Scent Bar XXVI

[Polly_]

red-hellou!

a TZ weź i kopnij-serio wkurzył mnie - i nie daj sie mu- uzmysłów mu ze przez to ze macie dziecko on tez ma wiecej obowiązków, a nie tyle samo co przed -sie zaharujesz kobito...jeszcze przy Twoim perfekcjonizmie

[Redhaired Witch]

Awww, czytam, że była akcja oczekiwawcza w Barze
Jesteście koffani
Dobra, szybko streszczę:

o 8:30 odeszły wody ale skurczy niet, pojechałam koło 13 na Żelazną, zajrzeli, potwierdzili. Pełna profeska ale zero uśmiechów. Powiedzieli że nie ma miejsc, jak zgodziłam się na inny szpital od razu same uśmiechnięte twarze wokoło.
Znaleźli mi miejsce na Kasprzaka. Posiedziałam z godz na izbie przyjęć, potwierdzili że wody i zaprowadzili na porodówkę. TŻ ciągle był w robocie, myślałam, że go ubiję. Dali mi magnez, potas i kazali spacerować. Tośmy se z matką spacerowały.
Skurczy nie miałam wcale, siedziałam znudzona, koło 18 wpadł TŻ a potem teściowa bo do niej dzwonił. Więc siedzieliśmy całą rodziną czekając aż się coś wydarzy. Teściowa oburzona czemu ja nie rodzę ino siedzę. Czemu oksytocyny nie dają, czemu tu ciemno, czemu Kasprzak, czemu coś tam.
I po jakiejś pół godz zrzędzenia postanowiła iść pokłócić się z lekarzami bo są niekompetentni. My grzecznie, że nie trzeba, wszystko pod kontrolą i niech się uspokoi i jedzie do domu. No ale nie docierało, jak poderwała d... w stronę porodówki to już się wydarłam, że NIE. No i kłótnia, że jak ja się zachowuję, jak śmiem, i to jeszcze przy mojej matce (?) na co odwrzasnęłam, że se nie życzę żeby się wtrącała i robiła mi obciach, jak urodzę to urodzę. Się obraziła, że w takim razie jedzie do domu, ja "świetnie bo nikt nie zapraszał" a potem zgarnęli mnie na salę i się skończyło. Potem jeszcze zaglądała przez szparę aż koło 21 zwątpiła i se poszła w cholere.
Dali mi oksytocynę, koło 21:30 rozbolało, o północy bez gadania znieczulili jak już zaczęłam stękać, że nie mogę, pomogło na 1,5 h a potem położna zajrzała, że już czas przeć chociaż ni cholery parcia nie czułam. Więc oczy mi prawie wyszły na wierzch (nie, żartuję, pamiętałam żeby zamykać :P) no i po pół godz było finito. Ale nie miałam siły spojrzeć na małą tylko czułam, że śliska jak żaba - stąd Monika na drugie.
Pierwsza nocka była super bo trafił mi się dwuosobowy pokój, cisza, ciemno, potem nas przenieśli do piątek i już była tragedia. W pon myślałam, że im gdzieś zemdleję w kącie z niewyspania ale w domu mi przeszło i nawet urządziłam wielkie sprzątanie z myciem lodówki włącznie. Tak wiem, jestem ponożyczkowana.
No i tak.
Ale więcej dzieci nie chcę patrząc na pomocny stosunek TŻta. Chyba, że mu się coś odmieni.

[teza20]

Red wróciła

Red zdziel swojego TŻ-ta młotkiemwszystkie choroby mu uciekną

[Maja102]

Napisane przez szara róża

pierwszą czy drugą część?

1

dzielna mamusia Red
a TŻ kopa w rzyć to Ty jesteś po porodzie, a on zdrowy chłop i powinien teraz wokół Ciebie latać i wszystko pod nos przynosić, żebyś mogła odpocząć

[teza20]

Napisane przez Redhaired Witch

Awww, czytam, że była akcja oczekiwawcza w Barze
Jesteście koffani
Dobra, szybko streszczę:

o 8:30 odeszły wody ale skurczy niet, pojechałam koło 13 na Żelazną, zajrzeli, potwierdzili. Pełna profeska ale zero uśmiechów. Powiedzieli że nie ma miejsc, jak zgodziłam się na inny szpital od razu same uśmiechnięte twarze wokoło.
Znaleźli mi miejsce na Kasprzaka. Posiedziałam z godz na izbie przyjęć, potwierdzili że wody i zaprowadzili na porodówkę. TŻ ciągle był w robocie, myślałam, że go ubiję. Dali mi magnez, potas i kazali spacerować. Tośmy se z matką spacerowały.
Skurczy nie miałam wcale, siedziałam znudzona, koło 18 wpadł TŻ a potem teściowa bo do niej dzwonił. Więc siedzieliśmy całą rodziną czekając aż się coś wydarzy. Teściowa oburzona czemu ja nie rodzę ino siedzę. Czemu oksytocyny nie dają, czemu tu ciemno, czemu Kasprzak, czemu coś tam.
I po jakiejś pół godz zrzędzenia postanowiła iść pokłócić się z lekarzami bo są niekompetentni. My grzecznie, że nie trzeba, wszystko pod kontrolą i niech się uspokoi i jedzie do domu. No ale nie docierało, jak poderwała d... w stronę porodówki to już się wydarłam, że NIE. No i kłótnia, że jak ja się zachowuję, jak śmiem, i to jeszcze przy mojej matce (?) na co odwrzasnęłam, że se nie życzę żeby się wtrącała i robiła mi obciach, jak urodzę to urodzę. Się obraziła, że w takim razie jedzie do domu, ja "świetnie bo nikt nie zapraszał" a potem zgarnęli mnie na salę i się skończyło. Potem jeszcze zaglądała przez szparę aż koło 21 zwątpiła i se poszła w cholere.
Dali mi oksytocynę, koło 21:30 rozbolało, o północy bez gadania znieczulili jak już zaczęłam stękać, że nie mogę, pomogło na 1,5 h a potem położna zajrzała, że już czas przeć chociaż ni cholery parcia nie czułam. Więc oczy mi prawie wyszły na wierzch (nie, żartuję, pamiętałam żeby zamykać :P) no i po pół godz było finito. Ale nie miałam siły spojrzeć na małą tylko czułam, że śliska jak żaba - stąd Monika na drugie.
Pierwsza nocka była super bo trafił mi się dwuosobowy pokój, cisza, ciemno, potem nas przenieśli do piątek i już była tragedia. W pon myślałam, że im gdzieś zemdleję w kącie z niewyspania ale w domu mi przeszło i nawet urządziłam wielkie sprzątanie z myciem lodówki włącznie. Tak wiem, jestem ponożyczkowana.
No i tak.
Ale więcej dzieci nie chcę patrząc na pomocny stosunek TŻta. Chyba, że mu się coś odmieni.

Biedactwodzielna jesteś! A tak swoją drogą mamusia nieładnie się zachowała

[Polly_]

ukatrupic nietoperza
bosze....co za baba

[winter76]

Red-kopnij Go w dupsko Bo jak nie zaczniesz od początku wymagać i uzmysławiać Mu,że ma obowiązki to z czasem będzie gorzej coś poukładać

[Florens]

Napisane przez Redhaired Witch

Witojcie! Stęskniłam się

Redzia witaj kobieto niedozdarcia

Napisane przez kamena

a w Komforcie udało się załatwić, kosztowało mnie to 20% ceny + transport z wniesieniem, więc w porównaniu ze 100% ceny po prostu genialnie
z wdzięczności kupiłam u nich jeszcze psikadło Cedrowy Płomień z Pachnącej Szafy i wycieraczkę z łowieczkom

o, jak miło

Napisane przez Miciel

no
znacy masz gdzieś 1 różany więcej abo sieu nie zamówił

nie mam , czyli jestem Ci winna


Justyna no straszne, współczuję

[Miciel]

Napisane przez Florens

nie mam , czyli jestem Ci winna

jak go wpiszesz do Domi to nie będziesz

[Spoora]

Napisane przez Redhaired Witch

Witojcie! Stęskniłam się

Napisane przez Redhaired Witch

Dobra, szybko streszczę:

1. Dobrze Ci, że miałaś znieczulenie- zazdroszczę.

2. Dobrze, że wydarłaś się w końcu na teściową, szkoda, że nie obraziła się na zawsze.

3. Nie będę pytać przez którą szparę Nietoperz zaglądał i gdzie, bo nie wypada, ale sądzę, że chodzi o tą szparkę od drzwi i że zaglądała na porodówkę Czy już pisałam, że ta kobieta jest chora psychicznie? Nie? To piszę i jej to powiedz.

4. Przestań robić TŻ śniadanie Ile on ma lat? 2 ?



Wstaw zdjęcie małej

[kamena]

Napisane przez Redhaired Witch

Witojcie! Stęskniłam się

my też

i się przyłączę do chóru, Tż-towi Twojemu kop w rzyć się należy jak nic..

Napisane przez Miciel

ma śliski napis

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------


to som wykwalifikowani testerzy, nie tam zwykłe chaośne koty

1. czymu śliski?

2. nio chyba tak, ciekawe czy jakiś proces kwalifikacyjny był czy tak przypadkiem się udały?

Napisane przez Maja102

weeśś... jak on się z tym paskudnym Laiho stykał? Bleee...
równie obrzydliwe jak całowanie nergala po dodzie

a alexi nie jest fcale ale to fcale paskudny, słit słit jest

Napisane przez winter76

I jestem wspaniała-zrobiłam żelazkiem dziurę w mojej koszulce do ćwiczeń 6 dych do tyłu jestem

ojoj

Napisane przez cbr

nieeee, aż tak psychiki nie ryje
ogólnie super jest

pewnie zależy od stopnia wrażliwości..

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Redhaired Witch

.
. Teściowa oburzona czemu ja nie rodzę ino siedzę. Czemu oksytocyny nie dają, czemu tu ciemno, czemu Kasprzak, czemu coś tam.
I po jakiejś pół godz zrzędzenia postanowiła iść pokłócić się z lekarzami bo są niekompetentni. My grzecznie, że nie trzeba, wszystko pod kontrolą i niech się uspokoi i jedzie do domu. No ale nie docierało, jak poderwała d... w stronę porodówki to już się wydarłam, że NIE. No i kłótnia, że jak ja się zachowuję, jak śmiem, i to jeszcze przy mojej matce (?) na co odwrzasnęłam, że se nie życzę żeby się wtrącała i robiła mi obciach, jak urodzę to urodzę. Się obraziła, że w takim razie jedzie do domu, ja "świetnie bo nikt nie zapraszał" a potem zgarnęli mnie na salę i się skończyło. Potem jeszcze zaglądała przez szparę aż koło 21 zwątpiła i se poszła w cholere.

TŻ-eta trza oswoic z nową sytuacją i od razu co nieco zacząc wymagac.

[Miciel]

Napisane przez kamena

1. czymu śliski?

2. nio chyba tak, ciekawe czy jakiś proces kwalifikacyjny był czy tak przypadkiem się udały?

bo bedom delegacje
rekrutacja była ostra i proces dwutygodniowy, oraz do wybranych zadzwoniono i musieli odebrać

[Florens]

Napisane przez Miciel

jak go wpiszesz do Domi to nie będziesz

zamówiłam

[Miciel]

Napisane przez Florens

zamówiłam

[kamena]

Napisane przez Miciel

bo bedom delegacje
rekrutacja była ostra i proces dwutygodniowy, oraz do wybranych zadzwoniono i musieli odebrać

1. przeżyję.. albo się NOT gdzieś z przodu dosmaruje

2. to już wiem jakiego kocia szukam, odbierającego za telefobicznego ludzia komórkę

[Miciel]

Napisane przez kamena

2. to już wiem jakiego kocia szukam, odbierającego za telefobicznego ludzia komórkę

albo telefobicznego bardziej, takiego co zawsze pupskiem komór zasłoni

[Maja102]

Napisane przez kamena

a alexi nie jest fcale ale to fcale paskudny, słit słit jest

no akurat w tym finie nie gustuję

Napisane przez kamena

2. to już wiem jakiego kocia szukam, odbierającego za telefobicznego ludzia komórkę

Telefobisie?

[skarbiatko]

Red

to jak to jest w końcu , mnie się zdawało że ty jakoś pod wieczór nam zniknąwszy....
ale historia.... teściowa kretynka i w sumie wiele wsparcia znikąd nie miałaś... TŻ był przy patroszeniu???

wszystkie dni Twojej nieobecności byłaś w myślach , aż dziwne bo w sumie nigdy się nawet nie widziałyśmy, w domu nawet są na bieżąco...

nie bedę pisać że TŻ w łeb czy coś.... napiszę z grubej rury... to jest po prostu śfiństwo i chamstwo z jego strony zwłaszcza w tych pierwszych dniach , powinien pomagać ile wlezie i powinien przy dziecko uwijać się jak pszczółka, a nie taki zlewczy stosunek mieć.... Twój mąż zachowuje sie jak burak.

jak to jest do kur*y nędzy, że do robienia dzieci to są pierwsi a potem ni h*j pozytku

a teraz Red możesz się na mnie obrazić, trudno.....



.

[teza20]

Napisane przez skarbiatko

Red

to jak to jest w końcu , mnie się zdawało że ty jakoś pod wieczór nam zniknąwszy....
ale historia.... teściowa kretynka i w sumie wiele wsparcia znikąd nie miałaś... TŻ był przy patroszeniu???

wszystkie dni Twojej nieobecności byłaś w myślach , aż dziwne bo w sumie nigdy się nawet nie widziałyśmy, w domu nawet są na bieżąco...

nie bedę pisać że TŻ w łeb czy coś.... napiszę z grubej rury... to jest po prostu śfiństwo i chamstwo z jego strony zwłaszcza w tych pierwszych dniach , powinien pomagać ile wlezie i powinien przy dziecko uwijać się jak pszczółka, a nie taki zlewczy stosunek mieć.... Twój mąż zachowuje sie jak burak.

jak to jest do kur*y nędzy, że do robienia dzieci to są pierwsi a potem ni h*j pozytku

a teraz Red możesz się na mnie obrazić, trudno.....



.

No to pojechałaś po całości ale w sumie prawdę napisalaś.

[Redhaired Witch]

Z TŻtem jest taka sprawa, że pomaga przy myciu, przewijaniu itp. więc narzekać nie mogę ale odmawia współpracy gdy każę mu sprzątać. Czyli taki przypadek "dziecko chciałem to pomogę ale nie licz, że odkurzę albo pozmywam". Z jednej str rozumiem bo moje kanony czystości są ponożyczkowane, z drugiej się wkurzam bo mógłby posprzątać PO SOBIE a nie zostawiać wszystko na mojej głowie jak do tej pory - ale taki mieliśmy układ, ja robiłam w chałupie, on zakupy, śmieci i załatwianie spraw wszelakich. A niestety wziął urlop i tak siedzi i bumeluje.
Żeby nie było, póki co pomaga mi matka i on też coś tam niechętnie robi, aż taka nie do zdarcia nie jestem

[Miciel]

Napisane przez teza20

No to pojechałaś po całości ale w sumie prawdę napisalaś.

a o tustym gryksie to nie była prawda?

[Florens]

Napisane przez Miciel

no co Ty, to w moim interesie



i już wiem co się z nim stało siostrze dałam , poznałam po atomizerze, a ona nie krzyczała, że to nie jej



Winter aligancka na siłowni chciałaś być

[Miciel]

Napisane przez Redhaired Witch

Żeby nie było, póki co pomaga mi matka i on też coś tam niechętnie robi, aż taka nie do zdarcia nie jestem

podpis mówi co inne

[Maja102]

Napisane przez skarbiatko

jak to jest do kur*y nędzy, że do robienia dzieci to są pierwsi a potem ni h*j pozytku

ejmen siostro
I dzieci mieć nie zamierzam. Jak se chłop chce, to proszę bardzo - może urodzić i wychować Ja się z nim pobzykam, potem będę "zarabiać na rodzinę", opijac dziecko ze znajomymi i prowadzić taki tryb życia, jak wcześniej, bez tycia, bólu i pogryzionych brodawek, bez rezygnacji ze sffoich przyjemności, hobby, imprez, wyjazdów, no luuusss, tak to ja sieu mogę rozmnażać...

Net mi zdeda znóff

Ideu spać, chyba fot Redzinej latorośli nie doczekam

[Ewusia_marchew]

Napisane przez madziczka

Jajeczka som pycha. Om nom nom nom!

si

Napisane przez Redhaired Witch

Witojcie! Stęskniłam się

Red

Napisane przez Redhaired Witch

o 8:30 odeszły wody ale skurczy niet, pojechałam koło 13 na Żelazną, zajrzeli, potwierdzili. Pełna profeska ale zero uśmiechów. Powiedzieli że nie ma miejsc, jak zgodziłam się na inny szpital od razu same uśmiechnięte twarze wokoło.
Znaleźli mi miejsce na Kasprzaka. Posiedziałam z godz na izbie przyjęć, potwierdzili że wody i zaprowadzili na porodówkę. TŻ ciągle był w robocie, myślałam, że go ubiję. Dali mi magnez, potas i kazali spacerować. Tośmy se z matką spacerowały.
Skurczy nie miałam wcale, siedziałam znudzona, koło 18 wpadł TŻ a potem teściowa bo do niej dzwonił. Więc siedzieliśmy całą rodziną czekając aż się coś wydarzy. Teściowa oburzona czemu ja nie rodzę ino siedzę. Czemu oksytocyny nie dają, czemu tu ciemno, czemu Kasprzak, czemu coś tam.
I po jakiejś pół godz zrzędzenia postanowiła iść pokłócić się z lekarzami bo są niekompetentni. My grzecznie, że nie trzeba, wszystko pod kontrolą i niech się uspokoi i jedzie do domu. No ale nie docierało, jak poderwała d... w stronę porodówki to już się wydarłam, że NIE. No i kłótnia, że jak ja się zachowuję, jak śmiem, i to jeszcze przy mojej matce (?) na co odwrzasnęłam, że se nie życzę żeby się wtrącała i robiła mi obciach, jak urodzę to urodzę. Się obraziła, że w takim razie jedzie do domu, ja "świetnie bo nikt nie zapraszał" a potem zgarnęli mnie na salę i się skończyło. Potem jeszcze zaglądała przez szparę aż koło 21 zwątpiła i se poszła w cholere.
Dali mi oksytocynę, koło 21:30 rozbolało, o północy bez gadania znieczulili jak już zaczęłam stękać, że nie mogę, pomogło na 1,5 h a potem położna zajrzała, że już czas przeć chociaż ni cholery parcia nie czułam. Więc oczy mi prawie wyszły na wierzch (nie, żartuję, pamiętałam żeby zamykać :P) no i po pół godz było finito. Ale nie miałam siły spojrzeć na małą tylko czułam, że śliska jak żaba - stąd Monika na drugie.
Pierwsza nocka była super bo trafił mi się dwuosobowy pokój, cisza, ciemno, potem nas przenieśli do piątek i już była tragedia. W pon myślałam, że im gdzieś zemdleję w kącie z niewyspania ale w domu mi przeszło i nawet urządziłam wielkie sprzątanie z myciem lodówki włącznie. Tak wiem, jestem ponożyczkowana.
No i tak.
Ale więcej dzieci nie chcę patrząc na pomocny stosunek TŻta. Chyba, że mu się coś odmieni.

jesteś dzielna a Twój TŻ jest wkurzający

Napisane przez teza20

[teza20]

Napisane przez Miciel

a o tustym gryksie to nie była prawda?

Nie potwierdzam nie zaprzeczam!

Napisane przez Ewusia_marchew

Jak tak to widzę i nic na to nie poradzę....Teraz Red się zajedzie na amen!Bo będzie mieć w domu dwójkę małych dzieci

[Miciel]

Napisane przez teza20

Jak tak to widzę i nic na to nie poradzę....Teraz Red się zajedzie na amen!Bo będzie mieć w domu dwójkę małych dzieci

ale przynajmniej jedno czyste

[Maja102]

Napisane przez Miciel

ale przynajmniej jedno czyste

Ty chyba z pieluchami nie miałaś do czynienia
Albo z takim, co ledwo od ziemi odrosło, a już kce mazac po ścianach, wszędzie zostawia ślady brudnych łap, a pyszczek i bluzka służą jako menu - co dziś było na łobiad...

[teza20]

Napisane przez Miciel

ale przynajmniej jedno czyste

No tak tylko co się stanie jak Red się zajedzie?Wtedy nietoperz przybiegnie z radością