to nie powinnam na wizaż zaglądać, ale jakoś kradnę czas

A tak w ogóle to ja się aż zdziwiłam, ale wraz z moimi lodami (rożkiem małym) z McDonald's wyszło mi 646 kcal...

I jestem mega pełna

Bo zjadłam:
śniadanie: 100 g serka wiejskiego Piątnica + 4 listki sałaty lodowej

drugie śniadanie: rożek lodów z Mc'a (i tu sprawdziłam na stronie: 135 kcal... zatkało mnie i nie mogę uwierzyć, że tylko... myslicie, że chodzi o 100g? ale skąd mam wiedzieć ile ma cały taki rożek?)

obiad: pół opakowania warzyw Hortexu na patelnię z przyprawą orientalną i jakieś 40 g ryżu brązowego (zmieszane i mniam!), w tym jakieś 1,5 łyżki oliwy.


--------------
Pamiętam, że któraś z Was mnie wcześniej pytała ile schudłam i ile ważę... Otóż mam okazję ważyć się bardzo rzadko, ale przez ostatnich kilka razów było 58-60 kg. Także, powiedzmy, że stąd zaczęłam. Teraz pojęcia nie mam i myślę, że już miałam mniej, a teraz znów nie chodzę głodna i jakby mniej restrykcyjna jest moja dieta, bo pozwalam sobie na tłuszcz, np. oliwę i właśnie od czasu do czasu na słodkie, czy zakosztowanie białego pieczywa... W styczniu to szło mi ślicznie... Ech.
Pozostaje mi tylko myśleć, że to i tak nie jest dużo jedzenia i kcal, że zmieniłam nawyki, prawie w ogóle fast foodów, a kiedyś co kilka dni i to ładne porcje...
Nie kupuję sobie chipsów, bo Chipsletten są dobre i nie piję piwka z moim Kochaniem raz na kilka dni... (on już też nie, bo mu dziwnie samemu xD). Już jak jest okazja i kolacja, to wolałam lampkę białego pół słodkiego wina

[anika00000]

Czesc Kobietki ale ta cukinia pysznie wyglada mniammmm
Musze ja zrobic KONIECZNIE
u mnie dzis niby ok bo 1100kcal poszlo
ale zjadlam kawalek ciasta ( oczywiscie wliczone w limit) i tak te
weekendy sa grzeszne.Jak dobrze ze juz poniedzialek jutro
Co to okresu to ja mam dwa dni wyciete z zycia i cwiczenia musze odpusic .Boli brzuch glowa piersi i ogolnie slaba jakas jestem.
Dostalam od TŻ kolyske do brzuszkow ma ktoras taki sprzet i moze o efektach powiedziec ???
buziaki

[poissonivy]

Napisane przez julitta17

kurcze cuda działasz tymi twoimi jadłospisami tak to wszystko fajnie wygląda a tak mało kcal

Ale to nie mój przepis (mi taką cukinię babcia moja robiła, kiedy razem mieszkałyśmy).
A kalorii to faktycznie ma malutko, a najeść się można naprawdę , tak samo papryką, ale niestety papryka jest bardziej ciężko strawna, mi na żołądku bardzo długo wisi.

W lecie ze świeżej cukinii ugotuję na pewno leczo, tylko zwykle dodaję kiełbasę, tym razem zrobię w wersji light z drobiem.

No i mam jeszcze niewykorzystany ser pleśniowy light i chyba zrobię kurczaka zawijanego z serem w środku i bazylią.

Napisane przez sunflower__

Mi się też bardzo podoba ta cukinia... I składniki smaczne
A zdradzisz, jak przyrządzasz farsz? Jakieś przyprawy?

Jasne, to naprawdę nic nadzwyczajnego...
Biorę mięso drobiowe (dzisiaj to był indyk z udźca indyczego, z reszty co mi zostało moja rodzinka miała pyszny rosół ), ponieważ z reguły nie wyrzucam jedzenia, to to co mi zostaje z wydrążenia cukinii, kroję w kosteczkę i dodaje do mięsa, sól, pieprz i dużo czosnku wyciśniętego.

Normalnie dodałabym jajko, ale nie ma potrzeby.

Połówki cukinii posypuję ziarnkami smaku, wkładam do środka farsz, zapiekam na termoobiegu szybciutko jest. Na koniec polewam (jogurt+serek Linessa) i posypuję pietruszką.

Ja tak robię, ale można fantazjować z tym farszem można różności wrzucić: pieczarki, cebulkę, por, paprykę, pomidory...

Napisane przez sunflower__

I jestem mega pełna

Bo zjadłam:
śniadanie: 100 g serka wiejskiego Piątnica + 4 listki sałaty lodowej

drugie śniadanie: rożek lodów z Mc'a (i tu sprawdziłam na stronie: 135 kcal... zatkało mnie i nie mogę uwierzyć, że tylko... myslicie, że chodzi o 100g? ale skąd mam wiedzieć ile ma cały taki rożek?)

obiad: pół opakowania warzyw Hortexu na patelnię z przyprawą orientalną i jakieś 40 g ryżu brązowego (zmieszane i mniam!), w tym jakieś 1,5 łyżki oliwy.

Ja znalazłam, że ten lód ma 140kcal w 100g.

Obiad wyborny

[julitta17]

zajdę jutro do warzywniaka , zrobię zakupy i spróbuję z tą cukinia i papryką, dzień po dniu, nie można wiecznie jeść tego samego

zjadłam właśnie kolację, tym sposobem mogę powiedzieć że mam na koncie ok1170 więc w zaokrągleniu 1200 super tak więc poza tym nocnym cheesburgerem pierwszy weekend niemal wyborny za tydzień bez imprez (brak kasy) i bez okresu=ćwiczenia - będize wybornie ale z ważeniem pewno nie wytrzymam do następnej soboty :/

[201611220859]

Poissonivy dziękuję za przepis
Wypróbuję, choć nie wiem, kiedy jeszcze... Moje Kochanie do nowości jest takie nieufne. Już stwierdził, że to pewnie mdłe będzie xD
Ale spróbujemy na pewno, mi już ślinka leci ^^

A z tymi lodami w takim razie źle... bo one miały na pewno więcej, niż 100 gram. Gdzieś w necie niedawno wyczytałam, że ktoś powiedział, że porcja ma ok. 300 kcal. A więc wiem, czemu taka syta byłam.

A teraz zjem 2 cieniusieńkie kromeczki mojego chlebka wieloziarnistego (http://www.piekarniawodnicki.pl/prod...ziarnisty.html)
+ 1 plaster chudego sera żółtego, odrobina Ramy, plaster pomidora, cebulki, kilka pasków papryki czerwonej...
Kanapki zapiekane w piecu zastępują mi ubóstwiane zapiekanki...

Miłego wieczoru, dziołchy

[anika00000]

Kobietki a czy wy pozwalacie sobie na ziemniaki ??????
takie gotowane bez sosow itp.
niby nie sa tluczace (77kcal w100g), ale nie sa wskazane przy dietach >???????
chce mi sie takich z piekarnika z maslanka mniammmmmmmmm

[marta56]

Dziewczyny, o co tu chodzi? Jestem załamana;/
Zważyłam się dzisiaj na tej samej wadze co zawsze i... 73! Jakim cudem?
Przecież w piątek było 71,5!
Niestety, jak to w weekendy, wczraj trochę sobie pofolgowałam, ale nie sądzę, że przekroczyłam 2000kcal. Dzisiaj jadłam grzecznie. Nie przekroczyłam 1200kcal.
Ja nie wiem, co się dzieje.
+1,5kg w dwa dni?!

[julitta17]

Napisane przez sunflower__

A z tymi lodami w takim razie źle... bo one miały na pewno więcej, niż 100 gram. Gdzieś w necie niedawno wyczytałam, że ktoś powiedział, że porcja ma ok. 300 kcal. A więc wiem, czemu taka syta byłam.
[...]
Miłego wieczoru, dziołchy

no własnie z tym mc nie ma tak dobrze a wręcz jest tagicznie..
milego wieczoru

Napisane przez anika00000

Kobietki a czy wy pozwalacie sobie na ziemniaki ??????
takie gotowane bez sosow itp.
niby nie sa tluczace (77kcal w100g), ale nie sa wskazane przy dietach

ja ostatnio pozwoliłam sobie na 100g ziemniaków do tego łyżeczka ramy i zrobiłam takie ala puree mm bardzo dobre to było

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

marta- może okres Ci się zbliża?

[marta56]

Napisane przez julitta17

marta- może okres Ci się zbliża?

Okres mam za 13 dni.

[julitta17]

hm a ważyłaś się na płaskiej powierzchni?

[marta56]

Tak, ważyłam się nawet na tej samej płytce co zawsze.
Weszłam na wagę kilka razy, bo nie dowierzałam.

[julitta17]

to może sprobuj jutro, może dziś dzień jakis gorszy? nie wiem jak to wytłumaczyć skoro w zasadzie plus minus trzymałaś się diety a jak folgowałąs to w umiarem. daj znać
ja jestem już bardzo głodna więc udaję się spać dobranoc

[poissonivy]

Napisane przez sunflower__

Poissonivy dziękuję za przepis
Wypróbuję, choć nie wiem, kiedy jeszcze... Moje Kochanie do nowości jest takie nieufne. Już stwierdził, że to pewnie mdłe będzie xD
Ale spróbujemy na pewno, mi już ślinka leci ^^

Właśnie nie jest dzięki dodatkowi kwaśnej śmietany lub jogurtu greckiego (dla tych, którzy nie są na diecie) lub jogurtu i serka niskokalorycznego (dla tych, którzy są na diecie).

Napisane przez sunflower__

A z tymi lodami w takim razie źle... bo one miały na pewno więcej, niż 100 gram. Gdzieś w necie niedawno wyczytałam, że ktoś powiedział, że porcja ma ok. 300 kcal. A więc wiem, czemu taka syta byłam.

No niestety wszystko trzeba sprawdzać, jeżeli już miałabym ochotę na loda, wybrałabym z algidy Big milka.

Napisane przez sunflower__

A teraz zjem 2 cieniusieńkie kromeczki mojego chlebka wieloziarnistego (http://www.piekarniawodnicki.pl/prod...ziarnisty.html)
+ 1 plaster chudego sera żółtego, odrobina Ramy, plaster pomidora, cebulki, kilka pasków papryki czerwonej...
Kanapki zapiekane w piecu zastępują mi ubóstwiane zapiekanki...

Ach zapiekankę to i ja chętnie zjadłabym

Napisane przez marta56

Dziewczyny, o co tu chodzi? Jestem załamana;/
Zważyłam się dzisiaj na tej samej wadze co zawsze i... 73! Jakim cudem?
Przecież w piątek było 71,5!
Niestety, jak to w weekendy, wczraj trochę sobie pofolgowałam, ale nie sądzę, że przekroczyłam 2000kcal. Dzisiaj jadłam grzecznie. Nie przekroczyłam 1200kcal.
Ja nie wiem, co się dzieje.
+1,5kg w dwa dni?!

Oj Marta Marta... organizm zgłupiał i porobił zapasy nadzieja w tym, że tylko z wody, a nie czegoś innego.

Trudno nie ma co rozpamiętywać, następny tydzień ma być grzeczny i żadnych folgowań.

Napisane przez anika00000

Czesc Kobietki ale ta cukinia pysznie wyglada mniammmm
Musze ja zrobic KONIECZNIE

Mam nadzieję, że będzie Wam smakować .
---------------
Zelki tak mi narobiła smaku na słodkie, że na podwieczorek zjadłam jogurt z serkiem 0% owocami i słodzikiem, a na kolację resztę cukinii.

A najlepsza wiadomość dnia to taka, że porcja na talerzu miała jeszcze mniej kalorii, bo mięso indycze liczyłam jak drobiowe (99kcal/100g), a indycze ma mniej 84kcal/100g.
Wyszło mi, że 175kcal/2 cukinie. Jakby nie liczyć kalorii wychodzi i tak malutko.

Bilans dnia zamknął mi się w: 936kcal

[marta56]

Napisane przez poissonivy

Oj Marta Marta... organizm zgłupiał i porobił zapasy nadzieja w tym, że tylko z wody, a nie czegoś innego.

Trudno nie ma co rozpamiętywać, następny tydzień ma być grzeczny i żadnych folgowań.

Mam nadzieję, że to właśnie takie chwilowe wariacje organizmu, bo jak nie, to się naprawdę zdenerwuję. Miałam taki ambitny plan, żeby w środę było 71. I szło mi świetnie, wszystko wskazywało na to, że się uda. Tym większa jest moja irytacja.

Zważę się jutro lub pojutrze i zobaczymy.
Dzięki, dziewczyny

Aha, poisson, ok, następny tydzień będzie bezgrzeszny, postaram się

[poissonivy]

Napisane przez marta56

Mam nadzieję, że to właśnie takie chwilowe wariacje organizmu, bo jak nie, to się naprawdę zdenerwuję. Miałam taki ambitny plan, żeby w środę było 71. I szło mi świetnie, wszystko wskazywało na to, że się uda. Tym większa jest moja irytacja.

Zważę się jutro lub pojutrze i zobaczymy.
Dzięki, dziewczyny

Aha, poisson, ok, następny tydzień będzie bezgrzeszny, postaram się

Nie martw się, może uda się do środy uzyskać to co założyłaś, a ja trzymam za Ciebie

Koniecznie obiecajmy sobie wszystkie, że ostatni tydzień lutego będzie bez żadnego grzechu .

[marta56]

Napisane przez poissonivy

Nie martw się, może uda się do środy uzyskać to co założyłaś, a ja trzymam za Ciebie

Dziękuję!

Napisane przez poissonivy

Koniecznie obiecajmy sobie wszystkie, że ostatni tydzień lutego będzie bez żadnego grzechu .

Po tym, co dzisiaj zobaczyłam na wadze... OBIECUJĘ!

[MamaKatka]

Ja też się będę starać .

Dziś bez ważenia, więc nie wiem, czy powinnam sie cieszyć, ale mężuś mówi, że schudłam i patrzy tak jakoś inaczej , więc chyba jest dobrze. Jutro powinnam dorwać jakąś wagę .

Dziś wyrobiłam się w 1200 kcal - to powód do dumy!!!

[marta56]

Aha, miałam jeszcze napisać, że zaczęłam Aerobiczną SZÓSTKĘ Weidera - jestem na 3 dniu, ale to - zwłaszcza, jeśli to dopiero 3 dni, napewno nie wpłynęło na podniesienie wagi.

[zelki]

Cześć dziewczynki

Marta56: nie przejmuj się, organizm szaleje, obcięłaś kcal, trzyma tkankę, może wodę zbiera, bo wyczuł, że ciężkie czasy idą
Dziś mija mój 4 tydzień diety, na wadze spadek malutki , nawet nie 1 kg, ale w spodniach rurkach już luzik mam, więc sama widzisz, jakie czary

Nie można się poddawać, a co do nielegali: wprowadziłam w limit 100-150 kcal na słodycze ( gorzka czeko, sezamki" czasem lizak) i przez to nie rzucam się wieczorem na kilo żelków, lub milkę 300g
Zwykle zjadałam 1000 kcal, a wieczorem w słodyczach drugie tyle, lub więcej (!) obiecując sobie, że od jutra..., znamy ...

Najważniejsze trwać w deficycie, w końcu puści, nie ma siły.
Po raz kolejny przywołam przypadek mojej przyjaciółki- 3 mce diety i aerobik codziennie- i efekty marne...Dopiero po tym czasie, zaczęła chudnąć dosłownie w oczach, każdego następnego tygodnia była coraz szczuplejsza, w sumie poszło jej 11 kg.

Znalazłam jakiś stary notatnik dietowy- sprzed 7 lat i wynika z niego, że ważyłam wtedy dokładnie tyle co teraz 57 kg.
Ale za to 20 lat temu w udzie UWAGA... 63 cm! łydka 43 cm! waga 72 kg. Jejuu