Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ VII

[nurek119]

dzień dobry ale nie zaczął się dobrze zaraz wam wszystko opowiem tylko ide zrobić gorącą herbatkę

[alazkrainy]

oj dokładnie kash wszystko zdrożało

a co do pizzy czy kfc to my założyliśmy sobie, że raz w miesiącu (bo przecież też nam się coś należy) idziemy do pizzerni (ale mają tam dobre sałatki ) i ani grama więcej; czasem zdarzy się, że nie pójdziemy wcale i też jest dobrze; i nawet jak jadę do szkoły to biorę swoje kanapki co by nie kusiły mnie zapachy na poznańskim dworcu
jakby nie było kfc nie wpływa też dobrze na dietę

W tym miesiącu udało się nam kupić bezprzewodowy czujnik do pieca bo ten co mieliśmy był umieszczony na ścianie kominowej która wiecznie zimna była i piec ciągle grzał, a w domu było ciepło. Zobaczymy czy to zmniejszy zużycie gazu.

sasa i przyszły mi papilotki do muffinek i dziś będzie test
a oprócz tego dalej zimno jest

a tak w ramach dietowania. mama oświeciła mnie wczoraj że 3 marca jest tłusty czwartek

[kraven]

Cześć dziewczynki. Siedze grzecznie w pracy i nadrabiam zaległości.

Nie wyspałąm się dzisiaj, a dyżur mam

[nurek119]

Napisane przez Anastazja86

ja piję kawę teraz i zaraz chyba wezmę się za sprzątanie, mam stertę ciuchów do wyprasowania a nie cierpię prasować

dawaj do mnie, ja tam lubie

Napisane przez NibyNic

jedyne co budzi nadzieję - Hubert nigdy nic od obcych nie weźmie (no chyba że sam poprosi o coś z półki w sklepie )

Napisane przez zetafon

wracam do was po raz kolejny.jakiś czas temu się udzielałam ale praca=brak czasu na reszte i zniknęłam. teraz znowu jestem na L4 bo się rozchorowałam i bede z wami siedziec.Dziś tż w pracy do 22, a jutro jedzie na szkolenie poza Krk i miesiac bedziemy osobno.bedzie przyjezdzal tylko na weekendy.

dobrze, że jestes

Napisane przez ssnowdrop

dzisiaj mieliśmy spotkanie role model i najdałam się pychotnych rzeczy w tym truskawek i wiem, że sztuczne,że pryskane i w ogóle beeee.... ale były tak pyszne że nie mogłam się oprzeć

ooo co to za spotkanie role model?

Napisane przez alazkrainy

a tak w ramach dietowania. mama oświeciła mnie wczoraj że 3 marca jest tłusty czwartek

super strasznie lubie ten dzień tylko słabo, ze dzień później mam poprawkę egzaminu którego nie zdałam więc nie będę miała czasu faworków zrobić

wstaliśmy o 5.55 i o 6.20 już byliśmy w samochodzie, chyba nie muszę dodawać, że zimno cholernie -19, przejechaliśmy ze 2 km i samochód stanął, tż wyszedł zajrzał pod maskę i okazało się, że coś tam pękło i całe paliwo które było w autku wyciekło i zalało silnik. Zadzwoniliśmy do pzu żeby przyjechała laweta i je scholowała po czym pani powiedziała ze w ciągu 40minut ktoś zadzwoni, kiedy ta laweta przyjedzie więc uznaliśmy, ze nie ma sensu żebyśmy obydwoje tam byli bo i ta tak ja na nic się zdam więc zdecydowałam, że ide na autobus (ok 1.5-2km) ale nadjechała sąsiad i nas poznal i się zapytał czy może jakoś nam pomoc i wogóle i powiedział mu M jaka sprawa i wogóle i uznał, ze chociaż zrobi tyle, że mnie na ten autobus podwiezie. Strasznie mnie tym ucieszył bo tak to chyba naprawdę bym zamarzła bo potem jeszcze spędziłam 40 min w autobusie i tranwaju. Co z M i samochodem nie wiem bo się już nie odzywał ale martwie się, że się rozchoruje chłopak jak stal tam tyle czasu

[Oliweczka1985]

Napisane przez marta1986222

Jestem wypachniona.
Sałatka w połowie zrobiona więc wszystko co sobie zaplanowałam wykonałam

Jak zwykle zdyscyplinowana!Jesteś moim guru

[motylek1]

Dzień dobry
Ja już po śniadaniu, teraz dopijam herbatę i będę się zaraz zbierać, bo mam kilka spraw do załatwienia, a na samą myśl o tym mrozie robi mi jest zimno

Miłego dnia życzę

[dudipopka]

W dniu Twoich pierwszych urodzinek życzę Ci Oliwko
aby wszystkie dziecięce dni w żółwim tempie upływały,
by co dzień uśmiechał się do Ciebie Świat cały.
By nigdy nie było już porannej pobudki
i zawsze wiał wiatr specjalny,
co rozwiewa wszystkie smutki!
Niech na ten roczek zniesie Ci kilka sroczek moc prezentów,
dużo zdrowia, no i serca Twoich bliskich....

[Oliweczka1985]

Napisane przez nurek119

dawaj do mnie, ja tam lubie





dobrze, że jestes


ooo co to za spotkanie role model?


super strasznie lubie ten dzień tylko słabo, ze dzień później mam poprawkę egzaminu którego nie zdałam więc nie będę miała czasu faworków zrobić

wstaliśmy o 5.55 i o 6.20 już byliśmy w samochodzie, chyba nie muszę dodawać, że zimno cholernie -19, przejechaliśmy ze 2 km i samochód stanął, tż wyszedł zajrzał pod maskę i okazało się, że coś tam pękło i całe paliwo które było w autku wyciekło i zalało silnik. Zadzwoniliśmy do pzu żeby przyjechała laweta i je scholowała po czym pani powiedziała ze w ciągu 40minut ktoś zadzwoni, kiedy ta laweta przyjedzie więc uznaliśmy, ze nie ma sensu żebyśmy obydwoje tam byli bo i ta tak ja na nic się zdam więc zdecydowałam, że ide na autobus (ok 1.5-2km) ale nadjechała sąsiad i nas poznal i się zapytał czy może jakoś nam pomoc i wogóle i powiedział mu M jaka sprawa i wogóle i uznał, ze chociaż zrobi tyle, że mnie na ten autobus podwiezie. Strasznie mnie tym ucieszył bo tak to chyba naprawdę bym zamarzła bo potem jeszcze spędziłam 40 min w autobusie i tranwaju. Co z M i samochodem nie wiem bo się już nie odzywał ale martwie się, że się rozchoruje chłopak jak stal tam tyle czasu

No nieźle...ja bym zawróciła do domu...

[ssnowdrop]

nurek- co miesiąc organizujemy dla studentów spotkanie z człowiekem ze świata regionalnego biznesu, który odniósł sukces żeby było przyjemnie robimy je w takiej przytulnej klubokawiarni najpierw jest rozmowa, później panel dyskusyjny, a potem rozmówki przy pysznym jedzonku
jest naprawdę supeeer

[nurek119]

Napisane przez ssnowdrop

nurek- co miesiąc organizujemy dla studentów spotkanie z człowiekem ze świata regionalnego biznesu, który odniósł sukces żeby było przyjemnie robimy je w takiej przytulnej klubokawiarni najpierw jest rozmowa, później panel dyskusyjny, a potem rozmówki przy pysznym jedzonku
jest naprawdę supeeer

super sprawa napewno bardzo ciekawe

[ssnowdrop]

mi się podoba, że nasi goście starają się motywowac studentów do robienia fajnych rzeczy i do inwestowania w siebie wczoraj naszym gościem był członek zarządu Agencji Rozwoju Regionalnego [do niedawna był prezesem], a chłopak ma 29 lat! wszyscy słuchali go jak zaczarowani i to jest fajne, bo widzę jak obojętni są studenci, jak nie dbają o to żeby zdobywać na studiach jakieś dodatkowe doświadczenie... wkurza mnie bo uczelnia daje im dużo możliwości a oni ich po prostu nie chcę wykorzystywać;/
ach, to ponarzekałam z rana:P

[irenkaaa]

kash zapewniam cie ze takie absurdy ( typu przejadanie wiekszosci wyplaty albo ,,jak przezyc do nastepnego mies" ) nie tylko w Polsce. kolejna nocka nie przespana ja juz mam dosc od paru miesiecy mam tak malo godzin w pracy ze jestem zalamana. co kto pojdzie do szefowej to zawsze jakos pozwoli zostac czy cos chociaz troche od czasu do czasu a ja,, jak bedzie ruch to bedziemy cie zostawiac itd itp"
mam naprawde dosc pracy nie zmienie bo jest naprawde ciezko teraz a poza tym stawka godzinowa dla tych co zaczynaja nowa prace jest sporo mniejsza to juz wogole jakbym na poczatek miala slabe godziny bym sie chyba wybrala po sznurek...
tz tez za duzo nie zarobi niby ma ,,pelny etat" ale po godzinach to szkoda gadac czasem 3 dni po 5-6godzz czasem 4 .rzadko 5.
juz niewiem jak ich podejsc w pracy .. uwazam ze jak cos jest nietak to warto jakbym sie o tym dowiedziala a nie ,, nie nie wszystko z toba w porzadku super z ciebie pracownik, musimy kazddemu uciac godziny , ciezka sytuacja w kraju ...bla bla bla" a co do czego to sie widzi ze jeden robi powiedzmy 25 godz w tygodniu drugi 40 a to jest spora roznica

ceny tez ida w gore co troche a to chleb a to cos innego
no ... to sie wygadalam z rana

tez chyba dzis papilotki wyprobuje bede robic mufinki marcepanowe

super torcik dudi i NAJLEPSZEGO DLA OLIWKI)


snow z kim bylo te spotkanie tym razem?

[NibyNic]

Wszystkiego najlepszego Oliwce

Fajny taki bujacze - pełen wypas i pewnie jak za taką cenę to można zdjąć ten cały materiał i wyprać, ja miałam zwykły za 200zł i pokrowiec się zdejmował więc w tym to pewnie tez można zrobić.

No tak Hubert jadł ciastka u sąsiadki bo sam się nimi poczęstował, nie czekał aż ona mu je zaproponuje, stały na stoliku to se wziął i mi jeszcze dawał - no i to tylko przykład sytuacji w jakich mnie stawia
przez to samopoczęstowanie się to się nagadałam, natłumaczyłam że tak nie można ale nie wiem ile z tego trafiło do niego, gdy gryzł dzieci to przez cały tydzien dzien w dzien powtarzałam że nie można gryźc dzieci to niby teraz nie gryzie, co więcej jak inne dziecko ugryzie kogoś to rzekomo mówi "nie rób tak mama będzie smutna" (to wiem od pani z przedszkola)


Ja na razie nic nie wydaję (autentyko w tym tygodniu wydałam jedynie 2zł na chleb), ale jutro chyba zaszaleję w biedronce i kupię wieszaki na drzwi

[aaby]

Napisane przez kashmirka

zatem krzyczę: wstyd! wstyd i hańba Matko SPD! niestety kfc, pizza i inne kompletnie niepotrzebne rzeczy nie mieszczą sie w ramach oszczędzania albo się oszczędza, albo nie i nie mówię gdyby to było albo kfc albo pizza albo inna rzecz a nie wszystko na raz ja musze powiedziec ze narazie bardzo dobrze idzie mi mieszczenie sie w normie 150zł/ tydzień, bardziej musze sie zastanowic nad zakupami, ale nie głodujemy i nawet na jakieś przyjemności wystarcza no ale to moje opieprzanie na nic się nie zda bo sama musisz do tego dojrzeć

Wiem, Kash, niestety wiem...

[dodaja]

Dzień dobry

O podwyżkach cen nie będę nic mówić, bo szlag mnie trafia w sklepie My z tż rzadko wychodzimy jeść na mieście, a jak już to coś niedrogiego. Na uczelnie też zabieram kanapki/owoce i wodę. Ceny w sklepiku zabijają. czasami na kawke idziemy z kolezanką.

Wszystkiego najlepszego dla Oliwki

Dziś wracam do ćwiczeń, bo brzuch już nie boli

[aaby]

Dziewczyny, mam doła.
Zatem wrócę, jak przejdzie...

3majcie się!

[nurek119]

Napisane przez aaby

Dziewczyny, mam doła.
Zatem wrócę, jak przejdzie...

3majcie się!

Aaby co się stało

[anoola]

Cześć dziewczyny
Nie zagladałm do was ostatnio bo same problemy
Ze ślubem masa załatwiania, byłam ostatnio we Wrocławiu z Tżta kuzynką poprzymierzać suknie i wszystkie sprzedawczynie zgodnie twierdziły, że ta moja wymarzona mi nie pasuje i dawały mi do mierzenia takie w literkę A, a ja tak strasznie chciałam moją Maggie Sottero Nie dały mi nawet przymierzyć podobnej więc jestem rozdarta. Mam wierzyć na słowo? Zrezygnowac z tej, o której marzyłam?
Do tego wszystkiego zadzwoniła wczoraj włascicielka mieszkania i powiedziała, że jeśli do sierpnia nie kupimy tego mieszkania to ona je sprzeda komu innemu, bo potrzebuje w sierpniu kasę. I do tego powiedziała, że chce więcej niż się umawialiśmy, ale tu ją akurat ustawiłam do pionu- inna była gadka więc niech mi tu nie wciska. Nie wiem co robić. Ja nie mam pracy, Tż nie zarabia za dużo więc nie wiem czy w ogóle dosatalibyśmy kredyt. W ogóle to nie jesteśmy pewni, czy brac to mieszkanie, bo jest małe, ale z drugiej strony za taka cenę w takim stanie mieszkania nie znajdziemy A gdybyśmy chcieli wynajmować inne to musielibyśmy płacić tyle, że równie dobrze moglibyśmy spłacać kredyt w tej kwocie

Czarna dziura

Jedyne co wymysliłam to po ślubie wziąć kredyt dla małżeństw, bo podobno ostatni rok jest jeszcze na starych zasadach i ewentualnie wynająć mieszkanie i mieszkać u mojej mamy... Ale z drugiej strony ile mamy u niej mieszkać, spłacac będziemy chyba z 16 czy 18 lat No i ten jej charakter- na dłuższą metę nie wyrobimy

[dodaja]

Anoolka chyba nas usłyszałaś, bo wzywałyśmy Cię z Kash

Co do problemów z suknią, to może poszłabyś do innego salonu w którym będziesz miała możliwość przymierzenia sukni takiej jaką chcesz? Żebyś się utwierdziła w tym co dla Ciebie jest najlepsze?

Co do mieszkania to sytuacja rzeczywiście nieciakwa i musicie szybko coś zadecydować. Ale tutaj nie pomogę, bo już sama musisz wiedzieć, która opcja jest dla Was najlepsza. Ja chyba nie zdecydowałabym sie na mieszkanie z rodzicami. Ale to tylko moje zdanie.

[NibyNic]

Anoola - faktycznie się narobiło u Ciebie
co do sukienki - a jak siebie Ty widzisz w tej wymarzonej i w tej co sugerują inni? To Twój ślub, jeśli się sobie podobasz w tej o jakiej marzysz to bierz tą.
Co do mieszkania - możecie zrobić tak że jak kupicie to w nim zamieszkacie i jeśli faktycznie będzie trudno to wrócicie do Twojej mamy, zaraz znajdziesz pracę, TŻ może więcej będzie zarabiał i nie będziecie mieszkali 18 lat z mamą tylko np 3 lata

[Haniula]

ssnow ale wyglądasz bosko ! śliczna sukienka ! Ja bym dała modne w tym sezonie cieliste szpilunie, albo siwe. Ooo takie jak w zalaczniku moze nie loubotiny ale teraz pełno takich, bo moda na nie
Do tego jakies kolczyki i bransoleta a makijaż to nie wiem tez bym zrobila delikatnie, moze ewentualnie jakas kreska linerem. Ja osobiscie nie lubie zbytniego przepychu, i wole 'mniej znaczy wiecej'

hee i teraz mi sie przypomniało, ze ja poczatkowo mialam zarezerwowaną sale na wesele na 30 kwietnia, ale zmieniliśmy na maj ale by juz szybko bylo


aaanoola ale Cie dlugo z nami nie było
co do sukni, wymarzona wymarzoną ale czasem lepiej wybrac tą ktora mniej sie nam podoba ale wyglądamy w niej rewelacyjnie
Mi sie marzyła rybka St Patric. Ale nie wyglądałam w niej korzystnie. Mam szerokie biodra i stosunkowo mały biust i poprostu było nieproporcjonalnie. Pare osob mi odradziło i z bólem serca wybrałam klasyczną litere A, jak mowia w salonach " bezpieczny model" bo pasuje do kazdej sylwetki. Zakochałam sie w niej, i wiem ze przynajmniej nie bede wyglądać dziwnie. A znalazlo sie pare plusów, bo w rybce byloby nie wygodnie

a co do mieszkania, ja osobiscie jestem przeciwna mieszkania z rodzicami. Młode małzenstwa powinny być same, wspolnie zaczać nowa droge. Ja mam kochanych rodzicow, ale nie chcialabym z nimi mieszkać.Ale takie moje zdanie.

aaaaha i Stooo lat dla Oliwki Lili gdzie jesteś

[alazkrainy]

anoola co do sukni to ja bym sie uparła że chcę chcę chociaż przymierzyć tę wymarzona żeby faktycznie stwierdzić czy pasuje czy nie; a tak na słowo że one tak mówia to bym miała to gdzieś

a co do mieszkania to jeśli mówisz że za taką cenę w takim stanie mieszkania nei znajdziecie to był by dla mnie duży argument aby je jednak kupić; ale to sami musicie zdecydować, czy chcecie mieszkać z mamą czy sami i decydować o wszystkim.
Ja osobiście na mieszanie z rodzicami nie przystała bym oj nie

[dodaja]

O moim mieście mówią na TVN

[ijaa]

Dzień dobry
Aleeeeeeeeeeeee pospałam. Wystałam sie za kilka dni chyba. Chociaż ktoś od rana gdzieś coś remontuje - jeszcze nie zlokalizowałam gdzie, więc różne dziwne odgłosy mi towarzyszyły.

Kash, mam nadzieję, że Cię nie obudziłam tym smsem wieczorem. Dopiero jak wysłałam, to spojrzałam na zegarek i pomyślałam, że mogłaś już spać. przepraszam

Snoow sukienka boska. Zaraz w wątku napiszę o mojej wizji.

U mnie dzisiaj powrót do diety i ćwiczeń. Trzeba Poznańską dyspensę zakończyć, bo niedługo w pączka się zamienię.
Na zakupy też muszę, bo jakoś tak niedietetycznie w lodówce - wiadomo, sam facet był w domu.

Wcinam śniadanko, później trochę posprzątam i mam kilka rzeczy "służbowych" do zamknięcia.

[Oliweczka1985]

Ssnów sukienieczka śliczna i Ty też bosko w niej wyglądasz Co do dodatków, to tak jak radzi Haniula cieliste szpilki byłyby super, a z biżuterii np. perełki na rękę również cieliste i na szyję też podobny sznur, ale jak zachowasz tą tonację, to makijaż musi być naprawdę mocnywyrazisty,
albo II opcja-czarne szpilki i czarne dodatki, a makijaż różowo-pudrowy(lekki).

Anoola, koniecznie musisz przymierzyć tę wymarzoną suknie ślubną i wtedy sama będziesz wiedziała, czy Ci pasuje, czy nie.

[anoola]

Napisane przez dodaja

Anoolka chyba nas usłyszałaś, bo wzywałyśmy Cię z Kash

Co do problemów z suknią, to może poszłabyś do innego salonu w którym będziesz miała możliwość przymierzenia sukni takiej jaką chcesz? Żebyś się utwierdziła w tym co dla Ciebie jest najlepsze?

Co do mieszkania to sytuacja rzeczywiście nieciakwa i musicie szybko coś zadecydować. Ale tutaj nie pomogę, bo już sama musisz wiedzieć, która opcja jest dla Was najlepsza. Ja chyba nie zdecydowałabym sie na mieszkanie z rodzicami. Ale to tylko moje zdanie.

Wzywałyście? Czyli jednak telepatia działa Kochane jesteście, że o mnie pamiętałyście
Byłyśmy w kilku salonach i problem w tym, że żeby coś przymierzyć musiałam udawać, że chcę ją kupić dlatego panie chciały sie wykazać i doradzały co uważają za odpowiednie. W jednym salonie to już się uparłam, że chcę suknię z muślinu ale babeczka przyniosła mi model empire (który kompletnie nie jest dla mnie i to wiem bez mierzenia ) i do tego za mały, a jako, że nie mieli żadnego podestu a ja jestem niska to wyobraźcie sobie jak ta kiecka wyglądała taka niedopięta i tarzająca się po ziemi

Nie no właśnie mieszkanie z mamą sprawdziłoby się na krótką metę...baaardzo krótką. Myślę, że dłużej niż miesiąc byśmy nie wytrzymali Kocham ją strasznie, ale mieszkać znowu razem- nie koniecznie

Napisane przez NibyNic

Anoola - faktycznie się narobiło u Ciebie
co do sukienki - a jak siebie Ty widzisz w tej wymarzonej i w tej co sugerują inni? To Twój ślub, jeśli się sobie podobasz w tej o jakiej marzysz to bierz tą.
Co do mieszkania - możecie zrobić tak że jak kupicie to w nim zamieszkacie i jeśli faktycznie będzie trudno to wrócicie do Twojej mamy, zaraz znajdziesz pracę, TŻ może więcej będzie zarabiał i nie będziecie mieszkali 18 lat z mamą tylko np 3 lata

No jakby to co piszesz o pracy się sprawdziło to byłabym przeszczęśliwa

Problem z suknią jest taki, że zakochałam się w niej ale na zdjęciu, a do wymiarów modelki to mi daleeeko
Jednak aaby miała rację jak kiedyś wkleiłam wam link do mojej sukni i stwierdziła, że to dla chudych laseczek

Napisane przez alazkrainy

anoola co do sukni to ja bym sie uparła że chcę chcę chociaż przymierzyć tę wymarzona żeby faktycznie stwierdzić czy pasuje czy nie; a tak na słowo że one tak mówia to bym miała to gdzieś

a co do mieszkania to jeśli mówisz że za taką cenę w takim stanie mieszkania nei znajdziecie to był by dla mnie duży argument aby je jednak kupić; ale to sami musicie zdecydować, czy chcecie mieszkać z mamą czy sami i decydować o wszystkim.
Ja osobiście na mieszanie z rodzicami nie przystała bym oj nie

No własnie chyba wybiorę się jeszcze raz poprzymierzać i niech mi spróbują nie dac przymierzyć takiej jak chcę

Tez doszliśmy do tego wniosku. Za podobną cenę jaką chce właścicielka to najczęściej stoją u nas kawalerki, a my mamy niby 2 pokoje (wprawdzie ten drugi pokój to taka bardziej wnęka na szafę, ale łóżko sie mieści więc...)
No ale nie ma gazu, ogrzewanie na piec, kuchnia w pokoju
Aaaaj, do czerwca mamy czas pomyśleć, ale wstępnie zdecydowaliśmy, że chyba raczej je weźmiemy

[wiznatalka]

Witajcie z rańca

Wspaniałych zabawek i dużo zdrówka dla malej Oliwki

Ja dziś druga zmiana w pracy, za chwilke już muszę się zbierać..
Robiłam sobie dziś tego frencza mojego (3 podejscie), jest troche krzywo, ale co tam, nikt się nie będzie przyglądał

Napisane przez alazkrainy

oj dokładnie kash wszystko zdrożało

a co do pizzy czy kfc to my założyliśmy sobie, że raz w miesiącu (bo przecież też nam się coś należy) idziemy do pizzerni (ale mają tam dobre sałatki ) i ani grama więcej; czasem zdarzy się, że nie pójdziemy wcale i też jest dobrze; i nawet jak jadę do szkoły to biorę swoje kanapki co by nie kusiły mnie zapachy na poznańskim dworcu
jakby nie było kfc nie wpływa też dobrze na dietę

W tym miesiącu udało się nam kupić bezprzewodowy czujnik do pieca bo ten co mieliśmy był umieszczony na ścianie kominowej która wiecznie zimna była i piec ciągle grzał, a w domu było ciepło. Zobaczymy czy to zmniejszy zużycie gazu.

sasa i przyszły mi papilotki do muffinek i dziś będzie test
a oprócz tego dalej zimno jest

a tak w ramach dietowania. mama oświeciła mnie wczoraj że 3 marca jest tłusty czwartek

my też rzadko jadamy na mieście, zazwyczaj jak jesteśmy na jakiś większych zakupach, bo potem tacy wypluci to nie mamy siły gotować i też nie zamawiamy łososia, tylko zwykle pizze, jakiegoś kurczaka, kebaba czy inne tortille

o, to już za tydzien tłusty czwartek, odchudzaczki mają wtedy dyspense. nie?

Napisane przez nurek119

wstaliśmy o 5.55 i o 6.20 już byliśmy w samochodzie, chyba nie muszę dodawać, że zimno cholernie -19, przejechaliśmy ze 2 km i samochód stanął, tż wyszedł zajrzał pod maskę i okazało się, że coś tam pękło i całe paliwo które było w autku wyciekło i zalało silnik. Zadzwoniliśmy do pzu żeby przyjechała laweta i je scholowała po czym pani powiedziała ze w ciągu 40minut ktoś zadzwoni, kiedy ta laweta przyjedzie więc uznaliśmy, ze nie ma sensu żebyśmy obydwoje tam byli bo i ta tak ja na nic się zdam więc zdecydowałam, że ide na autobus (ok 1.5-2km) ale nadjechała sąsiad i nas poznal i się zapytał czy może jakoś nam pomoc i wogóle i powiedział mu M jaka sprawa i wogóle i uznał, ze chociaż zrobi tyle, że mnie na ten autobus podwiezie. Strasznie mnie tym ucieszył bo tak to chyba naprawdę bym zamarzła bo potem jeszcze spędziłam 40 min w autobusie i tranwaju. Co z M i samochodem nie wiem bo się już nie odzywał ale martwie się, że się rozchoruje chłopak jak stal tam tyle czasu

ale pech z tym auciskiem.. oby to w miarę szybko załatwili

Napisane przez irenkaaa

kash zapewniam cie ze takie absurdy ( typu przejadanie wiekszosci wyplaty albo ,,jak przezyc do nastepnego mies" ) nie tylko w Polsce. kolejna nocka nie przespana ja juz mam dosc od paru miesiecy mam tak malo godzin w pracy ze jestem zalamana. co kto pojdzie do szefowej to zawsze jakos pozwoli zostac czy cos chociaz troche od czasu do czasu a ja,, jak bedzie ruch to bedziemy cie zostawiac itd itp"
mam naprawde dosc pracy nie zmienie bo jest naprawde ciezko teraz a poza tym stawka godzinowa dla tych co zaczynaja nowa prace jest sporo mniejsza to juz wogole jakbym na poczatek miala slabe godziny bym sie chyba wybrala po sznurek...
tz tez za duzo nie zarobi niby ma ,,pelny etat" ale po godzinach to szkoda gadac czasem 3 dni po 5-6godzz czasem 4 .rzadko 5.
juz niewiem jak ich podejsc w pracy .. uwazam ze jak cos jest nietak to warto jakbym sie o tym dowiedziala a nie ,, nie nie wszystko z toba w porzadku super z ciebie pracownik, musimy kazddemu uciac godziny , ciezka sytuacja w kraju ...bla bla bla" a co do czego to sie widzi ze jeden robi powiedzmy 25 godz w tygodniu drugi 40 a to jest spora roznica

nieciekawie z tymi godzinami, chyba to Twoje kierownictwo jakieś przytrzymane, że nie widzą, że podział na godziny jest niesprawiedliwy

Napisane przez NibyNic

Ja na razie nic nie wydaję (autentyko w tym tygodniu wydałam jedynie 2zł na chleb), ale jutro chyba zaszaleję w biedronce i kupię wieszaki na drzwi

super

Napisane przez aaby

Dziewczyny, mam doła.
Zatem wrócę, jak przejdzie...

3majcie się!

no coś Ty, my tu som od zasypywania dołów

Napisane przez anoola

Cześć dziewczyny
Nie zagladałm do was ostatnio bo same problemy
Ze ślubem masa załatwiania, byłam ostatnio we Wrocławiu z Tżta kuzynką poprzymierzać suknie i wszystkie sprzedawczynie zgodnie twierdziły, że ta moja wymarzona mi nie pasuje i dawały mi do mierzenia takie w literkę A, a ja tak strasznie chciałam moją Maggie Sottero Nie dały mi nawet przymierzyć podobnej więc jestem rozdarta. Mam wierzyć na słowo? Zrezygnowac z tej, o której marzyłam?
Do tego wszystkiego zadzwoniła wczoraj włascicielka mieszkania i powiedziała, że jeśli do sierpnia nie kupimy tego mieszkania to ona je sprzeda komu innemu, bo potrzebuje w sierpniu kasę. I do tego powiedziała, że chce więcej niż się umawialiśmy, ale tu ją akurat ustawiłam do pionu- inna była gadka więc niech mi tu nie wciska. Nie wiem co robić. Ja nie mam pracy, Tż nie zarabia za dużo więc nie wiem czy w ogóle dosatalibyśmy kredyt. W ogóle to nie jesteśmy pewni, czy brac to mieszkanie, bo jest małe, ale z drugiej strony za taka cenę w takim stanie mieszkania nie znajdziemy A gdybyśmy chcieli wynajmować inne to musielibyśmy płacić tyle, że równie dobrze moglibyśmy spłacać kredyt w tej kwocie

Czarna dziura

Jedyne co wymysliłam to po ślubie wziąć kredyt dla małżeństw, bo podobno ostatni rok jest jeszcze na starych zasadach i ewentualnie wynająć mieszkanie i mieszkać u mojej mamy... Ale z drugiej strony ile mamy u niej mieszkać, spłacac będziemy chyba z 16 czy 18 lat No i ten jej charakter- na dłuższą metę nie wyrobimy

ja bym się jednak uparła na przymierzanie wymarzonej sukienki, bo i tak Ci to spokoju nie da..
najlepiej idź do tego salonu z kimś kto Ci szczerze doradzi, tzn ktoś komu ufasz, bo może faktycznie ta sukienka którą sobie wymarzyłas nie jest dla Ciebie i teraz sie na nią uprzesz, a za parę lat nie będziesz mogła swoich zdjęć ślubnych oglądać
a co mieszkanka, ciężko cos doradzić, zawsze jest jakies ryzyko.. piszesz że w fajnej cenie, a z drugiej strony perspektywa mieszkania z mamą
sami musicie ocenić swoją zdolność kredytową, może przejdźcie sie po paru bankach i niech Wam zrobią symulacje rat..



narazka , do wieczorku

[Kelpie]

bry
Śniadanko za mną, TŻ poszedł na zajęcia...
Muszę się trochę ogarnąć, iść do sklepu - w biedronce od dzisiaj jakieś fajne rzeczy mają być, do szewca zanieść buty i zrobić jeszcze trochę innych rzeczy.
Doprowadzenie siebie do stanu używalności też jest w planach, a wieczorem kino bo dzisiaj środy z orange dawno z TŻ nie byliśmy.

Anoola myślę, że warto przymierzyć tę wymarzoną żeby mieć 100% pewność czy tak czy nie.

Miłego dnia

[Haniula]

Oliweczka a zdjecia gdzie Goldas miał sie nam zaprezentować, i fasolkowy brzuszek

[Oliweczka1985]

Napisane przez Haniula

Oliweczka a zdjecia gdzie Goldas miał sie nam zaprezentować, i fasolkowy brzuszek

Wiem, aż mi wstyd...szkoda gadać, wkrótce dołączę.