Sexy kocice, Pmki zauroczone, przez Mężów zostały już ujarzmione. cz.18

[metkaa]

hejj

asiulek1705 moje gratulacje, to ze sie boisz to przeciez normalne bo to strach przed nieznanym, ale bedzie dobrze, zobaczysz, dasz sobie swietnie rade

[certina4]

cześć Metka co słychać? Jak tam Szymuś?

co dzisiaj takie pustki na forum? wszystkie dziewczyny chorują

[metkaa]

dziekuje certina4 u nas wszystko dobrze, chyba sie juz przyzwyczailam sie do placzu i nieprzespanych nocy

[magolina]

Napisane przez asiulek1705

Dziękuję Wszystkim Przepraszam, że nie zacytowałam wszystkich Co do tego naboru, to czujemy się rozgoryczeni, nie spodziewaliśmy się czegos takiego, myslelismy że w tej instytucji takie rzeczy się nie zdarzają.....
Co do tej najważniejszej wiadomości,napisałam prawdopodobnie, ponieważ muszę zrobić drugi test (pierwszy wyszedł taki blady ale nawet na ulotce pisze że oznacza ciążę), no i wybrać się do lekarza. szczerze mówiąc troche jestesmy oszołomieni mimo wszystko i zaskoczeni chyba też. TŻ bardzo bardzo się cieszy, ja również, ale powiem Wam, że zaczynam mieć dziwne stany strachu, jak to będzie, czy podołam, czy dam radę itp. Nachodzą mnie płaczliwe chwile...

Będzie dobrze kochana dacie radę na pewno.

Napisane przez bezaczek7

kochane, trzymajcie jutro kciuki po pierwsze muszę wstać o piątej a po drugie za TŻta, bo w pracy nieciekawie. moze to się da odwrócić jeszcze, zmienić trochę...

za Tż bo Ty już wstałaś

Napisane przez ultraradiola

dobrze ze weekend się zaczyna bo z moim gardłem coraz gorzej teraz cały weekend wyleżę w łóżku i nigdzie się nawet nie będę ruszała.

Grzej się i odpoczywaj.Zdrówka

Napisane przez agawoo

A ja wczoraj znowu zasnęłam z kompem na kolanach
Nie wiem skąd to zmęczenie, już chyba ma dość tej zimy

aga chyba to faktycznie ta zima bo ja mam to samo godzina przed 10 a ja już kipię i żeby nie wiem co to idę spać. A rano wstaje po 6 i mimo tego iż śpie 8 godzin to czasami nie chce mi się wstać strasznie

certi dobrze że już dobrze się czujesz, ale uważaj na siebie

metkaa czyli Szymuś daj Ci trochę popalić?

A ja dziewczyny jestem wkurzona, bo tż dzwonił że dziś będzie dopiero koło 20 bo coś tam musi jeszcze zrobic i wyjadą z Wawy później
wkurza mnie ta jego robota, nie dość że nie ma go prawie cały tydz, to jeszcze jakiś strasznych pieniędzy tam wcale nie zarobi a do tego czasami robi rzeczy których nie musi ale on i tak to robi. Pytam się po cholere skoro nic z tego nie ma?? on tego nie widzi ale ja to widze że go często wykorzystują bo jest dobrym pracownikiem

ehh wyżaliłam się

[agawoo]

Napisane przez certina4

cześć,ja już się praktycznie dobrze czuję, został mi jeszcze trochę kaszel, ale uaktywnia się jak dużo mówię, więc staram się ograniczać


bezaczku trzymam kciuki

ultra to zaraz po pracy wskakuj do łóżka pod kołderkę

agawoo, szkoda, że nie udało Ci się odwiedzić lekarza, zrób to zaraz po weekendzie

Certi, super, że już się lepiej czujesz

Ja jednak poszłam do tego lekarza, bo w domu aż się popłakałam z bólu Ten od razu pobiegł i zorganizował mi wizytę u reumatologa po drugiej stronie przychodni Dostałam silne leki, bo zastrzyku nie chciałam i jestem w domu Nie pojechałam na egzamin, będę zdawać na następnym zjeździe
Tz z jednej strony zły, bo urlop wziął specjalnie, żeby nie zawieźć, a z drugiej też zły, bo sam się rozchorował Teraz ja siedzę wpół zgięta w łóżku, a on spi obok W sumie to dobrze, że nie pojechaliśmy, bo nie wiem jak by on taki chory jechał

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez magolina

A ja dziewczyny jestem wkurzona, bo tż dzwonił że dziś będzie dopiero koło 20 bo coś tam musi jeszcze zrobic i wyjadą z Wawy później
wkurza mnie ta jego robota, nie dość że nie ma go prawie cały tydz, to jeszcze jakiś strasznych pieniędzy tam wcale nie zarobi a do tego czasami robi rzeczy których nie musi ale on i tak to robi. Pytam się po cholere skoro nic z tego nie ma?? on tego nie widzi ale ja to widze że go często wykorzystują bo jest dobrym pracownikiem

ehh wyżaliłam się

Magolina, współczuję Ja też nie cierpię jak TZ musi wyjechać albo dłużej zostać w pracy :/ Mój TZ też jest dobry, i godzi się zawsze zrobić coś za kogoś, zostać dłużej, wziąć za kogoś zmianę .. A jak jemu potrzeba się zamienić, to chętnych nie ma
A Twój Tz nie znajdzie pracy gdzieś u Was za podobne pieniądze? Albo nawet trochę gorsze, ale byłby na miejscu

[dziewczyneczka89]

Napisane przez magolina

A ja dziewczyny jestem wkurzona, bo tż dzwonił że dziś będzie dopiero koło 20 bo coś tam musi jeszcze zrobic i wyjadą z Wawy później
wkurza mnie ta jego robota, nie dość że nie ma go prawie cały tydz, to jeszcze jakiś strasznych pieniędzy tam wcale nie zarobi a do tego czasami robi rzeczy których nie musi ale on i tak to robi. Pytam się po cholere skoro nic z tego nie ma?? on tego nie widzi ale ja to widze że go często wykorzystują bo jest dobrym pracownikiem

ehh wyżaliłam się

no masakra z ta praca ;/ a moze by poszukal w miedzyczasie jakiejs innej roboty? tzn. wiadomo, ze teraz ciezko o prace , ale byscie wiecej czasu ze soba spedzali i bylby na miejscu.Skoro piszesz , ze go tak wykorzystuja;/

agawoo: to od czego Cie bolal tek kregosłup ? korzonki czy cos? kuruj sie Tz tez

[certina4]

Napisane przez metkaa

dziekuje certina4 u nas wszystko dobrze, chyba sie juz przyzwyczailam sie do placzu i nieprzespanych nocy

to do tego można się przyzwyczaić? gratuluję Ci cierpliwości, zapewne sama też ją w stosownym czasie nabędę z braku innej możlwości

Napisane przez magolina

A ja dziewczyny jestem wkurzona, bo tż dzwonił że dziś będzie dopiero koło 20 bo coś tam musi jeszcze zrobic i wyjadą z Wawy później
wkurza mnie ta jego robota, nie dość że nie ma go prawie cały tydz, to jeszcze jakiś strasznych pieniędzy tam wcale nie zarobi a do tego czasami robi rzeczy których nie musi ale on i tak to robi. Pytam się po cholere skoro nic z tego nie ma?? on tego nie widzi ale ja to widze że go często wykorzystują bo jest dobrym pracownikiem

ehh wyżaliłam się

nie dziwię się, że jesteś zła, jedynym wyjściem z tej patowej sytuacji jest znalezienie innej pracy - na miejscu, wiem, że może być ciężko, ale może popytajcie znajomych, poszukajcie w necie. Teraz to wszędzie wykorzystują, mój TŻ praktycznie nie może iść na żadne zwolnienia, a jak już bierze to wydzwaniają i ciągle czegoś chcą, on też ma poczucie, że jak czegoś nie zrobi to nikt tego nie zrobi za niego, ani nie pomoże... przykre to jest

Napisane przez agawoo

Certi, super, że już się lepiej czujesz

Ja jednak poszłam do tego lekarza, bo w domu aż się popłakałam z bólu Ten od razu pobiegł i zorganizował mi wizytę u reumatologa po drugiej stronie przychodni Dostałam silne leki, bo zastrzyku nie chciałam i jestem w domu Nie pojechałam na egzamin, będę zdawać na następnym zjeździe
Tz z jednej strony zły, bo urlop wziął specjalnie, żeby nie zawieźć, a z drugiej też zły, bo sam się rozchorował Teraz ja siedzę wpół zgięta w łóżku, a on spi obok W sumie to dobrze, że nie pojechaliśmy, bo nie wiem jak by on taki chory jechał

no i bardzo dobrze, że nie pojechałaś na egzamin tylko poszłaś do lekarza, mogłoby się to skończyć jeszcze gorzej. A co się okazało z tym Twoim kręgosłupem? NIe dziwię się, że się rozkleiłaś, bóle kręgosłupa są bardzo bolesne i ciężko wysiedzieć/wyleżeć nawet w łóżku, dlatego jeszcze raz pochwalę CIę za to pójście do lekarza Mam nadzieję, że teraz już po tych lekach będzie Ci lepiej. No i TŻta szkoda, a jemu co jest?



wiecie co po tym antybiotyku, który biorę mój żołądek nie może dojść do siebie, dobrze, że została mi ostatnia tabletka, bo ciągle boli mnie brzuch, chce mi się wymiotować i mam rozwolnienie wkurzające to wszystko. A przecież biorę probiotyki, teraz dodatkowo od kilku dni joogurty, żeby nie mieć sensacji żołądkowych, ale nic z tego

[magolina]

Napisane przez agawoo

Certi, super, że już się lepiej czujesz

1. Ja jednak poszłam do tego lekarza, bo w domu aż się popłakałam z bólu Ten od razu pobiegł i zorganizował mi wizytę u reumatologa po drugiej stronie przychodni Dostałam silne leki, bo zastrzyku nie chciałam i jestem w domu Nie pojechałam na egzamin, będę zdawać na następnym zjeździe
Tz z jednej strony zły, bo urlop wziął specjalnie, żeby nie zawieźć, a z drugiej też zły, bo sam się rozchorował Teraz ja siedzę wpół zgięta w łóżku, a on spi obok W sumie to dobrze, że nie pojechaliśmy, bo nie wiem jak by on taki chory jechał



Magolina, współczuję Ja też nie cierpię jak TZ musi wyjechać albo dłużej zostać w pracy :/ Mój TZ też jest dobry, i godzi się zawsze zrobić coś za kogoś, zostać dłużej, wziąć za kogoś zmianę .. A jak jemu potrzeba się zamienić, to chętnych nie ma
A Twój Tz nie znajdzie pracy gdzieś u Was za podobne pieniądze? Albo nawet trochę gorsze, ale byłby na miejscu

1. Kochana bardzo dobrze że zdecydowałaś się iść do lekarza zdrowie najważniejsze a egzamin zdasz następnym razem. Przytulam i trzymam kciuki żebys szybko doszła do siebie

Napisane przez dziewczyneczka89

no masakra z ta praca ;/ a moze by poszukal w miedzyczasie jakiejs innej roboty? tzn. wiadomo, ze teraz ciezko o prace , ale byscie wiecej czasu ze soba spedzali i bylby na miejscu.Skoro piszesz , ze go tak wykorzystuja;/

Napisane przez certina4

nie dziwię się, że jesteś zła, jedynym wyjściem z tej patowej sytuacji jest znalezienie innej pracy - na miejscu, wiem, że może być ciężko, ale może popytajcie znajomych, poszukajcie w necie. Teraz to wszędzie wykorzystują, mój TŻ praktycznie nie może iść na żadne zwolnienia, a jak już bierze to wydzwaniają i ciągle czegoś chcą, on też ma poczucie, że jak czegoś nie zrobi to nikt tego nie zrobi za niego, ani nie pomoże... przykre to jest

Oh dziewczyny tu jest problem że tż niby twierdzi że szuka tej pracy na miejscu ale ja widzę że on nie robi tego hmmmm starannie powiedzmy coś tam niby wysyła maile itd. Ile razy ja się z nim o to pokłóciłam to szok Trzy razy dostał tel żeby przyjechac na rozmowe i nie pojechal bo był w Wawie no i wymówka że jak miał wrócić..... ręce mi opadają, wiem że on też chciałby być na miejscu ale widze też że on po prostu LUBI tą pracę, kolegów z którymi pracuje itp. Czasami mam wrażenie że on tego nie widzi albo nie chce widzieć że go wykorzystują. Tak jak Wam wtedy pisałam na chorobowe nie pójdzie, wolnego nie weźmie bo ktoś tam nie będzie coś tam wiedział itd.
Zesztą w tej dziurze u mnie z pracą jest tak ciężko że szok. W świętokrzyskim jest chyba największe bezrobocie a u mnie w mieście to już w ogóle dno.
Ja go cały czas straszę że długo tak nie wytrzymam. Nie chce weekendowego męża ani weekendowego tatusia, jak kiedyś przyjdzie dzidziuś zobaczymy, mam nadzieję że kiedyś się to zmieni.
No to się napisałam, ale aż mi lepiej

certi współczuję bólów brzuszka

[agawoo]

Napisane przez dziewczyneczka89

no masakra z ta praca ;/ a moze by poszukal w miedzyczasie jakiejs innej roboty? tzn. wiadomo, ze teraz ciezko o prace , ale byscie wiecej czasu ze soba spedzali i bylby na miejscu.Skoro piszesz , ze go tak wykorzystuja;/

agawoo: to od czego Cie bolal tek kregosłup ? korzonki czy cos? kuruj sie Tz tez

Właśnie chyba korzonki Pierwszy raz taki atak miałam 5 lat temu, jak mnie mocno przemoczyło A potem to już co jakiś czas Ale teraz już dawno nie miałam, nie wiem co mi się stało

Napisane przez certina4

no i bardzo dobrze, że nie pojechałaś na egzamin tylko poszłaś do lekarza, mogłoby się to skończyć jeszcze gorzej. A co się okazało z tym Twoim kręgosłupem? NIe dziwię się, że się rozkleiłaś, bóle kręgosłupa są bardzo bolesne i ciężko wysiedzieć/wyleżeć nawet w łóżku, dlatego jeszcze raz pochwalę CIę za to pójście do lekarza Mam nadzieję, że teraz już po tych lekach będzie Ci lepiej. No i TŻta szkoda, a jemu co jest?



wiecie co po tym antybiotyku, który biorę mój żołądek nie może dojść do siebie, dobrze, że została mi ostatnia tabletka, bo ciągle boli mnie brzuch, chce mi się wymiotować i mam rozwolnienie wkurzające to wszystko. A przecież biorę probiotyki, teraz dodatkowo od kilku dni joogurty, żeby nie mieć sensacji żołądkowych, ale nic z tego

Certi, Pisałam wyzej, najprawdopodobniej korzonki Coś strasznego
A TZ przeziębiony, i oby tylko tyle. Wziął na razie Theraflu, i śpi A ja obok leżę z kompem na kolanach ... Mam nadzieję, że mu przejdzie szybko
Moja mama jak przyjdzie z pracy to chyba sie przewróci Dwójka chorych dzieci w domu

Certi, współczuję problemów z żołądkiem ...Wszystko od leków..Dobrze, że bierzesz ostatnią tabletkę
Reumatolog mi się pytał, jak mocny mam żołądek, bo te leki, które dostałam mogą być podrażniające Także jakby co, to będziemy cierpieć razem, ale wiem, że to niewielkie pocieszenie

Napisane przez magolina

1. Kochana bardzo dobrze że zdecydowałaś się iść do lekarza zdrowie najważniejsze a egzamin zdasz następnym razem. Przytulam i trzymam kciuki żebys szybko doszła do siebie

Dziękuję Kochane jesteście wszystkie

[asiulek1705]

Napisane przez certina4

asiulku dasz radę, myślę że każdą kobietę "przy nadziei" jak to się mówi z czasem dopadają wątpliwości, ale z czasem na pewno Ci to przejdzie

Mam nadzieję

Napisane przez mmmmmm

Asiu to normalne, że masz wątpliwości itd. ale w końcu się zakochasz bez pamięci

Strasznie bym chciała aby tak było

Napisane przez ultraradiola

Asiulku dasz rade zobaczysz to normalne ze teraz masz obawy ale takie niespodzianki są najlepsze

Niespodzianka jest to w tym sensie, że choć chcieliśmy, to niespodziewaliśmy się, że tak szybko się uda. Ale jak widać matka natura nas zaskakuje

Napisane przez metkaa

asiulek1705 moje gratulacje, to ze sie boisz to przeciez normalne bo to strach przed nieznanym, ale bedzie dobrze, zobaczysz, dasz sobie swietnie rade

Napisane przez magolina

Będzie dobrze kochana dacie radę na pewno.

Nie mamy wyjścia
Dziękuję Wam wszystkim W środę mam wizytę u lekarza, z pewnym niepokojem na nią czekam

[certina4]

agawoo tak myślałam, że to korzonki, trzeba to porządnie wygrzać
mam nadzieję, jednak, że Ty masz lepszy żołądek niż ja, bo ja potrafiłam mieć takie akcje, że godzina 3 rano a mi się chce no i niestety też cierpi na tym TŻ, bo wiadomo, że jak jestem chora to nie bardzo chce mi się cokolwiek, no wiecie, a do tego jeszcze dochodzą te bóle brzucha, a co to za przyjemność jak "w trakcie" coś boli

magolina to też zrozumiałe, że TŻ przywiązał się do pracy, ale dobrze stawiasz sprawę, przecież jeśli kiedyś dzidzia się pojawi to tak kolorowo nie będzie, Ty i tak jesteś dzielna, że znosisz te jego wyjazdy, ale kiedyś cierpliwość może się skończyć, zwłaszcza, że ciężko wydaje mi się tak na odległość żyć, wiadomo są telefony, internet itp. ale jednak bliskość i obecność drugiego człowieka w naszym codziennym życiu jest bezcenna. Ty też masz tu coś do powiedzenia, bo teraz jesteście rodziną i razem powinniście decydować co dla Was jest najlepsze, TŻ musi to zrozumieć.

[mmmmmm]

Napisane przez certina4

co dzisiaj takie pustki na forum? wszystkie dziewczyny chorują

dokładnie

Napisane przez magolina

A ja dziewczyny jestem wkurzona, bo tż dzwonił że dziś będzie dopiero koło 20 bo coś tam musi jeszcze zrobic i wyjadą z Wawy później
wkurza mnie ta jego robota, nie dość że nie ma go prawie cały tydz, to jeszcze jakiś strasznych pieniędzy tam wcale nie zarobi a do tego czasami robi rzeczy których nie musi ale on i tak to robi. Pytam się po cholere skoro nic z tego nie ma?? on tego nie widzi ale ja to widze że go często wykorzystują bo jest dobrym pracownikiem

Miałam zapytać czy Twój mąż tak zawsze wyjeżdża na cały tydzień ale doczytałam, że tak... A nie możecie sie przeprowadzić bliżej jego pracy jak ma dobrą? Albo tak jak piszecie, może niech on poszuka.../
Domyślam się, że tak Ci ciężko jak się rzadko widzicie ale tak można na chwilę, przejściowo... Małżeństwo weekendowe
trzymam kciuki żeby się poukładało


Certi, Agawoo i inne chorowitki zdrowiejemy pięknie ale już! bo wiosna przyjdzie i nas w łóżkach zastanie

[agawoo]

Napisane przez mmmmmm

Certi, Agawoo i inne chorowitki zdrowiejemy pięknie ale już! bo wiosna przyjdzie i nas w łóżkach zastanie

Racja Uff, dziewczyny, bierzemy się w garść

A do nas właśnie pizza przyjechała Bo TZ obudził się głodny, a żadne z nas nie było wcześniej w stanie zrobić nic do jedzenia

[dziewczyneczka89]

magolina: musisz wziac sprawe w swoje rece i gadac mu dopóki nie pojdzie na rozmowe kwalifikacyjna... bo rzeczywiscie jak bedziecie mieli miec dziecko , to nie bedzie fajnie jak męża nie bedzie przy Tobie

[bezaczek7]

cześć.
wstałam po piątej
ale w sumie dobrze, bo w skarbówce się okazało, że mam jednak inne dane wpisać w rozliczeniu
zjadłam na śniadanie kanapkę cieszyńską ze śledzikiem
magolina nie wyobrażam sobie takiego życia może faktycznie przeprowadzka albo zmiana pracy albo nie wiem, nie da się, żeby jeździł np na 3 dni w tygodniu a 2 dni ktoś inny? albo jakoś tak, żeby nie wyjeżdżał na cały tydzień...

[agawoo]

Dobranoc Dziewczynki
Jutro do Was zajrzę

[bezaczek7]

oj tu pusto
oglądamy filma.
dobranocek

[agulaaabar]

Heeej ciekawe czy mnie tu jeszcze ktos pamięta?

Albo z wielkiego kopa mnie wyrzucą za nieobecności

[dziewczyneczka89]

hej
agula: co u Ciebie ?jak maluszek?

ja wstalam juz przed 8, musze jeszcze tz kosuzle wyprasowac a potem do fryzjera jade

[agawoo]

Napisane przez agulaaabar

Heeej ciekawe czy mnie tu jeszcze ktos pamięta?

Albo z wielkiego kopa mnie wyrzucą za nieobecności

Usprawiedliwienie na piśmie poprosimy a potem się zastanowimy co z Tobą zrobić
Jak się czujesz?

[5a3cc703cdea367dc4857f7c8a4bccc3ed5dc513_63b764c3f051b]

hejka
ide pomagać TŻtowi robić naleśniczki ze serkiem i truskaweczkami mniam mniam

Agawo ależ Cię nie było!!!
do usprawiedliwiania....
chociaż ja nie lepsza ale czytam regularnie

[magolina]

Napisane przez agulaaabar

Heeej ciekawe czy mnie tu jeszcze ktos pamięta?

Albo z wielkiego kopa mnie wyrzucą za nieobecności

Oooooo proszę proszę przypomniała sobie o nas no to teraz szybka spowiedź czemuś nie zaglądała i się zastanowimy czy Ci wybaczyć
Jak się czujesz kochana?


Aha kończąc temat delegacji tż to nie ma szans dziewczyny żeby się wyprowadzić do Wawy bo tu mieszkamy z rodzicami, mamy małe opłaty, musimy też pomagać moim rodzicom bo jak wiece tata chory poza tym wkopaliśmy dużo kasy w remont i po prostu jest tu dobrze.
Na razie jeszcze muszę się jakoś przemordować choć jest mi ciężko ale jak uda mi się zajść u ciążę to tak dam mu popalić, że znajdzie tą pracę na miejscu

Zaraz jedziemy na zakupy a potem musze troszkę posprzątać.
Miłego dnia laseczki

[agulaaabar]

Hej

A to usprawiedliwienie to mama ma podpisać? bo będę zmuszona podrobić bez skrupułów podpis...

Tak, wiem, Acelinka już mi kilka razy dała po uszach, że mam sie tu odezwać, podcztywałam ale jakoś nie mogłam się wstrzelic...

U nas w miarę dobrze siedzenie w domu mnie powoli dobija.... a tu tyle jeszcze..... w poniedziałek idziemy do lekarza, może uda się podejrzeć płeć naszego małego lokatora

Póki co dewastuje mamie brzuch od środka choć to dopiero 17 tydzień i moja pierwsza ciąża

Powoli sie rozrastamy w szerz, co ma swoje dobre i złe strony niestety....

Widzę, że u Was też się dzieje, wczoraj podczytałam u Asiulka cudowne wieści kochanie mi na początku ciąży sie koniec świata po nocach śnił, bałam się sama w domu być, a wieczory były koszmarem.... nasza psychika potrafi zdziałać cuda.... w II trymestrze już jestem spokojniejsza i głupie mysli odeszły póki co

Ehh nie wiem co Wam mogę jeszcze napisać...

Pozdrawiam Was gorąco, pozstanawiam sie poprawić i więcej nie.... opuszczać Was proszę o rozgrzesznie

Buziaki

[certina4]

cześć,

wiecie, że mój mąż miał mieć dzisiaj wolne, ale tylko na chwilkę miał gdzieś tam podjechać, no i jak pojechał po 8 to go do teraz nie ma i nie czuję, że będzie tu w ciągu kilku minut a później szef powie, że przecież miał wolne chciałam, żeby mi pomógł, bo musze na kompie zrobić sobie takie szkolenie i mam dużo materiałów do czytania, więc razem byłoby mi raźniej

Napisane przez dziewczyneczka89

hej

ja wstalam juz przed 8, musze jeszcze tz kosuzle wyprasowac a potem do fryzjera jade

hej, a co znowu będziesz robić u fryzjera? Byłaś ostatnio niedawno wtedy co i ja


cześć agula, dawno Cię nie było Jak się czujesz i jak maleństwo?

[agawoo]

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;25368753]hejka
ide pomagać TŻtowi robić naleśniczki ze serkiem i truskaweczkami mniam mniam

Agawo ależ Cię nie było!!!
do usprawiedliwiania....
chociaż ja nie lepsza ale czytam regularnie[/QUOTE]

Guska, nie bij,mnie i tak już wszystko boli
To Aguli nie było

Napisane przez agulaaabar

Hej

A to usprawiedliwienie to mama ma podpisać? bo będę zmuszona podrobić bez skrupułów podpis...

Tak, wiem, Acelinka już mi kilka razy dała po uszach, że mam sie tu odezwać, podcztywałam ale jakoś nie mogłam się wstrzelic...

U nas w miarę dobrze siedzenie w domu mnie powoli dobija.... a tu tyle jeszcze..... w poniedziałek idziemy do lekarza, może uda się podejrzeć płeć naszego małego lokatora

Póki co dewastuje mamie brzuch od środka choć to dopiero 17 tydzień i moja pierwsza ciąża

Powoli sie rozrastamy w szerz, co ma swoje dobre i złe strony niestety....

Widzę, że u Was też się dzieje, wczoraj podczytałam u Asiulka cudowne wieści kochanie mi na początku ciąży sie koniec świata po nocach śnił, bałam się sama w domu być, a wieczory były koszmarem.... nasza psychika potrafi zdziałać cuda.... w II trymestrze już jestem spokojniejsza i głupie mysli odeszły póki co

Ehh nie wiem co Wam mogę jeszcze napisać...

Pozdrawiam Was gorąco, pozstanawiam sie poprawić i więcej nie.... opuszczać Was proszę o rozgrzesznie

Buziaki

Mama, TZ i sąsiadka
Żeby było rozgrzeszenie, to musimy tu poprawę widzieć
Super, że wszystko w porządkuDaj koniecznie znać, czy udało się zobaczyć płeć dzidziusia

Wierzę że siedzenie w domu Cię dobija Ja siedzę od wczoraj, i mam dość Chciałam dzisiaj sama zrobić sobie śniadanie, ale mi się nie udało i wróciłam do łóżka

[agulaaabar]

Napisane przez agawoo

Guska, nie bij,mnie i tak już wszystko boli
To Aguli nie było



Mama, TZ i sąsiadka
Żeby było rozgrzeszenie, to musimy tu poprawę widzieć
Super, że wszystko w porządkuDaj koniecznie znać, czy udało się zobaczyć płeć dzidziusia

Wierzę że siedzenie w domu Cię dobija Ja siedzę od wczoraj, i mam dość Chciałam dzisiaj sama zrobić sobie śniadanie, ale mi się nie udało i wróciłam do łóżka

To mnie do więźnia wsadzą za tyle podrobionych podpisów
Postaram się tu więcej teraz udzielać

Ja siedze od połowy listopada i już kota do glowy dostaje powoli.... czasu mam w cholere ale co z tego jak nic się nawet już nie chce robic.... i tak mitrężę dzień za dniem.... beznadzieja...

[agawoo]

Napisane przez agulaaabar

To mnie do więźnia wsadzą za tyle podrobionych podpisów
Postaram się tu więcej teraz udzielać

Ja siedze od połowy listopada i już kota do glowy dostaje powoli.... czasu mam w cholere ale co z tego jak nic się nawet już nie chce robic.... i tak mitrężę dzień za dniem.... beznadzieja...

A tam od razu do więzienia
Wykupimy Cię

No można dostać kota od takiego siedzenia ... Ile Ci jeszcze zostało?

[magolina]

Napisane przez agawoo

Wierzę że siedzenie w domu Cię dobija Ja siedzę od wczoraj, i mam dość Chciałam dzisiaj sama zrobić sobie śniadanie, ale mi się nie udało i wróciłam do łóżka

Kochana no to nieźle Cię połamało współczuję

Napisane przez agulaaabar

To mnie do więźnia wsadzą za tyle podrobionych podpisów
Postaram się tu więcej teraz udzielać

Ja siedze od połowy listopada i już kota do glowy dostaje powoli.... czasu mam w cholere ale co z tego jak nic się nawet już nie chce robic.... i tak mitrężę dzień za dniem.... beznadzieja...

Agula fajnie że z dzidzią wszystko ok to musi być niesamowite uczucie jak Ci się tak szkrabek w brzuszku rusza też już bym chciała.....
A co do siedzenia w domu to wierzę że już Ci psycha siada, ale ja tam bym sobie z chęcią jakiś czas w domku posiedziała

Niedawno wróciliśmy z zakupów, mąż właśnie grzeje obiad i słyszę jak narzeka do mamy że baba siedzi przy kompie a chłop obiad robi no i dobrze, mi to pasuje
Buziaczki

[Karinio]

Cześć.

[asiulek1705]

Napisane przez agulaaabar

U nas w miarę dobrze siedzenie w domu mnie powoli dobija.... a tu tyle jeszcze..... w poniedziałek idziemy do lekarza, może uda się podejrzeć płeć naszego małego lokatora

Póki co dewastuje mamie brzuch od środka choć to dopiero 17 tydzień i moja pierwsza ciąża

Powoli sie rozrastamy w szerz, co ma swoje dobre i złe strony niestety....

Widzę, że u Was też się dzieje, wczoraj podczytałam u Asiulka cudowne wieści kochanie mi na początku ciąży sie koniec świata po nocach śnił, bałam się sama w domu być, a wieczory były koszmarem.... nasza psychika potrafi zdziałać cuda.... w II trymestrze już jestem spokojniejsza i głupie mysli odeszły póki co

Hello! Dzięki za otuchę Juz jest mi lepiej Niedługo pewnie sama będę się niecierpliwić aby poznac płeć