|
|
#631 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Po co ciąć, jak nie ma takiej potrzeby
A przy dobrej położnej (która potrafi ochronić krocze) w wielu przypadkach nie ma potrzeby Plus taki, że po porodzie od razu mogłam siedzieć, nic mnie tam nie bolało, nic nie miało szans się babrać. Czego chcieć więcej ![]() Minus taki, że poród trwa kilka skurczów więcej, bo główka musi się rodzić bardzo powoli, żeby położna miała czas równomiernie rozłożyć napięcie oraz masować krocze |
|
|
|
|
#632 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Np to, że nacięcie wykonane rutynowo niczemu nie służy, oszpeca, bywa bolesne, z reguły jest znacznie większe niż naturalne pęknięcia, goi się dłużej, wymaga szycia przez co często pierwszy kontakt matki i dziecka bywa utrudniony.
To tylko kilka argumentów, które przemawiają do mnie w kwestii nacięcia krocza. Mam za sobą 2 porody. |
|
|
|
|
#633 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Głogów- Karlsruhe
Wiadomości: 426
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
,i też tylko lekko skórka pękła, założone 2 szwy. na następny dzień po porodzie normalnie chodziłam siedziałam itp. a dziewczyny po nacięciu z którymi leżałam nawet usiąść nie mogły.
|
|
|
|
|
#634 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Miss ja tez mialam nacinane krocze i tez ledwo chodziłam :/ Koszmar, do dzis czuje ból czasami nawet przy zmianie tampona :/
No i dzis do lekarza jade innego niech to zobaczy bo mam troche zle zszyte... i pewnie stad ten bol.
__________________
|
|
|
|
|
#635 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Dziewczyny "pocieszę" was-pęknięcie jeszcze bardziej boli. Brzegi pęknięcia są postrzępione i gorzej się zrastają.
A tak sobie myślę,że wszystko zależy od tego jak zszyje lekarz. Jak się postara, to nie ma tylu cierpień, a jak odstawi fuszerkę to wiadomo... Ja pękłam wgłąb-cała warga sromowa i szyjki kawałek, a nacinali mnie pionowo w stronę odbytu. I od początku dzięki temu,że pani doktor mnie ładnie zszyła moglam spokojnie siadać, ból czułam przez 2 dni.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
|
|
#636 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
ja nie byłam nacinana.. trochę pękłam (dziecko 4300gr) połozna mnie super zszyła, szwy rozpuszczalne..odrazu mogłam siadać..
położna mi mówiła ze lepiej pęknąć niż być nacinanym bo pęknięcia są w miejscach gdzie najcieńsza skóra(dzięki czemu rana jest płytsza i szybciej się goi) a nacinają zawsze standardowo tam gdzie tkanki grubsze zeby właśnie łatwiej bylo potem szyć.. dwa, największe pęknięcie zawsze bedzie mniejsze od najmniejszego cięcia.. |
|
|
|
|
#637 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
ja też byłam cięta..
jak sama akcja porodowa trwała 10 minut, tak koło 30-40 minut mnie zszywali.. a później nie mogłam chodzić przez ponad tydzień, a siadać jakis miesiąc.. a do tego szycie jeszcze czasem czuję, a rana czasem mnie strasznie rwie. Straszny to dyskomfort, odczuwać cos takiego w takim miejscu |
|
|
|
|
#638 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() No i w sumie nie wiem jak głębokie było to nacięcie. Eeech wszystko zależy od lekarza.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. Edytowane przez AnQś Czas edycji: 2011-03-23 o 09:45 |
|
|
|
|
|
#639 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
A mi się wydaje, że to zależy od kobiety i od położnej. Najważniejsze jest chyba to, żeby położna dobrze sprawdziła, czy potrzeba ciąć czy nie. Bo uważam, że jak jest potzreba to lepiej naciąć niż okropnie popękać. W każdym razie ja tam się nie upierałam przy ochronie krocza.
|
|
|
|
|
#640 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
ja byłam nacięta, ale wiem że moja położna zrobiła wszystko, rodziłam z Aniołem akcji "Rodzić po ludzku"
__________________
Live long and prosper |
|
|
|
|
|
#641 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
), mówiłam jej o tym, a ona nic. Pamiętam tylko jak lekarka do niej powiedziała: "No tnij, bo dziewczyna jeszcze bardziej pęknie!"
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
|
|
|
#642 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja tam sie nie upierałam ani za ochroną krocza ani za cięciem.. jedyne na czym mi zależało w tamtej chwili to zeby to się już skończylo i było po wszystkim bo ból był ogromny.. jakby mi chcieli robić cesarkę na żywca bo to by mialo coś przyspieszyć też bym się zgodziła
![]() ja ufałam ze położna wie co robi bo to jej zadanie nie moje..robiłam co mi kaze i poszło szybko.. nie przyszło mi do głowy z nią dyskutowac i nie miałam na to sił.. po wszystkim nie załuje ze jej słuchałam i wiem ze to było najlepsze co mogłam zrobić dla siebie i dziecka... mnie dziwią rodzące "madrzejsze" od połoznych i lekarzy.. wymuszające (rodzące lub ich partnerzy) jakieś decyzje itp.. jak dla mnie to czysta głupota.. |
|
|
|
|
#643 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 61
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
to ja się pod tym podpiszę, mam identyczne zdanie !!!
|
|
|
|
|
|
#644 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 68
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja wylądowałam w szpitalu na dwa dni przed porodem.
Na porodówkę trafiłam o 9 rano, Koniec końców dostałam kroplówkę z oksytocyną i urodziłam 0 16.20 Co do nacięcia- przy wypełnianiu papierków na izbie przyjęć musiałam podpisać że wyrażam zgodę (tzn nie musialam ale podpisałam) Poród nie był najgorszy (nie to żeby nie bolało), ale te skurcze to naprawdę mega męczące i bolesne były. Położne na sali pomagały mi bardzo przy końcówce, przytrzymywały nogi, przyciskały brzuch (łokciami, na brutala) ale ja im byłam wdzięczna bo chciałam zeby już się urodził. Nacięłi mnie z zaskoczenia (i dobrze bo mocno zaszczypało) a za 2 minutki Adaś był już po drugiej stronie brzucha. Przed porodem bałam się że będę się wstydziła, ze położne będą krzyczały itd. ale przy samym porodzie ma się to gdzieś, nawet nie zwracałam uwagi na takie pierdoły. Więc nie warto się tak dowiadywać- PORÓD BOLI ALE KAŻDA MUSI TO PRZEJŚĆ PO SWOJEMU
__________________
Razem od 01.10.2006 ADAŚ 21.02.2011 Edytowane przez ammbuziaczek Czas edycji: 2011-03-27 o 20:39 |
|
|
|
|
#645 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Rozumiem, że wątek utworzony dla pierworódek.. ja też czytałam opisy porodów, więc opiszę swój.
ogólnie nie polecam porodów ![]() najgorsze są wywoływane po oksytocynie - może się tak stać przy nadciśnieniu, cukrzycy ciążowej, małowodziu, nieprawidłowych przepływach pępowinowych, bądź nawet podejrzeniu takowych. wtedy leżysz kilka tygodni na patologii, chodzisz sobie na oksytocynę i ogólnie cierpisz od skurczy. paskudztwo, leżałam 2 tyg. na patologii, potem cc. wspominam jak koszmar. ale postaram się być obiektywna. jeżeli liczysz na cesarkę - jedź do Wołomina, mają ponoć super wyposażony szpital, polecają go na wypadek jakby na Karowej nie było miejsc. cc rekomendowana powyżej 4 kg, ale gdzie niegdzie nadal rodzi się nawet 5 kg naturalnie - np. na Inflanckiej. a potem tyłek popękany i radź sobie sam. ale do rzeczy.13 godzin rodziłam naturalnie na oksytocynie, ze względu na cukrzycę miałam podawane kroplówki, bo było mi słabo. sam fakt postu przez kilkanaście godzin był dla mnie nieznośny. niestety skurcze nie powodowały rozszerzenia szyjki, czyli skurcze były, a rozwarcia - nie. oznacza to, że nie postępowała akcja porodowa. i teraz tak, pamiętajcie, że są określone przesłanki do cc, jedna z nich to właśnie brak rozwarcia. coprawda położna będzie dążyć do porodu naturalnego, ale Wy nie musicie się na to zgadzać. szpitale mają większe dochody z tytułu porodów naturalnych i wszędzie tam, gdzie szpital kliniczny, będą dążyć do porodu naturalnego nawet kosztem Twojego zdrowia. ich nie obchodzi, czy będzie pęknięcie 3 stopnia. w szpitalu liczy się dziecko, nie Ty. więc musisz sama zadbać o siebie. ![]() po kilkunastu godzinach podali mi znieczulenie, podaje się je przy 4 cm rozwarcia - nic nie boli. natomiast.. po znieczuleniu zdarza się, że tętno dziecka zaczyna spadać. i tak było u mnie. mało zawału nie dostałam widząc to na ktg. niedługo minęło i w trybie pilnym zrobili cc. powód: zagrażająca zamartwica płodu. czyli innymi słowy moje dziecko mogło umrzeć z powodu znieczulenia. nie wiem, czemu tak było. sama operacja - ja zamknęłam oczy, bo widać wszystko w lampach, miałam trudności w oddychaniu, dużą suchość w ustach i myślałam, że umrę. pewnie to hipochondryczne odczucie, ale takie miałam. bardzo się bałam. podawali mi zwilżony wacik. trwało to 20 minut. zrzucili mnie częściowo przenosząc z łóżka na łóżko, chlusnęła krew, ale było mi już wszystko jedno. nie widziałam swojego dziecka po porodzie, bo bałam się zobaczyć ten otwarty brzuch. ogólnie zamiast się cieszyć, poczułam ulgę, że koniec tych cierpień związancyh z ciągłym podawaniem oksytocyny, bolesnymi skurczami i strachem ogólnie. podczas tych 2 tyg. miałam 4 krotnie podawaną oksytocynę, w tym 2 krotnie wywoływany poród. było okropnie. także sam poród był dla mnie odetchnięciem, że to już koniec tych męczarni. w nocy jak zeszło znieczulenie to bolało, nawet bardzo, ale ja myślała m tylko że niedługo pójdę do domu i też mnie to nic nie obchodziło. rano zobaczyłam małą, nakarmiłam ją, dziwne uczucie, jak przyjeżdża dziecko i Ty nie wiesz, czy ono wie, że jesteś jego mamą. dziwne to było spotkanie. ale udało się, pierwsze karmienie udało się i byłam szczęśliwa chociaż w szoku. po `12 godzinach każą wstawać - ja nie mogłam się na bok obrócić tak bolało, ale wstałam. wtedy chlusta krew. masz cewnik. chodzisz jak stara kobieta i tak się czujesz, brzuch oczywiście jak w 9 m cu. 3 dni w szpitalu z opieką nad małą były bardzo trudne, ale kiedy wiesz, że nikt się nią oprócz Ciebie nie zajmie, to wstajesz pomimo bólu. bóle trwają około tygodnia. są bardzo silne, rana tak ciągnie, że ledwo chodzisz skulona. po tygodniu jak rozchodzisz, można w miarę normalnie funkcjonować. mnie zarazili bakteriami w szpitalu, więc 4 dni po operacji miałam gorączkę ponad 39 stopni, ale i tak to lepsze niż endometritis albo elementy gnilne w macicy, a takie miałam podejrzenie po usg. ponadto brzuch po operacji jest bardzo bolesny. trzeba mocno szorować ranę, ja swoją miałam zakażoną. używajcie octaniseptu! ogólnie, jeżeli ktoś myśli, że cc jest super, to nie powiedziałabym. coprawda po 2 tyg. od operacji nie czułam już nic, nic mnie nie bolało, to musicie wiedzieć, że możliwe komplikacje to właśnie endometritis oraz pozostawienie jakichś fragmentów w macicy i wtedy niezbędna jest druga operacja, albo zakażenie rany - antybiotyk, albo zakażenie szyjki - antybiotyk i nie zawsze udaje się wyleczyć do końca, poza tym możliwe jest uszkodzenie pęcherza i wtedy też konieczna jest druga operacja. na plus - nie masz rozklapciochy i nie cierpisz na skutek skurczy tak jak inne dziewczyny przy porodzie naturalnym. czasem przy sn zakładają dren, jak jest silne krwawienie. nie ma zatem co się oszukiwać, jest tyle możliwych komplikacji, że poród wcale nie jest fajny. fajnie jest za to potem.. masz kogoś, za kim prawdziwie tęsknisz. i to jest właśnie miłość
|
|
|
|
|
#646 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Layla - po Twoim poście będąc w ciąży to tylko skoczyć z okna, a przed ciążą najlepiej adoptować.
__________________
|
|
|
|
|
#647 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
no mi się ciąża nie podobała, poród też nie
polecam tylko produkt koncowy |
|
|
|
|
#648 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
ok, masz prawo mieć określone zdanie, ale uważaj gdzie je wyrażasz...bo czyta ten wątek większość wizażanek, które ma poród jeszcze przed sobą, a nawet są teraz w ciąży i możesz je strasznie przestraszyć i utrudnić im przyszły poród, bo będą nastawione na takie cierpienia jakie opisałaś.
__________________
|
|
|
|
|
#649 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 61
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() ja nie radzę się nastawiać bo każdy opis jest inny jak widać, trzeba skupić się na dziecku żeby niepotrzebnie nie komplikować i nie utrudniać całej akcji np panika itp haha fajnie się gada jak jest się po
|
|
|
|
|
|
#650 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Dziewczyny kazda osoba moze tutaj napisac jak to przezyla.
Ja tez czytalam smieszne opisy porodów, drastyczne czasem sie zdarzyly i jakos przezylam i mam sie swietnie Wiec nie ma sie co bac na zapas choc i kazda z nas sie boi ja dobrze o tym wiem bo tez sie balam Teraz fajnie mi sie gada ale wystraszona bylam!
__________________
|
|
|
|
|
#651 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
wiesz co.. ja osobiście wolę czytać prawdę, a nie prawdę ubarwioną na różowo. bo poród różowy nie jest i tyle. to są moje spostrzeżenia z mojego porodu , adekwatnie do tematu. Gdybym miała przedstawić super łatwy poród, to już nie byłyby to moje wspomnienia, tylko cudze.
trzeba się nastawić na ciężką harówę i być dzielną, tylko tyle zostaje, bo hawaje to to nie są.
|
|
|
|
|
#652 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Layla ja sie zgadzam z Tobą. Mamy tu opisywac swoje porody a nie ubarwione zeby przypadkiem kogos nie wystraszyć. Sa tu i lagodne i ciezkie porody. Takie zycie po prostu, nikt nikomu nie mowi ze bedzie rozowo i jesli ktos sie boi takie rzeczy czytac to niech nie czyta proste. Przeczyta sobie po
__________________
|
|
|
|
|
#653 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
ee tam, każdy poród inny i każdy inaczej go przeżywa.. ty pozytywne opisy odbierasz jako podkoloryzowane na różowo.. a dla kogoś dla kogo poród jest miłym wspomnieniem taki opis jak twój może być odebrany jako podkręcony w druga stronę czyli jak to ujęłaś "podkoloryzowany" na czarno najgorzej ma 3 grupa która poród ma przed sobą.. bo naturalnie zestresowane nie znaną sytuacją czytają jeszcze tak przedstawione historie.. |
|
|
|
|
|
#654 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
dobra, żeby było weselej, to napiszę, że na początku czytaliśmy gazety
|
|
|
|
|
#655 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 7 690
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Właśnie dla takich opisów nie czytałam przed porodem na ten temat, natomiast zdawałam sobie sprawę jak będzie - czyli ciężko bo jest to bitwa o dziecko a tym bardziej że też rodziłam na Inflanckiej ( przybijam piątkę że przezyłaś tamtejszą patologie tak długo i ich sławne podawanie oksytocyny ) Mój opis porodu znajduje sie na wątku Polecany Szpital. Tutaj napiszę tylko że źle wspominam w tej chwili 3 tyg. po wyciąganie i babranie sie ze szwami ( też miałam gorączkę ponad 39,4 więc coś jest w temacie) Oczywiście jak mówią ból jest do przeżycia, jeśli nie ciągnie sie godzinami, trzeba go po prostu zaakceptować |
|
|
|
|
|
#656 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
a jeszcze lepiej było na poporodowym, nie? masa odwiedzających, a Ty bez gaci..
moim zdaniem trzeba się nastawić, że to będą 3 trudne dni z porodem włącznie i tyle. ja marzyłam o powrocie do domu i byłam tak szczęśliwa, jak jechałam do domu, że nawet baby bluesa nie miałam ![]() chociaż.. znam bardzo wiele przypadków, i to na pocieszenie, że dziewczyny były wniebowzięte, wspominają to wręcz jak mistyczne przeżycie narodzin dziecka i tym gratuluję! ![]() moja rada natomiast dla wszystkich: zróbcie najpierw wywiad w rodzinie, jak rodziła Twoja mama i obie babcie. bardzo prawdopodobne, że urodzisz tak jak one. moja mnie przenosiła 2 tygodnie i ja też bym przenosiła , gdyby nie to, że miałam wskazanie do wcześniejszego rodzenia, choć i tak w 40 tc. moja mama też nie miała rozwarcia i też rodziła kilkanaście godzin. tak mówią lekarze, że jest to niejako genetyczne. co do cukrzycy - jeżeli macie taką skłonność w rodzinie, to też u Was może w ciąży wystąpić. ja to się cieszę najbardziej teraz, mam taką małą kruszynę totalnie we mnie zapatrzoną i z tego jestem szczęśliwa. ![]() ---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ---------- i na koniec, jak macie wskazanie do cc, to jedźcie na pewniaka do Wołomina, a omijajcie z daleka Inflancką. tam lekarze nie mają specjalizacji ginekologicznej, jest ich zaledwie garstka, a większość dopiero w fazie specjalizacji. gdybym ja to wiedziała wcześniej, to napewno bym nie wybrała Inflanckiej. jest tam tylko jeden dobry lekarz - dr Osóbka Morawski, jest specjalistą od usg. acha, jeżeli na ostatnim usg na inflanckiej wyjdzie Wam, że dziecko waży np. 4 kg plus minus 500 gram, to nie wierzcie w to, moje tyle miało ważyć, a ważyło 3350 g. nie wiem, czy mają wadliwy sprzęt, czy tylko nie potrafią z niego korzystać. poza tym polecam chodzenie na wizyty państwowo, a usg prywatnie. różnica: państwowe usg zawiera 3 linijki tekstu, a prywatne całą stronę. poza tym ten sam lekarz inaczej przykłada się do swojej pracy, niestety. |
|
|
|
|
#657 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
.Mi mowili na usg (donosilam ciaze , porod dzien przed terminem) ze dziecko strasznie małe i warzy 2,400 plus minus. a urodzila sie z waga 3150 :/ Wiec w normie. Dla mnie moze to nie jakies mistyczne przezycie ale bylo ok. Tylko myslalam jak tu poprosic polozna zeby mi tel przyniosła bo mi sie nudzilo. Ale wkoncu nie poprosilam, gazet nie mialam wiec sie nudziłam i patrzylam na okropny zegar wiszacy dokladnie na przeciwko mnie
__________________
|
|
|
|
|
|
#658 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
ja drugiego dnia byłam już w domu rodziłam w państwowym szpitalu, sale mialam jedynke i jedynym "odwiedzającym"byłmój mąż.. bez gaci? ![]() ja np smigałam w siatkowych i w długiej koszuli i nikt mnie nie pytal co pod nią mam ![]() Cytat:
ale są wyjątki.. i teraz rodzi sie inaczej niż 20 czy 30 lat temu.. lekarze mają do dyspozycji usg, ktg dziecko jest monitorowane non stop.. |
||
|
|
|
|
#659 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
ja nie mówiłam, że rodzi się jak 30 lat temu..
![]() tylko, że sprawa porodu jest genetycznie uwarunkowana pod kątem rozwarcia, czasu porodu i kwestia samego ew. przenoszenia ciąży. u mnie się potwierdziło, tylko że dodatkowo nałożyła się babci cukrzyca. poza tym dwie kobiety z najbliższej rodziny miały cc i ja też, a nie spodziewałam się w sumie. tak samo, jedna dziewczyna miała rozwarcie 5 cm nie czując żadnego bólu, dokładnie jak jej mama. urodziła w try miga. również lekarze mówią, że często dziedziczymy niejako poród po naszej mamie. ogólnie czas porodu pierworódek wynosi kilkanaście godzin. warto wiedzieć, że od momentu odpłynięcia wód mamy 24 godziny na zakończenie porodu. jeżeli w tym czasie się nie urodzi, to musi być cc. |
|
|
|
|
#660 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Layla ja nie mialam porodu jak moja mama , a babcie jak mialy niewiem bo juz i tak nie zyja wiec nie zapytam.
Moja mama mowila ze to koszmar, najgorsze co moze byc, ze bol zeba w porownaniu z tym to pikuś, ja jednak sadze co innego Jak zdychałam przez kilka dni po wyrwaniu zęba to podziekuje, wole rodzic ![]() No i bylam pierworódką a od odejscia wód do urodzenia bylo 6 godzin skurczy (tzn jakies 4 godziny skurcze) i 20 minut parcia.
__________________
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:22.




A przy dobrej położnej (która potrafi ochronić krocze) w wielu przypadkach nie ma potrzeby
Plus taki, że po porodzie od razu mogłam siedzieć, nic mnie tam nie bolało, nic nie miało szans się babrać. Czego chcieć więcej 









), mówiłam jej o tym, a ona nic. Pamiętam tylko jak lekarka do niej powiedziała: "No tnij, bo dziewczyna jeszcze bardziej pęknie!"

ogólnie nie polecam porodów 

) Mój opis porodu znajduje sie na wątku Polecany Szpital. Tutaj napiszę tylko że źle wspominam w tej chwili 3 tyg. po wyciąganie i babranie sie ze szwami ( też miałam gorączkę ponad 39,4 więc coś jest w temacie) 
