Mężatkowe pogaduszki :) Klub szczęśliwych mężatek

[agusiowata]

Mój tata ma urodziny 28 kwietnia. Widzę się z nim 12 kwietnia, a później 10 maja. Kiedy radzicie dać prezent? Na urodziny nie pojadę, bo za daleko. (brak czasu, urlopu: może będę na dwóch weselach, imprezie rodzinnej dodatkowo, wakacje) Mąż pracuje w systemie 3 zmianowym, rzadko ma wolne weekendy (nadgodziny też czasem się pojawiają)

[Karinio]

Napisane przez agusiowata

Mój tata ma urodziny 28 kwietnia. Widzę się z nim 12 kwietnia, a później 10 maja. Kiedy radzicie dać prezent? Na urodziny nie pojadę, bo za daleko. (brak czasu, urlopu: może będę na dwóch weselach, imprezie rodzinnej dodatkowo, wakacje) Mąż pracuje w systemie 3 zmianowym, rzadko ma wolne weekendy (nadgodziny też czasem się pojawiają)

Ja mysle,że możesz dać tacie prezent 12 kwietnia.Moim zdaniem,lepiej dać o te pare dni wcześniej prezent niż później

[Corvette]

Witajcie Dziewczyny Ja dzisiaj tylko tak krótko .....

Widać że mamy troszczących sie o nas mężów i dżentelmenów i tutaj brawa dla naszych "chłopaków", ale, aleeee, napewno jest w tym wiele naszej zasługi, więc nie wszystkie brawa mogąbyć tylko dla nich?

Napisane przez evelineau

mnie tez czasem maz traktuje jak coreczke ale tak na zarty bo jakies 4 razy wzieto mnie za jego corke zdarzylo mi sie tez, ze jak otworzylam drzwi to zapytano o rodzicow

Myśmy mieli parę takich sytuacji ale dawno temu (zestarzałam sie teraz błuchaaaa)

Napisane przez Karinio

Baaa przymierzałam już w tam dzień jak o tym pisałam ,mało tego kolejne dwie pary tym razem w innym sklepie i to są czerwone letnie mi się również spodobały. Powinnam mieć zakaz chodzenia po sklepach W klubie moge pokazać buciki.
Pokaż , pokaż!!!! Ja ma tylko 2 stopy, a jednak ciągle mi mało!

No już w domku i głodna Dzisiaj na obiad mamy spaghetti

A my wczoraj

Napisane przez evelineau

moj mowi, zebym przylozyla i nie ruszala nimi bo inaczej zamarza dlatego bezpieczniej jest dla nas zebym nosila skarpetki, rece tez czesto mam lodowate
takie traktowanie kobiet wlasnie bardzo mi sie u niego spodobalo, lubie jak zaklada mi kurtke otwiera drzwi itd
co do tamtego to mi nie bylo wesolo za pierwszym razem zaczelam sie klocic z tym facetem kupujemy meble i maz w sklepie powiedzial, ze jedzie po zone pokazac czy beda(maz je ogladal wczesniej), ja zeby pokazac droge jechalam z facetem co nam je dostarczal i zaczal do mnie mowic, ze mial zone przyprowadzic i patrzac na mnie pyta sie czy byla mamusia myslalam, ze mu cos zrobie
potem jak szukalismy mieszkania (drugiego) to facet wynajmujacy patrzac na mnie pyta sie meza czy ma wiecej dzieci bo jest jeden pokoj nieuzywany(bylam wtedy umalowana, ubrana w tunike i kozaki)

Dobre

wspolczuje pogody dzis u mnie tez pieknie, mialam wczesniej na sobie tunike i taka skorkowa kurtke i cieplutko bylo
tez sobie kupilam cieple kapcie i nawet bez skarpetek wytrzymam chwile w nich mam tez takie w ksztalcie jeza tylko przez jego lapki zle mi sie w nich chodzi, a pozatym trociny mojej Trusi jak jej sprzatam sie przyczepiaja
raczej nie pije nic a napewno nie sama moze bedzie inna okazja
no ja czasem jak jestem przed @ to mam takie uderzenia goraca, robie sie bordowa a za chwile normalna, chyba bedzie trzeba wkoncu odwiedzic lekarza
no pewnie moge byc nago ale skarpetki musze miec Hi..hi..hi.. i mam takie ulubione z ktorych sie maz smieje no nie moja wina, ze sie rozciagly

a ja mam Góralskie, z baraniej wełny. Mój ich nie lubi bo go "gryzą".
Jak je widzi na moich stopach to prosi bym się zlitowała i gdzieś te "barany zawiesiła " Hi..hi..hi.. On ma zawsze gorące dłonie i stopy


mnie sie tak nie da oszukac, mama probowala wiele razy jak bylam mala i tak wyczuje cebule i inne "paskudztwa" nawet jak ziemniaczki polane sa tluszczykiem na ktorym sie smazyla cebula to wyczuje
Aleee...jest kilka rodzajów cebuli. "Hiszpańska" jest słodka

nie lubie kupowac butow

To w czym chodzisz?
witam ja znowu po dentyscie ale jeszcze raz i koniec
tez mam dzis makaron na obiad, a dokladniej makaron z sosem i mieskiem

No to możemy sobie dzisiaj rączki podać .....ja też po dentyście i to z samego rana, bez herbaty...przez większość dnia "zamrożoną kufę", a na pierwszy kubek herbaty czekałam aż do popołudnia a i tak się oblałam! A na obiad dzisiaj też makaron (drobne świderki) z mięsem (coś jak gulasz) w sosie pomidorowo-warzywnym
Dużo niczego nie pojadłam, bo znieczulenie źle na mnie działa, jest mi niedobrze, i choć praktycznie zaczyna się następny dzień.. leżę plackiem i staram się nie ruszać.

Napisane przez Karinio

Ja mysle,że możesz dać tacie prezent 12 kwietnia.Moim zdaniem,lepiej dać o te pare dni wcześniej prezent niż później

Też tak myślę. Dobranoc i Dzień Dobry, życzę miłego dnia

[agusiowata]

Napisane przez Corvette

Witajcie Dziewczyny Ja dzisiaj tylko tak krótko .....

Widać że mamy troszczących sie o nas mężów i dżentelmenów i tutaj brawa dla naszych "chłopaków", ale, aleeee, napewno jest w tym wiele naszej zasługi, więc nie wszystkie brawa mogąbyć tylko dla nich?





A na obiad dzisiaj też makaron (drobne świderki) z mięsem (coś jak gulasz) w sosie pomidorowo-warzywnym

To jest zasługa dobrego wychowania teściów i naszego oczywiście. (Męża trzeba sobie wychować)
Mogłabyś podać przepis?

[kaarooo]

Ach, kawka z rana, pranie wstawione, garki umyte, sniadanko sobie robie

[evelineau]

Napisane przez agusiowata

Mnie kilka razy wzięto za młodszą siostrę męża Jak sama robię zakupy, to jadę autkiem i zostawiam je w bagażniku

kiedys mlodszy wyglad bedziemy sobie chwalic

Napisane przez motylek1007

duza jest róznica wieku miedzy Wami?

tylko rok jak chcielismy brac slub to ksiadz nam powiedzial, ze trzeba miec 18 la potem maz sie troche zmienil, wydoroslal a ja nie

Napisane przez agusiowata

Mój tata ma urodziny 28 kwietnia. Widzę się z nim 12 kwietnia, a później 10 maja. Kiedy radzicie dać prezent? Na urodziny nie pojadę, bo za daleko. (brak czasu, urlopu: może będę na dwóch weselach, imprezie rodzinnej dodatkowo, wakacje) Mąż pracuje w systemie 3 zmianowym, rzadko ma wolne weekendy (nadgodziny też czasem się pojawiają)

moj maz ma 27 kwietnia mysle jak reszta, ze lepiej dac wczesniej

Napisane przez kaarooo

Ach, kawka z rana, pranie wstawione, garki umyte, sniadanko sobie robie

czyli tez tak jak ja najpierw musisz posprzatac pozmywac i dopiero sniadanie?
corvette ze mnie sie maz smial jak bylismy w Zakopanym i mowil, ze na starosc musi mi kupic takie futerko jak tam nosili a takie skarpetki byly by idealne dla mnie
chodze w butach ale nie takich jakbym chciala
tez mialam znieczulenie przez nastepny tydzien zawsze mam spuchniete i boli ale jak mam znieczulenie to czuje sie pewnie, wmawiam sobie, ze nie boli a mowilas dentystce, ze Ci slabo po znieczuleniu?

[motylek1007]

Napisane przez evelineau

tylko rok jak chcielismy brac slub to ksiadz nam powiedzial, ze trzeba miec 18 la potem maz sie troche zmienil, wydoroslal a ja nie

niezle, myślałam ze tak ze 20 lat róznicy jest

[evelineau]

Napisane przez motylek1007

niezle, myślałam ze tak ze 20 lat róznicy jest

wtedy bym sie nie dziwila, ze ludzie mnie biora za jego corke jestem niska i drobna, mam taka malutka buzie wiec moze dlatego

[n_i_x_i_e]

hej

u mnie po staremu, nadal trwam w abstynencji hehe , ale jak juz będziemy mogli isc na całość to bedzie super, Syneczka podrzucimy do rodziców, zamówimy pizze... Maleństwo rośnie zdrowo..dużo śpi, wszystko ok

Ciekawe sytuacje macie z mężami Mój jak sie ogoli i ma czapkę na glowie to wygląda jak nastolatek.. ale z zarostem i bez czapki to juz poważnie bo ma wysokie czoło . Ja rzadko tu bywam bo aktualnie mam trochę malo czasu ale tez bym chciała byc przygarnięta do klubiku bo bardzo lubię ten watek

pozdrawiam

[Karinio]

Cześc

Wróciłam do domku,zaliczajac jeszcze fryzjera i czuje się błogo

[kwiatuszekk88]

Witam
Ja też ostatnio żadko tu bywam, bo mąż ma tydzień urlopu ( w zasadzie już tylko 2 dni + weekend) więc korzystamy hehe. Jednak staram się Was podczytywać, żeby być na bieżąco.

[Karinio]

Napisane przez agusiowata

To jest zasługa dobrego wychowania teściów i naszego oczywiście. (Męża trzeba sobie wychować)
Mogłabyś podać przepis?

To fakt,jak ktoś jest dobrze wychowany bo miał dobry przyklad w domu,to wtedy wiadomo że ktoś jest dobrze wychowany.
Męża trzeba sobie dobrze wychowac Dobre

Napisane przez kaarooo

Ach, kawka z rana, pranie wstawione, garki umyte, sniadanko sobie robie

Ja kawy nie piłam jeszcze dziś,pranie też wstawiłam.
Czekamy na obiad Głodna już jestem.

Napisane przez kwiatuszekk88

Witam
Ja też ostatnio żadko tu bywam, bo mąż ma tydzień urlopu ( w zasadzie już tylko 2 dni + weekend) więc korzystamy hehe. Jednak staram się Was podczytywać, żeby być na bieżąco.

To dobrze,że wykorzstujecie urlop męża na maxa. Mój mąz też ma urlop jeszcze tydzień,ale uzależnienie każe mi tu wejść i napisać.

[motylek1007]

Napisane przez Karinio

To fakt,jak ktoś jest dobrze wychowany bo miał dobry przyklad w domu,to wtedy wiadomo że ktoś jest dobrze wychowany.

ja sobie sama męza wychowałam, bo jakby bazować na tym co w domu to....

[Karinio]

Napisane przez motylek1007

ja sobie sama męza wychowałam, bo jakby bazować na tym co w domu to....

No chyba,że tak.
Właśnie dopoprzedniego postu chciałam dodać,że niekoniecznie może być tak że w rodzinie wszystko gra,a syn też jest super,bo może okazać się niedobrym i na odwrót.


Ja akurat powiem Wam,że moge podziękować śp.mamie męża że ma dobrego syna

[motylek1007]

jak patrzę po jego braciach to są tacy dla swoich żon jak u nich w domu...... mojego "uratowały" studia w innym mieście i to ze od razu "działałam"

[Makrofonek]

witam was mezatki. jestem pierwszy raz na tym waszym watku i widze ciekawe pogaduchy
na poczatek przedstawie sie ze jestem sczesliwa mezatka od prawie roku pozdrawiam was

[agusiowata]

Koleżanka w ciąży jest b. śpiąca. Co mogę jej doradzić?

[motylek1007]

Makrofonek ślub miałaś w moje urodzinki

[Makrofonek]

tak ale juz mieniłam ten moj opis bo zauwazylam ze tak dlugo tu mnie nie bylo

[motylek1007]

w ogóle data Twojego ślubu to dla mnie jeden z piękniejszych dni w życiu (piękniejszych niż własny slub)

[Makrofonek]

a co sie takiego wydażylo w te twoje urodziny w tej dacie akurat?

[motylek1007]

pojechaliśmy po pieska

[Makrofonek]

oooo jakiej rasy? moze takiego co masz na zdjeciu swojego profila?

[motylek1007]

mam takiego, jak mam w av

weekend ma byc piękny i dobrze bo mam swietne plany

[Makrofonek]

oj weekend ma byc wspanialy bo wiosna nareszcie i w koncu na swiezym powietrzu i nacieszyc sie sloncem

[Corvette]

Napisane przez agusiowata

To jest zasługa dobrego wychowania teściów i naszego oczywiście. (Męża trzeba sobie wychować)
Mogłabyś podać przepis?

Co do "wychowania" poprzez teściów...to się zgodzę częściowo, ale...samej też trzeba. Grunt, że "nasi" są dla nas tacy jakich chcemy

Chcesz przepis? No to połechtałaś moją próżność

Przygotowuję jedną głębsza patelnię oraz jedną mniejszą i wszystkie już pokrojone-posiekane składniki.

Kawałek surowej polędwicy, pokrojonej w kostkę, kostki obtłuczone w zwykłej mące wrzucam na rozgrzany olej słonecznikowy (2 łyżki stołowe), szybko przewracam mięso by wszystkie boki kostek się obsmażyły (jakieś 10 minut) Po oleju nie ma śladu.

W między czasie na drugą patelnię daję:
1 łyżkę oliwy z oliwek i wszystkie od razu warzywa:
drobno posiekaną cebulkę,
pokrojoną w paski czerwoną,
zieloną,żółtą paprykę (każdej po trochu lub tylko jedną, zależy które akurat mam ),
pokrojone w plasterki pieczarki,
2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę) i mieszam delikatnie aż do zeszklenia się składników.

Następnie dodaję warzywa do patelni z kostkami mięsa, mieszam delikatnie razem, zmiejszam grzejnik (palnik) na średnią temperaturę,
dodaję 2 kopiate łyżki stołowe przecieru pomidorowego zmieszanego w pół litrze wody i zalewam wszystkie składniki. Przykrywam aż zaczną się lekko gotować.
Gdy zaczną "bulgotać" dodaję suszone, świeże, zamrożone zioła :
bazylię, magę, majeranek, zieloną pietruszkę, posypuję czerwoną papryką w proszku, pieprz, troszeczkę soli , zostawiam na jakieś 5 minut by przeszły aromatem . Odstawiam z ognia. Zagotowuję wodę na makaron z łyżeczką oliwy z oliwek i gotuję według instrukcji.

Używam małych świderków bo wtedy nie "czuć" tylko samego makaronu że tak się wyrażę.
W między czasie wstawiam ładny pómisek do piekarnika by się nagrzał (makaron się wtedy nie przylepia, i łatwiej się później myje)
Ugotowany makaron wysypuję na goręcy półmisek, na górę wykładam gotowe mięso w warzywami i..Presto! 20- 25 minut samego gotowania i obiad gotowy. Do tego Parmasan ser do posypania jak kto lubi i jakaś sałtka.

P.S. Ja robię wywar z warzyw który później odlewam do tacek na kostki do lodu. Coś jak własny bulion. Gdy zamarzną, przekładam do woreczka foliowego lub pudełka na żywność, i gdy potrzebuję to wyciągam z zamrażalnika i używam jako bazy do wszystkich sosów, lub dodaję do wody gdy gotuję ziemniaki lub makaron. Nie ma tłuszczu a ładnie "zachodzi" aromatem

Ale długachnie wyszło. Ja chyba inaczej nie potrafię

Napisane przez evelineau

jak chcielismy brac slub to ksiadz nam powiedzial, ze trzeba miec 18 la potem maz sie troche zmienil, wydoroslal a ja nie
he he dobre

moj maz ma 27 kwietnia mysle jak reszta, ze lepiej dac wczesniej
czyli tez tak jak ja najpierw musisz posprzatac pozmywac i dopiero sniadanie?
Nie jem śniadań. Na samą myśl o jedzeniu z rana, zaczyna mnie mdlić.
Na początku małżeństwa mój kochany robił mi śniadanka i przynosił mi je do łóżka. Nie miałam sumienia mu powiedzieć że na sam zapach buntował mi się żołądek. Na moje szczęście wychodził do pracy wcześniej odemnie, więc "śniadanko" lądowało dobrze ukryte w koszu. Wiem, nie ładnie. Gorzej było w weekendy, ale tak jakoś "dzieciak" mnie uratował bo miałam wymówkę że po porodzie mi się "poprzestawiało" i na jedzenie z rana nie mogę patrzeć.
No i niby można ze swoim partnerem o wszystkim porozmawiać, ale są takie momenty....że nie można.
corvette ze mnie sie maz smial jak bylismy w Zakopanym i mowil, ze na starosc musi mi kupic takie futerko jak tam nosili a takie skarpetki byly by idealne dla mnie

Łooo Matko! Ja już mam (jii kozusek tyz) Aleś mnie "pocieszyła"

chodze w butach ale nie takich jakbym chciala
tez mialam znieczulenie przez nastepny tydzien zawsze mam spuchniete i boli ale jak mam znieczulenie to czuje sie pewnie, wmawiam sobie, ze nie boli a mowilas dentystce, ze Ci slabo po
znieczuleniu?

Tak, ale nia ma ratunku. Dzisiaj lepiej, i jak narazie nie muszę już tam wracać.

Napisane przez evelineau

wtedy bym sie nie dziwila, ze ludzie mnie biora za jego corke jestem niska i drobna, mam taka malutka buzie wiec moze dlatego

Taaa..ja też "takie" znam. Zwłaszcza z tymi "małymi buźkami"

Napisane przez n_i_x_i_e

hej
Chciałam tylko powiedzieć że spróbowałam takiego masażu z olejkiem (moczyłam się w wannie chyba z godzinę, to pomyślałam że jak się "pomaźgam" to nie nabrudzę) Nawet miło było i jak dotąd, żadna niespodzianka mi nie wyskoczyła!?
u mnie po staremu, nadal trwam w abstynencji hehe , ale jak juz będziemy mogli isc na całość to bedzie super, Syneczka podrzucimy do rodziców, zamówimy pizze... Maleństwo rośnie zdrowo..dużo śpi, wszystko ok
To życzę miłych igraszek
Ciekawe sytuacje macie z mężami Mój jak sie ogoli i ma czapkę na glowie to wygląda jak nastolatek.. ale z zarostem i bez czapki to juz poważnie bo ma wysokie czoło . Ja rzadko tu bywam bo aktualnie mam trochę malo czasu ale tez bym chciała byc przygarnięta do klubiku bo bardzo lubię ten watek

pozdrawiam

Napisane przez kwiatuszekk88

Witam
Ja też ostatnio żadko tu bywam, bo mąż ma tydzień urlopu ( w zasadzie już tylko 2 dni + weekend) więc korzystamy hehe. Jednak staram się Was podczytywać, żeby być na bieżąco.

Napisane przez Karinio

To fakt,jak ktoś jest dobrze wychowany bo miał dobry przyklad w domu,to wtedy wiadomo że ktoś jest dobrze wychowany.
Męża trzeba sobie dobrze wychowac Dobre

trzeba, trzeba

Ja kawy nie piłam jeszcze dziś,pranie też wstawiłam.
Czekamy na obiad Głodna już jestem.





To dobrze,że wykorzstujecie urlop męża na maxa. Mój mąz też ma urlop jeszcze tydzień,ale uzależnienie każe mi tu wejść i napisać.

Mój bierze wolne w Piątek i Poniedziałek. Jedziemy się ruszyć za jakimiś "belkami" na podłogi.
A z tym uzależnieniem...coś w tym jest

Napisane przez motylek1007

ja sobie sama męza wychowałam, bo jakby bazować na tym co w domu to....

Napisane przez motylek1007

jak patrzę po jego braciach to są tacy dla swoich żon jak u nich w domu...... mojego "uratowały" studia w innym mieście i to ze od razu "działałam"

"Niiooo" właśnie, więc "wychować" nieco samej trzeba
Idę zrobić coś pożytecznego. Kobietki, życzę Wam miłego dnia.

[agusiowata]

Napisane przez Corvette

Co do "wychowania" poprzez teściów...to się zgodzę częściowo, ale...samej też trzeba. Grunt, że "nasi" są dla nas tacy jakich chcemy

Chcesz przepis? No to połechtałaś moją próżność

Przygotowuję jedną głębsza patelnię oraz jedną mniejszą i wszystkie już pokrojone-posiekane składniki.

Kawałek surowej polędwicy, pokrojonej w kostkę, kostki obtłuczone w zwykłej mące wrzucam na rozgrzany olej słonecznikowy (2 łyżki stołowe), szybko przewracam mięso by wszystkie boki kostek się obsmażyły (jakieś 10 minut) Po oleju nie ma śladu.

W między czasie na drugą patelnię daję:
1 łyżkę oliwy z oliwek i wszystkie od razu warzywa:
drobno posiekaną cebulkę,
pokrojoną w paski czerwoną,
zieloną,żółtą paprykę (każdej po trochu lub tylko jedną, zależy które akurat mam ),
pokrojone w plasterki pieczarki,
2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę) i mieszam delikatnie aż do zeszklenia się składników.

Następnie dodaję warzywa do patelni z kostkami mięsa, mieszam delikatnie razem, zmiejszam grzejnik (palnik) na średnią temperaturę,
dodaję 2 kopiate łyżki stołowe przecieru pomidorowego zmieszanego w pół litrze wody i zalewam wszystkie składniki. Przykrywam aż zaczną się lekko gotować.
Gdy zaczną "bulgotać" dodaję suszone, świeże, zamrożone zioła :
bazylię, magę, majeranek, zieloną pietruszkę, posypuję czerwoną papryką w proszku, pieprz, troszeczkę soli , zostawiam na jakieś 5 minut by przeszły aromatem . Odstawiam z ognia. Zagotowuję wodę na makaron z łyżeczką oliwy z oliwek i gotuję według instrukcji.

Używam małych świderków bo wtedy nie "czuć" tylko samego makaronu że tak się wyrażę.
W między czasie wstawiam ładny pómisek do piekarnika by się nagrzał (makaron się wtedy nie przylepia, i łatwiej się później myje)
Ugotowany makaron wysypuję na goręcy półmisek, na górę wykładam gotowe mięso w warzywami i..Presto! 20- 25 minut samego gotowania i obiad gotowy. Do tego Parmasan ser do posypania jak kto lubi i jakaś sałtka.

P.S. Ja robię wywar z warzyw który później odlewam do tacek na kostki do lodu. Coś jak własny bulion. Gdy zamarzną, przekładam do woreczka foliowego lub pudełka na żywność, i gdy potrzebuję to wyciągam z zamrażalnika i używam jako bazy do wszystkich sosów, lub dodaję do wody gdy gotuję ziemniaki lub makaron. Nie ma tłuszczu a ładnie "zachodzi" aromatem

Ale długachnie wyszło. Ja chyba inaczej nie potrafię

Ile dag pieczarków do tego przepisu? Jaki kupujesz makaron? Ja do gulaszu dodaje paprykę konserwową i wlewam tą wodę też, by się dusiło. Wszystko na jednej patelni. Mięsko smażę, dodaję paprykę z wodą, cebulę czasem na drugiej. Ostatnio dodałam do tego kukurydzę słodką i powiem Wam, że niczego sobie. Ja długo robię gulasz, by mięsko było miękkie. Nie wiem jaki rodzaj. Często dostaję od mamy, jak zabijają świnkę.
Raczej nie używam przecieru. Uważam, że pomidory w puszce są lepsze. Jak potrzebuję (np. do pomidorówki), to wkładam je do blendera na kilkanaście sekund. Wypróbuję trochę twój przepis przy okazji.

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez Corvette

Mój bierze wolne w Piątek i Poniedziałek. Jedziemy się ruszyć za jakimiś "belkami" na podłogi.
A z tym uzależnieniem...coś w tym jest



"

Co to są za belki na podłogi ? pierwszy raz słyszę; My kupujemy listwy przypodłogowe

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Zastanawiam się czy można kupić kanapę przed kupnem gumolitu (niestety tylko gumolit, mamy bardzo krzywą podłogę, duży spad: szkody górnicze). Mamy na oku z wyprzedaży, nie chciałabym by ktoś sprzątnął nam sprzed nosa.

[kwiatuszekk88]

A ja się ostatnio oduzależniam Na dworze piękna pogoda mąż ma wolne więc rzadko siedzę na kompie. Teraz jestem, bo mąż poszedł na trening piłki nożnej. Dzisiaj przyszła spacerówka dla Bartusia, którą zasponsorował mu mój teściu o taka http://allegro.pl/wozek-spacerowy-qu...512131973.html mamy kolor niebieski. Już byliśmy na pierwszym spacerku i bardzo fajna jest. Do najlżejszych nie należy, ale zależało mi, żeby się nie rozleciała po miesiącu dlatego taką kupiłam.

Mykam, bo mąż przyszedł, a Bartuś śpi więc wiecie....

[motylek1007]

w taką pogodę też lubię dłuuugo spacerować

[agusiowata]

Napisane przez kwiatuszekk88

A ja się ostatnio oduzależniam Na dworze piękna pogoda mąż ma wolne więc rzadko siedzę na kompie. Teraz jestem, bo mąż poszedł na trening piłki nożnej. Dzisiaj przyszła spacerówka dla Bartusia, którą zasponsorował mu mój teściu o taka http://allegro.pl/wozek-spacerowy-qu...512131973.html mamy kolor niebieski. Już byliśmy na pierwszym spacerku i bardzo fajna jest. Do najlżejszych nie należy, ale zależało mi, żeby się nie rozleciała po miesiącu dlatego taką kupiłam.

Mykam, bo mąż przyszedł, a Bartuś śpi więc wiecie....

Wygląda naprawdę fajnie, funkcjonalnie ta spacerówka. Hojny teściu.