Nasz autobus gna do przodu coraz bliżej czas porodu, mamy III-IV

[Eirene1987]

dziewczynki same dobre wiadomości dzisiaj. Agaaga89 mi napisała:

"Dziś o 11.05 przyszedł na świat nasz synek Filip 55cm i 3340g żywej wagi Całuski dla wszystkich ciotek "


wielkie gratulacje

Napisane przez Olusiaa_

Ja się dziś wzięłam za pakowanie torby, do kosmetyczki wrzuciłam tusz do rzęs
a w poniedziałek robię pranie dzidziusiowe

będziesz sexi mama jak będziesz wychodzić

Napisane przez Jok3r

Gratki kolejnych dzieciaczkow, widze, ze coraz gesciej sie robi w odchowalni. Kurcze w sumie laski z kwietnia beda mialy spoko, bo dostana wszelakie opinie na temat pieluch, wkladek, mleka, pampkow, kolek itp od mam lutowych i marcowych.

to fakt hehe

[marsylia]

Widzę, że weekend jest owocny Ciekawe ile jeszcze maluszków się zamelduje do końca niedzieli
Natka, Annika, Niutka, Agaaga89 Gratulacje.

Subtelle strasznie smutne to ci napisałaś, mam nadzieję, że wrażenia z porodu będą 100 razy lepsze

Kasiapruszków bądź dzielna z tą laktacją, moze skontaktuj sie z poradnia, powinna chyba byc przy kazdej przychodni.

A u nas dzis tak pieknie wstawilam 3 prania posprzatalam, otworzylam na oścież balkon - dziewczęta IDZIE WIOSNA

Widzę, że wszystkie molestują tztow Ja tez sie wzielam za swojego wczoraj, ale tak jak jeszcze z kilka tygodni temu mialam orgazm, tak teraz juz chyba jestem bez szans strasznie niewygodnie a Wam sie jeszcze udaje?

[Mirabilka]

Niutka!!! Odpoczywac idz a nie tu nas sprawdzasz w szoku jestem, że Ty już po porodzie domowym i masz siły i chęci żeby tu siedziec. pozdrawiam Niesamowitą Kobitkę


Gratulację także dla AgaAga

[woszczyk]

Mi sie ostatnio udało ale było ciężko bo, jak pisałam, mimo wszelkich prób ciągle miałam w środku za sucho... Wazelina średnio pomogła. Ale czytałam, że w ciąży tak może być, że śluzówka wysycha. A gacie zawsze mam mokre :P

[Olusiaa_]

Agaaga89
gratulacje!!


Ale dziś pięknie, wiosennie.... pomogłam teściowej szykować sałatki itp. na imieniny, pospacerowałam z psem i jakoś mnie nosi, coś bym robiła, a tu trzeba poleżeć trochę.

Coś ostatnio mało co tyję- 35 tc i 10 kg na plusie

[marsylia]

Napisane przez woszczyk

Mi sie ostatnio udało ale było ciężko bo, jak pisałam, mimo wszelkich prób ciągle miałam w środku za sucho... Wazelina średnio pomogła. Ale czytałam, że w ciąży tak może być, że śluzówka wysycha. A gacie zawsze mam mokre :P

WOSZCZYK co za złośliwość losu

[agus87]

Napisane przez niutka1

Dziś ( 12.03.3011) o godzinie 2.00 w naszym domu przyszła na świat Franeczka, 4350g i 56 cm, 10 apgar.

jeszcze ni zdązyłam iśc spać, bo ciągle mnie cos wybudzało jak akurat zdązyłam zamknąc oczy, a teraz sie całkiem wybudziłam...

tak więc relacje póxniej, wątku tez jeszcze nie czytałam, potem nadrobie, bo nie mam głowy teraz

ale czuje sie juz ok, chodze po domu...
malutka jest słodaskiem

zajrze moze potem

Napisane przez Eirene1987

dziewczynki same dobre wiadomości dzisiaj. Agaaga89 mi napisała:

"Dziś o 11.05 przyszedł na świat nasz synek Filip 55cm i 3340g żywej wagi Całuski dla wszystkich ciotek "


wielkie gratulacje






będziesz sexi mama jak będziesz wychodzić



to fakt hehe

gratulacje:cm ok:

[woszczyk]

Po chamsku normalnie zrobione bo człowiekowi się chce a tu taka sahara

[marsylia]

Napisane przez Olusiaa_

Coś ostatnio mało co tyję- 35 tc i 10 kg na plusie

Olusia u nas tp z om 17.04 i tez 10 kg na plusie
Ja liczę, że jeszcze maks 2 i basta.

Dziewczyny duzo przytylyscie od 36 tygodnia ?

[woszczyk]

Napisane przez marsylia

Olusia u nas tp z om 17.04 i tez 10 kg na plusie
Ja liczę, że jeszcze maks 2 i basta.

Dziewczyny duzo przytylyscie od 36 tygodnia ?

15 kg Teraz już 20 :P I na tym stanęło. Znowu dieta będzie

[iweczka]

[QUOTE=Eirene1987;25675789]dziewczynki same dobre wiadomości dzisiaj. Agaaga89 mi napisała:

"Dziś o 11.05 przyszedł na świat nasz synek Filip 55cm i 3340g żywej wagi Całuski dla wszystkich ciotek "


wielkie gratulacje

Agaaga, GRATULACJE!!!!!!!!
ale mamy weekend, co wchodze to kolejne bobaski są już na świecie


ja myslałam, że pod koniec się juz nie tyję, ale patrząć od ostatniej wizyty w 36 tygodniu przybyło mi kolejne 2 kg
a jem coraz mniej....
mam tylko nadzieję, że to jakoś zrzucę

[Stysia71]

GRATULUJĘ DZIECIACZKÓW

Mój termin porodu za 4 dni, ale jakoś w ogóle to do mnie nie dociera. Aguś miała termin 2 dni po mnie i już urodziła, więc ja mogę zacząć rodzić w każdej chwili. Ta ciąża tak szybko zleciała, nie wiem kiedy, a wydawało mi się, ze sie tak dłuży i dłuzy bez końca, a to chwilka i już termin

Naprawdę jakoś nie dochodzi do mnie, że za kilka dni urodzę dziecko. Oczywiście cieszę się bardzo, a z drugiej strony jestem wręcz przerażona, nadmiarem obowiązków i tym czy sobie poradzę i przede wszystkim porodem. Wyobrażam go sobie jako straszną mękę i niewyobrażalny ból. Czy to naprawdę aż tak boli? Taki stereotyp porodu wyrobili w mojej głowie wszyscy na około, a na dodatek w moim mieście mogę sobie zapomnieć o znieczuleniu, więc będę rodzić jak kobiety w 16 wieku. Niby przygotowuje swoje ciało codziennie do tego porodu staram się myśleć pozytywnie... Konrad please wyskocz ze mnie po prostu

AH!Jednak i tak to do mnie nie dochodzi, ze na przestrzeni dni moje życie aż tak sie zmieni!!!

[megi2015]

Napisane przez Eirene1987

Kolejny sms Od Aniki222:

"Dziś o 1.36 przyszło na świat nasze szczęście ma całe 2820 i 51cm i jest najpiękniejsza na świecie. Ona ciągle śpi a ja się napatrzeć nie mogę ma blond włoski piwne oczka i długie rzęsy. Pozdrawiamy Anika i Natalia"

GRATULACJE

Napisane przez trzyrazyi

JA DZISIAJ ZACZYNAM 40 TYDZIEN!!

kochana to tylko rodzić !!!

Napisane przez niutka1

Dziś ( 12.03.3011) o godzinie 2.00 w naszym domu przyszła na świat Franeczka, 4350g i 56 cm, 10 apgar.

jeszcze ni zdązyłam iśc spać, bo ciągle mnie cos wybudzało jak akurat zdązyłam zamknąc oczy, a teraz sie całkiem wybudziłam...

tak więc relacje póxniej, wątku tez jeszcze nie czytałam, potem nadrobie, bo nie mam głowy teraz

ale czuje sie juz ok, chodze po domu...
malutka jest słodaskiem

zajrze moze potem

Niutka wreszcie nastał twój dzień Super, GRATULACJE> jak będziesz miała czas to napisz czy wszystko było tak jak zaplanowałaś a mała jest śliczna

Napisane przez subtelle

dzień dobry Dziewczyny, po dłuuugiej przerwie.
wracam na chwilę, wciąż w dwupaku, między szpitalem a szpitalem.
Mamusiom rozpakowanym serdecznie GRATULUJĘ cudownych Maluszków.
N.ik.a dziękuję Ci za przekazywanie Dziewczynom esków, a Wam Kochane za dobre fluidy.

Ostatnie 3 tyg to dla mnie trauma. Wczoraj wrócilam do domu i nie wierzę, że ten koszmar się skończył. co prawda wciąż nie mam Małego po tej stronie brzuszka, ale odczuwam ogromną ulgę, ze nie będę musiała Go rodzić w tamtym szpitalu. Mam nadzieję, ze to kwestia najbliższych dni i już będziemy w domku we trójkę.

Trafiłam do szpitala, gdzie nie zapewniono mi ŻADNEJ opieki przez całe 18 dni. Zacznę od tego, że nie mając tam swojego lek. prowadzącego jest się anonimowym przez cały pobyt. Każdemu lekarzowi na obchodzie trzeba było tłumaczyć swój stan, dlaczego i jak długo jestem. A że lekarzy naliczyłyśmy z koleżanką z sali około 18 - więc wyobraźcie sobie.....W kartach nie zapisywano nic ponad to, co zapisały położne z badań.
trafiłam na salę ze strasznie chorą dziewczyną, kaszlącą, gorączkującą. wypisano ją z zapaleniem płuc do domu, żeby pozbyć się problemu. kazano wrócić jak wyzdrowieje.
Za 3 dni wirus uaktywnił sie u mnie. Przez 4 dni z mega gorączką, katarem, duszącym kaszlem, paraliżem połowy twarzy i bólem ucha i bez głosu- błagalam lekarzy na obchodach aby ktoś mnie zbadał, pomógł bo się wykańczam- nie dostałam nawet tabletki na zbicie gorączki. Lekarze odwracali się na pięcie.
Kazano mi się leczyć sokiem z malin. Pytano mnie tylko notorycznie na wizytach - kto tu jest moim lek. prowadzącym... Mój lek. nie ma nic wspólnego z tym szpitalem, więc wychodzono z sali bez porady.

Mąż woził mi leki z domu, syropy, paracetamol, tabletki do ssania. Po 4 dobach nie bylam w stanie sie już podnieść z łóżka, a kiedy w nocy dostałam ataku astmy i zaczęłam się dusić- mąż zażądał,aby dano mi przepustkę -bym mogła jechać do lekarza który mnie obsłucha i wypisze leki bo się wykańczam. W przeciwnym razie wychodzę na własne żądanie i zaskarżymy szpital. W końcu wypisano mi antybiotyk... Okazało sie, ze mam już zapalenie tchawicy, gardła, zatok i ucha wewnętrznego. A wystarczyło, bym dwa dni wcześniej dostała leki - skończyłoby się grypą....
Koszmar. Byłam anonimowa- więc nie było mnie wcale. Ba, nawet raz usłyszalam, że nie mam prawa leżeć na patologii w takim stanie, ponieważ tu cytuję: "leżą kobiety w ciąży. "... a ja jestem co, przepraszam?
Druga sprawa - pod prysznicem była zimniutka woda. przez całe 18 dni mojego pobytu "udało mi się" umyć 2 razy w ciepłej wodzie. Dziewczyny wstawały o 3-4 w nocy by się myc, bo wtedy była szansa na wodę lekko-letnią.

Załamałam się.
Błagalam Męża, żeby mnie stamtąd zabral. cały czas, który spędzał u mnie- płakałam i błagałam, by zabrał mnie z tej umieralni. Ale On, zresztą bardzo mądrze- tłumaczył mi , że jesteśmy tam dla dobra Maksia. I że muszę być silna.

Kiedy się okazało, że wody spadły- że mogę wyjść do domu bo nie ma żadnego zagrożenia- prosiłam o wypis - by wrócić do swojego lekarza. Usłyszalam, że skoro wytrzymałam tam 16 dni (wówczas) to wytrzymam kolejne 16 do porodu. że przecież nie ma różnicy gdzie się czeka na poród, w domu czy w szpitalu...

Dałam sobie czas do pn, gdyby mnie nie wypisano- wyszłabym na własne żądanie.
Ale wczoraj trafiłam na super lekarza- który powiedział, że powinnam teraz wypocząć w domu przed urokami macierzyństwa. no i jestem w domu.

Wiem, że w tym szpitalu jest wspaniała porodówka i oddział noworodkowy- ale patologia jest koszmarem. Wszystkie dziewczyny, które stamtąd wychodziły, mówiły - że ich noga NIGDY nie postanie tam na 3 piętrze.... czyli na patologii właśnie.
Jedyne, na co - właściwie Kogo - nie powiem złego słowa to położne. Cudowne kobiety. Pomocne i troskliwe.
przez 18 dni mojego pobytu uwaga- raz zbadano mnie ginekologicznie, dwa razy zrobiono usg i raz pobrano krew. i tyle. leżałam i czekałam.
Tylko dlatego, że nie miałam tam swojego lekarza. Dziewczyny, które miały- były odwiedzane kilka razy w tyg, badane, leczone i wychodziły po 3- 4 dniach.
Ja miałam szczęście w nieszczęściu, że wody spadły same...

Maksio waży już 4200 i przybiera wciąż. prognoza na termin porodu wynosi 4700- 4800. I tam kazano by mi rodzić naturalnie takie dziecko , bez znieczulenia. na cc nie ma szans.
Co prawda zzo tam istnieje, nawet bezpłatnie, ale na moje pytanie podczas usg o to, czy mogę liczyć - usłyszałam, że i tak żaden anestezjolog nie przyjdzie mi go podać. Myślę, że to kolejny 'skutek' tego że byłam anonimowa.
Nie wyobrażam sobie, w jakim stanie byłby Maks po tym porodzie... o sobie nawet nie myślę...

W pn jadę do mojego lekarza. I mam nadzieje, że teraz już wszystko będzie dobrze.

Ciekawa jestem, czy Montii rodziła w tym szpitalu, bo wiem, ze planowała. szkoda, że nie wiedziałam, leżała pietro wyżej, mogłabym odwiedzić.... wtedy byłam jeszcze zdrowa. no trudno.

Dobrze mi w domu. i aż mnie w gardle ściska, kiedy to mówię. Oby nigdy więcej takich przeżyć. nie chcę już pamiętać tego czasu i żal mi tylko Maksia, że musiał przeżywać w brzucholu to wszystko...

całuję Was Dziewczyny i życzę kolejnych szczęśliwych rozwiązań.

biedactwo musiałaś przeżyć koszmar....dobrze że jesteś w domu

Napisane przez Eirene1987

dziewczynki same dobre wiadomości dzisiaj. Agaaga89 mi napisała:

"Dziś o 11.05 przyszedł na świat nasz synek Filip 55cm i 3340g żywej wagi Całuski dla wszystkich ciotek "

GRATULACJE czekamy na fotki Filipka

[gosiawolna]

gratulacje nowym rozpakowanym no prosze ile dzieciaczkow dzisiaj

[iweczka]

Napisane przez Stysia71

GRATULUJĘ DZIECIACZKÓW

Mój termin porodu za 4 dni, ale jakoś w ogóle to do mnie nie dociera. Aguś miała termin 2 dni po mnie i już urodziła, więc ja mogę zacząć rodzić w każdej chwili. Ta ciąża tak szybko zleciała, nie wiem kiedy, a wydawało mi się, ze sie tak dłuży i dłuzy bez końca, a to chwilka i już termin

Naprawdę jakoś nie dochodzi do mnie, że za kilka dni urodzę dziecko. Oczywiście cieszę się bardzo, a z drugiej strony jestem wręcz przerażona, nadmiarem obowiązków i tym czy sobie poradzę i przede wszystkim porodem. Wyobrażam go sobie jako straszną mękę i niewyobrażalny ból. Czy to naprawdę aż tak boli? Taki stereotyp porodu wyrobili w mojej głowie wszyscy na około, a na dodatek w moim mieście mogę sobie zapomnieć o znieczuleniu, więc będę rodzić jak kobiety w 16 wieku. Niby przygotowuje swoje ciało codziennie do tego porodu staram się myśleć pozytywnie... Konrad please wyskocz ze mnie po prostu

AH!Jednak i tak to do mnie nie dochodzi, ze na przestrzeni dni moje życie aż tak sie zmieni!!!

stysia, ja mam termin na jutro hehe
też się boję porodu, tym bardziej że większość koleżanek jak opowiadało mi swoje porody (nie wiem po jasną cholerę to robiły ) mówiło o tym jak o czymś najgorszym...
no ale....mniejmy nadzieję, że u Nas będzie lepiej. Tyle juz z Nas urodzilo i mega tragicznych opisów nie było, więc będzie dobrze. Musi być !!! (choc też się boję, a na dodatek ja malo wytzymała na ból jestem )
a co będzie potem....hmmm, na pewno nasze życie zmieni się o 180 stopni ale już nie mogę się doczekać mojej perełki

dziewczyny, oglądam powtórkę YCD i normalnie padam ze smiechu

[Krusiak]

O jaaaa ile sie rozpakowalo ;-) GRATULACJE DLA NOWYCH MAM ;-)

[Castia]

ołłłłł jeaaaa co za noc, co za dzień
Natka, Anika, Niutka, Agaaga89
gratulacje ogromne!!!!!!!kla ski:

Niutka wreszcie się doczekałaś, mała jest śliczna
całuski od cioci Casti

to ja wrzucam obiecane foto, maleńka tak sie zmienia z dnia na dzien ze wydaje mi sie ze na kazdym zdjeciu wychodzi inaczej

na jednym usmiech specjalnie dla wizazowych cioteczek

cos mi sie nie chca zdjatka zaladowac

[marsylia]

Napisane przez Stysia71

GRATULUJĘ DZIECIACZKÓW

Mój termin porodu za 4 dni, ale jakoś w ogóle to do mnie nie dociera. Aguś miała termin 2 dni po mnie i już urodziła, więc ja mogę zacząć rodzić w każdej chwili. Ta ciąża tak szybko zleciała, nie wiem kiedy, a wydawało mi się, ze sie tak dłuży i dłuzy bez końca, a to chwilka i już termin

Naprawdę jakoś nie dochodzi do mnie, że za kilka dni urodzę dziecko. Oczywiście cieszę się bardzo, a z drugiej strony jestem wręcz przerażona, nadmiarem obowiązków i tym czy sobie poradzę i przede wszystkim porodem. Wyobrażam go sobie jako straszną mękę i niewyobrażalny ból. Czy to naprawdę aż tak boli? Taki stereotyp porodu wyrobili w mojej głowie wszyscy na około, a na dodatek w moim mieście mogę sobie zapomnieć o znieczuleniu, więc będę rodzić jak kobiety w 16 wieku. Niby przygotowuje swoje ciało codziennie do tego porodu staram się myśleć pozytywnie... Konrad please wyskocz ze mnie po prostu

AH!Jednak i tak to do mnie nie dochodzi, ze na przestrzeni dni moje życie aż tak sie zmieni!!!

Stysia damy radę staraj się myśleć pozytywnie.
Pomyśl, że niektóre kobiety chcą rodzić jak w 16 wieku ja mam nadzieję, że uda się bez znieczulenia -choć w moim szpitalu jest darmowe na Życzenie

[Castia]

nasza iskierka

subtelle straszne jest to co przezylas, nasz kraj jest chory, w szpitalu czlowiek lezy i lekarza nie ma to ma chyba w nim umrzec
mam nadzieje, ze porod bedziesz miała latwy i szybki i bedzie wszystko dobrze.
wycierpialas juz swoje

[patrycja_22]

Natka, Anika, Niutka, Agaaga89 gratulacje !!!
Ale się dzieje tyle nowych mamuś

Castia córeczka jest prześliczna

[megi2015]

Castia śliczna ta wasza iskierka

[woszczyk]

Napisane przez Stysia71

GRATULUJĘ DZIECIACZKÓW

Mój termin porodu za 4 dni, ale jakoś w ogóle to do mnie nie dociera. Aguś miała termin 2 dni po mnie i już urodziła, więc ja mogę zacząć rodzić w każdej chwili. Ta ciąża tak szybko zleciała, nie wiem kiedy, a wydawało mi się, ze sie tak dłuży i dłuzy bez końca, a to chwilka i już termin

Naprawdę jakoś nie dochodzi do mnie, że za kilka dni urodzę dziecko. Oczywiście cieszę się bardzo, a z drugiej strony jestem wręcz przerażona, nadmiarem obowiązków i tym czy sobie poradzę i przede wszystkim porodem. Wyobrażam go sobie jako straszną mękę i niewyobrażalny ból. Czy to naprawdę aż tak boli? Taki stereotyp porodu wyrobili w mojej głowie wszyscy na około, a na dodatek w moim mieście mogę sobie zapomnieć o znieczuleniu, więc będę rodzić jak kobiety w 16 wieku. Niby przygotowuje swoje ciało codziennie do tego porodu staram się myśleć pozytywnie... Konrad please wyskocz ze mnie po prostu

AH!Jednak i tak to do mnie nie dochodzi, ze na przestrzeni dni moje życie aż tak sie zmieni!!!

Ja mam termin za 6 dni :P Ale mi z kolei czas się bardzo dłuży. Moje ciało lubi płatać mi różne psikusy i wątpię, żebym urodziła z terminie, hyh... Porodem się nie przejmuję na razie, wszyscy mnie pytają czy się boję. Ja się aż tak bardzo nie mogę doczekać, że kwestia porodu jest dla mnie wręcz niczym :P Czekam na ten ból jak na zbawienie... i nudzę się niemiłosiernie!

Oluś, wyłaź! :P Wredoto...

P.S. Właśnie do mnie dotarło, że mam już 40 tydzień! :P

Dziewczyny, które rodziły: Skurcze odczuwałyście jak na okres w dole brzucha? (bo ja takie mam...) czy w całym brzuchu, u góry?? Już myślałam, że takie okresowe są ok aż tu nagle przeczytałam, że powinny być w górze brzucha... Yhhhhhhh

[laseczkaa]

Napisane przez wanilia83

witajcie kochane, wpadłam żeby was ostrzec przed wkładkami laktacyjnymi z belli - dziadostwo jakich mało, przemakają przy każdym karmieniu wrrr teraz próbuje rossmanowskie, dam znać jak się spisują

daj znać bo ja mam jak na razie tylko te rossmanowskie

Napisane przez Jok3r

Gratki kolejnych dzieciaczkow, widze, ze coraz gesciej sie robi w odchowalni. Kurcze w sumie laski z kwietnia beda mialy spoko, bo dostana wszelakie opinie na temat pieluch, wkladek, mleka, pampkow, kolek itp od mam lutowych i marcowych.

racja

Napisane przez Eirene1987

dziewczynki same dobre wiadomości dzisiaj. Agaaga89 mi napisała:

"Dziś o 11.05 przyszedł na świat nasz synek Filip 55cm i 3340g żywej wagi Całuski dla wszystkich ciotek "

GRATULACJĘ

Napisane przez Castia

to ja wrzucam obiecane foto, maleńka tak sie zmienia z dnia na dzien ze wydaje mi sie ze na kazdym zdjeciu wychodzi inaczej

na jednym usmiech specjalnie dla wizazowych cioteczek

cos mi sie nie chca zdjatka zaladowac

śliczna

[kampasiula]

Napisane przez woszczyk

Mi sie ostatnio udało ale było ciężko bo, jak pisałam, mimo wszelkich prób ciągle miałam w środku za sucho... Wazelina średnio pomogła. Ale czytałam, że w ciąży tak może być, że śluzówka wysycha. A gacie zawsze mam mokre :P

haha kisiel w majtkach
ja tam zapomniałąm już co to orgazmjeszcze na początku ciąży to się udawało,ale teraz
mój sportowiec to ma siłę,może stukać ile wlezie,a ja 10 podskoków i zadyszka

castia mała urocza

woszczyk ja również 40TC zaraz 41 a tu ani widu ani słychu
porodu jakoś się nie boję,trzeba przeżyc i tyle.Gorzej się martwię jak ja ogarnę się w domu z 2 dzieciaków

[niutka1]

mam chwilke czasu, malutka nakarmiona spi, jesteśmy juz po wizycie neonatologa u nas, wszystko na dzien dzisiejszy ok. musimy oczywiście zrobic pare badań, takich które robi się w szpitalu- we własnym zakresie, ale raczej wszystko powinno byc ok

troche spałam, ale niewiele, może z godzinke, bo akurat wizyta neonatologa u nas była, jak juz zaczęłam głeboko spac, to musiałam wstać

spróbuje nadrobic wątek

[diatoma]

wow niutka i agaga89 gratulacje!!! zaraz nadrobie, tylko napisze jak u mnie rozwoj sytuacji.

otoz zadzwonilam rano do poloznej, kazala mi przyjechac na ktg do mojej przychodni, wyszedl 1 wyrazny skurcz. mialam zrobione usg, i rzeczywiscie lozysko jest stare, ale co ciekawe rozwarcie od wczoraj do dzis z 2,5cm na 4cm. takze gin stwierdzila ze dlatego porod sie zaczal ze lozysko jest stare i to jest obrona organizmu i dzeicka!!! takze nie biore fenotrenolu i czekam na skurcze... brzuch stawia mi sie coraz mocniej , srednio co 7-9 minut tylko zupelnie bezbolesnie. czasami mnie cos boli jak na @ TAKze porod tuz tuz. powiedziala ze w ciagu 2 dnni powinnam urodzic. dostalam skierowanie i czekamy. o dziwo jeszcze nie panikuje.

[woszczyk]

Idę sobie trochę chrapnąć... Przez ten katar i ból gardła w nocy nie mogłam spać.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez diatoma

wow niutka i agaga89 gratulacje!!! zaraz nadrobie, tylko napisze jak u mnie rozwoj sytuacji.

otoz zadzwonilam rano do poloznej, kazala mi przyjechac na ktg do mojej przychodni, wyszedl 1 wyrazny skurcz. mialam zrobione usg, i rzeczywiscie lozysko jest stare, ale co ciekawe rozwarcie od wczoraj do dzis z 2,5cm na 4cm. takze gin stwierdzila ze dlatego porod sie zaczal ze lozysko jest stare i to jest obrona organizmu i dzeicka!!! takze nie biore fenotrenolu i czekam na skurcze... brzuch stawia mi sie coraz mocniej , srednio co 7-9 minut tylko zupelnie bezbolesnie. czasami mnie cos boli jak na @ TAKze porod tuz tuz. powiedziala ze w ciagu 2 dnni powinnam urodzic. dostalam skierowanie i czekamy. o dziwo jeszcze nie panikuje.

Też bym nie panikowała :P Nie mogłabym sie doczekać!

[monika267]

CZesc Dziewczynki

Na wstepie gratulacje dla WSZYSTKICH MAM.....

Ja dzis zaczynam 36 tydz. brzuch ogromny tyje nadal juz 16 + po prostu masakra no mam nadzieje ze do max 18+ bedzie nie wiecej ?????Mecze sie ostatnio okropnie nie mam sily chodzic choc staram sie duzo spacerowac bo w domu mnie sie okropnie nudzi wiec wole spedzac ten czas na dworze ...od 2 tyg mij Tż zmienil prace i watpie zeby byl ze mna przy porodzie watpie zeby w ogole mnie zawiozl bo nie pracuje na miejscu wiec sie troche zaczelam stresowac ze bede sama moze brat bedzie albo mama ale to tez nie wiadomo bedzie mi strasznie zle jak przyjdzie mi jechac na porodowke samej ale coz takie zycie ....Tż pociesza siebie i mnie ze moze w sobote zaczne rodzic to bedziemy razem ale to juz tylko zalezy od szczescia....

Dzis mi jakos brzuch dziwnie twardnieje sama nie wiem od czego to zalezy ????A i bole przepowiadajace sa coraz czestsze wiec mam nadzieje ze przed 40 tyg sie rozsypie bo juz mi naprawde bardzo ciezko z tym moim brzucholkiem ktory naprawde jest ooooooooooogromny !!!!!!!

[Anessa]

Napisane przez Eirene1987

dziewczynki same dobre wiadomości dzisiaj. Agaaga89 mi napisała:

"Dziś o 11.05 przyszedł na świat nasz synek Filip 55cm i 3340g żywej wagi Całuski dla wszystkich ciotek "


wielkie gratulacje

Alez wysyp dzieciaczkow mamy dzis!Ciekawe jaka niedziela bedzie

Napisane przez iweczka

ja myslałam, że pod koniec się juz nie tyję, ale patrząć od ostatniej wizyty w 36 tygodniu przybyło mi kolejne 2 kg
a jem coraz mniej....
mam tylko nadzieję, że to jakoś zrzucę

To zalezy, bo niektore kobiety traca 1-2 kg przed samym porodem a niektore zbieraja "zapasy" - najczesciej jednak waga, ktora wzrasta to dodatkowe gramy dziecka, wiec sie nie przejmuj

Napisane przez woszczyk

Dziewczyny, które rodziły: Skurcze odczuwałyście jak na okres w dole brzucha? (bo ja takie mam...) czy w całym brzuchu, u góry?? Już myślałam, że takie okresowe są ok aż tu nagle przeczytałam, że powinny być w górze brzucha... Yhhhhhhh

No wlasnie, jak to jest?
Bo przepowiadacze, ktore mialam byly tylko w gorze brzucha, nic z bolu @

Dziewczyny, zjadlam wlasnie CALA bagietke z maslem, szynka i odrobina musztardy To bylo pyyyyszneeee

[aja1]

Napisane przez Eirene1987

dziewczynki same dobre wiadomości dzisiaj. Agaaga89 mi napisała:

"Dziś o 11.05 przyszedł na świat nasz synek Filip 55cm i 3340g żywej wagi Całuski dla wszystkich ciotek "

Agaaga GRATULACJE

ale sie dziś dziewczyny sypnęły

Napisane przez Castia

nasza iskierka

Jaka pyzula słodka, a jaki uśmiech