Moc pozytywnego myślenia - część II

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

Zabijam Cię
Ja tu chciałam sobie spodenki i rajstopki założyć, a tu zonk - patrzę, nogi nie zrobione...ech operację depilatorem czas zacząć

ja tam zyletka z Biedronki dzialam tez niezly efekt

[BittersweetCocaine]

Ja się pomału zaczynam przekonywać do spódnic (takich dłuższych troche, za kolano ) i wszelakich tunik... Eh, bo zawsze uważałam, że moje nogi nie są godne pokazywania W sumie do tej pory tak uważam, aczkolwiek nie jest jakoś strasznie tragicznie... ale szału nie ma Chociaż jak się założy czarne legginsy albo rajstopy takie troszkę grubsze też czarne to chyba optycznie wyszczuplają nogi... Dzis jak szłam na uczelnię to widziałam jakąś dziewczynę w takiej ślicznej, zwiewnej jak mgiełka fioletowej tuniczce w takie drobne kwiatuszki Jeee ale mi się to podobało

[KawaMarcepanowa]

ee ja tak samo uważam, ale kurde, pewnie 40 kg nigdy nie będę ważyć, to co mam, wiecznie w spodniach łazić? jeszcze kilka stopni więcej i wkładam spódnicę, mam to w d...

[Celestia]

I tak ma być ! a to prawda, że czarne rajstopki przeciez nogi wyszczuplają

[theoneandonly]

Witajcie ! Miłego dnia Wam wszystkim z rana !

Napisane przez paula-zla

Trudno, nie odezwał się, więc sytuacja jest jasna... Nie wiem w takim razie po co w ogóle zaczynał, ale no cóż, rozmyślił się, czy co, albo mu moja odpowiedź nie przypasowała. Trudno.

Kuźwa, zła jestem...

Hmm, no w sumie nie wiadomo co mogło mu wypaść, że nie odpisał.
Ja mam tak czasami, że niektóre osoby potrafią odpisać mi na sms np następnego dnia i samej też mi się czasami tak zdarzało robić, więc czemu akurat nie odpisał to się nie dowiesz Można gdybać w nieskończoność, a z drugiej strony czy jest się czym przejmować?
Lepiej cieszyć się tym co jest

Napisane przez klaaa

paula jednego możesz być pewna, facetów nie zrozumiesz. Bo może i zgubił ten numer za pierwszym razem, a może nie, no ale skoro mu zależało, to czemu teraz się nie odzywa?Ja rozumiem nie mieć czasu, ale bez przesady, na jednego smsa chwili nie znaleźć?
Jeden facet potrafi np pisać ze mną codziennie, potem przez tydzień się nie odezwać, potem znowu pisać i znowu przestać bez słowa i tak w kółko i o co mu chodzi nie rozumiem

Może nie miał np pieniędzy na koncie w tych okresach kiedy się nie odzywał
I takie sytuacje się zdarzają

[KawaMarcepanowa]

oj tak tlumaczyć facetów można w nieskończoność... jak mu zależy a nie ma kasy na kom. to i od kumpla napisze, jak się nie chce to znajdzie się powód

[Still_Alive]

Napisane przez BittersweetCocaine

Ja się pomału zaczynam przekonywać do spódnic (takich dłuższych troche, za kolano ) i wszelakich tunik... Eh, bo zawsze uważałam, że moje nogi nie są godne pokazywania W sumie do tej pory tak uważam, aczkolwiek nie jest jakoś strasznie tragicznie... ale szału nie ma Chociaż jak się założy czarne legginsy albo rajstopy takie troszkę grubsze też czarne to chyba optycznie wyszczuplają nogi... Dzis jak szłam na uczelnię to widziałam jakąś dziewczynę w takiej ślicznej, zwiewnej jak mgiełka fioletowej tuniczce w takie drobne kwiatuszki Jeee ale mi się to podobało

tak tak ja też muszę się przekonać do spódnic spodenek tunik ^^

ostatnio widziałam taką dziewczynę w spódniczce, całkiem normalna, ani gruba ani chuda, no zwyczajna, nóżki miała takie no troszkę pulchniejsze, ale szła bardzo seksownie i kokieteryjnie
i co wszyscy się ciągle za nią oglądali, w autach panowie tak się lampili, że śmiałam się do mojego TŻ, że spódniczka i faceci szaleją

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez KawaMarcepanowa

oj tak tlumaczyć facetów można w nieskończoność... jak mu zależy a nie ma kasy na kom. to i od kumpla napisze, jak się nie chce to znajdzie się powód

o to to to!

skojarzyło mi się to z filmem: kobiety kochają za bardzo? jakoś tak.

faktycznie nie ma co tłumaczyć dlaczego się nie odezwał, nie odezwał to nie i mieć go w dupce

[Mocny Akcent]

Napisane przez Still_Alive

skojarzyło mi się to z filmem: kobiety kochają za bardzo? jakoś tak.

Kobiety pragną bardziej

A ja jestem ZA spódniczkami a zwłaszcza sukienkami. Ja staram się nosić wszystko dopasowane. Mam normalną figurę, uważam, że ważę też dobrze. Dopasowane stroje dodają mi seksapilu i też się wtedy za mną oglądają, a Tż jest dumny i zazdrosny jednocześnie

Ratujcie, zasnę

[Still_Alive]

Napisane przez Mocny Akcent

Kobiety pragną bardziej

A ja jestem ZA spódniczkami a zwłaszcza sukienkami. Ja staram się nosić wszystko dopasowane. Mam normalną figurę, uważam, że ważę też dobrze. Dopasowane stroje dodają mi seksapilu i też się wtedy za mną oglądają, a Tż jest dumny i zazdrosny jednocześnie

Ratujcie, zasnę

kurczę ja mam problem bo ja nie umie fajnie dopasować ubrań, pójść do sklepu i widzieć, że biała tuniaka będzie mi pasować do jakiś tam spodni w domu, musiałabym być w tych spodniach, nie noszę pasków bo nie wiem jak nie umie dopasować ^^ biżuterii nie kupię bo nie wiem czy będzie pasować ~~ chyba że przyjdę wystrojona i akurat do tego stroju mi spasuje

wolę dostać jakiś naszyjnik wtedy już sobie w domu do czegoś dopasuje.... wrrr:PP

chciałabym by ktoś mnie ubrał ~~

poszukaj sobie piosenki Faithless-Insomnia

[BittersweetCocaine]

Napisane przez KawaMarcepanowa

oj tak tlumaczyć facetów można w nieskończoność... jak mu zależy a nie ma kasy na kom. to i od kumpla napisze, jak się nie chce to znajdzie się powód

Też mi się tak wydaje...

Napisane przez Still_Alive

tak tak ja też muszę się przekonać do spódnic spodenek tunik ^^

ostatnio widziałam taką dziewczynę w spódniczce, całkiem normalna, ani gruba ani chuda, no zwyczajna, nóżki miała takie no troszkę pulchniejsze, ale szła bardzo seksownie i kokieteryjnie
i co wszyscy się ciągle za nią oglądali, w autach panowie tak się lampili, że śmiałam się do mojego TŻ, że spódniczka i faceci szaleją

Ja własnie sobie przypomniałam, że jak tym razem wracałam z uczelni (też dziś ) i zahaczyłam o Rossmana, to wychodząc z niego zobaczyłam dziewczynę (niską i też nie jakąś chudzinę) w takiej nie wiem... sukience, dłuższej tunice (?) koloru wrzosowego... jeeej ale ładnie wyglądała Heh, teraz sobie tak myslę, że jak ja---> baba zwracam uwagę na takie rzeczy, to co mają powiedzieć faceci

[Celestia]

Ja też zwracam uwagę i uwielbiam oglądać kobietki

[BittersweetCocaine]

Dziewczyny chciałabym poruszyć temat trochę z innej beczki Wy jesteście zapewne obeznane w temacie... Bo spotykam się od niedawna z tym chłopakiem... Bardzo lubię z nim spędzać czas, mamy podobne poczucie humoru, lubimy podobny rodzaj muzyki i filmy, fajnie nam się rozmawia (i nie tylko ), podziwiam go za jego pasje, podoba mi się też pod względem fizycznym . Myślę, że on też ma podobne odczucia, skoro codziennie do mnie pisze i proponuje kolejne spotkania... Cieszę się na każde kolejne spotkanie, przy nim czas tak szybko mija... Sam mi kiedyś po jakimś naszym spotkaniu powiedział (chyba nawet dwa razy się tak zdarzyło), że ma nadzieje, że ta znajomość przerodzi się w coś więcej... No właśnie... ja na razie czuję do niego ogroooomną sympatię, zauroczenie... nie wiem, nawet myślę o nim w kategoriach potencjalnego TŻ... jak myślicie, czy to z czasem może się przerodzić w coś więcej? Ja nigdy nie byłam z nikim tak na poważnie i nie mam pojęcia jak to jest? Czy po prostu jest tak, że Cię trafia przysłowiowa strzała amora, czy może to się z czasem wyklarować... eh zebrało mnie na takie rozkminy...

[Still_Alive]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dziewczyny chciałabym poruszyć temat trochę z innej beczki Wy jesteście zapewne obeznane w temacie... Bo spotykam się od niedawna z tym chłopakiem... Bardzo lubię z nim spędzać czas, mamy podobne poczucie humoru, lubimy podobny rodzaj muzyki i filmy, fajnie nam się rozmawia (i nie tylko ), podziwiam go za jego pasje, podoba mi się też pod względem fizycznym . Myślę, że on też ma podobne odczucia, skoro codziennie do mnie pisze i proponuje kolejne spotkania... Cieszę się na każde kolejne spotkanie, przy nim czas tak szybko mija... Sam mi kiedyś po jakimś naszym spotkaniu powiedział (chyba nawet dwa razy się tak zdarzyło), że ma nadzieje, że ta znajomość przerodzi się w coś więcej... No właśnie... ja na razie czuję do niego ogroooomną sympatię, zauroczenie... nie wiem, nawet myślę o nim w kategoriach potencjalnego TŻ... jak myślicie, czy to z czasem może się przerodzić w coś więcej? Ja nigdy nie byłam z nikim tak na poważnie i nie mam pojęcia jak to jest? Czy po prostu jest tak, że Cię trafia przysłowiowa strzała amora, czy może to się z czasem wyklarować... eh zebrało mnie na takie rozkminy...

w moim przypadku zawsze a to zawsze jest mniej więcej podobnie, na początku fascynacja, pociąg fizyczny (w sumie z obecnym TŻ miałam taki najciekawszy pociąg fizyczny na początku) po za tym myślę o nim, cieszę się jak głupia na wiadomości od niego itp.

Po jakimś czasie się zakochuje, jestem coraz mocniej zauroczona.

Gdzieś po hmm powiedzmy 2 latach jest moment decydujący u mnie, albo czuję że go kocham, albo nie czuję już nic oprócz przywiązania i wspomnień tych uczuć z początku i wspomnień dlaczego mi się kiedyś podobał.


a u mnie jeszcze jest jeden czynnik by mi się facet spodobał i bym poczuła jakieś motylki zauroczenie czy pociąg fizyczny - muszę go już chwilkę znać. Nigdy nie zaczęłam spotykać się z chłopakiem którego dopiero poznałam, aczkolwiek jeśli by była taka sytuacja to pewnie musiałabym bardzo długo się z nim spotykać tak w relacji znajomości tylko - by potem może może przerodziło się to w coś więcej

[Mocny Akcent]

Napisane przez BittersweetCocaine

... jak myślicie, czy to z czasem może się przerodzić w coś więcej? Ja nigdy nie byłam z nikim tak na poważnie i nie mam pojęcia jak to jest? Czy po prostu jest tak, że Cię trafia przysłowiowa strzała amora, czy może to się z czasem wyklarować... eh zebrało mnie na takie rozkminy...

Misia, nie analizuj i ciesz sie chwila
u mnie: 1,5 roku znałam kolege z pracy....nagle mnie zaprosil na spotkanie.... zaczelismy sie widywac i po 3 miesiacach zakochalam sie w nim i jest coraz bardziej intensywne to uczucie.
Fakt pierwszy: pociągał mnie fizycznie od chwili kiedy go poznałam.
Fakt drugi: zarąbiście mi się z nim gada
Fakt trzeci: jestem przy nim sobą.

Bittersweet....nie zastanawiaj się czy coś z tego będzie...jak Ci z nim dobrze to z nim bądź i daj sobie czas na uczucie. Ja nie wiedziałam co będzi eu mnie...ale podjęłam to "ryzyko"

[KawaMarcepanowa]

o matko boska, łaziłyśmy z ewe 3 h za moimi butami i nic nie znalazłyśmy nienawidzę tego miasta a teraz mi stopy odpadają

co do związku miałam taki że po 2 tygodniach od poznania faceta się sparowaliśmy, i miałam taki, że po ponad roku od znajomości, moim zdaniem nie ma reguły... można od razu się zakochać, a można po jakimś czasie, jak dla mnie to, że lubisz spędzać z nim czas, oczekujesz na wiadomości od niego, to dobry znak, nie każdy od razu mdleje na widok faceta, uczucie przychodzi z czasem

natomiast taka mała uwaga: jeśli po iluś tam miesiącach nic większego nie czujesz, to trzeba się pożegnać bo wtedy prawdopodobnie nic z tego nie będzie...

[ewe_jodko]

Napisane przez KawaMarcepanowa

o matko boska, łaziłyśmy z ewe 3 h za moimi butami i nic nie znalazłyśmy nienawidzę tego miasta a teraz mi stopy odpadają

co do związku miałam taki że po 2 tygodniach od poznania faceta się sparowaliśmy, i miałam taki, że po ponad roku od znajomości, moim zdaniem nie ma reguły... można od razu się zakochać, a można po jakimś czasie, jak dla mnie to, że lubisz spędzać z nim czas, oczekujesz na wiadomości od niego, to dobry znak, nie każdy od razu mdleje na widok faceta, uczucie przychodzi z czasem

natomiast taka mała uwaga: jeśli po iluś tam miesiącach nic większego nie czujesz, to trzeba się pożegnać bo wtedy prawdopodobnie nic z tego nie będzie...

Bedziesz mnie za ten spacer przeklinac do konca zycia
ja dopiero do domku wrocilam, oczywiscie na piechote
dziewczyny moje drogie, stwierdzilam ze jak przychodzi co do czego to facet mysli jajami a nie głową wystarczy pokazac wiecej niz lydke i wyjsc na ulice a w ogole to stwierdzilam, ze na poczte polece i to jeszcze glowną, no i tak ladnie sie dzis do wszystkich usmiecham och

a tekst: nie mozemy znalezc ławki, o jest ławka tam pod mostem trzeba zapisac do wspolnej ksiegi dziejow optymistek padam na pyszczek ide do wanny
ach i nie ma to jak sobie obrac za punkt orientacyjny dwoch komisariatow z dwoch dzielnic

[KawaMarcepanowa]

e tam, moje stopy czują się już lepiej
a co do facetów - prawda, mają teraz radochę, tyle widoków
idę oglądać Gotowe na wszystko

[paula-zla]

Dlatego nie wymyślam powodów, bo wiem, że gdyby chciał to znalazłby sposób, żeby się odezwać. Nie chciał - znalazł powód. Trudno.
Tylko strasznie wkurzyło mnie jego zachowanie: przeprasza i to strasznie, w pewnym momencie miałam wrażenie, że zaraz uklęknie i kwiatki kupi, pyta mnie, czy jestem zła, pierdu pierdu czeresienki, a później znowu znika. No, cholera, co to do diaska ma być?
Nie mogę się na niczym skupić, w pracy jestem milcząca i zamyślona, nawet koledzy to zauważyli... To jest najgorsze, bo w przeciwnym razie to machnęłabym na to ręką i olała sikiem prostym, a tak to ciągle zadaję sobie pytanie, dlaczego to zrobił...
I sama siebie doprowadzam do jakiegoś błędnego koła i dziwnego rozkminiania, a on ma mnie gdzieś.

Lipa, bo ja taka jestem, jak mnie walnie to analizuję, myślę i nie potrafię wziąć się w garść tylko wałkuję temat do oporu, a tymczasem przydałoby się po prostu iść na przód, a nie stać w miejscu, bo to do niczego nie prowadzi. W kwestiach uczuciowych mam tendencję do wyolbrzymiania, gdy na kimś zależy mi ciut mocniej... Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi.

Przepraszam, że Was tak męczę


Dziękuję za uwagę

[klaaa]

Napisane przez theoneandonly

Może nie miał np pieniędzy na koncie w tych okresach kiedy się nie odzywał
I takie sytuacje się zdarzają

To by było może i możliwe, gdyby nie jeden szczegół: na gg to mu raczej pieniędzy nie zbrakło .

paula męcz, lepiej się wygadać

A ja dziś miałam kolejny bardzo udany dzień

[ewe_jodko]

a ja wlasnie obejrzalam filmik, ktory mi strasznie poprawil humor i siedze i wzdycham

http://www.youtube.com/watch?v=N9oxm...layer_embedded

[klaaa]

Napisane przez ewe_jodko

a ja wlasnie obejrzalam filmik, ktory mi strasznie poprawil humor i siedze i wzdycham

http://www.youtube.com/watch?v=N9oxm...layer_embedded

Jaki słodziak .

To ja opowiem śmieszną sytuację, która dziś mnie rozśmieszyła, ale wiem, że wiele dziewczyn po takim tekście by się śmiertelnie obraziła, ale ja nie widzę sensu w obrażaniu się za takie rzeczy. Jadę sobie z rok młodszymi kolegami, najpierw do tramwaju wchodzi wycieczka dzieci, mówię im, że też tacy byli, to oni, że ja też, to stwierdziłam, że owszem, ale ja dawniej. Za chwilę zobaczyliśmy śmiesznego starszego pana to im powiedziałam, że z kolei tacy będą, na co jeden odpowiedział, że ja szybciej . No to ja po bądź co bądź błyskotliwym w tym momencie komentarzu w śmiech, a on po chwili załapał co powiedział, zrobiło im się głupio i zaczęli się tłumaczyć

[Celestia]

Napisane przez klaaa

A ja dziś miałam kolejny bardzo udany dzień

To tak jak ja i ja

[ewe_jodko]

Napisane przez klaaa

Jaki słodziak .

To ja opowiem śmieszną sytuację, która dziś mnie rozśmieszyła, ale wiem, że wiele dziewczyn po takim tekście by się śmiertelnie obraziła, ale ja nie widzę sensu w obrażaniu się za takie rzeczy. Jadę sobie z rok młodszymi kolegami, najpierw do tramwaju wchodzi wycieczka dzieci, mówię im, że też tacy byli, to oni, że ja też, to stwierdziłam, że owszem, ale ja dawniej. Za chwilę zobaczyliśmy śmiesznego starszego pana to im powiedziałam, że z kolei tacy będą, na co jeden odpowiedział, że ja szybciej . No to ja po bądź co bądź błyskotliwym w tym momencie komentarzu w śmiech, a on po chwili załapał co powiedział, zrobiło im się głupio i zaczęli się tłumaczyć

no chlopak chcial byc szczery i poniekad powiedzial Ci prawde ja tam bym sie tez usmiala do lez

Jezu nogi mi juz w tylek dzisiaj wlaza ;D

[Celestia]

Napisane przez ewe_jodko

Jezu nogi mi juz w tylek dzisiaj wlaza ;D

Co za tekst

[ewe_jodko]

Napisane przez Celestia

Co za tekst

zaluj ze nie slyszalas dzisiaj naszych tekstow z Kawą po prostu zlac sie szlo na ulicy ze smiechu tekst: nie mamy lawki [w wawozie na lsmach] o tam jest lawka! gdzie? pod mostem

[BittersweetCocaine]

Dzięki dziewczynki za wypowiedzi Mam nadzieję, że wszystko się pomału wyklaruje... Powiem szczerze, że ja chyba chciałabym, żeby nam się udało, tylko boję się trochę, że się zaangażuję, a on mnie kopnie w 4 litery... eh eh no nic
Paula- pewnie, że lepiej się wygadać niż tłumić to w sobie

[Still_Alive]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dzięki dziewczynki za wypowiedzi Mam nadzieję, że wszystko się pomału wyklaruje... Powiem szczerze, że ja chyba chciałabym, żeby nam się udało, tylko boję się trochę, że się zaangażuję, a on mnie kopnie w 4 litery... eh eh no nic
Paula- pewnie, że lepiej się wygadać niż tłumić to w sobie

po 1 nie myśl że on kopnie Cię w 4 litery! nie myślimy o tym czego nie chcemy

a po 2 jeśli nawet by wam nie wyszło, to zawsze dzięki temu zwiazkowi zobaczysz co lubisz w facetach czego nie lubisz, nauczysz się dużo jak być w związku, będziesz miała doświadczenie i na pewno też będziesz silniejsza potem, dlatego ja zawsze bez strachu wchodziłam w związki, nawet jak wiedziałam, że mogę potem cierpieć wiedziałam że nie ma siły by mnie zranić tak bym sobie nie wiem nie poradziła itp i cieszę się, że przeżyłam to co przeżyłam bo teraz mądrusia taka jestem hehe i mam fajniutkiego parnera a gdybym nie miała poprzednich kretynków to bym nie poznała teraz tego idealnego

[a diamond in the rough]

Napisane przez Still_Alive

po 1 nie myśl że on kopnie Cię w 4 litery! nie myślimy o tym czego nie chcemy

a po 2 jeśli nawet by wam nie wyszło, to zawsze dzięki temu zwiazkowi zobaczysz co lubisz w facetach czego nie lubisz, nauczysz się dużo jak być w związku, będziesz miała doświadczenie i na pewno też będziesz silniejsza potem, dlatego ja zawsze bez strachu wchodziłam w związki, nawet jak wiedziałam, że mogę potem cierpieć wiedziałam że nie ma siły by mnie zranić tak bym sobie nie wiem nie poradziła itp i cieszę się, że przeżyłam to co przeżyłam bo teraz mądrusia taka jestem hehe i mam fajniutkiego parnera a gdybym nie miała poprzednich kretynków to bym nie poznała teraz tego idealnego

Bardzo dobrze powiedziane

[theoneandonly]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dziewczyny chciałabym poruszyć temat trochę z innej beczki Wy jesteście zapewne obeznane w temacie... Bo spotykam się od niedawna z tym chłopakiem... Bardzo lubię z nim spędzać czas, mamy podobne poczucie humoru, lubimy podobny rodzaj muzyki i filmy, fajnie nam się rozmawia (i nie tylko ), podziwiam go za jego pasje, podoba mi się też pod względem fizycznym . Myślę, że on też ma podobne odczucia, skoro codziennie do mnie pisze i proponuje kolejne spotkania... Cieszę się na każde kolejne spotkanie, przy nim czas tak szybko mija... Sam mi kiedyś po jakimś naszym spotkaniu powiedział (chyba nawet dwa razy się tak zdarzyło), że ma nadzieje, że ta znajomość przerodzi się w coś więcej... No właśnie... ja na razie czuję do niego ogroooomną sympatię, zauroczenie... nie wiem, nawet myślę o nim w kategoriach potencjalnego TŻ... jak myślicie, czy to z czasem może się przerodzić w coś więcej? Ja nigdy nie byłam z nikim tak na poważnie i nie mam pojęcia jak to jest? Czy po prostu jest tak, że Cię trafia przysłowiowa strzała amora, czy może to się z czasem wyklarować... eh zebrało mnie na takie rozkminy...

Wg mnie zapowiada się bardzo fajnie
Oby tak dalej

Napisane przez paula-zla

Dlatego nie wymyślam powodów, bo wiem, że gdyby chciał to znalazłby sposób, żeby się odezwać. Nie chciał - znalazł powód. Trudno.
Tylko strasznie wkurzyło mnie jego zachowanie: przeprasza i to strasznie, w pewnym momencie miałam wrażenie, że zaraz uklęknie i kwiatki kupi, pyta mnie, czy jestem zła, pierdu pierdu czeresienki, a później znowu znika. No, cholera, co to do diaska ma być?
Nie mogę się na niczym skupić, w pracy jestem milcząca i zamyślona, nawet koledzy to zauważyli... To jest najgorsze, bo w przeciwnym razie to machnęłabym na to ręką i olała sikiem prostym, a tak to ciągle zadaję sobie pytanie, dlaczego to zrobił...
I sama siebie doprowadzam do jakiegoś błędnego koła i dziwnego rozkminiania, a on ma mnie gdzieś.

Lipa, bo ja taka jestem, jak mnie walnie to analizuję, myślę i nie potrafię wziąć się w garść tylko wałkuję temat do oporu, a tymczasem przydałoby się po prostu iść na przód, a nie stać w miejscu, bo to do niczego nie prowadzi. W kwestiach uczuciowych mam tendencję do wyolbrzymiania, gdy na kimś zależy mi ciut mocniej... Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi.

Przepraszam, że Was tak męczę


Dziękuję za uwagę

Wg mnie za bardzo się przejmujesz, przypadkowy facet, nie odpisał to nie odpisał, jego problem. Jeszcze nie raz znajdziesz lepszego

Napisane przez Still_Alive

po 1 nie myśl że on kopnie Cię w 4 litery! nie myślimy o tym czego nie chcemy

a po 2 jeśli nawet by wam nie wyszło, to zawsze dzięki temu zwiazkowi zobaczysz co lubisz w facetach czego nie lubisz, nauczysz się dużo jak być w związku, będziesz miała doświadczenie i na pewno też będziesz silniejsza potem, dlatego ja zawsze bez strachu wchodziłam w związki, nawet jak wiedziałam, że mogę potem cierpieć wiedziałam że nie ma siły by mnie zranić tak bym sobie nie wiem nie poradziła itp i cieszę się, że przeżyłam to co przeżyłam bo teraz mądrusia taka jestem hehe i mam fajniutkiego parnera a gdybym nie miała poprzednich kretynków to bym nie poznała teraz tego idealnego

a czemu nie poznałabyś wtedy obecnego Tż?
Super, że Ci się tak układa

[Still_Alive]

Napisane przez theoneandonly

a czemu nie poznałabyś wtedy obecnego Tż?
Super, że Ci się tak układa

bo wszystko w moim życiu jest takim ciągiem zdarzeń

gdy byłam z 1 chłopakiem (to był okropny związek a ja młoda i głupia) poszłam za nim do LO

w jego klasie poznałam 2 chłopaka z którym później zaczęłam być, gdybym nie poszła do tego LO to bym go nie poznała

potem poznałam znajomych znajomego mojego 2 chłopaka
byliśmy razem w anglii w pracy i czasami na nie których imprezach - wśród tych chłopaków poznałam już wtedy mojego obecnego. I tak go znałam jakiś czas aż w pewnym momencie zdałam sobie sprawę że mi się niesamowicie podoba.

Gdybym nie była z panem nr 2 to nie poznałabym tych znajomych i nie poznałabym mojego ukochanego

dla mnie to ciąg zdarzeń wiem, że tak miało być bo myślę pozytywnie - ściągam pozytywnych ludzi i sytuację, więc tak po prostu miało być - no taka moja rozkminka