Technik farmacji -warto?

[Amelie Catherine]

Boże Wszechmogący! Jak widzę te skrupulatne obliczenia, to aż ciepło mi się robi :-/ Ale nie zmienia to faktu, że i tak mnie to interesuje i chciałabym zdecydować się na jakieś studium dla techników farmacji, tylko pojęcia nie mam na które z tych dostępnych w Krakowie się zdecydować, dlatego ponawiam swoją prośbę o to, żeby jakiś DOBRY CZŁOWIEK polecił w miarę sensowne szkoły, bo ja na prawdę chciałabym się czegoś nauczyć i nie wybierać szkoły w ciemno. Byłoby mi bardzo miło, gdyby tym razem ktoś coś mi odpisał.

[miodova]

Napisane przez 19agusia91

trochę uważam,że takie mówienie nie jest prawdziwe.
Oczywiście, jak ktoś chce się uczyć, ma chęci, to zrobi więcej niż leń, ale jeśli nauczyciele są beznadziejni to nawet zdolny uczeń może się nie nauczyć wszystkiego, co potrzeba do zdania egzaminu. Tak samo w liceum itp, niektóre przedmioty, np historia nie ma problemu,zeby zakuć po prostu na pamięć. Ale np chemię trzeba zrozumieć, a zły nauczyciel często tego nie wyłoży tak,żeby uczniowie zrozumieli.

A farmakologia to nic innego jak kucie.
Z chemicznymi reakcjami w aptece chyba nie ma się zbytnio do czynienia..? Z chemią zawsze miewałam problemy, miałam beznadziejnego nauczyciela, więc reakcje również kułam na pamięć, żeby jakoś przetrwać. Dało radę? Dało Na egzaminie reakcji nie ma.
Niezgodności nie zdążyliśmy przerobić. Więc czytałam uważnie Krówczyńskiego i większość zrozumiałam, jakieś przeliczenia itp. czego nie wiedziałam, szukałam w internecie, na forach.
Wychodzę z założenia, że jak ktoś chce to znajdzie sposób.

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez 19agusia91

Na moją logikę, ale nie wiem,czy dobrą.

Na początku, policzyłaś sobie ile gram samych bromków masz mieć w roztworze.

20 gramach Sal. Erlenmayera masz tyle bromków:
2,0 NaBr
2,0 KBr
1,0 NH4Br

Czyli dajesz razem 5 gram bromków. I dlatego to 5. Nie liczysz tych bromków w proporcji do masy roztworu, a do ilości bromków.

No i tak wychodzi bo:
NaBr:
2,0-5,0
x-20,0
x=8,0
KBr:
2,0-5,0
x-20,0
x=8,0
NH4Br:
1,0-5,0
x-20,0
x=4,0


4+8+8=20.
Czyli 20 bromków na 200gram roztwóru-stężenie 10%.

Twoim sposobem bromków byłoby za mało. 0,4+0,4+0,2=1
1gram bromków na 200gram roztworu-stężenie 0,5%.


Kurcze nie wiem,czy zrozumiałaś, kiepski ze mnie nauczyciel zawsze był . Ja rozumiem to po prostu na proporcjach takich,że w Sal Erlenmayera daję bromki w ilości 2X, 2X, X.

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

No i tu przykładowo właśnie sobie wybrałam,ze liczę z ilości bromków w 20 gramach, ale np w 40 gramach soli Erlenmayera bromków już będzie 10 gramów, a proporcje nadal te same: 2x,2x,x=4+4+2
i wtedy
4,0-10,0
x-20,0
80,0=10x
x=8,0.

No ja zrozumiałam, też tak zrobiłam, więc chyba dobrze wytłumaczyłaś
Tylko, że nas uczyli roztwór do 200,0; czyli bromków było 8,0; 8,0; 4,0; ale to nie ma znaczenia, ważne żeby znać stosunek (2:2:1), więc czy proporcje się zrobi 2,0- 5,0 czy 8,0- 20,0 to przecież wyjdzie to samo, więc chyba nie ma różnicy?

[agnes188]

miodova nie mieliscie niezgodnosci??? przeciez to jest mega wazna rzecz

[19agusia91]

Napisane przez miodova

A farmakologia to nic innego jak kucie.
Z chemicznymi reakcjami w aptece chyba nie ma się zbytnio do czynienia..? Z chemią zawsze miewałam problemy, miałam beznadziejnego nauczyciela, więc reakcje również kułam na pamięć, żeby jakoś przetrwać. Dało radę? Dało Na egzaminie reakcji nie ma.
Niezgodności nie zdążyliśmy przerobić. Więc czytałam uważnie Krówczyńskiego i większość zrozumiałam, jakieś przeliczenia itp. czego nie wiedziałam, szukałam w internecie, na forach.
Wychodzę z założenia, że jak ktoś chce to znajdzie sposób.

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------



No ja zrozumiałam, też tak zrobiłam, więc chyba dobrze wytłumaczyłaś
Tylko, że nas uczyli roztwór do 200,0; czyli bromków było 8,0; 8,0; 4,0; ale to nie ma znaczenia, ważne żeby znać stosunek (2:2:1), więc czy proporcje się zrobi 2,0- 5,0 czy 8,0- 20,0 to przecież wyjdzie to samo, więc chyba nie ma różnicy?

Tak, nie ma różnicy, właśnie tego słowa mi brakowało "stosunek".



Z tą chemią to był tylko taki przykład, akurat kucie na pamięć chemii to dla mnie jak kucie na pamięć matematyki-bez sensu.
Pewnie, że u nas większość nauki to jednak pamięciówka,ale nauczyciel jest po to,żeby tą wiedzę przekazać, wytłumaczyć w razie pytań dlaczego zachodzi interakcja itp- to jest jego praca i ZA TO MU PŁACĄ. I mi się o wiele przyjemniej uczy, gdy wiem co z czego wynika.

Też nie miałam przerobionych niezgodności, dostaliśmy tylko kserówki,żeby się nauczyć i tyle przerobienia materiału na ten temat. I też nauczyłam się, pewnie,nawet dostałam porządną ocenę ze sprawdzianu.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Jakbym miała nauczyciela od farmakologii, który podawałby tylko zagadnienia i rzucał tekstem "znajdźcie sobie w książce" to moim zdaniem bez sensu byłoby chodzenie do szkoły. Nauczyciel w takiej szkole powinien nakierować, co jest ważne, na co zwrócić uwagę. Od niego też zależy wynik egzaminu.

[miodova]

Napisane przez agnes188

miodova nie mieliscie niezgodnosci??? przeciez to jest mega wazna rzecz

Wiem o tym, no niestety, nie zdążyliśmy ale one nie są takie straszne, a ważne na pewno

Napisane przez 19agusia91

Jakbym miała nauczyciela od farmakologii, który podawałby tylko zagadnienia i rzucał tekstem "znajdźcie sobie w książce" to moim zdaniem bez sensu byłoby chodzenie do szkoły. Nauczyciel w takiej szkole powinien nakierować, co jest ważne, na co zwrócić uwagę. Od niego też zależy wynik egzaminu.

Ja właśnie miałam taką nauczycielkę.. Farmakologia odbywała się w ten sposób: 'Na następne zajęcia nauczcie się sulfonamidy, tetracykliny i może jeszcze aminoglikozydy, dziękuję'. Reszta zajęć to odpytywanie każdego ucznia po kolei, ze szczegółami typu biologiczny okres półtrwania. Przepraszam czy o to zapyta mnie pacjent w aptece?
No, ale czasami trzeba się z tym pogodzić, jeżeli chce się ukończyć dany kierunek a w szkole nauczyciele mają zasady takie a nie inne..

[memento12]

Napisane przez 19agusia91

Na moją logikę, ale nie wiem,czy dobrą.

Na początku, policzyłaś sobie ile gram samych bromków masz mieć w roztworze.

20 gramach Sal. Erlenmayera masz tyle bromków:
2,0 NaBr
2,0 KBr
1,0 NH4Br

Czyli dajesz razem 5 gram bromków. I dlatego to 5. Nie liczysz tych bromków w proporcji do masy roztworu, a do ilości bromków.

No i tak wychodzi bo:
NaBr:
2,0-5,0
x-20,0
x=8,0
KBr:
2,0-5,0
x-20,0
x=8,0
NH4Br:
1,0-5,0
x-20,0
x=4,0


4+8+8=20.
Czyli 20 bromków na 200gram roztwóru-stężenie 10%.

Twoim sposobem bromków byłoby za mało. 0,4+0,4+0,2=1
1gram bromków na 200gram roztworu-stężenie 0,5%.


Kurcze nie wiem,czy zrozumiałaś, kiepski ze mnie nauczyciel zawsze był . Ja rozumiem to po prostu na proporcjach takich,że w Sal Erlenmayera daję bromki w ilości 2X, 2X, X.

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

No i tu przykładowo właśnie sobie wybrałam,ze liczę z ilości bromków w 20 gramach, ale np w 40 gramach soli Erlenmayera bromków już będzie 10 gramów, a proporcje nadal te same: 2x,2x,x=4+4+2
i wtedy
4,0-10,0
x-20,0
80,0=10x
x=8,0.

Dziekuje za wyjasnienie

[Dr PajChiWo]

Napisane przez Amelie Catherine

Boże Wszechmogący! Jak widzę te skrupulatne obliczenia, to aż ciepło mi się robi :-/ Ale nie zmienia to faktu, że i tak mnie to interesuje i chciałabym zdecydować się na jakieś studium dla techników farmacji, tylko pojęcia nie mam na które z tych dostępnych w Krakowie się zdecydować, dlatego ponawiam swoją prośbę o to, żeby jakiś DOBRY CZŁOWIEK polecił w miarę sensowne szkoły, bo ja na prawdę chciałabym się czegoś nauczyć i nie wybierać szkoły w ciemno. Byłoby mi bardzo miło, gdyby tym razem ktoś coś mi odpisał.

Idź do państwowej szkoły na Zamojskiego. Tam Cie dobrze napewno wyuczą

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez memento12

Jak u Was rozwiazuje sie takie recepty np.10%sal.Erlenmayera 200,o
Nam tlumacza tak

10-100
x-200
x=20

NaBr
2-5
x-20
x=8

Tak po kolei kazdy bromek i na koncu liczymy wode.Czemu liczymy do 5 a nie do 100?np

NaBr
2-100
x-20
x=0,4

To wydaje mi sie logiczniejsze.

Aleście kurde pozakręcały ten temat, jak świński ogon
Sprawa jest prosta jak budowa cepa:
Po pierwsze:
Sam zapis jest zły, bo:
Sal Erlenmayeri to sól Erlenmayera czyli mieszanka bromków NaBr, KBr i NH4Br w proporcji 2:2:1 koniec.
To co napisała koleżanka to roztwór soli Erl. czyli poprawnie powinien być zapis:
10% Sol. Sal Erlenmayeri co oznacza 10% SOLUTIO SALIS ERLENMAYERI czyli 10% r-r tej soli.
Teraz obliczenia:
w 200 g 10% r-ru--------xg soli
w 100--------------------10g soli

wychodzi 20g soli
zakładając proporcję 2:2:1
w 20g soli mamy 8:8:4 sodowego:potasowego:amono wego
i 180g wody
P.S. do soboty znikam z forum
ale potem wrócę

[miodova]

Napisane przez Dr PajChiWo

Idź do państwowej szkoły na Zamojskiego. Tam Cie dobrze napewno wyuczą

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------


Aleście kurde pozakręcały ten temat, jak świński ogon
Sprawa jest prosta jak budowa cepa:
Po pierwsze:
Sam zapis jest zły, bo:
Sal Erlenmayeri to sól Erlenmayera czyli mieszanka bromków NaBr, KBr i NH4Br w proporcji 2:2:1 koniec.
To co napisała koleżanka to roztwór soli Erl. czyli poprawnie powinien być zapis:
10% Sol. Sal Erlenmayeri co oznacza 10% SOLUTIO SALIS ERLENMAYERI czyli 10% r-r tej soli.
Teraz obliczenia:
w 200 g 10% r-ru--------xg soli
w 100--------------------10g soli

wychodzi 20g soli
zakładając proporcję 2:2:1
w 20g soli mamy 8:8:4 sodowego:potasowego:amono wego
i 180g wody
P.S. do soboty znikam z forum
ale potem wrócę

Chciałam napisać, czy nie powinno być Sol. Sal, ale pomyślałam, że może to ja coś źle wiem i że poczekamy na Ciebie to na pewno wyjaśnisz wszelkie wątpliwości
W takim razie będziemy czekać na powrót z serią nowych pytań i niejasności

[19agusia91]

Właśnie tez zwróciłam uwage na to,że nie ma tam tego Sol. Sal. Ale my pisaliśmy to już bez tych 10%.

[memento12]

Napisane przez miodova

Chciałam napisać, czy nie powinno być Sol. Sal, ale pomyślałam, że może to ja coś źle wiem i że poczekamy na Ciebie to na pewno wyjaśnisz wszelkie wątpliwości
W takim razie będziemy czekać na powrót z serią nowych pytań i niejasności

Dzieki

[miodova]

Napisane przez 19agusia91

Właśnie tez zwróciłam uwage na to,że nie ma tam tego Sol. Sal. Ale my pisaliśmy to już bez tych 10%.

Ale jak bez 10%..?
Przecież może być też inna procentowość

[martynusia222]

Napisane przez miodova

Chciałam napisać, czy nie powinno być Sol. Sal, ale pomyślałam, że może to ja coś źle wiem i że poczekamy na Ciebie to na pewno wyjaśnisz wszelkie wątpliwości
W takim razie będziemy czekać na powrót z serią nowych pytań i niejasności

Musi być Sol. Sal Erlenmayerii, bo ta sól jest 5% a tu jest roztwór 10%.

[Amelie Catherine]

Panu Dr bardzo dziękuję za radę :-)
Myślałam o tej szkole na Zomojskiego, ale pogodzenie nauki w tej szkole ze studiami czy pracą jest awykonalne. W Krakowie znalazłam też dwie zaoczne. Tylko, że w szkole Omega zajęcia odbywają się we środy, czwartki i piątki od 15.30 i jeszcze w soboty - obawiam się, że z moimi studiami dziennymi tego nie pogodzę … Z kolei druga szkoła Stopka istnieje w Krakowie od września 2010 roku i tak się zastanawiam jaki tam jest właściwie poziom nauczania, czy nauczyciele tam uczący mają jakieś doświadczenie i czy ta szkoła - (egzystująca de facto tylko w piątki, soboty i niedziele, bo na co dzień jest to szkoła przemysłu spożywczego, czy coś takiego) ma jakieś zaplecze, pracownie, bo nauka na takim kierunku chyba też wiąże się z jakimiś ćwiczeniami w pracowniach. Nie wspominając już o tym, że w studium zaoczne trzeba zainwestować ładne parę tysięcy. Gdybym była na przykład zaraz po liceum, to bez wątpienia wybrałabym szkołą publiczną tyle, że ja niestety wpadłam na pomysł tego studium dopiero na studiach … wczas. I tak się miotam, bo nie wiem jaką decyzję podjąć :-/

[moooniaaaa]

Napisane przez Amelie Catherine

Panu Dr bardzo dziękuję za radę
Myślałam o tej szkole na Zomajskiego, ale pogodzenie nauki w tej szkole ze studiami czy pracą jest awykonalne. W Krakowie znalazłam też dwie zaoczne. Tylko, że w szkole Omega zajęcia odbywają się we środy, czwartki i piątki od 15.30 i jeszcze w soboty - obawiam się, że z moimi studiami dziennymi tego nie pogodzę … Z kolei druga szkoła Stopka istnieje w Krakowie od września 2010 roku i tak się zastanawiam jaki tam jest właściwie poziom nauczania, czy nauczyciele tam uczący mają jakieś doświadczenie i czy ta szkoła - (egzystująca de facto tylko w piątki, soboty i niedziele, bo na co dzień jest to szkoła przemysłu spożywczego, czy coś takiego) ma jakieś zaplecze, pracownie, bo nauka na takim kierunku chyba też wiąże się z jakimiś ćwiczeniami w pracowniach. Nie wspominając już o tym, że w studium zaoczne trzeba zainwestować ładne parę tysięcy. Gdybym była na przykład zaraz po liceum, to bez wątpienia wybrałabym szkołą publiczną tyle, że ja niestety wpadłam na pomysł tego studium dopiero na studiach … wczas. I tak się miotam, bo nie wiem jaką decyzję podjąć :-/

Dlaczego? Moja szkoła jest najlepszą państwową w regionie i większość coś jeszcze studiuje albo pracuje,a czasami i to i to.

[Amelie Catherine]

Twoja szkoła tzn. która? Ta na Zamojskiego?
Ja tak słyszałam, że zajęcia są od poniedziałku do piątku przez większą część dnia, bo między zajęciami są czasami spore przerwy i pogodzenie tego ze studiami dziennymi nie wchodzi w grę, może to też zależy od tego co się studiuje. Nie znam rozkładu zajęć w tej szkole niestety, więc trudno jest mi coś o tym powiedzieć.

[moooniaaaa]

Napisane przez Amelie Catherine

Twoja szkoła tzn. która? Ta na Zamojskiego?
Ja tak słyszałam, że zajęcia są od poniedziałku do piątku przez większą część dnia, bo między zajęciami są czasami spore przerwy i pogodzenie tego ze studiami dziennymi nie wchodzi w grę, może to też zależy od tego co się studiuje. Nie znam rozkładu zajęć w tej szkole niestety, więc trudno jest mi coś o tym powiedzieć.

Nie,całkiem inny rejon Polski.
Do przerobienia jest ok. 30godz. tygodniowo. Przejdź się do szkoły, zobacz jaki mają plan.

[taflawody]

Cześć, mam do Was nurtujące pytanie, bo im więcej się uczę, tym czuję, że jestem głupsza ;-)
Otóż mam w tym tygodniu kolokwium z recept. I zastanawia mnie jedno: dlaczego raz liczymy średnią masę kropli z ew. proszkami, a czasem bez?

Przykłady:
Rp.: Belladonnae trae 5,0
Papaverini h/ch 0,5
Phenobarbitali 0,12
Anisi ol.
Iuniperi ol. Menthae pip. ol. aa 1,25
Glyveroli 12,5
Ethanoli 96st. ad 35,0

tutaj śr. masę kropli liczymy:
belladonna + anisi ol. + iuniperi ol. + menthae + glicerol + woda
(5,0*19mg+1,25*23mg+1,25* 19mg+1,25*19mg+12,5*39mg+ 13,13*15mg)/ 34,38 = 24,89mg

i tutaj liczymy bez proszków (papaweryny i fenobarbitalu).
nie wiem dlaczego, ale jak wliczam te proszki do wody, to wychodzi mi inny wynik...

z kolei:
Rp.: Pylargini 1,0
4% sol. papaverini h/ch
belladonnae trae
Vallernianae trae aa ad 30,0

śr. masa kropli=
(rr papaweryny+pyralgina) + nalewki
(10,67*50mg+19,34*19mg)/30,0 = 30mg

tutaj wliczaliśmy proszki do wody.

Czy to jakaś różnica, czy możecie mi to jakoś logicznie wytłumaczyć? Albo pokazać, że to działa w obie strony, tylko ja gdzieś robię błąd?

[MartaB82]

Witam Was dziewczynki serdecznie
Cały dzień tu zaglądam , podczytuje was ale wybaczcie nie przebrnęłam przez wszystkie strony, dużo tego macie
Może troszke o mnie, jestem pewnie najstarsza z Was , bo 29 latek, jak by nie patrzył od 3 lat pracuje w aptece , jako pomoc . Troszkę się wciągnęłam, pracuje w prywatnej aptece , w małej miejscowości z magistrem i technikiem ( obie kobietki super ) postanowiłam zrobić technika , mam swoje wyuczone zawody , ale jakoś się z nimi rozminęłam tak więc postanowiłam spróbować tego technika . Szukam szkoły w Warszawie . Narazie na oku mam Omegę, zajęcia w poniedziałki , śrtody i soboty od rana . W pracy moje Panie są jak najbardziej za Może mogłybyście mi polecić jeszcze jakieś szkoły ? Może macie coś godnego polecenia , jeśli było to już poruszane , to przepraszam , nie zauważyłam

W aptece jeśli chodzi o leki na receptę , to bardzo dużo już wiem , bez recepty , pewnie jeszcze więcej maści czasem zdarzy mi się robić , ale jak pomyślę o tym obliczaniu i chemii to jestem przerażona , ale moje Pani mi pomogą obiecały jedna z nich skończyła matematykę i uwielbia liczyć , dobrze tłumaczy , więc myślę , że dam radę

Czekam na jakieś propozycje , odpowiedzi

[hita33]

29.lat to normalny wiek na naukę ,u mnie w klasie są 50 latkowie ,40 latkowie 3o latkowie wszyscy pracujący i też drżeli odnośnie chemii ale nie byłao tak żle zależy od nauczyciela ,widzę że ci starsi zabiegani i zapracowani są bardziej skrupulatni w nauce niż te 20 latki które mają problem ze zwykła matematyka albo nauczeniem się nazw łacińskich ....to jest tak moim zdaniem bo też pracuje w aptece zwsze takim ludziom jest lżej w szkole bo mają kontakt z apteka ....jak mia tak mówiłi na początku to myślałam że to takie gadanie ale jak porównuje z moim koleżankami to jest różnica ....startuj do szkoły i już ,ja chodzę do stopki i jestem zadowolona

[martynusia222]

Napisane przez taflawody

Cześć, mam do Was nurtujące pytanie, bo im więcej się uczę, tym czuję, że jestem głupsza ;-)
Otóż mam w tym tygodniu kolokwium z recept. I zastanawia mnie jedno: dlaczego raz liczymy średnią masę kropli z ew. proszkami, a czasem bez?

Przykłady:
Rp.: Belladonnae trae 5,0
Papaverini h/ch 0,5
Phenobarbitali 0,12
Anisi ol.
Iuniperi ol. Menthae pip. ol. aa 1,25
Glyveroli 12,5
Ethanoli 96st. ad 35,0

tutaj śr. masę kropli liczymy:
belladonna + anisi ol. + iuniperi ol. + menthae + glicerol + woda
(5,0*19mg+1,25*23mg+1,25* 19mg+1,25*19mg+12,5*39mg+ 13,13*15mg)/ 34,38 = 24,89mg

i tutaj liczymy bez proszków (papaweryny i fenobarbitalu).
nie wiem dlaczego, ale jak wliczam te proszki do wody, to wychodzi mi inny wynik...

z kolei:
Rp.: Pylargini 1,0
4% sol. papaverini h/ch
belladonnae trae
Vallernianae trae aa ad 30,0

śr. masa kropli=
(rr papaweryny+pyralgina) + nalewki
(10,67*50mg+19,34*19mg)/30,0 = 30mg

tutaj wliczaliśmy proszki do wody.

Czy to jakaś różnica, czy możecie mi to jakoś logicznie wytłumaczyć? Albo pokazać, że to działa w obie strony, tylko ja gdzieś robię błąd?

a dlaczego wy mnożycie ilość substancji razy wagę kropli? my tylko dodajemy masy kropli wszystkich składników i uśredniamy to dzieląc na ilość składników...
Dziewczyny a jak Wy to robicie??? Ja co do tych kropli mam ciągle wątpliwości, byłabym wdzięczna, gdybyście zamieściły tu jakieś poprawnie rozwiązane przykłady

[miodova]

Napisane przez martynusia222

a dlaczego wy mnożycie ilość substancji razy wagę kropli? my tylko dodajemy masy kropli wszystkich składników i uśredniamy to dzieląc na ilość składników...
Dziewczyny a jak Wy to robicie??? Ja co do tych kropli mam ciągle wątpliwości, byłabym wdzięczna, gdybyście zamieściły tu jakieś poprawnie rozwiązane przykłady

Trzeba uwzględniać ilość wagową poszczególnych substancji, bo jeżeli dodajesz wszystko i dzielisz na ilość składników to wychodzi Ci średnia masa kropli, ale gdyby każdej substancji było tyle samo

[martynusia222]

Przykłady:
Rp.: Belladonnae trae 5,0
Papaverini h/ch 0,5
Phenobarbitali 0,12
Anisi ol.
Iuniperi ol. Menthae pip. ol. aa 1,25
Glyveroli 12,5
Ethanoli 96st. ad 35,0

tutaj śr. masę kropli liczymy:
belladonna + anisi ol. + iuniperi ol. + menthae + glicerol + woda
(5,0*19mg+1,25*23mg+1,25* 19mg+1,25*19mg+12,5*39mg+ 13,13*15mg)/ 34,38 = 24,89mg dlaczego dzielimy na 34.38 ?, kurde widzę że wszystkie moje szkolne notatki z kropli są do d....
Błagam, czy ktoś mógłby mi wysłać skany swoich notatek z przeliczania kropli ? Byłabym mega wdzięczna mój mail: maitija@wp.pl

[agnes188]

Napisane przez martynusia222

Przykłady:
Rp.: Belladonnae trae 5,0
Papaverini h/ch 0,5
Phenobarbitali 0,12
Anisi ol.
Iuniperi ol. Menthae pip. ol. aa 1,25
Glyveroli 12,5
Ethanoli 96st. ad 35,0

tutaj śr. masę kropli liczymy:
belladonna + anisi ol. + iuniperi ol. + menthae + glicerol + woda
(5,0*19mg+1,25*23mg+1,25* 19mg+1,25*19mg+12,5*39mg+ 13,13*15mg)/ 34,38 = 24,89mg dlaczego dzielimy na 34.38 ?, kurde widzę że wszystkie moje szkolne notatki z kropli są do d....
Błagam, czy ktoś mógłby mi wysłać skany swoich notatek z przeliczania kropli ? Byłabym mega wdzięczna mój mail: maitija@wp.pl

POWINNAAS MIEC tak podzielic przez 35.00 czyli mase calych kropli.nie wiem skad ci sie wzielo 34.38

[19agusia91]

Ja skończyłam krople a nawet nie mieliśmy średniej masy kropli..

[agnes188]

ale ja juz podawalam co do roztworow jak liczyc srednia mase lyzki. to jesli chodzi o krople to bedzie tak
Roztworu
wodnego mamy-10
nalewki mamy- 10
caly lek 20
i
jedna kropla wodnego to 50mg
a nalewki 19
10*50+10*19/20(przez cala mase leku)=xxx
no i liczenie sredniej masy to chyba najprostsza rzecz czy w kroplach czy w roztworach

[miodova]

Napisane przez agnes188

ale ja juz podawalam co do roztworow jak liczyc srednia mase lyzki. to jesli chodzi o krople to bedzie tak
Roztworu
wodnego mamy-10
nalewki mamy- 10
caly lek 20
i
jedna kropla wodnego to 50mg
a nalewki 19
10*50+10*50/20(przez cala mase leku)=xxx
no i liczenie sredniej masy to chyba najprostsza rzecz czy w kroplach czy w roztworach

Raczej
10*50+10*19/20 ?

[19agusia91]

no właśnie ?

[agnes188]

tak tak miodova juz poprawilam zapedzilam sie a o to mi chodzilo sorki dziewczynki

[taflawody]

Napisane przez agnes188

POWINNAAS MIEC tak podzielic przez 35.00 czyli mase calych kropli.nie wiem skad ci sie wzielo 34.38

bo odliczam proszki.

Jak mam same wodne roztwory, to wiem, jak obliczyć średnią masę kropli. Ale co z proszkami? Wliczać je, czy nie? A jeśli wliczać, to do czego? [domyślnie do tego, w czym zostaną rozpuszczone, ale co, jeśli są dwie możliwości? albo się po prostu nie wie?]

Kurde, dziewczyny, w sobotę rano mam kolosa i wciąż nie wiem co z tymi proszkami... Coś mi się w głowie obija, jak nam mgr'ka mówiła, że bezpieczniej jest ich nie wliczać, ale co na egzaminie, uznaliby?

[miodova]

Napisane przez taflawody

bo odliczam proszki.

Jak mam same wodne roztwory, to wiem, jak obliczyć średnią masę kropli. Ale co z proszkami? Wliczać je, czy nie? A jeśli wliczać, to do czego? [domyślnie do tego, w czym zostaną rozpuszczone, ale co, jeśli są dwie możliwości? albo się po prostu nie wie?]

Kurde, dziewczyny, w sobotę rano mam kolosa i wciąż nie wiem co z tymi proszkami... Coś mi się w głowie obija, jak nam mgr'ka mówiła, że bezpieczniej jest ich nie wliczać, ale co na egzaminie, uznaliby?

Ja nie wiem dokładnie jak ma być, sama się zastanawiam.. ale też podzieliłabym przez 35,0, bo odliczanie proszków trochę mija się z celem moim zdaniem..

Jak liczysz średnią masę kropli to musisz mieć podaną masę każdej kropli substancji z osobna, tak?
Więc jeżeli będzie podana dla proszku to wliczysz, a jak nie, to nie (ale nie rozumiem z drugiej strony jak może być kropla proszku..? ;-p)