Facet poznany na necie cz. III :)

[karka1986]

Napisane przez margolka1986

a zdradzisz mi do jakiego lokalu jedziecie i jakie usługi wybieracie >? widzę że jesteś z Lbn więc myśle ze moze będę znała

wybieramy się do Fiesty, w cenę nie są wliczone ciasta, tort i alkohol

[Hosenka*]

Napisane przez Kasiek20

Pierwsza zasada na weselu: dobry zespół jest najważniejszy Potem cała reszta

Z tym niestety coraz trudniej

Ja bym na swoim weselu chciała pewnego DJ, bardzo popularnego u mnie w i okolicy (byłam ostatnio na studniówce, która prowadził i rewelacja , nie tylko puszcza piosenki, ale potrafi rozruszać i wymyśla różne "atrakcje", które zastrzega prawnie) tylko u niego problemy z terminem - zajęte do 2013.
Na YT jest pełno filmików reklamowych czy nawet fragmentów studniówek, wesel, więc jak co mogę coś wrzucić

[2018070520180950]

Lepiej sprawdzony zespol a jak sie mialo by ryzykowac to lepiej dobrego DJa zgadzam sie

[kasiamniam]

My tez jak bedziemy mieli juz ustalony termin to tylko Dj ten sam co byl u mojego brata - tylko u niego tez wlasnie terminy trzeba dosc wczesnie zamawiac.. ale to znajomy mojego brata wiec mam nadzieje ze nam sie uda go wziasc !

[margolka1986]

Napisane przez karka1986

wybieramy się do Fiesty, w cenę nie są wliczone ciasta, tort i alkohol

bylismy tam 2 lata temu na weselu lokal ładny moim zdaniem aczkolwiek mnie totalnie nie przekonuje to co jest przed nim i dla mnie za blisko mega ruchliwej ulicy ale jak wiaodmo jak co kto lubi - mi np zalezalo na jakims terenie zielonym przed salą zeby było gdzie usiąśc wyjśc na papierosa czy spacer

[karolinka86]

Napisane przez Kachaaa

o tym wiesniaku mowisz? czy ktos inny to byl z tym kolesiem bo juz sie mi kicka

Tak kasiu, właśnie o nim mówię Fakt, kilka typków było więc miało prawo Ci sie pomieszać Ale akurat tu dobrze skojarzyłaś

Napisane przez jenny1234

ja pisałam z kilkoma chłopakami z neta... ale żaden mnie nie interesował więc urywałam te znajomości...
potem długo z nikim nie pisałam i mówię, może znowu spróbuję i założyłam konto na sympatii by profile przejrzeć... tak mi mój Tż jakoś w oko wpadł i pomyślałam, kurde on ma coś w sobie i napisałam do niego... po czym on nie miał konta aktywnego i już się załamalam bo mówię spławił mnie... ale kiedy umieścił nad zdjęciem opis, że nie ma aktywacji to wysłałam mu gg... jakaś taka od początku uparta na niego byłam i nie poddawałam się od razu... no i jak zaczęliśmy gadać tak do dziś gadamy z tym, że teraz to wiemy, że chcemy być ze sobą już do końca życia...
mój Tż to pierwszy chłopak z którym się z neta spotkałam, baa to mój pierwszy chłopak w ogóle i mam nadzieję już ostatni

a co u Ciebie Karola?

A wcześniej, przed sympatią to na jakimś innym forum byłaś czy na czacie pozanwałaś? Swietnie, że z tym chłopakiem tak sie udało

A co u mnie? Eh...normalnie taki kołowrotek, że nie pamiętam jak sie nazywam Dlatego od paru dni nawet w necie nie byłam
Dziś oddaję już oprawioną pracę mgr do podpisu, poza tym jeden egz do zaliczenia... A i w tym tygodniu zaczynam kurs, na który kiedyś sie zapisałam a parę dni temu były rozmowy i udało się załąpać

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;25130240]TŻ powiedział po tygodniu, że się zakochał (ja trochę później) - i zdecydowaliśmy wtedy, że pojedzie ze mną jako osoba towarzysząca na ślub przyjaciółki do Paryża Teraz jak to wspominam, to myślę, że to jakieś szaleństwo było
A co do desperata - też na takiego trafiłam, po 3 spotkaniach twierdził, że się zakochał - i gadał o ślubie. Może i się zakochał, kto go tam wie [/QUOTE]
To faktycznie dość szybko Ale grunt, ze wszystko jest super teraz
Do mnie tamtem po pierwszym spotkaniu gadał, że kocha Nie, że mu sie podobam czy coś, tylko że kocha

Napisane przez Penny Ur

Aha! Właśnie mi się przypomniało. Przed chwilą zadzwonił do mnie koleś, któego kiedyś poznałam na sympatii i z którym parę razy się spotkałam. W skrócie przypomnę: najpierw pisał miłe smski, potem przyjechał do mnie i (na 3cim naszym spotkaniu) chciał się do mnie dobrać, potem kontakt zaczął się urywać, to znaczy ja się starałam, pisałam, zagadywałam a on odpowiadał półsłówkami. Więc go olałam, poznałam potem mojego D. i kontakt z tamtym się urwał. Czasem jeszcze zawracał mi głowę smsami w stylu "No nie pamiętasz o mnie, nie odzywasz się..", na które z grzeczności odpisywałam a potem on się nie odzywał i tyle naszego kontaktu.
No a teraz do mnie zadzwonił i chce się spotkać..

Ale typek... Że tez sobie teraz o Tobie przypomniał... Coś mu odp?
FAjny przepis na ciasteczka Zrobię w wolnej chwili

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;25190902]W szkole. Taka dodatkowa, bo ja pracuję na etat, ale miałabym możliwość wzięcia paru godzin w innej szkole.[/QUOTE]
To trzymamy kciuki!!!

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez karolinka86

A co u mnie? Eh...normalnie taki kołowrotek, że nie pamiętam jak sie nazywam Dlatego od paru dni nawet w necie nie byłam
Dziś oddaję już oprawioną pracę mgr do podpisu, poza tym jeden egz do zaliczenia... A i w tym tygodniu zaczynam kurs, na który kiedyś sie zapisałam a parę dni temu były rozmowy i udało się załąpać

Masz już termin obrony? I pochwal się, co to za kurs

[jenny1234]

Napisane przez karolinka86

A wcześniej, przed sympatią to na jakimś innym forum byłaś czy na czacie pozanwałaś? Swietnie, że z tym chłopakiem tak sie udało

wcześniej czat lokalny potem sympatia z takim pięknym skutkiem

[Penny Ur]

Napisane przez karolinka86

A co u mnie? Eh...normalnie taki kołowrotek, że nie pamiętam jak sie nazywam Dlatego od paru dni nawet w necie nie byłam
Dziś oddaję już oprawioną pracę mgr do podpisu, poza tym jeden egz do zaliczenia... A i w tym tygodniu zaczynam kurs, na który kiedyś sie zapisałam a parę dni temu były rozmowy i udało się załąpać

A co to za kurs?
Sama końcówka przed mgr to faktycznie kołowrotek - teraz wspominam to z lekkim rorzewnieniem - miałam to samo dokładnie rok temu, obroniłam się 1 marca 2010, radość była nie z tej ziemi

Napisane przez karolinka86

Ale typek... Że tez sobie teraz o Tobie przypomniał... Coś mu odp?
FAjny przepis na ciasteczka Zrobię w wolnej chwili

Tamten koleś zadzwonił do mnie, co mnie zszokowało totalnie, zaproponował spotkanie (szok jeszcze więszy - bo skąd mu się niby nagle przypomniało, zwłaszcza że ma teraz dziewczynę). Ja się zgodziłam, bo teraz to ja go zupełnie zlewam, spotkamy się na stopie czysto koleżeńskiej, poza tym mojemu D. to on nie dorównuje pod żadnym względem (żadne przechwałki - sama prawda )

A ciacha są bardzo dobre - D. też smakowały, chyba był zaskoczony takim prezentem (oczywiście mile zaskoczony ). Wczoraj w rewanżu on własnoręcznie przygotował dla mnie kolację

[Kasiek20]

Ja tam wole orkiestrę na weselu A jakie zabawy weselne znacie?

[Hosenka*]

Napisane przez Kasiek20

A jakie zabawy weselne znacie?

Jedna z pewnych rzeczy jakich nie będzie na moim weselu
Później to tylko wstyd ogladać Poza tym mnie mało co bawią te wszystkie chusteczki haftowane itp

[2018070520180950]

kasiek kareta jest dobra smiechu co nie miara wygoogluj
bylam u znajomych bylo to pospijali sie smiesznie bylo

[Penny Ur]

Napisane przez Hosenka*

Jedna z pewnych rzeczy jakich nie będzie na moim weselu
Później to tylko wstyd ogladać Poza tym mnie mało co bawią te wszystkie chusteczki haftowane itp

Zgadzam się - żadnych zabaw. Zawsze idąc na wesele mam nadzieję, że żadnych cyrków nie będzie. Słyszałam np. o konkursie polegającym na tym, że: chłopak siedzi na krześle, na kolanach ma pompkę, na kolanach chłopaka (i na pompce) siada jego partnerka. Do końcówki pompki podpięty jest balonik. Partnerka ma za zadanie napompować balonik aż pęknie "podskakując" tyłkiem na kolanach partnera. Można sobie wyobrazić jak to wygląda... Kumpela mi opowiadała - była na weselu gdzie była taka atrakcja...

[2018070520180950]

mi sie podobaja zabawy ale nie z tych zboczonych ;p

[madzia2306]

ja tam lubię zabawy weselne ale jak są jakies fajne a nie że człowiek wstydzi sie wyjść do zabawy bo siara... my np na weselu tańczyliśmy tango na leżąco zabawa była super ja nie mogłam opanowac śmiechu podczas zabawy
ale jakie będą zabawy to wszystko zależne jest od pary młodej bo oni to ustalają a u mnie napewno jakiś debilnych nie będzie

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez Kasiek20

Ja tam wole orkiestrę na weselu A jakie zabawy weselne znacie?

u nas będzie napewno zespół ale jesteśmy wymagający bo muszą dobrze grać i śpiewać więc możemy wydać więcej na zespół

[karolinka86]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;25248769]Masz już termin obrony? I pochwal się, co to za kurs [/QUOTE]
Gdybym miała wszystkie egzaminy zdane to mogłabym się już za tydzień bronić- tak jak moja koleżanka, która jak się o tym dowiedziała była w niemałym szoku
A tak to nie wiem kiedy obrona, zależy jak zdam poprawkę...

A kurs kadry- płace Trochę mi sie moze przydać do mojego kierunku studiów tzn. administracji

Napisane przez jenny1234

wcześniej czat lokalny potem sympatia z takim pięknym skutkiem

Aha Ja akurat na czaty nie wchodzę...

Napisane przez Penny Ur

A co to za kurs?
Sama końcówka przed mgr to faktycznie kołowrotek - teraz wspominam to z lekkim rorzewnieniem - miałam to samo dokładnie rok temu, obroniłam się 1 marca 2010, radość była nie z tej ziemi

Moja radość też taka będzie
Tzn. najpierw mam na głowie tą poprawkę, dopiero potem będę myśleć o obronie...

Napisane przez Penny Ur

Tamten koleś zadzwonił do mnie, co mnie zszokowało totalnie, zaproponował spotkanie (szok jeszcze więszy - bo skąd mu się niby nagle przypomniało, zwłaszcza że ma teraz dziewczynę). Ja się zgodziłam, bo teraz to ja go zupełnie zlewam, spotkamy się na stopie czysto koleżeńskiej, poza tym mojemu D. to on nie dorównuje pod żadnym względem (żadne przechwałki - sama prawda )

A ciacha są bardzo dobre - D. też smakowały, chyba był zaskoczony takim prezentem (oczywiście mile zaskoczony ). Wczoraj w rewanżu on własnoręcznie przygotował dla mnie kolację

No to faktycznie się dziwię, że teraz Ci proponuje tamten... Ale ok Ważne, że trafiłaś na lepszego
Jakby do mnie odezwał się któryś z tych, z którymi sie spotykałam to za skarby bym sie nie zgodziła- ale to były takie typki, że No po prostu przez nich straciłam wiarę, że trafie na normalnego...

Napisane przez Kachaaa

kasiek kareta jest dobra smiechu co nie miara wygoogluj
bylam u znajomych bylo to pospijali sie smiesznie bylo

Fajna jest Znam to też w wersji ze zwierzętami

[Hosenka*]

Ja już jestem "stara" (choć takie zabawy nigdyy mi się nie podobały) Moi znajomi też, tym bardziej rodzina, więc nie będe z nich debili robić

[Kasiek20]

Moim zdaniem to fajna zabawa Jest co z czasem powspominać
Najpopularniejsza zabawa u nas to chyba krzesełka. Jest kilka osób, które muszą jak najszybciej usiąść na krześle ale pod warunkiem, że bd miał ze sobą np. ogórka, kawałek ciasta, but ojca pana młodego itp. Zabawa kończy się dość fajnie bo z dwóch osób wygrywa ta, która siądzie mając biustonosz od którejś z pań:P

[jenny1234]

ja tam nie przepadam za takimi zabawami... na moim weselu jeśli będą to jakieś takie nie zboczone i nie wymagające negliżu... ostatnio będąc na weselu brałam udział z Tż w jednej konkurencji (wskakiwanie na barana partnerowi) i pochwalę się ale wygraliśmy buteleczkę wódki

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Hosenka*

Jedna z pewnych rzeczy jakich nie będzie na moim weselu
Później to tylko wstyd ogladać Poza tym mnie mało co bawią te wszystkie chusteczki haftowane itp

Napisane przez Penny Ur

Zgadzam się - żadnych zabaw. Zawsze idąc na wesele mam nadzieję, że żadnych cyrków nie będzie.

Też nie cierpię tych weselnych zabaw. I cieszę się, że uda mi się ich uniknąć

[margolka1986]

ja tez jestem na nie dla takich zabaw dlatego u nas będzie dosłowny minimalizm rzucenie welonu i krawata i moze cos jeszcze ale to mamy zobaczyc podczas wesela jak ludzie się bawią.
ale dla mnie zabawa która kończy się tym ze ktoś ma czyjś biustonosz w ręku jak dla mnie jest mało smieszna ale to moja opinia. każdy ma prawo do swojej

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez margolka1986

ja tez jestem na nie dla takich zabaw dlatego u nas będzie dosłowny minimalizm rzucenie welonu i krawata i moze cos jeszcze ale to mamy zobaczyc podczas wesela jak ludzie się bawią.

U nas nawet rzucania nie będzie. Skromniutko, obiad i do domu - a my na noc poślubną do hotelu

[karolinka86]

Napisane przez Hosenka*

Ja już jestem "stara" (choć takie zabawy nigdyy mi się nie podobały) Moi znajomi też, tym bardziej rodzina, więc nie będe z nich debili robić

Hosenko, spotykasz sie zkimś obecnie? Planujesz wesele?

Napisane przez jenny1234

ja tam nie przepadam za takimi zabawami... na moim weselu jeśli będą to jakieś takie nie zboczone i nie wymagające negliżu... ostatnio będąc na weselu brałam udział z Tż w jednej konkurencji (wskakiwanie na barana partnerowi) i pochwalę się ale wygraliśmy buteleczkę wódki

No brwao! czyżby chodziło o zabawe z konia na koń?


[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;25283429]Też nie cierpię tych weselnych zabaw. I cieszę się, że uda mi się ich uniknąć [/QUOTE]
Ja wolę patrzeć niż brać udzial
A zabawy ustalają mlodzi przecież, wieć nigdy przymusu nie ma Przynajmniej koleżanka mówiła mi, że wcześniej ustalali z zespołem jakie zabawy będą

[madzia2306]

Napisane przez karolinka86

Hosenko, spotykasz sie zkimś obecnie? Planujesz wesele?


No brwao! czyżby chodziło o zabawe z konia na koń?



Ja wolę patrzeć niż brać udzial
A zabawy ustalają mlodzi przecież, wieć nigdy przymusu nie ma Przynajmniej koleżanka mówiła mi, że wcześniej ustalali z zespołem jakie zabawy będą

bo to młodzi ustalają dlatego wszystko jest zalezne od nich...ja nie mam zamiaru dawać jakiś durnych zboczonych czy cos w tym stylu.. bo sama nie lubie takich debilnych

[jenny1234]

ja takich durnych też nie lubię i takich u mnie nie będzie...
poza tym też zawsze wolałam patrzeć niż brać udział a ostatnio to Tż mnie wyciągnął tekstem - chodź, młodym się nie odmawia, wygramy zobaczysz a ja jasne heheh i wygraliśmy
karolinko - nie mam pojęcia jak ta zabawa się zwała chodziło o skakanie na barana partnera

[karolinka86]

Napisane przez madzia2306

bo to młodzi ustalają dlatego wszystko jest zalezne od nich...ja nie mam zamiaru dawać jakiś durnych zboczonych czy cos w tym stylu.. bo sama nie lubie takich debilnych

Podobnie jak ja

Napisane przez jenny1234

karolinko - nie mam pojęcia jak ta zabawa się zwała chodziło o skakanie na barana partnera

A bo ta o której ja mówie to jest taka, że pani młoda wybiera fecetów, a młody dziewczyny i potem dobierają ich w pary, ale tak żeby było smiesznie tzn np szczupły chłopak, grubsza dziewczna Gra muzyka i jak zespół daje znać to dziewczyna przebiega pod nogami partnera i potem wskakuje mu na barana A kto ostatni to odpada

[jenny1234]

no to ta sama zabawa... te same zasady... z tym, że tu wybierali pary razem jak przyszły więc mój Tż się zgodził i mnie wyciągnął hehe

[Penny Ur]

Napisane przez karolinka86

Gra muzyka i jak zespół daje znać to dziewczyna przebiega pod nogami partnera i potem wskakuje mu na barana A kto ostatni to odpada

Może ja jakaś sztywniara jestem ale takie zabawy też mi się nie podobają. Nie chciałabym w tej kiecce i szpilkach musieć przechodzić (raczej na czworakach) komuś pod nogami a potem to jeszcze oglądać na filmie ...
Ja na weselu wystarczy, że się napiję i potańczę, wiecej rozrywek mi nie trzeba

[Hosenka*]

Napisane przez karolinka86

Hosenko, spotykasz sie zkimś obecnie? Planujesz wesele?

Karolinko: można powiedziec, że tak
Tzn on się dwoi i troi, a ja się powoli przekonuję
Znamy się niecałe 3 tygodnie, ale już po niecałym tygodniu byłam z nim na studniówce (jest nauczycielem), w zeszłą niedzielę był u mnie w domu, poznał rodziców, zdązył tez poznac moich znajomych a ja jego Widzimy się codziennie lub co drugi dzień (kolacje, imprezy, znajomi, kino, albo gdy w pracy mam dużo wyjść a on czas to mnie podwozi to firm), ale nie długo (dla mnie priorytetem jest się porządnie wyspać do pracy, więc spotkania max do 21,30 )


Na razie nic planuję

[jenny1234]

Napisane przez Penny Ur

Może ja jakaś sztywniara jestem ale takie zabawy też mi się nie podobają. Nie chciałabym w tej kiecce i szpilkach musieć przechodzić (raczej na czworakach) komuś pod nogami a potem to jeszcze oglądać na filmie ...
Ja na weselu wystarczy, że się napiję i potańczę, wiecej rozrywek mi nie trzeba

tzn ja miałam szczęście bo to na poprawinach było i akurat w spodniach i płaskich balerinkach byłam