Intymnie nieseksualnie

[muszynianka]

O BOŻE NAPRAWDĘ MIESZKASZ z aż trzema kobietami?! Matko jak ty to znosisz, nie dość że tolerancyjny to jeszcze posiadłeś całą wiedzę o kobiecej naturze. Gratki,

[ViLLeMkA]

Napisane przez Darth Vader

Mieszkam w mieszkaniu studenckim z 3 kobietami, więc wiem o czym piszę.

Nie wiesz o czym piszesz. Trzyosobowa próba ma być reprezentatywna?

[Joline]

Napisane przez szugarbejb

Jak widać rację mają mężczyźni mówiąc, że jak ładne to ...


Doprawdy, dopiero w takich chwilach doceniam to szczęście, jakie miałam spotykając cudowne kobiety w swoim życiu (w tym wiele z nich poznałam tutaj na Wizażu).

A żebyś wiedziała, że miałaś szczęście, bo niestety jest ich bardzo mało.

[ViLLeMkA]

Napisane przez Joline

A żebyś wiedziała, że miałaś szczęście, bo niestety jest ich bardzo mało.

ale Ty oczywiście się do nich zaliczasz

A ilu znasz cudownych mężczyzn?

[Darth Vader]

Napisane przez muszynianka

O BOŻE NAPRAWDĘ MIESZKASZ z aż trzema kobietami?! Matko jak ty to znosisz, nie dość że tolerancyjny to jeszcze posiadłeś całą wiedzę o kobiecej naturze. Gratki,

Nie uważam, że posiadłem wiedzy o kobietach, bo mieszkam z nimi od niedawna. Aczkolwiek zauważam pewne sprawy i oceniam ze swojego punktu widzenia.

Napisane przez ViLLeMkA

Nie wiesz o czym piszesz. Trzyosobowa próba ma być reprezentatywna?

Jeszcze raz powtarzam - z mojego punktu widzenia!

[Joline]

Napisane przez muszynianka

O BOŻE NAPRAWDĘ MIESZKASZ z aż trzema kobietami?! Matko jak ty to znosisz, nie dość że tolerancyjny to jeszcze posiadłeś całą wiedzę o kobiecej naturze. Gratki,

Ja sama się mu dziwie jak on to znosi.
Obecnie mieszkam z 2 kobietami i 2 mężczyznami i w życiu nie chciałabym mieszkać z samymi kobietami.
Całej wiedzy na temat kobiet to on pewnie nie posiadł, ale napewno to czego się nauczył mieszkając z nimi trzema to więcej niż wiedza przecietnego faceta, ktory nigdy mieszkania z kobietami nie dzielił.

[lily92920]

Napisane przez Darth Vader

Mieszkam w mieszkaniu studenckim z 3 kobietami, więc wiem o czym piszę. Nie mówie, że kobieta z męskim sposobem myślenia jest kimś lepszym, jednak mimo wszystko z takimi się lepiej dogaduje. Najlepiej dogaduje się z tą, która ma zainteresowania sportowe. Przypadek?

Nie, Ty nie masz pojęcia o czym piszesz... Piszesz jakieś głupoty. Na podstawie czego wysnułeś takie wnioski? Obserwacji 3 osób? Żałosne.

To może zacznij spotykac się z facetami?

[muszynianka]

Grupa reprezentatywna - 2 kobiety jednego wieku i wykształcenia, no faktycznie, w obopie pracować nie będziecie

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Darth Vader

Przynajmniej Sanchez to świetny model na dziewczynę, bo pewnie ma męski sposób myślenia:

1. Bajzel w pokoju nie będzie dla niej niczym złym.
2. Agresywny dzień w miesiącu nie jest taki agresywny.
3. Pewnie jest dobrym kompanem do kufla i kieliszka.
4. Mecz w telewizji będzie stał ponad M jak Miłość.

Takich stereotypow nawet komentowac nie warto. Ja mam balagan w szafce z ciuchami, ale moje palety cieni zawsze sa ulozone idealnie. Jestem hermafrodyta?
Zal.

Napisane przez Joline

Nie wspominając już o tym, że kiedy ogląda się różnego rodzaju programy typu the Apprentice, widać, że to zawsze kobiety mają problem w grupie. Kogoś nie lubią, coś im przeszkadza, mężczyzni poprostu robią to co maja zrobić, podchodzą do wszystkiego na luzie.
Kobiety znów upieraja się przy swoim, naciskają, dopytuja się - ogólnie przebywanie w ich towarzystwie jest strasznie nużące i męczące.

Litosci. Jeszcze chwile i za "swiat kobiet w pigulce" bedzie sluzyl Top Model.

[Darth Vader]

W związku byłem tylko raz, nawet nie skonsumowanym, dlatego nie wypowiadam się na temat związków. Ale o mieszkaniu z kobietami owszem, myślę, że mogę się wypowiadać.

[Joline]

Napisane przez ViLLeMkA

ale Ty oczywiście się do nich zaliczasz

A ilu znasz cudownych mężczyzn?

Nie wiem czy się do nich zaliczam, ale napewno mam bardziej męski charakter.
Cudownych mężczyzn znam za to wielu, a kobiet ? Dokładnie 3, może 4. Tak więc takowe się zdarzaja, co nie zmiania faktu, że z facetami życie jest poprostu PROSTSZE, bą są mnie konfliktowi, nie czepiaja się o bzdury i mówią prosto z mostu, zamiast doszukiwać się jakiś pierdół.

[szugarbejb]

Napisane przez Joline

A żebyś wiedziała, że miałaś szczęście, bo niestety jest ich bardzo mało.

Jest ich bardzo dużo. Tak samo jak mężczyzn. Tylko trzeba otworzyć swój umysł, że tak ładnie powiem.

Ktoś, kto twierdzi o kobietach czy mężczyznach to, co twierdzi (czyli uznaje wyższość lub niższość którejś z płci), jest na nie zamknięty i ich nie poznaje.

Żeby poznać i docenić inną kobietę, samej trzeba nią być.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

no wlasnie, poslalam mojego do kuchni, przyniosl mi obiad... zupa za slona, bedzie manto

Ja dzis na nalesniki licze .

[Joline]

Napisane przez szugarbejb

Jest ich bardzo dużo. Tak samo jak mężczyzn. Tylko trzeba otworzyć swój umysł, że tak ładnie powiem.

Ktoś, kto twierdzi o kobietach czy mężczyznach to, co twierdzi (czyli uznaje wyższość lub niższość którejś z płci), jest na nie zamknięty i ich nie poznaje.

Żeby poznać i docenić inną kobietę, samej trzeba nią być.

Jestem otwarta, co nie zmiania faktu, ale ileż można ? To, że ktoś mi nie odpowiada, ma znaczyć, że nadal mam im dawać kolejne szanse, bo jestem otwarta ?
Jestem otwarta na obie płcie, ale też widzę jak kobiety zachowują się w swoim towarzystwie.
Zależy tez o Twoich wymagań, co rozumiesz pod pojęciem 'docenić'. Ja docieniem wszystkim ludzi, inspiruje się tylko nielicznymi.

[muszynianka]

Joline nie pomyślałaś że to z tobą jest coś nie tak?

[Joline]

Napisane przez muszynianka

Joline nie pomyślałaś że to z tobą jest coś nie tak?

A i owszem wiele razy.
Ale jeśli wy jesteście 'te normalne', to ja już wolę być w tej drugiej grupie

[muszynianka]

To proponuję zastanowić się po raz kolejny może z czasem wysuniesz jakieś wnioski

[lily92920]

Napisane przez Darth Vader

W związku byłem tylko raz, nawet nie skonsumowanym, dlatego nie wypowiadam się na temat związków. Ale o mieszkaniu z kobietami owszem, myślę, że mogę się wypowiadać.

A ile Ty z nimi mieszkasz, że tak świetnie znasz ich mentalność? Rok? Dwa lata?
Może Twoje nędzne racje wynikają właśnie z braku doświadczenia jeśli chodzi o związki. Nie obcujesz z kobietami "blisko". To, że mieszkam z ojcem pod jednym dachem od 19 lat i ostatnio zakończył się mój ponad 2- letni związek z facetem którego kocham i o którym wiem naprawde bardzo dużo, nie oznacza, że posiadłam całą wiedze na temat mężczyzn na całym świecie.

Napisane przez szugarbejb

Ktoś, kto twierdzi o kobietach czy mężczyznach to, co twierdzi (czyli uznaje wyższość lub niższość którejś z płci), jest na nie zamknięty i ich nie poznaje.

Ja tam akurat mam feministyczne poglądy. Tzn. nie żebym tępiła męski ród Ale uważam, że kobiety powinny mieć takie same prawa jak faceci. Nienawidze, gdy ktoś mówi, że coś sie nalezy tylko mężczyznom... Niecierpie kiedy mówi się, że baba jest tylko do rodzenia dzieci i siedzenia w domu, a jej facet ma na nią zarabiać. No i tego typu gadanina. Koniec.

[Darth Vader]

Słyszałem o tej słynnej rywalizacji wśród kobiet, która zaczyna się od urody i modę, a kończy się na walce o stanowisko pracy, ale w mieszkaniu wogóle tego nie zauważam.

Mimo wszystko stwierdzam, że dużo lepiej mieszka się z facetami. Może dlatego, że jestem facetem.

[szugarbejb]

Napisane przez Joline

A i owszem wiele razy.
Ale jeśli wy jesteście 'te normalne', to ja już wolę być w tej drugiej grupie

No więc pięknie się podsumowałaś, zresztą nie pierwszy raz, bo kojarzę jakieś tam Twoje wypowiedzi w innych wątkach.

Najgorsze jest to, że takim myśleniem/pisaniem po prostu same sobie robicie krzywdę. Nie ma na czym się oprzeć w sytuacjach krytycznych, nie ma do kogo się zwrócić w ciężkich chwilach.

[sanchez_z]

Napisane przez Joline

Zgadzam się z Tobą, ja też zbytnio nie lubię przyjaźnić się/kolegować czy współpracować z kobietami.
Wyczuwam np. w grupią jakąś niezdrową rywalizację, jest coś takiego co unosi się w powietrzu, strasznie mnie to męczy.
Pozatym kobiety z racji tego że są bardziej amitne, też często sa skore to o wiele większych świństw niż mężczyźni.

Nie wspominając już o tym, że kiedy ogląda się różnego rodzaju programy typu the Apprentice, widać, że to zawsze kobiety mają problem w grupie. Kogoś nie lubią, coś im przeszkadza, mężczyzni poprostu robią to co maja zrobić, podchodzą do wszystkiego na luzie.
Kobiety znów upieraja się przy swoim, naciskają, dopytuja się - ogólnie przebywanie w ich towarzystwie jest strasznie nużące i męczące.

Podobnie jak Krakowianka pozwoliłam sobie zajrzeć do Twojego profilu i stwierdzam, że jesteś jedną z najpiękniejszych kobiet jakie kiedykolwiek widziałam
Piszę to jako kobieta biseksualna, naprawdę mogłabym się w Tobie zakochać

O świętości, o bogowie! Cieszę się, że ujęłaś w tak bezpośredni sposób coś rzeczywistego. Poznałam takie dziewczęta, nie chcę więcej. Jestem przekonana, że każdy kto miał dłuższą styczność z grupą kobiet przyzna Ci rację. Chcę takie z dystansem do siebie, do świata, wyrozumiałe, bezpośrednie, zabawne.

[lily92920]

Napisane przez Darth Vader

Słyszałem o tej słynnej rywalizacji wśród kobiet, która zaczyna się od urody i modę, a kończy się na walce o stanowisko pracy, ale w mieszkaniu wogóle tego nie zauważam.

Może Twoje rozczarowanie wzięło się stąd, że słuchasz stereotypów, a tutaj zobacz- w realu co innego.

[szugarbejb]

Napisane przez sanchez_z

Chcę takie z dystansem do siebie, do świata, wyrozumiałe, bezpośrednie, zabawne.

Takie się z Tobą nie zaprzyjaźnią, nie jesteś na razie tego warta.

[Darth Vader]

Napisane przez lily92920

A ile Ty z nimi mieszkasz, że tak świetnie znasz ich mentalność? Rok? Dwa lata?

Ani rok, ani dwa lata. Trochę krócej.

Może Twoje nędzne racje wynikają właśnie z braku doświadczenia jeśli chodzi o związki. Nie obcujesz z kobietami "blisko".

Mówimy o kobietach ogólnie, a nie o kobiecie w związku. Ogólnie coś tam wiem, tak jak człowiek startujący do Milionerów nie musi być doktorem.

To, że mieszkam z ojcem pod jednym dachem od 19 lat i ostatnio zakończył się mój ponad 2- letni związek z facetem którego kocham nie oznacza, że posiadłam całą wiedze na temat mężczyzn.

Czy ja piszę, że moja racja jest prawdą nad prawdami. Piszę to co widzę.

Ja tam akurat mam feministyczne poglądy. Tzn. nie żebym tępiła męski ród Ale uważam, że kobiety powinny mieć takie same prawa jak faceci.

Też jestem feministą na to wychodzi. Jak to ujął Miałczyński w Dniu Świra "jestem za pełnym równouprawnieniem kobiet".

Nienawidze, gdy ktoś mówi, że coś sie nalezy tylko mężczyznom... Niecierpie kiedy mówi się, że baba jest tylko do rodzenia dzieci i siedzenia w domu, a jej facet ma na nią zarabiać. Koniec.

Nie cierpię tego, kiedy kobieta mówi, że coś się jej należy, bo jest kobietą. Dla kobiety mogę być XIX wiecznym gentelmenem, jak jest w ciąży, ale to z powodu jej stanu, a nie płci.

Nie cierpię, jak kobieta mnie gdzieś zaprasza bądź razem się umawiamy i liczy, że będę takim gentelmenem, że zapłacę za oboje.

Nie cierpię, jak kobieta prosi mnie o jakąś przysługę, bo to jest niby męskie zajęcie. Sama coś narobiłaś - sama to zrób.

[szugarbejb]

Napisane przez Darth Vader

Nie cierpię, jak kobieta mnie gdzieś zaprasza bądź razem się umawiamy i liczy, że będę takim gentelmenem, że zapłacę za oboje.

Dziewczyny czy to jest klon Monte Christo czy jak mu tam było?
To się nie umawiaj z chamkami bez szkoły, i po sprawie.

[Darth Vader]

Kilka razy zdarzyło mi się, że dziewczyna mnie gdzieś zaprosiła. I doszło do niezręcznego momentu płacenia, poprzedzonego niezręczną ciszą. Tego troszkę nie rozumiem. W dobie równouprawnienia chyba każdy płaci za siebie, ewentualnie osoba zapraszająca. A byłem głupi, bo zakochany, to płaciłem.

Była to studentka!

[muszynianka]

W dobie równouprawnienia chyba każdy płaci za siebie, ewentualnie osoba zapraszająca

równouprawnienie to nie komunizm (każdemu po równo ) zasady savoir vivre obowiązują - płaci zapraszający. jak kobieta zaprasza mężczyznę do teatru z okazji imienin no to chyba dlatego że już ma bilety co

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez sanchez_z

O świętości, o bogowie! Cieszę się, że ujęłaś w tak bezpośredni sposób coś rzeczywistego. Poznałam takie dziewczęta, nie chcę więcej. Jestem przekonana, że każdy kto miał dłuższą styczność z grupą kobiet przyzna Ci rację. Chcę takie z dystansem do siebie, do świata, wyrozumiałe, bezpośrednie, zabawne.

No, w koncu rozumiem o co sanchez_z chodzi.
Chyba... podam przyklady, a Ty powiedz mi, czy to o to Ci chodzi.
Nie pasuje ci w kobietach:
- siadaja w pierwszym rzedzie, zaczynaja gadke o d.maryni i nie sa laskawe sie zamknac
- zamiast interesowac sie tym czym powinny, to smsuja, siedza na facebooku, a ich jedyna ambicja jest posiadanie misiaczka
- jak jednej w grupie liderka nie lubi, to danej nie lubi cala grupa i robia najazdy
- nie potrafia przyznac sie do bledu, i okrecaja kota ogonem
- celowo podkopuja pod innymi dolki
i robia to wszystko zamiast sie wzajemnie szanowac itd?

Napisane przez Darth Vader

Nie cierpię, jak kobieta prosi mnie o jakąś przysługę, bo to jest niby męskie zajęcie. Sama coś narobiłaś - sama to zrób.

Ty no ale sorry, ale jezeli ja mam 170cm wzrostu, wiertarka jest ciezka, mam astygmatyzm i potrzebuje zawiesic taka krzywa smieszna polke z ikei, nie umiem stac na drabinie bez utraty rownowagi, to chyba oczywiste, ze poprosze o to mezczyzne majacego 190cm wzrostu, dla ktorego to nie jest problem?

[Darth Vader]

Napisane przez muszynianka

równouprawnienie to nie komunizm (każdemu po równo ) zasady savoir vivre obowiązują - płaci zapraszający. jak kobieta zaprasza mężczyznę do teatru z okazji imienin no to chyba dlatego że już ma bilety co

Owszem, ale tak się składa, że w europejskiej kulturze kobieta jest faworyzowana jeśli mówimy o savoir vivre.

Do teatru nie chodziłem, ale jak bywało się w kinie. Bilety kupowaliśmy (a raczej kupowałem) last minute. Ona chciała iść, ona wybierała film, a ja kupowałem. Teraz jestem trochę mądrzejszy i nie będę tak robił.

[muszynianka]

Nie cierpię, jak kobieta prosi mnie o jakąś przysługę, bo to jest niby męskie zajęcie. Sama coś narobiłaś - sama to zrób.

Spoko, jak ci wejdzie drzazga/kleszcz i będziesz potrzebował małych zwinnych paluszków które sprawnie obsługują pęsetę /albo pokrewne/ to nie uderzaj do kobiety tylko do dwumetrowego chłopa z paluchami jak sucha krakowska konkretnie.