Dzieciaczki w brzuszku nasze kochane, my chcemy już być kopane IX-X 2011

[cotynato]

Kolejny synuś super

[aa2]

Napisane przez agnyska81

Bardzo dobre wiadomości
A ten teraz lekarz to na NFZ?

Pieczeń gotowa Wygląda świetnie, pachnie jeszcze lepiej, szkoda tylko, że zapomniałam dodać cebulę i musztardę No ale jak na pierwszy raz to poszło mi sprawnie
Wieczorem narobię wieeeelki gar sałatki jarzynowej, bo wczoraj tak mi się zachciało, że nie mogłam za długo czekać i mąż dziś kupił jarzyny na nią. Jutro będzie boski obiad - sałatka jarzynowa i ta pieczeń na zimno, już się nie mogę doczekać

A teraz idę na małą kawkę do ogrodu

kochana nie na nfz, testowałam lekarzy w placówkach gdzie mogę chodzić na dodatkowa opieke medyczna którą mam z pracy medicover, powiem ci ze ten lekarz jest w miare normalny,pierwszy który interesuje sie moim samopoczuciem itd, wszystko mierzy sparwdza , trafienie na dobrego lekarza to teraz cud , a ten wydaje sie w miare ok

[BordAna]

aa2: mmmm...weź nic nie pisz o sałatce jarzynowej...
ja mam na nia ochotę chyba od tygodnia.. czekam już na te święta bo ją zrobię wkońcu może w czw lub pt nawet mniaaam...

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

kurczę... jaka gafa
Pisałam do agnyski a nie aa2
jeenyy..co się ze mną dzieje

[aa2]

Napisane przez BordAna

aa2: mmmm...weź nic nie pisz o sałatce jarzynowej...
ja mam na nia ochotę chyba od tygodnia.. czekam już na te święta bo ją zrobię wkońcu może w czw lub pt nawet mniaaam...

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

kurczę... jaka gafa
Pisałam do agnyski a nie aa2
jeenyy..co się ze mną dzieje

a już myslałam ze mi w myslach czytasz bo własnie miałam napisać ze byłam wczoraj na urodzinach i sobie pyszności pojadałam i ze była sałatka jarzynowa ale dla mnie źle doprawiona i dobrzeze w swieta bede robić taką moja dobrze zrobioną jakaś telepatia czy co

[MalgosiaM8]

Napisane przez spa82

Za wizytę Co do męża hmm no cóż oni jednak nie myslą. Mi też nie raz małż zrobił swoim zachowaniem przykrość a on oczywiście kompletnie nie zdawał sobie z tego sprawy że robi coś nie tak. Nawet w rezultacie tak czesto wszystko przekręca odkręca i nakręca że wychodzi że to wszystko to przeze mnie i wychodze na jakąś nienormalną zołzę. Nie mówię że oczekuję od niego w tym momencie jakiegoś eygórowanego traktowania ale czasem mam wrażenie jakby dla niego ta ciąża nie była niczym nadzwyczajnym...ale on chyba należy do tego typu że jak nie dotknie i nie zobaczy to nie uwierzy

To tak jak bym o sobie czytała, też mój zawsze tak okręci że wychodzi że ja winna teraz już się stawiam o nie, jedyny czas kiedy mogę wyegzekwować troszkę szacunku dla mnie

Napisane przez caroline_1988

Kochane byłam u lekarza zTŻ i wpadłam sie pochwalić, ze bedzie synek prawdopodobnie!!!!!!!!!!! !!!!!!!!! Ale się cieszymy! A TŻ jaki dumny! Potem napisze więcej...

Super gratulacje! Następny chłopczyk


Aa2 super wieści przynosisz, pewnie kamień spadł z serca ?

Chyba sobie kupię inną wagę ta moja jakaś szajbnięta, brzuch mi nagle wyskoczył, ale bez jaj
W piątek ważyłam się po tygodniu i ważyłam 64kg dziś taje na wagę 67kg przecież to nie możliwe 3 kg w 3 dni był grill , jest obiad codziennie ale bez przesady , jem tyle co cały czas, może nawet troszkę mniej niż 2 tyg temu (gdzie byłam jak śmietnik) teraz mam uczucie sytości i basta.

Aż sama nie wiem co myśleć , przecież jakby tak przybywało to skończę na 30 kg

[cotynato]

sałatka jarzynowa

[BordAna]

może po prostu obie jestesmy rządne jarzynówki
taka sałatka chodzi za mną juz od dobrych paru dni
i w końcu przyjdzie pora i na nią

[aa2]

Małgosiu spadł spadł, oczywiście jeszcze posprawdzam czy faktycznie tak jets , ale z tego co mówił to po prostu juz ją miałam, powiedział ze norma jest tak nisko ze nie ma co sie przejmować, ale ja dla świetego spokoju te badanie które wskazuje kiedy toxo była zrobie , mam juz skierowanie od tego co mi nic nie wytłumaczył to sparwdze-wiecie tak na wszelki

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

a ja dalej waże w okolicach 68 i kurcze juz zaczyna mnie to troszkę martwić bo odkąd w ciązy jestem to to jest górna granica, a to juz 4 miesiąc zbliża sie ku końcwi chyba jak Małgosia wage wymienie

[MalgosiaM8]

Napisane przez aa2

a ja dalej waże w okolicach 68 i kurcze juz zaczyna mnie to troszkę martwić bo odkąd w ciązy jestem to to jest górna granica, a to juz 4 miesiąc zbliża sie ku końcwi chyba jak Małgosia wage wymienie

Teraz trzeba poszukać jakieś dobrej albo poprostu mam tendencję do tycia, zazwyczaj zajmowało mi to kilka latek, a teraz wystarcza 3 dni

[aa2]

Napisane przez MalgosiaM8

Teraz trzeba poszukać jakieś dobrej albo poprostu mam tendencję do tycia, zazwyczaj zajmowało mi to kilka latek, a teraz wystarcza 3 dni

no jak w takim tempie zamierzasz przybierać to ciekawe ile wyjdzie na koniec lepiej sie podziel i daj mi z kilogram zebym wiedziała ze waga sie troche ruszyła

[MalgosiaM8]

Napisane przez aa2

no jak w takim tempie zamierzasz przybierać to ciekawe ile wyjdzie na koniec lepiej sie podziel i daj mi z kilogram zebym wiedziała ze waga sie troche ruszyła

chętnie oddam daj adres to wyśle

[kasiuleczkakuleczka]

Napisane przez spa82

Kasiakuleczka po pierwsze super brzunio i super chłopak A po drugie Ty sobie strasznie wkręcasz chyba te wszystkie rzeczy do głowy. Nie nakręcaj się bo niepotrzebnie zadręczasz siebie i męża. Wiem że Tobie pewnie nie jest łatwo samej tutaj ale Twojemu mężowi tez pewnie super nie jest zdala od domu Ciebie i synka. Oczywiście jak najbardziej solidaryzuje sie z Toba jako kobietą ale naprawdę czasem wystarczy przekierować myślenie w pozytywną stronę i wszystko jakoś nabierze kolorów

od dziś na pewno zmienię nastawieni - tok myślenia! DZIĘKI Wam bardzo! jesteście mądre i życzliwe Mój mąż też mówi mi - pomyśl jak mi tam źle Ty masz synka a ja jestem tam sam. Och chyba jestem bardziej durna od faceta...

[aa2]

a jutro ambitny mam plan bede robić pierogi ser w lodówce juz czeka to nie mam wymówki he he moze po pierogach waga podskoczy

[kasiuleczkakuleczka]

Napisane przez No air

Miałam dziś wizytę, ale usłyszałam tylko tyle, że "z ciążą wszystko w porządku" i tyle było z usg... A ja się nie dopytywałam, bo głównie byłam przejęta myśleniem o tym czy nie zwymiotuję na lekarza (strasznie mnie mdliło )... No ale dostałam długie zwolnienie, więc będę miała czas poszukać sobie innego lekarza...

Mój TŻ smaży mi teraz schabowego... Chyba jakby nie kochał, albo zdradzał to by się dla mnie nie starał...? Myślę o tym, bo piszecie tutaj o takich rzeczach, a mój TŻ ma swoje za pazurkami (zaszłości z naszych początków, ja byłam tak zaślepiona wówczas, że nie przyszło mi nawet do głowy go wtedy zostawić, chociaż potem cierpiałam bardzo z tego powodu... ), a ostatnio zaczął mnie wkurzać, bo jak oglądamy gdzieś w telewizji o rozwodach czy alimentach na dzieci to on rzuca mi takie teksty: "ja to bym Ci nic nie zostawił", albo "jakbyś mi tak zrobiła to bym Cię w skarpetach puścił" ; idzie do sklepu pytam go co tak długo to odpowiada mi coś w stylu "flirtowałem z panią z lidla, a co?"... Nie wiem o co mu chodzi, ale wydaje mi się, że to się zaczęło albo od ostatniej wizyty u tatusia (nie wiem czemu, ale jego ojciec i brat lubią mu wmawiać, że ja go napewno zostawię ...), albo od kiedy mu powiedziałam, że będę chciała pójść na studia (to nie wiem co on mi chce dać do zrozumienia, że dziecko go jakby do niczego nie zobowiązuje... nie wiem co mu po tej małej głowie krąży), wkurza mnie już...
Czasami mam ochotę spakować torbę i wrócić do mamy (20 minut drogi), jak tam jestem to jest mi tak dobrze, (oczywiście jakbym tam mieszkała to by pewnie było inaczej, kiedyś non stop kłóciłam sie z rodzicami , dopiero gdy się wyprowadziłam zaczęło mi się z nimi układać...), a do niego już czasami nie mam siły...

oj nie dobry!!!
U mnie jest odwrotnie, bywam okropna dla mojego mężulka Powtarzam mu że synek nas do niczego nie zobowiązuje, że możemy się rozwieźć i takie mu alimenty dowalę... w jakiś szał czasami wpadam Teraz zdarza się że mu mówię, że po co nam 2dziecko, że teraz będę skazana na niego...? Nie wiem dlaczego on ze mną jest Ja się tak po porodzie zmieniłam - nie wiem może nie akceptuję swojego ciała -wyglądu, pewnie gdybym była pewniejsza siebie, byłabym inna w stosunku do niego... Później mi smutno i płaczę bo on zarzeka się wciąż, że jesteśmy jego całym światem, właściwie to nikogo prócz nas nie ma rodzice umarli, rodzeństwo, by go najchętniej zdżarło tak mu zazdroszczą powodzenia w życiu a ja bywam taka niesprawiedliwa... Zastrzelcie mnie!

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez caroline_1988

Kochane byłam u lekarza zTŻ i wpadłam sie pochwalić, ze bedzie synek prawdopodobnie!!!!!!!!!!! !!!!!!!!! Ale się cieszymy! A TŻ jaki dumny! Potem napisze więcej...

[pestka78]

czesc dziewczyny. Ja też byłam dzis u lekarza i też tylko mnie zbadał dowcipnie i nie zrobił usg. Podobno zbyt czeste usg tez nie jest wskazane.....

Ogólnie mam dzien lenia dzis.... skończyłam własnie prace i nic mi sie nie chce....

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

oj nie dobry!!!
U mnie jest odwrotnie, bywam okropna dla mojego mężulka Powtarzam mu że synek nas do niczego nie zobowiązuje, że możemy się rozwieźć i takie mu alimenty dowalę... w jakiś szał czasami wpadam Teraz zdarza się że mu mówię, że po co nam 2dziecko, że teraz będę skazana na niego...? Nie wiem dlaczego on ze mną jest Ja się tak po porodzie zmieniłam - nie wiem może nie akceptuję swojego ciała -wyglądu, pewnie gdybym była pewniejsza siebie, byłabym inna w stosunku do niego... Później mi smutno i płaczę bo on zarzeka się wciąż, że jesteśmy jego całym światem, właściwie to nikogo prócz nas nie ma rodzice umarli, rodzeństwo, by go najchętniej zdżarło tak mu zazdroszczą powodzenia w życiu a ja bywam taka niesprawiedliwa... Zastrzelcie mnie!

Czemu siebie nie akceptujesz?

[cotynato]

Napisane przez pestka78

czesc dziewczyny. Ja też byłam dzis u lekarza i też tylko mnie zbadał dowcipnie i nie zrobił usg. Podobno zbyt czeste usg tez nie jest wskazane.....

Ogólnie mam dzien lenia dzis.... skończyłam własnie prace i nic mi sie nie chce....

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------


Czemu siebie nie akceptujesz?

A ten temat to już wałkowany sto razy
Ja na szczęscie mam co miesiąc i chyba bym zwariowała gdyby mi nie zrobili raz - za duża panikara ze mnie.

[BordAna]

kasiuleczkakuleczka: dokładnie Cię rozumiem, ja mam tak samo...Czytając to co napisaaś czułam jakbym to ja pisała, z taką różnicą że ja jestem w pierwszej ciąży...

Też nieakceptuję siebie i jestem czasami okropna dla TŻ.. ale są dni kiedy i on jest wredny więc stwierdzam wtedy , że jestesmy siebie warci

[golgie]

ale dziś zrobiłam pyszny obiadek-kotlety z piersi kurczaka( jeszcze chyba ze dwa dni będziemy jedli), puree ziemniaczane i mizeria, no strasznie to za mną chodziło i w końcu się zmobilizowałam, tym bardziej, że mdłości już raczej minęły, chociaż wczoraj był nagły pawik

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

apropos bycia wrednym-ja przeszłam siebie w piątek, wróciłam z drugiej zmiany koło 23, a TŻ umówił się z kolegami z pracy na picieWszystko było ok, dopóki nie wrócił o 1 w nocy w stanie nietrzeźwym i śmierdzący alkoholem-teraz ten zapach mi strasznie przeszkadzaNaskoczyłam na niego, że śmierdzi, żeby mnie nie dotykał itp.On, bidny umył zęby chyba ze 2 razy i był cierpliwy dla mnie jak anioł, przytulał, mówił miłe słowa, także histeria mi w końcu przeszła.Dodam, ze nigdy tak się nie zachowuję, ale teraz chyba hormony mnie poniosły, aż sama byłam w szoku
Kochany ten mój mąż

[BordAna]

co do usg to mi tez gin co miesiąc robi, plus dwa razy byłam poza wizytą (na izbie przyjęć), gdzie też mi kontrolnie usg robili
ja bym też nie wytrzymała bez usg raz w miesiącu..teraz to i tak sie męczę bo to dopiero drugi raz czekam caały m-c na wizyte , bo wcześniej chodziłam co 2 tyg...

golgie: oprócz jarzynówki to mizeria też za mną chodzi
chyba przejdę się do sklepu za ogórkami ...

[caroline_1988]

Jakoś tak nie mam weny do pisania... Wkurza mnie to, ze ciągle jestem głodna a na nic nie mam ochoty :/

[cotynato]

Napisane przez caroline_1988

Jakoś tak nie mam weny do pisania... Wkurza mnie to, ze ciągle jestem głodna a na nic nie mam ochoty :/

Ja to z kolei głodna jestem, ale pusto w lodówce bo dopiero dzisiaj mieliśmy na zakupy jechać a nie wiem jak to będzie skoro z tż nie gadam a on nasz kierowca

[caroline_1988]

http://moda.allegro.pl/29-czesciowy-...567881292.html ok ja rozumiem, że są gusta i guściki ale te ubrania są... OKROPNE! Nawet za 1 zł bym ich nie kupiła i nie nosiła.

[Martusiaaa21]

Witam mamuśki poweekendowo
My wczoraj cały dzień zakupowy, byliśmy w ikei, no i jesteśmy o parę stówek lżejsi, kupiłam sobie trochę rzeczy do nowej kuchni, którą mąż właśnie kończy remontować, już się nie mogę doczekać jak sobie zacznę urządzać i gotować
No to zmykam Was nadrabiać

Agnieszka współczuję, co za baba, normalnie masakra
Aiszka hejka w naszym gronie
Archinta fajniutka ta sukienka, ja idę w czerwcu na wesele, także też będę się za jakiś czas rozglądać za sukienką
Anetika ale historie z tym twoim wykładowcą, poprostu brak słów, ale ludzie mają tupet

[aa2]

a co tu dzisiaj tak cichutko???
gdzie wszystkie?
ciekawe jak tam laseczki po wizytach? już się nie umiem doczekać na relacje

[marronelle]

... dziewczyny, będziemy mieć dziewczynkę!!! w maju kolejna wizyta, bardziej szczegółowa, ale póki co, odpukać, wszystko gra na tip top

[aa2]

Napisane przez marronelle

... dziewczyny, będziemy mieć dziewczynkę!!! w maju kolejna wizyta, bardziej szczegółowa, ale póki co, odpukać, wszystko gra na tip top

gratuluje dziewczynki i udanej wizyty

[cotynato]

Napisane przez marronelle

... dziewczyny, będziemy mieć dziewczynkę!!! w maju kolejna wizyta, bardziej szczegółowa, ale póki co, odpukać, wszystko gra na tip top

ooo , ale fajnie gratulacje
edit: ty mamusia wrzęsniowo-październikowa ? nawet nie wiedziałam dzisiaj jak walczyłyśmy o wątek objawowy haha.

[Aiszka22]

Dobry wieczór wszystkim! Wróciłam po ciężkim dniu. Pojechałam do mojego lekarza z tym cieknięciem tak jak radziłyście (za co serdecznie dziękuję) - powiedział, że bardzo dobrze zrobiłam, zerwał wszystkich na równe nogi, zrobił USG i zmierzył ilość wód płodowych, pobrał posiew i "pomacał" szyjkę. Podobno to bardzo poważna sprawa, ale jak narazie ilość wód w normie no i teraz trzeba obserwować czy nadal coś się będzie działo. Powiedział, że cieknące wody płodowe do 20 tygodnia to pożegnanie z ciążą Ale narazie muszę się trzymać i mieć nadzieję, że to albo jakieś dziwaczne upławy, albo wyciek moczu. Tak strasznie się boję dziewczyny

Napisane przez aa2

hej kobitki moje kochane
ide was nadrabiać ale najpierw chciałam sie przywitac i napisac krótką relacje z wizyty u innego gina(jak wiecie chodzę do 3 i już chyba wybrałam tego który bedzie dla mnie głównym)

byłam u lekarza tego 3 co myslałam ze z niego zrezygnuje bo trzeba do niego czekac w kolejce, no ale powiem wam ze po 3 wizycie on chyba jest najdokładniejszy, pyta jak sie czuje , mierzy i wazy i przede wszystkim tłumaczy
pokazałam mu dziś wynik tej toksoplazmozy i powiedział ze to jest juz przebyta tokso i ze mam sie tym ni emartwić i nie brac tego antybiotyku(powiedziałam mu ze po odebraniu wyniku od razu poszłam do lekarza skonsultowac bo sie bałam i ze on mi przepisał cos takiego) i on powiedział zeby tego nie brac i sie ni emartwić a w 22 tc powtórzyć badanie u nich w labolatorium, powiedział jeszcze ze ten wynik co mi wyszedł dodatni to tak naprawde jest pewnie ujemny bo to mała granica, wiec powiem wam ze jestem spokojniejsza, oczywiścoie na wszelki wypadek pójde sobie zrobie jeszcze ta awidność toxo zeby zobaczyć kiedy dokłanie to przebyłam i zeby w 100% być spokojna, no i do poradni tez pójde zobaczyć co powiedzą ale poczekam na wizyte z nfz a ta prywatna wizyte odpuszcze a pieniążki przeznacze na badania dziecka w brzuszku i juz

Kochana, gratuluję wyniku. Cieszę się strasznie, że jedna osoba mniej zmaga się w ciąży z tym świństwem. Teraz już na pewno wszystko będzie dobrze i będziesz cieszyć się ciążą

Soniu wyniki mam w porządku, więc trombofilii raczej nie mam. Któraś z Was pisała o zespole antyfosfolipidowym - też byłam badana pod tym kontem, a to wszystko przez bardzo wysokie przeciwciała ANA, które mam, ale ciągle nie wiadomo dlaczego W każdym razie jestem pod opieką immunologa i wiem, że heparyna najistotniejszą rolę pełni do 12 tygodnia ciąży, później już z górki. Tak powiedziała mi pani doktor.

A konflikty z TŻtami w ciąży to chyba norma, w końcu też muszą się przestawić i wziąć sobie do głowy to wszystko. Ja też co raz częściej się kłócę z moim, ale wiem, że to musi się unormować. Wydaje mi się, że oni po prostu się trochę boją

[marronelle]

Napisane przez cotynato

ooo , ale fajnie gratulacje
edit: ty mamusia wrzęsniowo-październikowa ? nawet nie wiedziałam dzisiaj jak walczyłyśmy o wątek objawowy haha.

wrześniowa byłam w poprzedniej części, ale ciężko się przebić przez zbity tłum przyszłych mamusiek
ale dzielnie walczyłyśmy, prawda?

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez Aiszka22

A konflikty z TŻtami w ciąży to chyba norma, w końcu też muszą się przestawić i wziąć sobie do głowy to wszystko. Ja też co raz częściej się kłócę z moim, ale wiem, że to musi się unormować. Wydaje mi się, że oni po prostu się trochę boją

Eee, gdzie tam norma...

Ja zauważyłam, że strasznie w ciąży czepiam się męża, aż samą mnie to denerwowało, taka paskuda się zrobiłam
Usiadłam, zastanowiłam się i doszłam do konsensusu ze swoimi hormonami Od dłuższego czasu w domu panuje błogi spokój i cudna atmosfera w oczekiwaniu na maleńką

[19natka88]

Napisane przez marronelle

... dziewczyny, będziemy mieć dziewczynkę!!! w maju kolejna wizyta, bardziej szczegółowa, ale póki co, odpukać, wszystko gra na tip top

Napisane przez caroline_1988

http://moda.allegro.pl/29-czesciowy-...567881292.html ok ja rozumiem, że są gusta i guściki ale te ubrania są... OKROPNE! Nawet za 1 zł bym ich nie kupiła i nie nosiła.

Ktoś lubi pstrokaciznę

Napisane przez aa2

a co tu dzisiaj tak cichutko???
gdzie wszystkie?
ciekawe jak tam laseczki po wizytach? już się nie umiem doczekać na relacje

Ja sobie podczytuje na bierząco ale jakoś nie mam weny dzisiaj Mam na tyle rzeczy ochotę a tu wszystko zakazane - bo słodkie Ale wolę się pomęczyć przez te 3 tygodnie do badania niż potem przez 3 miesiące do końca ciąży

Aiszka faktycznie dobrze, ze pojechałaś, trzymam kciuki żeby było ok