Mdłości w niepamięć puszczamy, na pierwsze ruchy czekamy - mamy IX/X :)

[aa2]

Napisane przez lausanne

no właśnie widziałam niestety że piankowe. Kółka zawsze mozecie wymienić jak wózek dostaniecie. A co do kółek to odpowiadałam Anci że takie mniejsze na przodzie się sprawdzają. Czasem nawet są pomocne

no własnie wszystko ma swoje plusy i minusy ja tam zdaje sobie sprawe ze mnie w 100% zadowolić bedzie ciężko wiec nie zamierzam sie nastawiać ze wszystko wybiore super, zresztą budżet też trzeba wziąśc pod uwagę
na upartego to w każdym wózku cos wynajdziemy co nie

[lausanne]

moi sąsiedzi dziś mają chrzciny synka - mąż poleciał robić zdjęcia, a ja mam o 13:30 iść tam wstawić ziemniaki żeby były gotowe jak wrócą. Dziewczyny przypomnijcie mi jakby co dobra bomam skleroze, a jak się z Wami zasiedzę to koniec. Jeju i mam stresa bo ja w ciąży wciąż coś chrzanię, ostatnio zepsułam nawet mizerię bo ją posłodziłam a nie posoliłam, jak ja zepsuję te ziemniaki to co będzie? niby nie tak łatwo, ale zawsze...

[anciaahk]

Napisane przez cotynato

Jeju hahaha, dla mnie temat wózka jest tak odległy, że w ogóle nie wiem o czym wy mówicie kurcze chyba też zacznę sobie już oglądać, chociaż ja tam bym na kółka uwagi nie zwróciła w ogóle

To dla mnie też odległy temat, ale jakoś wczoraj mnie naszło.

Napisane przez cotynato

Ancia wklejała kiedyś zdjęcie. Chyba 13-14 tydzień i miała już duży brzuszek. Dużo urósł od wtedy ? Mam nadzieję że Cię z nikim nie mylę

Chyba nie.
Mój w 12 i 16 tygodniu. Kolejne zdjęcie będzie w 20 .

[aa2]

Napisane przez anciaahk

No własnie wkurza mnie, że jak ktoś ma jedno dziecko, to myśli, że posiadł patent na wiedzę. Ja chcę nawet uczyć się na własnych błędach i sama ocenić, co dla mnie będzie najlepsze, co będzie najlepsze dla dziecka. Jest tak wyczekane, że chcę je mieć blisko przy sobie. Nie widzę powodów, dla których miałoby to być złe.
Moja starsza siostra mnie wspiera, mimo że ma 2 dzieci. Mówi, że pamięta tą radość oczekiwania i chęć np. robienia zakupów, kupowania nowych rzeczy itd - przy 2 dziecku tego nie miała - ale zakazała mi słuchania takich rzeczy i nakazała sprawiać przyjemność i cieszyć się tym nadchodzącym macierzyństwem.

Dokładnie, nocne pobudki to też jeden z argumentów.


Zamierzasz wózek po każdym spacerze wnosić na górę?? Też mieszkam na 4 piętrze bez windy i chyba wózek będę zostawiać na dole, tak myślę.
A z wózkiem prezentem - mi nikt takiego nie kupi, a znając mój paskudny charakter chyba wolę nie dostać prezentu, ktory mi się nie podoba . Ale to tylko ja taka zołza jestem.

A co powiesz o kółkach gumowych? Takich w wózkach stylizowanych na stare???

Lausanne miło czytać, że zaczynacie się z mężem dogadywać i trzymam kciuki, by miłość nadal kwitła!

A oto moje typy wózków.

no własnie i dobrze ci siostra mówi
mnie drazni jak ktos zaczyna gadać że wszystko teraz sie zmieni itd bla bla bla -jesli chodzi o dziecko podjelismy decyzje swiadomie i zdajemy sobie sprawe z wydatków, z tego ze czasem ni ebedzie lekkko itd, ale jestesmy wszystkiego świadomi i wierze ze damy radę
a co do błędów to kurcze niech nam dadzą popełniać własne, a rady niech zachowają dla siebie bo nadmar dobrych rad doprowadza do furii

co do prezentu w postaci wózka to wiesz mój szwagier własnei po to przytargła nam ten katalog z zaznaczonym typem zebyśmy mogli sie zastanowić, poczytac itd wiec to jest fajne ze nie stawia sie nas przed faktem dokonanym wizualnie wózio nam sie podoba , jedynie zastanawiają nas te koła no i wysokość wóżnka bo my musimy miec wysoki dlatego na pewno musimu zobaczyć go na żywo i pomacać a potem damy mu decyzje
i tak bardzo jest nam miło ze tak sie przejoł i juz teraz zwozi nam typy
nawet jesli nie prezent a np chce nam załatwić zniżkę jak pisałam to i tak fajnie ze chce pomóc

[lausanne]

Napisane przez lullaby_ml

To super, ze wszystko sie ulozylo a bierzesz duphaston czy cus?? bo mi sie odklejala na poczatku kosmówka i ten lek bardzo, ale to bardzo mi pomogl i wszystko juz ladnie przylega

brałam 2 x dziennie duphaston do 13 tc i biorę 4 x dziennie luteinę (od poczatku do dziś dnia), ale mam i krwiaka i skurcze często i miałam krwawienia, więc pewnie luteina mnie jeszcze czeka długo a to takie świństwo fajnie że u Ciebie już przylega, mam nadzieję wlaśnie, że na kolejnym usg i ja usłyszę że wszystko jest już cacy

[Sharifa]

Napisane przez Martusiaaa21

cześć dziewczyny w ten piękny słoneczny dzionek
dzisiaj zalecany spacerek

A u mnie dzisiaj pada deszcz

Moj mezus dzisiaj rano przytulil sie do brzuszka, pogadal przez chwile i zasnal tak przytulony z boku brzusia, taki slodki widok, ze az nie mialam serca go budzic jak mi sie siku zachcialo

Odnosnie wozkow - chetnie czytam wszystkie rady i powoli ucze na co trzeba zwracac uwage. Zupelnie nie wiem jak sie do tego zabrac, zwlaszcza, ze tutaj marki zupelnie inne, sklepow typowo dzieciowych tez jak na lekarstwo, ale jakos damy rade

A w ogole to dzien dobry

[lullaby_ml]

Napisane przez lausanne

brałam 2 x dziennie duphaston do 13 tc i biorę 4 x dziennie luteinę (od poczatku do dziś dnia), ale mam i krwiaka i skurcze często i miałam krwawienia, więc pewnie luteina mnie jeszcze czeka długo a to takie świństwo fajnie że u Ciebie już przylega, mam nadzieję wlaśnie, że na kolejnym usg i ja usłyszę że wszystko jest już cacy

Ja bralam od poczatku 2x rano i raz wieczorem, teraz mam brac sobie tylko 2xdziennie ale gin mowi ze powoli bedziemy odchodzily juz od duphatsonu. Zobaczysz ze wszystko sie tak przyklei i bedzie si a luteine pewnie bedziesz musiala brac jeszcze przez chwile profilaktycznie, bede trzymala kciuki zeby bylo dobrze a kiedy masz kolejne usg??

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez anciaahk

To dla mnie też odległy temat, ale jakoś wczoraj mnie naszło.

Chyba nie.
Mój w 12 i 16 tygodniu. Kolejne zdjęcie będzie w 20 .

Pamietam ta pierwsza fotke, tzn druga(bo tak chyba jest w zalaczniku), śliczny brzusio

[lausanne]

Napisane przez aa2

a co do błędów to kurcze niech nam dadzą popełniać własne, a rady niech zachowają dla siebie bo nadmar dobrych rad doprowadza do furii

Ja lubilam gadac z "doswiadczonymi" mamami, bo myslę, że rad typu jaki krem, jaki lekarz, co na kolkę itd. zawsze można wysłuchać i może przez to uniknąć jakiegoś błędu, ale przecież to co leży i odpowiada jednej osobie, drugiej może totalnie nie odpowiadać. Ja uważam, że jak ktos radzi to powinien zrobic to delikatnie i raz. I w żadnym wypadku nie sprawdzać czy ktoś się zastosował do rady, ani nie naciskać i przyuczać Bóg wie ile razy... Tyle w temacie...

Ancia oglądałam takie wózeczki,które wyglądaja na stare. Śliczne są, ale strasznie drogie (przynajmniej półtora roku temu były drogie, nie wiem jak teraz), więc wiedziałam że takiego nie kupię i nie testowałam tych kółek. Więc nie wiem nic na ten temat

[anciaahk]

Lausanne ja myślę, że wiele zależy od formy, w jakiej te rady są udzielane. Jeśli ja słyszę - że MUSZĘ absolutnie robić tak i tak, to wiem, że tak robić nie będę. I jeśli słyszę, że mój pomysł np. na łóżeczko w sypialni jest BEZNADZIEJNY i robię błąd i ogólnie masakra - to też wiem, że to łóżeczko w sypialni będzie stało.
Takie wózki stylizowane na stare kosztują ok 2-3 tys, więc mieszczą się póki co w moim limicie wydatków.

[lausanne]

Napisane przez lullaby_ml

Ja bralam od poczatku 2x rano i raz wieczorem, teraz mam brac sobie tylko 2xdziennie ale gin mowi ze powoli bedziemy odchodzily juz od duphatsonu. Zobaczysz ze wszystko sie tak przyklei i bedzie si a luteine pewnie bedziesz musiala brac jeszcze przez chwile profilaktycznie, bede trzymala kciuki zeby bylo dobrze a kiedy masz kolejne usg??

właśnie nie wiem - 23 kwietnia wizyta u gina, to się dowiem. Mój gin nie robi usg, bo przyjmuje w luxmedzie i mają podział na tych od usg i na tych od badania Chyba że mi gin zrobiu siebie w szpitalu, bo juz tak bywało Oby jak najszybciej

[anciaahk]

Napisane przez aa2

co do prezentu w postaci wózka to wiesz mój szwagier własnei po to przytargła nam ten katalog z zaznaczonym typem zebyśmy mogli sie zastanowić, poczytac itd wiec to jest fajne ze nie stawia sie nas przed faktem dokonanym wizualnie wózio nam sie podoba , jedynie zastanawiają nas te koła no i wysokość wóżnka bo my musimy miec wysoki dlatego na pewno musimu zobaczyć go na żywo i pomacać a potem damy mu decyzje
i tak bardzo jest nam miło ze tak sie przejoł i juz teraz zwozi nam typy
nawet jesli nie prezent a np chce nam załatwić zniżkę jak pisałam to i tak fajnie ze chce pomóc

To fakt, bardzo ładnie z jego strony , mój szwagier chyba nawet nie ogarnia, że jestem w ciąży .

[aa2]

lausanne jeszcze takie rady jak pomóc w razie kolki itd to ok ale niektórzy naprawde przesadzaja: mówia ci co masz jejść, co kupić a czego nie, co ci niepotzrebne, kiedy z dzieckiem wyjśc itd-wiesz jak sie tylko o tym wspomni to ok ale jak w towarzystwie siedza juz np dwie matki i jedna cieżarówka i musi wysłuchac tego wszystkiego jak sie tamte przezucają co i jak to az sie rzygać chce za przeproszeniem
ja np na pewno bede sie wielu ludzi radzić itd bo w opiece nad dzieckiem nie mam doswiadczenie ale niektóre sytuacje doprowadzają mnie do furii
wszystko jak robione z wyczuciem i dobrym smakiem ok ale przeginanie w druga strone juz nie bardzo


kobietki spadam na obiadowego grila bede wieczorkiem miłego dzionka i buzioli\\\ps jestem od was uzalezniona mąż juz w butach stoi do wyjścia a ja tylko czekaj czekaj odpisze i ide he he

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez anciaahk

Lausanne ja myślę, że wiele zależy od formy, w jakiej te rady są udzielane. Jeśli ja słyszę - że MUSZĘ absolutnie robić tak i tak, to wiem, że tak robić nie będę. I jeśli słyszę, że mój pomysł np. na łóżeczko w sypialni jest BEZNADZIEJNY i robię błąd i ogólnie masakra - to też wiem, że to łóżeczko w sypialni będzie stało.
Takie wózki stylizowane na stare kosztują ok 2-3 tys, więc mieszczą się póki co w moim limicie wydatków.

coraz bardziej jestem przekonana ze w realu bysmy sie dogadały
mam dokładnie tak samo ktos mówi to nie a ja własnie wezmę to i juz

[anciaahk]

Aa2 - może mamy jakieś wspólne korzenie . I cierpliwego masz męża, dobrze, że rozumie nasze wariactwa .

Zapomniałam Wam napisać, jak na innych wątkach mówią na chłopców - bo że na dziewczynki calzedonia, to oczywiste - na chłopców mówią "księgowy" hehe.
Calzedonia i księgowy - dobre zestawienie, co ?

[lullaby_ml]

Napisane przez lausanne

właśnie nie wiem - 23 kwietnia wizyta u gina, to się dowiem. Mój gin nie robi usg, bo przyjmuje w luxmedzie i mają podział na tych od usg i na tych od badania Chyba że mi gin zrobiu siebie w szpitalu, bo juz tak bywało Oby jak najszybciej

Kochana a gdzie chodzisz do LuxMedu?? Sora ze pytam, ale ja chodze w Poznaniu i moja gin zawsze przy kazdej wizycie mi robi usg, dlatego sie troche zdziwilam? No oby zrobil jak najszybciej, wazne zebys wiedziala ze wszystko jest oki

[lausanne]

oj, no z tymi radami własnie mi chodzilo mniej więcej o to co Wam - z umiarem i bez przymusu
Ancia 2-3 tys. zazdroszczę Za taką cenę to mozna już powybrzydzać i powybierać ja to niestety będę miala wszystko po Konradku, a juz czuję że jakbym tylko mogła, to bym poszalala, bo mnie tam to drugie dziecko cieszy jak pierwsze Ale że mam wszystkie ciuszki, wózek, fotelik itd i to kupowane zaledwie rok temu, to mnie ominie cała przyjemność Chyba że będzie córcia, to jakies sukieneczki kupię. O ile mnie mama i teściowa nie wyprzedzą

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez lullaby_ml

Kochana a gdzie chodzisz do LuxMedu?? Sora ze pytam, ale ja chodze w Poznaniu i moja gin zawsze przy kazdej wizycie mi robi usg, dlatego sie troche zdziwilam? No oby zrobil jak najszybciej, wazne zebys wiedziala ze wszystko jest oki

chodzę w Lublinie. Jak chcesz usg to musisz od razu zaznaczyć przy rejestracji i zapłacić więcej i tylko 2-och lekarzy ma w gabinecie sprzęt Wolę więc chodzić do mojego gina, ktorego uwielbiam, usg robic wtedy kiedy mnie skieruje, a jak trzeba to podjechac do niego na dyzur i zrobic za free w szpitalu

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

aaaaaaaa lecę wstawiac te ziemniaki! obym ich nie posłodziła, bo jak to dla gości i to nie moich to byłby wstyd! rany stresować się zwykłymi kartoflami to już przegięcie

[anciaahk]

Napisane przez lausanne

oj, no z tymi radami własnie mi chodzilo mniej więcej o to co Wam - z umiarem i bez przymusu
Ancia 2-3 tys. zazdroszczę Za taką cenę to mozna już powybrzydzać i powybierać ja to niestety będę miala wszystko po Konradku, a juz czuję że jakbym tylko mogła, to bym poszalala, bo mnie tam to drugie dziecko cieszy jak pierwsze Ale że mam wszystkie ciuszki, wózek, fotelik itd i to kupowane zaledwie rok temu, to mnie ominie cała przyjemność Chyba że będzie córcia, to jakies sukieneczki kupię. O ile mnie mama i teściowa nie wyprzedzą

Lausanne to masz fajnie, że większość rzeczy już jest a kupowanie dla przyjemności miałaś wcale nie tak dawno temu . Mój małż średnio orientuje się w cenach a ja mam swoją kasę, więc nie może mi zabronić jej wydać . Na prezenty nie liczę, moich rodziców nie stać na żadne, a teściowie chyba nie planują nic. Z najbliższej rodziny ciuszkowo chce szaleć ciocia-chrzestna , ale ona przyleci w sumie na sam poród, więc i tak większość rzeczy do tego czasu będę chciała mieć skompletowane.

[lullaby_ml]

Napisane przez lausanne

oj, no z tymi radami własnie mi chodzilo mniej więcej o to co Wam - z umiarem i bez przymusu
Ancia 2-3 tys. zazdroszczę Za taką cenę to mozna już powybrzydzać i powybierać ja to niestety będę miala wszystko po Konradku, a juz czuję że jakbym tylko mogła, to bym poszalala, bo mnie tam to drugie dziecko cieszy jak pierwsze Ale że mam wszystkie ciuszki, wózek, fotelik itd i to kupowane zaledwie rok temu, to mnie ominie cała przyjemność Chyba że będzie córcia, to jakies sukieneczki kupię. O ile mnie mama i teściowa nie wyprzedzą

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------



chodzę w Lublinie. Jak chcesz usg to musisz od razu zaznaczyć przy rejestracji i zapłacić więcej i tylko 2-och lekarzy ma w gabinecie sprzęt Wolę więc chodzić do mojego gina, ktorego uwielbiam, usg robic wtedy kiedy mnie skieruje, a jak trzeba to podjechac do niego na dyzur i zrobic za free w szpitalu

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

aaaaaaaa lecę wstawiac te ziemniaki! obym ich nie posłodziła, bo jak to dla gości i to nie moich to byłby wstyd! rany stresować się zwykłymi kartoflami to już przegięcie

Aaaa, chyba ze tak

[lausanne]

Napisane przez anciaahk

Lausanne to masz fajnie, że większość rzeczy już jest a kupowanie dla przyjemności miałaś wcale nie tak dawno temu

no miałam niedawno, ale wiesz jakieś mam takie wrażenie, że ta druga dzidzia jest taka odsunięta, taka "z boku", taka własnie druga nie pierwsza, wiesz o co mi chodzi? i jest mi przykro za nią. I tak moze to brzmi głupio, ale chcialabym żeby przy niej też były wielkie "przygotowania" i szum jak przy synku - teściowa się rozpłakała jak usłyszała o ciąży, moja mama też, tata zaraz dzwonił do swojej siostry, wszyscy znosili rzeczy, ciuszki, biegalismy za wózkami, małż rozmawiał z brzuszkiem. Teraz słyszę tylko że będzie cięzko finansowo albo że dobrze się stało, bo się razem odchowają, bo synek nie będzie rozpieszczony, bo będzie cięzko teraz, ale potem to już dwoje i sobie pozyjemy i takie teksty. Nikt jakby się nie cieszył z tego konkretnego maluszka, więc sama staram się jej/mu to rekompensować, rozmawiać z nią jak najczęściej, ale bywa mi przykro. No... małż ostatnio też czasem już zagaduje do brzucha, ale jak ma akurat czas (a u niego to rzadki przypadek) to wiadomo, że woli z synkiem pobrykać niż gadać z brzuchem

[irmith]

O rany jakiś czas mnie nie było bo dochodziłam do siebie po zatruciu a tu już tyyyle stron naprodukowane

Ja tak czytam te wasze posty i troche sie martwie bo jestem juz w 15 tygodniu ale jeszcze nie mam takiego szału na kupowanie chodzenie po sklepach itd. :/ nie wiem z czego to wynika? Może troche moje zapały studzi mój mąż który uważa chyba że wszystko trzeba kupić na koniec ciąży (będąc złośliwa dam mu tą radość kupowania części rzeczy na sam koniec) no i troche też stopuje mnie remont który ciągle przed nami a mieszkanie ma ograniczone możliwości składowania

A może nie mam tego instynktu poprostu? Nie wiem.

Co do słuchania rad to jest moja 1 ciąża i generalnie o czymkolwiek nie pomyśle nie mam o tym zielonego pojecia :/ jakie łóżeczko, wózek ciuszki, z czego sie składa wyprawka i torba do szpitala o karmieniu piersią nie wspomne więc słucham rad ale nie uczę się ich na pamięć. Narazie myśle że jakoś to będzie


W tym natłoku postów nie wiem czy rozmawiałyście już o meldowaniu się w szpitalu w którym ma się rodzić? O tym ile wcześniej trzeba taki szpital nawiedzić z informacją że wybrałam właśnie ich, czy zabrać jakieś szczególne papiery itp itd??

Pozdrawiam już chyba wyleczona i wrazie czego uprzedzam nie jedzcie łososia

[lausanne]

irmith z tym szpitalem to (uprzedzam, że tak jest u nas w Lublinie, jak jest gdzie indziej to nie wiem, ale chyba podobnie) jest tak - nigdzie się nie meldujesz, ze szpitala nie bierzesz żadnych papierów itd. Jak będziesz miała skurcze i pojedziesz do szpitala to Cię mają obowiązek przyjąć (co nie znaczy że tak wszyscy robią, no ale to juz inny temat...). Dobrze jak w szpitalu masz swojego lekarza prowadzącego, pewniejsze miejsce i mniejszy stres że Cię odeślą, bo "nie ma miejsc". A co do dokumentów, które musisz ze sobą mieć, to nie będę ich póki co wymieniać, bo do porodu jeszcze daleko i na 100% będziemy o tym jeszcze rozmawiać. I to nie raz

[archinta]

Napisane przez lausanne

w piątek byłam z mężem na romantycznym obiedzie i kolacji...

Super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo się cieszę,że wychodzicie na prostą!!!!

lullaby_ml, anciaahk- piękne brzuchole

kasiuleczkakuleczka- zdrowiej kochana

bruma-witaj Mnie zapachy tak odrzucają, ze od 2 m-cy nie byłam na zakupach spożywczych

Napisane przez Sharifa

A u mnie dzisiaj pada deszcz

o rany a u nas prawie lato

Napisane przez anciaahk

Zapomniałam Wam napisać, jak na innych wątkach mówią na chłopców - bo że na dziewczynki calzedonia, to oczywiste - na chłopców mówią "księgowy" hehe.
Calzedonia i księgowy - dobre zestawienie, co ?

A skąd się wziął księgowy???

Napisane przez lausanne

ja to niestety będę miala wszystko po Konradku, a juz czuję że jakbym tylko mogła, to bym poszalala, bo mnie tam to drugie dziecko cieszy jak pierwsze Ale że mam wszystkie ciuszki, wózek, fotelik itd i to kupowane zaledwie rok temu, to mnie ominie cała przyjemność Chyba że będzie córcia, to jakies sukieneczki kupię. O ile mnie mama i teściowa nie wyprzedzą

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

aaaaaaaa lecę wstawiac te ziemniaki! obym ich nie posłodziła, bo jak to dla gości i to nie moich to byłby wstyd! rany stresować się zwykłymi kartoflami to już przegięcie

Ja tam jakoś w ogóle nie wkręcam się w szał zakupowy Chybam wyrodnam Ost. pisąłam do kumpeli,ze jestem w ciąży to zaproponowała,ze jakieś tam rzeczy po dzieciach mi da (albo odsprzeda) bo już chciała sie zacząc pozbyuwać. Mi tam na rękę. Wolę dziecku założyć jakąś ksiażeczkę oszczędnościową niż wydawac kasę na "pierdoły" jak dla mnie Wiem jestem wyrodna
Co prawda te wózeczki co wkleiła anciaahk śliczne, no ale na kilka miesięcy nie kupię za tyle.

A jak ziemniaki się udały????????

Napisane przez irmith

Ja tak czytam te wasze posty i troche sie martwie bo jestem juz w 15 tygodniu ale jeszcze nie mam takiego szału na kupowanie chodzenie po sklepach itd. :/ nie wiem z czego to wynika? Może troche moje zapały studzi mój mąż który uważa chyba że wszystko trzeba kupić na koniec ciąży (będąc złośliwa dam mu tą radość kupowania części rzeczy na sam koniec) no i troche też stopuje mnie remont który ciągle przed nami a mieszkanie ma ograniczone możliwości składowania

Kochana - jest nas więcej takich
Dobrze,że już zdrówko lepiej

A my mieliśmy isc dziś znów na grilla ale teściowa zadzwoniła,ze na imieniny zaprasza- jak nigdy Nie chce mi sie- zamiast posiedzieć na dworze w taki piękny dzień to w domu będziemy.

Zaszalałam i popakowałam wszystkie ciuchy, których nie ubiorę przez najbliższy rok Teraz tylko pytanie gdzie by je tu upchnąć Chyba do babci na strych wywiozę

[anciaahk]

Lausanne rozumiem. Chociaż mówi się, że najmłodsze jest zawsze bardziej rozpieszczone. U was pewnie wszyscy w euforii z powodu pierwszego dziecka, stąd może to się nie przeniosło na drugie. Najważniejsze byś Ty i Twój mąż je kochali, a nie otoczenie.
U nas otoczenie jest w euforii świeżo narodzonym dzieckiem szwagierki, więc też i ta moja ciąża i całe zamieszania moje z nią jest obok z tego wszystkiego. Ale mam to w nosie, ważne, że ja na to dziecko czekam.

Irmith o co chodzi z meldowaniem się w szpitalu i łososiem?
A instynktem się nie martw, wiele dziewczyn jest tu zdania, by zakupy odłożyć na później. Jedne chcą szybciej, inne nie - nie ma reguły .

[irmith]

Napisane przez anciaahk

Irmith o co chodzi z meldowaniem się w szpitalu i łososiem?
A instynktem się nie martw, wiele dziewczyn jest tu zdania, by zakupy odłożyć na później. Jedne chcą szybciej, inne nie - nie ma reguły .

Meldowaniem znaczy zgłoszeniem chęci rodzenia w tym konkretnym szpitalu. Trochę się boje bo wybrałam szpital w którym mój lekarz niestety nie pracuje, no ale może rzeczywiście mamy na to jeszcze czas

A przed łososiem przestrzegam bo się na nim ostro przejechałam. Generalnie unikałam wędzonego bo nie mam odporności na toxo więc wiem że nie mogę ale pewnego dnia zapragnęłam bardzo steka z łososia takiego w ziołach na parze skończyło się ciężkim zatruciem i prawie utraciłam ciąże dziś już wiem że maluszek żyje i rośnie ale najadłam się strachu porządnie.

[lausanne]

archinta myślę, że ziemniaki w porządku. Starałam się skupić jak mogę Ale ich nie jem, więc nie wiem jakie się udały. Może mi poźniej sąsiadka powie, że było ok
ancia pewnie masz rację, ważne że ja i małż się cieszymy Konrad byl i wciąż jest jedynym dzieckiem w obu rodzinach i wśród zdecydowanej większości przyjaciół (tylko jedna para ma jeszcze synka), więc chcąc nir chcąc wszyscy go rozpieszczają
irmith na pewno jeszcze będzie mnóstwo czasu żeby mysleć o szpitalu i porodzie. Pocieszę Cię, że ja rodziłam w takim, w którym nie mialam(i nie mam) lekarza prowadzącego i było w sumie dobrze. Teraz znów tam będę rodzić, jesli tylko nie uda mi się pojechać do Wa-wy

[cotynato]

ancia ty to masz brzuchacza no podzieliłabyś się trochę

dopiero wstałam i jest mi dobrze, ale neistety chęci do pracy nie przybyło

[anciaahk]

Napisane przez archinta

A skąd się wziął księgowy???

Ja tam jakoś w ogóle nie wkręcam się w szał zakupowy Chybam wyrodnam Ost. pisąłam do kumpeli,ze jestem w ciąży to zaproponowała,ze jakieś tam rzeczy po dzieciach mi da (albo odsprzeda) bo już chciała sie zacząc pozbyuwać. Mi tam na rękę. Wolę dziecku założyć jakąś ksiażeczkę oszczędnościową niż wydawac kasę na "pierdoły" jak dla mnie Wiem jestem wyrodna
Co prawda te wózeczki co wkleiła anciaahk śliczne, no ale na kilka miesięcy nie kupię za tyle.

Nie wiem właśnie, skąd się wziął się księgowy? Ale śmiesznie brzmi .
Co do zakupów - to chyba kwestia też chęci, ja sobie przeznaczyłam pewną sumę na wyprawkę i akurat ta kwota się w tym mieści, poza tym wózek można sprzedać i zawsze jakieś 50-60% odzyskać. A że sama lubię chodzić w fajnych rzeczach, to i dziecku nie zamierzam tego odmawiać. Sama też oszczędzam z mężem na emeryturę, to i dla dziecka jakąś polisę na pewno założymy.

Napisane przez irmith

Meldowaniem znaczy zgłoszeniem chęci rodzenia w tym konkretnym szpitalu. Trochę się boje bo wybrałam szpital w którym mój lekarz niestety nie pracuje, no ale może rzeczywiście mamy na to jeszcze czas

A przed łososiem przestrzegam bo się na nim ostro przejechałam. Generalnie unikałam wędzonego bo nie mam odporności na toxo więc wiem że nie mogę ale pewnego dnia zapragnęłam bardzo steka z łososia takiego w ziołach na parze skończyło się ciężkim zatruciem i prawie utraciłam ciąże dziś już wiem że maluszek żyje i rośnie ale najadłam się strachu porządnie.

Irmith to nawet nie wiedziałam, że nie można łososia, to przeżyłaś stracha niezłego. Z łososiowych rzeczy jem tylko szynkę co się nazywa łososiowa, ale nie ma nic z łososiem wspólnego, jest wędzona taka jakby surowa - to chyba można w ciąży?
Co do szpitala to nie wiem, ja ze swoim lekarzem jeszcze o tym nie rozmawiałam, ale wiem, że jak się ma lekarza, który pracuje w danym szpitalu, to z przyjęciem nie ma większych problemów.

Napisane przez lausanne

ancia pewnie masz rację, ważne że ja i małż się cieszymy Konrad byl i wciąż jest jedynym dzieckiem w obu rodzinach i wśród zdecydowanej większości przyjaciół (tylko jedna para ma jeszcze synka), więc chcąc nir chcąc wszyscy go rozpieszczają

To jak się urodzi kolejna dzidzia, to zobaczysz że i ten entuzjazm przerzuci się na maleństwo, nie masz czym się martwić, zwłaszcza że znów to będzie jedyna dzidzia w okolicy .

Napisane przez cotynato

ancia ty to masz brzuchacza no podzieliłabyś się trochę

Nie oddam .

[cotynato]

Ale ty jesteś
Mi to jedyne gdzie to w tyłku i w cyckach przybywa. A brzuch uparciuch no

[anciaahk]

Mi i w tyłku, i udach, i cyckach. Zaczynam wyglądać jak słonik. A co to będzie za 3-4 miesiące . Ale to dlatego, że ciągle jem i jem, mam niesamowity apetyt.

[gerda]

Napisane przez bruma

Cześć dziewczyny...przyjmiecie mnie do swojego grona
Podczytuję was od samego początku, od pierwszej części Mam na imię Agnieszka i obecnie jestem w 12tc+7d Jest to moja 2 ciąża...niestety pierwszą straciłam. Obecnie siedzę sobie na L4, ale w czwartek już wracam do pracy...chociaż powiem wam, że za bardzo mi się nie chce ze względu na sytuację i atmosferę panującą u mnie w firmie :/ (cięcie kosztów, zwolnienia - mój dział prawie przestał istnieć).
Ma do was pytanie...czy któraś z was też strasznie drażnią zapachy??!! Ja to normalnie nie mogę Wszystko mi śmierdzi, jak idę na zakupu do supermarketu to przeżywam koszmar...szybko kupuję to, co muszę i uciekam.

witamy

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Hej kobietki
Podczytuję Was ale nie jestem na bieżąco - zbyt wiele stron...
Mam DOŁAAA Mężuś mój miał dziś już być z nami ale wczoraj czekając na wieści od kierowcy, dostał wiadomość, że bus się zesrał! o tak bezczelnie powiem! No i nici... było już za późno na wymyślenie - załatwienie czegokolwiek innego Jeszcze dziś rano obdzwanialiśmy różne biura podróży ale na marne. A rowerek stoi i czeka, żeby go tatuś synkowi skręcił i wesołe miasteczko w naszej mieścinie jest i ładna pogoda - nareszcie! Miałam tyle wspólnych planów... Niech to szlag!!!
No ale nic to nie będę w domu siedziała i się bardziej dołowała, skoro jest ładna pogoda to muszę z synkiem wyjść na dwór i na wesołe miasteczko też pójdziemy a co Tym bardziej, że się ten mój gremlin (mąż) przestał odzywać... Ciekawe co robi... - czym taki zajęty jest!?
A i pierwszy raz w życiu mam chore zatoki ale ogólnie już lepiej się czuję smarkam ropą ale jedną dziurką nosa już swobodnie oddycham (sorki za obrzydzenie w razie czego ale dla mnie to coś nowego)
Miłego dnia życzę

przykro mi ale korzystaj z tej pięknej pogody

Napisane przez lullaby_ml

mam podobny, dzisiaj stałam pół godziny przed szafą zastanawiając si ę co ubrać

Napisane przez aa2

http://allegro.pl/brevi-ovo3w1-gondo...533714974.html

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

poprawiłam

wózek bardzo ładne wygląda, ciekawe jak u użyciu...

[anciaahk]

Wszystkie na spacer czy obiad wymiotło?