Mdłości w niepamięć puszczamy, na pierwsze ruchy czekamy - mamy IX/X :)

[19natka88]

Napisane przez kapka

Moja córa zrobiła dzisiaj wielki postęp przejechała z 10 metrów sama na dwóch kółkach, chodze dumna jak paw

Jest z czego być dumną A ile ma lat? (bo albo nie pamiętam albo nie pisałaś)

Napisane przez mucka21

postanowiłam zadzwonić do szpitala i się spytać czy jest możliwość że mi zrobią usg (bezpłatnie bo słyszałam że płatnie robią też). dzwonie i słucham tej melodyjki zanim ktoś się zgłosi, odebrał jakiś facet i mówię w jakiej sprawie dzwonie on mi przerwał i mi mówi że mnie przełączy, znowu słucham melodyjki, odebrał jakiś facet (nie wiem czy to nie ten sam) i znowu mówię z czym dzwonię ale zdążyłam powiedzieć "chciałabym się dowiedzieć..."i słyszę znów melodyjkę! ja mówię a on mnie przełączył! tak się zdenerwowałam że się rozłączyłam
cotynato ja chce chodzić na nfz bo nie mamy zbyt dużo kasy i wolę zaoszczędzić na dzidziusia, a ja się pytałam czy jak chce zmienić lekarza i się przenieść do innej przychodni czy muszę mieć stamtąd jakieś dokumenty i powiedzieli że muszę mieć kartę ciąży bo tam pisze co wie tamte lekarz a czego nie wie ten przyszły, a mi mój gin jeszcze nie założył karty

No to jednym słowem gin cię załatwił nie zakładając karty ciąży

Napisane przez niutek

a ja dziewczyny dostałam teraz takiego ataku suszy ,ze sama w szoku jestem pije i pije i pije bez przerwy a co za tym idzie wybałuszyło mnie... wyglądam jak młody wieloryb obecnie

Mój tż się ze mnie śmieje, że to jest niemożliwe że tyle picia się we mnie mieści

[mucka21]

Napisane przez cotynato

To, że mówią to mogą mówić. Musisz sprawdzić w praktyce, twój lekarz może wieki zakładać kartę i to ma skazywać Cię na niego? Wątpie. Poza tym to by było bezsensowne. W karcie ciąży przeważnie są informacje takie jak wyniki badań, informacje z usg i krótkie notki lekarza. Nic więcej a wszystko to da się uzupełnić z miejsca. Ja mam np. dwie karty ciąży. I nie miałabym oporów żeby pójść do innego ginekologa na nfz , zapisać się i powiedzieć że chodziłam do innego, współpraca się nie udała i nie założył mi karty i tyle.
Poza tym ja mam porównanie, też zaczęłam od nfz i wiem teraz że prywatnie się płaci i ma się wizytę i wszystko na poziomie. Bywają lekarze którzy biorą ok 40-50zł za wizytę więc nie jest to aż tak dużo a na pewno odczułabyś od razu różnicę. Jednak jeżeli wybierasz NFZ musisz się liczyć z tym, że może to tak wyglądać. Niektóre dziewczyny na wątku trafiają na dobrych lekarzy na NFZ ale jest też wiele perełek tak jak twoja czy moja i to tylko już od Ciebie zależy czy chcesz się męczyć czy nie.

ja chodziłam wcześniej prywatnie za 20zł ale ten lekarz nie prowadzi ciąż zresztą to taki dziadek był a teraz zachorował i już nie przyjmuje, a tak to nie spotkałam żadnego taniego tutaj ceny są od 70 zł(samo usg) w góre


na jednej stronie kupiłam m jak mama numer z lutego(02.2011) w formie pdf jak ktoś chce niech mi na pw wyśle swój email to się podzielę, trzeba mieć Adobe Reader i wtyczkę open file do tego (mogę dać linka)

[kasiuleczkakuleczka]

Szkoda ja już jestem taka niecierpliwa, że doszukuję się znaków na ziemi i niebie W prawdzie jakiś "ogonek" - coś między nóżkami widziałam ale moja gin. nie powiedziała mi płci. W 1 ciąży płeć poznałam dopiero w 9miesiącu! nie no tyle to ja już znów nie wytrzymam Mam nadzieję, że na kolejnej wizycie będę już wiedziała ale to jeszcze tyle czasu do 12kwietnia

[cotynato]

Napisane przez mucka21

ja chodziłam wcześniej prywatnie za 20zł ale ten lekarz nie prowadzi ciąż zresztą to taki dziadek był a teraz zachorował i już nie przyjmuje, a tak to nie spotkałam żadnego taniego tutaj ceny są od 70 zł(samo usg) w góre

Rozumiem, ale nie wiem czy ty wiesz o co mi chodzi. Współczuję Ci tego ginekologa bo sama miałam takiego którego można o kant rozbić i gdybym została u niej i tylko u niej to bym płakała do dzisiaj właśnie przez takie niezapowiedziane urlopy, wypadające w dni wizyt, za obojętność, brak usg i inne tego typu. Jednak , jezeli chcesz być poważnie traktowana, oszczędzić sobie nerwów to idź do kogoś innego- i powiedz, że nie masz karty ciąży i tyle. Jeżeli u niego zostaniesz to jest tak jakbyś tolerowała jego wady i wtedy musisz się uodpornić na jego dziwne i niefajne zachowania. U mnie też ceny różne. Ja płacę 100 i u mnie to okazja bo wszyscy lepsi 150-160-200 , ale cieszę się, że poszłam i płacę to 100 zł , tym bardziej teraz kiedy tylko ona zrobiła coś z piersią- którą inni olewali.

[kasiuleczkakuleczka]

Ja też chodzę prywatnie, wizyta z usg wynosi mnie 130zł ale wiem, że mam dobrą opiekę i że warto zapłacić tą cenę, w 1 ciąży chodziłam na nfz - do b. dobrego gina, tyleże nigdy nic mi nie powiedział, nie wytłumaczył, nie pokazał dzidziusia. Jak pytałam, czy z moim dzieciątkiem wszystko dobrze to odp. - tego nie mogę powiedzieć a kiedy widział, że nogi mi miękną dodawał - ale nie mówię też że coś nie tak. Ma dobre oko - dobry specjalista, ale pracuje na GÓWNIATYM sprzęcie na nfz no i do tego nie pogada z pacjentką... Moja obecna gin. ma ŚWIETNY sprzęt równie dobre oko, tyleże kasę bierze ale czuję się pod jej opieką bezpiecznie i miło

[81gosia]

Kurcze jak Was czytam to widzę, że dobrego lekarza mi koleżanka poradziła. Na koniec każdej wizyty podaje mi datę kiedy chce się ze mną widzieć następnym razem i wypisuje wszystkie potrzebne skierowania - z podaniem dat kiedy co ma być wykonane. Potem tylko przechodzę do pokoju obok i pielęgniarki ustalają ze mną godzinę następnej wizyty i zapisują mnie na badania ze skierowań. Nigdy o nic nie muszę dzwonić i dopytywać. A jeszcze sms`em na dzień przed dostaje przypomnienie o wizycie. Na razie nie wydalam na lekarzy i badania ani złotówki. No po za badaniem krwi, na które poszłam prywatnie, bo chciałam jeszcze przed walentynkami potwierdzić test ciążowy, który zrobiłam dzień wcześniej, ale to tylko moja niecierpliwość. Niecały tydzień później siedziałam już w gabinecie. Obsługa ekspresowa jak na NFZ

[cotynato]

To trzeba trafić. A jak się nie trafi to trzeba zwiewać

[mucka21]

wiecie co przeczytałam w tej gazecie?
" Warto wiedzieć, że polskie
prawo gwarantuje
ci również wybór szpitala,
w którym urodzisz, wybór
pozycji do rodzenia,
darmowy poród rodzinny."
szkoda ze realia są inne

[81gosia]

Napisane przez mucka21

wiecie co przeczytałam w tej gazecie?
" Warto wiedzieć, że polskie
prawo gwarantuje
ci również wybór szpitala,
w którym urodzisz, wybór
pozycji do rodzenia,
darmowy poród rodzinny."
szkoda ze realia są inne

niestety sami na to pozwalamy

dla mnie bzdurna opcja - jak coś dam będę lepiej obsłużona - a niestety dawanie rozpieściło wszystkich którzy biorą i im więcej im się daje tym więcej chcą.

[lausanne]

Napisane przez mucka21

wiecie co przeczytałam w tej gazecie?
" Warto wiedzieć, że polskie
prawo gwarantuje
ci również wybór szpitala,
w którym urodzisz, wybór
pozycji do rodzenia,
darmowy poród rodzinny."
szkoda ze realia są inne

potwierdzam, że w szpitalu w którym rodziłam tak właśnie jest nikogo nie odsyłają jak chce u nich rodzić (a w niektórych lubelskich szpitalach się to zdarza!!!), poród rodzinny jest faktycznie darmowy, a położne pytały mnie czy mi wygodnie w tej pozycji czy chcę rodzić w innej

[caroline_1988]

Widzę, ze większość jednak chodzi na wizyty prywatne. Ja ciesze sie, że nie chodze na NFZ bo juz przed pierwszą wizyta (chciałam potwierdzić ciążę i iśc na NFZ w swoim mieście) po długim staniu w kolejce do położnych lekarz mnie po prostu nie przyjał. I nie tylko mnie bo również kilka innych pań w tym jedna laskę w zaawansowanej już ciąży, która opowiadała nam przy okazji, ze kilka razy jej się już to zdarzyło. Więc wściekła powiedziałam nigdy więcej!

Mam jesczze pytanie odnośnie badań na toksoplazmozę... Mój lekarz kompletnie nie wspominał o tych badaniach... Myślicie że powinnam je zrobic na własną rękę? Czy lepiej zaufac lekarzowi?

[acelinka]

Napisane przez gerda

jestem już po wizycie, płeć dzidzi nieznana, ale rusza się jak szalony/a

acelinka mi się morfologia pogorszyła i dostałam żelazo, ginka mówiła, że to normalne w ciąży, a jak będzie dalej spadać do będę mieć anemię... Choć jakoś średio jej ufam

suuuper że z dzidzią ok u mnie też jeszcze płeć nieznana chociaż to już 18 tydzień, ale wstydliwy ten nasz dzidziuś i ustawił się tak boczkiem że lekarz nawet gdyby bardzo chciał to nic by tam nie zobaczył
ja przy pierwszych badaniach miałam wszystko w dolnej granicy, a teraz jeszcze spadło i jest poniżej normy. Dostałam jakieś tabletki z zelazem zpecjalne dla kobitek w ciąży no i mam się odpowiednio odżywiać

Caltea, ja ruchów też prawie nie czuje, zdarzyło mi się 2 razy dopiero tak na sekundke i tyle. Ale jeszcze będziemy cchaiły uspokoić nasze maluszki w brzuchach, na pewno

Napisane przez bianeczkaa

oj wolalabym nie to ma być nasz dzień a nie dziecka

ja też nie chciałabym rodzić w rocznice, bo wtedy urodziny zdominowałyby rocznicę, a to jest Nasz wyjątkowy dzień Dzidzia ma mnóstwo innych pięknych dat do wyboru

mucka21, a nie możesz kochana tego sprawdzić u innego lekarza? Ja bym poszła do innego chociaż teraz, bo rzeczywiście w takiej sytuacji nie warto czekać aż lekarz wróci z wolnego

cotynato, lepiej już olej tą babke z nfz i chodź tylko prywatnie, bo z tego co zauważyłam to babka Ci tylko zamęt wprowadza i ma jakieś dziwne teorie

kasiakuleczka, no to podobno się sprawdza, ale nigdy nie ma 100% pewności. W któreś gazetce ostatnio mi się napatoczyło ze jak przed owulką to dziewczynka a jak w dniu owulki albo po to chłopczyk. Ja nie mam pojęcia kiedy doszło do zapłodnienia bo my też takie "króliki"

[cotynato]

Napisane przez caroline_1988

Widzę, ze większość jednak chodzi na wizyty prywatne. Ja ciesze sie, że nie chodze na NFZ bo juz przed pierwszą wizyta (chciałam potwierdzić ciążę i iśc na NFZ w swoim mieście) po długim staniu w kolejce do położnych lekarz mnie po prostu nie przyjał. I nie tylko mnie bo również kilka innych pań w tym jedna laskę w zaawansowanej już ciąży, która opowiadała nam przy okazji, ze kilka razy jej się już to zdarzyło. Więc wściekła powiedziałam nigdy więcej!

Mam jesczze pytanie odnośnie badań na toksoplazmozę... Mój lekarz kompletnie nie wspominał o tych badaniach... Myślicie że powinnam je zrobic na własną rękę? Czy lepiej zaufac lekarzowi?

Myślę , że powinnaś wspomnieć swojemu lekarzowi o tym,że badań nie robiłaś i czy powinnaś a jeżeli powie że nie to ja i tak bym zrobiła One są zalecane już przed ciążą więc tym bardzie w trakcie. To i tak płatne badanie, może dlatego nie przepisał. Mi dopiero ostatnio w 13 tygodniu dała skierowanie.

[bianeczkaa]

Wreszcie znalazłam odpowiednią kwaterę w Kudowa-Zdrój Ja mam uczulenie na tandetę więc było ciężko Nienawidze starych tandetnych tapczanów i ścian obitych drewnem. Bleeee...ale tak się teraz zastanawiam Będę w 7 miesiącu, czy powinnam brać ze sobą jakieś rzeczy dla dziecka i fotelik No bo jakby mi przyszło tam urodzić (tfu tfu tfu ale nigdy nie wiadomo co się może stać) to jakoś z tym dzieciątkiem trzeba wrócić Co byście zrobiły?

[cotynato]

No haha, pamiętacie co przyszłam i mówię wam, że ginekolog mówi , że mogę pływać w basenie tylko do 3 miesiąca i wszystkie mnei wyśmiałyście- a ja jej oczywiście wierzyłam i jeszcze wtedy śmierdziała tą makrelą Ona w ogóle mnie wkurza, ale chodzę bo czasami lepiej zaoszczędzić sobie na badaniach i często jest tak, że umawiam się u jednej a u drugiej mam 2 tygodnie później, więc jakoś się uspokoję, popytam o to co mnie interesuje, teraz dochodzi jeszcze opcja słuchania serduszka u nfz Jakoś trzeba przeżyć jej niedelikatność, nie słuchać jej dziwnych teorii i tylko czerpać korzyści

[aa2]

no i poinformowałam mojego przełozonego ze jestemw ciązy najpierw był w szoku ale jak sie spotkalismy to w sumie powiedziałz e sie ciesz ze mi sie udało-wie o moim wczesniejszym poronieniu.
Ja mam umowe do wrzesnia i powiedział ze przedłuza do dnia porodu potem przysługuje mi zasiłek macierzyński z zus a potem moge niby wrócić jak bede chciała, no cóż myslałam ze powie ze po prostu we wrzesniu przedłuza mi tak ze juz na dłużej ale widac chyba za bardzo w niego wierzyłam , no chyba ze sie nie zna a jak potem bede z nim gadac to moze tak zrobi, nie wiem na razie sie tym nie przejmuje bedzie jak bedzie oczywiście we wrzesniu pojade na rozmowe i poprosze o przedłuzenia na dłużej a nie do dnia porodu-zobaczymy nie martwie sie tym nic a nic , poradze sobie bom jest zdolna dziewczynka co nie jakbym tak czekała i czekała na umowe na stałe to chyba bym nie zdązyła nigdy zajsć w ciąże

Napisane przez 81gosia

niestety sami na to pozwalamy

dla mnie bzdurna opcja - jak coś dam będę lepiej obsłużona - a niestety dawanie rozpieściło wszystkich którzy biorą i im więcej im się daje tym więcej chcą.

no własnei i to mni edrazni jak kto przy mnie mówi ze zapłacił za coś co mu sie nalezy to mówie bezczelnie że własnie dlatego potem kobiety których na to nie stać są gorzej traktowane i to jest niefajne, ja mimo ze może i by było mni estac nie zapłace za coś co mi sie należy, uwazam ze każda kobieta ma prawo do profesjonalnej i dobrej opieki

[miss.hot]

Napisane przez MAGiALENA

mąż umówił mnie na USG na 08.04. nerwy... nerwy... nerwy...

To już na połówkowe idziesz ?
Do kogo chodzisz i gdzie ?

Napisane przez kapka

Tetre można stoswać na różne sposoby:
kupuje się ceratke , wkłada do środka tetre i zawiązuje sie po bokach lub
kupuje się takie majtusie na rzepy/guziczki, wkłada się do środka tetre(taka prymitywna wersja tych z wkładka bambusową)
lub
wkłada się do pampersa(zalecane u dziewczynek na bioderka)

Jak dla mnie wielorazówki są fajne, czy z wkładką bambusową czy zwykłą tetrą,a czy taniej wychodzi ciężko powiedzieć.Na pewno będe stosować pół na pół z jednorazówkami, bo jechac na wielorazówkach to pralka musiała by chodzić non stop.

Chyba, że zrobisz większy zapas po jakimś czasie i można wtedy prać co 2-3 dni

Ja jestem na L4 drugi tydzień i wcale niestety nie śpię do 12, bo mam 1,5 rocznego synka, który wstaje koło 7....

[81gosia]

Chyba, że zrobisz większy zapas po jakimś czasie i można wtedy prać co 2-3 dni
.

Osobiście nie mam doświadczenia ale tego bym nie robiła

Koleżanka miała 30szt i wychodzilo jej po 10-15 na dzień. Prała dzień w dzień, a do tego prasowała. Ja podobno wychowałam sie na nieprasowanej tetrze
Miała 1 chyba ciekawy patent. Brudne pieluchy wrzucała do wiadra z wodą żeby się po mieszkaniu nie rozchodziły zapachy, a dopiero na wieczór wszystko lądowało w pralce.

[cotynato]

hahah, wyobrażasz sobie prać to co 2-3 dni tetrę i trzymać to taki kawał czasu kiedy kupki jednak nie pachną fiołkami mimo , że takie słodziaczki je robią

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez 81gosia

Osobiście nie mam doświadczenia ale tego bym nie robiła

Koleżanka miała 30szt i wychodzilo jej po 10-15 na dzień. Prała dzień w dzień, a do tego prasowała. Ja podobno wychowałam sie na nieprasowanej tetrze
Miała 1 chyba ciekawy patent. Brudne pieluchy wrzucała do wiadra z wodą żeby się po mieszkaniu nie rozchodziły zapachy, a dopiero na wieczór wszystko lądowało w pralce.

brrr, trochę mnie to przeraża
co prawda dziecko przewijałam i to nie raz, więc mnie to jakoś szczególnie nie obrzydza, ale takie zabiegi... ymm średnio widzę. Chociaż fakt, że nie dość że tanio to zdrowo dla pupki

[MalgosiaM8]

Napisane przez MAGiALENA

mąż umówił mnie na USG na 08.04. nerwy... nerwy... nerwy...

Czemu nerwy, będzie dobrze

Napisane przez lausanne

potwierdzam, że w szpitalu w którym rodziłam tak właśnie jest nikogo nie odsyłają jak chce u nich rodzić (a w niektórych lubelskich szpitalach się to zdarza!!!), poród rodzinny jest faktycznie darmowy, a położne pytały mnie czy mi wygodnie w tej pozycji czy chcę rodzić w innej

też słyszałam o tym szpitalu takie opinie, że jest naprawdę ok, a położne to super babki. Jak leżałam na patologi to przychodziły położne , takie fajne kobitki

Przeżyłam borowanie 7 bez znieczulenia oł je jestem z siebie dumna, Pani dentystka pytała się cały czas jak się czuję, że postara się żeby nie bolało, a jak zaboli to znieczulenie , i nie bolało
Ale wiecie co.... NFZ to jakiś koszmar! Babka rozwierciła mi zęba i prosi pielęgniarkę o jakieś tam wypełnienie, a ona mówi że tego nie ma na NFZ i podała nazwę innego wypełnienia "zastępczego"
Na to Pani dentystka "że to jest znieczulenie do martwego zęba a ja mam zdrowy" , to tamta zaczęła się z nią kłócić to dentystka wstała poszła do szefa i słyszę "to kobieta ciężarna należy jej się to co dobre"
No i wyszło na jej i założyła mi dobre wypełnienie.

Miło że tak walczyła, ale na NFZ boję sie pójść dalej... zgroza.. co ludziom wciskają i się nawet o tym nie wie

[FERBY]

dziewczyny moje kochane -POMOCY!!!!!
Leże w łóżeczku mam 37,5 gorączki ,
Znacie jakieś domowe sposoby na zbicie gorączki?
Jest dość późno a ja mieszkam w małej miejscowości-lekarz o tej porze już nie przyjmuje
W ostateczności 7 km od mojej "małej" miejscowości jest szpital ale czy muszę ????????
Chodzi mi o moje kochane maleństwo więc chyba moje obawy są uzasadnione?
POMOCY

[cotynato]

Napisane przez FERBY

dziewczyny moje kochane -POMOCY!!!!!
Leże w łóżeczku mam 37,5 gorączki ,
Znacie jakieś domowe sposoby na zbicie gorączki?
Jest dość późno a ja mieszkam w małej miejscowości-lekarz o tej porze już nie przyjmuje
W ostateczności 7 km od mojej "małej" miejscowości jest szpital ale czy muszę ????????
Chodzi mi o moje kochane maleństwo więc chyba moje obawy są uzasadnione?
POMOCY

Kochana, spokojnie, to jeszcze nie jest wysoka temperatura. Ja miałam taki tydzień z lekko podwyższoną temperaturą (37,2-37,5) po prostu poleż, wypij ciepłą herbatę z cytryną , zjedz czosnek i nie wychodź spod kołdry. Jak będzie ponad 38 to wtedy możesz się martwić i szukać lekarza. To narazie jest stan podgorączkowy/podwyższona temperatura. Jak dzisiaj i jutro poleżysz i poużywasz domowych specyfików to pewnie nie będzie zaraz śladu po tym

[kiciulec]

Właśnie wróciłam z usg. Mój stworek się wiercił jak szalony. Teraz jest 12 tydz, a on mierzy 55mm. Kość nosowa widoczna, przezierność karkowa 1,8. Mam duże tyłozgięcie. Powiedział, że powinnam spać na brzuchu. Płci jeszcze nie znam. Ogólnie wszystko dobrze.
Aha za usg prywatnie zapłaciłam 60zł.

[cotynato]

FERBY I nie zbijaj tego, bo to nie gorączka tylko stan podgorączkowy
Bierz witaminę C, nie przedawkujesz- nadmiar wysikasz
I nie stresuj się bo twoja panika teraz gorzej wpływa niż ten stan podgorączkowy

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:46 ----------

Napisane przez kiciulec

Właśnie wróciłam z usg. Mój stworek się wiercił jak szalony. Teraz jest 12 tydz, a on mierzy 55mm. Kość nosowa widoczna, przezierność karkowa 1,8. Mam duże tyłozgięcie. Powiedział, że powinnam spać na brzuchu. Płci jeszcze nie znam. Ogólnie wszystko dobrze.
Aha za usg prywatnie zapłaciłam 60zł.

Witaj w klubie tyłozgięcia Też mam spać/leżeć na brzuchu Kiedyś to tylko tak spałam a teraz to koszmar- nie wiem czemu Mam nadzieję że moje męczarnie zostaną docenione i maluszek chociaż trochę się nawrócił na odpowiednie tory
I oczywiście gratuluję udanej wizyty i poprawnych wyników

[aa2]

Napisane przez kiciulec

Właśnie wróciłam z usg. Mój stworek się wiercił jak szalony. Teraz jest 12 tydz, a on mierzy 55mm. Kość nosowa widoczna, przezierność karkowa 1,8. Mam duże tyłozgięcie. Powiedział, że powinnam spać na brzuchu. Płci jeszcze nie znam. Ogólnie wszystko dobrze.
Aha za usg prywatnie zapłaciłam 60zł.

super gratuluje udanej wizyty


a ja włanie gotuje rosół bo mam mega ochotę

[FERBY]

dziękuję Wam moje kochane mamuśki-piję herbatkę z miodem, cytryną i sokiem z malin i włażę pod kołdrę

[miss.hot]

Napisane przez aa2

no i poinformowałam mojego przełozonego ze jestemw ciązy najpierw był w szoku ale jak sie spotkalismy to w sumie powiedziałz e sie ciesz ze mi sie udało-wie o moim wczesniejszym poronieniu.
Ja mam umowe do wrzesnia i powiedział ze przedłuza do dnia porodu potem przysługuje mi zasiłek macierzyński z zus a potem moge niby wrócić jak bede chciała, no cóż myslałam ze powie ze po prostu we wrzesniu przedłuza mi tak ze juz na dłużej ale widac chyba za bardzo w niego wierzyłam , no chyba ze sie nie zna a jak potem bede z nim gadac to moze tak zrobi, nie wiem na razie sie tym nie przejmuje bedzie jak bedzie oczywiście we wrzesniu pojade na rozmowe i poprosze o przedłuzenia na dłużej a nie do dnia porodu-zobaczymy nie martwie sie tym nic a nic , poradze sobie bom jest zdolna dziewczynka co nie jakbym tak czekała i czekała na umowe na stałe to chyba bym nie zdązyła nigdy zajsć w ciąże

To jesteśmy w podobnej sytuacji - ja mam umowę do połowy sierpnia, a tp mniej więcej na 20.09. Tyle, że do tej firmy nie zamierzam wracać, bo nie mam po co, wystarczy mi 5 lat pracy tam

Napisane przez 81gosia

Osobiście nie mam doświadczenia ale tego bym nie robiła

Koleżanka miała 30szt i wychodzilo jej po 10-15 na dzień. Prała dzień w dzień, a do tego prasowała. Ja podobno wychowałam sie na nieprasowanej tetrze

Napisane przez cotynato

hahah, wyobrażasz sobie prać to co 2-3 dni tetrę i trzymać to taki kawał czasu kiedy kupki jednak nie pachną fiołkami mimo , że takie słodziaczki je robią

Tetra to jest jedna sprawa, a jeśli mówimy o wielorazowych pieluszkach, typu z kieszonką, formowane, AIO itd to nie trzeba ich prasować
A jeśli chodzi o rzadsze pranie czy brzydkie zapachy - można kupić specjalne olejki, do tego zamykane wiadro i po problemie - a dla zainteresowanych polecam stronę http://www.pieluszkarnia.pl/ i chociażby takie porady http://www.pieluszkarnia.pl/Pozostal...nfo-pol-7.html

[cotynato]

Napisane przez FERBY

dziękuję Wam moje kochane mamuśki-piję herbatkę z miodem, cytryną i sokiem z malin i włażę pod kołdrę

Wszystko będzie ok
Dużo cytryny, czosnku, ciepełka i będzie dobrze. Nie bierz leków bez konsultacji a jeżeli nie minie temperatura to skontaktuj się z lekarzem, ale wydaje mi się, że to może być jakaś chwilowa słabość organizmu z którą się szybko uporasz po domowemu

[19natka88]

Napisane przez bianeczkaa

Wreszcie znalazłam odpowiednią kwaterę w Kudowa-Zdrój Ja mam uczulenie na tandetę więc było ciężko Nienawidze starych tandetnych tapczanów i ścian obitych drewnem. Bleeee...ale tak się teraz zastanawiam Będę w 7 miesiącu, czy powinnam brać ze sobą jakieś rzeczy dla dziecka i fotelik No bo jakby mi przyszło tam urodzić (tfu tfu tfu ale nigdy nie wiadomo co się może stać) to jakoś z tym dzieciątkiem trzeba wrócić Co byście zrobiły?

Łoo to byś chyba musiała zapytać jakiegoś lekarza ale ja myślę, ze w 7 miesiącu nie będzie takiej potrzeby - bo gdyby nawet to trochę to maleństwo w szpitalu pobędzie.

My jedziemy na majówkę do Zakopanego na 4 dni

Napisane przez FERBY

dziewczyny moje kochane -POMOCY!!!!!
Leże w łóżeczku mam 37,5 gorączki ,
Znacie jakieś domowe sposoby na zbicie gorączki?
Jest dość późno a ja mieszkam w małej miejscowości-lekarz o tej porze już nie przyjmuje
W ostateczności 7 km od mojej "małej" miejscowości jest szpital ale czy muszę ????????
Chodzi mi o moje kochane maleństwo więc chyba moje obawy są uzasadnione?
POMOCY

Nie stresuj się, znalazłam coś takiego:

Prawidłowa temperatura ciała to 36,6 stopni Celsjusza. O gorączce mówimy, gdy temperatura ciała wzrośnie od 37,6 i więcej. Jest to wtedy mechanizm obronny organizmu. W pierwszych tygodniach ciąży zazwyczaj temperatura ciała w zrasta o 0.5 stopnia. Utrzymująca się od momentu jajeczkowania temperatura ciała około 37 stopni Celsjusza jest jednym z objawów wczesnej ciąży, podwyższona temperatura od 37-37.5 jest wynikiem zmian hormonalnych zachodzących w organizmie wywołanych ciążą. Jeśli nie ma pani żadnych innych objawów jakiegoś np.. przeziębienia, to myślę, że nie ma czym się martwić.
Jeśli taka temperatura źle wpływa na panią to może pani:

• pić dużo płynów - soków
• robić zimne okłady
• lekko się ubierać ( w sensie nie przegrzewać)
• stosować chłodną kąpiel

Napisane przez kiciulec

Właśnie wróciłam z usg. Mój stworek się wiercił jak szalony. Teraz jest 12 tydz, a on mierzy 55mm. Kość nosowa widoczna, przezierność karkowa 1,8. Mam duże tyłozgięcie. Powiedział, że powinnam spać na brzuchu. Płci jeszcze nie znam. Ogólnie wszystko dobrze.
Aha za usg prywatnie zapłaciłam 60zł.

[No air]

A właśnie chciałam napisać, że cały dzień męczę się z wymiotami, potem doszła biegunka, stan podgorączkowy (tylko 37 stopni, jak narazie, ale wcześniej miałam 36,6) i ból brzucha.
Mama goni mnie na pogotowie, ale to chyba nie ma sensu...?
Ale wstać jutro o 7:00 by się zarejstrować do lekarza też nie dam rady, bo napewno będę w tym czasie zajęta rzyganiem.