BEZROBOTNI łączmy się część 2

[Melissa86]

Napisane przez traicionera

Ja oceniałam po rozmowach kwalifikacyjnych.

Ja w sumie oceniam na podstawie czytanych CV i listów motywacyjnych, bo do tego służy ten program.

[traicionera]

Ja nie, bo za dużo tego wysyłałam, wiec już się ograniczałam do rozmów, których zazwyczaj miałam kilka w tygodniu.

[Ariena]

Napisane przez Zmienna kobieta

Ariena ja bym chyba napisała do niej... Najwyżej Cię nie przyjmą, nic nie stracisz...
I widzę, że dietę od dziś zaczynasz?

Napiszę w takim razie, jak mnie wywalają drzwiami to będę się pchać oknem.

Tak, zaczęłam dietę Dukana znowu. Dziś 1 dzień i nie jestem głodna nawet. Wiem że mój organizm może to pamiętać, bo rok temu w maju zaczęłam tą dietę i schudłam 12 kg. Niestety zimą przybyło mi ponad 5 kg Myślę że szybko to zrzucę bo chodzę jeszcze na siłownię. Chyba sobie teraz zaraz pojadę znowu.

Napisane przez kasia11

Witajcie dziewczyny

Moja firma poszukuje 2 osób do pracy na stanowisko fakturzystki i sekretarki, praca w Chorzowie, jeśli ktoś jest zainteresowany lub ma dodatkowe pytania piszcie na priva.

Ja jestem zainteresowana, napisałam pw.

[Heledore]

Napisane przez kitosa

Dziewczyny, jak wiecie pracuje na pół etatu i intensywnie szukam na drugie pół. I znów jest fajna oferta biurowa tylko na umowę zlecenie i wymiar 40 godz. A co mi tam spróbuje złożyć na pół etatu. Tylko prawka nie mam a tam wymagają

Kitosa lepiej nie pisz, że chcesz na pół etatu nie tylko w tym przypadku, ale w ogóle bo to cie może skreślać już na samym początku.
Po prostu składaj normalne podanie. Jesli cię zaproszą na rozmowę to bęziesz miała większe pole manewru, może wtedy nawet zgodzą sie na pół etatu jesli sie bardzo spodobasz.... a jak od razu napiszesz ze chcesz na poł to mogą cie nawet nie zaprosić na rozmowę :/

[spacja_]

Ja miałam dziś załamanie - leżałam godzinę i płakałam z bezsilności

Zawsze marzyłam o pracy na uczelni. Sądzicie, że cv wysyłać do rektora uczelni? roznosić osobiście do dziekanatów? ktoś je przeczyta?
W moim mieście powstały w tym roku dwie uczelnie, które oferują kierunek zgodny z moim wykształceniem, państwowo, tego kierunku w regionie nie ma (ja skończyłam studia na drugim końcu Polski), ale kadra już pewnie obsadzona.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez spacja_

Ja miałam dziś załamanie - leżałam godzinę i płakałam z bezsilności

Zawsze marzyłam o pracy na uczelni. Sądzicie, że cv wysyłać do rektora uczelni? roznosić osobiście do dziekanatów? ktoś je przeczyta?
W moim mieście powstały w tym roku dwie uczelnie, które oferują kierunek zgodny z moim wykształceniem, państwowo, tego kierunku w regionie nie ma (ja skończyłam studia na drugim końcu Polski), ale kadra już pewnie obsadzona.

Jeśli już to moim zdaniem najlepiej iść osobiście próbuj, co masz do stracenia? Możesz tylko zyskac

[spacja_]

Napisane przez gwiazdeczka172

Jeśli już to moim zdaniem najlepiej iść osobiście próbuj, co masz do stracenia? Możesz tylko zyskac

Spróbuje. Zastanawiam się tylko czy zostawiać cv w sekr. dziekanatu czy umawiać się na spotkanie z dziekanem...nie wiem gdzie to zostawiać, mam obawy, że pani z sekr. gdzieś odłoży i słuch zaginie, wiadomo, ile tam mają zawsze papierków

[jola1982]

Napisane przez Zmienna kobieta

Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej że szybko się wdrożysz w nowe obowiązki

Kolejny dzień za mną, doszły obowiązki o których nikt nawet nie wspomniał podczas rozmowy i pierwszego dnia - muszę opanować podstawy jednego programu księgowego. W firmie zaczął się taki kocioł, że mając niby 2 osoby przydzielone do szkolenia mnie, szkoliłam się dziś prawie przez cały dzień sama. Osoby chciały mi powiedzieć coś, ale to telefon, to klient, to fakturę na już trzeba wystawić i tak non stop, więc mało co dostałam informacji bo nie było po prostu jak. Zaciskam zęby i staram się, ale tego programu księgowego nie przejdę sama, a mam jeszcze 2 inne programy do opanowania co też nie miałam do czynienia z dokładnie tymi, ale podobnymi już na szczęście tak. Szkolenie produktowe choć dziś miałam z 1,5 godziny , a resztę walczę by to ogarnąć bo mam ogrom rzeczy i parametrów do nauki, a nawet nie układa mi się to jakoś logicznie, wyryje to po prostu bezmyślnie chwilowo i postaram się dowiedzieć więcej z czasem.

Przeglądałam wczorajsze i dzisiejsze oferty, znalazłam tylko jedną pośrednią, bo śmieciowe teraz odrzucam. Postanowiłam, że wysyłam cały czas CV mimo, że mam pracę, ale jak to będzie to sama nie wiem , bo nawet nie mam za bardzo jak iść na rozmowę gdyż pracuję do 17-18.

A jeszcze taka moja uwaga co do słowności naszych potencjalnych pracodawców, w zeszłym tyg byłam na rozmowie, jak dostałam ofertę zatrudnienia, zadzwoniłam, bo zależało mi na pracy w tej firmie i poprosiłam czy osoba może powiedzieć do kiedy mogę oczekiwać odpowiedzi, ponieważ podany termin na rozmowie był zbyt długi w zaistniałej sytuacji (prawie 1,5 tygodnia). Otrzymałam odpowiedź, że najpóźniej do zeszłego piątku lub poniedziałku obecnego i co mamy dziś już kolejny dzień i nikt się nie odezwał. Ciesze się, że wzięłam obecną pracę, bo zostałam bym wychodzi na lodzie, po prostu cudownie, człowiek przechodzi 3 etapy, odpowiedź ma być na tak lub na nie i tak, a tu nic z tego, bezczelność w zaistniałem sytuacji mnie poraża. Najgorsze, że to po prostu staje się standard wśród pracodawców i już się przyzwyczaiłam, ale opisany przykład jeśli bym zrezygnowała z obecnej pracy , a tu nic nie wyszło by mnie chyba załamał do końca.
Konkludując, jeśli macie ofertę pracy to bierzcie i nie czekajcie na jakichś dupków, którzy nie potrafią poświęcić nawet minuty na telefon po 3 etapach.

[inz87]

Jak nie miałem pracy to nie miałem, a teraz mam za dużo ofert. Pracowałem miesiąc dorywczo na różnych produkcjach, hurtowniach i sklepach wyciągając po 500 zł netto miesięcznie. Teraz pracuje jako teleankieter (nie-sprzedaż) i idzie to po 7 zł/godzina, pracuje na pół etatu. Wszystko jako student 4 roku studiów inżynierskich dziennych. Do tego dzisiaj dostałem propozycje pracy w zawodzie na pół etatu, zdalnie, z możliwością przychodzenia do biura w odpowiednich dla mnie godzinach. Szok. Zobaczymy jaką umowę będę miał do podpisania i jak się sprawdzę w tej pracy, bo to już praca w której trzeba się wykazać sporą wiedzą.

Pozdrawiam i życzę Wam znalezienia pracy.

[Selene _]

Tak to jest, najpierw długo nic się nie dzieje, a potem jak się zaczyna - to wszystko naraz

U mnie trochę się ruszyło z ofertami - w ostatnim czasie pojawiły sie aż 3 w moim zawodzie - istne szaleństwo! (zazwyczaj jak się zdarzy jedna na 2-3 tyg. to jest dobrze).
Tak poza tym dostałam zaproszenie na drugi etap rekrutacji do tej korpo, o której pisałam ostatnio. Ale nawet nie mam siły się cieszyć, bo mam obecnie taki sajgon w pracy, że już nie ogarniam, i jeszcze pokomplikowały mi się sprawy rodzinne Mam nadzieję, że to tylko przejściowe, bo już za dużo ostatnio tych wszystkich problemów, eh.

[EsTeLL25]

Hej
Ja ost stwierdziłam, że już nie bede wysyłać Cv na mejla bo odnosze wrazenie ze oni rzadko tam zagladaja.. i postanowiłam roznosic osobiscie
Mi jest obojetna praca - poprostu jej potrzebuje i tyle.
Poroznosiłam Cv po miejskich supermarketach i sklepach zobaczymy co z tego bedzie.
Jak się zbiore rano może pojawie się w UP ( tak wiem to bezsensu..)
ale chyba lepiej sie pokazac..zreszta co mi szkodzi a nóż
" wyciągną mi coś z szuflady".

[black-bubu]

Napisane przez jola1982

.



A jeszcze taka moja uwaga co do słowności naszych potencjalnych pracodawców, w zeszłym tyg byłam na rozmowie, jak dostałam ofertę zatrudnienia, zadzwoniłam, bo zależało mi na pracy w tej firmie i poprosiłam czy osoba może powiedzieć do kiedy mogę oczekiwać odpowiedzi, ponieważ podany termin na rozmowie był zbyt długi w zaistniałej sytuacji (prawie 1,5 tygodnia). Otrzymałam odpowiedź, że najpóźniej do zeszłego piątku lub poniedziałku obecnego i co mamy dziś już kolejny dzień i nikt się nie odezwał. Ciesze się, że wzięłam obecną pracę, bo zostałam bym wychodzi na lodzie, po prostu cudownie, człowiek przechodzi 3 etapy, odpowiedź ma być na tak lub na nie i tak, a tu nic z tego, bezczelność w zaistniałem sytuacji mnie poraża. Najgorsze, że to po prostu staje się standard wśród pracodawców i już się przyzwyczaiłam, ale opisany przykład jeśli bym zrezygnowała z obecnej pracy , a tu nic nie wyszło by mnie chyba załamał do końca.
Konkludując, jeśli macie ofertę pracy to bierzcie i nie czekajcie na jakichś dupków, którzy nie potrafią poświęcić nawet minuty na telefon po 3 etapach.

Znam ta bezczelność tylko w moim wypadku była ona wyniesiona na szczyty. Dwie osoby powiedziały zatrudniamy cię, proszę czekać na okres próbmy prześlemy pani zadania na maila, nie odezwali się, pisałam do nich maila, co z okresem próbnym czy się rozmyślyli, nawet nie raczyli odpisać. Druga firma potrzebowała fotografa, także stwierdzili, że mnie biorą, robota na wyjazdach, mieli do mnie dzwonić kiedy będzie się szykował wyjazd, także nie zadzwonili.

[Perelka_00]

Napisane przez EsTeLL25

Hej
Ja ost stwierdziłam, że już nie bede wysyłać Cv na mejla bo odnosze wrazenie ze oni rzadko tam zagladaja.. i postanowiłam roznosic osobiscie
Mi jest obojetna praca - poprostu jej potrzebuje i tyle.
Poroznosiłam Cv po miejskich supermarketach i sklepach zobaczymy co z tego bedzie.
Jak się zbiore rano może pojawie się w UP ( tak wiem to bezsensu..)
ale chyba lepiej sie pokazac..zreszta co mi szkodzi a nóż
" wyciągną mi coś z szuflady".

Powodzenia Mi ostatnio udało się znaleźc pracę w spożywczaku nie daleko od miejsca zamieszkania Nie jest źle

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez Claris

Karolka to super a gdzie ten staż?

W Ośrodku Pomocy Społecznej

zyzikowa U mnie w mieście nie ma tego sklepu, więc nic na jego temat nie wiem


Selene _ Na pewno jakoś poradzisz sobie z tym wszystkim

EsTeLL25 Udało Ci się dojść do UP??

[Selene _]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;26053303]


Selene _ Na pewno jakoś poradzisz sobie z tym wszystkim

[/QUOTE]

Dziękuję
Muszę po prostu szybko znaleźć stabilną pracę o stałych dochodach, bo na razie jeszcze mogę liczyć na pomoc rodziców, ale za jakiś czas sytuacja może się zmienić (już nie mówię, że niedługo kończy mi się ubezpieczenie zdrowotne, a w obecnej pracy nie mogę na nie liczyć).
Eh, gdyby coś wyszło z tych aplikacji, na które wysłałam ostatnio, byłabym bardzo szczęśliwa, bo mogłabym robić naprawdę fajne rzeczy, ale ta jedna to i tak tylko praca na zastępstwo, na drugą ofertę chyba za późno wysłałam, ale kto wie... a na trzecią, szkoda gadać - tam już pewnie otrzymali setki albo i więcej zgłoszeń, i nie wiem, czy moje cv w ogóle zostanie wyłowione
Wczoraj nie miałam zbyt dobrego dnia (mimo telefonu z zaproszeniem na rozmowę) i taki mi się dziś wisielczy nastrój utrzymuje. Oby to szybko minęło

Powodzenia ze stażem

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez Selene _

Dziękuję
Muszę po prostu szybko znaleźć stabilną pracę o stałych dochodach, bo na razie jeszcze mogę liczyć na pomoc rodziców, ale za jakiś czas sytuacja może się zmienić (już nie mówię, że niedługo kończy mi się ubezpieczenie zdrowotne, a w obecnej pracy nie mogę na nie liczyć).
Eh, gdyby coś wyszło z tych aplikacji, na które wysłałam ostatnio, byłabym bardzo szczęśliwa, bo mogłabym robić naprawdę fajne rzeczy, ale ta jedna to i tak tylko praca na zastępstwo, na drugą ofertę chyba za późno wysłałam, ale kto wie... a na trzecią, szkoda gadać - tam już pewnie otrzymali setki albo i więcej zgłoszeń, i nie wiem, czy moje cv w ogóle zostanie wyłowione
Wczoraj nie miałam zbyt dobrego dnia (mimo telefonu z zaproszeniem na rozmowę) i taki mi się dziś wisielczy nastrój utrzymuje. Oby to szybko minęło

Powodzenia ze stażem

Trzeba mieć nadzieję ja też na razie mogę liczyć na wsparcie rodziny, ale czasami aż odechciewa się z tego wsparcia korzystać kiedy brat narzeka, że mi pomagają i że nie potrafię sobie roboty znaleźć (w tamtym roku nie miałam wsparcia psychicznego od rodziny, tylko mnie jeszcze dołowali i popadłam w depresję, w tym roku jest dużo lepiej, bo mogę liczyć i na wsparcie finansowe i psychiczne, a to chyba najważniejsze )

Mi się wczoraj też dzień beznadziejnie zapowiadał, nawet nie miałam ochoty wstawać z łóżka, ale wzięłam się w garść i jakoś dzień się poprawił
Tylko, że się przeziębiłam, a w piątek rozmowa, jak mnie zobaczą z takimi załzawionymi oczami i czerwonym nosem to pewnie od razu odrzucą

Muszę pamiętać żeby na rozmowę okulary założyć żeby poważniej wyglądać

[granatowo]

Dziewczyny wreszcie ktoś mnie zauważył

Zostałam zaproszona na a'la rozmowę w sprawie praktyk w krakowskim Electroluxie.
Czy któraś z Was może tam pracuje, może odbywała praktyki albo wie cokolwiek na ich temat?

[ratta]

Byłam w UP, mam szansę na staż, jak sobie znajdę pracodawcę.
Niedawno dostałam też propozycję umowy-zlecenia, do podpisania za jakiś czas, więc nic nie jest na 100% pewne, jednak brzmiało bardzo wiarygodnie. Praca w zawodzie. Plusem jest to, że i tak mogłabym szukać stałej pracy. Pytanie, czy bym znalazła.
I nie wiem, co teraz zrobić ;p

[88Ekaterina88]

Napisane przez ratta

Byłam w UP, mam szansę na staż, jak sobie znajdę pracodawcę.
Niedawno dostałam też propozycję umowy-zlecenia, do podpisania za jakiś czas, więc nic nie jest na 100% pewne, jednak brzmiało bardzo wiarygodnie. Praca w zawodzie. Plusem jest to, że i tak mogłabym szukać stałej pracy. Pytanie, czy bym znalazła.
I nie wiem, co teraz zrobić ;p

jak cię zlecenie na razie ratuje to bierz a dalej rozsyłaj CV

[gwiazdeczka172]

Byłam w UP, no i nic nowego się nie dowiedziałam, muszę czekać na staż do tego lipca.
Na 16 czerwca mam wyznaczoną kolejną wizytę, już może będzie jakiś konkurs zwołany.
Pośredniczka powiedziała mi, że utrzymuje kontakt z pania kierownik WTZ i jak tylko będzie konkurs to da jej o tym znać.

Łał.

Później się wezmę za przeglądanie ofert.

[Selene _]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;26054472]Trzeba mieć nadzieję ja też na razie mogę liczyć na wsparcie rodziny, ale czasami aż odechciewa się z tego wsparcia korzystać kiedy brat narzeka, że mi pomagają i że nie potrafię sobie roboty znaleźć (w tamtym roku nie miałam wsparcia psychicznego od rodziny, tylko mnie jeszcze dołowali i popadłam w depresję, w tym roku jest dużo lepiej, bo mogę liczyć i na wsparcie finansowe i psychiczne, a to chyba najważniejsze )

Mi się wczoraj też dzień beznadziejnie zapowiadał, nawet nie miałam ochoty wstawać z łóżka, ale wzięłam się w garść i jakoś dzień się poprawił
Tylko, że się przeziębiłam, a w piątek rozmowa, jak mnie zobaczą z takimi załzawionymi oczami i czerwonym nosem to pewnie od razu odrzucą

Muszę pamiętać żeby na rozmowę okulary założyć żeby poważniej wyglądać[/QUOTE]

Karolka, hmm na wsparcie psychiczne to ja już za bardzo nie mogę liczyć, raczej odwrotnie - to ja muszę mamę podbudowywać, że uda mi się znaleźć dobrą pracę na początku tak, wspierala mnie, ale teraz już jest bardzo sfrustrowana i przybita (bo do tego ma sporo innych problemów na głowie). Natomiast wiem, że finansowo będzie mnie wspierać, dopóki może, ale różnie się może zdarzyć. Dlatego chcialabym jej pomóc i jak najszybciej znaleźć coś porządnego.
Wiem, wiem, jak to jest, gdy najbliżsi dołują cię psychicznie, wiele razy już tu o tym pisalam. Coż, jak ktoś nie ma pojęcia, jak obecnie wygląda rynek pracy, to trudno mu zrozumieć, że ktoś rok-dwa lata nie może znaleźć pracy (nie licząc dorywczych i pracy na zlecenie).

Ale tak jak napisałaś, trzeba mieć nadzieję, kiedyś szczęście się uśmiechnie - musi

Ratta, ja bym brala to zlecenie, skoro praca w zawodzie. Zawsze możesz zrezygnować, jeśli wypali coś innego, a przynajmniej będziesz już miala co wpisać w CV

[joanna453]

Dziewczyny pozwolicie, że się wcisnę z pytaniem, otóż na rozmowie kwalifikacyjnej zadano mi pytanie czy mam partnera, odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tak, zastanawiam się po co ono było zadane, czy to nie jest tak że rekruter chciał wybadać po prostu jak moja sytuacja prywatna się przedstawia w związku z założeniem rodziny, planami, może boja się, że mogę zajść w ciąże etc i stąd to zapytanie. Po fakcie żałuje, że odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Napisałam chyba troszkę chaotycznie, ale mam nadzieje że zrozumiecie

[Ariena]

Napisane przez Selene _

Coż, jak ktoś nie ma pojęcia, jak obecnie wygląda rynek pracy, to trudno mu zrozumieć, że ktoś rok-dwa lata nie może znaleźć pracy (nie licząc dorywczych i pracy na zlecenie)

Dokładnie... sami rekruterzy nie mają o tym pojęcia i się dziwią jak tak można długo szukać. Bo leżę i pachnę i nie chce mi się pracować.

Napisane przez joanna453

Dziewczyny pozwolicie, że się wcisnę z pytaniem, otóż na rozmowie kwalifikacyjnej zadano mi pytanie czy mam partnera, odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tak, zastanawiam się po co ono było zadane, czy to nie jest tak że rekruter chciał wybadać po prostu jak moja sytuacja prywatna się przedstawia w związku z założeniem rodziny, planami, może boja się, że mogę zajść w ciąże etc i stąd to zapytanie. Po fakcie żałuje, że odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Napisałam chyba troszkę chaotycznie, ale mam nadzieje że zrozumiecie

Było zadane właśnie dlatego tak jak napisałaś. Ja na takie pytania jestem uczulone, nie mogą się o takie rzeczy pytać. Jeżeli ktoś mi się teraz spyta na rozmowie to powiem jaki to ma związek z pracą i uprzejmie postaram się wymigać z tego pytania i tak się powinno robić. Dowiedziałam się że często tak pytają by sprawdzić asertywność kandydata i nieraz to jest powód do odrzucenia kandydatury!

[DMkAnia]

Napisane przez joanna453

Dziewczyny pozwolicie, że się wcisnę z pytaniem, otóż na rozmowie kwalifikacyjnej zadano mi pytanie czy mam partnera, odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tak, zastanawiam się po co ono było zadane, czy to nie jest tak że rekruter chciał wybadać po prostu jak moja sytuacja prywatna się przedstawia w związku z założeniem rodziny, planami, może boja się, że mogę zajść w ciąże etc i stąd to zapytanie. Po fakcie żałuje, że odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Napisałam chyba troszkę chaotycznie, ale mam nadzieje że zrozumiecie

A może wpadłaś mu w oko?

[joanna453]

Napisane przez DMkAnia

A może wpadłaś mu w oko?

nie na pewno nie, rozmowa była na prawdę profesjonalnie prowadzona

Napisane przez Ariena

Było zadane właśnie dlatego tak jak napisałaś. Ja na takie pytania jestem uczulone, nie mogą się o takie rzeczy pytać. Jeżeli ktoś mi się teraz spyta na rozmowie to powiem jaki to ma związek z pracą i uprzejmie postaram się wymigać z tego pytania i tak się powinno robić. Dowiedziałam się że często tak pytają by sprawdzić asertywność kandydata i nieraz to jest powód do odrzucenia kandydatury!

ech nie mogę przeboleć, że powiedziałam, tak jak takie ciele, zamiast , tak jak Ariena mówisz (piszesz) wymigać się od tego pytania. I faktycznie coś w tym jest, że sprawdza to asertywność, ale człowiek mądry po fakcie. A tak jak pisałam rekruter na prawdę poważnie podszedł do rozmowy, kazał rozwiązywać test osobowości, jakieś zagadki na inteligencje odgrywać scenki, cuda wianki i tak myślałam co odpowiadać jak się o partnera pytają na takiej profesjonalnej rozmowie.

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez Selene _

Karolka, hmm na wsparcie psychiczne to ja już za bardzo nie mogę liczyć, raczej odwrotnie - to ja muszę mamę podbudowywać, że uda mi się znaleźć dobrą pracę na początku tak, wspierala mnie, ale teraz już jest bardzo sfrustrowana i przybita (bo do tego ma sporo innych problemów na głowie). Natomiast wiem, że finansowo będzie mnie wspierać, dopóki może, ale różnie się może zdarzyć. Dlatego chcialabym jej pomóc i jak najszybciej znaleźć coś porządnego.
Wiem, wiem, jak to jest, gdy najbliżsi dołują cię psychicznie, wiele razy już tu o tym pisalam. Coż, jak ktoś nie ma pojęcia, jak obecnie wygląda rynek pracy, to trudno mu zrozumieć, że ktoś rok-dwa lata nie może znaleźć pracy (nie licząc dorywczych i pracy na zlecenie).

Ale tak jak napisałaś, trzeba mieć nadzieję, kiedyś szczęście się uśmiechnie - musi

Ratta, ja bym brala to zlecenie, skoro praca w zawodzie. Zawsze możesz zrezygnować, jeśli wypali coś innego, a przynajmniej będziesz już miala co wpisać w CV

Moja rodzina problemów finansowych nie ma, problemy rodzinne też miałam, w sumie dalej są, ale z dalszą rodziną. W domu siedzę prawie rok, więc chyba rodzice przyzwyczaili się, że siedzę w domu, bo zawsze obiad gotowy i posprzątane teraz to chyba nawet mają nadzieję, że się nigdzie nie przyjmę

Ratta Też bym wybierała pracę związaną z wyuczonym zawodem.

[jola1982]

Po kolejnym dniu pracy, jest coraz lepiej, te wczorajsze programy to nie wszystko, są jeszcze inne, a nie ma czasu, żebym nawet mogła się spokojnie przeszkolić , nie widzę tego bym mogła sama tego się nauczyć. No ale co tam, nauczę się ile mogę i niech się dzieje co chce. A plusy są takie jeśli by mi się jakoś udało wszystko ogarnąć, to wiem, że mogę iść pracować do każdej firmy handlowej, bo jestem praktycznie jednoosobowym zespołem kompleksowej obsługi. Jestem padnięta i nie mam sił na naukę wieczorem, oby dotrwać jakoś do weekendu i wtedy postaram się to ułożyć sobie w głowie.

Dziś jak na złość zaproszenie na super rozmowę, ale nie było możliwości przełożenia tak bym zdążyła po pracy , mówi się trudno. To jest niezłe, od końca zeszłego roku dała bym się pociąć za zaproszenia na taką rozmowę, a teraz nie mogę na nią iść

Co do wczorajszej wypowiedzi o dupku, dziś też nie zadzwonił.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez spacja_

Ja miałam dziś załamanie - leżałam godzinę i płakałam z bezsilności

Zawsze marzyłam o pracy na uczelni. Sądzicie, że cv wysyłać do rektora uczelni? roznosić osobiście do dziekanatów? ktoś je przeczyta?
W moim mieście powstały w tym roku dwie uczelnie, które oferują kierunek zgodny z moim wykształceniem, państwowo, tego kierunku w regionie nie ma (ja skończyłam studia na drugim końcu Polski), ale kadra już pewnie obsadzona.

Ja bym starała się spotkać osobiście z działem kadr i dopytać, jeśli tam będzie opornie to wysyłać i roznieść gdzie się da, bo czasem mogą po drodze zagubić papiery. Napisz list motywacyjny i opisz studia jakie ukończyłaś, co sprawia , że będziesz idealną kandydatką.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez black-bubu

Znam ta bezczelność tylko w moim wypadku była ona wyniesiona na szczyty. Dwie osoby powiedziały zatrudniamy cię, proszę czekać na okres próbmy prześlemy pani zadania na maila, nie odezwali się, pisałam do nich maila, co z okresem próbnym czy się rozmyślyli, nawet nie raczyli odpisać. Druga firma potrzebowała fotografa, także stwierdzili, że mnie biorą, robota na wyjazdach, mieli do mnie dzwonić kiedy będzie się szykował wyjazd, także nie zadzwonili.

No to strasznie współczuje i mam nadzieję, że znajdziesz pracę zgodną z Twoimi studiami i umiejętnościami. Że też tacy ludzi jak opisałaś chodzą po tym świecie, pewnie jeszcze uważają takie zachowanie za normalne.

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez Perelka_00

Powodzenia Mi ostatnio udało się znaleźc pracę w spożywczaku nie daleko od miejsca zamieszkania Nie jest źle

Gratuluje jest już punkt zaczepienia i powinno się lepiej szukać lepszej pracy, albo lepiej płatnej.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez granatowo

Dziewczyny wreszcie ktoś mnie zauważył

Zostałam zaproszona na a'la rozmowę w sprawie praktyk w krakowskim Electroluxie.
Czy któraś z Was może tam pracuje, może odbywała praktyki albo wie cokolwiek na ich temat?

Poczytaj tu coś powinno być, ale dużo szukania będzie http://forum.gazeta.pl/forum/w,23,67...kowie.html?v=2

Z tego co słyszałam albo czytałam dawniej na forach to ludzie raczej chwalili sobie tam pracę, ale nikt dobrze mi znany tam nie pracował, co najwyżej znajomi znajomych, a to jak wiadomo nie jest do końca wiarygodne źródło informacji.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez ratta

Byłam w UP, mam szansę na staż, jak sobie znajdę pracodawcę.
Niedawno dostałam też propozycję umowy-zlecenia, do podpisania za jakiś czas, więc nic nie jest na 100% pewne, jednak brzmiało bardzo wiarygodnie. Praca w zawodzie. Plusem jest to, że i tak mogłabym szukać stałej pracy. Pytanie, czy bym znalazła.
I nie wiem, co teraz zrobić ;p

Jeśli ma to Ci dać doświadczenie i pieniądze, to warto spróbować, najwyżej odejdziesz jak coś znajdziesz.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez joanna453

Dziewczyny pozwolicie, że się wcisnę z pytaniem, otóż na rozmowie kwalifikacyjnej zadano mi pytanie czy mam partnera, odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że tak, zastanawiam się po co ono było zadane, czy to nie jest tak że rekruter chciał wybadać po prostu jak moja sytuacja prywatna się przedstawia w związku z założeniem rodziny, planami, może boja się, że mogę zajść w ciąże etc i stąd to zapytanie. Po fakcie żałuje, że odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
Napisałam chyba troszkę chaotycznie, ale mam nadzieje że zrozumiecie

Ja przy takich pytaniach mówię, że jest to pytanie ze sfery osobistej i nie mam obowiązku na nie odpowiadać, a jeśli ktoś jest tępy i nie widzi obrączki na moim palcu to już jego problem. Poczytaj sobie jakieś poradniki, wszędzie jasno mówią, że jeśli ktoś zadaje takie pytanie to nie mógł to być dobry rekrutujący.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez spacja_

Spróbuje. Zastanawiam się tylko czy zostawiać cv w sekr. dziekanatu czy umawiać się na spotkanie z dziekanem...nie wiem gdzie to zostawiać, mam obawy, że pani z sekr. gdzieś odłoży i słuch zaginie, wiadomo, ile tam mają zawsze papierków

Zapytaj może czy jest taka możliwość by się spotkać z dziekanem. Bo to różnie na uczelniach bywa, a panie w dziekanacie to zazwyczaj sa jakieś takie mało sympatyczne, chociaż są oczywiście wyjątki!

[anka_res]

Napisane przez jola1982

Co do wczorajszej wypowiedzi o dupku, dziś też nie zadzwonił.

----.

Jolu, ja byłam na rozmowie (w bardzo poważnej firmie, dodam) w kwietniu 2010 i miałam dostać odpowiedź (jakąkolwiek) w ciągu 2 tygodni.

Odezwali się do mnie z ofertą pracy w lipcu 2010 kiedy już w najlepsze pracowałam gdzie indziej (w obecnym miejscu pracy). O ironio, na takim samym stanowisku

Do czego zmierzam - mogą się jeszcze odezwać. Kiedyś.

[jola1982]

Napisane przez anka_res

Jolu, ja byłam na rozmowie (w bardzo poważnej firmie, dodam) w kwietniu 2010 i miałam dostać odpowiedź (jakąkolwiek) w ciągu 2 tygodni.

Odezwali się do mnie z ofertą pracy w lipcu 2010 kiedy już w najlepsze pracowałam gdzie indziej (w obecnym miejscu pracy). O ironio, na takim samym stanowisku

Do czego zmierzam - mogą się jeszcze odezwać. Kiedyś.

No u mnie też poważna firma, wszyscy ją chwalili kiedyś, obecnie też raczej pozytywne opinie poza już trochę niską płacą.
Dzięki za opinie. Czasem tak bywa, a właśnie byłam ciekawa, bo na ostatniej rozmowie wyglądało jakby prezes był zdecydowanie na tak, a kierownik tak średnio.

Powiem, że myślałam 2 noce o tej pracy po tym jak dostałam obecną i sama nie wiedziałam co wybrać, pieniądze podobne były w podstawach, premie raczej w obecnej większe, ale możliwości awansu i rozwoju już nie. Okazało się jednak, że dobrze zrobiłam nie czekając, praca obecna to nie jest jakiś szczyt marzeń, ale jak mi się uda wszystko ogarnąć, to wiem, że nie muszę się już niczego bać bo to ogromna szkoła życia.