![]() |
#2221 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 454
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]()
__________________
08.06.2012, 17.08.2013, 06.11.2013, 03.02.2014 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2222 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]()
__________________
"If slaughterhouses had glass walls, everyone would be a vegetarian." L. McCartney |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2223 | |
Raróg
|
Dot.: Koty część II
Oj boli, ale reka do gory, ktora kiedys przerwala w tym kotu ; )
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl ![]() Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2224 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
|
Dot.: Koty część II
|
![]() ![]() |
![]() |
#2225 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Ząbek nie jest ułamany ani nic takiego, no i łatwo wypadł... I faktycznie od jakiegoś czasu (kilku tygodni) zaczęło mu paskudnie z pyszczka zalatywać, a wcześniej tego nie było. Jak zaśnie głęboko, to spróbuję mu obejrzeć dziąsła ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2226 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2227 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 557
|
Dot.: Koty część II
Witam, możecie polecić jakies dobre karmy dla kotów? Mój kiciuś dostaje royal canin i ostatnio nie chce jeść
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2228 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty część II
Kopiuję z innego wątku, bo nie chce mi się przepisywać
![]() Łał. Nie wiem, czy znajoma, czy córka czy ktoś z rodziny odnalazł mnie na wizażu, więc podaję link dotyczący ' perskiej afery'- że tak to ujmę . I bardzo proszę o komentarze do artykułu co o tym myślicie. Jestem zarejestrowana jako Kociara23. http://www.jelonka.com/news,single,i...oment=1#coment
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
![]() ![]() |
![]() |
#2229 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 190
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ---------- Cytat:
Moje zdanie odnośnie tego co przeczytałam to hymm jak ma 5 kotów załóżmy że jeden kocur i 4 kotki to 6 miotów to ciut przy dużo bo po 2 na kotkę na rok :/. Stanie z koszem pełnym kotów na rynku to już masakra jakaś:/. Co do smrodu to niestety jak sięma niekastrowanego kocura to będzie śmierdzieć :/. Kocie feromony bardzo mocno śmierdzą jak nie wierzycie idźcie do ZOO i postójcie trochę koło klatki gepardów, rysi i inych kotowatych czuć że hoho . Nie da się z tym nic zrobić i niestety sąsiedzi mogą się czepiać nawet kogoś kto dobrze prowadzi hodowlę. Praktycznie trzeba ciągle czyścić wszytko, używać kadzidełek, odświeżaczy żeby trochę to ogarnąć. W hodowli z której ja brałam swojego gnojka też był specyficzny zapach bo był kocur i 2 kotki więc niestety, ale nie był tak nieprzyjemny żeby nie można było wytrzymać jednak hodowczyni dbała o dom i było to widać wiadomo jakieś tam zabawki leżące ale jedzenie w jednym miejscu kuweta wysprzątana ogarnięte było. Jednak co do tej pani od persów to nie wiem ciężko tak ocenić :/. A to co jednemu tylko trochę śmierdzi innemu nie daje spokoju. Ja np czuje jak sąsiad wyjdzie na fajkę na klatkę i pali straszny smród i wytrzymać nie mogę opierdzieliłam go więc komuś innemu może przeszkadzać zapach kotów niestety... A jeszcze jedno czy Twój kot ma rodowód? W sensie papierek.
__________________
Kiss my shiny metal ass!!! Edytowane przez AzjatSmok Czas edycji: 2011-03-09 o 07:52 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#2230 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
AzjaSmok, bez urazy ale przeczytalas dokladnie pierwszy post Nimfy? Bardziej niz cokolwiek chodzi o fakt ze kot nie wiadomo czy byl szczepiony, Nifa wziela go jak mial 8 miesiecy, ja mam wprawdzie roofcata ![]() co do smrodu sie nie wypowiem bo znam tylko jedna hodowle prowadzona w bloku, to byly psy, rottweilery, para plus male pieski dla towarzystwa, smrod byl ale to dlatego ze wlascicielka nie dbala ze psy zalatwiaja sie zaraz jak wyjda z mieszkania no i zalatwialy sie tez na balkonie, jednak ta pani nie miala 30 psow, miala 2 bo miala male mieszkanie (polskie M-4), posiadanie 30 kotow w mieszkaniu to lekka przesada, jak sie poczyta strony rasowych hodowcow ![]()
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2231 | ||
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Tak, śmierdziało, już piętro niżej ! Z tym, że ta pani mi go oddała, chociaż to nie zmienia sytuacji, że kot był chory. Mogła o tym poinformować, powiedzieć jaka jest sytuacja. Dobrze, że miałam możliwość finansową, żeby go leczyć, czas, żeby go wozić do weta na zastrzyki i opiekować się nim w domu. Chodzi o to, że pani trzymała 30 kotów w jednym pokoju , kotki z kociętami były rozstawione po pokoju w klatkach dla królików. Tam nie ma 4, 6 czy 10 kotów, tylko o masę więcej! W innych pokojach też były pozamykane koty. Byłam tam i to widziałam. Podobno ma, chciałam go zobaczyć, bo byłam ciekawa, jak wygląda rodowód, ale rzekomo pani nie mogła znaleźć ani książeczki, ani rodowodu, chociaż umawiałyśmy się na wizytę dzień wcześniej. Myślę, że trzeba coś z tym zrobić, jeżeli po zgłoszeniu sprawy w 2009 r. sytuacja nie zmieniła się przez tyle czasu. W dodatku w dniu ukazania się artykułu, ta pani ponownie dzwoniła do mnie z prośbą o kolejną adopcję. Ewidentnie coś jest nie tak, skoro co jakiś czas oddaje koty. ---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ---------- Cytat:
Gdy byłam już u tej pani, poraził mnie widok tylu kotów! Bałam się, że przy takiej ilości towarzyszy, nie będzie się załatwiał do kuwety. Ta pani mieszka sama z kotami, może jej to nie przeszkadzało, z drugiej strony osoba spędzająca większość czasu w takim pomieszczeniu przyzwyczaja się do tego ' zapachu' i może nawet go już nie czuje. Kota odbierałam latem, gorąc na dworze, a u pani wszystko pozamykane! Okna ma na południe, więc słońce ma przez większość dnia. Dobrze, może tej pani to nie przeszkadza, ale co na to koty? Może powinno się nią zamknąć w tym pokoju z 30 innymi osobami z 1 toaletą?
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki Edytowane przez Nimfa20 Czas edycji: 2011-03-09 o 10:58 |
||
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#2232 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 519
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Nimfa20 - przepraszam, ale będę brutalna... przeczytałam artykuł i chcę napisać jedno - miejsce, z którego masz kota nie jest hodowlą, tylko pseudohodowlą. Żaden szanujący się hodowca mający na uwadze dobro i zdrowie swoich kotów nie pozwala na to, aby ta sama kotka miała 2 mioty rocznie... i tak rok w rok - to już nie jest hodowla, tylko produkcja na masową skalę. Kolejna sprawa - każdy szanujący się hodowca rasowych zwierząt nie wypuszcza kota nie zarejestrowanego (bez rodowodu) a tym bardziej bez książeczki zdrowia i pakietu szczepień... szczerze nie wierzę w to, że ta Pani nie mogła znaleźć rodowodu oraz książeczki... nie ma się co łudzić... co więcej nie licz na to, że Twój kot był na cokolwiek szczepiony. Nie wiem na co obecnie jest chory i co się z nim dzieje, bo dopiero co znalazłam ten wątek, ale uwierz mi, że z całą pewnością nie był nigdy u weta... co gorsza zapewne może być obciążony wadami genetycznymi przez krzyżowanie kotów cały czas między sobą... częste mioty... zapewne tej Pani nie udaje się wszystkich kotów sprzedać, te co zostają muszą na siebie zarobić... czyli muszą rodzić kociaki... jeżeli ta Pani ma kotów dużo w małym mieszkaniu, to zapewne nie jest w stanie dopilnować, który kocur kryje jaką kotkę... a wierz mi, że dla zwierząt to czy to jest jego siostra, matka, ciotka, córka - to bez znaczenia... jak kotka ma ruje, to wszystkie kocury zapewne szaleją. Kolejna sprawa to w takich dużych skupiskach niestety mogą się bardzo szybko roznosić różne choróbska i nie myślę tylko o kk czy pp, ale przede wszystkim o białaczce, która u kotów jest zaraźliwa albo o odpowiedniku ludzkiego HIV (czyli wirusa uszkadzającego system odpornościowy)- czy robiłaś swojemu kotkowi testy na FELV i FIV? I jeszcze jedna uwaga - w takich dużych skupiskach kotów ciężko zadbać dostatecznie dobrze o wszystkie osobniki... ciekawe jak u nich z dostępem do pożywienia i wody - jeżeli jest to ograniczone, to efektem mogą być problemy kotka z wątrobą i nerkami (ze względu na głodówki). Chciałam jeszcze tylko dodać, że dziwię się mieszkańcom tego bloku, że nie zaangażowali w tą sprawę TOZ-u... 30 kotów w małym pomieszczeniu, 10 miotów rocznie niby persów... to nie przelewki. Nie wiem, czy jesteś zalogowana na forum miau www.miau.pl -spróbuj tam odnaleźć informację w tej sprawie, na pewno kociary z tego miasta coś o tym wiedzą, słyszały... być może planują coś w tej sprawie zrobić wspólnie z TOZ. Twoje zeznania i stan zdrowia Twojego kota - mógłby również pomóc. Dodam też, że eksmisja tej kobiety z bloku - nie rozwiązuje problemu kotów, rozwiązuje tylko problem mieszkańców ze smrodem. Za kilka lat usłyszymy o niej znowu - tylko będzie mieszkać w innym bloku. Dla mnie jest to bardzo przykry i bolesny temat. W 2007 roku adoptowałam kota, który został uratowany z pseudohodowli podczas interwencji TOZ-u (odebrano kobiecie około 30 kotów - warszawskie groszki, może ktoś pamięta). Kilka z nich nie dało się uratować - jedynym co można było zrobić, to od razu poddać je eutanazji (miały białaczkę, FIV, uszkodzone nerki, wątrobę, koszmarny stan uzębienia... masakra). Kolejnych kilkanaście było chorych - niektóre do tej pory muszą mieć stałą dietę i leki... niektóre przegrały walkę z chorobą... tylko kilku kotom (tym najmłodszym, które były tam najkrócej) udało się wyjść z tego obronną ręką i po odchuchaniu i zadbaniu... są zdrowe. Niestety kocurek, którego adotowałam - Frędzelek przegrał walkę z chorobą po 2 latach ...to były 2 lata nadziei i radości przeplatających się z ogromnym smutkiem i bezradnością - kiedy patrzyłam jak on cierpi... przepraszam za moje długaśne wywody, teraz nie jestem w stanie już nic więcej napisać, bo chce mi się ryczeć... kiedy indziej przedstawię Wam kotki, które mam obecnie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2233 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 190
|
Dot.: Koty część II
Ale się nie obrażam niby czemu. Faktycznie tak pisała zapomniałam
![]() ---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ---------- NIe no to jak tak to wyglądało to MASAKRA ta kobieta to pazera na pieniądze. To, że kręciła z rodowodem to jedno Twój kot pewnie takie nie ma i mieć nei będzie ale to ie jest ważne. Tak kobieta jest chora jak tak można męczyć zwierzęta! W artykule za szczegółowo nie opisali sytuacji ale jak koty są w klatkach to przerażające ![]() ---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ---------- Przykro mi z powodu Twojego kotka... masz rację to straszne powinno się z tym jakoś efektywniej walczyć. No ale w naszym kochanym kraju to zaraz będą krzyczeć, że dzieci nie mają co jeść a wy się głupimi zwierzakami zajmujecie... ehhh
__________________
Kiss my shiny metal ass!!! |
![]() ![]() |
![]() |
#2234 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 5 263
|
Dot.: Koty część II
Jeśli mogę to dołączam, też jestem miłośniczką zwierząt, szczególnie kotów
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2235 | ||
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() To zaczęło się tak, że wzięłam 3 m-go kociaka po kotce perskiej, pół-persa. Szukałam po niedługim czasie towarzysza dla niego. Dałam ogłoszenie, że przyjmę kota . Po jakimś okresie zadzwoniła do mnie ta pani, proponując adopcję mojego obecnego persa. Pani zaproponowała spotkanie na drugi dzień, bo chciała kota wykąpać ![]() ![]() Idąc po kota, miałam wyobrażenie jakiegoś sterylnego pomieszczenia, w którym będą ustawione przestrzenne klatki i np. z 5-6 kotów w nich. Niestety, wszystko przerosło moje wyobrażenia ![]() W samochodzie wyjaśniła się sprawa nagłej kąpieli : kot cuchnął moczem ! Był to ohydny wręcz odór! Tak samo jak późniejsze załatwianie się kota. Po powrocie do domu musiałam go wykąpać ( w dodatku w szamponie dla psów, bo kociego nie zdążyłam zakupić ). Było ciut lepiej. Na drugi dzień pojechałam z nim do weta. Uprzedziłam panią wet, że kot nieprzyjemnie pachnie. Co się okazało- kocur nie był wykastrowany. Z nabytą później wiedzą, skojarzyłam trochę fakty: smród pochodził od dużej ilości niekastrowanych kocurów, które prawdopodobnie zaznaczały teren moczem. Przypuszczam, że wiele z kociąt było wynikiem krycia się kocurów i kotek między sobą, o czym świadczy proponowany przez hodowczynię kociak z krzywymi przednimi łapkami ( albo przygnieciony przez któregoś kota ![]() 2. To też już wiem. Czytałam o tym przed odebraniem kota, ale zaufałam tej pani... 3. Tak, zwierzę to zwierzę, ono nie zna słowa 'moralność'. Napisałam o tym w 1 punkcie. Kot katar dalej ma. Na wizycie okazało się, że ma gorączkę. W domu charczał, ciężko mu było oddychać, miał zapchany nos, a łzy leciały mu ciurkiem. Teraz, jak wezme wypłatę, znowu z nim pojadę. Dowiem się, czy można go całkiem wyleczyć. Zorientuję się co do badań, bo dobrze by było, gdyby zbadali mu krew i mocz. I zorientuje się co do kosztu prześwietlenia płuc, bo to jego charczenie/ chrapanie nie podoba mi się. Sprawdzę, czy nie jest to może tylko wynikiem spłaszczonego noska utrudniającego mu oddychanie czy może czymś więcej. 4. Nie, nie robiłam. Zapytam o testy. 5. Mój był wygolony. Przyznaję- on jest u mnie jeden, mama codziennie go szczotkowała, a bywało, że i tak w którymś miejscu trzeba było wyciąć kołtuna. Kot do tej pory nie daje dotknąć brzucha i łap, i miał z tego powodu golony brzuch pod narkozą. 6. Sąsiedzi nie mieli pojęcia, że trzymane jest tam tyle kotów. Dopiero po moich komentarzach się dowiedzieli. Właścicielka utrzymywała, że są to 4 koty. Nie, chyba nie jestem zalogowana. 7. Oj, widzisz, nie pomyślałam nad tym. Masz całkowitą rację. Myślę, że dobrze by było, gdyby sprawa trafiła do sądu... Dzięki za tak obszerną wypowiedź ![]() ---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ---------- Cytat:
O matko... ![]() ![]() Takie coś powinno być surowo karane. ![]() Tak mi przykro z powodu kotka ![]() Ja też nigdy nie żałowałam, że mimo widocznych warunków wzięłam Persillę do siebie. Też chciało mi się płakać, jak patrzyłam na niego, kiedy leżał chory. Te jego ślepka... To taki pieszczoch, myślę, że miał za mało poświęcanej uwagi. Co dziwne, po przywiezieniu kot powinien być ciekawy mieszkania, drugiego kota, a mój wtedy nic. Wszedł na legowisko pod szafką, skulił się i tylko tępo obserwował. Przełom nastąpił, gdy do łazienki wszedł jeden z moich psów, wzrostem i umaszczeniem podobny do niego. Wyszedł wtedy, zaczął się do niego przytulać i szukać z nim kontaktu. Po wizycie u weta było o wiele lepiej, kot zwiedzał mieszkanie, zapoznawał się z wszystkimi. Bardzo cieszyło mnie, że nie bał się moich psów. ![]() Jeżeli chcesz się wyżalić, to pisz ile chcesz ![]() ---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ---------- Kochane, dziękuję Wam wszystkim za poparcie, bo już myślałam, że bezsensownie się czepiam ![]()
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki Edytowane przez Nimfa20 Czas edycji: 2011-03-09 o 22:24 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#2236 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Jak opisujesz jak wzielas Persille i on taki chory lezal to jakbym widziala siebie jak zdecydowalismy ze zatrzymujemy Cycka, a tu kociak ma goraczke i przestaje jesc i pic (ale staral sie jak mogl pokazac ze cieszy sie ze jest z nami, dopiero jak goraczka byla juz w przeliczeniu na ludzka 42 to przestal dawac rade, dlatego zajelo nam 2 dni zorientowanie sie ze jest bardzo chory), tylko ze ja jakis czas nie wiedzialam ze kot pochodzi od sasiadowej kotki, znaczy kotki ktora urodzila na ich podworku i oni uznali ze wszystkie koty sa ich, szkoda tylko ze nie zadbali odpowiednio o nie (maja w sumie juz z 8 kotow, ale wszystkie zyja na zewnatrz, daja im jesc ale zaden kot nie jest szczepiony itp), jak sie potem okazalo widzieli ze Cycek byl chory i nie podjeli zadnych krokow a potem (po miesiacu) jeszcze mieli czelonosc upomniec sie o kota jak zobaczyli go u nas w domu przez okno, o rany ile ja sie wtedy naryczalam, jak zostal w szpitalu bo okazalo sie ze sam antybiotyk to za malo i kroplowka i antywirusowe leki potrzebne to nie jadlam prawie nic przez caly jego pobyt w szpitalu (3 dni). Jak przeczytalam historie Aninis to sie poryczalam, czasami to nie rozumiem gatunku ludzkiego, jestesmy tacy inteligentni, a niektorzy nie uzywaja mozgu w ogole, to przez ludzi zwierzeta cierpia, gdybym miala warunki to pewnie mialabym zwierzyniec ale niestety nie mam wiec mam jednego kota, jak sie przeprowadze wezme drugiego, obecny dom jest maly ale dla Cycka jest miejsce do latania, jakbym miala tu pomiescic 30 kotow to nie wiem co by bylo, jedna wielka masakra
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2237 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 190
|
Dot.: Koty część II
Nimfa i Rybiorek podziwiam za wytrwałość ! Musiałyście przeżyć tyle przykrości no cóż tacy są ludzie niestety :/. Ciężko to zmieić.
Sylvi300 Co do dokarmiania kotów to ja nie wiem... ciężko mi w tej sprawie mieć jakieś jednoznaczne zdanie...Z jednej strony te koty są głodne i dobrze by było dac im jeść... z drugiej strony to jest też naturalna sleekcja i jak taka ich ilość nie jest w stanie wyżyc z teenu na którym mieszkają to ilość osobników w populacji powinna się ustabilizować na pewnym poziomie na którym wystarczyjedzenia dla wszystkich i nie trzeba ich dokarmiać. Jak sie dokrmia to koty maj wiecej jedzenia, czyli wiecej się rozmnażają. Jak widzimy nowe koty to dajemy więcej jedzenia żeby nie były głodne i opne więcej się rozmnażają bo mają co jeść i co i tak w nieskończoność?? Nie wiem jak taki problem rozwiązać wyłapać je wszystkie i wykastrować? To tez nie rozwiązanie bo wtedy w ogóle po jakimś czasie ich populacje by wymarła. Czyli jak człowiek ingeruje i dokarmia to albo koty rozmnażają się i jest ich coraz więcej - źle, albo są wykastrowane i nie mogą się rozmnażać i populacja ginie-źle. Więc może zostawić te koty w spokoju i ich nie dokarmiać??? Ewentualnie w jakieś mrozy trzaskające z miesiąc w zimie coś podrzucić ale nie non stop... Czasami człowiek chce dobrze a wychodzi tylko gorzej. Nie zrozumcie mnie źle ale jednak uważam, że dokarmianie kotów nie jest najlepszym rozwiązaniem.
__________________
Kiss my shiny metal ass!!! Edytowane przez AzjatSmok Czas edycji: 2011-03-10 o 07:48 |
![]() ![]() |
![]() |
#2238 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 519
|
Dot.: Koty część II
Nimfa20 przeczytałam Twój wątek, który założyłaś w 2009. Myślałam, że swojego kota wzięłaś niedawno z tej pseudohodowli i że on teraz się rozchorował... Jeżeli to było 1,5 roku temu - to gdyby Twój kotek miał Felv lub Fiv, albo problemy z nerkami lub wątrobą to już dawno to by wyszło na jaw... to znaczy jego stan zdrowia by się bardzo pogorszył i pewnie w którymś momencie leczenia wet sam zaproponowałby Ci dodatkowe badania - podejrzewając taką, czy inną chorobę.
Natomiast odnośnie kociego kataru, bo wyczytałam, że właśnie na kk Twój kotek się rozchorował 1,5 roku temu... z kk kota nigdy nie wyleczysz, już zawsze będzie nosicielem tego wirusa. Więc głowa do góry - najgorsze za Tobą, bo przecież kociaka z tego wyprowadziłaś - teraz tylko musisz bardzo o niego dbać, bo w momentach osłabienia organizmu - wirus może się uaktywniać... i wtedy są nawroty choroby - katar, łzawiące oczy... ropa. Moja teściowa świadomie i z pełną wiedzą o tym adoptowała kociaka - Karmisia, który przeszedł kk (był to bardzo ostry przebieg choroby - nie wszystkie kociaki przeżyły z tego miotu)... no więc moja teściowa zrobiła to z pełną świadomością i była na to przygotowana. Dzięki temu mogła odpowiednio zabezpieczyć swojego drugiego kota - Smeagola przed przyniesieniem do domu chorowitka - Karmisia. Smeagol zaszczepiony nigdy kk się nie zaraził. A Karmiś ma swoje lepsze i gorsze dni - nosicielem kk będzie już zawsze. Mimo wszystko jest bardzo pogodnym kotem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#2239 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Cycek po wyzdrowieniu dostal zestaw szczepionek jakie kotek powinien miec plus miesiac temu przeciw wsciekliznie ale tylko dlatego ze mu paszport robimy. Dzisiaj idziemy na pobranie krwi do badania, jak bedzie wymagany poziom antycial to dostanie paszport. No i teraz bedziemy tylko rocznie powtarzac te standardowe szczepienia (mam nadzieje), jednak nie wiadomo co los przyniesie w sensie jaki bedzie drugi kot, bo najpierw maz chcial rasowca ale teraz jest mu wszystko jedno wiec moze sie zdarzyc ze jak jakis kotek bedzie potrzebowal pomocy to znow adoptujemy uliczniaka ![]()
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2240 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() Tak, o kk czytałam to samo, ale mam jednak nadzieję, że z tego wyjdzie... Tak jak piszesz- raz jest lepiej, raz gorzej... Przemywałam mu okolice oczu ciepłą wodą, rumiankiem, borasolem- miał takie jakby odleżyny, które śmierdziały. W oczach dalej zbierają mu się jakby takie śpiochy czy coś takiego. Przy tym goleniu pod narkozom pani weterynarz wyczyściła mu to ślicznie. W dzień nie ma problemu, najgorzej to nocą, bo przez tyle godzin mu się to zbiera. I tak czeka nas za niedługo odrobaczanie, więc coś z tym zrobię.
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2241 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty część II
Dziewczyny, na resztę postów odpiszę jutro, jeszcze raz dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi !
![]() ![]() To kot, od której zaczęła się 'afera'. Zdjęcia robione , gdy był miesiąc u mnie ![]()
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
![]() ![]() |
![]() |
#2242 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 519
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Cytat:
Przy kk powinien dostawać konkretne leki na tą właśnie chorobę (jak będę u teściowej to zapytam co miał podawane Karmiś) po paru dniach/lub tygodniach (w zależności od stanu zaawansowania choroby) kot powinien przy tych lekach całkowicie wydobrzeć - czyli przestaje kichać, charczeć i nie łzawią mu oczy. Wtedy dbasz o niego tak jak o zdrowego kota i tyle. Po jakimś czasie może (ale nie koniecznie) mieć nawrót choroby i znowu zaczyna kichać - wtedy znowu kilkudniowa kuracja z lekami. Ale generalnie nie powinno być tak, że kot przez 1,5 roku kaszle, kicha i ma problemy z oddychaniem... no nie wiem, nie wymądrzam się lekarzem nie jestem... ale to strasznie dziwne. Z doświadczenia wiem, że o dobrego weta też ciężko i czasem trzeba poradzić się kilku zanim znajdzie się odpowiedniego. Nimfa20 może Twój kot ma krzywą przegrodę nosową i stąd problemy z oddychaniem i charczenie - nigdy nie miałam persa... poczytaj o tej rasie z czym najczęściej mają problemy zdrowotne... jakby nie było persy mają krótki pyszczek, więc może są bardziej podatne na jakieś tam konkretne choróbska, czy defekty z tym związane. Zresztą jakoś tak mi się wydaje, że wszystkie persy mają takie zapłakane oczka - może po prostu taki już jest ich urok. Ja na tej rasie się nie znam totalnie. Może zaloguj się na forum miau - tam jest podforum hodowców kotów rasowych (prawdziwe hodowle, a nie pseuduchy jakieś), na pewno znajdziesz hodowców persów - spróbuj ich podpytać jak to jest z tym łzawieniem oczu i jak sobie z tym radzą. Napisz, że nie masz kogo się poradzić, bo adoptowałaś chorego kota z pseudohodowli i chciałabyś teraz o niego mądrze zadbać. ![]() edit: znalazłam taką stronkę http://swiatkotow.pl/hodowla/rasy/kot-perski/wyglad/ gdzie można wyczytać: "Znakiem rozpoznawczym, osadzonej na krótkiej szyi głowy kota perskiego, jest nos. (...) Wspomniane już modyfikacje hodowców, przede wszystkim amerykańskich, doprowadziły do prawie całkowitego zrównania się linii czoła i nosa. Profil jest niemal płaski, stop znajduje się praktycznie między oczami. W rezultacie sprowadza się do tego, że Pers wygląda jakby przeżył bliskie spotkanie ze ścianą, albo bardziej zoologicznie – jakby skrzyżowano go z psem pekińczykiem. Cóż, o gustach się nie dyskutuje, ale takie „udoskonalanie” natury wzbudza wiele polemik. Przede wszystkim na płaszczyźnie medycznej, gdyż odbywa się kosztem zdrowia kotów. Najczęstszą konsekwencją są problemy z oddychaniem, łzawienie oczu (bo skrócenie twarzy prowadzi do skrócenia kanalików łzowych), wady uzębienia." Na tej stroncie jest też zakładka - pielęgnacja ![]() Edytowane przez Aninis Czas edycji: 2011-03-10 o 12:18 |
||
![]() ![]() |
![]() |
#2243 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() Cycek ma to wszystko, jak juz zdecydowalismy ze go adoptujemy to od razu bylo wiadomo ze full wypas we wszystkim, dostaje dobre jedzenie, dbamy o jego psychike i codziennie naprzemian sie z nim bawimy ![]() ![]()
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2244 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 519
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
![]() ![]() a drapak ![]() Moje potworki mają drapak tylko na jakiś metr wysokości ![]() ![]() No dobra, to może ja zacznę od początku - to co chciałam napisać wcześniej ![]() U mnie zakocona jest cała rodzina ![]() ![]() Moja teściowa jak już napisałam ma 2 kawalerów: Smeagola oraz Karmisia. A moja mama ma ...hmmm lepiej napisać, że miała 2 koty znajdy ![]() ![]() ![]() ech... na szczęście dla 2 kociaków mam już zarezerwowany domek, ale 2 jeszcze szukają... a jakie ślicznoty ![]() http://img851.imageshack.us/img851/2135/p1010028.jpg http://img200.imageshack.us/img200/9219/p1010033go.jpg Edytowane przez Aninis Czas edycji: 2011-03-10 o 13:09 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2245 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
tu masz kilka fotek drapaka a jak bedziesz sie nudzic to mozesz zajrzec do albumu Cyckowego gdzie wstawialam fotki od momentu rozpoczecia budowy, czyli powrotu ze sklepu z deskami, narzedziami, linami itp (lina na nogach to lina ze sklepu dla statkow, wyobraz sobie miny personelu sklepowego gdy zamowilam 84 metry, mysleli ze jak dla kota to znaczy ze to stado, jak powiedzialam ze jeden to mysleli ze taki wielki a jak powiedzialam ze ok. 2.5kg bo tyle wtedy Cycus wazyl to pekali ze smiechu, trzymali sie lady zeby sie nie wywalic), na ostatniej zmeczony 'pomaganiem' Cycus zasnal jak drapak stal na srodku pokoju, zostawilismy wszystko i drapak postawilismy pod sciana jak juz sie obudzil ![]()
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa Edytowane przez Rybiorek Czas edycji: 2011-03-10 o 13:38 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2246 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
|
Dot.: Koty część II
Jakie małe cuda masz Aninis, też takie chcę!
Musze poczekać, moja kocica w jest ciąży, jak nie je to śpi i tak w koło, nie badałam jej ale jestem tego pewna, oczywiście będą zwykłe dachowce ale bez względu na rasę są śliczne jak są małe, jak dorosłe to bardzo oddane właścicielowi. ---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ---------- Mam w domu także chomika, jak na razie kot go nie pożarł, zabezpieczyłam półkę chomika moskitierą, kot jakby się do niego przyzwyczaił, dziwnie się trochę patrzy na klatkę ale nic złego jeszcze nie zrobił, kot chodzi po całym domu a klatka jest tylko w jednym miejscu. |
![]() ![]() |
![]() |
#2247 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 5 263
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Dzięki za rady, ale z nich nie skorzystam ![]()
__________________
![]() ![]() Edytowane przez sylvi300 Czas edycji: 2011-03-10 o 14:25 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2248 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 454
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
I w tym miejscu warto przypomnieć o ogólnopolskiej marcowej akcji sterylizacji: http://www.akcjasterylizacji.pl/
__________________
08.06.2012, 17.08.2013, 06.11.2013, 03.02.2014 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#2249 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 190
|
Dot.: Koty część II
No spoko masz swoje zdanie tylko pamiętaj, żeby na drugi rok kupić 2 razy tyle jedzenia bo przecież każdy kot musi być najedzony
![]()
__________________
Kiss my shiny metal ass!!! |
![]() ![]() |
![]() |
#2250 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Koty część II
Cytat:
Zanim wzięłam kota, czytałam dużo o tej rasie, bo wtedy nosiłam się z zamiarem kupna. Czytałam o problemach z oddychaniem, o dużych wymaganiach pielęgnacyjnych. Brałam też pod uwagę, żywienie, charakter. Dzięki za link ![]()
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:01.