Naszym Szkrabom różki urosły...a my marzymy: aby do wiosny - Mamusie VII/VIII. 2009

[czekoladka21]

odkurzylam podlogi ale jeszcze wytrzec musze tylko Werka nie chce spac

no to idziemy jesc drugie danie

[Cassandra 23]

Z tego co wiem to po znieczuleniu ogólnym są częste bóle głowy, zawroty, wymioty i ogolnie jest gorzej.
Ja miałam od pasa w dół i poza bolem w okolicy cięcia nic mi nie dolegało. Pamietam jak zaraz po operacji chciałam podniesc głowe i kilka razy połozne mnie upominały zebym tego nie robiła bo potem kręgosłup w okolicy szyjnej bardzo boli. Jedna dziewczyna z mojej sali cały czas sie podnosiła a na drugi dzien nie mogła szyją ruszać.

Napisane przez gorgulek

Wiesz ja teraz też jestem mądrzejsza i przy drugim porodzie będę wiedziała co i jak. Nie dam tak szybko sobie zrobić cesarki. Bo mam cały czas wrażenie, ze nie była taka konieczna - lekarz dyżurujący chciał chyba położyć się spać
Każdy woli coś innego.
A ja się cieszę, że namawiają do sn

Tak sobie teraz myśle, ze kobiety są naprawde różne. Jedne płacą za to zeby mieć CC a inne zrobią wszystko zeby urodzić SN

Napisane przez Karolinak82

Spoko...to umówmy się na niedzielę wieczór albo poniedziałek rano...kiedy Wam pasuje(Gorgulku, Angy, Morska, Cass)? i o której? żebyśmy się zgrały, bo wtedy całą flaszkę rozbierzemy same

Pasuje mi niedziela wieczorem wzięłabym 10 ml

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Karo a TA Lolita, miałaś ją - jak pachnie? Widze, ze ma lepsze oceny od tej niebieskiej.

[Karolinak82]

Napisane przez gorgulek

Niedziela wieczór mi pasuje

Obejrzałam jakoś mnie to nie przekonuje.

ok

a takie tam gadanie

Napisane przez Cassandra 23

Pasuje mi niedziela wieczorem wzięłabym 10 ml

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Karo a TA Lolita, miałaś ją - jak pachnie? Widze, ze ma lepsze oceny od tej niebieskiej.

ok

tą rozbierałam ostatnio...i jak dla mnie "L" jest sto razy ładniejsza, ale to kwestia gustu...a do tego duuużo trwalsza "L" jest słodsza czuć wanilię i cynamon
Niech się jeszcze dziewczyny wypowiedzą

[Cassandra 23]

Ja sie juz naprawde pogubiłam w tych perfumach znalazłam jeszcze TAKA Lolitę, cena przystępna bo cena za 50 ml to 96 zł.
Czy one pachną podobnie? Chyba musze wybrac sie do drogerii, tylko czy beda te zapachy...

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Karo, zamówiłas te 3 maseczki Avonu z tej aukcji co wklejałam? Zrobiłam przelew w niedziele wieczorem i jeszcze ich nie mam. A juz chciałabym wypróbowac

[morska]

Napisane przez angy

p4w coś dla Ciebie:

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/rewo...wiadomosc.html

Aaaaaale super A mówiłam, że tylko do dentysty chodzi się z przyjemnością?

Napisane przez Karolinak82

Spoko...to umówmy się na niedzielę wieczór albo poniedziałek rano...kiedy Wam pasuje(Gorgulku, Angy, Morska, Cass)? i o której? żebyśmy się zgrały, bo wtedy całą flaszkę rozbierzemy same

Mi bardziej niedziela

.

[czekoladka21]

mi "L" tez bardziej odpowiada niz zwykla Lolita

Werka zjadla spora porcje obiadku , nawet surowke dziabnela pare razy i mowila ze dobre

nabila sobie siniaka na poliku leciala do mnie , stalam przy komodzie i mialam otwarta szuflade i walnela w rog szuflady nie plakala ale widze ze juz ma sine

[Karolinak82]

Napisane przez Cassandra 23

Ja sie juz naprawde pogubiłam w tych perfumach znalazłam jeszcze TAKA Lolitę, cena przystępna bo cena za 50 ml to 96 zł.
Czy one pachną podobnie? Chyba musze wybrac sie do drogerii, tylko czy beda te zapachy...

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Karo, zamówiłas te 3 maseczki Avonu z tej aukcji co wklejałam? Zrobiłam przelew w niedziele wieczorem i jeszcze ich nie mam. A juz chciałabym wypróbowac

to jest klasyczna, ta sama którą wklejałaś przed chwilą na all za tą cenę masz 100ml (tester)...spokojnie możesz brać tester bo wyglądają identycznie

Jeszcze nie zamówiłam ale adaikaka pisała o nich ostatnio, bo zamówiła

Napisane przez morska

Mi bardziej niedziela .

super to umawiamy się na niedzielę wieczór...godzinę jeszcze ustalimy

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Cass jakbyś chciała to mogę dać Ci link do sprzedawcy od którego ja brałam klasyczną Lolkę

[Cassandra 23]

Napisane przez Karolinak82

to jest klasyczna, ta sama którą wklejałaś przed chwilą na all za tą cenę masz 100ml (tester)...spokojnie możesz brać tester bo wyglądają identycznie

Jeszcze nie zamówiłam ale adaikaka pisała o nich ostatnio, bo zamówiła



super to umawiamy się na niedzielę wieczór...godzinę jeszcze ustalimy

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Cass jakbyś chciała to mogę dać Ci link do sprzedawcy od którego ja brałam klasyczną Lolkę

Wolałabym 50 ml, 100 ml to dla mnie za duzo (zapachy szybko mi sie nudzą). A linka bardzo bym chciała skoro sprawdziłaś juz tego sprzedawce

Czytałam opinie o maseczkach adaikaki

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Karo, ale z tego co widze to te Lolity klasyczne maja inne kolory flakonów (niebieski i fiolet) albo ja jakaś slepa

[katarzynka00]

Napisane przez czekoladka21

nabila sobie siniaka na poliku leciala do mnie , stalam przy komodzie i mialam otwarta szuflade i walnela w rog szuflady nie plakala ale widze ze juz ma sine

brrrr a mnie zabolało na samo wyobrażenie, dzielna dziołcha

[czekoladka21]

no i powycieralam podlogi ledwo skonczylam to Werka obudzila sie z placzem, a zasnela na siedzaco tulac sie do misia sama , nie chciala na moich kolanach.............a teraz polozyla sie na swoim pluszowym psie i znowu spi

Napisane przez katarzynka00

brrrr a mnie zabolało na samo wyobrażenie, dzielna dziołcha

ano dzielna bo myslalam ze bedzie wielki placz a tylko zajeczala

[mariolasl]

Pomijajac juz kwestie przyjemnosci, to USG sluzy do diagnostyki prenatalnej, wykrywania ewentualnych nieprawidlowosci, a nie do ogladania dziecka przez rodzicow, a tak juz sie przyjelo w Polsce, gdzie sie robi USG bardzo czesto.


Znieczulenie ogolne podczas cc, to leki podawane dozylnie, ktore przenikaja tez przez lozysko i nie sa obojetne dla dziecka, stad coraz czesciej odchodzi sie od stosowania. Po takim cc mama musi sie wybudzic, przez jakis czas te leki kraza jeszcze w organiznie, czasami takie mamy spia po kilka godzin i niewiele wiedza, co sie dzieje wokol.
Znieczulenie miejscowe do kregoslupa nie ma takiego wplywu ani na matke ani na dziecko, mama wie, co sie dzieje w czasie operacji,moze zobaczyc od razu dziecko, przytulic, a zaraz po zakonczonej operacji przystawic dziecko do piersi, jesli takie ma zyczenie. Jest w pelni swiadoma tego,ci sie dzieje i moze wspoluczestniczyc w narodzinach swojego dziecka i w bezposrednim okresie po.
CC jest operacja i mysle, ze to sprawa indywidualna, jak szybko dochodzi sie do siebie po operacji i jak dana pacjentka radzi sobie z bolem. Rana jest ta sama, ale inna jest percepcja bolu. IMO niepodawanie regularnych srodkow przeciwbolowych po operacji, przynajmniej 3 razy na dobe, a jesli potrzeba to i czesciej, jest barbarzynstwem w dzisiejszych czasach. Srodki podawane podczas znieczulenia ogolnego nie maja dzialania przeciwbolowego i jak sie mama obudzi, to w zaleznosci od jej wrazliwosci czuje od razu bol roznego stopnia i wymaga podawania srodkow przeciwbolowych. Znieczulenie miejscowe ustepuje powoli, organizm mamy ma czas sie zaadoptowac do istniejacej pooperacyjnej sytuacji.
Ja wstalam po cc w znieczuleniu miejscowym po 10 godzinach, wstalabym po 6, ale nie pozwolili mi ze wzgledu na wysokie cisnienie. Normalnie - wyjeli mi cewnik, wstalam i poszlam na sasiedni oddzial zobaczyc Antonio, gdzie siedzialam na fotelu, a potem funkcjonowalam juz normalnie, tzn kapalam sie, chodzilam po oddziale, szpitalu, jadlam posilki przy stole, chodizlam naokolo szpitala itp. Srodki przeciwbolowe przyjmowalam 3 razy dziennie przez 4-5 dni (1g paracetamolu i 5o mg Diclofenacu), nie wymagalam podawania silniejszych srodkow przeciwbolowych, ma na mysli syropu z morfina itp. Jednak niektore pacjentki wymagaja czestszego podawania przeciwbolowych. Dla mnie taki bol nie byl bolem, bo jak rozchodzilo mi sie w ciazy spojenie lonowe i mialam bol 24/dobe, to bolalo bardziej i naprawde mialam probemy z poruszaniem sie.
Mysle, ze podawanie srodkow przeciwbolowych jest dobre, bo pozwala nam na wieksza ruchomosc, a co za tym idzie na unikniecie wielu powiklan pooperacyjnych, w tym zakrzepowego zapalenia zyl, trzeba tez pamietac, ze jak nie wezmiemy przeciwbolowych, a nas boli, to nie bedziemy sie ruszac dobrze, nasza postawa bedzie inna, bedziemy plycej oddychac, a co za tym idzie zwieksza to ryzyko powiklan. Takie bledne kolo.

Zupelnie nie rozumiem tej linki o karmieniu piersia... Jak wiecie zalecenia jak dlugo nalezy karmic piersia zmieniaja sie srednio co 1-2 lata , a angielscy uczenie robiac badania wykryli, ze niektore dzieci karmione tylko piersia przez 6 miesiecy moga miec jakies niedobory i moze jednak powinno wprowadzac sie pokarmy stale wczesniej, albo przynajmniej podchodzic do kazdego dziecka indywidualnie. Tak czytalam w fachowej literaturze. Ja i nasz pediatra podeszlismy do mojego dziecka indywidualnie i widzac, ze moje dziecko nie chce pic mleka, nie przybiera na wadze musi dostawac cos jeszcze, aby uniknac problemow. I mielismy racje
Ogolnie uwazam, ze powinno sie intuicyjnie podchodzic do swojego dziecka i nie wierzyc slepo aktualnym zaleceniom, ktore i tak za rok, dwa sie zmienia

[p4w]

Napisane przez angy

p4w coś dla Ciebie:

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/rewo...wiadomosc.html

Napisane przez Karolinak82

To ja już się w kolejce ustawiam wymieniłabym chętnie kilka
Ola zapisz mnie na liste

hehe, świetna wiadomość
Wy się nie zapisujcie w kolejce tylko zbierajcie pieniądze na kursy dla mnie
bo znając życie żeby móc coś takiego robić to koszty kursów będę horrendalne - jeszcze więcej niż teraz implantologiczne

jeśli chodzi o poród - ja miałam właśnie stymulowany farmakologicznie, bo 12 godzin po odejściu wód nie miałam praktycznie żadnej akcji

nie byłam nacinana i wkrótce po porodzie poszłam sobie pod prysznic i od razu funkcjonowałam normalnie ale nie byłam nacinana "po znajomości", bo rodzące nacina położna i to ona o tym decyduje i nie słyszałam, zeby kogoś o to pytała - nacina i już i przecież nie udowodnisz jej, ze nie było takiej konieczności, bo ona powie, ze uznała że jest i kropka - uważam to za chore i zwykłe wygodnictwo, bo mi położna musiała poświęcić więcej czasu w czasie porodu

nie wiem ile wody musi upłynąć, zanim się standardy u nas zmienią

acha, całą ciąże miałam prowadzoną prywatnie i miałam 3 usg - jak zbliżał sie termin to chyba zrobił mi dodatkowe usg - króciutkie, bo wtedy chodziłam już co tydzień na kontrolę rozwarcia i sprawdzał jak jest główka ustawiona

[Cassandra 23]

Napisane przez mariolasl

Pomijajac juz kwestie przyjemnosci, to USG sluzy do diagnostyki prenatalnej, wykrywania ewentualnych nieprawidlowosci, a nie do ogladania dziecka przez rodzicow, a tak juz sie przyjelo w Polsce, gdzie sie robi USG bardzo czesto.


Znieczulenie ogolne podczas cc, to leki podawane dozylnie, ktore przenikaja tez przez lozysko i nie sa obojetne dla dziecka, stad coraz czesciej odchodzi sie od stosowania. Po takim cc mama musi sie wybudzic, przez jakis czas te leki kraza jeszcze w organiznie, czasami takie mamy spia po kilka godzin i niewiele wiedza, co sie dzieje wokol.
Znieczulenie miejscowe do kregoslupa nie ma takiego wplywu ani na matke ani na dziecko, mama wie, co sie dzieje w czasie operacji,moze zobaczyc od razu dziecko, przytulic, a zaraz po zakonczonej operacji przystawic dziecko do piersi, jesli takie ma zyczenie. Jest w pelni swiadoma tego,ci sie dzieje i moze wspoluczestniczyc w narodzinach swojego dziecka i w bezposrednim okresie po.
CC jest operacja i mysle, ze to sprawa indywidualna, jak szybko dochodzi sie do siebie po operacji i jak dana pacjentka radzi sobie z bolem. Rana jest ta sama, ale inna jest percepcja bolu. IMO niepodawanie regularnych srodkow przeciwbolowych po operacji, przynajmniej 3 razy na dobe, a jesli potrzeba to i czesciej, jest barbarzynstwem w dzisiejszych czasach. Srodki podawane podczas znieczulenia ogolnego nie maja dzialania przeciwbolowego i jak sie mama obudzi, to w zaleznosci od jej wrazliwosci czuje od razu bol roznego stopnia i wymaga podawania srodkow przeciwbolowych. Znieczulenie miejscowe ustepuje powoli, organizm mamy ma czas sie zaadoptowac do istniejacej pooperacyjnej sytuacji.
Ja wstalam po cc w znieczuleniu miejscowym po 10 godzinach, wstalabym po 6, ale nie pozwolili mi ze wzgledu na wysokie cisnienie. Normalnie - wyjeli mi cewnik, wstalam i poszlam na sasiedni oddzial zobaczyc Antonio, gdzie siedzialam na fotelu, a potem funkcjonowalam juz normalnie, tzn kapalam sie, chodzilam po oddziale, szpitalu, jadlam posilki przy stole, chodizlam naokolo szpitala itp. Srodki przeciwbolowe przyjmowalam 3 razy dziennie przez 4-5 dni (1g paracetamolu i 5o mg Diclofenacu), nie wymagalam podawania silniejszych srodkow przeciwbolowych, ma na mysli syropu z morfina itp. Jednak niektore pacjentki wymagaja czestszego podawania przeciwbolowych. Dla mnie taki bol nie byl bolem, bo jak rozchodzilo mi sie w ciazy spojenie lonowe i mialam bol 24/dobe, to bolalo bardziej i naprawde mialam probemy z poruszaniem sie.
Mysle, ze podawanie srodkow przeciwbolowych jest dobre, bo pozwala nam na wieksza ruchomosc, a co za tym idzie na unikniecie wielu powiklan pooperacyjnych, w tym zakrzepowego zapalenia zyl, trzeba tez pamietac, ze jak nie wezmiemy przeciwbolowych, a nas boli, to nie bedziemy sie ruszac dobrze, nasza postawa bedzie inna, bedziemy plycej oddychac, a co za tym idzie zwieksza to ryzyko powiklan. Takie bledne kolo.

Zupelnie nie rozumiem tej linki o karmieniu piersia... Jak wiecie zalecenia jak dlugo nalezy karmic piersia zmieniaja sie srednio co 1-2 lata , a angielscy uczenie robiac badania wykryli, ze niektore dzieci karmione tylko piersia przez 6 miesiecy moga miec jakies niedobory i moze jednak powinno wprowadzac sie pokarmy stale wczesniej, albo przynajmniej podchodzic do kazdego dziecka indywidualnie. Tak czytalam w fachowej literaturze. Ja i nasz pediatra podeszlismy do mojego dziecka indywidualnie i widzac, ze moje dziecko nie chce pic mleka, nie przybiera na wadze musi dostawac cos jeszcze, aby uniknac problemow. I mielismy racje
Ogolnie uwazam, ze powinno sie intuicyjnie podchodzic do swojego dziecka i nie wierzyc slepo aktualnym zaleceniom, ktore i tak za rok, dwa sie zmienia

Mariolu, piszesz bardzo rzeczowo. Lubie Twoje posty, zawsze wszystko odpowiednio sformułujesz
Zgadzam sie ze wszystkim

Co do karmienia niemowląt to schematy karmiania zmieniają sie z roku na rok. I uważam tak jak Mariola, ze każde dziecko należy traktować indywidualnie takze w kwestii jedzenia.
Do tej pory pamietam jak Kuba był niejdakiem i kombinowaliśmy zeby tylko cos jadł.

Tak mi sie teraz przypomniało. Kilka dni temu mama pokazała mi ksiązeczkę zdrowia mojego brata, ktory ma teraz 27 lat.
Bardzo zdziwiły mnie zalecenia dla każdej kobiety opuszczającej szpital, m.in. po ukończeniu 4 tygodni podawać sok z marchwi.

[mayaha]

Napisane przez czekoladka21

nabila sobie siniaka na poliku leciala do mnie , stalam przy komodzie i mialam otwarta szuflade i walnela w rog szuflady nie plakala ale widze ze juz ma sine

a na którym, Zuza ma na prawym to mogłyby parami chodzic
u nas była przygoda ze stołem

Napisane przez mariolasl

Znieczulenie ogolne podczas cc, to leki podawane dozylnie, ktore przenikaja tez przez lozysko i nie sa obojetne dla dziecka, stad coraz czesciej odchodzi sie od stosowania. Po takim cc mama musi sie wybudzic, przez jakis czas te leki kraza jeszcze w organiznie, czasami takie mamy spia po kilka godzin i niewiele wiedza, co sie dzieje wokol. (...)

ja miałam znieczulenie ogólne bo było zagrożenie życia i z tego co mi powiedziano nie było czasu na miejscowe
ale nie wiedziałam tego wszystkiego o czym piszesz, bo się w to nigdy nie zagłebiałam
dzięki mądra kobieto

[adaikaka]

Hej

Dzisiaj miałam ciężki dzień
Do tego chyba mam owu bo mnie prawy jajnik boli że hej

Dziewczyny czy któaś z Was zna się na PIT'ach?
Bo mąż dostał PIT-11A... i nie wiemy o co chodzi? Bo on na żadnej rencie nie jest
Kwota wpisana jest w rubryce: Zasiłki pieniężne z ubezpieczenia społecznego...


Czy któraś z Was wie coś na temat tego PIT'a?

[UnholyOne]

Hej

Ada, Twój mąż musiał pobierac cos z tych swiadczen z zusu:
zasiłek chorobowy, macierzyński, opiekuńczy lub swiadczenie rehabilitacyjne.


A u nas dzisiaj juz lepiej , Antos radosny był w żlobku i mniej marudził popołudniu, choc padł już po 19, także zmęczony jest bardzo.
Zjadł całą zupe i pól drugiego dania.

Dziękuję Wam za wsparcie, jest to dla mnie bardzo ważne

[adaikaka]

Napisane przez UnholyOne

Hej

Ada, Twój mąż musiał pobierac cos z tych swiadczen z zusu:
zasiłek chorobowy, macierzyński, opiekuńczy lub swiadczenie rehabilitacyjne.


A u nas dzisiaj juz lepiej , Antos radosny był w żlobku i mniej marudził popołudniu, choc padł już po 19, także zmęczony jest bardzo.
Zjadł całą zupe i pól drugiego dania.

Dziękuję Wam za wsparcie, jest to dla mnie bardzo ważne

hm... wykorzystał tacierzyński w zeszłym roku to może to to...

Super że Antoś już się przekonał do żłobka
Zmęczony będzie na pewno, przeicez to tyle atrakcji tam ma

[czekoladka21]

to i ja opisze jak to u mnie bylo, bylam nacieta ale przez lekarza kiedy to sie okazalo ze nie dam rady juz zeby przec , podlaczyli vaccum i pomogli podczas parcia malej wyjsc na swiat
potem lekarz mnie szyl -ten bol juz byl inny ale nie myslalam o nim tylko o Werce, gorsze dla mnie bylo cewnikowanie
mialam 8 szwow a mimo to poszlam sie wykapac i na drugi dzien normalnie chodzilam , wiadomo ze bolalo i jak siedzialam tez ale kazda z nas ma inny prog bolu wiec tak jak pisze Mariola to indywidualna sprawa -jedna bedzie smigac po sn jakby nigdy nic a jedna po cc
po 6 tyg od porodu bylam na kontroli i wszystko bylo juz zagojone pomimo ze mialam problem z ropiejacymi ranami po szwach

Napisane przez mayaha

a na którym, Zuza ma na prawym to mogłyby parami chodzic
u nas była przygoda ze stołem

no Werka na lewym

Napisane przez adaikaka

Hej

Dzisiaj miałam ciężki dzień
Do tego chyba mam owu bo mnie prawy jajnik boli że hej

Napisane przez UnholyOne

A u nas dzisiaj juz lepiej , Antos radosny był w żlobku i mniej marudził popołudniu, choc padł już po 19, także zmęczony jest bardzo.
Zjadł całą zupe i pól drugiego dania.

Dziękuję Wam za wsparcie, jest to dla mnie bardzo ważne

super wiadomosci

[megi b]

Czeeee

Napisane przez adaikaka

Dzisiaj miałam ciężki dzień
Do tego chyba mam owu bo mnie prawy jajnik boli że hej

Czy któraś z Was wie coś na temat tego PIT'a?

tak jak Ola odpowiedziała

Napisane przez UnholyOne

A u nas dzisiaj juz lepiej , Antos radosny był w żlobku i mniej marudził popołudniu, choc padł już po 19, także zmęczony jest bardzo.
Zjadł całą zupe i pól drugiego dania.

Dziękuję Wam za wsparcie, jest to dla mnie bardzo ważne

No widzisz dzielny Antoś, trzeba mu dać troszkę czasu

Napisane przez czekoladka21

nabila sobie siniaka na poliku leciala do mnie , stalam przy komodzie i mialam otwarta szuflade i walnela w rog szuflady nie plakala ale widze ze juz ma sine

Amelka dzisiaj nie miała apetytu obawiam się, że coś jest na rzeczy bo tak od kilku dni ma, u nas znów panuje grypa żołądkowa oby jej nie złapała


Wiecie co kilka dni temu teściowa przyjechała zostać z małą i wyjmuje z torby jakiś materiał. Okazało się że uszyła dla mnie poszewki na poduszki, jak je zobaczyłam to czysty folklor w kwiaty masakra. Chyba zobaczyła moją minę choć starałam się ukryć moją reakcję. No i potem szybko do pracy poleciałam i o nich zapomniałam. Dzisiaj sobie przypomniałam i ona je chyba zabrała z powrotem do domu słowem się nie odezwała na ten temat, a ja nie wiem co robić bo nie chcę żeby jej przykro było a z drugiej strony takich poszewek nie chcę co zrobić? milczeć dalej?

[skierka1981]

to i ja napiszę z chęcią powspominam poród...
u mnie położna była super i powiedziała że musi naciąć bo parłam i Amelka wyjsć nie mogła. poza tym szła z reką do przodu i to dodatkowo utrudniało sprawę. znieczulenia jako takiego nie miałam tylko głupiego jasia, ale gdyby nie uprzejmosć położnej to i o to bym nie poprosiła, ból był do zniesienia a po tym głupim jasiu fajnie było, jak po drinku, albo kilku szycie też ok nic nie czułam, ale nie pamiętam ile szwów było , szyli godzine. dla mnie bylo super i nie wyobrażam sobie inaczej rodzić. też od razu po porodzie zanim mi Amelkę przynieśli poszłam pod prysznic i rano tak samo. a już 7 tyg po porodzie kochaliśmy się z mężem pierwszy raz i było ok. szwy wyszły szybko same.
także z niecierpliwością czekam na drugą ciążę i poród



dobrej nocki. mam meża w domu jutro i w sobotę i w niedzielę

[megi b]

Napisane przez czekoladka21

to i ja opisze jak to u mnie bylo, bylam nacieta ale przez lekarza kiedy to sie okazalo ze nie dam rady juz zeby przec , podlaczyli vaccum i pomogli podczas parcia malej wyjsc na swiat
potem lekarz mnie szyl -ten bol juz byl inny ale nie myslalam o nim tylko o Werce, gorsze dla mnie bylo cewnikowanie
mialam 8 szwow a mimo to poszlam sie wykapac i na drugi dzien normalnie chodzilam , wiadomo ze bolalo i jak siedzialam tez ale kazda z nas ma inny prog bolu wiec tak jak pisze Mariola to indywidualna sprawa -jedna bedzie smigac po sn jakby nigdy nic a jedna po cc
po 6 tyg od porodu bylam na kontroli i wszystko bylo juz zagojone pomimo ze mialam problem z ropiejacymi ranami po szwach

mnie nacięła położna, ale nawet nie pamiętam kiedy u mnie lepiej się goiła ta rozcięta rana niż popękana. Szwy też mi ropiały bo gorąco było... nie chce mi się tego przypominać

[adaikaka]

Napisane przez czekoladka21

to i ja opisze jak to u mnie bylo, bylam nacieta ale przez lekarza kiedy to sie okazalo ze nie dam rady juz zeby przec , podlaczyli vaccum i pomogli podczas parcia malej wyjsc na swiat
potem lekarz mnie szyl -ten bol juz byl inny ale nie myslalam o nim tylko o Werce, gorsze dla mnie bylo cewnikowanie
mialam 8 szwow a mimo to poszlam sie wykapac i na drugi dzien normalnie chodzilam , wiadomo ze bolalo i jak siedzialam tez ale kazda z nas ma inny prog bolu wiec tak jak pisze Mariola to indywidualna sprawa -jedna bedzie smigac po sn jakby nigdy nic a jedna po cc
po 6 tyg od porodu bylam na kontroli i wszystko bylo juz zagojone pomimo ze mialam problem z ropiejacymi ranami po szwach

ale Was wzięlo na wspomnienia

Ja się nawet nie wypowiadam bo mój poród trwał 32 godziny od pierwszych mocnych skurczy pojawiających się co 5-10 minut... na samej porodówce byłam 15 godzin
Pani doktor która wtedy miała dyżur była taką zwolenniczką CC że wzięla mnie na blok 8 godzin po odejściu wód, jak mój brzuch zaczał się trząść (to było straszne. Jak ja się wtedy bałam o Przemka), dostałam gorączki, ciśnienie mi bardzo podskoczyło itd.
Znieczulali mnie od pasa w dół, a jak mnie rozcięli to stwierdzili że nie miałam prawa urodzić bo ułożenie Przemka było: potylicowe tylnie... Z tym, że ja to wiedziałam już jakieś 8 godzin wcześniej, czułam to, że nie dam rady go urodzić bo coś blokuje. Ale mnie nikt słuchać nie chciał. W efekcie ze szpitala wyszłam po 6 dniach bo przez 3 dni miałam wysoką gorączkę.
Ciągle jak to wspominam to mną targa... Mama wtedy byłą ze mną i mąż też. Ostatnio mi powiedziała, że gdyby nie to, że była noc i byłam pod opieką tej lekarki to by jej przywaliła. TŻ też mi mówił, że już edwo wytrzymywał....

[Karolinak82]

Napisane przez Cassandra 23

Wolałabym 50 ml, 100 ml to dla mnie za duzo (zapachy szybko mi sie nudzą). A linka bardzo bym chciała skoro sprawdziłaś juz tego sprzedawce

Karo, ale z tego co widze to te Lolity klasyczne maja inne kolory flakonów (niebieski i fiolet) albo ja jakaś slepa

hmmm no ja mając do wyboru w tej samej cenie 50 i 100ml zdecydowanie wzięłabym setkę jakby mi się znudziła to oddałabym komuś
Kupowałam TU

Klasyczna jest niebieska...może inne światło do zdjęcia

Napisane przez p4w

hehe, świetna wiadomość
Wy się nie zapisujcie w kolejce tylko zbierajcie pieniądze na kursy dla mnie
bo znając życie żeby móc coś takiego robić to koszty kursów będę horrendalne - jeszcze więcej niż teraz implantologiczne


nie byłam nacinana i wkrótce po porodzie poszłam sobie pod prysznic i od razu funkcjonowałam normalnie ale nie byłam nacinana "po znajomości", bo rodzące nacina położna i to ona o tym decyduje i nie słyszałam, zeby kogoś o to pytała - nacina i już i przecież nie udowodnisz jej, ze nie było takiej konieczności, bo ona powie, ze uznała że jest i kropka - uważam to za chore i zwykłe wygodnictwo, bo mi położna musiała poświęcić więcej czasu w czasie porodu

to zaczynam odkładać do skarbonki

no właśnie

Napisane przez UnholyOne

A u nas dzisiaj juz lepiej , Antos radosny był w żlobku i mniej marudził popołudniu, choc padł już po 19, także zmęczony jest bardzo.
Zjadł całą zupe i pól drugiego dania.

Dziękuję Wam za wsparcie, jest to dla mnie bardzo ważne

cieszę się ze Antosiowi zaczęło się podobać

[Cassandra 23]

Napisane przez adaikaka

Dziewczyny czy któaś z Was zna się na PIT'ach?
Bo mąż dostał PIT-11A... i nie wiemy o co chodzi? Bo on na żadnej rencie nie jest
Kwota wpisana jest w rubryce: Zasiłki pieniężne z ubezpieczenia społecznego...


Czy któraś z Was wie coś na temat tego PIT'a?

Niestety nie pomoge bo sie na tym nie znam

edit. Widze, ze juz Unholy pomogła

Napisane przez UnholyOne

Hej

A u nas dzisiaj juz lepiej , Antos radosny był w żlobku i mniej marudził popołudniu, choc padł już po 19, także zmęczony jest bardzo.
Zjadł całą zupe i pól drugiego dania.

Dziękuję Wam za wsparcie, jest to dla mnie bardzo ważne

to super, ze jest coraz lepiej. Oby tak dalej.

Napisane przez megi b

Amelka dzisiaj nie miała apetytu obawiam się, że coś jest na rzeczy bo tak od kilku dni ma, u nas znów panuje grypa żołądkowa oby jej nie złapała


Wiecie co kilka dni temu teściowa przyjechała zostać z małą i wyjmuje z torby jakiś materiał. Okazało się że uszyła dla mnie poszewki na poduszki, jak je zobaczyłam to czysty folklor w kwiaty masakra. Chyba zobaczyła moją minę choć starałam się ukryć moją reakcję. No i potem szybko do pracy poleciałam i o nich zapomniałam. Dzisiaj sobie przypomniałam i ona je chyba zabrała z powrotem do domu słowem się nie odezwała na ten temat, a ja nie wiem co robić bo nie chcę żeby jej przykro było a z drugiej strony takich poszewek nie chcę co zrobić? milczeć dalej?

Oby nic Amelce nie było. Kuba tez ma czasami takie gorsze dni, ze apetyt ma słaby.

Ja tez nie umiem tak w prost powiedziec, ze cos mi sie nie podoba. Przewaznie jest tak, ze biore tą rzecz i odkładam na dno szafy

A co do tej sytuacji z teściową - ja bym milczała dalej

Napisane przez Karolinak82

hmmm no ja mając do wyboru w tej samej cenie 50 i 100ml zdecydowanie wzięłabym setkę jakby mi się znudziła to oddałabym komuś
Kupowałam TU

Klasyczna jest niebieska...może inne światło do zdjęcia

W sumie masz racje, zawsze moge oddac mamie

A ja widze fioletową na jednej ze stronek ale moze to tak swiatło pada
TŻ zobaczył te perfumy i powiedział, ze jak chce to na Dzien Kobiet mi kupi.

[morska]

Ja tam już nie będę rozważać czy nacięcie było konieczne, czy nie, u mnie raczej było, bo Tymek rodził się nie czubkiem głowy do przodu, a twarzą (czyli większym obwodem), niby nazywa się to mechanizmem odwróconym. Podobno może to być też powodem do CC. Nie wiem co z takim ułożeniem robią w innych krajach, jak Mariola masz ochotę to napisz, chętnie z ciekawości się dowiem
Najważniejsze, że mam miłe wspomnienia, amen
Choć fakt, że w omawianym zakresie dużo się u nas zmienić powinno


Z innej beczki - używacie, Dziewczynki, w kuchni soczewicy? Ja zaczęłam dopiero od niedawna, głównie pod Tymka jako alternatywne źródło dużej ilości żelaza i innych wartościowych rzeczy Na razie gotuję zupy z czerwonej soczewicy (mega szybko), a niebawem zabiorę się za pasty do kanapek

[Cassandra 23]

Jednak dostalam dzisiaj te maseczki z Avonu, tylko mama odebrała paczke i dopiero popołudniu mi przyniosła.
Jutro wypróbuje jedną z nich i zdam relacje

[megi b]

Napisane przez Karolinak82

to mąż musi być zadowolony z "ciasnoty":cojes t:

Bardzo mi przykro wiem jakie mogą być sądy

Małż tak gorzej ze mną

Napisane przez mayaha

megi ściskam Cie mocno

Napisane przez Wojtusia

i mnie coś bierze, TZ przyniosl do domu jakies cholerstwo.
Ide po te tabletki na niewyraźność

zdrówka

Napisane przez Karolinak82

dokładnie...u mnie problem był z położeniem się...w szpitalu jak chciałam się położyć to łóżka wysokość do miały...za wysokie i za niskie by spokojnie ze stania wejść, pamiętam jakie cuda wyczyniałam żeby się położyć...stać nie mogłam dłużej niż 5 min...w domu nie było lepiej...o siedzeniu nie myślałam nawet, położna kazała mi leżeć (bo mogła mi się rana otworzyć przez te zerwane szwy) a Mama donosiła mi Zu...i tak było dobry tydzień...później już wstawałam ale dalej bolało Baaaardzo źle wspominam te pierwsze tygodnie

Ja się nie mogłam wdrapać na łóżko porodowe, i na poporodowej sali też te łóżka wysokie były

Napisane przez czekoladka21

widze ze na tapecie wspomnienia poporodowe
wczoraj jak bylam u tej kolezanki to mowila ze teraz sa jakies nowe przepisy i zeby dostac kroplowke z oxy musi byc 5cm rozwarcia-ona wlasnie tak sie meczyla od 1 w nocy do 8 rano zanim miala wymagane cm rozwarcia i dopiero dali jej oxy to juz szbko poszlo i nie odsluzowuja teraz maluszkow po urodzeniu - wynik jest taki ze maluszki wymiotuja w 1 dobie

Napisane przez katarzynka00

mój właściwie też, ale jakbym tak miała patrzeć to nie mogłoby być Laury.
Moim marzeniem jest mieć 2kę dzieci i metraż mi w tym nie przeszkodzi, bo kto wie co będzie za 5lat...może w totka wygram

spadam robić obiad
mała śpi
temp nadal
trzeba myśleć o lekarzu

ja chyba za wygodna jestem też chcę mieć drugie dziecko, ale jakoś sobie nie umiem tego wyobrazić teraz na 40 metrach. Ale tak jak mówisz nie wiadomo co się może wydarzyć

za spadek temp.

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez adaikaka

ale Was wzięlo na wspomnienia

Ja się nawet nie wypowiadam bo mój poród trwał 32 godziny od pierwszych mocnych skurczy pojawiających się co 5-10 minut... na samej porodówce byłam 15 godzin
Pani doktor która wtedy miała dyżur była taką zwolenniczką CC że wzięla mnie na blok 8 godzin po odejściu wód, jak mój brzuch zaczał się trząść (to było straszne. Jak ja się wtedy bałam o Przemka), dostałam gorączki, ciśnienie mi bardzo podskoczyło itd.
Znieczulali mnie od pasa w dół, a jak mnie rozcięli to stwierdzili że nie miałam prawa urodzić bo ułożenie Przemka było: potylicowe tylnie... Z tym, że ja to wiedziałam już jakieś 8 godzin wcześniej, czułam to, że nie dam rady go urodzić bo coś blokuje. Ale mnie nikt słuchać nie chciał. W efekcie ze szpitala wyszłam po 6 dniach bo przez 3 dni miałam wysoką gorączkę.
Ciągle jak to wspominam to mną targa... Mama wtedy byłą ze mną i mąż też. Ostatnio mi powiedziała, że gdyby nie to, że była noc i byłam pod opieką tej lekarki to by jej przywaliła. TŻ też mi mówił, że już edwo wytrzymywał....

Boże, że w dzisiejszych czasach takie rzeczy się dzieją

Napisane przez Cassandra 23

Oby nic Amelce nie było. Kuba tez ma czasami takie gorsze dni, ze apetyt ma słaby.

Ja tez nie umiem tak w prost powiedziec, ze cos mi sie nie podoba. Przewaznie jest tak, ze biore tą rzecz i odkładam na dno szafy

A co do tej sytuacji z teściową - ja bym milczała dalej

będę milczeć
Cass co byś chciała teraz chłopca czy dziewczynkę?

Napisane przez morska

Z innej beczki - używacie, Dziewczynki, w kuchni soczewicy? Ja zaczęłam dopiero od niedawna, głównie pod Tymka jako alternatywne źródło dużej ilości żelaza i innych wartościowych rzeczy Na razie gotuję zupy z czerwonej soczewicy (mega szybko), a niebawem zabiorę się za pasty do kanapek

Ty to zawsze coś ciekawego wymyślisz
miałam kiedyś soczewicę wyleżała się, w końcu się nad nią zlitowałam i ugotowałam jak fasolkę po bretońsku, ale szału nie było. Małż się zajadał, ale on to wszystko zje

[megi b]

Napisane przez mayaha

i drugie pytanko: dajecie dzieciakom Bakusie?

Amelka raz jadła

Napisane przez angy

Jak zapytałam: "Skąd pani wie, że będę nacinana" (już jak się wszystko rozkręciło na dobre), to zrobiła bardzo zdziwioną minę i pow: "No jak to, przecież pani pierwszy raz.."

Napisane przez gorgulek

Ja leżałam z dziewczyną po sn i zaraz jak ją przywieźli z małą na salę to biegała i poszła pod prysznic, ja się ruszyć nie mogłam.
Najgorsze było to jak położna przyniosła mi Małą i zostawiła w łóżeczku a ja wstać do niej nie mogłam sama

[Cassandra 23]

Napisane przez megi b

Cass co byś chciała teraz chłopca czy dziewczynkę?

Dziewczynkę ale jak bedzie synek to tez super


Zmykam spac. Dobranoc

[katarzynka00]

Napisane przez adaikaka

na samej porodówce byłam 15 godzin

licytujmy
kto da więcej?
ja byłam 27

Napisane przez morska

Ja tam już nie będę rozważać czy nacięcie było konieczne, czy nie, u mnie raczej było, bo Tymek rodził się nie czubkiem głowy do przodu, a twarzą (czyli większym obwodem), niby nazywa się to mechanizmem odwróconym. Podobno może to być też powodem do CC. Nie wiem co z takim ułożeniem robią w innych krajach, jak Mariola masz ochotę to napisz, chętnie z ciekawości się dowiem
Najważniejsze, że mam miłe wspomnienia, amen
Choć fakt, że w omawianym zakresie dużo się u nas zmienić powinno


Z innej beczki - używacie, Dziewczynki, w kuchni soczewicy? Ja zaczęłam dopiero od niedawna, głównie pod Tymka jako alternatywne źródło dużej ilości żelaza i innych wartościowych rzeczy Na razie gotuję zupy z czerwonej soczewicy (mega szybko), a niebawem zabiorę się za pasty do kanapek

ja poznałam niedawno kobietkę-położną z Białegostoku i ona skomentowała,że byłam królikiem doświadczalnym, bo twarzyczkowe ułożenie jest u nich wskazaniem do cc


Ja używam do past i do pieczenia chlebka

Napisane przez megi b

ja chyba za wygodna jestem też chcę mieć drugie dziecko, ale jakoś sobie nie umiem tego wyobrazić teraz na 40 metrach. Ale tak jak mówisz nie wiadomo co się może wydarzyć

jak to się mówi przyjdzie czas będzie rada.
Mnie już kilka osób zapytało jak sobie to wyobrażam heh


Jutro mamy doktorka.