Kwiecień plecień, bo przeplata - ta w dwupaku, ta - dzieciata! Mamy maj-czerwiec 2011

[MoniaK]

Dzień dobry

Ewesko, podwójne gratulacje!!!! Poród był chyba błyskawiczny, zazdroszczę

Moria, Twój opis wyciska łzy z oczu

Ciekawe czy dzisiaj też jakieś dzieciaczki się pojawią

Katarzynko, jednak jeśli dzieci ulewają to trzeba je kłaść na boku no bo jak inaczej Pewnie najlepszym rozwiązaniem jest kłaść dzieciaki w różnych pozycjach.

[anulinka2009]

Napisałam smsa do eweski. Doszedł. Jak tylko coś odpisze, zaraz dam znać.

[Klaterina]

Weredka i amarcia za dzisiejsze wizyty

eweska ----GRATULACJE PODWÓJNE klask i: jeeeeej suppperrrrr

moria po opisie porodu jakos w ogóle się przestałam stresować ewentualnym CC

[mary poziomkowa]

Ten wątek jest lepszy, niż mocna kawa

Dzień dobry, Dziewczyny!

Już sama nie wiem, co komu pisać...

Moria, Twój opis porodu wydał mi się.... KOJĄCY [?], oby te SN nie były wiele gorsze. Bardzo się cieszę, że dochodzisz szybko do siebie, ale najważniejsze, to chyba to, że już Igosława jest z Wami! czytałam o tym porodzie i oczy mi się zaszkliły. To powiedziałam ja -"twardzielka", która nie wzrusza się na durnych reklamach ze szczeniakami, małymi dziećmi, ani nawet, kiedy główny bohater zginie!



Teraz czekamy na wieści od Eweski! Podobnie jak Mimbulek myślałam, że tam chociaż jedna dziewczyna się trafi... no ale cóż. Dwóch zdrowych pięknych chłopaków, to marzenie nie tylko dla mamy, ale pewnie głownie dla taty!


PS no dobra, płakałam, kiedy Gandalf zginął

[Aliczka88]

Witaaaaaam

Jeeeeju ile tu się działo!! Brawa dla wszystkich Mamuś i ich dzieciaczków! Ładnie się posypało! Oby tak dalej
Moria, Aguś cudne zdjęcia!!!!!!

Jak tak czytam o tych Waszych porodach to aż Misiek zaczął szaleć w brzuchu mógł by już wyjść

Święta minęły pieronami, troche się objadłam zaraz lece stanąć na wadze

Jutro wizyta u lekarza - może powie że mam już małe rozwarcie
A w sobote wesele, od 4 dni strasznie puchną mi nogi więc plan jest taki że pójdziemy tylko do kościoła i złożyć życzenia bo troche nie ma sensu siedziec za stołem i się męczyć.


Moria pytanie do Ciebie odnośnie XLandera - czy w spacerówce jest rególowane oparcie? Można na prawie leżąco ustawić??

[gusiagatko]

Witajcie!

A ja poszłam wczoraj spać atu tyle emocji..
Ale brzuszek mnie bolał (i dalej boli), od 3 dni nie byłam...wiadomo gdzie

Ewesko podwójne gratulacje Niech chłopcy zdrowo rosną a Ty wracaj szybko do siebie


Weredka za wizytę

Moria Niesamowita jesteś. Dopiero co wróciłaś po CC a już tyle zrobiłaś Dzięki za opis porodu a teraz lecę do albumu podziwiać Igusię

[anulinka2009]

Mam smsa od eweski. Zaraz przepiszę

"U nas wszystko dobrze, rana nie boli jakoś bardzo. Mam maluszka jednego u siebie, śpi sobie. CC miałam z powodu słabnącego tętna jednego malucha. CC na szybko było, nawet skurcze nie zdążyły być bolesne. Pozdrawiamy"

Przyszła jeszcze fotka mniejszego synka. Cudny ) Zaraz wróci TŻ, to wrzucę.

[Anuu91]

Ja też gratuluję serdecznie mamusiom
A moja położna nie odbiera... chyba będę musiała męża z pracy wywołać, bo się boje serio... dziś akurat nie pojechał autem, tylko się zabrał z kolegom, ciekawe jak wróci teraz do mnie jeśli się zwolni.... czytam o tych zatruciach ciążowych i sama nie wiem masakra to jest... ;/

[Kiara76]

Napisane przez katarzynka00

Anulko jak tak tylko wtrące 2 słówka, bo widziałam że pytałaś o kładzenie na boczku, tak więc ze względu na bioderka nie powinno się tak kłaść noworodków.

Ja się pod tym podpisuję, z własnego doświadczenia. Kładłam pierworodną na boczku, bo tak słodko wtedy wyglądała i ładnie spała, a jeszcze w rożku ją motałam, żeby miała ciaśniej, podobnie jak w brzuszku i niestety dysplazja wyszła w badaniach. Po pierwszych dwóch czy trzech miesiącach lekarz mówił, że jest na granicy dysplazji, że jeszcze mam szeroko pieluchować, zero rożka i tylko na plecykach, ale po kolejnej kontroli niestety mała musiała mieć szelki założone. Była w nich ok. 4 miesięcy, ale na szczęście wszystko ładnie się wyleczyło, a tym razem, bez względu na to, czy faktycznie to była wina rożka i układania na boku, nie zamierzam tak kłaść malutkiej.

[monika21121984]

EWESKA jesteś cuuuudna , masakra jak ja Cie podziwiam z racji Twojego spokoju
aliczka masz jszcze czas, niech sobie Miśko posiedzi u mamy w gniazdku
ja mam dziś wizyte u tego prywatnego gina i pewnie sie wkoncu dowiem ile mały waży i mierzy , i ogólnie co tam u niego.
a jutro znowu u tego co mnie prowadzi,ale on to pewnie nawet mi w piczke nie zajrzy

[atiz]

MAZIANKA MORIA ale super że już w domku z dzieciami
Renessme

Kurcze dziewczyny zaczyna mnie przerażać własnie to karmienie
Agus wspólczucia !



a co z moniqac? pojechała?

eweska wody, o boze i co i co?? no i doczytałam JEEEEESTTTT GRATULACJE, dobrze że nie kazali jej się męczyć

Ooo i odchowalnia już rusza, pięknie pięnie ja tam zamierzam być już w ten weekend

moria poryczałam sie jak przeczytałąm twoje opoiwadanko chlip chlip sweet


Dzieńdoberek dziewczynki!
Do mnie kumpela przyjechała więc dziś z nia sie będę szlajać po ryneczku i mieście Może coś wychodzę, całe swieta spacerowaliśmy, po śniadaniach i po obiadach i co? I nic?
Pare skurczy i tyle. Mąż apeluje do małej codziennie rano - WYŁAŹ NO !!

Ja dziś zaczynam 40 t.c. OH MY GOD !!!

[anulinka2009]

Oto synek eweski, ten mniejszy. Napisała, że różnią się bardzo od siebie. Fotkę drugiego pośle później.

[moria44]

Dziewczynki, ja jestem pewna że Wasze porody będą równie bezproblemowe No i dużo zależy od nastawienia bo ponarzekać to zawsze można na coś a jak się człowiek sam odpowiednio zmotywuje to będzie dobrze. I jeszcze raz dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i mi się łza w oku kręci gdy czytam Wasze komentarze

eweska jak zwykle opanowana wzorowa mama! Czekam z niecierpliwością na fotkę maluszka

Napisane przez Aliczka88

Moria pytanie do Ciebie odnośnie XLandera - czy w spacerówce jest rególowane oparcie? Można na prawie leżąco ustawić??

Tak, oparcie jest regulowane i można je ustawić na prawie płasko

Dziewczynki, piszecie o tym układaniu na pleckach, że tak lepiej, no ale jak maluch uleje i się zachłyśnie? W klinice mi małą na boku układali bo o tym ulewaniu mówili więc ja też tak robię ale czytałam wcześniej, że ogólnie to najlepiej na pleckach i już sama nie wiem.
Co prawda Iga mi dużo nie ulewa, na początku jak dostawała sztuczne to tak, nawet 5 razy pod rząd jej się ulało a teraz gdy jest na cycu to sporadycznie i niewielkie ilości gdy nie zdążę jej do odbicia podnieść no ale jednak. Hmm..

[MoniaK]

Już się nie mogę doczekać zdjęć bliźniaków

ps. i akurat Anulinka wkleiła śliczny jest

Moria, ja myślę że jak się ulewa to trzeba trochę na boczku

[anula_81]

A ja wlasnie mam znajomych w Poznaniu!!! i probuje zamowic Angel care z Poznania!!! bo jest tam sklep ktory ma, musze to zorganizowac dzisiaj najpozniej jutro bo oni w czwartek leca z powrotem do norwegii i by mi przywiezli!!! normalnie stane na glowie, zeby to zalatwic
daisyy no jakos cie malo bylo te swieta, az smutno tak bez ciebie na watku
a jak wlasnie z tym remomntem? czekacie w koncu i robicie to porzadnie, czy dalej drzecie koty z tesciami?
na szczescie wozek bedzie ten co chcialas a to w tym momencie najwazniejsze co? bardzo sie ciesze, co do koloru to juz jakos przekonasz TZta jestem pewna, ze masz swoje sposobyi dobrze, ze mezus sie tak zainteresowal, ze po ciebie przyjezdza, neich dba, a co! niech sie uczy dbania o rodzine
i fajnie ze cukier juz ci tak nie skacze

Napisane przez Grazin

Moria Twoj opis porodu jest jak opis wizytyw spa:P kurde aż sama bym już chciała. podziwiam Cię i chciałabym do tego wszystkiego tak spokojnie podjeść jak Ty gratuluję jeszcze raz kochana

Grazinku niezle porownanie, dokladnie! jak SPA

anulinkoo ty nasza forumowa pracoholiczko ale rozumiem cie! ja sobie codziennie jakies aktywnosci wymyslam, zeby tylko w domu ciagle nie siedziec bo bym zwariowala chyba! a co do dolow...mam srednio raz dziennie, ogolnie humor mi sie zmienia co chwile, mam nadzieje, z eto tylko hormony bo juz sama ze soba nie wytrzymuje

Napisane przez katarzynka00

Anulko jak tak tylko wtrące 2 słówka, bo widziałam że pytałaś o kładzenie na boczku, tak więc ze względu na bioderka nie powinno się tak kłaść noworodków.

Ile bobasów już po drugiej stronie brzuszka... dla wszystkich i gratulacje.Podwójne dla Eweski.

katarzynko dziekuje za informacje, u nas wlasnie tak polecaja lekarze i polozne, ale moja kolezanka podobnie jak Moria miala ten problem, ze malej bardzo sie w nocy ulewalo, potrafila sie straszliwie zakrztusic i nie bylo innej opcji musiala spac na boczku. Kurcze sama nie wiem nooo...

mary pozioma ja juz tez kawy pic nie musze, wystarczy, ze otwieram oczy i wpadam na watek
i tu porody, dzieciaki no i twardziele(czyt. poziomka) placza... no i jak tu nie kupowac popcornu??!!

Napisane przez anulinka2009

Mam smsa od eweski. Zaraz przepiszę

"U nas wszystko dobrze, rana nie boli jakoś bardzo. Mam maluszka jednego u siebie, śpi sobie. CC miałam z powodu słabnącego tętna jednego malucha. CC na szybko było, nawet skurcze nie zdążyły być bolesne. Pozdrawiamy"

Przyszła jeszcze fotka mniejszego synka. Cudny ) Zaraz wróci TŻ, to wrzucę.

Anulinka dziekujemy za SMSY, czekamy na fotki

EWESKAAA!!! DZIELNA JESTES!!!!

Napisane przez Kiara76

Ja się pod tym podpisuję, z własnego doświadczenia. Kładłam pierworodną na boczku, bo tak słodko wtedy wyglądała i ładnie spała, a jeszcze w rożku ją motałam, żeby miała ciaśniej, podobnie jak w brzuszku i niestety dysplazja wyszła w badaniach. Po pierwszych dwóch czy trzech miesiącach lekarz mówił, że jest na granicy dysplazji, że jeszcze mam szeroko pieluchować, zero rożka i tylko na plecykach, ale po kolejnej kontroli niestety mała musiała mieć szelki założone. Była w nich ok. 4 miesięcy, ale na szczęście wszystko ładnie się wyleczyło, a tym razem, bez względu na to, czy faktycznie to była wina rożka i układania na boku, nie zamierzam tak kłaść malutkiej.

kurcze tak piszecie o tych boderkach, jeszcze sie Zosia nie urodzila, a ja sie juz zamartwiam co mam robic, zielona jestem

dobra musze dalej rozkrecac akcje monitora oddechu

[kruczaa]

Wow, intensywne świeta Gratuluję kolejnym rozpakowanym mamą Eweska cudny bobas
Moria ale opowieść, miałam łzy w oczach....ja też już chcę

[moria44]

Napisane przez anulinka2009

Oto synek eweski, ten mniejszy. Napisała, że różnią się bardzo od siebie. Fotkę drugiego pośle później.

Ale słodki blondasek Wydaje się, że do eweski podobny - usta te same - śliiiiczne

[anula_81]

Moria no wlasnie ja tez pojecia nie mam jak lepiej klasc....
EWESKAAA MALUSZEK PRZECUDNY!!!

[Klaterina]

atiz za 40 tydzień
monika21121984 za wizytkę :kciuki :

słodziak mały z synka eweski, nic tylko schrupać

idę wciągnąć ostatni kawałek sernika, potem pierożki i coś na obiad musze wymyślić

[matallewar]

Jaki słodziak eweskowy
ZAKOCHAŁAM SIĘ

A ja dziś dziewczyny zaczynam 38tc, co oznacza, że oficjalnie donosiłam ciążę

Zaraz się zbieram na zakupy, bo oczywiście zaspałam (nie byłam w stanie się zebrać z łóżka ).
No i czekam na info od TŻ jak się czuje, najpóźniej jutro będzie wiadomo, czy będzie mógł już normalnie jeść

Wrzucam też zdjęcia brzuszka - mam nadzieję, że jedne z ostatnich

[TheXanthippe]

Napisane przez matallewar

Jaki słodziak eweskowy
ZAKOCHAŁAM SIĘ

A ja dziś dziewczyny zaczynam 38tc, co oznacza, że oficjalnie donosiłam ciążę

Zaraz się zbieram na zakupy, bo oczywiście zaspałam (nie byłam w stanie się zebrać z łóżka ).
No i czekam na info od TŻ jak się czuje, najpóźniej jutro będzie wiadomo, czy będzie mógł już normalnie jeść

Wrzucam też zdjęcia brzuszka - mam nadzieję, że jedne z ostatnich

Gratulacje 38 tygodnia i kciuki za meza
A brzuszek chyba troche nizej...

[Kiara76]

Napisane przez moria44

Dziewczynki, piszecie o tym układaniu na pleckach, że tak lepiej, no ale jak maluch uleje i się zachłyśnie? W klinice mi małą na boku układali bo o tym ulewaniu mówili więc ja też tak robię ale czytałam wcześniej, że ogólnie to najlepiej na pleckach i już sama nie wiem.
Co prawda Iga mi dużo nie ulewa, na początku jak dostawała sztuczne to tak, nawet 5 razy pod rząd jej się ulało a teraz gdy jest na cycu to sporadycznie i niewielkie ilości gdy nie zdążę jej do odbicia podnieść no ale jednak. Hmm..

No właśnie w tym sęk, że sama nie wiem jak to pogodzić . Moja nie ulewała wcale, więc tego problemu nie miałam, ale faktycznie pytanie za 100 pnkt. Myślałam, żeby układać na plecykach i główkę układać raz na jeden, raz na drugi bok, no i ja inwestuję jeszcze w nianię z monitorem oddechu (ale to akurat bez związku było z układaniem, czysty przypadek, bo może się w kwestii układania przydać)

[ddaaiissyy]

anulko, juz nie mam nerwów do zacofania mojej tesciowej.. powiedziała mi, że oni mniej wiecej za 10 lat wyprowadza sie do dziadków, bo coraz starsi dziadkowie i trzeba im będzie pomóc (już obecnie dziadkowie sa sporo powyzej 70 i wtedy cały dom nam zostanie więc po co remont robić.... )
I do tego, ze jak zmienimy kąt nachylenai dachu to snieg bedzie leżał ahhh szkoda gadac I w ogole po co inwestowac, wydawać pieniadze...

Nawet moja mama z tesciową gadała w swieta o remoncie i mowi mami, że przecież nawet nie mamy jak teraz kogo zaprosic bo wszystko na kupie - 1 pokój no i jeszcze dzidzi dojdzie... to tesciowka wymysliła, ze przecież mozemy gosci sobie zapraszać do nich na dół do salonu !!
Po prostu nóż w kieszeni mi sie otwiera....

Wiekszość oszczędnosci jest na moim koncie oszczednosciowym, małż nie ma do niego dostepu więc powiedziałam wprost tesciom i jemu.. albo robimy jak pan Bóg przykazał albo nie robimy w ogóle i kisimy sie w 1 pokoju. Ja po łebkach sie nie zgodzę.
Co za ludzie.....
Poprosiłam Martę o nowy plan z uwzględnieniem podniesienia dachu..
napisała mi na szybko, że zakładając, że ścianka kolankowa pozostaje na tym samym poziomie, a podnosimy samą kalenicę o jakieś 30cm to już co nie co zyskamy....
A moj ojciec gadał w czwartek z fachowcami i umówił ich na rozpoczęcie remontu jutro.. bo uwazamy, ze nie ma na co czekać... no ale skoro tescie robią takie sceny.... Aha i wg nich, jeżeli podniesiemy dach o ok 30-40cm to wtedy nie będzie trzeba robić jaskółek tylko normalne okna

matallewar kciuki trzymam za TŻ!! Gratuluję skoku w nowy tydzien !!!!!!!! Ale kurde, nie opadł Ci brzusio wydaje mi sie.. tylko jeszcze bardziej wystający

Ale jestem DEBIL
wstawiłam jajka na twardo aby sie ugotowały.. i co ?
I zapomniałam !!!
Woda sie wygotowała, jajka popękały, smród i dym jak cholera

[gusiagatko]

Napisane przez anulinka2009

Oto synek eweski, ten mniejszy. Napisała, że różnią się bardzo od siebie. Fotkę drugiego pośle później.

Jaki słodziak

Napisane przez matallewar

Jaki słodziak eweskowy
ZAKOCHAŁAM SIĘ

A ja dziś dziewczyny zaczynam 38tc, co oznacza, że oficjalnie donosiłam ciążę

Zaraz się zbieram na zakupy, bo oczywiście zaspałam (nie byłam w stanie się zebrać z łóżka ).
No i czekam na info od TŻ jak się czuje, najpóźniej jutro będzie wiadomo, czy będzie mógł już normalnie jeść

Wrzucam też zdjęcia brzuszka - mam nadzieję, że jedne z ostatnich

za nowy tydzień, brzusio super

Napisane przez ddaaiissyy

Ale jestem DEBIL
wstawiłam jajka na twardo aby sie ugotowały.. i co ?
I zapomniałam !!!
Woda sie wygotowała, jajka popękały, smród i dym jak cholera

Ja uciekam na zakupy, może zakupię śliwki suszone to mi coś pomogą

[andziot]

Witajcie,
pada,
poczytałam Wasze opowieści i się rozkleiłam na maxa ...
cieszę się z Waszego szczęścia dziewczyny

eweska GRATULUJĘ z całego serca
brak mi słów na wyrażenie swojego podziwu dla Waszej trójeczki ...

jakoś nie mogę dziś za Wami nadążyć ...

idę do apteki ... (tzn jadę)

[ania2631]

Napisane przez moria44

Hello girls!


Agnieszka.M u mnie przed CC lekarz na pewno mówił o ZZO. Koleżanka z łóżka obok dostała to samo znieczulenie i również już dniu cesarki była na nogach a nawet poszła pod prysznic

No dobra, marna śpi i czka przez co, co kilka sekund AC rejestruje głos to opiszę Wam jak to z tym moim porodem było.

Na oddziale byłam o 8 rano i miałam mieć od razu robioną cesarkę ale okazało się, że jest jeszcze jedna dziewczyna przede mną więc musiałam swoje odczekać. CC jest szybkim zabiegiem no ale przed i po trzeba odpowiednio przygotować salę, zdezynfekować wszystko i to już trochę trwa.
Na spokojnie przeszłam całą procedurę przygotowawczą, najpierw ktg, pobranie krwi, welflon, przed samym zabiegiem cewnik i leki antywymiotne. Gdy koleżanka z sali była już po CC i myślałam, że zaraz my jedziemy, dostałam info, że jeszcze jeden zabieg będzie przede mną. No i znowu czekanie, bo zabieg 10 minut ale salę trzeba przygotować. Byłam już zniecierpliwiona bo przecież głooodna, była godzina 11 a ja jadłam tylko lekkie musli poprzedniego dnia o 18
W końcu doczekałam się I teraz stwierdzam, że na plus mi wyszło to całe czekanie bo byłam b. spokojna, nie stresowałam się, nie bałam, chciałam już tylko mieć Iguśkę więc było mi już obojętne co mi będą robić
Najpierw dostałam właśnie znieczulenie, które było prawie bezbolesne, na pewno mniej niż np. zastrzyk domięśniowy. Po nim położyłam się na łóżku no i dostałam jeszcze jakiś lek a później jeszcze jeden, bo ciśnienie mi mocno spadło i odpływałam. W ogóle śmiałam się co chwilę bo personel miał takie fajne podejście, opowiadali sobie żarty, zagadywali mnie, no atmosfera cud miód. Pojawili się lekarze, przywitali ze mną i ciach Śmieszne uczucie, bo czułam dotyk ręki na brzuchu a skalpela już nie Lekarze mieli problem z wyciągnięciem małej, bo mam sztywne mięśnie brzucha - pytali co trenowałam więc im opowiedziałam co i jak, personel podpytywał o to i tamto a lekarze szamotali mną po łóżku i ugniatali tak, że jęczałam na lekkim bezdechu Ale w końcu wyciągnęli Igutkę, oklepali no i ją zobaczyłam i wtedy to już straciłam orientację na chwilę, bo widziałam tylko moją córcię i wyłam tak, że ledwo co dostrzegałam jej zarysy. Pokazali mi "broszkę" Igusi, kazali dać buzi małej i zabrali ją do mycia - wtedy frajdę miał TŻ który już odchodził od zmysłów, bo cesarka koleżanki trwała 25 min. moja 45min. Mnie pozszywali i przewieźli do mojej sali gdzie dalej sobie ryczałam, przybiegł TŻ a właściwie przyleciał, jeszcze go w takim stanie nie widziałam, prawie latał nad ziemią i krzyczał "Ale jest śliczna, ale jest śliczna! Ma twoje dłonie i twoją czaszkę ()! I jakie ma włosy!". Pokazał mi zdjęcia na aparacie, bo mała wygrzewała się pod lampami kilkanaście minut. Później przywieźli mi szkraba i mogłam się na nią do woli napatrzeć Następnie była przystawka do cyca i czytanie wszystkich sms'ów od znajomych irodziny, TŻ siedział obok łóżka i namiętnie czytał puchnąc z dumy Najlepszy był telefon od mojej mamy, TŻ przystawił mi słuchawkę do ucha i sobie tak z mamą przez telefon płakałyśmy, żadna nie mogła ani słowa wypowiedzieć, to chyba u nas rodzinne

Tak jak już pisałam dosyć szybko mnie pionizowano, nie było to łatwe ale do przeżycia. I tak z tych wszystkich niedogodności najgorszy był głód. W dniu CC jeszcze nic nie mogłam zjeść, dopiero następnego dnia rano dostałam herbatę i suchary - jakie to było pyyyyszne Na obiad była już zupa a kolacja normalna więc wróciłam do świata żywych.

No i tak to pokrótce było Najciekawsze jest niesamowite uczucie odrealnienia i TŻ i ja mieliśmy wrażenie, że jesteśmy w jakimś innym świecie i patrzymy na siebie z góry a teraz 4 dni po narodzinach Igusi mamy wrażenie, że jest z nami od zawsze

---------- Dopisano o 07:14 ---------- Poprzedni post napisano o 07:13 ----------

Achaa i zaraz wstawiam fotki do albumu

Opis porodu relaksujący.....Też taki chcę,bezstresowy..Maria mój małż też będzie pękać z dumy,że córka mu się urodzi,z resztą już jest dumny....
Ja też chcę zobaczyć Igunie w albumie

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez anulinka2009

Oto synek eweski, ten mniejszy. Napisała, że różnią się bardzo od siebie. Fotkę drugiego pośle później.

jejku jaki cudny..Gratuluję

[principessina]

Hej Dziewuszki! Co za noc, mamma mia Jakos nieswojo sie czuje, wczoraj wieczorem zwymiotowalam, wszystko mi podchodzi, a nic dziwnego nie jadlam...wieczorem mialam taki bol krzyza, pachwin, miednicy i podbrzusza, ze nie spalam pol nocy, tez macie takie objawy przedporodowe???

moria a ja chce zzo do porodu SN, anestezjolog powiedzial, ze do cesarki zzo sie nie uzywa, tylko jakies zastrzyk podpajeczynowy czy cos tam no ale jak jestes cala po ZZO tzn. ze nie jest niebezpieczne

Napisane przez anulinka2009

Oto synek eweski, ten mniejszy. Napisała, że różnią się bardzo od siebie. Fotkę drugiego pośle później.

ale slincziutki, ale duza roznica w wadze!

[Renessme1985]

Napisane przez moria44

Dziękuję za wszystkie komplementy

Renessme1985 no mi się wydaje, że lekarz sugeruje poród na dniach Potrzebujemy dziś dzidziusia aby utrzymać dobrą passę min. jednego bobasa na dzień więc

... sama nie wiem, nic pogadam dzisiaj z moim ginem i zobaczymy co powie ale póki co nic mi się nie dzieje i skurczy brak
... a tak w ogóle to Eweska chyba wykorzystała limit na dzień dzisiejszy hehe

Napisane przez ddaaiissyy

Renessme, dobrze, ze pojechałaś to Cię zbadali !
Hmmm czy pan dr z IP coś sugeruje

Właśnie ciężko rozgryźć tego pana z IP, co on dokładnie miał na myśli, a rozczytać to już w ogóle masakrejszon
Daissy skoro Twój TŻ się zgodził na Murę, to może Ty przełkniesz inny kolorek niż czarny... wiadomo kompromisy i te inne sprawy

... ehhh siadam do pracy, bo mnie jakoś tak wczoraj zmotywowała ta sytuacja, że "nie znasz dnia, ani godziny", więc wolę sobie na zapas porobić pewne rzeczy no i jeszcze ta nieszczęsna praca dyplomowa... napisałam, AŻ 3 STRONY... ale to chyba ciut za mało na zaliczenie...

[mimbi]

Napisane przez moria44

to opiszę Wam jak to z tym moim porodem było. Ale w końcu wyciągnęli Igutkę, oklepali no i ją zobaczyłam i wtedy to już straciłam orientację na chwilę, bo widziałam tylko moją córcię i wyłam tak, że ledwo co dostrzegałam jej zarysy. Pokazali mi "broszkę" Igusi, kazali dać buzi małej i zabrali ją do mycia - wtedy frajdę miał TŻ który już odchodził od zmysłów, bo cesarka koleżanki trwała 25 min. moja 45min. Mnie pozszywali i przewieźli do mojej sali gdzie dalej sobie ryczałam, przybiegł TŻ a właściwie przyleciał, jeszcze go w takim stanie nie widziałam, prawie latał nad ziemią i krzyczał "Ale jest śliczna, ale jest śliczna! Ma twoje dłonie i twoją czaszkę ()! I jakie ma włosy!". Pokazał mi zdjęcia na aparacie, bo mała wygrzewała się pod lampami kilkanaście minut. Później przywieźli mi szkraba i mogłam się na nią do woli napatrzeć Następnie była przystawka do cyca i czytanie wszystkich sms'ów od znajomych irodziny, TŻ siedział obok łóżka i namiętnie czytał puchnąc z dumy Najlepszy był telefon od mojej mamy, TŻ przystawił mi słuchawkę do ucha i sobie tak z mamą przez telefon płakałyśmy, żadna nie mogła ani słowa wypowiedzieć, to chyba u nas rodzinne

---------- Dopisano o 07:14 ---------- Poprzedni post napisano o 07:13 ----------

Achaa i zaraz wstawiam fotki do albumu

Uch oczy mi sie zaszklily, chcialam powiedziec. Jakies mam takie rozne odczucia, z jednej strony s*ram po nogach ze strachu przed porodem, a z drugiej bywam wyluzowana i sobie tlumacze, ze bedzie dobrze. Ten strach przed nieznanym jest chyba najgorszy...

Moria wlasnie sobie uswiadomilam, ze nei mam Cie w znajomych!!! A czuje sie z Toba polaczona ogromnie przez te orzechy piorace

Napisane przez Ollliwka

P.S sa już u Was w cukierniach bułki z truskawkami?

Masz na mysli szneka z truskawkami?

Napisane przez mary poziomkowa

To powiedziałam ja -"twardzielka", która nie wzrusza się na durnych reklamach ze szczeniakami, małymi dziećmi, ani nawet, kiedy główny bohater zginie!

PS no dobra, płakałam, kiedy Gandalf zginął

Dzieci mnie tez nie wzruszaja, ale jak sie nie poplaczesz na tym
http://www.iplex.pl/filmy/surykatki,1619
to znaczy ze masz serce z kamienia

Napisane przez anula_81

i tu porody, dzieciaki no i twardziele(czyt. poziomka) placza... no i jak tu nie kupowac popcornu??!!

Dzisiaj akcja pt. Multikino i popcorn karmelowy hadziaaaaaaaaaaaa

I teraz uwaga - jade dzisiaj ogladac Implasta do sklepu i jak bedzie korzystna cena to go DZISIAJ kupie, a jak nie, to zamowie na allegro!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dzisiaj traaaalalalalala

Rano bylam na pobraniu krwi na antygen Hbs przeciw zoltaczce i po drodze zahaczylam o piekarnie, mam swiezy chlebek foremkowy i buleczki, komu komu bo ide do domu?

[Eve1603]

Hej Kobitki

Napisane przez Agnieszka.M

Tylko u mnie w szpitalu mówili, że po tym znieczuleniu podpajęczynówkowym nie można nawet podnieść głowy przez 12 godzin, a moria mogła po 5 godzinach wstać, dlatego mnie to zdziwiło i jak teraz trochę poczytałam, to moria mogła mieć faktycznie zewnątrzoponowe, a byłam pewna, że podaje się je tylko przy SN - okazuje się, że jednak nie tylko.
Gdyby cię to interesowało, to wklejam linka http://www.we-dwoje.pl/znieczulenie;...ykul,4253.html

Biedactwo Może w łóżku uda ci się jakoś wygodniej ułożyć.

w kazdym szpitalu, a tym bardziej kraju inna polityka - ja sie ruszalam od poczatku, przewracalam na boki bo przeciez jakos karmic musialam, glowe podnosilam i nic mi nie bylo. Zeby bylo smieszniej to po 18tej jadlam kolacje, a cc mialam tuz prze 22 i tez nic sie nie stalo.

Napisane przez matallewar

Jaki słodziak eweskowy
ZAKOCHAŁAM SIĘ

A ja dziś dziewczyny zaczynam 38tc, co oznacza, że oficjalnie donosiłam ciążę

Zaraz się zbieram na zakupy, bo oczywiście zaspałam (nie byłam w stanie się zebrać z łóżka ).
No i czekam na info od TŻ jak się czuje, najpóźniej jutro będzie wiadomo, czy będzie mógł już normalnie jeść

Wrzucam też zdjęcia brzuszka - mam nadzieję, że jedne z ostatnich

Gratulacje !!! Brzuchol cudny


Eweska
sliczny synus



Moria
mam wlasciwie bardzo podobne wspomnienia z cc lekarz nawet sobie zazyczyl zeby Olek nosil jego imie - Kalifa czy czy jakos tak Bylo bosko i mam nadzieje na podobne doswiadczenie tym razem.


Znowu w nocy mnie kregoslup wymeczyl i powiem Wam, ze tylko z tego powodu chcialabym juz urodzic, bo tak ogolnie to uwielbiam byc w ciazy i wiem, ze jak sie mala urodzi, to ja znowu bede ryczec za brzuchem wiec staram sie nim cieszyc ile sie da, ale bol nie bardzo mi na to pozwala....