Żony, matki, wizażanki - wirtualne Koleżanki, czyli pogaduchy PM 2009 cz. XXVI

[Gucia0987]

Klwia, jak tam Zuzek dzisiaj?

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Scio, Madzia, a co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Lepiej się szuka kiedy ma się pewność, że zawsze ta gotówka jakaś będzie. Można szukać czegoś nowego, lepszego. Bez dwóch zdań!

[Madzialenka12344321]

Uciekam do pracy zarażać optymizmem hehe

[klion78]

Napisane przez ktosia86

Powstał niestety po ostatniej wizycie u lekarza, na skutek tego, że lekarz chciał, żebym więcej odpoczywała i postraszył mnie szpitalem, a osiągnął efekt strachu, który mnie dosłownie sparaliżował. Efekt był tego taki, że leżałam plackiem od czego dorobiłam się jakiegoś ucisku na nerw, czy naczynia krwionośne i w niedzielę wyłam z bólu mając niewładną lewą nogę. Dzwoniliśmy po znajomych rehabilitantach, podpowiedzieli w jaki sposób można ten ból złagodzić, mąż się ze mną nagimnastykował i na szczęście przeszło. Mimo to dobija mnie to dalsze leżenie, znajoma położna wytłumaczyła mi jednak, że nie muszę leżeć cały czas, ale mam sobie darować spacery, robienie zakupów i wszelkie prace domowe, więc tak czy siak leżę. W dalszym ciągu boję się tego szpitala, choć mąż powiedział, że on się absolutnie nie zgodzi, żebym ja szła do szpitala, może mnie co tydzień wozić na kontrole, ale mnie tam nie zostawi, bo tamte 5 dni wystarczająco odchorowałam, a tu w razie czego byłoby kilka tygodni leżenia. Generalnie mam dość.

Ktosiu bidulko odpoczywaj jak najwiecej

[ktosia86]

Napisane przez Gucia0987

Myszko malutka! I Ty nic nie mówisz? Przecież byśmy Ci umilały leżenie! A tak poważnie, kochana, wszytko będzie dobrze. lekarze czasem muszą troszkę postraszyc, zeby pacjenci się stosowali do ich uwag. A Ty się masz kochanie oszczędzać, odpoczywać, a wiesz, że ostatnio Cię ponosiło Także chodź po domku, odpoczywaj, leż, czytaj książki zaglądaj do nas i nie dołuj się! Do żadnego szpitala przed porodówką nie pójdziesz!

A jak tam Marcelinka? Wszystko dobrze, oprócz tego, że zmuszają Was do leżenia?

Z Marcelką wszystko w najlepszym porządku, pięknie przybiera na wadze, pomimo tego, że ja w dalszym ciągu nie tyję.
Wiem, że sobie ostatnio pozwoliłam na zbyt dużo i rozumiem lekarza, bo on też się już przekonał, że ja z tych niepokornych, a nie mógł wiedzieć, że jego słowa tak mnie sparaliżują.

[kliwia]

gucia tak samo jak wczoraj - czyli masakra

[Scio]

Ktosiu już bliżej jak dalej
wszystko bedzie dobrze

Moj M. miał miesiąc próbnej umowy - pracował wtedy na zlecenie chyba

[ktosia86]

Napisane przez klion78

Ktosiu bidulko odpoczywaj jak najwiecej

Dziękuję kochana

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez Scio

Ktosiu już bliżej jak dalej
wszystko bedzie dobrze

Moj M. miał miesiąc próbnej umowy - pracował wtedy na zlecenie chyba

Wiem kochana, dopóki jestem w domu to te 10 tygodni, które jeszcze przede mną to bardzo krótki okres czasu, ale perspektywa szpitala przez co najmniej 4 strasznie ten okres wydłuża.

[Gucia0987]

Napisane przez ktosia86

Z Marcelką wszystko w najlepszym porządku, pięknie przybiera na wadze, pomimo tego, że ja w dalszym ciągu nie tyję.
Wiem, że sobie ostatnio pozwoliłam na zbyt dużo i rozumiem lekarza, bo on też się już przekonał, że ja z tych niepokornych, a nie mógł wiedzieć, że jego słowa tak mnie sparaliżują.

No widzisz, teraz już na pewno będziesz grzeczna I nie myśl już o tym, na pewno do szpitala nie pójdziesz!

A 10tyg zlecccciii!

Napisane przez kliwia

gucia tak samo jak wczoraj - czyli masakra

łłłooo, no to nie dobrze!

[kliwia]

ktosia przytulam

[ktosia86]

Napisane przez Gucia0987

No widzisz, teraz już na pewno będziesz grzeczna I nie myśl już o tym, na pewno do szpitala nie pójdziesz!

A 10tyg zlecccciii!



łłłooo, no to nie dobrze!

Napisane przez kliwia

ktosia przytulam

Dziękuje dziewczynki

[201803111825]

Treść usunięta

[martucha84]

Napisane przez ktosia86

Powstał niestety po ostatniej wizycie u lekarza, na skutek tego, że lekarz chciał, żebym więcej odpoczywała i postraszył mnie szpitalem, a osiągnął efekt strachu, który mnie dosłownie sparaliżował. Efekt był tego taki, że leżałam plackiem od czego dorobiłam się jakiegoś ucisku na nerw, czy naczynia krwionośne i w niedzielę wyłam z bólu mając niewładną lewą nogę. Dzwoniliśmy po znajomych rehabilitantach, podpowiedzieli w jaki sposób można ten ból złagodzić, mąż się ze mną nagimnastykował i na szczęście przeszło. Mimo to dobija mnie to dalsze leżenie, znajoma położna wytłumaczyła mi jednak, że nie muszę leżeć cały czas, ale mam sobie darować spacery, robienie zakupów i wszelkie prace domowe, więc tak czy siak leżę. W dalszym ciągu boję się tego szpitala, choć mąż powiedział, że on się absolutnie nie zgodzi, żebym ja szła do szpitala, może mnie co tydzień wozić na kontrole, ale mnie tam nie zostawi, bo tamte 5 dni wystarczająco odchorowałam, a tu w razie czego byłoby kilka tygodni leżenia. Generalnie mam dość.

mocno cię tulę!!!! dużo zdrowia dla Marcelki i mamusi

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

wszyscy pilnie pracują czy to służbowo czy domowo

[ktosia86]

Napisane przez martucha84

mocno cię tulę!!!! dużo zdrowia dla Marcelki i mamusi


wszyscy pilnie pracują czy to służbowo czy domowo

[201803111825]

Treść usunięta

[Gucia0987]

Boooszzze jaki mam dzień! Wszyscy podnoszą mi ciśnienie, krzyczę na wszystkich. Odpowiadając po raz fefnasty na to samo pytanie w przeciągu 2 dni (a odpowiedź jest ciągle ta sama) już nie wytrzymałam

brrr, a gdzie tam do końca... aż się boję odbierać telefony, żeby znowu kogoś nie opluć jadem!

No i mam nadzieje, że jeden z moich współpracowników się nie pogniewa (bo on mnie do domu podwozi, czasem zostanie dłużej żebym mogła jechać z nim - generalnie dobry dla mnie jest ) i Pan z którym załatwiam mnóstwo spraw też...

[ktosia86]

Napisane przez Gucia0987

Boooszzze jaki mam dzień! Wszyscy podnoszą mi ciśnienie, krzyczę na wszystkich. Odpowiadając po raz fefnasty na to samo pytanie w przeciągu 2 dni (a odpowiedź jest ciągle ta sama) już nie wytrzymałam

brrr, a gdzie tam do końca... aż się boję odbierać telefony, żeby znowu kogoś nie opluć jadem!

Oddychaj głęboko

[Gucia0987]

Napisane przez ktosia86

Oddychaj głęboko

No właśnie oddychanie, liczenie do 10 i patrzenie na zielone... zawiodło!

[anika222]

Napisane przez śliweńka

koleżanka ma nianie i stoi kurz zbiera bo mały nie chce spać w łóżeczku

no tak ale u nas sprawa wyglada inaczej, my nie mamy mieszkania z pokojami gdzie zagladne jak cos usłysze
mieszkamy obok domu i jak lece po cos do domu a mała spi to nie budze jej tylko szybko lece
i niania załatwilaby sprawe bo bym słyszała czy sie budzi czy nie

Napisane przez zaaaabcia

Dziekuje kochana Kurcze nie wiem czy do 15 maja bedzie trawka bo musimy ja wczesniej zasiac tylko teraz problem bo nie wiemy w ktory miejscu dac wypoczynek na srodkowym czy tym po prawej stronie na srodkowym tarasie bedzie grill ( bo jest miejsce na niego )taki wypoczynek zamowilam

Ojj nie tylko nie psa nie strasz mnie nawet .. mam w planach z tylu po lawej stronie w rogu zrobic miejsce na ognisko takie patio z kamienia ... a po prawej plac zabaw dla dzieciakow

bombowy komplet bedzie pasował jak ulał

Napisane przez ktosia86

Powstał niestety po ostatniej wizycie u lekarza, na skutek tego, że lekarz chciał, żebym więcej odpoczywała i postraszył mnie szpitalem, a osiągnął efekt strachu, który mnie dosłownie sparaliżował. Efekt był tego taki, że leżałam plackiem od czego dorobiłam się jakiegoś ucisku na nerw, czy naczynia krwionośne i w niedzielę wyłam z bólu mając niewładną lewą nogę. Dzwoniliśmy po znajomych rehabilitantach, podpowiedzieli w jaki sposób można ten ból złagodzić, mąż się ze mną nagimnastykował i na szczęście przeszło. Mimo to dobija mnie to dalsze leżenie, znajoma położna wytłumaczyła mi jednak, że nie muszę leżeć cały czas, ale mam sobie darować spacery, robienie zakupów i wszelkie prace domowe, więc tak czy siak leżę. W dalszym ciągu boję się tego szpitala, choć mąż powiedział, że on się absolutnie nie zgodzi, żebym ja szła do szpitala, może mnie co tydzień wozić na kontrole, ale mnie tam nie zostawi, bo tamte 5 dni wystarczająco odchorowałam, a tu w razie czego byłoby kilka tygodni leżenia. Generalnie mam dość.

myslalam dzis o tobie!!! jak karmiłam lobuzerke to zastanawiałam co u ciebie

[ktosia86]

Napisane przez Gucia0987

No właśnie oddychanie, liczenie do 10 i patrzenie na zielone... zawiodło!

To walnij komuś, to może Ci ulży

Napisane przez anika222

(...)


myslalam dzis o tobie!!! jak karmiłam lobuzerke to zastanawiałam co u ciebie

No to chyba mnie tu myślami ściągnęłaś
A swoją drogą, ciekawe czemu pomyślałaś o mnie akurat przy karmieniu

[martucha84]

Napisane przez ktosia86

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

czad!!!!! mój mąż pyta gdzie to wino jeeeeee ale mi humor poprawiłaś może i ty masz prorocze sny i...

Napisane przez Gucia0987

Boooszzze jaki mam dzień! Wszyscy podnoszą mi ciśnienie, krzyczę na wszystkich. Odpowiadając po raz fefnasty na to samo pytanie w przeciągu 2 dni (a odpowiedź jest ciągle ta sama) już nie wytrzymałam

brrr, a gdzie tam do końca... aż się boję odbierać telefony, żeby znowu kogoś nie opluć jadem!

No i mam nadzieje, że jeden z moich współpracowników się nie pogniewa (bo on mnie do domu podwozi, czasem zostanie dłużej żebym mogła jechać z nim - generalnie dobry dla mnie jest ) i Pan z którym załatwiam mnóstwo spraw też...

możesz się wyżyć na mnie

[anika222]

Napisane przez ktosia86

To walnij komuś, to może Ci ulży



No to chyba mnie tu myślami ściągnęłaś
A swoją drogą, ciekawe czemu pomyślałaś o mnie akurat przy karmieniu

eeeeeeeeeeee bo to głowne moje zajecie ostatnimi czasy nic nie robie tylko siedze i karmie albo uspokajam mała jak sie wydziera podczas karmienia oczywiscie

[ktosia86]

Napisane przez anika222

eeeeeeeeeeee bo to głowne moje zajecie ostatnimi czasy nic nie robie tylko siedze i karmie albo uspokajam mała jak sie wydziera podczas karmienia oczywiscie

Bidulko Czyli sytuacja z karmieniem jak na razie bez zmian?

[Gucia0987]

Napisane przez ktosia86

To walnij komuś, to może Ci ulży

haha! Szukałam ofiary, ale stwierdziłam, że nie dojdzie do rękoczynów - spróbuję się powstrzymać...

Napisane przez martucha84

czad!!!!! mój mąż pyta gdzie to wino jeeeeee ale mi humor poprawiłaś może i ty masz prorocze sny i...


możesz się wyżyć na mnie

Nie, dziękuję, nie skorzystam

[anika222]

Napisane przez ktosia86

Bidulko Czyli sytuacja z karmieniem jak na razie bez zmian?

bez zmian, przystawiam jak czesto tylko moge possie chwilke moze z 10 minut i zaczyna sie szał rzucanie sie szarpanie krzyk i płacz, wiec ryczymy sobie razem, przekładam do drugiej i tez jest to samo, poprzesawiam kilka razy odkladam na chwile zeby sie uspokoiła i znow probuje a jak trwa to juz za dlugo to idzie w ruch butelka...

[ktosia86]

Napisane przez Gucia0987

haha! Szukałam ofiary, ale stwierdziłam, że nie dojdzie do rękoczynów - spróbuję się powstrzymać...

(...)

iiiiiii tam

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez anika222

bez zmian, przystawiam jak czesto tylko moge possie chwilke moze z 10 minut i zaczyna sie szał rzucanie sie szarpanie krzyk i płacz, wiec ryczymy sobie razem, przekładam do drugiej i tez jest to samo, poprzesawiam kilka razy odkladam na chwile zeby sie uspokoiła i znow probuje a jak trwa to juz za dlugo to idzie w ruch butelka...

Przytulam Ale też Cię podziwiam, że mimo wszystko się nie poddajesz Ja jestem pewna, że nie będę mieć tyle cierpliwości i jeśli takie akcje będą się zdarzać, to butelka będzie najlepszym przyjacielem mojej córki

[anika222]

do tego mała ma jakies chyba problemy z brzuszkiem, nawet ja spi to tak sie prezy i stęka jak by cos ja bolało
jutro idziemy do lekarza to musze z nim pogadac

[ktosia86]

Napisane przez anika222

do tego mała ma jakies chyba problemy z brzuszkiem, nawet ja spi to tak sie prezy i stęka jak by cos ja bolało
jutro idziemy do lekarza to musze z nim pogadac

Może to kolka?

[anika222]

Napisane przez ktosia86

Może to kolka?

nie raczej nie, bo tylko steka i popłakuje przez sen a przy kolce darłaby sie w niebogłosy i na pewno by nie spała

[Gucia0987]

Napisane przez anika222

bez zmian, przystawiam jak czesto tylko moge possie chwilke moze z 10 minut i zaczyna sie szał rzucanie sie szarpanie krzyk i płacz, wiec ryczymy sobie razem, przekładam do drugiej i tez jest to samo, poprzesawiam kilka razy odkladam na chwile zeby sie uspokoiła i znow probuje a jak trwa to juz za dlugo to idzie w ruch butelka...

Aneczko, ale się wymęczycie. Mam nadzieje, że skończy się ten gorszy okres jak najszybciej.

Mojej przyjaciółki siostra miała podobną sytuacje ale ona jej nie dawała butelki. I tym samym dziecko było głodne, zaczęło tracić na wadze... A Ty widzę podchodzisz do tego bardzo mądrze Próbujecie, a jak się nie udaje to butla. Brawa za rozwagę!

[ktosia86]

Napisane przez anika222

nie raczej nie, bo tylko steka i popłakuje przez sen a przy kolce darłaby sie w niebogłosy i na pewno by nie spała

Przy MM powinno podawać się dziecku płyny, chociaż nie wiem, jak to jest jeśli karmisz trochę tak, trochę tak