Zaskoczyła mnie dziewczyna..

[DO SKUTKU]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Hmm.. czemu się z nią spotkałem? Raz, że nadal się lubimy. Dwa, kiedyś przy niej zachowywałem się jak prostak a teraz wziąłem się za siebie i chcę postępować lepiej. I myślę sobie, że o ile ona chce, a chce, to takie odnowienie znajomości da nam obojgu plusy. W pewien sposób wynagrodzę jej stare czasy i pokażę się z lepszej strony. Możemy pośmiać się razem, pogadać, porobić coś co oboje lubimy, jako kolega-koleżanka. Ja nie mam zamiaru nawet wspominać o temacie powrotu do czegokolwiek. Teraz jest teraz i przede wszystkim możemy od czasu do czasu fajnie spędzić czas. No i zaskoczyło mnie to jej nawiązanie do namiętnych wspomnień i Was zapytałem. Wg mnie to jedna jest znak, że miałaby ochotę na podobne chwile tym bardziej, że od naszego czasu nikogo nie miała (sama mi to powiedziała, ja nie pytałem). Cóż, dopóki ona nie wyzna mi, że nadal kocha i chcę spróbować ponownie to myślę, że nie robię nic złego spotykając się z nią.

Wpierw piszesz,ze juz Ci na niej nie zalezy,a teraz oczekujesz na jej wyznanie milosne? to jakis zart? chcesz koniecznie ja skrzywdzic? a moze miec sex bez zobowiazan?No,fajnie to obmysliles,nie ma co.Pobawisz sie nia,wykorzystasz i znow rzucisz? Bardzo egoistyczne i nieetyczne.

[TmargoT]

Napisane przez DO SKUTKU

Tu pisze,ze juz mu na niej nie zalezy....wiec.....Facet sie podkreca,co tez myslala,mowiac o sexie,najwyrazniej podoba mu sie to.

moje stare oczy nie doczytały tego.

być może nie ma miłości ,ale od pożądania do namietności krótka droga

[Wyrak]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Cześć

Kiedyś kiedyś, ponad 2 lata temu rozstaliśmy się z dziewczyną po 2 latach, ona mnie zostawiła bo źle ją traktowałem. Obecnie, umówiliśmy się na spotkanie "po latach". Poprzez gg pisaliśmy i ona zainteresowała się tym w jaki (inny niż kiedyś) sposób piszę. Była zaciekawiona. Przed spotkaniem martwiła się, że nie będzie o czym rozmawiać. Natomiast spotkanie poszło nam znakomicie, dużo śmiechu, uśmiechu, dostałem z łokcia i wydała się dziewczyna zaskoczona. Postanowiliśmy, że podamy sobie dłonie i zamkniemy niedobrą przeszłość. Po spotkaniu wracaliśmy tym samym autobusem i wtedy to ona więcej gadała. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie wspomniała o czymś. W sumie ja zacząłem bo wspomniałem nasz wypad do zoo kiedyś bo było wtedy naprawdę super spotkanie nasze jak byliśmy razem. No dobra.. ale ona też zaczęła sobie coś przypominać.. początkowo nie chciała powiedzieć ale przekonałem ją i powiedziała mi cicho do ucha żeby inni w busie nie słyszeli. Powiedziała, że przypomniało się jej jak kiedyś wracaliśmy też busem, siedzieliśmy na końcu i (namiętne chwile i pieszczoty). Nie powiem, szczena mi opadła! A potem drugi raz mnie zaskoczyła bo przed tym jak wysiadała stwierdziła, że co jak co, ale seks wychodził nam idealnie (coś w ten deseń bo nie pamiętam dokładnie).

No i o co jej chodzi? W sumie nie myślę o jakimś powrocie czy coś ale chciałbym wiedzieć o co możliwie jej chodzi bo aż się boję

Napisane przez chcemiecpewnosc

Tia... wspomnienie Na pewno.. ale wspomina się takie "nieintymne" rzeczy raczej a nie sprawy seksu. Ja wspomniałem nasze wyjście do zoo bo naprawdę było fajnie, miło, romantycznie. A jak widzę, ona z grubej rury odpowiedziała wspomnieniem "xxx"

Napisane przez chcemiecpewnosc

NAJWYRAŹNIEJ głęboko go zastanowiło takie jej wspominanie akurat spraw seksu. Nie miałem jeszcze takiego doświadczenia, żeby była w taki sposób mówiła i to już na pierwszym spotkaniu po latach.

Z Twoich postow wynika, ze raczej sam masz zdanie na ten temat.

Moze Ci chciala nieco pobeltac w glowie, moze odczuwa jeszcze do Ciebie jakies przyciaganie, moze tak po prostu wspomniala; ale jakbym mial zgadywac, to bym wskazal na drugie ww.

[chcemiecpewnosc]

Napisane przez DO SKUTKU

Wpierw piszesz,ze juz Ci na niej nie zalezy,a teraz oczekujesz na jej wyznanie milosne? to jakis zart? chcesz koniecznie ja skrzywdzic? a moze miec sex bez zobowiazan?No,fajnie to obmysliles,nie ma co.Pobawisz sie nia,wykorzystasz i znow rzucisz? Bardzo egoistyczne i nieetyczne.

Aleś się pośpieszyła.. zupełnie niepotrzebnie. Chodzi mi o to, że spokojnie mogę się z nią SPOTYKAĆ (nie rżnąć, seksić się i inne takie), chyba, że wyzna mi, że nadal mnie kocha. Wtedy będę musiał to skończyć i powinnaś zrozumieć powód.

[DO SKUTKU]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Aleś się pośpieszyła.. zupełnie niepotrzebnie. Chodzi mi o to, że spokojnie mogę się z nią SPOTYKAĆ (nie rżnąć, seksić się i inne takie), chyba, że wyzna mi, że nadal mnie kocha. Wtedy będę musiał to skończyć i powinnaś zrozumieć powód.

Dziewczyna ,ktora chce po 2 letnim rozstaniu spotkac z chlopakiem z ktorym ja cos laczylo ,raczej czuje cos do niego.Gdyby nie byla zainteresowana,miala by cie w nosie,dokladnie.A Ty chcesz spotykac sie z nia,mimo,iz nic do niej nie czujesz?Przeciez dla niej to znak,ze chcesz wrocic,dasz jej nadzieje i co? powie szczerze,ze jej zalezy,a Ty d..e w troki i zostawisz? Sam powiedz ,czy to jest etyczne?Po co robic jej nadzieje? podsycac ,a potem rzucic?Nie masz pewnosci,czy chce sie jedynie kumplowac,raczej nie.Takim postepowaniem,jedynie ja skrzywdzisz,zobaczysz.

[chcemiecpewnosc]

Nigdzie nie jest napisane, że ona chce wrócić. Ani też ja nigdzie nie powiedziałem, że tego chcę. To sytuacja, gdzie podejrzenia mogą być różne i myślę, że ona zawsze może po prostu zapytać. Ludzie spotykają się po rozstaniu i czasami po prostu się kumplują.

Aha - POMYSŁODAWCĄ SPOTKANIA BYŁEM JA! - nie ona.

[DO SKUTKU]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Nigdzie nie jest napisane, że ona chce wrócić. Ani też ja nigdzie nie powiedziałem, że tego chcę. To sytuacja, gdzie podejrzenia mogą być różne i myślę, że ona zawsze może po prostu zapytać. Ludzie spotykają się po rozstaniu i czasami po prostu się kumplują.

Aha - POMYSŁODAWCĄ SPOTKANIA BYŁEM JA! - nie ona.

Tak,tylko wczesniej jej powiedz,ze nic do niej nie czujesz,tylko chcesz sie kumplowac,niech i ona wypowie sie,czy tez tylko tego oczekuje.Obawiam sie,ze niewiasta mocno sie rozczaruje,i Wiesz co? ona sie zawinie i nie bedzie takiego ukladu chciala.To oczywiscie tylko moje gdybanie i przemyslenia,ale tak mysle.Sprobuj,przekonasz sie,co ona o tym mysli.Badz z nia szczery,a poznasz prawde.

[chcemiecpewnosc]

Napisane przez DO SKUTKU

Tak,tylko wczesniej jej powiedz,ze nic do niej nie czujesz,tylko chcesz sie kumplowac,niech i ona wypowie sie,czy tez tylko tego oczekuje.Obawiam sie,ze niewiasta mocno sie rozczaruje,i Wiesz co? ona sie zawinie i nie bedzie takiego ukladu chciala.To oczywiscie tylko moje gdybanie i przemyslenia,ale tak mysle.Sprobuj,przekonasz sie,co ona o tym mysli.Badz z nia szczery,a poznasz prawde.

Moim zdaniem nie ma co mówić o tym co mogłoby być gdy nie ma powodu. Powód był by gdyby mi powiedziała bądź wyraźnie pokazała, że nadal chce ze mną być.

[DO SKUTKU]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Moim zdaniem nie ma co mówić o tym co mogłoby być gdy nie ma powodu. Powód był by gdyby mi powiedziała bądź wyraźnie pokazała, że nadal chce ze mną być.

I tu sie mylisz,szczerosc to podstawa.Inaczej,bedziesz sie z nia spotykal,rozbudzisz w niej uczucie,namietnosc i porzadanie,w koncu nie wytrzyma i Ci o swoich uczuciach powie.Czy to uwazasz za madre i etyczne?Bo przeciez Ty myslales,ze ona tez tylko chce sie kumplowac.Dowartosciujesz sie jej kosztem,i zostawisz,taki masz plan tak? Nie igra sie czyimis uczuciami.Bardzo ja skrzywdzisz i pozostawisz niesmak.Poza tym,pisales,ze nieelegancko kiedys zachowywales sie,chcesz jej udowodnic,ze nic sie nie zmienilo w tej kwestii?Niby chcesz pokazac sie w jej oczach doroslej,rozsadniej,a bedzie odwrotnie.

[chcemiecpewnosc]

Napisane przez DO SKUTKU

I tu sie mylisz,szczerosc to podstawa.Inaczej,bedziesz sie z nia spotykal,rozbudzisz w niej uczucie,namietnosc i porzadanie,w koncu nie wytrzyma i Ci o swoich uczuciach powie.Czy to uwazasz za madre i etyczne?Bo przeciez Ty myslales,ze ona tez tylko chce sie kumplowac.Dowartosciujesz sie jej kosztem,i zostawisz,taki masz plan tak? Nie igra sie czyimis uczuciami.Bardzo ja skrzywdzisz i pozostawisz niesmak.Poza tym,pisales,ze nieelegancko kiedys zachowywales sie,chcesz jej udowodnic,ze nic sie nie zmienilo w tej kwestii?Niby chcesz pokazac sie w jej oczach doroslej,rozsadniej,a bedzie odwrotnie.

Jest racja w tym co piszesz, zgadzam się.

[DO SKUTKU]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Jest racja w tym co piszesz, zgadzam się.

Uffffffffffff,wreszcie Cie przekonalam,Uwierz,to byloby niewybaczalna zagrywka z Twojej strony.Po rozstaniu to nie takie proste,by byc przyjaciolmi,kumplami.No, chyba ,ze oboje juz nic nie czuja do siebie,i oboje to wiedza od siebie.Ale tez marne szanse na taki uklad,choc mozliwe czasem.Zycze Ci Autorze madrych decyzji w zyciu i cudnej ,kochajacej dziewczyny,ze wzajemnoscia.

[inc0rrect]

widzę że jakoś inaczej wypale

ale możliwe że chce sexu. Dziewczyny tez czasem tworzą związki dla sexu, było jej z Tobą dobrze, może już nic do Ciebie nie czuje, ale wypaliła - wypaliła i myślę że mówiła szczerze.

moim zdaniem powinnyście się spotkać w takim miejscu jak dom i łóżko i zobaczyć co z tego wyjdzie

chyba że Ty nie chciałbyś się z nią "przyjaźnić" i przy okazji dać ponieść się chwili? Jak nie to nie ale mówię Ci że jest z nią szansa

[TmargoT]

Napisane przez DO SKUTKU

I tu sie mylisz,szczerosc to podstawa.Inaczej,bedziesz sie z nia spotykal,rozbudzisz w niej uczucie,namietnosc i porzadanie,w koncu nie wytrzyma i Ci o swoich uczuciach powie.Czy to uwazasz za madre i etyczne?Bo przeciez Ty myslales,ze ona tez tylko chce sie kumplowac.Dowartosciujesz sie jej kosztem,i zostawisz,taki masz plan tak? Nie igra sie czyimis uczuciami.Bardzo ja skrzywdzisz i pozostawisz niesmak.Poza tym,pisales,ze nieelegancko kiedys zachowywales sie,chcesz jej udowodnic,ze nic sie nie zmienilo w tej kwestii?Niby chcesz pokazac sie w jej oczach doroslej,rozsadniej,a bedzie odwrotnie.

a jesli ją delikatnie odrzuci to dziewczyna i tak bedzie miała o nim złe zdanie,bo znów dostała kosza.
jemu zostanie tylko czyste sumienie i plus do nieba.
czy tak warto życ patrząc tylko na innych ja się pytam?

[ewula87]

Napisane przez TmargoT

a jesli ją delikatnie odrzuci to dziewczyna i tak bedzie miała o nim złe zdanie,bo znów dostała kosza.
jemu zostanie tylko czyste sumienie i plus do nieba.
czy tak warto życ patrząc tylko na innych ja się pytam?

Zapomniałaś o najważniejszym, przede wszystkim to pokaże jej, że faktycznie się zmienił i dorósł a przecież o to mu chodziło na tym spotkaniu.
Moim zdaniem jedyne co powinien teraz zrobić to naprawdę szczerze z nią porozmawiać, powiedzieć, że zupełnie nic już do nie czuje i nie widzi opcji powrotu, a jeśli dziewczyna pisze się na seks bez zobowiązań, z pełną świadomością, że nic więcej z tego nigdy nie będzie no to czemu nie. Wtedy chłopak może sobie działać, że tak powiem Ale dziewczyna musie mieć pełną świadomość jego uczuć i planów!

[TmargoT]

Napisane przez ewula87

Zapomniałaś o najważniejszym, przede wszystkim to pokaże jej, że faktycznie się zmienił i dorósł a przecież o to mu chodziło na tym spotkaniu.
Moim zdaniem jedyne co powinien teraz zrobić to naprawdę szczerze z nią porozmawiać, powiedzieć, że zupełnie nic już do nie czuje i nie widzi opcji powrotu, a jeśli dziewczyna pisze się na seks bez zobowiązań, z pełną świadomością, że nic więcej z tego nigdy nie będzie no to czemu nie. Wtedy chłopak może sobie działać, że tak powiem Ale dziewczyna musie mieć pełną świadomość jego uczuć i planów!

ale emocje się zmieniają
jesli dziś powie,że do niej nic nie czuje to ona go zostawi.
zresztą skad możesz wiedzieć,że dokładnienic nie czuje.może nie jest to miłość,ale podniecenie na jej widok.
ile to związków zaczynało się od namiętności

[ewula87]

Napisane przez TmargoT

ale emocje się zmieniają
jesli dziś powie,że do niej nic nie czuje to ona go zostawi.
zresztą skad możesz wiedzieć,że dokładnienic nie czuje.może nie jest to miłość,ale podniecenie na jej widok.
ile to związków zaczynało się od namiętności

Słowa autora wątku
"Ja nie mam zamiaru nawet wspominać o temacie powrotu do czegokolwiek."
"No ja napisałem, że już mi na niej nie zależy"

Na podstawie między innym tych o to słów wysnuwam wnioski, że nie zależy mu już na tej dziewczynie. To prawda, że jakaś część związków swoje początki ma w namiętności. Niemniej jednak dziewczyna ma pełne prawo wiedzieć jak jest teraz i nie ma raczej perspektyw na zmianę tego stanu rzeczy.

[chcemiecpewnosc]

A jak się potem potoczyła ta historia?

Spotkaliśmy się dwa razy. Na drugim spotkaniu jak wracaliśmy to jakoś tak wyszło, że zmarzliśmy i o dziwo ona miała cieplejsze dłonie i buzię więc sprawdziłem i poogrzewałem sobie dłonie na jej policzku trochę a potem jej dłońmi i poszła na to, chociaż nie chciała tak trzymać za długo. A potem porozmawiałem z nią i powiedziałem, że nie wiem jak mam rozumieć to jej powrócenie do naszych przygód w autobusie. Tłumaczyła się, że w pracy z koleżanką o większych zboczeniach normalnie rozmawiają i tak po prostu palnęła.

Po tym drugim spotkaniu nastała cisza bo umówiliśmy się, że na następne spotkanie ona mnie zaprosi i przy okazji na piwo żeby oblać zdane jej egzaminy. No ale była cisza i cisza.. W końcu napisałem do niej z zapytaniem o co chodzi. Odpisała baaardzo chłodno, że w sumie to ta znajomość ze mną jest jej obojętna i nie zależy jej na pisaniu i spotykaniu. Zaakceptowałem to i spoko.

Ale potem zacząłem dojeżdżać do pracy tym samym busem co ona (nie planowałem tego) i siłą rzeczy i tak się widzieliśmy. Było z jej strony takie zwykłe cześć i nic więcej. I tak było parę tygodni. Ale potem jak się spotkaliśmy to zaproponowałem aby usiadła obok mnie i usiadła. I ponownie miło gadaliśmy, podróż szybko zleciała. Naprawdę znów była ciepła i miła. I od tego czasu znów jest lepiej z naszym kontaktem.

Myślę, że zależy mi na tej znajomości i chcę jednak przekonać ją do siebie, że warto trzymać ten kontakt, spotkać się i spędzać miło czas.

[TmargoT]

Napisane przez chcemiecpewnosc

A jak się potem potoczyła ta historia?

Spotkaliśmy się dwa razy. Na drugim spotkaniu jak wracaliśmy to jakoś tak wyszło, że zmarzliśmy i o dziwo ona miała cieplejsze dłonie i buzię więc sprawdziłem i poogrzewałem sobie dłonie na jej policzku trochę a potem jej dłońmi i poszła na to, chociaż nie chciała tak trzymać za długo. A potem porozmawiałem z nią i powiedziałem, że nie wiem jak mam rozumieć to jej powrócenie do naszych przygód w autobusie. Tłumaczyła się, że w pracy z koleżanką o większych zboczeniach normalnie rozmawiają i tak po prostu palnęła.

Po tym drugim spotkaniu nastała cisza bo umówiliśmy się, że na następne spotkanie ona mnie zaprosi i przy okazji na piwo żeby oblać zdane jej egzaminy. No ale była cisza i cisza.. W końcu napisałem do niej z zapytaniem o co chodzi. Odpisała baaardzo chłodno, że w sumie to ta znajomość ze mną jest jej obojętna i nie zależy jej na pisaniu i spotykaniu. Zaakceptowałem to i spoko.

Ale potem zacząłem dojeżdżać do pracy tym samym busem co ona (nie planowałem tego) i siłą rzeczy i tak się widzieliśmy. Było z jej strony takie zwykłe cześć i nic więcej. I tak było parę tygodni. Ale potem jak się spotkaliśmy to zaproponowałem aby usiadła obok mnie i usiadła. I ponownie miło gadaliśmy, podróż szybko zleciała. Naprawdę znów była ciepła i miła. I od tego czasu znów jest lepiej z naszym kontaktem.

Myślę, że zależy mi na tej znajomości i chcę jednak przekonać ją do siebie, że warto trzymać ten kontakt, spotkać się i spędzać miło czas.

dziewczyna traktuje cię po koleżeńsku,ale nie chce miec w tobie TOWARZYSA ŻYCIA,czy kochanka.
jesli jesteś cierpliwy i masz skłonności masochistyczne to ok.ja jednak szukałabym czego na wyciągnięcie ręki.
stare mądrości życiowe sa lepsze niż marzenia.
lepszy wróbel w garści,niż gołąb na dachu

[201803290936]

Ona już Ci powiedziała czego od Ciebie chce - NICZEGO. Jesteś dla niej znajomy, jest dla Ciebie miła, bo jest miłą, normalną, dobrze wychowaną osobą. Ma Ci kazać "spier...", żebyś zrozumiał, że nic z tego? Ma robić szopki i krzyczeć "nie, nie usiądę obok Ciebie!". Zrozum - jak ktoś nie chce, to nie chce, to nie jest kwestia ilości wysłanych kwiatów, SMS-ów, czy zrobienia smutnych oczu. Przecież jakbyś Ty spodobał się dziewczynie, która Tobie by się nie podobała w tej szczególny sposób, to jej łażenie za Tobą niczego by nie dało. I nie byłbyś pewnie dla niej niemiły - po prostu traktowałbyś ją jako znajomą, koleżankę.

Tracisz czas, ale skoro lubisz...

[chcemiecpewnosc]

Wiecie co Wam powiem.. dobrze mi zrobiła obecność tu na forum. W tym sensie, że ja obecnie zacząłem traktować takie radzenie się na forum zupełnie jak pójście do wróżki. Więc dziękuję, bo wyleczyłem się z tego

Zupełnie nie mam pojęcia skąd wy dwie wytrzasnęłyście temat, że ja coś więcej od niej chcę niż koleżeństwo. Zupełnie nie wiem.. czytacie i dodajecie coś od siebie od razu czy coś. Jak facet chce utrzymać znajomość to już oznacza, że chce czegoś więcej. TAK, TAK, Tak Jak to nie jest nadinterpretacja to nie wiem już co to jest.

W każdym razie, radzenie się na forum zakończone

[TmargoT]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Wiecie co Wam powiem.. dobrze mi zrobiła obecność tu na forum. W tym sensie, że ja obecnie zacząłem traktować takie radzenie się na forum zupełnie jak pójście do wróżki. Więc dziękuję, bo wyleczyłem się z tego

Zupełnie nie mam pojęcia skąd wy dwie wytrzasnęłyście temat, że ja coś więcej od niej chcę niż koleżeństwo. Zupełnie nie wiem.. czytacie i dodajecie coś od siebie od razu czy coś. Jak facet chce utrzymać znajomość to już oznacza, że chce czegoś więcej. TAK, TAK, Tak Jak to nie jest nadinterpretacja to nie wiem już co to jest.

W każdym razie, radzenie się na forum zakończone

chyba nie chcesz słyszec tego co tobie nie pasuje,więc nie dziwię ci się,że znikasz.

jesli

Spotkaliśmy się dwa razy. Na drugim spotkaniu jak wracaliśmy to jakoś tak wyszło, że zmarzliśmy i o dziwo ona miała cieplejsze dłonie i buzię więc sprawdziłem i poogrzewałem sobie dłonie na jej policzku trochę a potem jej dłońmi i poszła na to, chociaż nie chciała tak trzymać za długo.

dotykanie cudzego policzka DŁUGOO oznacza emocje i czułość.
być może robisz to podświadomie i nie widzisz tych drobnych gestów,ale ona je wyczuła i stąd jej gest odsunięcia...

[chcemiecpewnosc]

Dla Ciebie może to i to oznacza. A ja zadam Ci pytanie... czy można dotykać czyjegoś policzka i nic do niego nie czuć? Może wyciągniesz jeszcze czapeczkę w księżyce i kuleczkę skoro taka próbujesz być pewna swoich jedynie spekulacji.

[TmargoT]

Napisane przez chcemiecpewnosc

Dla Ciebie może to i to oznacza. A ja zadam Ci pytanie... czy można dotykać czyjegoś policzka i nic do niego nie czuć? Może wyciągniesz jeszcze czapeczkę w księżyce i kuleczkę skoro taka próbujesz być pewna swoich jedynie spekulacji.

nie rozumiem twojego wzburzenia .
dla twojej jasności można uprawiac sex nic nie czuc do partnera,jednak ja w dotyku policzka widziałabym, czuły gest.
jest różnica w tym jak ty postrzegasz gesty,a jak ona.
nie interesuje mnie co czujesz,ale odpowiadam ci co ona mogła czuc.

jakby nie było to w końcu twój watek i twoje pytania,a ja nie wróże za darmo