Sexy kocice, Pmki zauroczone, przez Mężów zostały już ujarzmione. cz.18

[acelinka]

Napisane przez bezaczek7

byłam wczoraj z koszykiem i dostałam wodą święconą niczym w lany poniedziałek
dziś śniadanko z teściami i mamą. potem przyjechali szwagrowie. ha, ale zabawnie było, TŻ schował prezent dla bratanka w szopie z drewnem i chodziliśmy dookoła domu szukając gdzie też zając mógł schować prezent

mnie też tak zlał ze hej tą święconą wodą, chyba wyczuł grzesznice we mnie

a mój bratanek przyjechał do mojej mamy znalazł prezenty i na cały głos "Dziękuję Ci babciu że tu był ten zajączek u Ciebie"

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;26530179]Dziękuję za życzonka... rocznica mało romantyczna bo święta i z rodzinką, za to pamiętali o nas bardzo rodzice Dla siebie planujemy czas za 3 tyg i wyjazd do Pragi więc wtedu sobie poświętujemy
A ja objedzona na maxa! Plan na najbliższe dni taki, że jem tylko warzywa! sałatki i koniec... zobaczę ile wytrzymam,,,[/QUOTE]
Zazroszcze tej Pragi
wszystkiego naj z okazji rocznicy

Jak ta kobitki po świętach? Ja straaaaaaaaasznie objedzona, ale ile tego jeszcze mam w lodówce to się nawet boje myślec szkoda że już koniec wolnego, no ale tylko 4 dni i znów weekend i to jaki

[ultraradiola]

Cześć dziewczyny

Wesołego po świętach Ale jeszcze 4 dni i znowu weekend majowy

A ja mam dzisiaj strasznie zabiegany dzień. W pracy jestem dzisiaj do 13.30 i jedziemy z TZ do notariusza akt notarialny podpisywać mieszkanka a potem znowu posiadowka w gronie rodzinnym z okazji moich urodzin to mnie juz mniej cieszy . Miałam nic nie robić ale każdy zapowiedział się na kawę.

[magolina]

Witam poświątecznie
Obżarta jestem na maksa, wczoraj cały dzień przy stole, najpierw u teściów a potem teście przyjechali do rodziców i znów przy stole aż mnie tyłek bolał, była też moja siostra z mężem, wszyscy pojechali dopiero po 9, zmęczona byłam na maksa.
Ale było wesoło i bardzo sympatycznie a to najważniejsze
No i dziś miałam jeść mało a już się nażarłam najpierw śniadanko a zaraz po tym kawka i ciasto. Brzuch mam już galanty, tylko że 60% to obżarstwo a 40% ciąża
Tż już w delegacji, ja się ostro biorę za pisanie pracy i naukę bo chce mieć długi weekend wolny a 6 maja już egzaminy no i muszę oddać dwa rozdziały pracy do sprawdzenia
dziś mam o 15.15 wizytę u lekarza, niby tylko mam iść po L4 i zastanawiam się czy będzie mnie badał czy nie

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;26505351]
A my jutro mamy roczniczkę[/QUOTE]

Wszystkiego najlepszego z okazji pierwszej rocznicy

Napisane przez acelinka

a mój bratanek przyjechał do mojej mamy znalazł prezenty i na cały głos "Dziękuję Ci babciu że tu był ten zajączek u Ciebie"

Dzieci są niesamowite

Napisane przez ultraradiola

Cześć dziewczyny

Wesołego po świętach Ale jeszcze 4 dni i znowu weekend majowy

A ja mam dzisiaj strasznie zabiegany dzień. W pracy jestem dzisiaj do 13.30 i jedziemy z TZ do notariusza akt notarialny podpisywać mieszkanka a potem znowu posiadowka w gronie rodzinnym z okazji moich urodzin to mnie juz mniej cieszy . Miałam nic nie robić ale każdy zapowiedział się na kawę.

no to wszystkiego najlepszego ultra z okazji urodzinek, sto lat, zdrówka i spełnienia marzeń

[metkaa]

czesc
ja tez objedzona,

Guska1979 wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy,

ultraradiola sto lat

[certina4]

cześć, u mnie ciężko po świętach

Guska gratuluję pierwszej rocznicy, wszystkiego dobrego

Ultraradiola spełnienia marzeń i dużo dużo miłości fajnie, ze już podpisujecie akt

właśnie się dowiedziałam od męża, że ten usłyszał, że mój brat, który dopiero pojechał od nas ma przyjechać z dziewczyną do nas na weekend majowy.... czy ludzie są naprawdę tak ograniczeni, żeby nie myśleć i utrudniać innym życie? mam nadzieję, że jednak nie przyjedzie

lecę załatwiać sprawy bankowe....

[dziewczyneczka89]

ultra: sto lat sto lat niech żyje żyje nam

Ja tez jestem mga obżarta po świętach, zgrubłam ponad 2 kilo

[acelinka]

Napisane przez ultraradiola

Cześć dziewczyny

Wesołego po świętach Ale jeszcze 4 dni i znowu weekend majowy

A ja mam dzisiaj strasznie zabiegany dzień. W pracy jestem dzisiaj do 13.30 i jedziemy z TZ do notariusza akt notarialny podpisywać mieszkanka a potem znowu posiadowka w gronie rodzinnym z okazji moich urodzin to mnie juz mniej cieszy . Miałam nic nie robić ale każdy zapowiedział się na kawę.

sto lat sto lat kochana

super że już akt podpisujecie

ja właśnie przyjechałam od Wojtka i zrobiłam sobie kawusie bo mam straszny śpiacy dzień i wcinam ciacho a na 13 do przedszkola

magolinka, koniecznie napisz po wizycie co i jak a ogólnie jak sie czujesz?
ja mam wizyte za tydzień, w poniedziałek i już przebieram nóżkami bo nie umiem się doczekać

certi, nie ogarnianiam brakuje mi słów normalnie

[bezaczek7]

cześć. a ja smarkam od wczoraj. dziś więcej i siedzę w szaliku i pod kocem. i nie pojadę na ten ślub, bo nie chcę ich tam pozarażać. a że widziałam się z nimi obojgiem wczoraj, to tak jakbym tam była jutro
i dalej mam problemy z kartą, żeby było śmieszniej, wyszło, że TŻ widnieje w zusie nadal jako ubezpieczony przez ojca, nieważne, że trzy lata pracuje sam i nie wiem co mi dentka powie, bo już mi dała kolejną trutkę, żeby plomby nie dawać, jak sytuacja niejasna, a wyjaśni się najprędzej w przyszłym tygodniu, bo teść musi jechać do zusu a TŻ zaświadczenie z pracy załatwić, na które ostatnio czekaliśmy kilka dni, a był pytać o to dziś, a ja mam wizytę w czwartek. uff, skończyłam. idę zjeść jakie ciasto, bo moja waga jest dalej ta sama

[certina4]

ale dzisiaj pięknie wróciłam z zakupów, sprawiłam sobie dwie śliczne bluzeczki do pracy - takie same - kremową i granatową a Tżcik biedny się uczy, dzisiaj ma wolne jeszcze bo cała firma nie pracuje, a ja nie wiem co mam ze sobą zrobić, bo nic mi się nie chce, nawet pozmywać po obiedzie.

Acelinko może Cię taka senność po świętach dziwna dopadła?

bezaczku, a u Ciebie nadal problem z ząbkami

dziewczyneczka mi chyba też z 1 kg przybyło... od jutra biorę się za siebie

[acelinka]

certi, pewie tak - strasznie się rozleniwiłam przez te 2 dni ale poza tym u mnie dziś pogoda taka senna

bezaczku grzej się kochana co szybko ucieknie to przeziębienie ale wałki z tym zusem, oni tam mają zawsze taki bajzel że hej :/

apropo pryzbywających kg to mi to lotto, w szczególności teraz zjadłam bigos a potem poprawiłam kiwi, a teraz mam ochote na ciacho

[magolina]

Hej ja już po wizycie, mój bąbel jest już coraz większy bo ma aż 24 mm, rosnie jak na drożdżach słyszałam serduszko i widzialam jak sobie tam w brzuszku fika i macha raczkami i nóżkami gin stwierdził że wszystko ok i nie ma powodu do niepokoju dostałam kolejne 3 tyg zwolnienia
A co śmieszniejsze to schudłam matko jadłam jak jakiś prosiaczek w te święta a pani mi mówi że schudłam prawie kilogram

acelinko dziękuje czuje się dobrze, a nawet bardzo dobrze tfu tfu nie zapeszając fajnie by było jakby Twoja niunia na wizycie pokazała w końcu skarby

bezaczku oj oj to nie dobrze że chorujesz no i lipa z tym ubezpieczeniem oby wszystko szybko się wyjaśniło a Ty wracaj szybko do zdrowia

certi gratuluję udanego zakupu a co do brata to

[acelinka]

magolinko cieszę się bardzo że wszystko cacy to odpoczywaj dalej

[Martoolka87]

Cześć
Nadrabiam

[acelinka]

martoolka, hej

[Martoolka87]

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;26505351]
A my jutro mamy roczniczkę[/QUOTE]

Gratulacje I wszystkiego najlepszego na kolejne lata wspólnego życia

[1=5a3cc703cdea367dc4857f7 c8a4bccc3ed5dc513_63b764c 3f051b;26530179]Dla siebie planujemy czas za 3 tyg i wyjazd do Pragi więc wtedu sobie poświętujemy [/QUOTE]

Super

Napisane przez acelinka

szkoda że już koniec wolnego, no ale tylko 4 dni i znów weekend i to jaki

Buuu.... a u mnie długiego weekendu nie będzie, bo TŻ normalnie w sobotę i niedzielę na nocki idzie, a ja w poniedziałek pracuję
No ale za to poniedziałkowe popołudnie i wtorek oboje mamy wolny

Napisane przez ultraradiola

A ja mam dzisiaj strasznie zabiegany dzień. W pracy jestem dzisiaj do 13.30 i jedziemy z TZ do notariusza akt notarialny podpisywać mieszkanka a potem znowu posiadowka w gronie rodzinnym z okazji moich urodzin

za akt notarialny
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

STO LAT!

Napisane przez certina4

właśnie się dowiedziałam od męża, że ten usłyszał, że mój brat, który dopiero pojechał od nas ma przyjechać z dziewczyną do nas na weekend majowy.... czy ludzie są naprawdę tak ograniczeni, żeby nie myśleć i utrudniać innym życie? mam nadzieję, że jednak nie przyjedzie

Łomatko
Oby jednak się rozmyślili

Napisane przez acelinka

ja mam wizyte za tydzień, w poniedziałek i już przebieram nóżkami bo nie umiem się doczekać

My też Koniecznie zdaj nam relację

Napisane przez bezaczek7

cześć. a ja smarkam od wczoraj. dziś więcej i siedzę w szaliku i pod kocem.

Kuruj się szybciutko
Ale masz przeboje z ttm ubezpieczeniem

Napisane przez magolina

Hej ja już po wizycie, mój bąbel jest już coraz większy bo ma aż 24 mm, rosnie jak na drożdżach słyszałam serduszko i widzialam jak sobie tam w brzuszku fika i macha raczkami i nóżkami gin stwierdził że wszystko ok i nie ma powodu do niepokoju

Super

Ja po Świętach w kiepskim stanie jestem. Wczoraj to już w ogóle masakra jakaś była, bo mało, że się przeżarłam, to jeszcze @ przylazła o jeden dzień za wcześnie, więc myślałam, że mi brzuch rozsadzi. Dziś już jest trochę lepiej, ale za to mam dzień leniwca
Całkiem miło nam to wolne minęło, aż się znów w moim mężu zakochałam a teraz mi tęskno, bo jest na popołudniówce w pracy, a ja sama w domku siedzę

[certina4]

magolinka super, że wizyta u gina się udała, no i aż dziwne, że po świętach schudłaś

martoolka współczucia z powodu @

ale mi się spać chce

[agawoo]

Czesć
W końcu jakiś ruch
To mówię ja, która się nie pokazywała na wątku przez kilka dni

Napisane przez ultraradiola

Cześć dziewczyny

Wesołego po świętach Ale jeszcze 4 dni i znowu weekend majowy

A ja mam dzisiaj strasznie zabiegany dzień. W pracy jestem dzisiaj do 13.30 i jedziemy z TZ do notariusza akt notarialny podpisywać mieszkanka a potem znowu posiadowka w gronie rodzinnym z okazji moich urodzin to mnie juz mniej cieszy . Miałam nic nie robić ale każdy zapowiedział się na kawę.

Ultra, wszystkiego najlepszego

Napisane przez certina4

cześć, u mnie ciężko po świętach

Guska gratuluję pierwszej rocznicy, wszystkiego dobrego

Ultraradiola spełnienia marzeń i dużo dużo miłości fajnie, ze już podpisujecie akt

właśnie się dowiedziałam od męża, że ten usłyszał, że mój brat, który dopiero pojechał od nas ma przyjechać z dziewczyną do nas na weekend majowy.... czy ludzie są naprawdę tak ograniczeni, żeby nie myśleć i utrudniać innym życie? mam nadzieję, że jednak nie przyjedzie

lecę załatwiać sprawy bankowe....

Certi, mam nadzieję, że jednak nie dojdzie do tej wizyty

Napisane przez magolina

Hej ja już po wizycie, mój bąbel jest już coraz większy bo ma aż 24 mm, rosnie jak na drożdżach słyszałam serduszko i widzialam jak sobie tam w brzuszku fika i macha raczkami i nóżkami gin stwierdził że wszystko ok i nie ma powodu do niepokoju dostałam kolejne 3 tyg zwolnienia
A co śmieszniejsze to schudłam matko jadłam jak jakiś prosiaczek w te święta a pani mi mówi że schudłam prawie kilogram

Magolina, cieszę się, że wszystko w porządku

[sjoanna]

Napisane przez ultraradiola

A ja mam dzisiaj strasznie zabiegany dzień. W pracy jestem dzisiaj do 13.30 i jedziemy z TZ do notariusza akt notarialny podpisywać mieszkanka a potem znowu posiadowka w gronie rodzinnym z okazji moich urodzin to mnie juz mniej cieszy . Miałam nic nie robić ale każdy zapowiedział się na kawę.

za akt notarialny
No i oczywiscie - Wszystkiego najlepszego!!! Sto lat!!!

Napisane przez certina4

cześć, u mnie ciężko po świętach

właśnie się dowiedziałam od męża, że ten usłyszał, że mój brat, który dopiero pojechał od nas ma przyjechać z dziewczyną do nas na weekend majowy.... czy ludzie są naprawdę tak ograniczeni, żeby nie myśleć i utrudniać innym życie? mam nadzieję, że jednak nie przyjedzie

lecę załatwiać sprawy bankowe....

A to on nawet nie zapyta was, nie zapowie ze chce przyjechac?

Napisane przez bezaczek7

cześć. a ja smarkam od wczoraj. dziś więcej i siedzę w szaliku i pod kocem. i nie pojadę na ten ślub, bo nie chcę ich tam pozarażać. a że widziałam się z nimi obojgiem wczoraj, to tak jakbym tam była jutro
i dalej mam problemy z kartą, żeby było śmieszniej, wyszło, że TŻ widnieje w zusie nadal jako ubezpieczony przez ojca, nieważne, że trzy lata pracuje sam i nie wiem co mi dentka powie, bo już mi dała kolejną trutkę, żeby plomby nie dawać, jak sytuacja niejasna, a wyjaśni się najprędzej w przyszłym tygodniu, bo teść musi jechać do zusu a TŻ zaświadczenie z pracy załatwić, na które ostatnio czekaliśmy kilka dni, a był pytać o to dziś, a ja mam wizytę w czwartek. uff, skończyłam. idę zjeść jakie ciasto, bo moja waga jest dalej ta sama

Zdrowka!
Balagan jest straszny w ZUSie. Strach co bedzie z naszymi emeryturami.
Jak ty to robisz ze waga ani drgnie? Jak chcesz przesle ci pare moich kilogramow - tych poswiatecznych.

Napisane przez acelinka

certi, pewie tak - strasznie się rozleniwiłam przez te 2 dni ale poza tym u mnie dziś pogoda taka senna

apropo pryzbywających kg to mi to lotto, w szczególności teraz zjadłam bigos a potem poprawiłam kiwi, a teraz mam ochote na ciacho

U mnie tez pogoda niezbyt - taka leniwa ze szok. Chmury i deszczyk od wczoraj. Dobrze ze w niedziele bylo slicznie. Choc jeden dzien.

Ale zestaw - to obiad czy podwieczorek?

Napisane przez magolina

Hej ja już po wizycie, mój bąbel jest już coraz większy bo ma aż 24 mm, rosnie jak na drożdżach słyszałam serduszko i widzialam jak sobie tam w brzuszku fika i macha raczkami i nóżkami gin stwierdził że wszystko ok i nie ma powodu do niepokoju dostałam kolejne 3 tyg zwolnienia
A co śmieszniejsze to schudłam matko jadłam jak jakiś prosiaczek w te święta a pani mi mówi że schudłam prawie kilogram

Ciesze sie ze wszystko z dzieciaczkiem dobrze.
Gin nie da ci na dluzej zwolnienia - tak co 3 tygodnie po papierek bedziesz chodzic przez 9 miesiecy?

O matko i corko - nastepna co chudnie przez swieta.

Napisane przez Martoolka87

Ja po Świętach w kiepskim stanie jestem. Wczoraj to już w ogóle masakra jakaś była, bo mało, że się przeżarłam, to jeszcze @ przylazła o jeden dzień za wcześnie, więc myślałam, że mi brzuch rozsadzi. Dziś już jest trochę lepiej, ale za to mam dzień leniwca
Całkiem miło nam to wolne minęło, aż się znów w moim mężu zakochałam a teraz mi tęskno, bo jest na popołudniówce w pracy, a ja sama w domku siedzę

Pieknie to powiedzialas!
Nie ty jedna w takim stanie po swietach jestes. Niestety.
Ja spedzilam swieta w 2 restauracjach.
W niedziele w takiej typowej, tradycyjnej wloskiej tawernie a w poniedzialek w typowo nadmorskiej.
I tak w niedziele - lasagna, rawioli, potem jeszcze raz lasagna (tak, tak - dali nam dwa razy) potem stek z wolowiny z grila z salatka i drugie drugie danie owieczka. Tej jagniecinki to tylko pare kesow bo bym sie ruszac nie moglam. Tak zeby zobaczyc jak smakuje. Nie byla zla - nieco inny smak - wyczuwalny ale bez przesady.

Potem miala byc salatka owocowa ale ucieklismy wczesniej.

Spotkalismy sie tez z rodzinka mojego meza no i ciotka musiala zapytac kiedy dziecie bedzie bo juz tyle po slubie. Normalka - jak w Polsce.

A drugiego dnia pojechalismy do Terraciny na wszelakie frutti di mare zakonczone tiramisu.
Poszlismy potem na spacer ale niestety deszczyk nas przegonil.

Dzwonilam do domu i do rodzinki w Polsce.
Wszyscy mega szczesliwi ze dzwonie. Wyslalam mase sms. I cala niedziele dostawalam zwrotne sms z zyczeniami.

A dzisiaj bylismy zbadac sie u dermatologa.
Maz na kontrole doroczna a ja pierwszy raz. I okazuje sie ze moje zmiany na skorze to normalne, wrodzone, niegrozne cos. Ciesze sie bardzo bo balam sie ze cos zlego mam od wielu, wielu lat.

A wiecie co dzisiaj na obiadek bylo - nic
Kazdy cos tam zlapal - ja jogurt a teraz zjadam jablko. I jesc mi sie nie chce. Zreszta glodna nie chodze -ani pozostali - bo wielkie, czekoladowe jajco juz zniknelo. Dobre bylo - czekolada z orzechami.
No i zajaczek od Lindta tez juz zniknal.
Jestem teraz mega brzuchata - jakbym w ciazy byla.

[certina4]

sjoanna on nie pyta tylko oznajmia, że przyjeżdża, czasami z góra dwu dniowym wyprzedzeniem, nieraz w ten sam dzień. Ale teraz zrobię tak, że udam, jak zadzwoni w piątek czy w sobotę że nie przyszło mi to do głowy, że ma przyjechać, bo przecież był u nas ostatnio 5 dni, do wtorku włącznie więc nie spodziewałam się, że przyjedzie 4 dni później ponownie i nie zamierzam robić żadnych zakupów, gorzej, że ponoć z dziewczyną ma przyjechać, no ale dopóki wprost nie zadzwoni i tego nie powie to ja specjalnie szykować nic nie zamierzam... wręcz przeciwnie:roll eyes:

oj agawoo ja też mam taką nadzieję, bo mam już dosyć, a TŻ tyle nauki, że szok, a wiadomo, że do nauki potrzebny jest święty spokój

sjoanna ale mi narobiłaś smaku na włoskie tiramisu

[Martoolka87]

Napisane przez sjoanna

I tak w niedziele - lasagna, rawioli, potem jeszcze raz lasagna (tak, tak - dali nam dwa razy)

Spotkalismy sie tez z rodzinka mojego meza no i ciotka musiala zapytac kiedy dziecie bedzie bo juz tyle po slubie. Normalka - jak w Polsce.

Ale bym sobie zjadła taki zestaw

Teściowie też nam truli, kiedy się za wnuka zabierzemy i wciąż jakieś aluzje do tego rzucali. Aż mi się odechciewa mieć dzieci jak słucham tego ich pitolenia
I wielkie plany teścia jak to się teściowa będzie naszym dzieckiem zajmować - mogą sobie pomarzyć A teść tak o tych wnukach gada, a jak ostatnio na tydzień przyjechało jego 2 wnuków z UK, to już miał ich dość i po ich wyjeździe się cieszył, że już wyjechali

[asiulek1705]

Witajcie poświątecznie Przed świętami i w trakcie miałam taki kocioł, że nawet było kiedy tu zaglądnąć. W sobotę pojechaliśmy do babci w bieszczady, wróciliśmy wieczorem w niedzielę, a wczoraj u nas był zjazd. Potrzebuję odpoczynku po świętach, bo szczerze mówiąc jestem nimi zmęczona. Na dodatek w piątek przyjaciółka przysłała mi smsa, iż straciła dziecko, w 5 tygodniu przestało się rozwijać Strasznie mnie to przybiło, jakby mnie ktoś walnął. No i siostra TŻta niedawno zaczęła się źle czuć, ma powiększone węzły chłonne, wyczuwalnego guzka, zła wyniki krwi i nie jest wykluczona białaczka. Nie wiem co się dzieję, na raz tyle zmartwień

[agawoo]

Napisane przez asiulek1705

Witajcie poświątecznie Przed świętami i w trakcie miałam taki kocioł, że nawet było kiedy tu zaglądnąć. W sobotę pojechaliśmy do babci w bieszczady, wróciliśmy wieczorem w niedzielę, a wczoraj u nas był zjazd. Potrzebuję odpoczynku po świętach, bo szczerze mówiąc jestem nimi zmęczona. Na dodatek w piątek przyjaciółka przysłała mi smsa, iż straciła dziecko, w 5 tygodniu przestało się rozwijać Strasznie mnie to przybiło, jakby mnie ktoś walnął. No i siostra TŻta niedawno zaczęła się źle czuć, ma powiększone węzły chłonne, wyczuwalnego guzka, zła wyniki krwi i nie jest wykluczona białaczka. Nie wiem co się dzieję, na raz tyle zmartwień

Asiulek, faktycznie same przykre informacje Trzymaj się kochana, nie powinnaś się denerwować teraz, chociaż wiem, że to niemożliwe
A odpoczynek Ci się należy

[bezaczek7]

Napisane przez certina4

bezaczku, a u Ciebie nadal problem z ząbkami

no niestety, nadal. i ciągle mam trutkę w zębach i do tego jeden mnie bolał pół dnia kilka dni temu i nie wiem co się robi

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Napisane przez acelinka

bezaczku grzej się kochana co szybko ucieknie to przeziębienie ale wałki z tym zusem, oni tam mają zawsze taki bajzel że hej :/

grzeję. jeszcze theraflu na noc.

Napisane przez magolina

Hej ja już po wizycie

bezaczku oj oj to nie dobrze że chorujesz no i lipa z tym ubezpieczeniem oby wszystko szybko się wyjaśniło a Ty wracaj szybko do zdrowia

no to ślicznie, że rośnie. niech rośnie zdrowo
no właśnie jutro tam jadę wyjaśniać.

Napisane przez Martoolka87

Kuruj się szybciutko
Ale masz przeboje z ttm ubezpieczeniem

staram się kurować no mam przeboje. najlepsze, że kobita stwierdziła, że za 2-3 miesiące sytuacja może się powtórzyć

Napisane przez sjoanna

Zdrowka!
Balagan jest straszny w ZUSie. Strach co bedzie z naszymi emeryturami.
Jak ty to robisz ze waga ani drgnie? Jak chcesz przesle ci pare moich kilogramow - tych poswiatecznych.

też się boję
oj, kochana, nawet nie wiesz, ile bym dała, żeby się dało tak kilka kilogramków dostać od kogoś... już się cieszyłam, bo w jeden dzień przytyłam wg naszej nowej, elektronicznej wagi, kilo dziesięć, ale następnego dnia miałam tą samą wagę, co 2 dni wcześniej
no bo ja tak mam od dziecka, zawsze byłam na granicy wagi prawidłowej i niedowagi, z przechyłem w stronę niedowagi lekarz rodzinny stwierdził, że mam bardzo dobrą przemianę materii i w domyśle mam się cieszyć, bo niejeden by wiele dał, by mieć taką przemianę.

Napisane przez asiulek1705

Witajcie poświątecznie

ojej, nie za dobre wieści...

agawoo no właśnie, i kto to pisze?

wiecie co? pamiętacie co wam pisałam o tym pogrzebie? prokurator kazał mężowi trzymać to auto w garażu w razie gdyby ktoś chciał je zobaczyć. codziennie przechodzi koło tego auta żeby wejść do drugiego i gdzieś tam pojechać

[acelinka]

Napisane przez sjoanna

Ale zestaw - to obiad czy podwieczorek?

dobre pytanie wychodzi na to że przystawka, bo obiad to jadłam z tż'tem jak z pracy wrócił przed 19

Napisane przez certina4

sjoanna on nie pyta tylko oznajmia, że przyjeżdża, czasami z góra dwu dniowym wyprzedzeniem, nieraz w ten sam dzień. Ale teraz zrobię tak, że udam, jak zadzwoni w piątek czy w sobotę że nie przyszło mi to do głowy, że ma przyjechać, bo przecież był u nas ostatnio 5 dni, do wtorku włącznie więc nie spodziewałam się, że przyjedzie 4 dni później ponownie i nie zamierzam robić żadnych zakupów, gorzej, że ponoć z dziewczyną ma przyjechać, no ale dopóki wprost nie zadzwoni i tego nie powie to ja specjalnie szykować nic nie zamierzam... wręcz przeciwnie:roll eyes:

i bardzo, bardzo dobrze zrobisz ja bym do tego powiedziała że mają się czuć "jak u siebie" (i tak się w ten sposób zachowują...) i bym nic a nic im nie usługiwała, niech sami sobie robią jedzenie itd no chyba że robiłabym sobie herbate to ewentualnie mogłabym spytać czy im też zrobić
Mam jednak nadzieje, że brat nie przyjedzie

Napisane przez Martoolka87

Ale bym sobie zjadła taki zestaw

Teściowie też nam truli, kiedy się za wnuka zabierzemy i wciąż jakieś aluzje do tego rzucali. Aż mi się odechciewa mieć dzieci jak słucham tego ich pitolenia
I wielkie plany teścia jak to się teściowa będzie naszym dzieckiem zajmować - mogą sobie pomarzyć A teść tak o tych wnukach gada, a jak ostatnio na tydzień przyjechało jego 2 wnuków z UK, to już miał ich dość i po ich wyjeździe się cieszył, że już wyjechali

a ja mialam zupełnie inaczej jak powiedziałam że chcemy dzidziusia od razu po ślubie to wszyscy twierdzili, że przecież jeszcze mamy czas ewentualnie jak ktoś pytał kiedy dzicia to mówiłam że "jak przyjdzie czas i pora" albo "jak bozia da"
tak to jest z dzieciakami, dobre są ale na chwile
a do mojej mamy, no właściwie do jej faceta w czerwcu przyjeżdża jego córka z trójką dzieciaków, już widze jaki tam będzie wesoły cyrk

apropo dzieci i teściowych ... to ja sie dowiedziałam, że teściowa pracuje do końca kwietnia a potem bedzie najprawdopodobniej w domu, więc się już oferowała ze jak coś to będzie się dzieckiem zajmować ja owszem - chce do pracy iść jak dzidzia będzie miała roczek, ale czy ja wiem czy chce żby ona sie dzieckiem zajmowałam tego pewna nie jestem wiadomo, jak nie będzie wyjścia to dobre będzie i to, ale zapewne będziemy szukać innego rozwiązania, albo takiego pół na pół

Napisane przez asiulek1705

Witajcie poświątecznie Przed świętami i w trakcie miałam taki kocioł, że nawet było kiedy tu zaglądnąć. W sobotę pojechaliśmy do babci w bieszczady, wróciliśmy wieczorem w niedzielę, a wczoraj u nas był zjazd. Potrzebuję odpoczynku po świętach, bo szczerze mówiąc jestem nimi zmęczona. Na dodatek w piątek przyjaciółka przysłała mi smsa, iż straciła dziecko, w 5 tygodniu przestało się rozwijać Strasznie mnie to przybiło, jakby mnie ktoś walnął. No i siostra TŻta niedawno zaczęła się źle czuć, ma powiększone węzły chłonne, wyczuwalnego guzka, zła wyniki krwi i nie jest wykluczona białaczka. Nie wiem co się dzieję, na raz tyle zmartwień

ojjej rzeczywiście same przykre informacje bardzo mi pryzkro z powodu fasoleczki przyjaciółki, niestety tak się teraz zdarza coraz częściej, pamiętam jak sama drżałam na początku żeby tylko wszystko było ok a każde wyjścia do ubikacji to był mały strach że zobacze tak przerażajacą w ciązy krew na bieliźnie niech się przyjaciółka nie poddaje, trzyam kciuki oby się im szybko udało znowu zajść w ciąże
trzymam kciuki za siostre tż'ta, oby to nie była białaczka a tylko jakas infekcja inna, mniej groźna

Ja też jestem zmecozna świętami, teraz na szczęście będzie weekend normalny, za to dłuższy więc być może uda się odpocząć nawet sie stał cud nad cudami i tż ma poniedziałek wolny, jestem w kompletnym szoku, no ale w sobote normalnie idzie do pracy.

bezaczku, masakra. A nie może tegos amochodu gdzie indziej postawić u dalszek rodziny albo u znajomnych? A ogólnie jak się klega trzyma i dzieciaki?

[certina4]

cześć

asiulku taki los, mam nadzieję, że jednak siostrze TŻta wyniki wykluczą białaczkę, a Twoja koleżanka za jakiś czas znowu będzie w ciąży... kurcze, przecież musi być jakaś sprawiedliwość na tym świecie

a ja się już stresuję piątkowymi wynikami

acelinko nie dziwię się, że wolałabyś dziecka nie zostawiać z teściową, ja też nie chociaż moja to się szykuje jak nie wiem co i jej ponoć największym marzeniem są kolejne wnuki ( sis tŻ ma dwie dziewczynki)


bezaczku i tak źle i tak nie dobrze, moja przemiana materii stoi niemalże w miejscu i wiele bym dała, żeby mieć taką jak Twoja, także lekarz dobrze mówi, a jednak wiem też, że dla wielu dziewczyn przytycie to wielki problem. NIgdy nie będzie idealnie Mi np. strasznie ciężko jest schudnąć, w ogóle ja wcale dużo nie jjem, a wyglądam jak wyglądam i wkurza mnie to, bo wiem, że niektórzy nie mogą uwierzyć że nie można schudnąć, bo przecież: " jak chcesz to możesz" u nas to jest genetyczne, mój Tata jje bardzo mało, a wygląda jakby się obżerał McDonaldem codziennie

[magolina]

Napisane przez sjoanna

1. Ciesze sie ze wszystko z dzieciaczkiem dobrze.
Gin nie da ci na dluzej zwolnienia - tak co 3 tygodnie po papierek bedziesz chodzic przez 9 miesiecy?

2. I tak w niedziele - lasagna, rawioli, potem jeszcze raz lasagna (tak, tak - dali nam dwa razy) potem stek z wolowiny z grila z salatka i drugie drugie danie owieczka. Tej jagniecinki to tylko pare kesow bo bym sie ruszac nie moglam. Tak zeby zobaczyc jak smakuje. Nie byla zla - nieco inny smak - wyczuwalny ale bez przesady.

3. Potem miala byc salatka owocowa ale ucieklismy wczesniej.

1. Kochana za 3 tyg to ja chcę wrócić do pracy dlatego tak mi dal to zwolnienie, mój gin najchętniej to już bym mi do listopada wypisał ale ja bym oszalała tyle czasu w domu się kisić teraz mi to na ręke bo pracę nadganiam, ale potem to chcę wrócic do roboty

2. No matko, ależ mi saka narobiłaś na te wszystkie pyszności

3. Ja bym nie uciekła uwielbiam sałatki owocowe

Napisane przez asiulek1705

Witajcie poświątecznie Przed świętami i w trakcie miałam taki kocioł, że nawet było kiedy tu zaglądnąć. W sobotę pojechaliśmy do babci w bieszczady, wróciliśmy wieczorem w niedzielę, a wczoraj u nas był zjazd. Potrzebuję odpoczynku po świętach, bo szczerze mówiąc jestem nimi zmęczona. Na dodatek w piątek przyjaciółka przysłała mi smsa, iż straciła dziecko, w 5 tygodniu przestało się rozwijać Strasznie mnie to przybiło, jakby mnie ktoś walnął. No i siostra TŻta niedawno zaczęła się źle czuć, ma powiększone węzły chłonne, wyczuwalnego guzka, zła wyniki krwi i nie jest wykluczona białaczka. Nie wiem co się dzieję, na raz tyle zmartwień

Faktycznie same przykre informacje, niestety te pierwsze 3 miesiące są straszne, cały czas człowiek się boi i tak jak pisała acelinka - każde wyjście do toalety to strach że zobaczy sie krew na papierze ja ten stres przeszłam (co prawda nie krew tylko plamienia) ale to okropny stres mam nadzieje u siostry tż to jednak nie białaczka trzymaj się kochana.

Napisane przez bezaczek7

wiecie co? pamiętacie co wam pisałam o tym pogrzebie? prokurator kazał mężowi trzymać to auto w garażu w razie gdyby ktoś chciał je zobaczyć. codziennie przechodzi koło tego auta żeby wejść do drugiego i gdzieś tam pojechać

Daj spokój

Napisane przez acelinka

apropo dzieci i teściowych ... to ja sie dowiedziałam, że teściowa pracuje do końca kwietnia a potem bedzie najprawdopodobniej w domu, więc się już oferowała ze jak coś to będzie się dzieckiem zajmować ja owszem - chce do pracy iść jak dzidzia będzie miała roczek, ale czy ja wiem czy chce żby ona sie dzieckiem zajmowałam tego pewna nie jestem wiadomo, jak nie będzie wyjścia to dobre będzie i to, ale zapewne będziemy szukać innego rozwiązania, albo takiego pół na pół

No to widzę kochana że teściowa sobie już zaplanowała opiekę nad Waszym dzieckiem

Napisane przez certina4

a ja się już stresuję piątkowymi wynikami

Będzie dobrze
A co do brata to dobrze robisz, kurczę powinniście trochę odpocząć z tż i spędzić czas we dwójkę a nie usługiwać bratu i jego dziewczynie. A ona to jakaś taka w miarę w porządku??

Byłam zawieźć dzisiaj zwolnienie do pracy i okazało się że jest źle wypisane, złe daty, wszystko przez tż bo twierdził że tamto zwolnienie miałam do 22.04 więc gin wypisał mi od 23 a sie okazało w pracy że miałam do 24 więc mi musi poprawić od 25 i muszę dziś znów jechać

[ultraradiola]

DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY ZA ŻYCZENIA WCZORAJSZE

Dzień spędziliśmy z TZ bardzo przyjemnie a potem przyszli goście i zaczęło się zamieszanie na szczęście mamy juz to z głowy Prezenciki tez dostałam fajne no i podpisaliśmy akt notarialny co mnie chyba najbardziej cieszy

[acelinka]

Napisane przez magolina

No to widzę kochana że teściowa sobie już zaplanowała opiekę nad Waszym dzieckiem

nie zaplanowała, tylko po prostu zaproponowała że jak coś to może się dzieckiem zajmować i że nawet będzie przyjeżdżać do nas a nei tak że ja musiałabym do niej wozić Szkraba fajnie ze jest taka opcja, ale nie chce jej za bardzo wykorzystywać, bo się obawiam, że może nam to kiedyś zostać wypomniane

Napisane przez certina4

acelinko nie dziwię się, że wolałabyś dziecka nie zostawiać z teściową, ja też nie chociaż moja to się szykuje jak nie wiem co i jej ponoć największym marzeniem są kolejne wnuki ( sis tŻ ma dwie dziewczynki)

to nie jest tak, że nie chce z tego skorzystać w ogóle, ale z tego powodu o którym pisałam wyżej wolałabym nie wykorzystywac tej opcji w pełni

Napisane przez ultraradiola

DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY ZA ŻYCZENIA WCZORAJSZE

Dzień spędziliśmy z TZ bardzo przyjemnie a potem przyszli goście i zaczęło się zamieszanie na szczęście mamy juz to z głowy Prezenciki tez dostałam fajne no i podpisaliśmy akt notarialny co mnie chyba najbardziej cieszy

najfajniejszy prezent ten akt

byłam dzisiaj wymienić szybe w aucie bo przednia była pęknięta odkąd je kupiliśmy, a teraz poszła jeszcze bardziej, no i wyobraźcie sobie, że przyjeżdżam po autko, a koleś mi mówi że szybka wymieniona, ale trzeba przyjechać jeszcze raz ... patrze na niego jak na kosmite to mi wytłumaczył że przy zakładaniu ta nowa szyba pękła im pod lusterkiem i że trzeba ją wymienic jeszcze raz, ale nie chcieli tego robić od razu bo ten klej na którym się osadza szyby długo schnie i jakby sie taką świeżą szybe ściągnęło to strasznie by się babrało (jak guma do żucia). Super że koleś taki uczciwy, bo ja bym nie zauwarzyła że to jest tam pęknięte i w sumie mógł mi nie mówić, miałby zysk, a tak to jest stratny tą szybe bo dzisiaj nie płaciłam, dopiero jak pojade ją znowu wymienić to zapłace

[bezaczek7]

palę w piecu. trzymajta kciuka

byłam w nfz, wcześniej teść w zusie, niby karta jest odblokowana, ale kartkę od TŻta z pracy mam mieć ze sobą jutro u denty.
i może uda się jutro odebrać kieckę, ciekawe czy ją doczyścili...

[certina4]

acelinko mało jest ostatnio uczciwych ludzi, a o mechanikach to ja już mam swoje zdanie, bo szwagier TŻta i jego dwóch braci robi w samochodach i czasami jak opowiadają co się dzieje to aż coś się robi. Także dobrze, że trafiłaś na fajnego faceta

bezaczek no to dobrze, że udało się wyjaśnić wszystko

magolina dziewczyna mojego brata jest fajna, ale też nie widzi podobnie jak on problemu z częstymi przyjazdami do nas, chociaż ona miała przez ostatnie kilka m-cy trochę spraw do załatwienia u siebie w domu i ostatnio widziałam ją w grudniu, więc nawet fajnie jeśli by przyjechała z bratem, ale bardziej bym się cieszyła, jakby przyjechała za 3 tygodnie albo za miesiąc, żebym mogła trochę odpocząć od brata i jego obecności, a nie 4 dni później....

ale miałam dzień: pranie, sprzątanie, prasowanie (kilka godzin), robienie obiadu na dzisiaj i jutro (bo jutro idę do pracy i nie wiem o której wrócę), jeszcze zostało mi na dzisiaj tylko zrobienie kanapek sobie i TŻ na jutro, ale padam na twarz