Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VI

[jomic]

jenny
A princeseczka pochwaliła się ze dobrze jej posżło kolokwium?
dobranoc

[blondi1041]

Napisane przez jenny1234

hej... dawno mnie nie było tu...
gratki dla tych, które zdały
ja dziś jechałam z tatą passatem kombi i ogólnie mam doła... nie nawidzę takich wielkich samochodów... tata to nie miły I. a nerwus straszny i ogólnie moja jazda była fatalna dziś ;/ ;/ ;/

opowiadaj, co bylo nie tak i czym cie zdenerwowal kombiak ? ja tez nie cierpie tych.. karawanow ;/ tz ma tez ale narazie ciesze sie ze jezdze swoja fiesta i nie musze zadnym tramwajem jezdzic

[Martolek]

mala zmiana, serdecznie dziękuję za przepis

Napisane przez mala zmiana

A teraz wam narobie smaka a zwlaszcza Martolkowi, pieke chlebek

Ojjj

Napisane przez kar0link4

Tak

Piękna dziewczyna

Napisane przez jomic

A princeseczka pochwaliła się ze dobrze jej posżło kolokwium?

Chyba jej tu nie było jeszcze


Ja też dziś jezdziłam, jakoś świetnie mi nie szło, ale i tak lepiej i od razu humorek lepszy
I uczyłam się tankować
Może jeszcze będą ze mnie ludzie

[vioris]

Napisane przez mbamboo

W kwestiach 'prawnych' nie za bardzo pomogę, ale jeśli chodzi o Śląsk, postaram się.
W Katowicach na pewno bardzo długo czeka się na termin i podobno ciężko zdać (czytałam takie opinie, nie znam osobiście nikogo, kto podchodziłby tam do egzaminu). Można jeszcze zdawać w Bytomiu (o czym mogę opowiedzieć Ci dokładniej, jeśli będziesz chciała, bo sama tam zdawałam), gdzie terminy są już krótsze - na poprawki nierzadko czekało się 3 miesiące, ja sama miałam po dwóch, ale teraz już pełną parą idą egzaminy popołudniowe, nie tylko ranne, więc jest szybciej, nawet dzisiaj przy okienku słyszałam, że ludzie dostawali terminy na za 2 tygodnie. Co, jak na nasz rejon, naprawdę jest fajne, bo codziennie przez tamten WORD przewija się masa osób.
Można też zdawać w Rybniku, który w obiegowej opinii jest miastem prostym do zdawania, bo są tam podobno same ronda.
Ponadto jeszcze Dąbrowa Górnicza (podobno ciężko) i Częstochowa (z tego, co słyszałam, krótko się czeka na egzamin).
Spoza Śląska niedaleko też Opole, dzisiaj nawet słyszałam, że ktoś zapisywał się do Piotrkowa Trybunalskiego, ale to już chyba bardziej desperacja

Jeśli chodzi o kurs, to z wielu opinii, zarówno mojej, jak i moich znajomych, mogę stwierdzić, że duże szkoły są przereklamowane. Oczywiście nie jest to prawdą absolutną, bo nie znam wszystkich OSK na świecie, poza tym na swój patrzę subiektywnie, ale bardzo mnie zawiódł. Straszna masówka, wszystko było odklepywane, pani w recepcji gubiła się w terminach, i, co najważniejsze, wieczny brak terminów - był taki moment, że czekałam na jazdę 3,5 tygodnia Przez to mój kurs zakończyłam po 3 miesiącach od rozpoczęcia, termin egzaminu dostałam na miesiąc później i tak mi się to wlokło... Po niezdaniu i kolejnym terminie na koniec marca postanowiłam go nie przekładać. Zaryzykowałam i wybrałam małą szkołę, bez 'renomy'. I byłam świetnie przygotowana, instruktor podchodził do mnie indywidualnie i dodawał pewności siebie. Wielu moich znajomych też postawiło na małe szkółki i nie zawiedli się, natomiast ci z 'gigantów' walczą już 5 czy 6 raz.

Nie wiem, skąd jesteś, ja mam ogląd na swoją miejscowość (Zabrze), więc mogę pomóc z tym rejonem.

Mam nadzieję, że uda Ci się z tej paplaniny coś wyciągnąć wartościowego

(potwornie bolą mnie nogi, myślicie, że aż tak mnie zmęczyło 40 min jazdy egzaminacyjnej? Dziwne to jakieś)

Dzięki wielkie za tak wyczerpującą odpowiedź
Ja jestem z nazwijmy to okolic Katowic Nad Katowicami nawet nie myślałam bo jakoś się stresuję - opinie słyszałam właśnie takie, że tam jest ciężko zdać. Uczyłam się 6 lat temu na Dąbrowie Górniczej ale w tej chwili jest mi za daleko, żeby tam dojeżdżać - zresztą wtedy przy jazdach połowę czasu zajmował mi dojazd i powrót z DG niż samo jeżdżenie po trasie egzaminacyjnej (na kurs chodziłam do Siemianowic Śląskich).Myślałam nad Bytomiem właśnie i byłabym bardzo wdzięczna gdybyś mi trochę przybliżyła jak to tam wygląda
Ogólnie jestem ciekawa jak wygląda teraz egzamin bo kiedy się uczyłam to losowało się na placu manewrowym dwa manewry i potem 40 minut na mieście. Do tego wtedy się uczyłam np łuku na lusterkach - a teraz podobno już tak nie jest. Do tego wtedy nie trzeba było znać tego co jest pod maską.Gdyby Ci się chciało mi napisać jak wyglądał Twój egzamin to bym była bardzo wdzięczna
Chodzi mi o coś takie typu: Przyjechałam,zostałam wezwana,podeszłam do egzaminatora i......
Ja się trochę stresuje Myślicie, że do czerwca jestem w stanie zdać? Tzn licząc oczywiście, że udałoby się za pierwszym razem

[kar0link4]

Napisane przez Martolek

Piękna dziewczyna


Ja też dziś jezdziłam, jakoś świetnie mi nie szło, ale i tak lepiej i od razu humorek lepszy
I uczyłam się tankować
Może jeszcze będą ze mnie ludzie

Dziękuję!


A ja od dwóch dni nie jeździłam moją Corsą, bo jestem w domku i tutaj wszędzie poruszam się pieszo
A co do pogrubionego, to nie mam żadnych wątpliwości

[Martolek]

Napisane przez kar0link4

Dziękuję!

A nie ma za co, ja tylko stwierdzam fakt

Napisane przez kar0link4

A ja od dwóch dni nie jeździłam moją Corsą, bo jestem w domku i tutaj wszędzie poruszam się pieszo

A do S. wracasz sama corsiaczkiem?
A w ogóle co to za wagary w środku semestru

[mbamboo]

Napisane przez vioris

Dzięki wielkie za tak wyczerpującą odpowiedź
Ja jestem z nazwijmy to okolic Katowic Nad Katowicami nawet nie myślałam bo jakoś się stresuję - opinie słyszałam właśnie takie, że tam jest ciężko zdać. Uczyłam się 6 lat temu na Dąbrowie Górniczej ale w tej chwili jest mi za daleko, żeby tam dojeżdżać - zresztą wtedy przy jazdach połowę czasu zajmował mi dojazd i powrót z DG niż samo jeżdżenie po trasie egzaminacyjnej (na kurs chodziłam do Siemianowic Śląskich).Myślałam nad Bytomiem właśnie i byłabym bardzo wdzięczna gdybyś mi trochę przybliżyła jak to tam wygląda
Ogólnie jestem ciekawa jak wygląda teraz egzamin bo kiedy się uczyłam to losowało się na placu manewrowym dwa manewry i potem 40 minut na mieście. Do tego wtedy się uczyłam np łuku na lusterkach - a teraz podobno już tak nie jest. Do tego wtedy nie trzeba było znać tego co jest pod maską.Gdyby Ci się chciało mi napisać jak wyglądał Twój egzamin to bym była bardzo wdzięczna
Chodzi mi o coś takie typu: Przyjechałam,zostałam wezwana,podeszłam do egzaminatora i......
Ja się trochę stresuje Myślicie, że do czerwca jestem w stanie zdać? Tzn licząc oczywiście, że udałoby się za pierwszym razem

Pewnie, chętnie pomogę.

Zapisywałam się na egzamin po całkowitym ukończeniu kursu, ale często szkoły idą kursantom na rękę i wypisują papiery wcześniej, potem 'dojeżdżają' te parę godzin i mają od razu egzamin.

Sam egzamin kosztuje 144 zł bodajże (22 teoria, 122 praktyka, ale mogę się mylić minimalnie). Płacisz przy zapisie. Tak jak mówiłam, z tego, co wiem, teraz nie czeka się tak długo na egzamin. Sama byłam świadkiem, jak ktoś zapisywał się w piątek i dostał termin na poniedziałek.

Przebieg egzaminu mogę opisać tak:
1) Teoria - 18 pytań testowych, baza jest na stronie WORDu. Trzeba je wyłuskać spośród wszystkich kategorii i uwzględnić te, które doszły do bazy w styczniu tego roku. Można zrobić dwa błędy. Testy są wielokrotnego wyboru i czas na rozwiązanie to 25 minut.
Jeśli zdasz, czekasz w poczekalni na wywołanie przez egzaminatora.
Jeśli nie, za kolejne podejście płacisz 78 zł (i teoria, i praktyka).

Potem oczekujesz właśnie na tę swoją kolej. Obawiałam się długiego czekania, ale było to zaledwie jakieś... pół godziny? Mimo że w poczekalni było dużo ludzi, egzaminatorów też zjawiło się całkiem sporo i sprawnie to poszło. Zresztą dużo ludzi oblewało, ale to raczej nie zależy od niczego, co mogłabym opisać.

2) Plac manewrowy - kiedy zostałam wywołana, egzaminator posadził mnie po stronie pasażera, zawiózł na placyk i ustawił się w początkowej kopercie łuku. Tam nastąpiły procedury (przedstawienie się, żeby było na nagraniu, itp) i dowiedziałam się, co mam sprawdzić w czynnościach kontrolno-obsługowych.
Ogólnie chodzi o to, że powinnaś znać metody włączania świateł, umieć wskazać ich położenie w samochodzie i ocenić, czy działają. Ponadto w Twoje kompetencje wchodzą cztery zbiorniki pod maską - musisz umieć je wskazać, nazwać i ocenić, na czym polega kontrola stanu płynów w tych zbiornikach. Na upartego można się tego nauczyć na ostatnią chwilę, plansze ze zdjęciami wiszą w WORDzie.
Ja, niezwykle ambitnie, sprawdzałam klakson i światła awaryjne

Potem kolej na łuk. Podobno nie można robić go na same lusterka. Ja wolałam nie ryzykować, oczy latały mi od lusterek do tylnej szyby, po wyprostowaniu auta z zakrętu patrzyłam już tylko przez tylną szybę. Tak było mi po prostu łatwiej ocenić.
(ja, przygotowawszy auto do jazdy, nie odciągnęłam ręcznego i ruszyłam na nim, co było uznane za jedyny błąd, jaki mogę popełnić. Na szczęście zrobiłam łuk na tyle dobrze, że nie musiałam się poprawiać.)

Następnie egzaminator kazał mi podjechać pod linię na wzniesieniu przy wyjeździe z ośrodka. Zaciągnęłam ręczny i ruszyłam z niego. Podjechałam pod bramę ośrodka, tam egzaminator wsiadł i ruszyliśmy do miasta.
(kiedy czekałam, aż wsiądzie, zauważyłam, że potwornie latają mi nogi ze stresu, tak się tym przejęłam, że poluzowałam nacisk na hamulec i auto delikatnie mi się stoczyło, na to egzaminator zza szyby, czy na pewno panuję nad pojazdem. Odparłam, ze oczywiście, zaciągnęłam ręczny na własny użytek, uspokoiłam nogi, odetchnęłam i już było lepiej. Ale myślę, że mógłby mnie oblać za taką rzecz jakby był mniej kontaktowy.)

3) Miasto - jest oczywiście dokładna lista rzeczy, jakie jesteś zobowiązana wykonać podczas tej części egzaminu. Musiałabyś sprawdzić ją sobie dokładnie, ja mogę powiedzieć, co zawiera się w tym na pewno. Podczas mojego egzaminu poza oczywistościami typu znaki, reguły pierwszeństwa itp sprawdzane było też parkowanie prostopadłe (jedno z trzech, jakie może Cię spotkać), zawracanie z użyciem infrastruktury (czyli wjazd tyłem do ulicy prostopadłej i wyjazd przodem), włączanie się do ruchu, jazda ulicami jednokierunkowymi, oczywiście zatrzymanie przed strzałką warunkową, musiałam też rozpędzić się do 50 km/h i zatrzymać przy punkcie wskazanym przez egzaminatora. Oceniał też płynność jazdy. Nic więcej jak na razie nie przychodzi mi do głowy, ale na pewno niczym Cię nie zaskoczy.
Znam historie o egzaminatorach, którzy podpuszczają, każąc skręcić w ulicę z zakazem wjazdu czy coś takiego. Mnie to na szczęście nie spotkało, ale wiem, że musisz wtedy wyraźnie powiedzieć, że skręcisz w najbliższą możliwą ulicę, żeby było to na nagraniu. Ogólnie ze wszystkiego trzeba się 'spowiadać', znam przypadek oblania, kiedy kursant nie poinformował, że korzysta z uprzejmości kogoś ustępującego pierwszeństwo i tym samym zostało to zaliczone jako wymuszenie.
Potem wróciłam pod ośrodek, tam zaparkowałam. Egzaminator nawet próbował podpuszczać mnie, czy na pewno jestem tą osobą, która przedstawiła się na początku, ale widziałam, że żartuje. Pogratulował mi zdania, wyliczył błędy i omówił oraz życzył szerokiej drogi. Ogólnie miałam szczęście. Wiem, ze są w Bytomiu też niezbyt przyjaźni egzaminatorzy, ale tak jest raczej wszędzie. W każdym razie na pewno jest kilku miłych.
Potem sprawdziłam dane w dokumentach i dowiedziałam się, że za 10 dni mam iść do urzędu miasta i tam zacząć postępowanie o prawo jazdy (WORD wysyła dokumenty do poszczególnych urzędów, najwyraźniej nie można ich zabrać samemu). Chyba ta cała biurokracja jest jedną z najdłuższych rzeczy w egzaminie.

Nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać, produkuję się już tak długo, że nie mam już pomysłu. Oczywiście pytaj jakby co.


Ach, i co do zdania za którymś razem - ja byłam PEWNA, że jeszcze nieraz odwiedzę Bytom, a tu miałam po prostu szczęście. Poza umiejętnościami i pewnością siebie nic więcej nie zrobisz, więc nie ma sensu się źle nastawiać.

[kar0link4]

Napisane przez Martolek

A nie ma za co, ja tylko stwierdzam fakt


A do S. wracasz sama corsiaczkiem?
A w ogóle co to za wagary w środku semestru

Tak, wracam sama w piątek.
A na wagary sobie pozwoliłam, bo trener dał tydzień wolnego od treningów, bo zakończyłyśmy sezon, a na uczelni- większość grupy pojechała na wycieczkę, nie wszystkie zajęcia się odbywają i mądra Karolcia korzystając z okazji załatwiła sobie zwolnienie lekarskie I dzięki temu mogę ciut dłużej pobyć w domku.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez sylwiszon757

Domi: aż tak źle? ja nie wiem kiedy dostanę swoja, ale sie boję, pewnie na każdym zdjęciu wyglądam beznadziejnie

Dostałam narazie film, na którym niewiele razy się pojawiam, ale jest strasznie.
A zdjęć nawet widzieć nie chcę...

Napisane przez jomic

dzięki, ale...
nie wiem. Niby lepiej. Mam całkiem nowy rodxzaj kaszlu, prawie wcale kataru i max 37stopni. Ale nie mam tez siły. Przesypiam całe dni, jak noworodek. Krążę między sypialnią i salonem i śpię albo tu albo tu. Jeszcze 2 albo trzy dni zwolnienia. Mam nadzieję ze dojdę do sibie. Mam juz dosc tego cholerstwa

Śpij ile się da i zdrowiej

Napisane przez Eroll

vioris, kurs jest ważny cały czas. Z tego co wiem na Śląsku strasznie długo czeka się na egzamin. Ale za to masz duży wybór miejsc do zdawania: Katowice, Dąbrowa Górnicza, Częstochowa, Gliwice, Tychy, Bielsko Biała...

Ale ze mnie kaleka. Spadłam ze schodów. I teraz siedzę z bolącą i spuchniętą stopą.

Bielsko-Biała to u mnie. Jak coś to mogę coś pomóc .

Ty uważaj na siebie!!

[liwiusz]

Cześć dziewczynki, tęskniłyście?
Ostatnio jakiś taki dół mnie złapał, że za nic nie mogę się zabrać, najchętniej to przeleżałabym w łóżku aż do samiusieńkiej matury.

Niby nie napisałyście dużo, ale nadrobię dopiero później. Widzę na pierwszej stronie, że coś się ruszyło z tymi egzaminami.
Gratuluję mbamboo

Eroll biedna, ale z nas obu sierotki, co? Mnie jeszcze przez kilka dni noga bolała po bliskim spotkaniu z betonem, a sińca na kolanie mam do tej pory.

Ja na zdjęciach ze studniówki tylko na jednym, góra dwóch (z czego na drugim tańczę tyłem do aparatu) wyglądam w miarę przyzwoicie, reszta to porażka. A za film się zabrać nie mogę, bo pewnie to jakaś żenada i nie chcę się drażnić niepotrzebnie

Jeździłam troszkę w sobotę, po dwóch tygodniach przerwy. Ogólnie było całkiem ok prócz momentu, w którym wymusiłam pierwszeństwo na jakimś cholernie drogim audi, które jakby nie patrzeć było już w rondzie, a ja stwierdziłam, że przecież zdążę. Ale pan był wyrozumiały i nawet mnie nie strąbił, chociaż pewnie w myślach posłał mi piękną wiązankę.

A teraz uciekam na autobus, najwyższa pora.

[mala zmiana]

Napisane przez Martolek

mala zmiana, serdecznie dziękuję za przepis


Ojjj



Piękna dziewczyna



Chyba jej tu nie było jeszcze


Ja też dziś jezdziłam, jakoś świetnie mi nie szło, ale i tak lepiej i od razu humorek lepszy
I uczyłam się tankować
Może jeszcze będą ze mnie ludzie

Marta, a za co ten bacik? i to jeszcze po tym moim bolacym karku pies sie w nocy rozwala a ja spie jak paragraf i sa tego skutki. Jak chcecie moge wam podac jeszcze przepis na szybkie ciasto.

[Eroll]

Jakie są objawy skręcenia kostki?

Napisane przez danka00

Dziewczyny ile średnio ma tolerancji fotoradar, przy 50/h.

10 km/h

Napisane przez liwiusz

Cześć dziewczynki, tęskniłyście?
Ostatnio jakiś taki dół mnie złapał, że za nic nie mogę się zabrać, najchętniej to przeleżałabym w łóżku aż do samiusieńkiej matury.

Depresja wiosenna? Nie, nie, nie Jest ciepło, ładnie, trzeba się cieszyć!

Ej, ja na zdjęciach ze studniówki może jestem na 3? Film obejrzałam też pobieżnie, ale i tak mnie tam prawie nie było. Unikałam kamery i aparatu jak ognia. Mama zaczęła podejrzewać, że mnie w ogóle na studniówce nie było

[sylwiszon757]

heja u mnie nudy w szkole...marnowanie czasu teraz obiadek apotem jakiś film i zabiore sie za matmę

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

dziewczyny...a jak już sie pojawiło, że przyjęto wniosek, to teraz długo się będzie czekać na odbiór PJ?

[Martolek]

Napisane przez mala zmiana

Marta, a za co ten bacik? i to jeszcze po tym moim bolacym karku pies sie w nocy rozwala a ja spie jak paragraf i sa tego skutki. Jak chcecie moge wam podac jeszcze przepis na szybkie ciasto.

Bo kusisz jedzonkiem a ja nawet nie mam kiedy zrobić
Ale przepis poproszę
Uuu pies się rządzi, musisz zacząć oglądać Zaklinacza psów

Napisane przez sylwiszon757

dziewczyny...a jak już sie pojawiło, że przyjęto wniosek, to teraz długo się będzie czekać na odbiór PJ?

Długo
U każdego było inaczej przecież.

[jomic]

Ok, jestem.
Wywołałam mała wojnę w pracy moim zwolnieniem i cos sie zanosi, ze w czwartek tam nie wrócę.
Syliwa - ja równo po tyg mialam plasticzek w łapce. Co urząd to inne terminy. Mój mi się bardzo podoba.

[sylwiszon757]

aha, dzieki jomic za odpowiedź

herbatki?

[jomic]

Nie, dziękuję. Wracam do łózka

[sylwiszon757]

zdrowiej

[LunatyczkaBB]

Napisane przez mala zmiana

Marta, a za co ten bacik? i to jeszcze po tym moim bolacym karku pies sie w nocy rozwala a ja spie jak paragraf i sa tego skutki. Jak chcecie moge wam podac jeszcze przepis na szybkie ciasto.

Poprosimy. Tymczasem biegnę po długopis, żeby odpisać ten na keksa

Napisane przez sylwiszon757

heja u mnie nudy w szkole...marnowanie czasu teraz obiadek apotem jakiś film i zabiore sie za matmę

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

dziewczyny...a jak już sie pojawiło, że przyjęto wniosek, to teraz długo się będzie czekać na odbiór PJ?

Ja też mam dzisiaj zamiar poromansować z matmą! .
Może dołączysz i zrobimy jakiś trójkącik?

Ja na prawko czekałam chyba 2 tygodnie. Nawet nie pamiętam. Ale w międzyczasie były jeszcze święta. W każdym razie jak już ruszyło to szybko pójdzie. Największe opóźnienia robią WORDy z wysyłaniem papierów

Napisane przez sylwiszon757

herbatki?

Ja już piję zieloną. Mogę się podzielić ze wszystkimi, bo mam cały dzbanek

[vioris]

Napisane przez mbamboo

Pewnie, chętnie pomogę.

Zapisywałam się na egzamin po całkowitym ukończeniu kursu, ale często szkoły idą kursantom na rękę i wypisują papiery wcześniej, potem 'dojeżdżają' te parę godzin i mają od razu egzamin.

Sam egzamin kosztuje 144 zł bodajże (22 teoria, 122 praktyka, ale mogę się mylić minimalnie). Płacisz przy zapisie. Tak jak mówiłam, z tego, co wiem, teraz nie czeka się tak długo na egzamin. Sama byłam świadkiem, jak ktoś zapisywał się w piątek i dostał termin na poniedziałek.

Przebieg egzaminu mogę opisać tak:
1) Teoria - 18 pytań testowych, baza jest na stronie WORDu. Trzeba je wyłuskać spośród wszystkich kategorii i uwzględnić te, które doszły do bazy w styczniu tego roku. Można zrobić dwa błędy. Testy są wielokrotnego wyboru i czas na rozwiązanie to 25 minut.
Jeśli zdasz, czekasz w poczekalni na wywołanie przez egzaminatora.
Jeśli nie, za kolejne podejście płacisz 78 zł (i teoria, i praktyka).

Potem oczekujesz właśnie na tę swoją kolej. Obawiałam się długiego czekania, ale było to zaledwie jakieś... pół godziny? Mimo że w poczekalni było dużo ludzi, egzaminatorów też zjawiło się całkiem sporo i sprawnie to poszło. Zresztą dużo ludzi oblewało, ale to raczej nie zależy od niczego, co mogłabym opisać.

2) Plac manewrowy - kiedy zostałam wywołana, egzaminator posadził mnie po stronie pasażera, zawiózł na placyk i ustawił się w początkowej kopercie łuku. Tam nastąpiły procedury (przedstawienie się, żeby było na nagraniu, itp) i dowiedziałam się, co mam sprawdzić w czynnościach kontrolno-obsługowych.
Ogólnie chodzi o to, że powinnaś znać metody włączania świateł, umieć wskazać ich położenie w samochodzie i ocenić, czy działają. Ponadto w Twoje kompetencje wchodzą cztery zbiorniki pod maską - musisz umieć je wskazać, nazwać i ocenić, na czym polega kontrola stanu płynów w tych zbiornikach. Na upartego można się tego nauczyć na ostatnią chwilę, plansze ze zdjęciami wiszą w WORDzie.
Ja, niezwykle ambitnie, sprawdzałam klakson i światła awaryjne

Potem kolej na łuk. Podobno nie można robić go na same lusterka. Ja wolałam nie ryzykować, oczy latały mi od lusterek do tylnej szyby, po wyprostowaniu auta z zakrętu patrzyłam już tylko przez tylną szybę. Tak było mi po prostu łatwiej ocenić.
(ja, przygotowawszy auto do jazdy, nie odciągnęłam ręcznego i ruszyłam na nim, co było uznane za jedyny błąd, jaki mogę popełnić. Na szczęście zrobiłam łuk na tyle dobrze, że nie musiałam się poprawiać.)

Następnie egzaminator kazał mi podjechać pod linię na wzniesieniu przy wyjeździe z ośrodka. Zaciągnęłam ręczny i ruszyłam z niego. Podjechałam pod bramę ośrodka, tam egzaminator wsiadł i ruszyliśmy do miasta.
(kiedy czekałam, aż wsiądzie, zauważyłam, że potwornie latają mi nogi ze stresu, tak się tym przejęłam, że poluzowałam nacisk na hamulec i auto delikatnie mi się stoczyło, na to egzaminator zza szyby, czy na pewno panuję nad pojazdem. Odparłam, ze oczywiście, zaciągnęłam ręczny na własny użytek, uspokoiłam nogi, odetchnęłam i już było lepiej. Ale myślę, że mógłby mnie oblać za taką rzecz jakby był mniej kontaktowy.)

3) Miasto - jest oczywiście dokładna lista rzeczy, jakie jesteś zobowiązana wykonać podczas tej części egzaminu. Musiałabyś sprawdzić ją sobie dokładnie, ja mogę powiedzieć, co zawiera się w tym na pewno. Podczas mojego egzaminu poza oczywistościami typu znaki, reguły pierwszeństwa itp sprawdzane było też parkowanie prostopadłe (jedno z trzech, jakie może Cię spotkać), zawracanie z użyciem infrastruktury (czyli wjazd tyłem do ulicy prostopadłej i wyjazd przodem), włączanie się do ruchu, jazda ulicami jednokierunkowymi, oczywiście zatrzymanie przed strzałką warunkową, musiałam też rozpędzić się do 50 km/h i zatrzymać przy punkcie wskazanym przez egzaminatora. Oceniał też płynność jazdy. Nic więcej jak na razie nie przychodzi mi do głowy, ale na pewno niczym Cię nie zaskoczy.
Znam historie o egzaminatorach, którzy podpuszczają, każąc skręcić w ulicę z zakazem wjazdu czy coś takiego. Mnie to na szczęście nie spotkało, ale wiem, że musisz wtedy wyraźnie powiedzieć, że skręcisz w najbliższą możliwą ulicę, żeby było to na nagraniu. Ogólnie ze wszystkiego trzeba się 'spowiadać', znam przypadek oblania, kiedy kursant nie poinformował, że korzysta z uprzejmości kogoś ustępującego pierwszeństwo i tym samym zostało to zaliczone jako wymuszenie.
Potem wróciłam pod ośrodek, tam zaparkowałam. Egzaminator nawet próbował podpuszczać mnie, czy na pewno jestem tą osobą, która przedstawiła się na początku, ale widziałam, że żartuje. Pogratulował mi zdania, wyliczył błędy i omówił oraz życzył szerokiej drogi. Ogólnie miałam szczęście. Wiem, ze są w Bytomiu też niezbyt przyjaźni egzaminatorzy, ale tak jest raczej wszędzie. W każdym razie na pewno jest kilku miłych.
Potem sprawdziłam dane w dokumentach i dowiedziałam się, że za 10 dni mam iść do urzędu miasta i tam zacząć postępowanie o prawo jazdy (WORD wysyła dokumenty do poszczególnych urzędów, najwyraźniej nie można ich zabrać samemu). Chyba ta cała biurokracja jest jedną z najdłuższych rzeczy w egzaminie.

Nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać, produkuję się już tak długo, że nie mam już pomysłu. Oczywiście pytaj jakby co.


Ach, i co do zdania za którymś razem - ja byłam PEWNA, że jeszcze nieraz odwiedzę Bytom, a tu miałam po prostu szczęście. Poza umiejętnościami i pewnością siebie nic więcej nie zrobisz, więc nie ma sensu się źle nastawiać.

DZIĘKUJĘ BARDZO że Ci się chciało to opisać

Mam jeszcze kilka pytań:
1.A jeśli powiedzmy, że nie zdam teorii to wtedy co z pieniążkami?
2.Co do obsługi świateł i sprawdzania płynów w samochodzie to egzaminator sobie sam wybiera co masz sprawdzić i pokazać? Czy musisz pokazać wszystko? No i jak to wygląda? Żeby sprawdzić czy światła działają co należy zrobić? Poprosić go żeby wyszedł i zobaczył?
3.Przygotowanie samochodu do jazdy - chodzi o poprawienie fotela,zagłówka itd.? A co z pasami? Kiedy należy je zapiąć?
Jazda po łuku wygląda tak, że ruszamy przodem i musimy zatrzymać się w określonym polu a potem wracamy tyłem patrząc przez tylną szybę ale z jedną ręką na oparciu fotela czy obiema na kierownicy? Bo jak się uczyłam na lusterkach to miałam ręce na kierownicy i dlatego pytam No i potem jak jedziemy już tyłem to też należy się zatrzymać w wyznaczonym miejscu... I teraz pytanie - bo wiem, że ktoś z moich znajomych zdawał w Katowicach i na końcu tam gdzie się zatrzymał po zrobieniu łuku to od razu kazali mu ruszyć z ręcznego Nie rozumiem tego za bardzo ale powiedział, że raz go oblali za to, że właśnie z tego miejsca musiał tak ruszyć a że zatrzymał się za blisko słupka to samochód mu trochę cofnęło i dotknął tego słupka i był oblany Mi się wydawało zawsze, że ruszanie na wzniesieniu jest w innym miejscu... I jak to jest z jazdą po mieście? Czy muszę korzystać z ręcznego? Ja nie lubię - zawsze trzymam nogę na hamulcu więc nie wiem jak to jest oceniane...
4.Sam egzamin jak wyjechałaś na miasto jak wygląda? Tzn chodzi mi o to co mówi/robi egzaminator. Jeśli chodzi o parkowanie to on sam wybiera w jaki sposób masz zaparkować czy mówi, że masz po prostu znaleźć miejsce i zaparkować? No i te zatrzymanie po rozpędzeniu do 50km/h - chodzi o zatrzymanie nagłe?
5.No i co do błędów to ile ich można popełnić? I jakie?

Przepraszam, że tak szczegółowo wypytuję ale się lepiej czuję jak wiem dokładnie co mnie czeka

[LunatyczkaBB]

Napisane przez mala zmiana

No to dziewczynki do garow.
Keks pieczarkowy.
25 dag pieczarek, 1-2 cebule, 10 dag sera zoltego, 10 dag kielbasy, papryka czerwona, 2 lyzki posiekanej natki pietruszki, sol, pieprz, olej.
Na ciasto:
1/2 kostki margaryny, 4 jaja, 20 dag maki, 2 lyzeczki proszku do pieczenia, 1/2 lyzeczki soli.
Ser scieramy na tarce o duzych oczkach, kielbase, papryke pokroi w kostke, pieczarki pokrojone w kostke przesmazyc z cebulka. Bialka oddzielamy od zoltek. Zoltka utrzec z margaryna, dodac make wymieszana z proszkiem do pieczenia, dodac ubita piane z bialek wymieszac, dodac 1/2 lyzeczke soli, ser, kielbase, papryke pieczarki razem z woda pietruszke. Ja wsypuje majeranek, przelac do keksowki wysmarowanej maslem i posypanej bulka tarta. Posypac majerankiem. piec 50 min w 180 st

Możesz mi powiedzieć o co chodzi z ta wodą? . Skąd ta woda?

[sylwiszon757]

Domi: trójkącik powiadasz? why not?

[LunatyczkaBB]

Napisane przez vioris

Mam jeszcze kilka pytań:
1.A jeśli powiedzmy, że nie zdam teorii to wtedy co z pieniążkami?
2.Co do obsługi świateł i sprawdzania płynów w samochodzie to egzaminator sobie sam wybiera co masz sprawdzić i pokazać? Czy musisz pokazać wszystko? No i jak to wygląda? Żeby sprawdzić czy światła działają co należy zrobić? Poprosić go żeby wyszedł i zobaczył?
3.Przygotowanie samochodu do jazdy - chodzi o poprawienie fotela,zagłówka itd.? A co z pasami? Kiedy należy je zapiąć?
Jazda po łuku wygląda tak, że ruszamy przodem i musimy zatrzymać się w określonym polu a potem wracamy tyłem patrząc przez tylną szybę ale z jedną ręką na oparciu fotela czy obiema na kierownicy? Bo jak się uczyłam na lusterkach to miałam ręce na kierownicy i dlatego pytam No i potem jak jedziemy już tyłem to też należy się zatrzymać w wyznaczonym miejscu... I teraz pytanie - bo wiem, że ktoś z moich znajomych zdawał w Katowicach i na końcu tam gdzie się zatrzymał po zrobieniu łuku to od razu kazali mu ruszyć z ręcznego Nie rozumiem tego za bardzo ale powiedział, że raz go oblali za to, że właśnie z tego miejsca musiał tak ruszyć a że zatrzymał się za blisko słupka to samochód mu trochę cofnęło i dotknął tego słupka i był oblany Mi się wydawało zawsze, że ruszanie na wzniesieniu jest w innym miejscu... I jak to jest z jazdą po mieście? Czy muszę korzystać z ręcznego? Ja nie lubię - zawsze trzymam nogę na hamulcu więc nie wiem jak to jest oceniane...
4.Sam egzamin jak wyjechałaś na miasto jak wygląda? Tzn chodzi mi o to co mówi/robi egzaminator. Jeśli chodzi o parkowanie to on sam wybiera w jaki sposób masz zaparkować czy mówi, że masz po prostu znaleźć miejsce i zaparkować? No i te zatrzymanie po rozpędzeniu do 50km/h - chodzi o zatrzymanie nagłe?
5.No i co do błędów to ile ich można popełnić? I jakie?

Przepraszam, że tak szczegółowo wypytuję ale się lepiej czuję jak wiem dokładnie co mnie czeka

1. Niestety przepadają.
2. Przed egzaminem egzaminator losuje dla Ciebie zestaw. Kiedy przyjdziesz na plac i załatwi wszystkie "formalności" (zapyta czy znane Ci są procedury przeprowadzania egzaminu) powie Ci jaki jest Twój zestaw i wyjdziecie z samochodu. Jeżeli masz np. światło przeciwmgielne- włączasz je, pokazujesz, mówisz co pokazujesz i że działa. Tak samo przy masce. Pokazujesz (ale nie dotykaj, bo możesz za to oberwać, że samochód jest nagrzany i jest to niebezpieczne) i mówisz co to. Dodaj jak się sprawdza dane płyny, chociaż mnie nie chciał słuchać i tylko pokazałam
3. Wsiadasz na łuku (egzaminator tam Cię zawiezie), zapinasz pasy, ustawiasz fotel, lusterka, zapinasz pasy, włączasz światła i kiedy jesteś gotowa ruszasz.
Ręce na łuku trzymaj gdzie chcesz. Niektórzy wolą się "odgiąć" pomagając sobie fotelem pasażera (mi to nie było potrzebne, dwie ręce trzymałam na kierownicy).
Ruszanie z ręcznego robisz na górce do tego wyznaczonej. Nie na łuku .
Na mieście już z niego nie musisz korzystać. Zaliczasz już go na górce i potem ich to nie interesuje .
4. Na mieście egzaminator powie Ci co masz robić dokładnie. Niektórzy wybierają sami miejsce do zaparkowania, inni dadzą Ci wybór.
Co do rozpędzania: E. powie, żebyś się rozpędziła do 50km/h i poda jakiś obiekt na wysokości, którego musisz się zatrzymać. Pamiętaj, żeby przy ruszaniu spojrzeć w lusterka, czy coś Cię nie wyprzedza. Jeżeli wtedy ruszysz to Cię obleje.
5. Błędy typu łuk, górka, zapomnienie o kierunkowskazie, przekroczenie minimalnie prędkości itd. możesz popełnić raz. Za drugim Cię obleje.
Od razu egzamin jest przerwany w sytuacjach, gdy zagrażasz bezpieczeństwu innych (nieuzasadnione zatrzymanie, przejazd na czerwonym, niestosowanie się do znaków- wjazd pod prąd itd).

Ufff, koniec .
Jak masz jeszcze jakieś wątpliwości to pytaj

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez sylwiszon757

Domi: trójkącik powiadasz? why not?

Do angielskiego też możemy później przejść . Przyda mi się

[blondi1041]

1. jesli nie zdasz teorii to jeszcze raz sie umawiasz na egzamin teoretyczny ale za praktyke placisz tylko polowe bo tamta praktyka sie nie odbyla. ale mozesz sie zapisac najpierw np, tylko na teorie, a jak zdasz to wtedy dopiero na praktyke.
2. egzaminator daje cio do losowania dwa zestawy kart, to co wylosujesz musisz pokazac, np. swiatlo cofania, na zaplonie wciskasz sprzeglo, wbijasz wsteczny, wychodzisz i pokazujesz ktore to swiatla sie swieca, czy dzialaja. i np, plyn do spryskiwaczy, otworzyc maske, pokazujesz zbiornik z plynem, mozesz powiedziec ze plyn powiniem byc do wartosci max, wartosc minimalna nie jest okreslona (u mnie bardzo na to zwracaja uwage), .. jesli chodzi o swiatlo stop, to nalezy poprosic egzaminatora o pomoc, u mnie jest tak, ze ja wciskam pedal hamulca, i pytam egzaminatora czy moglby sprawdzic czy sie swieca trzy swiatla z tylu samochodu.
3. przygotowanie do jazdy, czyli poprawa fotela, zaglowka, ustawienie lusterek, zapiecie pasow, wlaczenie silnika, swiatla i jesli egzaminator pozwoli to jazda do przodu.
nastepnie zatrzymanie w kopercie, jesli egzaminator pozwala, to jazda do tylu, zatrzymanie w kopercie.
wg mnie mozna sie trzymac oparcia fotela podczas cofania, niektorzy egzaminatorzy obserwuja cie czy patrzysz tylko na lusterka, czy rowniez na tylnia szybe, ale z tego co wiem, to nie powinien uwalic za "tylko" patrzenie np, na lusterka.


to co spotkalo na egzaminie twojego kolege to dziwna rzecz, nie slyszalam o tym, byc moze byl tam spad na tej kopercie i tylko egzaminator chcial mu pomoc przy ruszaniu, zeby mu sie samochod nie stoczyl, ale nie wiem jak naprawde bylo, zawsze na gorke sie jedzie obok, nie zalatwia sie gorki i luku za jednym razem, bo to sa dwa obrebne zadania egzaminacyjne.

jesli chodzi o ruszanie ze wzniesiena , to tak, musiosz korzystac z recznego, jesli tobie jets wygodniej z noznego, to mozesz uzywac po jezdzie na miescie, bo tak ci latwiej, ale muszisz na egzaminie pokazac , ze potrafisz z recznego ruszyc..

poza tym wszystko egzaminator ci bedzie mowil, gdzie jechac, czy zawrocic, czy zaparkowac, wybierze ci rowniez miejsce... ty masz tylko wykonywac jego polecenia :0 jak wykonasz to zdasz
w kazdym zadaniu mozna raz zrobic bload. np. zle zaparkujesz, to masz korekte, zle zawrocisz to jeszcze raz bedzie ci kazal to wykonac. ale... jesli najedziesz na linie podwojna cialga to juz masz przerwany egzamin, oraz jesli spowodujesz zagrozenie w ruchu drogowym, np. piesi ci wejda na pasy i egzaminator bedzie musial uzyc hamulca , to niestety tez masz przerwany egzamin,

4. zatrzymanie w wyznaczonym miejscu, czyli, E. kaze ci sie rozpedzic do 50 km.h, nastepnie pokaze ci jakies miejsce, np. drzewo, znak , budynek i powie ze przy tym miejscu masz sie zatrzymac, w tym zadaniu nie ztrzymujesz sie nagle, lecz chodzi o to, zebys pokazala ze najpierw uzywasz samego hamulca, a potem dopiero przy zupelnym zatrzymaniu dodajesz sprzeglo. (nie jest to tz. hamowanie gwaltowne )

[sylwiszon757]

nie angol nie...hehe moja babka z angola zachorowała, więc teraz mamy odwołane lekcje a w ogóle z próbnej ustnej z angola miałam 90% a więc mam jeszcze miesiąc by się douczyć

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

vioris: co do przypadku Twojego kolegi, to raczej chodziło o to, że łuk w Katowicach jest na lekkiej górce, i żeby samochód sie nie cofnął i nie uderzył w słupek (czy tylny cz przedni) musisz zaciągnąć ręczny...o to chodziło mnie się to zdarzyło na 1 egzaminie ale na szczęście w porę zahamowałam

[blondi1041]

lunatyczka pisalysmy w tym samym czasie te odpowiedzi dla vioris

[LunatyczkaBB]

Napisane przez sylwiszon757

nie angol nie...hehe moja babka z angola zachorowała, więc teraz mamy odwołane lekcje a w ogóle z próbnej ustnej z angola miałam 90% a więc mam jeszcze miesiąc by się douczyć

Ja próbnej z ustnego nie miałam...
Ale skoro powiadasz, że tak dobrze Ci poszło to ja poproszę korepetycje

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez blondi1041

lunatyczka pisalysmy w tym samym czasie te odpowiedzi dla vioris

A tak się właśnie zastanawiałam, czy ktoś mnie nie uprzedzi, czy coś .
Ale teraz widać po naszych wypowiedziach, że niektóre rzeczy są zależne od miasta w którym się zdaje (np. Ty losowałaś sama zestaw do pokazania z obsługi, a u mnie robią to egzaminatorzy przy losowaniu osób, które będą egzaminować)

[blondi1041]

zgadza sie, niektore rzeczy sie roznia, ale mysle ze zainteresowna i tak wszystkiego najlepiej sie dowie od swojego instruktora, bo i tak godziny przeciez wykupi, to moze go wypytac do bólu

[sylwiszon757]

u mnie juz E. przynosi wylosowaną karteczkę co mam zrobić z tym, że jeden każe mi to na głos czytac i inny sam mi mówi z głowy co mam pokazać

Domi: to zapraszam na korki

[LunatyczkaBB]

Napisane przez sylwiszon757

Domi: to zapraszam na korki

Bardzo chętnie się wybiorę